Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

bziczek

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. o lalalalaaaaaaa!!!! z rok mnie nie było, a tu takie newsy!! Katynko i dmko - GRATULACJE!!!!!
  2. dzień bryyy... ja sie melduję, ale nie mam nic ciekawego do powiedzenia :)
  3. czasami mówi, ze musi pozegnać sie z cysiem, wiec muszę cycka pokazać, wtedy przytula sie do niego, daje buziaka, mówi dobranoc, papa :P:P:P
  4. co do zasypiania - jest dużo lepiej odkąd mała dostała "normalne" łóżko. Po bajce (najczęsciej mis w duzym niebieskim domku) idziemy do pokoju, mała kładzie się do łóżka i pytam, czy pogłasiać ją po pleckach. Zazwyczaj nie trwa to dłużej jak 15-30 min. Czasami oglądamy ksiązeczki - wtedy mówie ze to już OSTATNIA i idziemy spać. Czasmai protestuje, wierci się, woła siku, przykrywa sie, odkrywa - cuda wianki, max 30 min. śpi. Tylko niesttey w nocy sie wybudza i mnie woła. Czasami położę sie obok bo nie chce mi sie przy niej siedzieć i kimnę :P
  5. lux - nastepnym razem tak zrobię, poproszę o wynik na cito. Bałam sie, ze mała bedzie cierpaiała i każą mi czekać na wynik do nast. dnia. Tylko obawiam sie, ze jak zaczełam juz z tym furaginem to wynik moze być niewiarygodny :( w końcu ma zdecydowany wpływ na mocz. No zobaczymy. Najważniejsze, ze jest widoczna poprawa, ale na pewno sprawdzę. A zwrotkę masz od pasty czy po prostu od wkładania szczoteczki do ust? Może narazie zainwestuj w płyn do płukania jamy ustnej i myj zęby samą wilgotną szczoteczką:)
  6. Lenko - współczucia... Aż mnie ciary przechodzą na wspomnienie jak Lola cierpiała przez te cholerne alergie.. Na szczęscie wyrasta (oczywiscie konserwanty i nabiał nadal ostrożnie), ale radzi sobie całkiem ładnie. Od czasu do czasu zjada zupke zabieloną jogurtem lub smietaną, czy deser jogurtowy, kawałek sera zółtego - czasami jakis placek wyjdzie i każe sobie zasypywać alantanem, ale to pestka... "od środka" - czyli na wypróżnianie to juz nie ma wpływu. A lekarze to coś mówią wogóle??
  7. witanko w tak paskudną pogodą i serdecznosci dla solenizantów u nas w weekend najazd rodzinki - urodziny Loli i imieniny tatusia, a za kilka dni imieniny dziadka :D Lola przespała chyba PIERWSZA swoją noc - od dobranocki aż do ranka bez żadnych pobudek. Rozpusta - nareszcie sie wyspałam :) Mała chyba zaliczyła zapalenie pecherza. Miała gorączkę, zero innych objawów i często siusiała, trochę skarżyła sie ze siusia ją kuje i brzuszek.. W końcu w piątek wieczorem poczytałam troche i dałam jej furaginum. Przeszło... I siusianie i temp. Maiałam obawy, ale okazało sie, ze nawet kilkumiesiecznym dzieciom podaje się furagin (nawet kobietom w ciąży). Zastanawiałam sie nad lekarzem, ale przecież jak dałabym mocz do badania to wynik dopiero w poniedziałek.. Najwyżej zrobie kontrolne badania jak skończy brać furagin, bo teraz wynik byłby chyba zafałszowany. Ma ktos jakieś doswiadczenia w tym temacie? Dorotko - chylę czoła:) Miłego dnia kobietki!
  8. Dorotko - dla Was! Aż mi sie przypomniał mój poród, który też cudnie wspominam... ANo ale dzielna dziewczyna z Ciebie, naturalnie tyle słodkich gramów urodzić. Zdrówka i słodyczy dla dwulatków!!
  9. dorcia, ty urodzisz chyba pomiędzy podaniem zupy, a drugim daniem. No ewentualnie pomiedzy zupą a deserem...
