Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

juusta

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez juusta

  1. Witam, rozpisałyście się trochę:) Ja nie miałam netu przez parę dni w pracy, a w domu sie nie chciało wchodzić:D U nas upał koszmarny, ale ja lubię ciepło:P Teksty dzieci sa niezłe:), Ola tez sie rozgadała, wszystko co mówi, to komentuje, opowiada, ksiażeczki nie da przeczytać, bo ona musi opowiedziec co jest na obrazkach. Dziś jemy razem obiad, tzn. zupę, Ola wcina juz chyba 3 talerzyk, ja juz skończyłam, a Ola do mnie : Mamo, jedz tupte (zupke) ja na to , że juz sie najadłam, jak zjem wiecej to mnei brzuszek bedzie bolal, Ola skończyła swoją porcję i mówi : olę busiek boli:) Jej ulubione pytanie, jak jestesmy w samochodzie: Mamo jedziemy dzie? (gdzie) Wszytsko powtarza, ja ja doskonale rozumiem ktos obcy niekoniecznie:P. Zizusia--->no z tym domem to nieciekawie u was, ale ja trzeba się przeprowadzić to nie ma wyjscia, Kika---> ta opowieśc z samochodem....mnie przyprawiłoby o zawał...., a wlosy scięłam jakies 2 mieisace temu. a jutro idziemy na wesele z Olą, pewnie do 24 wytrzyma bo juz bylo wiele sytuacji kiedy szalała do północy. Ide do fryzjera moze cos wymyśli. A my pracujemy nad siostrzyczka lub braciszkiem dla Olci:D Zmykam bo jeszcze poprasowac suknie trzeba,
  2. Żurkowa---> u nas też remont, co prawda na mniejszą skalę,bo ocieplamy dom i robimy elewację, ale po domu lata pełno styropianu, można odkurzać pafrę razy dziennie, miało to potrwać ok. 3 tyg a już ciągnie się miesiąc i końca nie widać:P Stelka----> pochwal się pokoikiem dla dzieci:D Może macie jakiś pomysł na jakieś uczesanie na wesele ( mamy za tydzień, wybieramy się z Olą) do włosów do brody, ściętych na tzw. boba?
  3. Hej dziewczyny:) Nie odzywałam się, bo przez dłuuuugi wekend kompa nie włączałam:P Ale super wieści, Minimonia----> gratulacje!!, pamiętam Cię, łzy same płynęły do oczu, dużo zdrówka dla Krzysia i szybkiego powrotu do domku:D Karola--->to porządnie musiało Cię wziąć, ale grunt, ze już lepiej:) Co do powodzi i wyborów to myślę tak jak Zizusia - gdyby mnie zalało w d... miałabym wybory...... Cynka---> fajnie, że imprezka się udała, a się bałaś, że nikogo nie będzie:D U nas weekend udany, ja od środy miałam wolne, jeździliśmy rowerami, opalaliśmy sie, grilowaliśmy, super było pogoda na szczęście dopisała :) Teraz czekam z utęsknieniem na wakacje:) Dziewczyny może coś poradzicie - Olę coś naszło i jak coś jest nie po jej myśli, jak ja np coś jej zabiorę albo wyjmę palca z buzi to ona mówi " a ti mamo!" i bije mnie, tak samo do każdego, jak ktoś coś przeskrobie wg niej, nie wiem skąd jej się to wzięło my tak do niej nigdy nie mówiliśmy, obstawiam żłobek albo babcię:O jak reagować w takiej sytuacji? Pieluch już się pozbyliśmy prawie w zupełności, w dzień bez pieluchy ( ostatnio byliśmy w kościele i jej się zachciało, to musiałam iść na trawkę pod kościół:)), na noc jej zakładam, ale to tak dla bezpieczenstwa, bo zazwyczaj budzi sie sucha, wpadka się zdarza raz na tydzień, no a nie chce mi sie suszyć materaca jakby co. Z jedzeniem też nie najlepiej ostatnio, w żłobku to wszystko zje ( tak panie mówią) a w domu to podziubie, zaczyna się bawić, przekładać, przelewać itp. Z warzyw, np sałata, pomidor, ogórek, rzodkiewka - to nic nie tknie, chociaż sałatę zrywa ze mną na działce i mówi, że to "am" i że będzie jeść w domu to potem jak spróbuje to mówi, że be. A jeszcze jednego odkrycia dokonałam, mianowicie moje dziecię ma dolne piątki, sama nie wiem, kiedy to się stało:)jakoś bezobjawowo:D Alem się rozpisała:P
