majaja
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez majaja
-
WRZESIEŃ odezwijcie się wrześniówki!!!
majaja odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ja słyszałam o takim sposobie: zaklepić piersi plastrem i powiedzieć dziecku że zachorowały, ale to chyba tylko dla starszego dziecka tak się da . Kiedys w necie widziałam też mieszankę z szałwią i kora debu ktora zmieniejsza laktację i smak mleka zmienia, jak znajdę to podam -
WRZESIEŃ odezwijcie się wrześniówki!!!
majaja odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A tak w ogóle to miałam nie dawać sztucznego mleka i co. Nie mam pomysłu jak przestać, Mały po flaszce zasypia i już, a do Klemarczyka dopiero za miesiąc. Kładą mi dzis podłogę w przedpokoju, wrócę do domu to chlew będzie, ja mam jakiś głupi nawrót alergii i najchętniej bym sie z pracy urwała, i tak nic nie robię. Nie mam swoich kart ze sobą nawet do apteki nie mogę wyjść, bosze co za okrpony dzień -
WRZESIEŃ odezwijcie się wrześniówki!!!
majaja odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A propo latania z łyżką mam cały stół wysmarowany brokułem bo młody uparł się że sam będzie jadł, dobrze ze jest suka to choć podłoga czysta. Inna sprawa że jakbym ja próbowała ją brokułem nakarmić toby sie sie obraziła a od młodego wszystko zje :P -
WRZESIEŃ odezwijcie się wrześniówki!!!
majaja odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
U nas tez ząbki, trójki górne już widać, ale chyba równocześnie idą dolne dwójki. Ja tam nie zabraniam gryźć palców, chyba nic złego z tego nie wyniknie. A co do zagęszczania - ja mu daję Bebiko GR z kleikiem ryżowo - gryczanym to też mogę zagęścić?? -
WRZESIEŃ odezwijcie się wrześniówki!!!
majaja odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No właśnie - Balbinka - mam tak samo, kiedy skończą się te pobudki, dziś o 3, a o 6 trzeba wstać do pracy. Też nie jest gruby, żebra na wierzchu. Fakt, chodzi spać między 8-9, ale w dni powszednie o 6 wstajemy. I też nie chodzi, przy meblach owszech, ale u nas to jeszcze z miesiąc co najmniej zanim się puści i pójdzie sam. My ciągle nie kupilismy krzesełka, ale czuję, że w niedziele pojadę do Ikei, by chociaż to najtańsze, bo sofę mam uświnioną, Mały jak ma dośąc to pluje, sporadycznie odsuwa ręke z łyżką, a wtedy to jest nawet gorzej bo jak dobrze machnie to zawartość leci na spor a odległość. -
WRZESIEŃ odezwijcie się wrześniówki!!!
majaja odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A mnie dziś o 5 rano jk robiłam MAłemu mleko naszła refleksja - po jaką cholerę ja go od cyca odstawiałam :(. Zdecedowanie tego mjego głodomora taniej ubrac ni z wykarmić. Czasami jego apetyt to fajna rzecz - my własnie po obiedzie - młody zjadł pół talerza mojej dyni, drugie pól wywalił na sofę. Bardzo odchudzające mnie dziecko :P -
Wstawiłam w końcu na allegro, komp mi troche w domu mało działał. A tyczasem sprawa robi się coraz bardziej pilna, kumpel, który ja dokarmia mieszka nad ośrodkiem zdowia, a ona mu domu zaczęła pilnować, mozecie sobie wyobrazic co się dzieje. Jak nigdy chciałabym mieć dom z ogródkiem, ale moge se pomarzyć. Link do allegro jak widać w stopce.
-
WRZESIEŃ odezwijcie się wrześniówki!!!
majaja odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Tez mam właśnie za sobą nieprzespaną noc. Odkąd odstawiłam Młodego od cyca myslałam, ze już mnie to nie dotyczy, w naszym przypadku wychodzi na to ze jak chce spać to max o 17 musimy byc w domu, by Mały zjadl najpóźniej o 18 porządną kolację i potem to juz może byc butla. Wykapana mama bez pełnego brzuszka nie ma spania. Teraz śpi. Najgorsze jest to, ze jak jest niewyspany namówić go na jedzenie to ciężka sprawa, a jak się nie naje to nie chce spać. -
O rany - każedgo by to zdenerwowało. jeśli chodzi o starszych ludzi, to podobno nasze cechy sie potegują, na starość czyli jeśli ktos był oszczędny to zrobi się skapy, komuś brakowalo kultury to itd. niemniej staram się pamietać, ze czyjeść chamstwo nieusprawiedliwia mojego, tak to że ktoś smieci w górach nie przeszkadza mi moich śmieci znosić na dół i tyle. a w ludziach staram się widzieć to co dobre, i ogólnie uważam , że Figa ma rację. To jak u Musierowicz, tam było coś z wysyłaniem sygnałów dobra czy jakoś tak, to się sparwdza. :)
-
O rany - ja twoje wypowiedzi odbieram w peien określony sposób, może jestem niesprawiedliwa, w takim przypadku przepraszam. Ja jak widzę ciężarną w autobusie czy na zakupach nie zastanawiam się czy powinna posłac męża babcię czy sąsiadke, nie posłała czyli nie miała takiej możliwości. Skoro przyszłam z kimś do przychodni to znaczy że mogła go wcześniej posłać, by ja zarejestrował, może nie mogła, może ten ktoś wpadł tylką na tą godzinkę by pomóc jej przy dziecku, gdy musisz pójśc do lekarza i wziąć ze sobą dziecko to naprawdę straszna mordęga. Ale wszyscy maja skłonnośc do zakładania z góry, że ktos chce im zrobić na złośc, wykorzystąc. U nas często widać skłonnośc do wychowywania słabszych członków społeczeństwa: młoda matka powinna zrobic to czy tamto i jak śmie domagać się przywilejów (czy przypadkiem przepuszczania w kolejce nie reguluje jakiś pragraf - kiedyś były kartki z taką informacją m.in. na poczcie?) jak trzeba zwrócić uwage rosłemu facetowi to nie ma chętnego.
