Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kamelle

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kamelle

  1. I jeszcze jedno- jesli to mialby byc moj pierwszy porod z cala pewnoscia znowu chcialabym rodzic naturalnie. wiadomo, kazdy porod jest inny i przewaznie wiekszosc konczy sie bardzo dobrze.
  2. Witajcie! ja dzis tylko na chwilke, bo jestem w trakcie gruntownych porzadkow. malego oddelegowalam do dziadkow, wiec trzeba korzystac z okazji i spokojnie posprzatac w chalupce:-) jeszce raz- odnosnie zzo- ja akurat nie mialam zadnych skutkow ubocznych, oprocz bolu kregoslupa po porodzie. ale prawde mowiac, watpie, ze akurat przyczyna bylo znieczulenie. przeciez przez wiele miesiec ciazy nasze kregoslupy sa nienaturalnie wygiete i mysle, ze bardziej stad sie wziela ta przypadlosc. i jak samo przyszlo tak samo odeszlo:-) Ja ,jak na razie przytylam tylko 0,2 kg, ale brzusio rowniez w ciagu ostatniego tygodnia jakby wystrzelil troche do przodu:-)nawet ostatnio sasiadka zapytala sie wprost,czy drugie w drodze, wiec chyba cos naprawde zaczyna byc widac:-)i jesc moglabym na okraglo:-( Porod rodzinny- oczywiscie nie ma sensu zaciaganie na sile partnera, bo taki,ktory nie chce, badz boi sie porodu, na pewno nie pomoze, a wrecz bedzie draznil. szkoda tylko, ze kobieta tez nie moze powiedziec,ze sie boi i wyjsc z porodowki:-)))) Pisalam tez,ze teraz bede miala cesarke.u nas jest ten plus, ze mozna wybrac sobie ja na zyczenie (choc lekarze zazwyczaj itak probuja odwiezc od tego pomyslu).i nie dlatego, ze to moj jakis kaprys, lecz dlatego,iz boje sie wlasnie o malenstwo. ja juz jeden ciezki porod przezylam, wiec i drugi tez pewnie bym wytrzymala, ale jak sobie pomysle, co przezywalam w trakcie porodu i po nim, to bez mrugniecia okiem wole nie ryzykowac. zawsze mowilam, ze gdy tylko beda jakies komplikacje maz ma kazac lekarzom robic cesarke. i co? i wszyscy maja cie za przeproszeniem gdzies. panicznie balam sie porodu kleszczowego( moj kuzyn po takim porodzie jest uposledzony umyslowo) lub za pomoca proznociagu.jednak lekarze nawet nie pytaja wtedy rodzacej o zdanie tylko robia swoje. zanim sie obejrzalam, ordynatorka miala juz w reku proznociag i nim wyciagnela malego. dzieki Bogu wszystko bylo dobrze, tylko nikt nie wie, ile strachu przezywa matka po takim porodzie, muszac chodzic z dzieckiem na usg glowki i sprawdzac, czy aby nic na pewno nei zostalo uszkodzone... a druga sprawa- dzieki higienie podczas porodu dokladnie tydzien po wyjsciu ze szpitala wyladowalam w nim znowu z zakazeniem macicy, wiec prosze nie dziwcie sie, ze niektore mamy wybieraja opcje " cesarka". jedno jednak musze Wam powiedziec kochane- NIE ZALUJE ABSOLUTNIE, tego, ze Xavierka urodzilam naturalnie, bo uwazam, ze kazda kobieta powinna poznac to uczucie wydania na swiat dziecka. nie mozna opisac tego slowami,po prostu cud natury! i jedyne czego zaluje, to to, ze tym razem juz nie bedzie zapewne takich przezyc:-(,jednak strach jest silniejszy...uraz pozostal:-( Mamula- swietnei, ze macie sie juz lepiej!i tak zostanie!na pewno! oj, a ja jak zwykle na chwilke:-) milego dzionka!
