Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

majaja

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez majaja

  1. Płyn jest raczej taki białawy, mi w szpitalu mówili że jeżeli odejdzie trochę to też natychmiast przyjeżdżać bo to sygnał porodu. Umnie było tak że ten pęcherzerz nie chciał sam pęknąć mimo potwornych skurczy i musieli przebijać. Zresztą odejście wód, nawet jeśli nie wszystkie to chyba jest trochę niebezpieczne dla maluszka. A mojemu księciuniu odpadł wczoraj kikut pępka a dziś w końcu idziemy na spacer. :)I nawet się dziś wyspałam. Nie jest źle tylko mój brat najprzemądrzejszy dziś zajeżdża.:(
  2. Moi chłopcy się pospali więc szybciutko, ruminka - Mały ma spodziectwo rzekome podobno usg nerek robi się wtedy rutynowo no i na to usg czekaliśmy trzy dni - zdrowych ludzi w szpitalu trzymają a ptem nie mają kasy, zresztą jak się dowiedziałam że równie dobrze za pół roku zrobić to myślałam że tych lekarzy pozabijam, wrrr: Kupujemy mieszkanie więc szykuje jej si ę nowa rewolucja, oho muszę kończyć pozdrawiam
  3. Prawie dziś nie spałam. Dzięki za rady, chyba najgorsze za mną, już mnie tak nie bolą chociaż nadal leci jak z zepsutego kranu. Za to tyłek to chyba nigdy nie przestanie boleć. Mi założyli rozpuszczalne, tylko zapomniałam spytać kiedy się rozpuszczą. Ciągle jesteśmy w fazie reorganizacji życia, masy rzeczy nie przewidzieliśmy, a do tego finalizowanie kredytu, niedługo remont i w zasadzie dzieckiem zajmuję się sama bo mąż ciągle coś załatwia. Najgorsze jest to, że w takim półprzytomnym stanie trzeba podejmować sporo decyzji
  4. Dziewczyny, możecie mi powiedzieć co na tych waszych szkołach rodzenia mówili o nawale pokarmu bądź nadmiarze. Poradnia laktacyjna w szpitalu w którym rodziłam jest płatna i to wcale nie symbolicznie wrrr. A ze mnie się po prostu leje, fioła już . Iboję się że nieumiejętnym ściąganeim to pobudze jeszcze laktację. Pomocy
  5. Wróciliśmy dwa dni temu do domu ja i Miron (4230 g i 10 punk), nie było mnie tydzień bo w szpitalu nas przetrzymali. Miśka jak mnie zobaczyła miała minę tak szczęśliwą jakiej u żadnego psa jeszcze nie widziałam, cała morda jej się śmiała identycznie jak u człowieka, coś niesamowitego. Przeszła gehennę, bo to nasze pierwsze i pewnie ostatnie dziecko i nie spodziewaliśmy się że to tyle potrwa i że potem będzie mąż miał dla niej aż tak mało czasu. ale chyba nam wybaczyła. O Mirona jest b. zazdrosna, skacze szczeka i ogólnie za wszelką cenę usiłuje zwrócć na siebie uwagę gdy się nim zajmujemy. Staram się jej rekompensować pojawienie się małego, ale ciągle jestem obolała i baby nie zostawia mi zbyt wiele czasu nawet na sen no więc mogę co najwyżej podrapać ją po brzuszku. Zastanawia mnie tyle duże zainteresowanie jego kupami, muszę od razu zawiązywać w torbę, bo zjada, generalnie traktuje a właściwie próbuje jak szczeniaka, trąca łapką, nieustannie obwąchuje, próbuje wylizać, musze b. jej pilnować bo co zniesie szczeniak to niemowlę niekoniecznie. Kończę bo się budzi,
  6. Dioda - może nad tymi rodzicami poważnie się zastanów, może któraś babcia mogłaby wziąć parę dni urlopu i ci pomóc, bo jeśli jego postawa nie zmieni po zobaczeniu dziecka to sama nie dasz rady. I to nie jest czas zmarnowany - to jedyna w swoim rodzaju szkoła organizacji sobie pracy, żadnego kursy ci tego nie dadzą, a cedowanie roboty na innych to jedna z umiejetności które przyswaja sobie młoda mama :D