-
I ciesze sie bardzo, że stanie w tramwaju dobrze robi twojemu kręgosłupowi, stój więc, mojemu niestety wprost przeciwnie.W ogóle mozna by pomyslec, ze autobusami to niewiadomo jakie tabuny ciężarnych i młodych matek jeżdża, normalnie wszystkie siedzenia zajęte i dla zwykłych zmęczonych ludzi nie starcza. Jesli chodzi o przepuszczanie honorowych krwiodawców to pierszeństwo nie obowiązuje od kilku lat, i dlatego m.in. co roku wczęśniej jęczą że krwi brakuje i operować nie mozna, w tym roku juz w połowie lipca było mało, oby tak dalej, niedługo idąc na operacje trzeba bedzie wcześniej własny zapas krwi zgromadzić. A młoda mama, no cóż poprosiła cię, nie zgodziłaś się, ktos inny ja przepuścił, co ci do tego, poprosić zawsze mozna, chyba pistoletu do głowy nikt nie przystawiał.
-
A ja jestem ciekawa skąd wam się wzięło założenie, ze ciężarna to sobie cały dzień leży i pachnie, na zakupy czy pocztę nieszczęsną to sobie dla rozrywki idzie? No rewelacja, ty jesteś zmęczona, bo z pracy wracasz, tylko że ta ciężarna prawdopodobnie tez z pracy zmeczona wraca, do tego jest jej słabo i kręgosłup boli. A poza tym wybraźcie sobie, ze są ludzie którzy pracują 24 h na dobę, a w niedziele do Ikei to sobie sama chodź jak taki twrdziel z ciebie. :P Nikt Was nie zmusza do korzystania z pomocy innych ludzi, Matki Polki cholera, no super że ze wszystkim sobie dajecie rade, albo mąz was we wszystkim wyręcza, tyle że w wielu domach obowiązki dzieli sie po połowie, chocby dlatego, że doba ma 24 h, takze ta mężczyzn
-
WRZESIEŃ odezwijcie się wrześniówki!!!
majaja odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
my usiłujemy zagrozic Mironowi dostep do psich misek, ze skutkiem jak wyżej, Mały w kuchni nam basen robi, a pies dotęp do wody miec musi, a tak poza tym to gania i owszem po całym mieszkaniu. W łazience to się boję, że siadajc sie poslizgnie i rozbije głoe tam mało miejsca jest na jego akrobacje, no i chemia, która ciągle czeka na szafkę -
podnoszę, a jak juz podnoszę, to powiedzcie mi jak prządzacie kasze, może coś atrkcyjnego mi dpopowiecie. Mój maż ma \"długie zęby\" na kasze, nawet krupnik jest bee, a ja bym chciała jeśc częściej.
-
WRZESIEŃ odezwijcie się wrześniówki!!!
majaja odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A jesli chodzi o nowe umiejętności to moje maleństwo zawięzcie trenuje włażenie tam gdzie nie wolno. Wejście do przedpokoju zastawiliśmy położonym krzesłem, ledwo weszłam do kuchni, coś placze mi sie pod nogami, Miron bez żadnego problemu przelazł sobie pomiędzy nogami leżacego krzesła mimo że tam jest jeszcze dodatkowy pręt drewniany łączący nogi, piskorz cholera. Ostanio coraz dalej włazi do ciemniej łazienki, niedawno jeszcze się bał, ale jeszcze trochę i dojdzie do kibelka. -
WRZESIEŃ odezwijcie się wrześniówki!!!
majaja odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Taniej i prościej faceta podwiazać, u kobiety podobno to drogie i skomplikowane, tak gdzieś czytałam. Bo oczywiście też o tym myslałam :). Mała moje pierśi to zawsze było byle co, więc w zasadzie żadna pociecha, a push-upów nie lubię i już. Tylko ten brzuch mnie dobija, niech mi ktos w końcu powie jakie sporty spłaszczają brzuch, nie lubię ćwiczyć :(, choć ruszać się lubie, tylko to machanie nogami mnie denerwuje -
Skorzystam z rady Misia i dziś mąz wstawi ja na allegro, może sie uda, trzymajcie kciuki.