  3. no i jeszcze tabelka. NICK...........WIEK......OM......TERMIN.....SKĄD....PŁEĆ Blask................24........19.05.....27.02. ........śląskie.... Qanchita...........26........24.05.....27/28.02......... Majek123.........24.......21.05......28.02.....Zakopane. .. karolajna...........29.......21.05......28.02.....ok Wrocł... Nikamo74.........35.......26.05......01.03.....Rzeszów.. .. Mała Ewa..........33.......22.06......01.03.....Gdańsk.... MaKaReNa-23....23.......21.05......01.03. .............. lulu2008.............31.......25.05......01.03. ...Warszawa... savanna89..........20.......26.05......03.03. .....Chorzów... Kas1ek..............26.......27.05......03.03. .....Szczecin... Marcys..............21.......??...........03.03 . ..Irlandia-Maldor... anecia i olcia ......27.......30.05......04.03 ....Kraków... kamila2404.........27.......29.05......05.03. ...łódzkie... SZCZĘŚLIWA.......28.......30.05......06.03. ..Szczecinek... a-mala-ja...........38........31.05......06.03. ............. koja2121...........24........27.05......06.03. ...Cieszyn... aaaaat..............26........28.05......06.03. ...ok.Zamościa... kamelle.............27........30.05......06.03......Niemcy/NRW joanna84............25.........31.05......07.03. ....Wrocław... rundelduda.........30.........01.06......6tc.(*). .. .Irlandia... Fiołeczka...........20.........01.06......08.03. ....ok. Malborka... dorotka.............29..........01.06......08.03. .....Gdańsk... michalka25........25..........01.06......08.03. ....Midleton... nika34..............34..........01.06......08.03.. ...mazowieckie... karro...............31...........??...........09.0 3. ...Szwecja... Wazka85..........24...........03.06......09.03. ....Irlandia Pln.... engine30...........30...........25.05......10.03. ....zach-pom... badka...............28.........04.06......11.03. ....Piaseczno...chłopiec mysikrólik.........34...........02.06......10.03. .............. natka23............23...........30.05......10.03. ...Włocławek... motylek_85......23...........06.06.......12.03. ...śląsk........chłopiec(?) ewcia30...........30...........08.06.......13.03. ....Białystok... Krismam..........34...........06.06.......14.03. ............ eluśka..............24...........07.06.......14.03. .....Szczecin... Qassandra........29..........08.06........15.03. .....małopolskie... LATTE MACCHIATO../26.../08.06.../16.03....ok.Wawy-------CHŁOPAK kamila 220579..30..........07.06........16.03. .....Niemcy... figleaves............30..........10.06........17.03. .....Anglia... Mamulka28..........28..........10.06........17.03. ....lubuskie... kubasia.............38...........09.06........17.03. ....Szczecin... **tina**.............34...........28.05........17.03 . ....Niemcy... Barbra77..........32...........??.............17.03. ....wielkopolskie... elakl................27...........11.06........18.03 . ...Birmingham... madzikowo........25...........11.06........18.03 (?)..Katowice... Ausia86............23...........13.06........18.03. .....Gdańsk... saskiana............29...........12.06........19.03.. .....zach.granica... szczęśliwa Gosia/22..........12.06........19.03. ......Łódź... Izabell1982.......26...........10.06.........20.03. ......Londyn... Ola_26.............26...........10.06.........20.03. ......śląskie... mala_31...........31............13.06.........20.03. .....wielopolskie... Minea777.........35...........14.06.........21.03. ......śląskie... Gosiaaa ...........29 ..........14.06 ........24.03. .....podkarpackie... rok.sana...........23...........17.06.........24.03. ......podlaskie... H.anna ............30 ..........10.06 .........24.03. ....wielkopolskie... Karolcia...........24...........19.06..........26.03. ....pomorskie... asiulek29..........29...........20.06..........28.03. ....Białystok... andzia-26.........26...........22.06..........29.03. .....Starogard... Almeria35........35...........24.06..........30.03. .....świętokrzyskie... Klempa............26...........24.06..........31.03. .....Śląsk... kingap............28...........22.06..........31.03. ......małopolskie... kubeczek80.....29............25.06..........02.04. ....wielkopolskie... Biało-czarna.....32...........23.06..........29.03.. ....Białystok... summer ...........28 ..........04.06 .........11.03 ......Katowice... megan990........27...........02.06..........09.03.. ....śląskie... zosia_007........25...........14.06..........21.03.. ....śląskie...
