Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ktoś738524

Zarejestrowani
  • Zawartość

    5
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

1 Neutral
  1. Na początek wyjaśnię dlaczego w tym akurat dziale to piszę, a więc- bo nie ma na tym forum działu poświęconego edukacji. No to przechodzę do rzeczy. A więc- jeśli szukałby ktoś korepetycji z jakiegokolwiek przedmiotu to BUKI radzę unikać szerokim łukiem. Miałem tam jakiś czas temu konto korepetytora i jestem w stanie wyjaśnić dlaczego. Zacząć należy od tego że zamieszczając na BUKI ogłoszenie poszukiwania korepetytora nie dajecie potencjalnemu korepetytorowi godnie zarobić, jestem w stanie nawet powiedzieć że raczej dużo więcej to BUKI zarabia na korepetytorach. Prowizja, jaką pobierają od korepetytora za każdego stałego klienta jest równa cenie 2 godzin korepetycji + 23% VAT a za klienta na 1 lekcję 1/3 czy nawet 1/2 jego zarobku na tym kliencie (oczywiście też powiększona o ten VAT). Mało tego to jeszcze jeśli nie zostanie nawiązana współpraca między korepetytorem a klientem (nieważne z jakiego powodu, więc tym bardziej nieważne też czy to z winy samego korepetytora; np niemożność dodzwonienia się do klienta, nieaktualność ze strony klienta bo znalazł sobie w międzyczasie kogoś innego) to w przypadku anulowania korepetytorowi przez managera danego zgłoszenia powoduje iż zgłoszenie to trafia na listę straconych klientów danego korepetytora i zebranie iluś tam takich przez danego korepetytora skutkuje blokadą jego konta (wpierw na 2 tygodnie, potem na miesiąc, no i w ostateczności na stałe). Czyli sumarycznie korepetytor poprzez współpracę z buki nie zarabia godnie, a nierzadko też musi dokładać do interesu. Tak więc jeśli ktoś szukałby korepetycji to polecam skorzystać z jakiegoś alternatywnego rozwiązania (np. e-korepetycje), byle tylko nie szukać na BUKI. Dacie swoim korepetytorom w ten sposób naprawdę godnie zarobić bez potrzeby płacenia przez nich horendalnych haraczy. Dziękuję za uwagę i pozdrawiam
  2. Ktoś738524

    Szukam dziewczyny

    Elcia- a mogę wiedzieć z jakich jesteś stron?
  3. Ktoś738524

    Szukam dziewczyny

    Tutaj to raczej nie znajdziesz, polecam sympatię...
  4. Od siebie mogę jeszcze dodać tyle. Kobieta, która po rozstaniu jest skłonna oskarżyć byłego chłopaka o stalking, jest, moim zdaniem, nic nie warta i taka jest wśród pierwszych, które należy omijać szerokim łukiem przy nawiązywaniu bliższych znajomości. Oczywiście to działa też w drugą stronę...
  5. Jak widać, ustawodawca poszedł za ciosem i 7 stycznia 2016 roku wszedł w życie kolejny wprowadzony do kodeksu karnego przepis, który chroni niewłaściwą stronę- to § 1a w art 191. Skutek tej zmiany jest taki że właściciel mieszkania nie ma prawa zaprzestać utrzymywania pasożyta; dla przykładu wystarczy zapoznać się z sytuacją w jaką uwikłało się pewne małżeństwo Dębskich z Łodzi...
  6. Mogę jeszcze dodać tyle- Sprawiedliwość Boża i tak zawsze stanie po właściwej stronie o czym kilka dni temu się przekonałem...
  7. Pewna mądra wypowiedź na ten temat (z pewnego innego forum wzięta): "ofiary" tego, co tu nazwane zostało stalkingiem same sa często sobie winne, bo to one zachęcaja, prowokują, niejednokrotnie wysyłając tyciace smsów zawierajacych prowokacyjne teksty i zdjęcia. Nęcąc wizją założenia rodziny i posiadania upragnionego potomstwa, wciągają swych przypadkowo nawet poznanych partnerów w pozorowane związki, które maja być dla nich - owych "ofiar" - okazją do zaznania li tylko nowych wrażeń i zaspokojenia swoich fizjologicznych potrzeb w ramach zabawy z miłość z kimś, kto naprawdę angażuje się w ten związek emocjonalnie. Osoby takie bawią się uczuciami swego partnera i traktują go przedmiotowo. O tym się milczy. Osoba odrzucona pragnie dowiedzieć się, dlaczego została potraktowana w tak cyniczny i okrutny sposób, dlatego dzwoni, pisze smsy zadając pytanie o sens takiej zabawy.Odpowiedź jeśli w ogóle jest. jest zazwyczaj jedna: nie, bo nie! To dowód na całkowity brak szacunku dla wartości uznawanych przez dotychczasowego partnera, nieświadomego swej roli zabawki w rękach niedojrzałej emocjonalnie partnerki. Dlaczego nie mówi się o tym, ile osób zostało poprzez takie wyrachowane działanie odartych z godności, zeszmaconych i pozbawionych poczucia własnej wartości? Dlaczego na miano "ofary" zasługuje osoba, która de facto jest sprawca nieszczęścia drugiej osoby? Dlaczego nie piętnuje się działań zmierzających do zniszczenia psychiki osoby autentycznie zaangażowanej emocjonalnie a chroni się interes emocjonalnego "pustaka"? W dzisiejszych czasach żeńska część pokolenia dwudziestokilkulatków w znacznej mierze nastawiona jest na szybkie życie. Szybka kasa, szybki seks, kluczyki do dwunastoletniego bmw, które pochłania coraz więcej środków wymagając nieustannych napraw, ale jest "furą"! Ta część naszej populacji zapomina o tym, że facet to nie jest chodzący wibrator i że ma niejednokrotnie bogatsze życie wewnętrzne, niż taka wytatuowana i ufarbowana, sfrustrowana i nie potrafiąca przeżyć prawdziwego, trwałego uczucia, zapatrzona w siebie przy paradoksalnie niskim poziomie samoakceptacji,anorektyczna istota, mająca pociąg do alkoholu i trudności z przeżyciem orgazmu. Jej emocjonalna niedojrzałość połączona z jej egocentryzmem sprawia, że napotykając na swej drodze partnera odpowiedzialnego i wartościowego, mającego świadomość swych pozytywnych cech, potrafi nim manipulować przez długi czas. A kiedy znudzi się tą grą, chce zakończyć ją, nie myśląc o tym, jak bolesne może to być dla drugiej osoby. W wyniku tego pojawiają się tysiące pytań na które taka "ofiara" nigdy nie zamierza odpowiedzieć. Tylko krzyczy na cały świat, że jest nękana i napastowana. A zapomina, że sama jest inicjatorką nie tylko tej znajomości, ale również dewastatorką życia emocjonalnego partnera.Mając wobec niego "nieczyste sumienie", boi się kontaktu z nim i unika go, kierując w jego stronę oskarżenia o stalking.
×