  7. Wyglada na to że teściowa ma rację, że w nocy nie chciał spać w łóżeczku bo mu zimno było. Terazśpi jak na noworodka przsytało, bo go opatuliłam. Ja dziś dużo jestem bo wczoraj z euforii że do domu wniosłam małego na drugie piętro po schodach i teraz cholernie mnie boli brzuch i trochę krzyż - i nic nie mogę zrobić, każdy ruch sprawia mi ból. Szczęście że mi szwy nie popękały.Toteż uświadomcie panów mężów i niemężów że po powrocie do domu też bez ich pomocy się nie obejdzie, szczególnie te po cesarce, ale tyłek po nacięciu też czasami długo boli, ja do tej pory ciągne na tabletkach. A mamom chłopaków - 10 pieluch tetrowych to za mało - przy każdym przewijaniu Miron sika wysoko w górę ew. na boki. Ja zasięg ograniczam kładąc na siusiaka pieluchę tetrową. Mąż mówi że to reakcja na zimno, no cóż panowie swoje klejnoty noszą na wierzchu co ma swoje ujemne strony. :D
  8. Jesteśmy w końcu w domu od wczoraj , przetrzymali nas trzy dni by zrobić jedno usg nerek na które - ja już wypisana - czekaliśmy od 14 do ponad 19, tak a propo czume polskiej służbie zdrowia non stop mało kasy. Dioda - zastanów się jeszcze z tym latatorem - też tak kombinowałam a teraz klnę od wczoraj mam nawał pokarmu (póżno w szpitalu maiły dziewczyny wcześniej) pewnie dlatego że jest duży i dużo jadł leci ze mnie strasznie cycki bolą a lactator dopiero trzeba kupić. Przynajmniej znajdź gdzie jaki i za ile by w kązdej chwili mogli donieść. Poród miałam ciężki więc nie będę opisywać by nie straszyć, położne robiły co mogły ale natura siła wyższa i lekarze, wrr. Na Madalińskiego położne są fajne i na porodówce i noworodkach, bardzo pomocne wystarczy poprosić i bez złośliwości pomagają, za to lekarze mi podpadli. Z rad mąz to super instytucja. Zanim pójdzie do domu pod ręką wkładki BElli lignina do dupy a sięgnąć ciżko, woda też polecam butelki z korkami, co najmiej 2 duże półtora litrowe musi wam zostawić ew. sok jabłkowy. W szptalu był zakaz jedzenia owoców pestkowych we wszelkiej postaci także danonków owocowych itp, i racja. Dziewczyna na łóżku obok pierwszej doby w ogóle nie spała po takich owoc bo mały całą noc płakał. Mi sprawdziło się Tantum Rosa rozpuszczane w butelce zkorkiem - tzn tej sportowej, łatwo się podmyć choćby na kibelku, leco takie waciki ze spirytusem do przecierania pępka. A kąpielami bym się nie przejmowała - pierszwa i tak położne a ome pod kran wsadzają. Sorki za błędy ale się spieszę Miron mało śpi w nocy i to tylko przy cycu, uczę go spać w łóżeczku ale ciężko idzie. AA i problemami z karmieniem też bym się z góry nie przejmowała, Miron już na porodówce załapał o co chodzi i odtąd zero problemów, tylko ramiona i krzyż bolą, ale z niego kawał chłopa
  9. Moja ciocia żółwia załatwiła sałatą, wcześniej był u nas i sałatę dostawał z działki, czyściutką więc był nieprzyzwyczajony do takiej dawki azotanów, a sałata chłonie je jak gąbka. ale jeśli macie pewne czyste źródło to najbardziej można. Dzięki za życzenia dla brzuszka, u mnie to na dniach, ale kręgosłup to mnie boli tylko przy skurczach. Ruminka - zdjęcia podeślę w wolnej chwili. Zgadzam się też z panią fotograf, Miśkę fotografuje się jak dwulatka, zanim naciśniesz spust ona jest gdzie indziej. Co więcej ostatnio kręciłam \"filmik\" jak skacze na męża i miałam poważny problem z utrzymaniem jej w kadrze :D. Axxk - takie kolory miała moja ukochana świnka, zobaczysz niedługo będziesz na spacery ją wyprowadzać :), świnki są bardzo przyjacielskie, ale lubią poczucie wolności i przestrzeni :)
  10. No cóż ja przez tą infekcję też o przyjemnościach przyspieszania mogę zapomnieć, ta infekcja to jakoś wyjątkowo paskudna, co więcej jedyne miejsce gdzie mogłam to g..no złapać to szpital, także dziewczyny uważajcie. Więc teraz to nawet wolę żeby jeszcze nie by najpierw to wyleczyć.
  11. Ola - czyzbyś po tym ktg została w szpitalu? Jeśli tak to zazdroszczę, bo mnie ten dzieciak wykończy zanim sie urodzi (na szczęście nigdy tego nie przeczyta:) ), strasznie się dziś miota, a każdy jego ruch sprawia mi tyle bólu że wymiękam.