-
WRZESIEŃ odezwijcie się wrześniówki!!!
majaja odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ania - byle nie w góry, napatrzyliśmy sie jak bylismy na dzieiaki biegajace samopas, bo druh, opiekun nie był w stanie wejśc z nimi więc same wysyłał, a one ganiały jak po podwórku -
WRZESIEŃ odezwijcie się wrześniówki!!!
majaja odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Tyle czasu dla sibie co przed to juz nie będziemy miały. Jak sobie przypomnę swoje narzekania na brak czasu to śmiać mi sie chce. Teraz musimy być na każde niemal zawołanie, potem zacznie sie bieg z wywieszonym jęzorem z pracy, bo dziecko na zajęcia trzeba odwieźć. Choc u mnie jest lepiej, bo sie wysypiam, pod warunkiem, że spać pójdę przed północa. Miron odstawiony od piersi zaczął przesypiac prawie całe noce, budzi sie raz na wodę i tyle. Wracając z gór myslałam, ze jak na mój widok zacznie domagać się cyca to wróce do karmienia, ale tydzień wystarczył by stracił zainteresowanie. Zreszta w ogóle myslałam, ze syna nie poznam, jakoś zmężnial zrobił sie odważniejszy... A z tym powrotem do dawnego rozmiaru różnie bywa, u mnie wystarczyło 1,5 tygodnia niekarmienia (gdzie przez 0,5 troszke odciągałam bby nie bolały) i mam swoje dawne mikro piersi, dobrze że nie obwisły. :) -
Wrócilismy po urlopie, no i ja z problemem niestety smutnym. Mianowicie u znajomego na podlaskiej wsi jest bezpańska suka, chciałabym choć spróbować znależć jej dom, bo strasznie mi jej szkoda. Jakby ją odkarmić to naprawdę piękna suka coś pod dobermana, młoda, może dwa lata. Miała szczeniaki, ale ktoś je zatłukł, ją pobito tak że wyżyła cudem, chyba dlatego że młoda, lekko kuleje bodajże na lewą łapę, ale ponieważ było to niedawno mozliwe że całkiem wyzdrowieje. Kumpel ja karmi, ale wziąć jej nie może bo ma bardzo dużego psa, którego trzyma u matki, nie znam nikogo kto miałby warunki aby zaopiekowac sie duzym w końcu psem. Mogę wstawić/przesłac zdjęcia, ale moga byc nie ostre bo nie miałam jeszcze czasu aby obejrzeć je na kompie. Niby do schroniska, ale boje sie że ją tam utylizują jak to się \"ładnie\" mówi, podpowiedzcie co moge zrobić.
-
Odzywam sie po urlopie :). Ja pomidory robie w ten sposób, ze dusze z cebulką drobbno pokrojoną, czosnkiem i świeżą bazylią. Pomidory obieram oczywiście ze skórki. Jak już sie udusi to pakuje to słoików i pasteryzuję. Nie wiem jak długo to może stać, bo jakoś nigdy nie moge zrobić tyle by na całą zime starczyło. Ja uzywam tego do spagetti i jako smar na pizze dlatego taki.
-
WRZESIEŃ odezwijcie się wrześniówki!!!
majaja odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Wolałabym za nim latać, my lubimy wypady za miasto, las i te sprawy, a on jak zacznie wyć w lesie (mamy po drugiej stronie ulicy) to uspokaja się jak odetchnie swieżymi spalinkami i usłyszy huk tramwaju, dotąd myslałam, ze to przypadek, ale zaczynam się martwić. Mąż najlepiej podobno spał w lesie, ja gdy tylko zaczynały się wakacje to zdejmowałam buty i latałam boso nawet po rżysku, a ten, szkoda gadać, choć pewnie trzy razy zdąży mu sie zmienić. Za to wszyscy zachwycali sie jak je :), zastanawiam się czy faktycznie to takie niezwykłe, dziecko które wcina kiszone ogórki jak batoniki, jak się dobrał do mojego kubka z maślanką to pół wypił. Byliśmy na działce u teścia, to nie nadążałam z bieganiem do drzewa wiśniowego bo co i rusz krzyczał dajda, jak zjadł wszystkie bardzo dojrzałe to zabrał się za te bardziej kwaśnie i mu wcale nie przeszkadzało, a mi zęby cierpły od wygryzania mu pestek :) -
WRZESIEŃ odezwijcie się wrześniówki!!!
majaja odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Myśmy tez juz wrócili. Bałam się jak Miron zniesie pobyt u babci, i bylismy nastawieni na telefon z wezwaniem do powrotu a tu nic z tego :). Jak go psy kupiły to juz do końca było dobrze. Wstał rano, zobaczył dwie suki teściowej plus nasza i oszalał ze szczęścia, puscilismy go na podłogę, Duda zaczęła przed nim uciekać a on za nią z radosnym kwikiem. Za to zazdroszczę wam reakcji Waszych maluchów na trawę, piasek. Miron posadzony na trawie trzyma nogi w górze jak długo sie da, szczur miejski mi rośnie.