Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

majaja

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez majaja

  1. Cześć Ruminka - wiem, że ona nie na złość, po prostu martwię się o nią bo schudła i linieje. Ale teraz jestem trochę na zwolnienu i może razem się podtuczymy. W każdym razie śniadanie zjadła dziś bez grymaszenia. A potem idę do sklepu po jakąś wątróbkę czy nerki, zobaczymy. Straszny z niej pieszczoch :D
  2. Cześć Pozdrawiam z samego rana. Cieszę się strasznie że nie idę do pracy, przynajmniej śniadanie zjem jak człowiek. Co do Władysława my chyba damy to Mironowi jako drugie imię - będzie miał dwóch poetów do komletu, a przy okazji moja druga babcia była Władysława. Ja bardzo lubię te stare słowiańskie imiona - Staś, Miłosz, ale jako pierwsze nie przeszło przez męża. Osobiście jestem zwolenniczką szukania imion najperw w rodzinie, tyle że z męskimi u nas kłopot - mój dziadek miał na imię Alfons, więc same rozumiecie...:D
  3. Właśnie wróciłam od laryngologa i jestem zła. Podobno ciąża to nie choroba, ale co z tego skoro nic ci nie wolno. Do jakiego lekarza nie pójdziesz to ślyszysz że musisz przecierpeć. Wszystkie leki mogą ci zaszkodzić, wrrr :P. No wiem z utęsknieniem czekam porodu licząc na to że nie zadrapię się na śmierć ani się nie uduszę.
  4. http://www.skarbczyk.com/ na tej stronce jest bogoto zaopatrzona księga imion wraz ze znaczeniami. Polecam. Jeśli o mnie chodzi, to prosze tylko nie Julia i Oliwka - strasznie teraz popularne, Julii tylko w mojej rodzinie mam dwie, chrzczone w odstępie tygodnia. Mi sie strasznie podoba Matylda, jak moja babcia, ta mała z Leona i parę innych fajnych postacii, ale cóż synowi mogę dać co najwyżej Maria i to by mnie pewnie przeklął :P A szef boi się kontaktów z ZUSem a nie mojej nieobecności, śmiesznie co??
  5. Zauważyłam że nasza mała se wymysliła sposób na nas bysmy poczuli się gorzej. Je bez wybrzydzania tylko wtedy gdy oboje jesteśmy w domu. Gdy któregoś z nas nie ma to potrafi cały dzień nie powąchać miski. Linije jakby trochę mniej - może te surowe jajka faktycznie pomagają?? No zobaczymy.
  6. No dziewczyny, ja nie wytrzymałam i idę na zwolnienie. Zobaczę jak szef zareaguje ale pewnie całe dwa tygodnie. Ale ja się czuje już kompletnie wypluta, dzisiaj mi się nawet śniło, ze jakiś potwór ze mnie wszelką krew wysysa. Pan doktor stwierdził, żeśmy se olbrzyma wyhodowali, ale też pocieszył mnieże teraz nikt nie zmusza pierworódki by ponad 4kg dzieciaka siłami natury rodziła jak nie jest w stanie. Zobacztymy w praktyce jak będzie. Dla mojego lekarza to mogę iść na zwolnienie nawet do końca i śmiał się z moich skrupułów. Podobno jednak wybieramy się na tydzień na Mazury - nad Jegrznię i Dręstwo - to już mój mąż powiedział że on nie wytrzyma jak nie pojedzie. Tabelki nie aktualizuję po sama nie wiem już ile przytyłam wacha mi się między 6 a 8kg. Jednym słowem dzieciak rośnie jak na drożdżach a ja wprost przeciwnie.
  7. Przepraszam za mylenie nicków, te co były i te co będą - przez ta ciążę jestem kompletnie nieprzytomna, zwłaszcza, że cały czas pracuję i bywam naprawdę przemęczona. Dałam swojej suni wczoraj szansę - zostawiłam jej otwarty pokój by miała więcej przestrzeni. Wydawało mi się że usunęłam wszelkie niebezpieczeństwa - poodsuwałam krzesła, pufy, zabrałam z zasięgu gazety chusteczki ksiązki, ale... zapomniałam o sandałach i w efekcie ta ch...ra zjadła pasek w moich nowych sandałkach. Nie wiem jakim cudem ona jeszce żyje:) bo aktualnie łatwo wyprowadzić mnie z równowagi.