  4. Klaudia---> co do pieluch to nic innego mi do głowy nie przychodzi niż przeczekac, a pokazywałas małej jak ty siedzisz na kibelku? Dzieci teraz wszystko powtarzają. U nas w dzień juz bez pieluch, choć wypadki sie zdażają, ja na poczatku puszczalam małą bez ubrania i w poblizu stawiałam nocnik i jak chciała siku to siadała na niego , po paru dniach załapała, że ma robic na nocnik a nie na dywan:)
  5. Klaudia---> no faktycznie fajne te malowanki, przypomniałam sobie, że sama takie kiedyś miałam:) Olci na dzień dziecka kupię, jeszcze myślałam o jakimś pontonie do pływania. A jak u Was dzień matki? W żłobku dzieci robiły laurki, no ale Oli nie było wczoraj w żłobku. Ale dobrobuszny M dał Oli pieniążki i powiedział, żeby jechała z mamą i żeby coś kupiły:D
  6. Zizusia---> o jakbym czytała o swoim M - przyjdzie do domu, chwilę posiedzi i juz go gdzieś niesie....., oni po prostu w wiekszości tak mają i już, na nic kłótnie, krzyki, tłumaczenie, pomoże na chwilę, a potem od nowa to samo:O
  7. Karola---->no mojemu też nocne wyjścia i balangi w głowie:O, w ubiegły weekend jak był mecz jagilelloni nie nocował nawet w domu tylko na działce...., no ale chociaż pieniądze sensowne przynosi. A w domu to ciągle by coś remontował, naprawiał, malował, ale takie zwykłe czynności jak sprzątanie, czy prasowanie to nie dla niego. No cóż ideałów nie ma:P
  8. Paulinek---> to super, że Wam się ułożyło:) Zawsez po burzy przychodzi słońce:D Karola--->to bardzo smutne co piszesz, aż tak źle było:( No ale chyba już udało wam się jakoś porozumieć. Fakt faceci myślą, że brudne skarpety które rzucą wieczorem koło łóżka, w magiczny sposób znajdują się nagle czyste w szufladzie:P, no bo przecież pralka "sama pierze":O Pyzucha---> nie wiem czy nie pokręciłam, ale to Ty pytałaś o pneumokoki? Juz Karola w zasadzie odpowiedziała, no Ola miała, planuję ją zaszczepić, teraz to już tylko jedna dawka, ale czekam jak tego kaszlu się pozbędzie. A ja dzis 12h w robocie:( Trzeba coś wymyślić bo dłużej tak nie pociągnę
  9. Wszystkiego najlepszego dla Natalki!! buziaczki
  10. Hej, Cynka dała znak życia:) Napisała, że z humorem i energią słabo u niej,ale teraz wzięła się za malowanie pokoju, pozdrowienia przesyła:D
  11. Stelka---> dopiero teraz odpisałam, ale Ty już skończyłaś:D Paulinek---> no pewnie, że warto próbować, jeśli jedna i druga strona coś z siebie da i będzie pracować nad związkiem, bo jeśli jest to jednostronne to raczej na krótką metę. Karola---> szybko zdrowiej:) Wczoraj dopiero zdałam sobie sprawę jaka tam na południu tragedia dotknęła ludzi, przecież z niektórych domów jedynie komin widać znad wody......:(
  12. Zizusia---> no niewesoło z tą ulewą u Was, ale całe szczęście, że Wy zadnych strat nie poniesliście, co do diet, to ja tak naprawde nigdy żadnej nie stosowałam, ale np. niejedzenie wieczorem u mnie juz dawało efekt 2-3 kg, mój M byl swego czasu na diecie Kopenhaskiej ( czy jakoś tak) no ale to moim zdaniem beznadziejna dieta, non stop głodnemu się chodzi, bo się je: np. starta marchewkę, szpinak, sałate z oliwą, na każdy dzień jest dokładna rozpiska co na sniadanie, obiad, kolację. Schudl co prawda na tej diecie ponad 10 kg w 2 tyg, ale potem wszystko powróciło:P
  13. Dziewczyny dziekuję za życzenia dla olci:D Paulinek----> wiem, że Ci trudno w to uwierzyć, ale pewnie nie jest tak źle jak się wydaje:) Ja tez już parę razy poważnie o rozwodzie myślałam, raz jest lepiej raz gorzej, ale pamietaj, że po złych dniach muszą nedejść te lepsze:) Karola---> Ty to się masz , jak nie kręgosłup to jakieś uczulenia, że też dieta tak moze wpłynąć na czlowieka. Coś się Cyna nie odzywała dawno.
