Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kamelle

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kamelle

  1. powiem Wam, ze z 3 komplety ciuszkow w rozmiarze 56 warto miec no i kilka 62. naprawde odradzam kupowania calych workow, bo mase ciuchow i tak na pewno dostaniecie, gdy rodzina i znajomi przyjda przywitac sie z waszymi malenstwami. ja tez glupia szalalam przy Xavierku,a jak sie okazalo, niektore ciuszki leza w kartonach jeszcze z metkami, bo nie zdazyl ich zalozyc. czego odradzam w ogole, to kupowanie ciuszkow w rozm. 50- my zadnego z nich nie zalozylismy( na szczescie byly to wlasnie prezenty, wiec takiego zalu nie bylo:-) ).
  2. powiem Wam, ze z 3 komplety ciuszkow w rozmiarze 56 warto miec no i kilka 62. naprawde odradzam kupowania calych workow, bo mase ciuchow i tak na pewno dostaniecie, gdy rodzina i znajomi przyjda przywitac sie z waszymi malenstwami. ja tez glupia szalalam przy Xavierku,a jak sie okazalo, niektore ciuszki leza w kartonach jeszcze z metkami, bo nie zdazyl ich zalozyc. czego odradzam w ogole, to kupowanie ciuszkow w rozm. 50- my zadnego z nich nie zalozylismy( na szczescie byly to wlasnie prezenty, wiec takiego zalu nie bylo:-) ).
  3. hejka! widze, ze zakupowe szalenstwo trwa co u niektorych kobitek. ja mam tylko 2 pary nowych skarpetek i jeden komplecik- czapka, sliniak i rekawiczki. zbyt wiele tez nei zamierzamy kupowac, bo wszystko na poczatek mamy (kupowalismy uniwersalne rzeczy, poza tym i tak nie cierpie rozowego:-) ). ja akurat do kaftanikow za cholercie nei potrafilam sie przekonac, dzialaly na mnie jak plachta na byka:-), za to uwielbialam body kopertowe. w naszym przypadku sprawdzily sie od samego poczatku.i tak jak pisze wazka- do przynajmniej 3 miesiecy naprawde najlepsze sa spioszki , bodziaki i cala reszta typowa dla noworodka. dopiero po 3 miesiacach, jak baby podrosnie mozna myslec o wiekszym strojeniu- sukienkach, spodenkach i reszcie. tak jest o wiele praktyczniej dla was kochane. oczywiscie okazjonalnie mozna wystroic malenstwo, np. w kiecke, ale na co dzien nie zda to raczej egzaminu.aha- i chyba nika pisala, ze pajacyki zapinane z tylu sa do niczego. popieram1 po pierwsze zle sie je zaklada, po drugi eodgniataja wstreciochy jedne plecki malenstwa. co do nacinania- moge uspokoic, ze samo naciecie nic a nic nie bolalo (robia to w trakcie skurczu i pod znieczuleniem), za to szycie to koszmar najgorszy z calego porodu. w kazdym razie w moim przypadku. juz chyba znieczulenie bylo za slabe:-) popekania mialam 3 stopnia- w srodku. nic nie czulam. wiadomo- maly dyskomfort po porodzie, ale w tym wypadku myslalam, ze bedzie znacznie gorzej, a tu juz po 3 dniach bylam w niezlej formie "tam na dole" (pomijajac zakazenie macicy po porodzie). u nas sex- wielkie buuu! co to takiego ochota?:-)u mnie kompletny jej brak:-( a teraz uciekam do mojego lobuziaka. milego wieczorku!
