Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

penumbra

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez penumbra

  1. witam, nastrój marny, nie nudzę. życzę wszystkim miłego weekendu :)
  2. witam, nastrój marny, nie nudzę. życzę wszystkim miłego weekendu :)
  3. dziubas, mnie wyszło że mam inteligencję kalendarza ściennego :D tulipan-spokojnie, wszystko się z czasem poukłada. nauka zabiera trochę czasu, to naturalne :) nic się nie przejmuj i ciesz się pracą.
  4. dzień dobry :) pozdrawiam i też zmykam, postaram sie odezwać później.
  5. zaraz zwariuję z bólu pleców. muszę w końcu zrobić coś z moim krzywym kręgosłupem.
  6. ziazik, wiem wiem, też tak mam. wczoraj było super git, ale mój jot znowu nasikał (ledwo posprzątałam po nim) i wpadłam momentalnie w doła, że to mieszkanie tak a nie inaczej wygląda itp itd... nie wiem co jest powodem takich wahań (oczywiście poza okresem). ale męczą.
  7. dziubas, ja czekam na umowy od biur tłumaczeń... nie ma umowy, nie ma kasy, proste. po prostu super.
  8. a bo pogoda taka. ja się źle rano czułam i to bez przyczyny. a teraz burza nadchodzi, zimno się zrobiło a ja w spódnicy i klapeczkach brrrr
  9. dzień dobry :) już mnie dzisiaj z samego rana kierownik wkurzył, ale powtarzam sobie, że mam go olewać i nie denerwować się cymbałem ;) życzę wszystkim miłego dnia :)
  10. ziazik, nie wiem czy mamy inne wyjście, jak starać się ich zrozumieć. oni nigdy nie wpadną na to, że kobiety są inne. tyle, że to my się wkurzamy, w ich oczach o pierdoły, a oni zlewają. u nich jest zawsze albo czarne albo białe.
  11. ziazik no właśnie, u facetów domysły nie działają. co nie zmienia faktu, że my chciałybyśmy inaczej, każda z nas marzy o tym, który będzie czytał w naszych myślach, a na to szanse raczej są marne. tylko wkurzające jest to, że to kobieta dostosowuje się do mężczyzny, a oni nic a nic...bo przecież też mogliby się raz na jakiś czas postarać i wyjść z inicjatywą, nie? ;)
  12. Ziazik, ja się dzisiaj rano wkurzyłam, bo czekałam wczoraj na MN aż wróci z pracy z 2. zmiany, dzisiaj mi się przysnęło, a wczoraj zapomniałam nastawić sobie ekspres do kawy. i dzisiaj wyskoczyłam z łóżka, MN wstał żeby zapalić w kuchni, kawa się zrobiła, a on nawet nie pomyślał, że mógłby mi ją przynieść do łazienki. faceci tacy są-im trzeba powiedzieć wprost zrób, przynieś... ja się jeszcze tego uczę. dzisiaj zaczynam czytać mężczyźni są z marsa, kobiety są z wenus ; )
  13. nie ma dzisiaj nikogo na kafe? :( rozmawiałam dzisiaj z kilkoma weterynarzami. powiedzieli, ze nic nie da się z moim kotem zrobić i nadaje się prawdopodobnie do uśpienia :( a ja mam go od 5 tygodnia życia :(
  14. dziubas-chyba same dzisiaj jesteśmy na kafe :( przykre to co piszesz. jakieś normy powinny być jednak zachowane. dlatego nie jestem za domami wielorodzinnymi. najlepiej jak każdy ma swoj własny kąt :)
  15. dzień dobry :) jak minął wam weekend? ja właśnie dostałam mailem na służbową skrzynkę zaproszenie od faceta mojej mamy na ich ślub, z terminem 7 lipca. gotuje się we mnie...
  16. dzień dobry :) gargamelka-to popijemy kawkę razem, bo MN spi po nocce :) j ateż mam plany-poczytać książkę, ogarnąć sibie (paznokcie itp.),ale...póki co nie chce mi się :D więc gram na kompie ;) a wczwartek miałam w domu pełne burżujstwo-mój laptop, komp stary i laptop z preadcy, bo ten mój nie wiedzieć czemu nie ma autokorekty :) jak pomyślę o remoncie mieszkania, to aż mi się słabo robi,. nadaje się całe do remontu, jedyne co w nim zrobiłąm, to łazienkę od podłogi po sufit, włącznie z wymianą rur hazowych, elektryki i rur do wody. ale teraz jestem w kropce, bo póki mama nie przepisze mieszkania na mnie, to nie będę wkładać w nie pieniędzy. ale z drugirj strony, w przyszłym roku ślub i bogosłąwieństwo rodziców u mnie, więc trochę wstyd, że ściany brudne :( co do śluby-MN sam z siebie wczoraj powiedział, że trzebaby już załatwiać :) ech ta moja niecierpliwość... axxk-spójrz na egzamin z drugiej strony, skoro znzlazłaś się w grupie 4 osób, którym brakło jednego punktu, to znaczy ze wiedzę masz i tylko musisz ją ugruntować. poza tym nie stresuj się tak, bo nerwy blokują:) ech, mój kot znowu nasikał na dzwi, te feromony nic nie dają :(
