Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

penumbra

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez penumbra

  1. ale się dzisiaj rozpisałyśmy :) i dobrze, bo ostatnio coś niemrawo i tylko łapkowo było na topiku. ja zmykam z pracy, postaram się jeszcze odezwać już z domu
  2. Ja odradzam rozmowę z mamą. To są sprawy między dwoma osobami i najlepiej nie wciągać w to rodziców. Niech załatwią to między sobą. Bo co? Jak mama go namówi na zmianę to oznaczałoby to, że marina nie ma na niego wpływu, a mama tak... i tak miałaby mieć z nim cały czas? Żeby załatwiać coś z chłopakiem, narzeczonym, mężem przez jego mamę, bo bezpośrednio się nie da? To już jest związek w trójkącie, który jaki by nie był, jest nienaturalny i prowadzi do chorych sytuacji.
  3. marina, widzisz? to jeat to, o czym pisała Emmi - tu każdy pokaże Ci problem z każdej strony :D teraz wybór należy do Ciebie :)
  4. my się zmywarki jeszcze niestety nie dorobiliśmy, więc ja pełnię te funkcję :D ale za to podział obowiązków spisany na kartce-po którejś z kolei dyskusji, kiedy miałam kupę zleceń. i teraz problemy domowe mamy z glowy :)
  5. dziubas, z tego co wiem, to ktoś z obsługi będzie przy nim stał, a goście będą mogli sobie wybrać co chcą i albo dostaną prosto z grilla, albo zostanie im to dostarczone na stół. tylko żeby pogoda się udała...
  6. ja dzisiaj siłownię odpuszczam, bo MN powiedział, że mam sie nie przemęczać w czaskie okresu ;) oczywiście ja wiem, że to nie ma nic do rzeczy, ale jak nie wykorzystać takiego rozgrzeszenia w oczach umiłowanego? zwłaszcza jak zakwasy jeszcze gorsze niż wczoraj :D przynajmniej nie mam wyrzutów sumienia :D
  7. Dziubas, to w takim razie bierzemy tego grilla :D
  8. Ziazik, bo mnie tak dobrze było na urlopie z MN, że teraz smutno mi tak samej w domu całymi popołudniami, więc jakoś zajmuję sobie czas. Ale jak ciasto wyląduje w piekarniku to już na bank herbatka i książka i nie ma zmiłuj ;)
  9. Ziazik przyznaj się, że Ty nigdy na wolnym nie sprzątałaś? ;) a gdzie Tulipanek i Axxk??
  10. Dziubas/Edytkuś - mnie się wydaje, że w małżeństwie najlepiej wpaść :) bo jak się maleństwo planuje, to zazwyczaj chce się jeszcze zdążyć z tym, tamtym... a tak-bum i trzeba się przygotować na przyjście radosnego maleństwa :)
  11. chyba zaczyna mnie humor opuszczać, dostałam okres, boli jak cholera, wzięłam 2 Ibupromy max, a na dodatek mój cudny kierownik zabrał tyłek i pojechał sobie gdzieś, a ja zostałam sama. a przejęłam jeszcze obowiązki kolegi, który ma problemy rodzinne i nie wiadomo kiedy wróci do pracy... Emmi-na obiad szybka jest np. zapiekanka z makaronu, możesz do niej wrzucić wszystko co masz na zasadzie czyszczenia lodówki ;) a z zakwasów śmiej się, śmiej. Ja też śmiałam się z MN, bo z łózka nie umiał wstać :D a teraz ja na wet kaszlnąć nie umiem ;) czyli tradycyjne nie śmiej się dziadku ;) najchętniej poszłabym już do domu, przytuliła się do MN i zasnęła... ale niestety, MN w pracy na popołudnie, a chcę mu zrobić dzisiaj niespodziankę i upiec jakieś ciasto, więc z leżenia też nici. no i po drodze zakupy.