  4. Hej dziewczyny! Oj, dawno,dawno mnie tutaj nie bylo... pisalam troche na poczatku, ale pozniej niestety czasu zabraklo i takwyszlo. obiecuje sie poprawic:-) Widze, ze wiele ciekawych tematow poruszylyscie, a to wozki, mebelki, ciuszki ciazowe (choc tych ostatnich jakos prawde mowiac nie mam ochoty jeszcze nabywac-chyba zdziwaczalam na starosc:-) ) , no i ostatni "hicior dnia"- znieczulenie zzo.o tym akurat moge troche sie wypowiedziec. dziewczyny, nie zarzekajcie sie, ze nie bedziecie chcialy znieczulenia przy porodzie. ja tez bylam taka "madra", oj bylam:-)chicalam zegrac dzielna dziewczynke:-)ale gdy porod zaczal sie na dobre i skurcze staly sie nie do zniesienia (szczegolnie,biorac pod uwage to, ze byl wywolywany, no a oksytocyna dziala, jak dziala:-( ),prosilam tylko w duchu Boga, zeby ktos ulzyl mi w cierpieniach. Samo wklucie nic, a nic nie boli (fakt,poczujecie to, ale nic wiecej). wiecej mitow krazy na ten temat.lekarka musiala wkluwac mi sie dwa razy,poniewaz z apierwszym sie leciutko poruszylam i zzo nie zadzialalo. ale jak juz przyszla ulga, to nie mozna bylo tego porownac do niczego innego.blogosc po prostu:-)kazdej kobiecie, ktora bedzie na granicy swoich sil podczas porodu radze- wolajcie o znieczulenie!!!ja do dzisiaj nie moge sobie wybaczyc, tego, ze przez tyle godzin probowalam zgrywac bohaterke i takcierpialam, co rowniez nie pozostalo bez wplywu na jeszcze nienarodzonego Xavierka (spadek tetna). w kazdym razie teraz tez bede miala robione to znieczulenie, ale dlatego, ze w 99% zdecyduje sie na cesarke. Ktoras z dziewczyn poruszyla rowniez temat obecnosci partnera podczas porodu. moj maz byl obecny przez caly czas i nie wyobrazam sobie by moglo byc inaczej. on rowniez. teraz nawet nie rozwazamy tego tematu, bo to dla nas oczywiste, ze on tam musi po prostu byc.musze wam powiedziec,ze nigdy nie widzialam mojego meza placzacego.oprocz jednego razu- gdy zobaczyl po raz pierwszy naszego synka. i relacje miedzy nami po wspolnym porodzie,na pewno sie nie pogorszyly. wrecz przeciwnie!porod niesamowicie przyblizyl nas do siebie, maz wie doskonale jak wiele kobieta musial zniesc by urodzic jego dziecko (najukochansze na calym swiecie).Oczywiscie nie namawiam nikogo do "zatargania" na sile na porodowke partnera, ale naprawde WARTO !!!o tym pomyslec. Mamula- przykro mi z powodu Twojego krwawienia. wiem, co czujesz,bo sama na poczatku pierwszej ciazy dosc dlugo i w miare obficie krwawilam, jednak maluch mial sie dobrze. i tak na pewno bedzie tez u ciebie !zobaczysz!tylko sie oszczedzaj! oj, mamuski,ale sie rozpisalam:-)przepraszam za bledy i stylistyke, ale nie chce mi sie jej teraz sprawdzac. sorrki! trzymajcie sie brzucholki! buziaki!
  5. Edzia- spoznione, ale szczere- wszystkiego naj, naj, naj!:-) Mam pytanie do tych dziewczyn,ktore mialy cesarke(o ile jeszcze ktoras z Was zaglada na to forum)-mozecie mi napisac swoje "wrazenia" po porodzie?u mnie, jak pisalam szykuje sie cc, wiec probuje dowiedziec sie czegos wiecej na ten temat. co u was? iva- jak ty biedulko wytrzymujesz bez malego?ja nawet jak mnie xavciu nieraz denerwuje, to i tak sobie nie wyobrazam ani dnia bez niego. wspolczuje ci! buziaki!
