Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

majaja

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez majaja

  1. Ja tam wziełąm maszynkę i ogoliłam Mirona na łyso, i też miodzio :). Nie wyobrażam sobie siedzenia 3 lat w domu, ale ja zawsze pracowałam, pierwsze pieniądze zarobiłam w podstawówce i to jest najfajniejsze uczucie, nienawidzę być zależna i na utrzymaniu. Mogę mieć ochotę parę osób ukatrupić gołymi rękami, ale do pracy i tak wolę :). Mironowi na zdrowie, bo rośnie na mądrego, zdrowego i samodzielnego :).
  2. A poza tym u mnie mąż odbiera Mirona ze żłobka i zajmuje się nim jak mnie nie ma, a ja spokojna jestem bo dziecko w najlepszych rękach :)
  3. Wiesz, tak to jest jak pracujesz tam gdzie terminy nie do obejśćia, robota musi być zrobiona i koniec. Ale teraz już będzie chwila luzu, weekend mam dla rodziny, a gotowanie - teraz taka pora roku że w pł godziny zrobisz dobry obiad, wrzucając do garnka co ci w rece wpadnie :)
  4. Ja to zarobiona jestem, bywało, że prcowałam 12 godzin, w niedzielę też zachodziłam do pracy by robotę podgonić, wyczerpana jestem
  5. Ciężarówka - mamy to samo, czasami muszę męża wołać, bo skubaniec silny jest i nie daję rady mu nałożyć. Ma napady, że siada na nocnik i coś tam zrobi, ale potem całe tygodnie nocnik jest be, a kupę robi pięc minut po tym jak sobie trzymanie na nim dpuszczę. Duuuużo cierpliwości na trza.
  6. Ja nie nauczyłam, ma napady, raz na miesiąc, że woła i robi na nocnik, no ale to raz na miesiąc, generalnie problem jest bo sie sam rozbera i pampersa ściąga. Samoś z niego straszny, sam je, sam wchodzi po schodach, sam włazi na drabinki, próbuje sie sam ubierac, tylko obydwie nogi lądują w tej samej ngawce, sam sobie ubrania wybiera, więc codziennie rano negocjowac muszę. U nas był dziś kalafior, do tego pomidor, ogórek, olej słonecznikowy na zimno tłoczony i jogurt, oczywiście do ziemniaków i jajak, aczkowiek miron dsotał brokuła. Miron jeszcze kalarepke na surowo jada, na widok truskawkę krzyczy głośno am i nie ma zmiłuj. oja bratowa mówi, że ona tak sadzała na nocnik, i sadzała i tak jakos nie zauwazyła kiedy jak mała sama zaczęła siadać, nie wolno podobno ganić ani krzyczeć jak cos nie tak, za to chwalić jak sie uda choćby mimowolnie.
  7. Surówki: z pomidorów z cebulką (pomidor y bez skórki); Z młodej kapustki robiona na grecko, z kalafiora też na grecko; brokuły też już sa polskie, więc czy z jajkiem czy z oliwą mizeria ze szczypiorkiem i rzodkiewką Smacznego
  8. Miron nie bardzo pozwala się karmić, je sam i nawet ładnie mu idzie, choć dużo pomaga sobie rękoma. Ja rano daję mleko, bo czasu nie mam, na porządne śniadanie, ale kiedyś jadaliśmy jogurt naturalny, z zgniecionym bananem z miodem lub rodzynkami, czasem płatki kukurydziane lub owsiane, no i kasza jagana na słodko. Jogurt naturalny, jeśli nie dodaje się cukru jest bardzo dobrym źródłem wapnia, lepszym niż te głupie danonki :) Jeśli chodzi o nocnik, nie naciskamy, na koniec września ma wyznaczony termin operacji, a potem i tak trzeba będzie uczyć go od nowa, ale generalnie trzeba sadzać głownie pospaniu i chwalić jak coś zrobi, z czasem się nauczą, teraz jest najlepszy czas, bo dzieciaki właśnie zaczęły zdawać sobie sprawę, co to takiego :), i uważać, po Mironie czasami widać, że stęka, a poza tym robi o stałych porach. Mała - dla pocieszenia - Miron ucieka przed przed pampem i kiedyś mi w pościel nasrał, myślałam że ukaptrupię. Wasze maluchy też uciekają? Jak sobie radziecie, bo ja już siły nie mam. Dziś mało se karku nie skręcił, bo uciekł na rampę i potknął się i mało z niej nie zleciał na głowę :(
  9. Mnie zdechł komputer, pewnie dlatego że potrzebny jak nigdy, więc tylko pozdrawiam z kafejki. Odezwę się jak wróci. PaPa
  10. Ze spaniem nie będe sie wymądrzać, bo nie mamy większych problemów. A jeśli chodzi o ogórki to ja daję, od siostrzenicy mojej się nauczył jeść, więc niech mu będzie. Wiosne mamy zaraz będzie porządna polska kalarepa, więcej sie tego zrobi :D
  11. Ja robię jak dla nas czyli np: kiszona kapusta drobno pokrojna, drobno pokrojona cebulka, strate jabłko, oliwa, olej lniany, pieprz, majeranek, Miron uwielbia :)
  12. Ciężarówka - 3 razy dziennie po kropelce do oka my tez właśnie walczymy, Miron przwlokł ze żłobka, za długo był zdrowy, jutro zostaje w domu i idzie do lekarza po antybiotyk, bo od kilku dni brak poprawy, nie przemywaj rumiankiem tylko solą fizjlologiczną , ew. herbatą, od strony uszu do środka oka. Obowiązkowe mycie rąk przed zakraplaniem. Mógł potrzec brudnymi rękoma oko.