  12. Edytkuś-to może zmień po prostu pracę? Po 3 latach na danym stanowisku człowiek się po prostu wypala (zgodnie z badaniami). Ja tak miałam w poprzedniej pracy. I ją zmieniłam :) marina5-pewnie wyjdę na jędzę, ale też przerabiałam 4 lata oglądania meczów i faceta na utrzymaniu-jak dla mnie nie masz sie nad czym zastanawiać. A myślenie, że facet się zmieni? Zapytaj innch dziewczyn, co im z takiego myślenia przyszlo. Przepraszam, że tak prosto z mostu, ale przerabiałam to i nie mogę patrzeć, jak ktoś się męczy. Po co się szarpać?
  13. Emmi - każdy szuka swojej drogi na swój sposób. Ja trafiłam na naprawdę dobrą i sprawdzoną panią psycholog. Ale trzeba uważać, bo zły psycholog może wyrządzić jeszcze więcej szkody. Bo chodzi o to, żeby ktoś podał rękę, nie osądzał, wysłuchał i nakierował na właściwą decyzję, którą oczywiście trzeba podjąć samemu. Po każdej wizycie wychodziłam z koszmarnym bólem głowy i czasami ze łzami w oczach. Ale było warto :) Temat specjalistów pomijam, bo szkoda czasu. Ja co prawda przeszłam głównie ortopedów, ale moje zaufanie do lekarzy jest raczej ograniczone. Emmi, a co z Misiem nie tak?
  14. chmureczka, myślę, że musisz odpowiedzieć sobie na pytania: -czy zależy Ci na M? -co trzyma Cię w Anglii? -czy doszłaś do momentu, że jak teraz czegoś nie zmienisz to wszystko szlag trafi? a jak będziesz w Katowicach to dam Ci namiary na moją psycholog, przyjmuje na 1 Maja. swietna babka :)
  15. Emmi, myślę, że jeśli wgłębiłabyś się w sprawy sprzed jakiegoś czasu to sama zauważysz, że teraz inaczej na nie patrzysz. Dla Ciebie topik działa chyba trochę jak psycholog :) ja też widzę u siebie zmiany. Dobrze, że odważyłam się w końcu pójśc do psychologa, plus odpowiedzialny i dojrzały mężczyzna obok mnie i w końcu odczuwam spokój ducha :) czasami jesteśmy tak bardzo subiektywni w swoich opiniach, że nie widzimy innych stron danego problemu. wtedy pomagają inni, otworzą drzwi i pokażą sprawę z innej strony. np. to, że MN nie lubi moich tłumaczeń-nie wpadłabym na to, że po prostu tęskni za mną. albo, że fakt, że wolę płacić ze swoich pieniędzy za rachunki-nie wpadłabym na to, że w ten sposób daję mu odczuć, że jest u mnie ciągle gościem, a nie domownikiem. i tak powoli zaczęły mi się oczy otwierać szerzej. ale nie ważne, jak dochodzimy do otwartych oczu, czy przy pomocy jednej osoby, czy kilku - ważne że w końcu otwoerają nam się szerzej :) Edytkuś, tak niestety wygląda nasze życie. pamiętam, że kiedyś też łapałam doły, że ciągle to samo, że praca, obowiązki, weekend szybko mija i powrót do codzienności... MN zawsze mi wtedy powtarzał, że tak wygląda życie i trzeba się z tym po prostu pogodzić. i w sumie pogodziłam się. ale staram się też drobnymi kroczkami coś zmieniać. teraz staram się chodzić regularnie na siłownię, tam gdzieś weekend w górach. Najważniejsze że z drugą połową macie czas dla siebie i o to trzeba dbać, bo praca to tylko praca :) a jestem pewna, że codziennie zdarza Ci sie choć jedna przyjemna rzecz, która Cię ucieszy :) Ziazik-jest dokładnie tak, jak piszesz. tak po prostu jest, nie zmienimy tego, trzeba mieć więc dystans i zrobić co do nas należy i cieszyć się z przyjemnych chwil. choć nie powiem, że nie napada mnie czasami nastrój buntu, żeby coś z tym zrobić ;)
  16. dzień dobry powiem szczerze, że nidgy nie zmierzyłam się z 800 stronami topiku ;) chmureczka - mieszkam za Chorzowem, w Katowicach jestem codziennie, więc ze spotkaniem nie byłoby problemu :) ziazik - też zauważyłam, że jakoś nam się dziewczyny gubią na jakiś czas. wracajcie !!! emmi - ale też na pewno można zauważyc, że niektóre rzeczy się zmieniają?