  6. Witam porannie! od samego rana mam dobry humorek, bo mam dzisiaj urodzinki:-)w sumie z czego tu sie cieszyc, przeciez sie starzeje?:-) Iva- ja cie doskonale razumiem, bo sama tez nie lubie burzyc "rytmu dnia", ale jedno bym Ci doradzila- ze spotkan z kolezankami nie rezygnuj, bo takie babskie plotki od czasu do czasu swietnie robia kazdej z nas.sprobuj moze tylko znalezc "zastepstwo" dla Marcelka na czas Twojej nieobecnosci.moze rodzice pomoga?Naprawde podziwiam Was samotne mamusie!jak Wy sobie z tym wszystkim radzicie?! Edzia- to kiedy dokladnie macie termin slubu?powodzenia! trzymam kciuki! niestety nie pomoge ci odnosnie "koscielnej atmosfery", bo to jeszcze przed nami:-)moze jak sie baby urodzi pomyslimynad tym.na razie mamy tylko slub cywilny. Jak tam Kevinek?jak widzisz- mam tez doswiadczenie w sprawach oskrzelowych":-(nic milego...wspolczuje i duzo zdrowka zycze malutkiemu! to ja juz zmykam na sniadanko! buziaki! aha- iva- powodzenia w nowej pracy!
  7. Hej dziewczynki1 no i ja sie znowu melduje po dlugim czasie.oczywiscie bardzo Wamwszystkim serdecznie dziekuje za gratulacje!dzisiaj akurat mielismywizyte kontrolna.to juz 12 tydzien ciazy,maly (nie wiem dlaczego,ale prawie jestem pewna, ze znowu bedzie chlopczyk:-)) ma juz prawie 5, 5 cm.nastepny klopsik rosnie:-)ciaze przechodze calkowicie inaczej niz przy Xavierku.mam mdlosci, ale nie sa juz takie straszne,problemy zoladkowe no i najchetniej calymi dniami bym spala, co mam wielka nadzieje niedlugo minie, bo juz 3- tygodniowy urlop w polsce sie skonczyl, mama tez wrocila po 2 tyg. do domu, wiec wszystko wrocilo do starego rytmu. tak u nas wszystko w porzadku. Xavier rosnie,wszedzie go pelno, trzeba miec oczy dookola glowy.wczoraj np. wymontowal ze sciany kontakt:-)cale szczescie, tata go szybko nakryl na zlym uczynku:-)taki elektryk nam urosl.co ma wspolnego z pradem, to jego!i wierzcie mi-czasami wcale mi nie do smiechu z tego powodu... mowi kilkanascie wyrazow, bez problemu dogada sie po swojemu o co mu chodzi,no i babcia nauczyla go wrezcie pic ze szklanki, bo mi za cholere to sie nie udawalo:-) w pampy nadal walimy:-) W pl oczywisci enie obylo sie bez chorobstwa- najpierw zapalenie gardla i antybiotyki,a chwile po nim zapalenie oskrzeli i oczywiscie kolejna dawka mocniejszych antybiotykow. teraz-odpukac- wszystko wrocilo juz do normy.a co u was?piszcie! buziaki!
  8. Marcys- moja ciocia jest chora na epilepsje i bez problemu urodzila 3 dzieci.no,a bylo to juz paaare ladnych lat temu.ostatnio nawet natknelam sie na artykul w starym wydaniu gazety m- jak mama.w sumie go ominelam, ale jesli chcesz to do wieczora go poczytam i dam znac. my szykujemy sie powoli do urlopu, wiec pakowania mam mase... witam nowe mamusie! buziaki!
  9. Witajcie kobitki! My wczoraj bylismy na pierwszej wizycie u mojej cudownej pani ginekolog:-)powaznie,jest kochana!Najwspanialszy lekarz jakiego poznalam.Prowadzila juz moja pierwsza ciaze, wiec z sama przyjemnoscia do niej chodze,tzn.chodzimy, bo na kazdej wizycie towarzyszyl mi maz, a wczoraj rowniez Xavierek mial przyjemnosc zobaczyc swojego braciszka (moge sie zalozyc, ze to bedzie znowu chlopak:-) ) na usg,tzn.na razie widac tylko woreczek ciazowy , czy jak to tam sie fachowo nazywa.no,ale wrazenia sa i pierwsze foto na pamiatke juz mamy:-)nasza fasolka!:-) aha- oficjalnie to 6 tydzien ciazy. Lily white- moge Ci tylko powiedziec, zebys cieszyla sie z faktu, ze nie masz mdlosci (ja tez jeszcze ich nie mam), bo uwierz mi- po 2-3 razach przejdzie ci na nie \"ochota\".wiem, o czym mowie. jak to o mnie mowili- w ciazy z Xavierkiem- wymiotowalam na wszystko, po wszystkim i wszedzie- i tak od 7 tygodnia do konca ciazy:-( Mam pytanka do \"dzieciatych\" dziewczyn- ile wasze pociechy maja latek i czy nie obawiacie sie reakcji dzieci na nowych \"intruzkow\":-)? to tyle na dzisiaj!zmykam sie relaksowac, poki synus spi:-) buziaki dla fasolek!