  12. Hej Ola, same zostałyśmy, inne już chyba porodziły czy co?? Dziewczyny jak urodzicie to dawajcie znak, że to juz jak było jak duze itd :D. Ja chyba jednak faktycznie złapałam infekcje kończe kawę i do lekarza spróbuję sie dostać, tylko gdzie skoro prawie nie wychodzę, w szpitalu??
  13. Axxk - o ile dobrze pamiętam świnki bardzo lubią konixczynę, tylko trzeba uważać gdzie się zrywa, zdaje się ze koniczyna dość mocno ciągnie zanieczyszczenia. I ostrożnie z puszczaniem jej na spacery po domu, lubią obgryzać kable, co może się tragicznie skończyć, coś o tym niestety wiem. Poza tym sa ruchliwe ciekawskie i moim zdaniem przyjemniesz i inteligentniejsze od chomików :), ale to pewnie dlatego że chomiki miała moja siostra, a ja tylko świnki. Emmi - nie szkodzi, i tak najpierw przeczytałam na forum że się pomyliłaś :D
  14. Hej Ola. Niemal słowo w słowo mogłaby to byc moja wypowiedź tylko płeć się nie zgadza:). Od mężą właśnie dostałam zakaz rodzenia jutro, jeśli Miron jest tak złośliwy jak podejrzewam...
  15. Emmi - wysłąłam ci zdjęcia mam nadzieję ze dojdą bez problemu. Pan zabrał Miśkę na spacer z obetnicą wyszalenia jej - no zobaczymy:D. Ja nie czułam sie na siłąch, teraz trochę żałuję, ale z drugiej strony, mając mnie na karku, mąż musiłaby mnie nańczyć a tak dopieści psa. Wróci padnie i będzie spać. W strasznie zabawowym nastroju dziś jest, jestem więc cała pogryziona i podrapana.
  16. Dzięki Ola. Uspokoiłas mnie. To jednak musiał być czop, o ile wiem czasami jest bez krwi. Wystraszyłam się że to jakaś infekcja albo coś jeszcze gorszego. Bo byłam przekonana że skoro ma mieć konsystencję śluzu to wygląda jak upław tylko z krwią, a to nic podobnego. Nie sądziłam też że tego może być tak dużo. No i że dawno mi odszedł. Od kilku dni jestem w stanie jakieś głupiej paniki i nie mogę się uspokoić
  17. Fioła niedługo dostanę, w terorii wszystko jest proste oczywiste, a w praktyce lepiej nie mówić. Może któraś z was dokładnie opisać ten czop śluzowy, szczególnie konsystencja, i od razu wody. A wszelkie krawienia w ciąży lepiej natychmiast skonsultowac z lekarzem, szczególnie jeśli towarzyszy temu np. ból brzucha.
  18. axxk - cieszę się że się podoba, faktycznie wesoły z niej psiak i straszny pieszczoch, ostatnio jej się przytyło bo pani nie daje rady z nią tyle łazić. A ją energia rozpiera.
  19. Dzięki Asia za pocieszenie, :P jeszcze nie dostaliśmy kredytu a już jesteśmy zapożyczeni, w końcu sam koszt kredytu to spokojnie jakieś 10 tys. Ale ja nie o tym... Od sama rana boli mnie dół brzucha, identycznie jak w trakcie okresu, nawet jest mi trochę niedobrze, do tego identycznie jak w trakcie okresu bolą mnie plecy, ale nie jestem w stanie wyczuć w tym żadnej regularności, no i sama nie wiem podjechać do szpitala czy nie. Jestem sama w domu mąż wróci rano i nie chce mi się panikowac bez powodu. Wzięłam gorącą kąpiel, ale nie bardzo pomogło.
  20. Ola - niestety wiem, mój szef nawet się nie zddzwił, jak mu opowiedziałam jaka sytuacja i czy moge jego komórke podać. Po prostu denerwuję się, że się zdecydują jak ja właśnie urodzę i jak ja wtedy podjade i umowę podpiszę majac np. kilkudniowe dziecko w domu. A generalnie chciałabym już strasznie urodzić, mam dość tego czekania.