  4. olena- ja w zadnym wypadku nie bede sie szczepic przeciwko tej grypie. w niemczech juz kilka osob zmarlo na drugi dzien po szczepieniu ( w tym male dziecko:-( )
  5. Tina- u nas sex nie pomogl niestety:-) za to moja znajoma tak bardzo chciala urodzic w terminie, ze postanowila wypic porzadny LYK olejku rycynowego i tego samego dnia wyladowala na porodowce:-)
  6. aha-i termin byl na 100% dobrze wyliczony, bo wiem dokladnie ktorego lutego zaszlam:-)
  7. motylek- ja rodzilam 12 dni po terminie. termin mialam na 16 listopada 2007, a maly dopiero (porod wywolywany po 11 dniach) urodzil sie 28 .11. od tamtej pory nie zazdroszcze, zadnej ciezarnej, ktora jest po terminie:-)wsluchujesz sie w cialo, czekasz na jakikolwiek skurcz, a tu wielkie nic:-)! wydaje mi sie, ze gdyby nie wywolali porodu, to Xavierek do dzisiaj by mi w brzuchu siedzial:-) nie mialam wczesniej kompletnie zadnych skurczy, raz tylko cos mnie tam nad ranem zacmilo i to wszystko.
  8. Iva- ja daje Xavciowi o to i to. oczywiscie nie czesto, ale od czasu do czasu mysle, ze ne zaszkodzi. maly nawet juz "ochrzcil" actimel po swojemu- akiki. za kakao przepada, tylko wiadomo ma sporo kalorii, wiec bez szalenstw w tym temacie:-)no, ale on wazy juz ok. 16 kg! na szczescie tak bardzo po nim tego nie widac:-)za to skubaniec ma sile jak smok:-)
  9. dziewczyny, wielkie dzieki za obszerne relacje z waszych cesarek!jestescie kochane.troche mnie nawet uspokoilyscie:-)oczywiscie obawy jakies tam nadal mam , ale to normalne przed kazdym rodzajem porodu. odnosnie wozkow dodam tylko tyle, ze jesli ktoras z was planuje szybko postarac sie o druga dzidzie, to radze abyscie kupily wozek z aluminiowym stelazem (jest po prostu duzo lzejszy). ja mam quinny speedi, ktory jest w miare lekki, a i tak ciezko jest mi teraz wciagac go po schodach ( na szczescie i tak nie mam ich wiele), najczesciej z cala zawartoscia (czyt. Xavierek+ caly jego "osprzet":-) ).Aha- i jesli cos moglabym poradzic, to jesli nie chcecie zbyt duzo wydac na wozek, to lepiej kupcie jakis lepszej marki uzywany, niz nowy, z ktorego nie bedziecie zadowolone w praktyce. mam znajome, ktore kupily wozki- powiedzmy - przecietnych firm i w ciagu roku w domu mialy kolekcje 3 wozkow, bo zaden nie spelnial ich oczekiwan. wniosek jeden- lepiej kupic raz, a porzadnie!aha- i jeszce ostatnio wyczytalam bardzo madra rade- zeby wozek wybrac juz teraz, ale dopiero kilka tygodni przed porodem go kupic, bo wczesniej stoi i tak nieuzywany, a gwarancja leci... coinnego jest z mebelkami- nawet zalecaja, zeby wczesniej je zmontowac, chocby po to, zeby wywietrzaly( wiadomo- nowe maja specyficzny, niekoniecznie przyjemny zapach). ktoras z kobitek pytala o zelazo. ja biore nadal jedna tabletke dziennie ferro sanol i kwas foliowy. oczywiscie rowniez 2 razy dziennie magnez. o tej watrobce tez gdzies czytalam, ze w ciazy wcale nie jest