Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

bziczek

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez bziczek

  1. chemical - u mnie z igraszek sypialnianych nici... MM swierdził, że źle sie czuje ze świadomością że mała moze w głowę od niego dostać :O Bywał ze mną na badaniach i ginka z radoscią stwierdzała - oooo... główke wyczuwam... Więc MM wziął sobie to tak do serca i na pożądny numerek nie mam co liczyć... a buu...
  2. dzieńdobry :) To i ja sie zamelduje chociaż do tabelki sie nie wpisałam :O Wczoraj tez miałam termin - śmiałam sie ze nasze dziecko chce przekonać w jakiej rzeczywistosci będzie sie rodziło, ale tlumaczę jej skutecznie, ze teraz to nie ma juz odwrotu i ma jedną strone wyjscia :D Poszliśmy jeszcze wieczorkiem do sąsiadów - mają 2,5 letnią dziewuszke która uwielbia meczyc ciotkę. Nie broniłam sie w nadziei że jak się trochę poturlam po dywanie i popodrzucam tego klocuszka to moze sie cos ruszy :P Wypiłam też pół kielunka winka :P I dzisiaj rano odszedł mi kawałek czopa podbarwion krwią!!!! Czyli szyjka sie skraca :D Jutro jak tylko przewalą sie korki jadę do szpitala - moja ginka ma dyżur i obiecała coś pomóc. Chyba, ze dzisiaj się jeszcze wysypię :D Brzuszek grzecznie twardnieje, delikatnie kłuje więc jest szansa.... Ale ciii... MM pod telefonem czeka w gotowości :P Toaleta zaliczona, fryzura zrobiona, golenie zaliczone, zaraz sniadanko i jeszcze pedicure sobie zrobię :D dmka - mam przynajmniej nadzieję, ze coś wybraliscie na zakupach :) Dopóki człowiek nie musiczegoś kupić to wydaje sie ze taaaaki wybór.. Ale jak przyjdzie co do czego to.. klops... My też najwiekszy problem mielismy z sofą do małego pokoju..
  3. dziewczyny - te, które poród macie już za sobą... Pytałyście położną o pas poporodowy, taki sciskający który pomógłby we wchłonieciu brzuszka? Kiedyś mówiło sie o nich pozytywnie, ale teraz cos słyszałam, że lepiej nie zakładać i brzuch lepiej sie wchłania bo mięsnie sie nie rozleniwiają. chemical,dmka - jak tam nastroje przed terminem? :P Ja też wyglądam tego dzieciecia mojego.. ciekawe, czy ona wie, ze termin ma na dzisiaj :D Jak do wtorku sie nie zdecyduje na wyjście, to mam iść do szpitala, mój gin ma dyżur i powiedział, ze może już cos z przyśpieszeniem pokombinujemy :O Wczoraj zadzwoniła mama MM. Matko kochana myślałam, ze mnie coś strzeli... W końcu powiedzialam jej, ze miło mi że sie martwi, ale chyba bardziej przeżywa ten mój poród niż ja... :O Jak mnie juz wymęczyła to zadzwoniła za 5 min do MM powiedzieć ze mam przyciskać głowę do kolan i oczy zamykac :D:D:D:D. Matko jedyna.. jak ja sie cieszę ze pomiędzy nami a rodzicami jest dobre 100 km.
  4. mamkube - kochana.. ja na pierwsze czekałam ponad 3 lata:O I też zastanawiam sie czy nie zacząć starań zaraz po pierwszym.. nie wiem ile nam sie znowu zejdzie... A przyczyn lekarze nie znaleźli...