  10. Blask-pierwsze mialam robione dopochwowo i tak chyba jest w wiekszosci przypadkow (ponoc szybciej mozna zaobserwowac zarodek).z gumkami to mnie zaskoczylas,bo wydaje mi sie, ze nie trzeba ich przynosic ze soba.lekarz powinien sam nimi dysponowac:-)i koniecznie nalozyc prezerwatywe na glowke aparatu usg.
  11. Witajcie dziewczyny! Ja, poki co, na razie zadnych objawow ciazowych (poza kluciem w dole brzucha) nie odczuwam. czekam do 7 tygodnia, bo w ostatniej ciazy wlasnie wtedy zaczely sie okropne mdlosci i wymioty:-(((, ktore trwaly-o zgrozo- do konca ciazy!naprawde, wspolczuje kazdej kobiecie, ktora poznala te \"uroki\" ciazy.mam nadzieje, ze tym razem jednak bedzie lepiej... apetyt, w sumie mi sie nie zmienil.jem normalnie, jak do tej pory.oby tak dalej, co zbytnio mi sie nie przytyje:-)przy Xavierku przytylam tylko 8 kg (przez wyzej wspomniane wymioty) i 3 tygodnie po porodzie wrocilam juz do wagi sprzed ciazy.chociaz jeden plus:-) ja wg.obliczen internetowego kalendarza mam termin na 4 marca 2010.ale na te daty to trzeba naniesc poprawki.moj synek mial sie urodzic 16 listopada 2007 (ciaza bylam prawie od samego poczatku zagrozona- najpierw krwawienia, pozniej zbyt szybkie skracanie szyjki macicy),no, ale jak mnie \"nafaszerowali\" magnezem, to w koncowym efekcie mialam wywolywany porod 11 dnia po terminie i dopiero dzien pozniej Xavierek byl juz z nami, czyli 28 listopada:-) Teraz oczekujemy naszego drugiego bobasa,bardzo chcielismy, zeby roznica wieku miedzy dziecmi nie byla zbyt duza.oczywiscie,mam rozne obawy,ale jesli nie sprobujemy,to nigdy sie nie przekonamy, czy moze tym razem ciaza bedzie latwiejsza.oby! a tak na marginesie- czy jest moze na forum jakias kobitka tez mieszkajaca w niemczech? buziaki w brzusia!
  12. witam! mi tez dzisiaj wyszly 2 krechy!:-) to druga ciaza (synek ma 19 miesiecy), trafiona w drugim cyklu:-)
  13. Hej dziewczyny! ja na momencik z nowina: dzisiaj rano wyszly mi dwie krechy na tescie!:-)troche sie boje ale i ciesze jednoczesnie!co u was?
  14. a my znowu cicho,bo walczymy z ... zapaleniem pluc.wczoraj bylismy u nowej lekarki(juz 4!) i wreszcie jedyna,ktora \"odwazyla sie\" podac dziecku antybiotyk.och,ci niemieccy lekarze,niech ich szlag trafi! a co u was?odzywajcie sie! buziaki!