  21. Sorki, że wysłałam drugi raz ale myślałam że nie poszło :(
  22. Shirusia - żebyśmy mieli już swoje mieszkanko no i nie Miron lada moment, a tak moge tylko zapewnić że większość ludzi w ochronie jest normalna, zwłaszcza że taki pies to idealny pomocnik szczególnie gdy się 36 h siedzi na dyzurze. Sprawa generalnie jest dla policji, a poza tym skargę do kierownictwa firmy powinniście złożyć, nie podałaś nazwy firmy, ale szczerze wątpię by pan dostał polecenie pozbycia sie psa. Emmi i Tu;ipanna - ciocia też była przekonana, że pilnuje, że wysokie ogrodzenie i w efekcie mamy Miśkę. :D Potem udało jej się zaobserwować i stwierdziła, że to niesamowite jakie przeszkody jak wysoki płot jest w stanie pokonać pies by dostać się do suki:D. Bardziej chronią cię te pola wokoło bo może nie poczują :) Jak konsultowałam z weterynarką do której mam zaufanie (niestety w Białymsotoku), dla psa lepsza jest sterylizacja, zapobiega wielu chorobom, natomiast zstrzyki po latach powodują wiele skutków ubocznych, chyba że wiesz że zdecydować się na szczeniaki, ale nawet wtedy lepiej wysterylizować po ostatnim miocie niż nadal podawać zastrzyki. Pozdrawiam wszystkie zwierzaczki i włascicieli też
  23. Moja bratowa mówi, że po porodzie jedziesz jak na amfie, możesz nie jeść nie spać i nie czujesz zmęczenia. A tatusia wdrażaj do obowiązków jak mówi Ola, niech nawiązuje więź, za parę lat będzie miąl córcię która świata za nim widzieć nie będzie :D. Ola - sen mara Bóg wiara:P Ja to już wczoraj jakiegoś amoku dostałam zrobiłam babkę ziemniaczaną, i już po pół godzinie wstawiałam ją do piekarnika, a potem jeszcze połowę zjadłam, myślałam potem że umrę z przejedzenia :)
  24. No fakt okropny temat, więcej nie będę :P. Po prostu ta cholerna lekarka wystraszyła mnie że może to stworzyć problem przy porodzie. A poza tym akcja porodowa może przecież zacząc się w każdej chwili, więc wszystkie możemy tylko czekać. Ania, kiedyś pisałaś, że pracujesz w ZUSie, mam pytanko, bo spotkałam się ze stwierdzeniem, że ZUS urlop macierzyński liczy od terminu porodu nawet jeśli poród nastąpił później, wiesz może jak to jest naprawdę??
  25. Zaczytałam się, :D, działo się a ja tak rzadko zaglądam. Ale ja na dniach powinnam się rozdwoić i już się nie oszczędzam, więc cięzko mi w domu usiedzieć. Miśka mnie zaczepia co chwilę, w kuchni tak smakowicie pachnie i ona by chciała już, a tu wystygnąć musi. Nie wiem czy już opowiadałam, żeMiśka ma patykową manię, chyba w poprzednim wcieleniu była kornikiem. Nigdy nie widziałam by pies drewno jadł, a ona czasami potrafi potężnego badyla dorwać i biegać z nim szukając spokojnego miejsca. Do tego kradnie patyki innym, ostatnio obrobiła na spacerze takiego małego chłopczyka może dwuletniego, na szczęście potraktował to z humorem jako atrakcję spaceru. Co do sprzątania po pupilach to zwracam uwagę, że to nie takie proste. Ok, sprzątne tę kupę (chociaż w przypadku Miśki to trudne bo ona wybiera jak nagłębsze chaszcze czy krzaki i weż i to tam znajdź), i potem co przez pół osiedla mam z tym iść szukając śmietnika. Generalnie nie byłabym pewna, czy wrzucanie odchodów do publicznych śmieci jest zgodne z prawem. Druga sprawa z tym bezpieczeństwem. ABS to bym się nawet tak nie czepiała. U mnie na osiedlu właścicielami większości amstafów są młodzi chłopcy lat 17 - 24. Sami mają nieukształtowaną osobowość i groźne psy pod opieką. Znam też jedną amstafkę wychowywaną przez normalnych dorosłych ludzi. Sunia jest przesympatyczna, czterema kołami do góry to potrafi się nawet przed moją Miśka (trzy razy od niej mniejszą) położyć. Z innej strony przykład ludzkiej głupoty. Nasz poprzedni pies nie lubił dzieci, potrafił się rzucić. Kidyś uwiązałam go przed sklepem z boku bo był między kagańcami, tak by nikt przypadkowo koło niego nie przechodził. Ze sklepu wyszłam w samą porę, bo jakiś tatuś zachęcał właśnie swojego małego synka by podszedł go pogłaskać. Mało zawału nie dostałam jak sobie wyobraziłam, co by mogło być gdybym zabawiła troche dłużej.
×