Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

penumbra

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez penumbra

  1. witaj chmureczka, u nas na pewno znajdziesz kogoś do rozmowy :) w Kornwalii musi być ładnie? a tak na marginesie-skąd 666 ???
  2. dzień dobry dzisiaj rządzą mną zakwasy po siłowni, ała... miłego dnia wszystkim :)
  3. ja dzisiaj muszę ogarnąć mieszkanie, bo wczoraj niechcica zupełna mnie złapała :D ale w p rzyszłym tygodniu MN ma na popołudnie, więc będę miała więcej czasu dla siebie. wybiorę się w końcu do lumpeksu, czasami super rzeczy można wyszperać. dziubas, a z tym blem głowy to coś jest na rzeczy, mknie też przez ostatnie parę dni bolała. MN już mnie wysyła do lekarza, co to może być?? pamiętam, że jakiś czas temu też większość z nas miała bóle głowy...
  4. jędza, jesteś w złym miejscu - u mnie piękna pogoda :) buziaki dla wszystkich
  5. cześć jędza ja tak nie mam, co więcej MN nawet nie zwraca mi zazwyczaj uwagi jak coś sknocę. Jeśli któreś zaśnie pierwsze, a drugie jest np. w łazience to zawsze się z tego śmiejemy. Zwłaszcza, że MN np. śmieje się przez sen, więc ja też mam z niego ubaw. Ja za to gadam przez sen albo zasypiam z komórką, bo ustawiałam budzik :D
  6. dzień dobry :) dziubas-wysłałam Ci maila. widzisz, miałam wczoraj napisać i dupa... widzę, że temat TN został zamknięty, ale dodat tylko od siebie, że u nas ti MN jest tym spokojniejszym. ale jak się posptrzeczamy to od razy praktycznie się do siebie przytulamy i śmiejemy, bo po co tracić czas na pierdoły, jak można go spędzić milej? ;) dlatego migdalenie po kłótni jak najbardziej. co do przyzwyczajeń-u nas drażnią mnie czasami takie rzeczy, jak papier toaletowy zawieszony odwrotnie niż ja to robię. ale już sobie wytłumaczyłam, że mieszkamy razem, więc on też żeby to poczuć ma prawo zrobić coś po swojemu. więc staram się nie zwracać uwagi na ten papier albo tubkę pasty nie tam gdzie trzeba i jak trzeba postawioną :D i z czasem przestaję zwracać na to uwagę i przestaje mi to przeszkadzać:) u mnie w pracy młyn-kolega na L4, przejęłam praktycznie wszystkie jego sprawy, a nie znam się na wszystkim tak jak on, więc stresuję się... ale za to na głębokiej wodzie szybciej się nauczę tego, czego jeszcze nie umiem :)
  7. dziubas - jakby co, to noszę okulary, już wiesz po co :D
  8. dziubas, no nie fajnie z tym TN. Ale to pewnie jeszcze etap docierania się, u nas już się uspokoił, ale cały czas coś wychodzi. napiszę więcej wieczorem. co do zdjęć to mam zjdęcia, ale nie pamiętam stron :( podaj maila albo gg, to Ci wyślę.
  9. axxk-gratulacje !!! to teraz dążymy do tysiąca? :)
  10. Emmi, to zależy co się zmienia. Bo charakter, przyzwyczajenia zmieniają się przez całe życie. Nawet smaki.
  11. matko jedyna! wystarczy na weekend spuścić topik z oczu i już się połapać nie można :D Emmi-siłownia to zalecenie mojego ortopedy, inaczej rekonstrukcja obu kolan :( a poza tym i MN się rozrusza ;) a co do obiadu-moje Kochanie powiedziało mi, co konkretnie chce dzisiaj na obiad. Takie niespodzianki to ja lubię:) i dzięki za linka Gargamelka-w góry chętnie wybierzemy się z Wami, ale to chyba dopiero za jakiś czs, co? ;) My z MN mieliśmy wczoraj spotkanie na szczycie-teściowie kontra teściowie. uff, na szczęście wszystko idzie we właściwym kierunku. w październiku idę szukać sukni ślubnej, sala praktycznie zalatwiona :) tylko musimy znaleźć dla nas jakieś autko, które nas do ślubu zawiezie.
  12. axxk, ja Ci chyba nie doradzę, bo jestem monotematyczna :D kocham góry. nasz urlop wyglądał tak, że cały dzień chodziliśmy po górach z ogromnymi plecakami na plecach, ale za to wieczorem jedzonko w schronisku, prysznic, a potem oglądanie nieba i spadających gwiazd z piwkiem w ręku (a na szczycie wiadomo, gwiazdy widać najlepiej) :) i powiem Ci, że jeszcze większe love nam się po tym urlopie włączyło :)