wskazana. dlaczego? nie pytajcie, bo kompletnie nie pamietam.ale cos chyba jest na rzeczy. Nikamo- twoj maz ma racje. poczekaj jeszcze troche, a zobaczysz naprawde jak brzuch potrafi meczyc. a najlepsze jazdy sa, jak jest sie juz po terminie. u mnie kilka szklanek przyplacilo to zyciem:-) szalu juz dostawalam przez to kulanie sie:-) powiem Wam jedno- odkad bylam w zaawansowanej ciazy zaczelam podziwiac otylych ludzi:-)jak oni wytrzymuja z taki balastem?! eluska- super, ze wszystko wyjasnilo sie na plus! no to sie znowu troszke rozpisalam, a teraz mykam lulu. kolorowych snow
  10. A my dzis milo spedzilismy popoludnie u znajomych. maja synka 4 dni mlodszego od Xavierka, to babel tez sie nie nudzil. i wiecie, co mi kolezanka powiedziala?ze w sprzedazy sa rekawiczki, ktorymi bada sie ph pochwy w ciazy. tutaj kosztuja ok.25 euro za 20 par. nie wiem, moze juz o nich slyszalyscie, ja w kazdym razie pierwszy raz. sama chyba je kupie, bo wystarczy zrobic test 1 w tygodniu, zeby w pore wykryc infekcje. musze porozmawiac jeszcze z moja gin., co ona o tym sadzi? wazka- pisalas, ze mialas cc. mam prosbe- moglabys napisac co nie co o tym jak to bylo po porodzie, jak sie czulas, kiedy wypuscili cie do domu, no i czy to byla cesarka na zadanie? z gory wielkie dzieki! no,nic,uciekam juz. milej nocki!
  11. dla solenizantow :Sto lat!!! Brzuchacz- te piersi najlepiej piec przed podaniem. i nawet nie ze wzgledu na majonez, ale na ser, bo taki wczesniej przypieczony, niestety nie ma takiego smaku jak cieply. ale za to mozesz dzien wczesniej podsmazyc grzyby z cebulka, rozklepac kotlety, zetrzec ser, a przed imprezka tylko wszystko wylozysz na blaszke i fiu do piekarnika!gotowe!:-)
  12. kurcze nie wchodzi, ale jak skopiujecie adres to na pewno uda wam sie wejsc na ta stronke
  13. jeszcze raz: http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod/1,79854,3927599.html
  14. http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod/1,79854,3927599.html dziewczyny tu znalazlam strone o lekacch w ciazy.
  15. izabell- ja nie wiem dokladnie, ale wydaje mi sie, ze aspiryna jest tematem tabu w ciazy! poczytaj uwaznie. nie chce straszyc, ale lepiej sprawdz, bo wydaje mi sie, ze kiedys wyczytalam, ze nie wolno brac aspiryny w ciazy.
  16. dobrze, ze podalam tego linka:-) juz sie poprawiam:-) http://magicznakuchnia.blox.pl/2009/03/Ciasto-3-Bit.html smacznego i mamnadzieje,ze sie polapalas w tych moich przepisach, bo ja ostatnio to chyba przez ta ciaze taka zakrecona jestem:-)