  15. Kamilok-ja rowniez dolaczam sie do spoznionych zyczen urodzinowych!przede wszystkim duzo zdrowka i wielu radosnych chwil!dostaliscie ten bon? bebolku-gratuluje pierwszego autka!niezla wygoda,prawda? Brzuchacz-gratuluje pomyslnego odstawienia synusia od cycucha:-)prawde mowiac,to cíe strasznie podziwiam za wytrwalosc!chyle czola!ja ledwo wytrzymalam te kilka miesiecy karmienia piersia.mowcie sobie co chcecie kobity,ale dla mnie bylo to nieco uciazliwe:-(ciekawa jestem jak to bedzie przy kolejnym bobasku?hmmm.... co do kolejnego bobaska,to na razie nic nowego,wlasnie czekam na wyniki na borelioze i ogolne krwi.mam nadzieje,ze wszystko w porzadku bedzie.za poltora tygodnia mam je odebrac. iva-xavier ani mysli siadac na klopiku,ale tak sobie mysle,ze matka jeszcze ten miesiac mu odpusci,jednak pozniej bierzemy sie ostro do roboty.zeby chociaz wolal jak chce kupsko nawalic:-) a propos kupska-brzuchacz,ale sie usmialam z twojego lobuziaka!niezly widok to musial byc,typu- \"plakac,czy sie smiac\" :-)))) niestety ja nie mam pomyslu na wozek dla chlopcow.moge ci tylko powiedziec,ze titus(ten chlopiec,ktorym kiedys sie opiekowalam) tez lubil powozic wozki,wiec odziedziczyl stary wozek po swojej mamie:-)no i kiedys nie bylo raczej rozowych,wiec wniosek jeden-dobrze poszperac na strychu lub w piwnicy.przeciez na dwor i tak pewnie nie bedziesz z nim wychodzila,a dla szymka najwazniejsze jest,zeby ta buda na 4 kolkach sunela do przodu:-) a co u nas?oczywiscie nic nowego-Xavier znowu jest porzadnie chory,ma straszny kaszel i katar.od stycznia na okraglo cos go meczy,jak nie jedno, to drugie.powoli szalu zaczynam dostawac.biedny dzieciak tylko sie meczy.ostatnio zauwazylam,ze zrobil sie jakby grzeczniejszy,za to wiekszy z niego nerwusek i chce miec wszystko \"tu i teraz\":-)kochany babel z niego jest:-) to ja juz zmykam! milej nocki,jesli ktos tu dzis jeszcze zajrzy!buziaki!
  16. forum chyba juz upalo!:-(((( pisac kobity!
  17. kamilok-my w tym tygodniu wlasnie dostalismy te 100 euro.mila niespodzianka:-) buziaki!
  18. Zdrowych,pogodnych i radosnych Swiat, smacznego jajka oraz mokrego Dyngusa! Iva-szybkiego powrotu do zdrowia dla Marcelka!
  19. ja tez zyje:-)!tylko maly oczywiscie znowu chory.jak katar, ciagnacy sie ponad 3 tygodnie, minal,to kaszel sie przypaletal i tak w kolko macieju... my tez codziennie na spacerkach bywamy,a ostatnio balkon do porzadku doprowadzilismy i rano na nim przesiadujemy,bo akurat wtedy najbardziej slonce na niego grzeje:-) o wspinaniu nic mi kobietki lepiej nie mowcie -przedwczoraj kupilam zaslony do sypialni i wlazlam na drabine,zeby je poprawic,odwracam sie,a maly stoi na tej drabinie szczebel nizej niz ja!szoku dostalam,spocilam sie ze strachu jak glupia,na szczescie meza przybyl z pomoca:-)oj, co te nasze dzieciaki wyprawiaja!:-) no i niedlugo kolejna wielkanoc naszych lobuzow:-)macie pomysly na prezenty?wybieracie sie z maluchami do kosciola ze swieconkami?ja ryzykuje,a co mi tam!:-)tylko najgorsze,ze jak znam wlasnego synka,to na bank bedzie sie darl jak zobaczy tyle slodyczy w tych wszystkich koszykach(u nas w kosciele kladzie sie koszyczki przed oltarzem). tyle na dzisiaj,ide lulu:-)buziaki dla wszystkich!