  13. axxk, no właśnie zakwasy się pojawiły. MN sie niestety przetrenował, zwłaszcza brzuch. Na siłowni byliśmy w poniedziałek. jutro już piątek juppii !!! :)
  14. gargamelka, no właśnie nic :D trzeba na zakupy ruszyć... wczoraj mieliśmy szyneczkę w sosie, przedwczoraj wołowina, grzybowa już była... brak mi już kreatywności i pomysłów... o wiem, zapiekanka z serem i makaronem :) dodatkowo będzie sie robiła praktycznie sama:)
  15. dzień dobry :-) już niedługo koniec pracy :) MN niestety cierpiący po ostatniej wizycie na siłowni, więc dzisiaj sobie odpuszczamy. ale w piątek pójdziemy na bank. nie wiem co zrobić dzisiaj na obiad.... jakby sie zastanowić to ta kwestia jest najczęstszym dylematem kobiet :D mhm...kawusia:)
  16. buziaczki gorące dla wszystkich wiem wiem, długo mnie nie było. wróciłam właśnie z urlopu :-) nie wiem, czy nadrobię wszystkie Wasze posty, tyle jest nowych ;D u mnie wszystko świetnie się układa, mimo że sporo sie ostatnio wydarzyło. teraz usiłuje sie na nowo rozruszać w pracy po urlopie ;) zapraszam na herbatkę :-)
  17. dziubas, tak, masz rację, ale kończę stare zlecenia. teraz już asertywnie mówię-przykro mi, nie mogę wziąść tego zlecenia ;-)
  18. ja znowu na chwilę :-( postanowiłam nie brać już zleceń na tłumaczenia, bo nie wyrabiam. wczoraj Word zjadł mi 1/3 tłumaczenia i to o północy... teraz jestem w plecy, a termin na jutro rano. przypuszczam, że wrocę do Was po urlopie. U mnie w porządku, MN kochany, nie powiem, pokłócilśmy się parę razy (nie dziwota, ja przemęczona i nerwowa, a on niby ma kobietę w domu, a jakby jej nie miał), ale widzę że tylko na dobre nam to wyszło :-) buziaczki dla wszystkich Was
  19. cześć dziewczyny melduję się, żyje, zapracowana przy tłumaczeniach, ale jednocześnie usiłująca zorganizować sprawy tak, żeby na wszystko (a przede wszystkim dla MN) był czas. 2,5 tygodnia do urlopu :) życzę wszystkim Słońca, choć na niebie go nie widać :)
  20. ankara-faktycznie, jak już się człowiek wciśnie na rynek, to można zarobić, ale jak terminy gonią to traci się całkowicie życie prywatne :( ale z drugiej strony, gdybym np. zrezygnowała z etatu i założyła działalność, to można to jakoś rozplanować, bo w tej chwili mam jakby dwa etaty. Ale jak pociecha ma zdolności, to nie ma co ich marnować :) ale się u nas rozpadało i wieje jakby wszystkie drzewa z liści chciało wyczyścić. brrr, nie lubię takiej pogody jak po nocy sama siędzę w domu. dobrze, że MN niedługo z pracy wraca :)
  21. ankara, wszystkie tłumaczenia są na wczoraj :D ostatnio zastanawiałyśmy się z moją koleżanką, ona też tłumaczy, jak to jest-jest tylu tłumaczy angielskiego, a zleceń multum. Czasami mam po kilka telefonów dziennie! Ale większość jest z takim terminem realizacji, że chyba tylko cyborg by sobie poradził. To jest chore. Ja mam teraz 82 strony na przyszły poniedziałek do 8 rano. Oj nie jest to łatwa praca.
  22. witam wszystkie Kobietki ja już po ślubie, ufff przeżyłam. najważniejsze, że wyglądałam najlepiej ze wszystkich (3 godziny przed lustrem zrobiły swoje :D ). niestety znowy będę wpadałą na chwilkę, dostało mi się wieksze tłumaczenie-szczytny cel spłata debetu :D ale podczytuję Was to dobrze,że Emmi się znalazła. moniał-witaj między nami wariatkami ;) co do chust-uważam, że bardzo dobry pomysł, z tego co wiem to nawet niektóre tłumaczki wykorzystują je, kiedy pracują-maleństwo jest wtedy spokojne i daje mamie opracować:) do mnie znowu ostatnio kleją się dzieci znajomych-kto wie, może i mnie się własne przyklei ;) a do urlopu 27 dni hurraaa!!! ostatnio koleżanka robiła mi paznokcie na ślub i wiecie co? zasnęłam jej przy stole :D:D:D buziaki dla wszystkich dzielnych kobietek
  23. jakies skaranie boskie z tym bólem głowy, męczy mnie od paru godzin, tabletka nie pomaga, a jeszcze tłumaczeniw mi wpadło :( szybko dam sobie z nim radę i spaaać :)
×