  17. Brzuchacz- podaje ci adres strony z ciastem 3 bit. sama nie robilam go jeszcze, ale dziewczyny na innym forum strasznie je polecaly. ponoc palce lizac. z cieplych potraw to tez mam jedna sprawdzona na piersi z kurczaka z podsmazana cebulka z grzybami.pychota i szybkie do zrobienia. Skladniki: 1 podwojna piers z kurczaka 5-6 pieczarek (ja robie czasami z mrozonymi grzybkami lesnymi) 1 cebula majonez 15-20 dag zoltego sera sol, pieprz wykonanie 1. piersi rozbic jak na kotlety i doprawic do smaku. na blaszce do pieczenia rozlozyc folie aluminiowa i ulozyc na niej kotlety (surowe!) 2.na patelni podsmazyc pokrojone w kostke grzyby i cebule, doprawic pieprzem i sola. tak przygotowane wylozyc na kotlety. 3. teraz na kazdy kotlet wykladamy majonez (ok. lyzke- sama daje wiecej:-), zalezy od wielkosci piersi), posypujemy gruba warstwa sera zoltego. wstawiamy do rozgrzanego piekarnika na ok. 20 min w temp. 180-190 stopni( ja zostawiam na ok. 30 minut). to sa skladniki powiedzmy na spory obiad, na imprezke podwajam je. ja na wszelkie okazjie czesto robie chili con carne (najlepiej smakuje zrobione dzien wczesniej- co jest wieeelkim plusem). na pewno w pl tez dostaniesz gotowe przyprawy do tej potrawy. tam wszystko powinno byc dokladnie opisane jak zrobic. w sumie juz robie je ekspresowo:-) no,a z szybkich deserow to rowniez polecam tiramisu(tylko musisz przyrzadzic kilka godzin przed podaniem). az sama sobie smaka narobilam. cholera! teraz to niestety dla mnie temat tabu:-(((( aha- jeszcze jedna latwizna:-) udka lub skrzydelka z kurczaka w sosie slodko- ostrym. przygotuj mieszanke: ketchup salsa! ( jak nie dostaniesz to jakis ostry), miod i rozdrobniony czosnek,pieprz i sol. proporcje- powiedzmy wg uznania, ok.0, 5 opakowania salsy na kilogram miesa. miecho wymieszaj z sosem (najlepiej ponakluwac wykalaczka- lepiej przejdzie smak), wstawic do naczynia, przykryc i odstawic na noc do lodowki. nastepnego dnia piec na blaszce w piekarniku ok. 40 min w temp. ok.200 stopni- musisz sprawdzic, czy jest juz miekkie i zarumienione. to tyle moich pomyslow. ale tez czekam na inne od dziewczyn, bo przede mna tez urodzinki Xavcia, a ciagle tego samego nie chce robic:-) Mali solenizanci- wielki MLAAAA dla Was!
  18. Hej dziewczyny! Edzia- szczere wyrazy wspolczucia! cale szczescie, ze w koncu okazalo sie,cotak naprawde dolega Kevinkowi! ja tez juz nie mam slow na ta znieczulice lekarska! dlaczego ludzie, ktorzy nie maja powolania decyduja sie wykonywac taki zawod?! my w ciagu niecalych 2 lat zmienilismy juz 4 pediatrow! jeden idiota, jak juz pewnie kiedys pisalam, chcial operowac 6 tygodniowe malenstwo, bo mial wodniaka jaderka (ktory oczywiscie po roku samoistnie sie wchlonal), drugi za kazdym razem przepisywal homeopatyczne g...wna, nawet wtedy, gdy infekcja byla zbyt powazna. idac do niego z dzieckiem mialo sie wrazenie, ze jest sie intruzem, a nie pacjentem, trzecia "wspaniala" pani doktor omal nie wykonczyla dziecka leczac go 2 miesiace syropkami na kaszel przy zapaleniu pluc:-(teraz chodzimy juz do 4 lekarza (pani doktor). nei jestem z neij w 100 % zadowolona, ale nie jest najgorsza.poki, co. moze niezbyt wylewna z niej osoba, jednak najwazniejsze by byla konkretna. tylko, ze ostatnio narobila paniki. 