  14. Dzięki Karolcia:D Jakieś pustki tu od wczoraj panują.....
  15. Zizusia--->trzymaj się, faktycznie to masakra co się u Was dzieje:( My wczoraj urodzinki mieliśmy, gril był co prawda na tarasie:), torcik był (chociaż o 12 w nocy musiałam piec drugi bizkopt., bo się okazało że ten co upiekłam to surowy....), prezenty były, Ola nie spała w dzień tyle miała atrakcji. Dostała w prezencie piżamkę i pod koniec imprezy się przebrała w nią sama i mówi, że idzie spać, ale w połowie drogi zawróciła:D Imprezka udana, a cały dom zawalony zabawkami:) Ola dostała konia na biegunach, na którego na razie się boi wsiadać, domek rozkładany, pisakownicę i masę innych rzeczy:D
  16. Paulinek---> a co to za metody? podeślesz jakiś link? :)
  17. Dla Zuzi wszystkiego co najlepsze, najweselsze, najsłodsze:D Zizusia----> no Eryczek to chyba wszystkich bije na głowę pod względem wagi, ja myślałam, że moja olcia sporo waży:P, ja dziś będę torcik robiła na jutro, ale to pewnie noc mnie zastanie, bo teraz w pracy, potem na działkę się wybieram trochę popielić itp, truskawki strasznie zielskiem mi zarosły, a zjadłoby się parę swoich:D, zanim do domu dotrę to pewnie już wieczór będzie, ja robię tort włąsnej inwencji, przekładany masą kajmakową i masą śmietankową z owocami ( ja za maślanymi nie przepadam z kolei) no i kubusia puchatka postaram się na wierzchu stworzyć. Gril miał być ale pogoda taka że szkoda gadać:(
  18. Stelka----> nie, nie!!:), cała ściana , w której jest wnęka na niebiesko - a sama wnęka na żółto:) Wy tak dokłądnie w dzień urodzin na te bilanse chodzicie?, chyba później też można? U nas Olcia trochę więcej waży - 14 kg, taka pulchniutka jest:D, a z popuszczaniem to tez zauważyłam, że jak czymś zaabsorbowana jest to w majty się zdarza:P
  19. Stelka---> super torcik:D, ja na taki się porywam, zrobię zwykły z Kubusiem puchatkiem:)
  20. Stelka---> latksowe są bardziej wytrzymałe i odporne na zmywanie, wilgoć, no i generalnie zdrowsze, poleca sie je do kuchni, łazienki, ale pokój też możesz jak najbardziej pomalowac:) Co do kolorów, to myślę, że oki:D, wnękę proponuję żółtą:)
  21. Gusika----> galaretkę trzeba wylewć na tort jak już jest na wpół zastygnięta, ale jeszcze da się wylać:D
  22. Wszystkiego najlepszego dla Karolinki i dla Filipka:D sto lat!! Karola---> no to super, ze imprezka się udała:), my w niedzielę robimy, no ale deszcze zapowiadają......, najwyżej będziemy grilowac w domu:P Stelka---> pochwal się tortem:) Zizusia----> to tak jak ja - też wpadam do domu po 21 no i pożeram co sie da:P, no latać cały dzień za takim łobuzem to nie lada wyczyn:)
  23. Zizusia---> no też tak mam z tym brzuchem, jak rano wstanę to jest w miare oki:) , no ale jak tylko coś zjem, a zwłaszcza jak jeszcze wypiję coś no to brzuch niamalże ciążowy..., "na pole", " w pole" dla mnie to bez różnicy:D
  24. Stalka---> nie ma za co:D karola----> Olcia ok, kaszel przeszedł, w piątek idziemy jeszcze do laryngologa i rodzinnego, czy wszystko oki, a wyniki na ksztusćca może już są?, p.s. urodzinki olci 18 maja dopiero:D, Zizusia---> hehe, w zyciu bym nie pomyslała, że wek/weka to jakas bułka, u nas to słoik:P, tak samo wyjśc na pole, tzn. iść zboże kosić albo buraki pielic, itp.:), u nas to iśc na dwór, ew. na podwórko grunt to sobie sie podobac, no ale ty to chyba sporo schudłas przeciez ostatnio pisałaś, więc chyba oki:D? Ostatnio trzymam ole na rekach a ona na to " ola niesie mamę":P, zobaczyla lecacego wielkiego komara i mówi na niego " maja leci" (tzn. pszczółka maja:D), u nas bunt 2 -latka tez w pelni, wszystko na nie Kareczka zdrówka dla Filipka:)
  25. Wszystkiego najlepszego dla kolejnych dwulatów:):):) dużo uśmiechu i radości Kareczka---> a przypomnij czym ty się trudnisz? Stelka---> napisałam ci maila, bedzie jeszcze dalsza część:)
×