  5. skorpionka - witaj w klubie :P termin usg na dzisiaj, z miesiączki na 21 października. Znajomi sie śmieją, ze mała czeka by urodzic sie w \"nowej Polsce\". Staram sie \"spokojnie\" czekać i nie nakręcać sie. A co do pytania beybe - usg nie pokaże ci ani szyjki, ani rozwarcia wiec nie martw sie. Na tym etapie już bardziej wprawne paluszki gina i ktg. Ja byłam na usg kilka we wtorek, czyli dosłownie 3 dni przed terminem by sprawdzic czy brzuszek małej podrósł to dowiedziałam się tylko o łożysku, ze nie jest stare (I/II stopień dojrzewania) i ze mała przez 3 tyg przytyła 300 gr - waży wg. niego 2700. Utył sam brzuszek na czym mi bardzo zależało - reszta bez zmian. I nawet 3djuz nie robił bo stwierdził, ze możemy nic nie zobaczyć. Ale jak sobie napiszę ze jestem w 40 tc to SZOK!! Ale zleciało!!! Zawsze mi sie wydawąao, ze tydzień rzed terminem bedę koczować pod porodówką, a tu narazie siedzę w domu i zastanawiam sie co na obiad zrobić :P
  6. o ja też tak chce jak bry wieczorek!!!! Mała tak wczoraj harcowałą ze myślałam że przez skórę wyskoczy a nie dołem. Ale chyba sie zmeczyła i poszła spać :O Nawet MM przestał oglądać TV i wpatrywał sie zahipnotyzowany co też jego dziecie wyprawia.. A wogóle to nie wiem jak u Was, ale czuje się jak dinozaur pod ochroną MM wogóle na mnie nie krzyczy, broni jak lew i wybacza wszystko :D Mam nadzieje, ze mu to nie przejdzie :P
  7. ano właśnie.. ciekawe, czy rozklapiocha po nacięciu jest ciaśniejsza niż bez nacinania? ciekawe czy to ma znaczenie :O A swoją drogą uwielbiam jak Chylińska rozprawia o macierzyństwie :) Nie wiem czy widziałyscie ją u Drzyzgi- sama przyznaje że dała sie ponieść miłosci macierzyńskiej. Nawet ONA :D
  8. co do kosztów opiekunki... Też ogarnia mnie lekka załamka... Nie usmiecha mi sie wracać do roboty za przyslowiowe grosze jakie mi zostaną po opłaceniu opiekunki... (majstrują przy moim dziale i niewykluczone ze stracę dotychczasową niezależność). Narazie nie napinam sie, cierpliwie czekam na moją córeczke i wtedy zobaczymy. Moze przedluże wychowawczy do roku i poszukam nowej pracy? Albo wrócę na stare smieci? Sama nie wiem.. zobaczymy... Zbyt długo czekałam na tego szkraba- teraz zamiezam być egoistką :)
  9. pozwolicie że powitam szczególnie dmkę - to przez te pionki :D Cholera.. termin na weekend a umnie też nic.. Poza twardnieniem brzuszka i bólem \"mymłona\" - ale to juz było... Co do pekania przy porodzie -czytałam gdzieś artykuł, że nie powinno sie \"profilaktycznie\" nacinać kobiet przy porodzie. W krajach UE nie praktykuje sie juz tego jako normę i okazało sie że wiele kobiet rodzi bez pekniecia albo z delikatnym peknieciem, ze później szybciej do siebie dochodzą. Cos tam pisali o masażu na elastycznosć szyjki, ale jakoś kosmicznie to brzmialo...Nie mam zwyczaju wkłądaniu paluszków do dziurki :P Dzisiaj pognałam zna zakupy - chciałam kupić cos fajnego dla MM ale zupełnie nie mogłam rozmiarówki wyczaić :O dziwne.. nigdy nie mialam z tym problemów :P Łatwiej mi teraz dla małej cos kupić :D:D
  10. dmka - mąż jest z pionek, wiec przez kozienice przejeżdżamy za każdym razem jak jedziemy z wawy do tesciów :)
  11. Balbinka - ściskamy mocno kciuki za malutką... do bry - moja ginka mówiła, ze błąd wagi na usg moze wynosić uwaga... +/- 500 gr!!!
  12. dobry :) doczytałam ze dmka pochodzi z tych samych stron co mój mąż :) Przepraszam ze wczoraj wam trochę narozrabiałam na topiku :O A swoją drogą rozmawiałam z moim szwagrem -kończył medycynę i robi doktorat, na specjalizacje nie wybrał niestety pediatrii ale gadałam z nim co do tych \"parametrów\". Powiedział właśnie odnosnie główki że róznice w \"ich ksiązkach\" mogą dochodzic nawet do 5 tygodni!!!!! Gdyby poród nastąpiła np. w 42 tygodniu. A wogóle to dziecko na 2-3 tyg. przestaje rosnąć w zdłuż tylko nabiera ciałka. I to by sie zgadzało, bo właściwie jedyne co urosło mojej małej to brzuszek (było podejrzenie hypotrofii). Dwa - dostałam od mojego lekarza skierowanie do porodu - to chyba zeby mnie nie odesłali ze szpitala gdyby miejsc nie było. Sytuacje mam odobną do platynki - jak do wtorku nic to ginka powiedziała : bedziemy kombinować. A narazie \"palec w szyjke wchodzi\" i aż syknełam przy tych \"pomiarach\", też dali mi max tydzień a oficjalny termin na weekend.
  13. no chyba muszę odpuscic ale wnerwił mnie na maksa co za bzdury ma w tym swoim wehikule!!! pocieszające jest tylko to, ze moja ginka po sprawdzeniu szyjki stwierdziła, ze urodzę w ciągu tygodnia. Jutro mam sie zjawic w szpitalu na ktg. Chociaż poza twardnieniem brzuszka skurczy nie mam. Jak ja zazdroszcze tym październikówkom które mają to już za sobą..