2 tygodnie temu bylismy z Xavciem na wizycie, bo dostal wysypki na prawej raczce. oczywiscie diagnoza jedna- najprawdopodobniej neurodermitis... ale wysypka zeszla na boczny plan, bo lekarka stwierdzila, ze maly jest strasznei blady w okolicy noska i ust i ze musimy z nim jechac natychmiast do szpitala! oczywiscie zaznaczam, ze my z mezem zadnych zmian w wygladzie synka nie zauwazylismy, wygladal jak zwykle, blady wcale nie byl, tylko te swiatla w gabinecie byly jakies durne. no, ale jak to mowia- lepiej dmuchac na zimne- wiec pojechalismy do kliniki. tam tez wszyscy stwierdzili, ze maly wyglada normalnie, ale musielismy zostac na obserwacji 2 dni, naturalnie wyniki krwi, moczu i ekg wyszly bez zarzutu.dzieki Bogu! ale wiecie, co mnie najbardziej wkurzylo w tym szpitalu dla dzieci? jak durny lekarzyk pobieral krew malemu, to powiedzieli do mnie, zebym wyszla z gabinetu!!!!wyobrazacie to sobie?! maly biedny caly zaplakany, spocony, probuje sie im wyrwac, a oni do mnei z takim tekstem!od razu powiedzialam im, ze nawet nie ma mowy, zebym wyszla!na,to jeszcze ten durny medyczyk jeden, ze juz dawno nei mial takiego dziecka, ktore by tak krzyczalo. nie, no faktycznie, normalnei to 2 letnie dziecko z przyjemnoscia daje kluc sobie reke igla wielka prawie jak dlon naciskac ja (bo krew nie chciala leciec), a przy tym usmiecha sie od ucha do ucha. myslalam, ze zabije tego sk...ela! do tego wszystkiego polozyli nas (bo moglam byc z malym) w sali z dzieckiem chorym na zapalenie migdalkow. nie musze chyba wspominac, ze po powrocie do domu Xavier zachorowal na gardelko. mowcie sobie kochane, co chcecie, ale ja po prostu nienawidze niemieckich lekarzy! a pediatrow to wystrzelalabym pod murem! wiem, na pewno sa wyjatki, ale to jest jakas paranoja, bo wyjatkami to powinni byc wlasnie ci zli lekarze, a nie ci porzadni! I kamilok dobrze mowisz- kazda wysypka to neurodermitis, tylko na nic nie zdaja sie tlumaczenia, ze przy neurodermitisie cialo swedzi, a w przypadku Xavierka ani razu sie nie podrapal w tym miejscu...no, ale diagnoza jest juz postawiona...paranoja normalna! ale dosyc juz tych zalow! Brzuchacz, nie mam pojecia co by Ci tu doradzic odnosnie Twojego nocnego mareczka- Szymeczka:-) moja kolezanka miala ten sam problem, maly wyrosl z tego jak mial ok. 2, 5 roku, wiec jest jeszcze szansa na poprawe:-) A nie ogladacie czasami telewizji przy synku?wiesz, niektore dzieci wbrew pozorom, niby zajete sa calkiem czyms innym, a obserwuja wiecej niz nam sie wydaje.moze w nocy przetwarza jakies obrazy podpatrzone w tv? Jejku, jak juz pozno! zmykam powoli. a na zakonczenie mam jeszcz epytanie nie z tej beczki:-)- moze sobie przypominacie, czy w ok. 6 m- cu ciazy mialysci ejuz takie uczucie rwania w nogach? ja od kilku dni je czuje i troch niepokoi mnie to, czy to aby nie za wczesnie? dla wszystkich kolejnych solenizantow moc wielgasnych buziakow!