  13. Ciężarówka - zawsze możesz kupić bez fluoru, np. nenedent. Siły nie mam , co posprzatam to on narozwala, własnie bazie maltretuje, pewnie dlatego że matka poodkurzała, okna pomyte, były, już slady łapek są, itd. I po co ja sprzątam skoro po godzinie śladu nie ma :(
  14. Ja bym poczekała. Może nie załapała, a jak załapała to i tak juz się zaraziła.
  15. I tak mi się przypomniało, bo dziś jaglana z rodzynkami, morelami i bananem na śniadanie. Kaszę jaglaną przed wrzuceniem do wrzątku dobrze jest podprażyć chwilę na suchej patelni. Jest wtedy smaczniejsza. Sama w sobie ma dość neutrealny smak.
  16. Byliśmy wczoraj na kontroli, 87 cm i 13 kilo wagi. Jeśli chodzi o mowę to w przpadku Mirona rzadko kiedy jest to wyraźne, ale poszczególne dają wyraźnie przypisać określonym zwłaszcza że Miron na manię na punkcie aut, samolotów i tramwaji, cos jak papa (tramwaj) tylko intonacja specyficzna :). Róznice między płaciami wynikają z tego co w iem z różnicy w budowie mózgu, chłopcy najpierw rozwijaja zdolności fizyczne dziewczynki odwrotnie. W każdym razie Miron od dłuższego czasu ładnie wchodzi po schodach, na kilka stopni wejdzie całkiem sam, chodzi do tyłu, świenie się wspina, bez problemu radzi sobie nawet na stromych podejściach. Ja mam nową pracę, a że mi nie odpowiada ciągle szukam innej i stąd mój brak czasu.
  17. 1/2 szklanki kaszy jaglanej, 1 cebula 3 łyżki posiekanego koperku, 2 -3 pomidory (w sezonie świeże, ja dodałam domowego przecieru). Ugotować bulion warzywny z listkiem laurowym i zielem angielskim, wrzucić wypłukana kaszę, gotować do miękkości kaszy. Celulę pokroić w kostkę, zeszklić na oleju, dodać pomidory i zmiksować. Do ugotowanej kaszy dodać zmiksowaną cebulę z pomidorami i wyłączyć. Doprawić bazylią i koperkiem! ważne. W przepisie jest jeszcze jogurt naturalny, którego nie dodałam. Zupa jest bardzo smaczna. Kotlecicki pól kubka ugotowanej kaszy jaglanej ziemniak ugotowany w mundurku ząbek czosnku bułka tarta kaszę, obranego ziemniaka i czosnek zm00iksować, obtoczyć w bułce i smażyc na rum0ino, można też upiec na śniadanie na słodko, z owocami i rdzynkami, cos a la musli
  18. Miron mówi jeszcze auto, tzn. brzmi to jak gołto, ale ostro trenuje, więc postępy będą :). Pierwszy słyszy/ widzi samolot, bardzo dużo rozumie, tylko na chodź tutaj to jakos odporny jest. Na widok pieska woła ał ał. Fajny jest :)
  19. Wiosna w pełni a oni na narty :) Miron ma jakiś odwrót od nocnika, krzyczy wrzeszczy, zanim się go zagadai przestanie sie wyrywać to człowiek mokry jest :(
  20. Chyba niewielka poza kolorem, zrob z zieloną. Najbardziej rózni się czerwona, bo drobna, niewszystkie rodzaje znam tyle tego jest :)
  21. Nie wiem co mnie zaćmiło, ale wczoraj do tych pierogów ugotowałam 0,5 kilo soczewicy, więc narobiłam pierogów i jeszcze na dwa dni zostało. Tak więc podrzucam kolejną kombinację: kapusta biała podduszona z cebulką, pieprz, sól, majeranek i na koniec łyżka koncentratu do smaku, to wymieszać pół na pół z ugotowaną soczewicą, i chwilke na małym ogniu by się przegryzło. Zaskakująco dobre i błyskawicznie się robi, ja:)
  22. Na jutro obiecAŁAm gościom pierogi z soczewica, ale tego pewnie by ci się nie chciało lepić. Pomyślę. U nas ostanio w dni poza żłobkowe odchodza sałatki, gotuję ziemniaki vburaki dodaję jakiś seler naciowy, kukurydzę z puszki, ale mozna tez soczewice do tego ugotowac, co mam co mi w ręce wpadnie... Okazło się że Miron taką normalna jajecznice bardzo lubi, extra jest sałatka z gotowanego brokuła z jajkiem na twardo. Ja akurat jak sie wkońcu nauczyłam robić razowe naleśniki to nie wydaja mi sie czasochłonne, a z twarogiem i rodzynkami na sniadanie - pycha. Ja nie potrie powiedzieć ile Miron je jak jest w domu tylko, bo nie potrafię zachowac stałych pór posiłoków,a le po żłobku (5 posiłków zjada ze mna obiad (dziś kasza gryczana niepalona z cebulką koncentratem0 i włoszczyzną) i przed snem butla mleka. Sporo
  23. Ja byłam raz z małym w CSW, bardzo mnie tak miło potraktowano, tylko małemu ciemne sale się nie podobały, generalnie, satram się jak juz moge wyjść to bez niego, boję się że całe wyjście będę za nim ganiać, pół biedy u kogoś, gorzej w miejscu publicznym, jakby małemu z bliska zachciało się instalację \"obejrzeć\"... no kłopoty mogłyby być :)
×