  17. chmureczka, to jak przyjedziesz możemy się spotkać :) ja też te rejony;)
  18. coś dla dziewczyn ;) http://jenny-schecter.pardon.pl/dyskusja/1227365/siedem_dowodow_wyzszosci_kobiety_nad_mezczyzna
  19. Jędza zapraszam w takim razie na południe, u nas cieplutko i słonecznie :)
  20. dziubas, miałam wysłać linka do sukni, ale nie pamiętam jaka to byla strona, muszę poszukać. ale za to wkleję Ci coś innego: http://pl.wikipedia.org/wiki/Kornwalia póki co mamy załatwioną salę, muzykę, fotografem będzie mój kolega. Suknię będę szyła, ale to dopiero w przyszłym roku.
  21. jędza, nie wczytałam się w ostatnie posty, więc może już pisałaś , ale zapytam: gdzie Ty mieszkasz? u mnie znowu ciepło i Słonko świeci...
  22. wiecie co? nie wiem czy mam się cieszyć z tego bólu mięśni - bo ćwiczenia działają jak widać- czy płakać? ledwo utrzymałam dzisiaj w ręce czajnik :D oj starość nie radość... ;) aktualnie ustalamy menu na wesele-myślicie że jedna z kolacji może być grillowa? to będzie początek sezonu, więc goście nie będą jeszcze przejedzeni, ale grill na weselu... cały czas się zastanawiam.
  23. dziękuję :) MN zaraził mnie power metalem - Dragonforce, Sonata Arctica, ale też lubię In Flames i Children of Bodom. ale poza tym też gothic i viking metal. jest fajna niemiecka kapela Equilibrium. Ciekawa muza, jeśli lubisz growla, ale nie jest jakiś agresywny, a całkiem przyjemny. zresztą dłogo by wymieniać ;) być może w listopadzie wybiorę się na Epicę, grają u nas.
  24. MN na szczęście też metalowiec, śmieję się że mam chłopca metalowca ;) on w zyciu nie zrezygnowałby ze swoich glanów. zresztą teraz, kiedy organizacja ślubu posuwa się do przodu notorycznie pada pytanie: a co z jego włosami? :D jak to co? nic, podciąć końcowki przed ślubem i tyle;) no ok, dał się namowić na nawilżanie u fryzjera. ale w życiu nie pozwoliłabym mu ściąć. co do glanów-ja słyszę, że męczę nogi, że za ciężkie buty. no ok, mam probloem z kolanami, ale nie zauważyłam, żeby buty były za ciężkie. poza tym pełnią fukncję ochronną ;) która piszczel wytrzyma ich uderzenie ;) chmurka, a czego słuchasz?
  25. chmureczka :D ja też słucham ciężkiej muzyki :) i mam w szafie zakopane glany-na zimniejsze dni ;) ateistką nie jestem, można powiedzieć, że raczej katoliczka niepraktykująca, ale poszukująca i pytająca... bo o coś w życiu musi chodzić i na pewno nie o sferę materialną. po ostatniej intensywnej dyskusji z MN powiedział mi, że jestem agnostyczką... a ja sama jeszcze nie wiem, ale czuję że nadchodzi jakaś zmiana.
×