  19. Hej dziewczynki! Faktycznie, ciekawe co z Badka? Mam nadzieje,ze wszystko w porzadku! O wzeciach i purtaniu lepiej nie mowcie:-)skad ja to znam?:-) ja brzuszek tez mam suchy i wydaje mi sie, ze przybylo nawet kilka rozstepow:-( w ogole skora zrobila mi sie sucha jak pustynia. zawsze mialamz tymproblem, ale teraz to juz masakra! choc musze przyznac, ze w poprzedniej ciazy do 40 tygodnia nie mialam rozstepow i dopiero przez ostatnie 2 tygodnie, gdy przenosilam malego zaczely sie pojawiac te dziadostwa na skorze. pech po prostu!gdybym urodzila w terminie brzuszek bylby bez zarzutow. Ostatnio tez zrobil sie ze mnie odkurzacz!pozeram wszystko co jest w zasiegu wzroku, a najbardziej ciagnie mnie do tych cholernych slodyczy!poki,co jestem niecale 3 kg na plusie, ale jak tak dalej pojdzie to szybko nadrobie straty, w dodatku z nawiazka:-( kurcze, z tymi wodami plodowymi to jest naprawde roznie. ja np. mam ich duzo- fakt, jeszcze mieszcze sie w gornej granicy, ale musze uwazac. tylko, ze przy Xavierku mialam to samo. i musze powiedziec, ze jak mi odeszly w szpitalu, to sama sie przerazilam. czop wystrzelil jak korek od szampana i w kilka minut cale lozko szpitalne bylo mokrusienkie! nie wspomne juz o tym, ze z kazdym skurczem znowu wylatywalo pelno wod. malo komfortowa w sumie to sytuacja:-)nic dziwnego, ze tak szybko wrocilam do swojej normalnej wagi, jesli dziecko wazylo ponad 4 kg, a wod plodowych to chyba wiadro mialam w sobie:-)najsmieszniejsze jest to, ze wczesniej naczytalam sie, ze wody najczesciej sacza sie powoli,a tu taki szok przezylam:-) ja do szkoly rodzenia sie nie zapisuje. wiem juz z autopsji jak "to wszystko" wyglada. poza tym, jak juz pisalam na 99 % bede miala cesarke, wiec chyba nawet nie byloby sensu uczestniczyc w tych zajeciach. ale jesli ktos ma czas i ochote, to czemu nie? wielkim plusem jest to, ze tam poznacie inne kobiety w ciazy, no i wyrwiecie sie z tej szarej codziennosci. kurcze, dzisiaj w ogole jakis caly dzien byl taki pochmurny. nic tylko przykryc sie koldra i zapasc w sen zimowy. bleeee! w sumie to ide powoli szykowac sie do snu:-)trzymajcie sie dziewuszki!
  20. hej kochane! rowniez dolaczam sie do zyczen dla wszystkich malych pazdziernikowo- listopadowych solenizantow! rosnijcie zdrowo maluchy!!! ja powoli zaczynam sie kulac, brzusio coraz wiekszy. wczoraj mialam robione usg prenatalne- no i potwierdzona plec- Xavciu bedzie mial siostrzyczke:-)niesamowite, bo u mojego meza w rodzinie, do tej pory, zadnych kobietek nie bylo:-)))) tak u nas wszystko w porzadku. tez sie zastanawiam nad imprezka urodzinowa dla Xavierka. macie jakies pomysly? bebolek- kurcze, prawde mowiac, to podziwiam cie, za ten optymizm odnosnie zamieszkania synkow meza z wami. odwazna z ciebie kobitka!zycze duzo rodzinnego szczescia i spokoju! u nas nocnikowej walki nie ma. bo i zapalu brak:-)ksiaze usiadzie czasami ,ale nie daj Boze z golym tylkiem. jak juz to tylko z pampersem i w spodniach:-) za to walki z myciem zebow przerobione. no i jak do tej pory wygrana po naszej stronie. chyba, ze to jednak cisza przed burza:-)? kamilok- co to jest ten "madry maluch"? i pisac mi tu leniuchy wstretne!:-) buziaki!