  17. dzień dobry w ten piękny dzień :) człowiek wyspany od razu inaczej się czuje :) Emmi-mam koleżankę, której rodziny mogę bardzo pozazdroscić. wg mnie tworzy ze swoim mężem jedną z najbardziej szczęśliwych rodzin jakie znam. to ona poradziła mi, żeby różnica między dziećmi wynosiła ok. 4 lat. sama planowała drugie dziecko właśnie tak i ma wymarzoną córeczkę ;) wtedy dzieci chyba jeszcze \'czują\' się rodzeństwem. w każdym bądź razie starszy syn poczuł się odpowiedzialny za młodszą siostrę i pomaga koleżance w opiece nad nią, a potem chodzi dumny, że może np. wózek popychać :D co do kury domowej-nie ma takiej opcji ;) ze mnie to raczej taki typ buntowniczki. nie powiem, wolę posiedzieć w domu niż imprezować do rana. w czasach kiedy jeszcze nie byliśmy z MN razem (byliśmy w tej samej ekipie znajomych), imprezowaliśmy dużo i często. problem był w tym, że w poprzedniej firmie pracowałam na 2 zmiany i między moją firmą a przystankiem była \'nasza\' knajpa, w której barmanem był nasz kolega i zawsze ktoś ze znajmomych tam siedział, więc po drodze wskakiwało się na jedno piwko a potem wracało się do domu o dziwnych godzinach ;) teraz już tak nie jest. wolimy spędzac czas razem. jeszcze na początku naszego bycia razem znajomy wydzwaniali i ciągnęli nas na imprezy, ale taraz mamy już spokój. ostatnio wyrzuciłam MN na męski wieczór,wrócił stwierdzając, że on już nie może pić,bo się źle czuje a dodatkowo beze mnie jakoś tak to nie to samo;) ale z drugiej strony przyzwyczajam się do myśłi, że kiedy pojawi się dziecko będę musiała zostać z nim w domu. moja mama nie pomoże mi w opiece, tesciowa pewnie i pomoze, ale za pare lat wyprowadzaja sie z tesciem na wies,bo remontują tam właśnie domek. więc pewnie czeka mnie syndrom domowego kurnika :D ale takie jest życie-rodzina najważniejsza. Nimfo-nie za bardzo mogę się wypowiadać na temat karmienia piersią, choćby z braku doświadczenia w tym temacie. ale wydaje mi się, że stres i zmiana zycia (przecież pojawienie się dziecka przewraca życie młodej mamy do góry nogami) muszą gdzieś znaleźć ujście. dziecko wyczuwa na pewno, kiedy jesteś poirytowana czy zestresowana. ja przykładałabym małego do piersi ile się da. nie ważne czy głodny i czy leci-ważne żeby wiedział do czego pierś słuzy, a poza tym będzie miał z Tobą bezpośredni kontakt fizyczny. z tym mlekiem to róznie bywa. moja babcia np. dokarmiała w szpitalu dziecko innej kobiety, bo ta nie miała mleka a z babci się lało (zaznaczam, że to było ponad 50 lat temu), moja mama nie karmiła mnie wcale, podobno w szpitalu najpierw dali mi butelkę i później nie chciałam piersi. teraz usłyszałam, że nie miała mleka. w każdym bądź razie żyję i miewam się dobrze :) przede wszystkim rób jak Ty uważasz za stosowne-to Ty jesteś mamą. i na pewno chcesz dla dziecka jak najlepiej.
  18. Tadonia, polecam jeszcze kurczaka robionego tak: rozklepane piersci włożyć do naczynia wysmarowanego masłem, posypać je oregano i ostrą papryką, na to położyć plastry cebuli, pieczarki i żółty ser i posmarować majonezem. piec w piekarniku ok. 30-40 min. polećcie proszę coś szybkiego i dobrego na obiad (ale nie kurczaka, bo cały zeszły tydzień jedliśmy :D )
  19. kurcze, już nie mogę się doczekać jak skończę pracę. nie czeka na mnie sterta tłumaczenia, mogę już w myślach zacząć się relaksować :) tylko zakupy z MN, sprzątanie mieszkania i nareszcie wolne :) i i dla MN-szkoda tylko że do pracy musi iść :(
  20. ja w tym roku kończę 28, więc już troszkę mniej czasu mi zostało. ale dwójka powinna wystarczyć mi z w zupełności :)
  21. my chcemy dwójkę, pierwsze jeśli uda się zgodnie z planem, urodzę jak będę miała 30, drugie chyba najlepiej 3-4 lata później, więc nie ma na co czekać ;)
  22. dziubas, raczej tak, od razu. na co czekać, skoro oboje chcemy tego samego?
×