  20. Witajcie! U nas wielki powrot zimy!bleeee:-(!!!zasypalo nas,ale robi ie chlapa,bo temperatura na plusie...ja chce wiosny,slonca!!!! U nas w dalszym ciagu nic ciekawego,maly tez juz chyba drugi tydzien ma katar,ktory za cholere nie chce minac:-(ale coz sie dziwic,skoro taka pogoda za oknem... Xavierowi ostatnio cos sie odmienilo - wstaje ok.2 w nocy i wyglasza monologi.!siada w lozeczku(albo u nas w lozku-bo go biore do nas jak sie budzi) i gada tak sobie z godzine,albo dwie!powaznie!pozniej,jak gdyby nigdy nic znowu zasypia:-)i prawie za kazdym razem mowi wtedy-ma-ma-ta-ma-ta-ta-ma-ta-ma-ma,no i oczywiscie opowiada wtedy jeszcze wiele innych \"ciekawych\" rzeczy po swojemu:-) teraz zrobil mi polgodzinny terror,az w koncu walnal sie na ucho i spi.wczoraj po poludniu doznalam szoku-chyba pierwszy raz spal 3,5 godziny!!!! mnik-mam nadzieje,ze i w naszym przypadku uda sie wszystko za pierwszym razem.w przyszlym tygodniu mam zamiar wybrac sie do mojej ginekolog i do lekarza rodzinnego zrobic wyniki na borelioze( kontrolne).jak wszystko wyjdzie w porzadku,to nie wiem,czy wytrzymamy z naszymi planami do lata, bo juz teraz najchetniej bysmy \"zaciazyli\":-)zeby tylko ktos mogl mi dac gwarancje,ze to nie bedzie znowu ciaza zagrozona...to jest jedyny czynnik,ktory powstrzymuje mnie przed wczesniejszymi starankami. bebolku-bardzo mi przykro z powodu Twojej klotni z mezem.wyobrazam sobie co musialas czuc.ja tez raz tak poklocilam sie z mezem(wtedy jeszcze nim nie byl),ze chcialam pakowac walizki,no a tydzien pozniej okazalo sie, ze jestem w ciazy:-)i cale szczescie,bo przegapilabym milosc swojego zycia:-)pewnie,ze nawet teraz niekiedy zdarzaja nam sie klotnie,ale to chyba \"nalezy\" do pozycia malzenskiego:-(w kazdym razie-dobrze,ze przymyslal swoje postepowanie i zdobyl sie na przeprosiny! ok,kochane,milego dnia!
  21. iva-nie ma pojecia od czego bolal go ten brzuszek,bo w sumie nawet nic takiego nie jadl,po czym moglyby wystapic takie objawy:-(na szczescie dzis bylo wszystko w porzadku. ach-Xavier to tez maly alpinista:-)wspina sie na wszystkie fotele,lozka i krzesla.a jak mu sie nie udaje,to ryk na caly blok!:-)
  22. a my dzis caly dzien sie w domciu lenilismy:-)Xavciu oczywiscie juz dawno spi,mama buszuje w internecie,a tata oglada jakis horror(brrr!). od wczoraj w sumie nic sie nie wydarzylo nowego.moze to i nawet dobrze,lepiej niech bedzie spokojnie,niz tak jak np.u kamilok-co chwila biedna jakiegos pecha ma:-(ale badz dobrej mysli.to na pewno nie jest ,zadne fatum,tylko zwykly zbieg niemilych przypadkow.teraz bedzie juz tylko lepiej!glowa do gory!aha-widze,ze mieszkamy niedaleko siebie:-) bebolek-z tymi szalenstwami zakupowymi tatusiow juz tak jest-nasz Xavier tez ma mnostwo zabawek \"na wyrost\".po co?a zeby mamie si enie nudzilo i zeby miala co ukladac po 10 razy dziennie na polkach:-)ostatnio kupilismy mu nawet(ale musze przyznac,ze najbardziej to ja na niego chorowalam:-) ) baby-car -oryginalny z salonu bmw:-)jest cudowny!:-)))) mimi-ulubionymi zabawkami Xavcia sa:pralka,kuchenka,telefony,lampki,kino domowe,a ostatnio furore robi cala zawartosc szafek kuchennych:-) znowu sie rozpisuje,a zapomnialabym sie pochwalic,ze nasz Xavierek juz strasznie duzo rozumie co sie do niego mowi i wykonuje bardzo duzo \"polecen\",prosb.kazdego dnia nas zadziwia czyms nowym.no i wszystko musi papugowac i robic to co my.niekiedy tak slodko to wyglada.np.wczoraj jak wymalowal sobie cala buzie moja kredka do oczu i tuszem do rzes.no,a ze pozniej pol dnia to zmywalismy to juz inna historia:-) I uwielbia nasze kroliki,codziennie rano zanosi im swieza zielenine,otwiera klatke,glaszcze je,robi cacy-cacy,jedno zdjecie mam jak wisi nogami w powietrzu na klatce:-)swietne:-)oj,ten nasz rojber:-) ilonka-udanych koncertow.my tez rozwazamy wyjscie na koncert zespolu silbermond,bo niedlugo bedzie w wuppertalu(o ile dostaniemy jeszcze bilety)tekst ich piosenki mam w mojej stopce na dole:-) to chyba tyle na dzis.milej nocki!