  21. hej kobietki! ja rowniez moge pochwalic sie dobrymi wiadomosciami. no i faktycznie bedzie dziewczynka, bo do tej pory jakos nie wierzylam w to za bardzo, bo u mojego m w rodzinie nie bylo do tej pory zadnych dziewczynek! szok normalnie! i tak jak mamula- na poczatku baaardzo chcialam miec drugiego chlopca (dopiero 3 dziewczynke:-) ), ale pozniej mi sie cos odmienilo i zapragnelam ksiezniczki:-) Na usg prenatalnym wszystko wyszlo swietnie. u nas robi sie je w instytucie pomiedzy 20, a 22 tyg. ciazy (ja wyjatkowo mialam w 23). lekarka na kilka minut przelaczyla nawet na 3D. swietny widok, tylko, ze mala uparciuszka caly czas zakrywala dlonia buzke:-)no i taka tez piekna fotke mam:-)ciesze sie niezmiernie, ze wszystko jest w porzadku. tylko martwi mnie od wczoraj jedna rzecz- czuje takie nieprzyjemne (bezbolesne) ciagniecia ud kiedy chodze lub stoje. macie tez tak? my tez zastanawiamy sie nad kupnem kolyski dla maluszka. szkoda tylko, ze sluza na tak krotko:-(ale za ta sa takie slodkie i przytulne... widze, ze niektore z dziewczyn zastanawiaja sie nad kupnem lozeczka. ja osobiscie uwazam, ze nie jest to dobre rozwiazanie na stale. nie ma to jak normalne, stabilne lozeczko z porzadnym!!!! materacykiem. bo z tego, co widzialam- jakosc materacy w lozeczkach turystycznych jest ..hmmm... na kilka dni swietne rozwiazanie, na stale odradzam. no,ale to tylko moje, durne zdanie. my dla xavierka mamy 2 normalne lozeczka turystyczne (jedno u dziadkow w polsce, drugie u dziadkow tutaj). i jesli ktos bedzie wyjezdzal co jakis czas z maluszkiem, to zwykle lozeczko turystyczne w zupelnosci wystarczy.a za te wszystkie bajery w sprzetach dla dzieci, to tylko sie placi, a z niewielu tak naprawde sie korzysta. odnosnie wozkow- nie pamietam, czy juz pisalam o tym wszesniej, ale tutaj tez byla afera spowodowana zawartoscia srodkow trujacych i rakotworczych w materialach ,z ktorych robione sa wozki. i niestety na pierwszym niechlubnym miejscu byly wozki quinny:-( pisze, bo niektore z dziewczyn, jak sobie przypominalam mialy zamiar je kupic.my sami mamy quinny speedi. ogolnie jestem z niego zadowolona, tylko, te wyniki badan troche mnie zmartwily:-( trzymajcie sie kochane!
  22. http://www.youtube.com/watch?v=GyNPqud3Mhc&f eature=related hej dziewczynki! slyszalyscie juz ta piosenke? ja w kazdym razie kiedy ja slysze uraniam lezke. mysle, ze przypadnie do gustu rowniez tym mamusiom, ktore oczekuja pierwszego dzidziusia. wszystkim dzisiejszym "usg- owiczkom" zycze samych swietnych wiadomosci! milego dzionka!
  23. hejka! usg polowkowe i prenatalne to sa dwie rozne sprawy. polowkowe wykonuje sie kazdej kobiecie w ciazy,a na prenatalne wysyla sie tylko te z grupy podwyzszonego ryzyka. jest bardziej dokladne, sprawdzane sa dokladnie wszystkie narzady bobaska, lozysko, pepowina, przeplywy krwi itd. jest o wiele bardziej szczegolowe.ja tez jutro sie na nie wybieram i mam nadzieje, ze wszystko bedzie w porzadku. dzis krotko i zwiezle:-)trzymajcie sie kobitki!
  24. Aha- dziewczynki jeszcze jedno pytanie- szczepicie sie na swinska grype.pytam, bo tu ludzie zaczynaja szalec i juz nie wiem sama co o tym myslec?
  25. Hellol! Ja tez juz wreszcie po wizycie. bylam wczoraj na kontroli. dzidzius ma sie dobrze- wazy juz 532g!!! i tez ponoc ma duze stopki:-)dostalam skierowanie na usg prenatalne. dzis zrobilam termin i juz w czwartek mam wizyte. oby tylko nadal wszystko wyszlo pozytywnie. lekarka sama zapytala, czy chce isc na to badanie. oczywiscie, ze chce!z Xavciem tez bylam i fajnie bylo tak szczegolowo popodgladac maluszka. no to juz zmykam!milego wieczorku!
×