  14. wkurwiona jestem mocno, bo człowiek płaci a bzdur sie dowiaduje... Chce to wyjaśnic chociażby dla zasady, by juz nikogo w bląd nie wprowadził!! albo niech sobie poprawi czy wgra prawdziwe parametry do tej cholernej maszyny. Muszę wystarać sie o \"normalną\" tabelke z siatką centylową od jakiego lekarza. no sory.. musiałam sie wywnętrzyc... Mnie tam wszystko jedno czy mała bedzie ważyła 2700 czy 3400. Ale takim badziewiem (mam na mysli maszyne) moze nieżle dziewczyne przestraszyc albo niedopatrzyc poważną wadę. Wyobraź sobie różnicę na główce ponad miesiąc :O
  15. dmka - najdziwniejsze jest to, ze dane w mm zgadzają się - poprzednio robilam usg dzień po dniu niemalze... Wygląda na to, ze ten ginekolog ma wprowadzone dziwne (błedne?) dane do aparatu usg i to co u niego wygląda na 37 tydz. u innego lekarza i w siatce centylowej jaka jest na stronie www wskazuje na 34 tydz - milimetry sie zgadzają, nie zgadza sie określenie tygodni ciązy. Strasznie to dziwne...
  16. dmka - a tak, czytałam że masz nie zakłądać nogi na nogę.. Niby odchylenia mogą wynosic do 21 dni wiec \"mieścisz się\" w parametrach. U mnie gin ocenia brzuch na 37 tydz a milimetry na siatce centylowej w internecie mówią że to 34 tydz. I bądź tu człowieku mądry kto ma rację... Macie jakieś strony gdzie te wymiary w mm można wrzucić by pokazało który to tydzień??
  17. czyli lekarz wg. milimetrowych wyników zawyzył wielkośc brzuszka o 3 tyg. w stosunku do parametrów ze strony internetowej. Zaznaczę, ze nie jest to \"równe zawyzenie\" w stosunku do wszystkich pomiarów, jedne zawyżyło 3 tyg, inne o tydzień.. juz pomyślałąm, ze to może ma kiepski sprzęt?? Na ostatnie 2 usg poleciłą mi go moja ginekolozka.. Głupio mi kwestonować jego pomiary... Poprzednio powiedziałam, ze popełnił czeski błąd... Bo przecież pomiary wylicza mu komputer (tak jak wszędzie)
  18. dziewczyny, mam do Was pytanko.. Termin mam na najblizszy weekend i poszłam jeszcze dzisiaj na usg bo 3 tygodnie temu okaząło sie że małej brzuszek jest 5 tyg. mniejszy niż reszta. No i lekarz stwierdził, ze brzuszek dogonił resztę i całość rozwija sie na równym poziomie 37 tyg a mała waży ok. 2700 gr. Byłoby wszystko super tylko wrzuciłam te wymiary w mm na stronę internetową z wymiarami noworodków http://www.noworodek.pl/index.php?sm=2 i okazało sie ze te pomiary jakie zrobił lekarz tzn. wielkosć mm i odpowiadające temu tyg. mają sie nijak. Jego pomiary są zawyzone... U innych lekarzy te wymiaryraczej sie pokrywały.. A tutaj na samym brzuszku jest 3 tygodnie różnicy, wg.gina to 37 tydz. wg. wymiarów 34 tydz. Nie wydaje wam sie to dziwne?? Nie wiem czy dobrze to opisałam..
  19. dziewczyny, mam do Was pytanko.. Termin mam na najblizszy weekend i poszłam jeszcze dzisiaj na usg bo 3 tygodnie temu okaząło sie że małej brzuszek jest 5 tyg. mniejszy niż reszta. No i lekarz stwierdził, ze brzuszek dogonił resztę i całość rozwija sie na równym poziomie 37 tyg a mała waży ok. 2700 gr. Byłoby wszystko super tylko wrzuciłam te wymiary w mm na stronę internetową z wymiarami noworodków http://www.noworodek.pl/index.php?sm=2 i okazało sie ze te pomiary jakie zrobił lekarz tzn. wielkosć mm i odpowiadające temu tyg. mają sie nijak. Jego pomiary są zawyzone... U innych lekarzy te wymiaryraczej sie pokrywały.. A tutaj na samym brzuszku jest 3 tygodnie różnicy, wg.gina to 37 tydz. wg. wymiarów 34 tydz. Nie wydaje wam sie to dziwne?? Nie wiem czy dobrze to opisałam..
  20. na zone reality jest program o ciężarówkach :P porody, maluszki, pierwsze chwile po, dziewczyny robią sobie u fotografa sesje z ostatnimi brzuszkami :D Chyba zaraz wyciągnę aparat i nastawie z samowyzwalaczem :P
×