  23. jeszcz epytanko-jak wygladaja "wymiary" Waszych sloneczek i na jaki rozmiar kupujecie im ubranka?
  24. Witam! My dzis po ciezkim dniu.rano wybralismy sie do Holandii z zamiarem zakupowego szalenstwa:-)nie zdazylismy dobrze zajechac na miejsce, a juz malego strasznie zaczal bolec brzuszek:-(tak okropnie plakal,kulil nozki,jak kiedys przy kolce:-(i tak chyba z godzine,choc mi to sie wiecznoscia wydawalo...jak juz mu ciut przeszlo,polecielismy z mezem szybko do centrum poszukac jakies apteki.jak juz sie wreszcie dogadalismy z ludzmi na ulicy i nam wytlumaczyli po holendersko-niemiecku gdzie jest apteka,to okazalo sie,ze apteka jest w sobote zamknieta...na szczescie jakies malzenstwo nas zaczepilo i zapytalo ,czy szukamy apteki i czego potrzebujemy,no to powiedzielismy,ze czegos na bol brzuszka dla synka i dzieki Bogu-pokierowali nas do jakiegos zielarsko-drogeryjnego sklepu, w ktorym dostalismy panadol.cale szczescie,bo dzieki temu plan dnia moglismy zrealizowac na spokojnie. a i zakupy sie w miare udaly:-) teraz babel spi,ja tez zaraz sie klade,bo padam ze zmeczenia. iva-nie musisz mnie podziwiac,tylko trzymac kciuki,zeby bez problemow powiodly sie e nasze plany powiekszenia rodzinki:-) Ilonka-gratuluje stalego etatu!super! edzia-dobrze,ze Kevinek juz czuje sie lepiej.nasz Xavciu ostatnio tez jest strasznie podatny na wszelkei chorobstwa,wiec wiem przez co przechodzilas. bebolek-glosek oddany.aha-zwineliscie nam pizamke!:-)mamy identyczna:-) mimi-nasz Xavierek tez juz jest coraz bardziej zainteresowany innymi dziecmi.ostatnio tak rozgadal sie z kolezanka po swojemu,ze my z jej mama mialysmy ubaw po pachy!:-)Niuniek tez ciaga ze soba wszedzie swojego jednego ukochanego misia.a wczoraj to z tej milosci az sedes od srodka chcial mu pokazac.ale mamusia szybko zareagowala i misio zostal uratowany.o tym,ze kiedys poszedl si ez nim kapac(bo mamy sie zagapila) to nie wspomne:-)oj smieszne sa te nasze dzieciaczki.no,a Xavciu nadal jest strasznym rozrabiaka.za to jest niesamowicie kochany:-) buziaki!
  25. no to i ja wracam.co prawda dzis na krotko,ale to zawsze cos:-) ostatnio znowu mielismy szpital w domu-maly dostal wysokiej goraczki -40 stopni,paracetamol nie dzialal,wiec w nocy mezu lecial do apteki po inny syrop na goraczke-z ibuprofenem,no i na szczescie pomoglo...ufff... teraz Xavciu spi,jak wstanie to wybieramy sie na spacerek,bo u nas ostatnio piekna pogoda:-)moze nie jest za cieplo-choc w sloncu nawet 23 stopnie.ale to naprawde tylko w sloncu,normalnie jest po 12-14 stopni. tak nic ciekawego,maly juz zaczyna ladnie bawic sie z kolegami,sam potrafi zajac sie soba dluzsza chwilke.troche lzej jest:-)no,ale zebysmy za szybko nie przywykli do wygod,to juz od tygodnia zaczelam brac kwas foliowy:-)po co chyba nie musze pisac:-) aha-ostatnio wydrukowalam z naszego forum moje wpisy odnosnie Xavierka-wiecie jaki swietny \"pamietnik\" z tego wyszedl:-) Basik-gratuluje prawka!ja tez chceeeeee! buziaki!
×