  10. dorotko - szczęśliwego rozpakowania!! Temat sikania: w dzień jest ok, woła, sika w nocniczek - nie ma sprawy. Oczywiscie czasami sie przydarzy, jak sie zapomni, czy nie dotrzyma. Ale to norma. W nocy nawet nie próbujemy bez pieluchy - ma tak napompowaną, ze aż cieżka. Nie pije zbyt dużo na noc, wiec nie wiem skąd tyle tego jest w pieluszce. Lekarka uspakajała mnie że dzieciom jeszcze dłuuugo zdarza sie zapomnieć zawołać w trakcie zabawy, a w nocy niektóre dłuugo nie kontrolują zwieraczy. WIęc nie panikuje i spokojnie czekam. Chociaż jadąc samochodem, czy na zakupach mam czasami stresa, czy zawoła wystarczająco wcześniej by zdążyć.. Do samochody na dłuższą trasę dla bezpieczeństwa jednak zakładam pieluchę by nie zalała fotelika. I druga ważna sprawa - Lola dostała swój własny pokoik!! Przyjechały mebelki i najprawdziwsze, duze łóżeczko. Bałam sie, ze nie bedzie chciała tam spać - upatrzyła sobie nasze małzeńskie łóżko, ale dzielnie zasnęła w swoim (bez miętolenia cycka), w nocy wołała żeby do niej przyjsć, ale odpukać - nie prosiła by przenieść jej do naszej sypialni. Oczywiscie od kilku dni budowalismy atmosferę wielkiego wydarzenia :D Zobaczymy, czy jej sie nie znudzi. Narazie jest zachwycona :D Dookoła straszne wirusiska.. my sie trzymamy - oby jak najdłużej.. zdrówka dla wszystkich chorowitków! Kto pierwszy zaliczy bilans dwulatka? ;)
  11. Aneczko, nasz jakieś wirusisko żołądkowe trzymało ponad tydzień. Nie w takij hardcorowej wersji, ale młoda robiło po ok. 5 rzadkich śluzowatych i smierdzących kup. Nic jej wiecej nie było, nie bolało jej nic. Nie podawałam zadnych orsalitów ani nic. Też wyszłam z załozenia, ze gorzej nie jest, nic sie dalej nie rozwija wiec wirus jak przyszedł to moze sobie pójdzie. Stan podgorączkowy miała może z dzień. Jadła tak jak zawsze (mama na mnie tylko krzyczała, ze powinnam jej dietę zafundować). Ale samo przeszło (chociaż troszke z niepokojempatrzyłam i gdyby w drugim tygodniu nie przeszło to też zastanawiałam sie nad jakimis badaniami). Ale dookoła tyle świństwa fruwa... co raz słyszę, ze kogoś rozbiera i do łóżka wkłada. Ale myslę, ze na to nic poradzić za bardzo nie mozna.. W szczepionki też średnio wierze..
  12. haalloooo!!! sto lat dla Szymusia!! Aneczko - hohoho.... jaka waga :P skarżepytko - moja śpi w dzień ok. 2 godzin (najczęsciej ok. 12-14. Wstaje dosyc wcześnie, ok. 6.30. Ja tez chcę być w ciąży :D
  13. cześć dziewczyny, dolączam się do chorowitków. Lola ma jakieś wirusisko na żołądku, bo robi po kilka rzadkich sluzowatych kup dziennie (alergia na bank nie jest, bo nie ma żadnych czerwonych placków a to standardowy i pierwszy objaw u nas) A jak Monia napisała, ze u nich też rozwolnienie, wiec na bank też jakis wiru nas dopadł. Zdarza sie stan podgorączkowy i narazie nic wiecej wiec czekamy. Ja znowu posmarowałam cycki fioletem, bo niedługo moje sutki bedą jak u murzynek z plemienia afrykańskiego - wyciągnięte do granic mozliwości. Mam dosyć miętolenia.. A jak posmarowane fioletem, to Lola mówi, ze chore i nie chce dotykać:) Miałam nadzieje, ze sama przestanie ale chyba trzeba jej w tym pomóc :) W pracy narazie SAJGON. Jak sie uspokoi ok. października, to zaczne się rozglądać za nową posadką. Chyba, ze jakaś niespodzianka sie trafi :P Byłoby miło :D Dorotko - trzymam kciuki:) Weteranka z Ciebie:P wiec z twoim doswiadczeniem bedzie szybko i bezproblemowo :P
  14. to ja jestem w tych 8% którym nie sprawdziła sie prognoza. dmko - będę szukała. Bardzo lubie ludzi z którymi pracuję, ale nie dawałam już rady.. U mnie wszyscy od razu wiedzieli, ze jestem w ciąży. Długo czekaliśmy, w firmie nigdy nie było zgrzytów z powodu macierzyństwa. Nie musiałam przynosić takiego zaświadczenia. Tak, czy inaczej jesteś już pod ochroną. Chyba, ze masz umowę na czas określony, która uplynęłaby ci przed porodem - wtedy muszą ci przedluzyć umowę do czasu porodu plus jeszcze przysługuje ci macierzyński oczywiście. Ew. moze masz niepewną sytuacje - wtedy dajesz zaswiadczenie i nie mogą z Tobą rozwiązać umowy o pracę (żeby szef nie byl zaskoczony, ze daje ci wypowiedzenie, które jest niewazne).
  15. dziewczyny, ja tak na szybko.. sto lat dla solenizantki serdecznosci dla ciezaróweczek i zdrówka dla chorowitków.. (ambaa.. coś długo was trzyma.. a lekarka nic nie mówi na to rzyganie i kupy co chwila??) Jestem na wypowiedzeniu u siebie w robocie. I chyba tak dobrze.. Jeśli zmiany to tylko na lepsze! Ale wypowiedzenie mam aż do końca grudnia.. A póki co, to skzoda mi ludzi z którymi pracuje, więc tyram jak wół :O A Lola chodzi i mówi: mam nie lubi placy.. :D I ma racje - przestała mnie ta robota cieszyć. U nas pielucha też tylko na noc. Do sklepu, na wyjazd - dla bezpieczeństwa, ale najczęściej woła wiec szybko trzeba kibelka szukać. no, wracam do pracy- miłego dzionka!
×