  8. Cześć! Która z was ciągle pracuje? JAk dajecie sobie radę?? Pytam, bo ja już czasami nie wyrabiam mimo że pracę mam lekką i w zasadzie dobijają mnie najbardziej dojazdy. Nie bardzo mogę pozwolić sobie na zwolnienie, chociaz z drugiej strony jestem wiecznie nieprzytomna i popełniam żenujące błędy, więc też psuje sobie opinię. ?I już sama nie wiem, czy np. nie wziąc tygodnia urlopu - pojeździłabym chociaż na spokojnie po sklepach.
  9. Robiłam dziś rano glukozę, a po niej oczywiście od razu do pracy, a że było mi niedobrze to stwierdziłam że zjem cos konkretnego i zamówiłam pizze i dopiero teraz jest mi naprawdę niedobrze. I co mi z tego że mam świetne wyniki jak mam juz dość wszystkiego z ciążą na czele, a tu jeszcze trzy miesiące. Paskudny mam dziś nastrój.:(
  10. Hej Dioda! Nie przejmuj sie tak nami panikarami:D. Ja od swojej przyjaciółki ciągle słysze peany na cześć jej koleżanki z parcy która do samego porodu do pracy jeździła na rowerze, dziecko nosi ze sobą wszędzie w chuście itd, no ale to jej trzecie a nie pierwsze. Widocznie jesteś bardziej niż my wysportowana i w związku z tym możesz pozwolić sobie na więcej. Też bym se pojechała na wakacje nad jeziorka, ale ta kasa:( . Ja się czuję ostanio gorzej, ale mam pełna świadomość, że to efekt siedzenia godzinami za biurkiem, ale spacerów na kopiec Kościuszki wokół biurka urządzxać nie będę:D. Też staram się żyć normalnie, ale Miron nie daje o sobie zapomnieć i kopie czasami bardzo boleśnie - chyba mu już miejsca brak.
  11. Hej Emmi! Ten pieprz to chyba powinien być zmielony, prawda?? Pomyślałam sobie że spróbuję. Jakiegos psa zawsze męczę albo Miśkę z która muszę się szarpać by ją odciągnąc albo... to już wolę cudzego szczególnie gdy biega bez nadzoru :P
  12. Mi twój opis wskazuje na skurcze i to jeszcze regularnie powtarzające się a z tym idzie się do lekarza natychmiast. Ja tam wychodze zawsze z założenia że nie jestem lekarzem i ma prawo mnie przestraszyć coś czego wcześniej nie miałam.
  13. Co za dzień, najpierw niechcący wywołałam awanturę w autobusie - pewna pani zarzeła krzyczeć na młodego mena, by nie udawał, że nie widzi że kobieta w ciązy stoi, a mi tam rybka podjedżałam tylko dwa przystanik do luźniejszego autobusu. Potem nie mogłam wejść na kafeterię a do tego nie mogę antyradia złapać i siedzę w ciszy.:D A Skaryszak w sobotę chętnie, suki nie wezmę ma cieczkę od prawie dwóch tygodni i psy podrywa, że szlag czasami trafia
  14. Hej Ruminka Po namyśle zdecydowałam że mija się to z celem. Sunia zostaje sama na jakies 9 godzin. Tak długo będzie się szarpać aż zdejmie, a ma do tego talent. Zdjęcie kagańca nie zajmuje jej nawet pół mniuty. Zamykać zaczęliśmy ja już przed cieczka bo głupawki dostała i strasznie bałaganiła. Natomiast w przedpokoju może sobie chlapać, tam jest zwykłe linoleum, żaden problem sprzątnąć jak sama tego nie zrobi. A bocankipiękne muszę sobie linka zapisać na domowym kompie.
  15. Cześć U mnie leje, ale siedzę w pracy więc nie szkodzi byle do 17 przestało. Sunia chyba jest nieszczęśliwa i obrażona, że zamykamy ja w przedpokoju, ale musimy to robić bo jak zniszczy czyli krwią zachlapie podłogę to właściciele mieszkania nas zabiją. W weekend zachowywała się normalnie, więc chyba nic jej nie jest. Na sierść raz w tygodniu daję jej surowe jajko, więc zobaczymy. Spóźniłam się dziś przez nią do pracy. Przyczepił się do niej jakiś jaminik ostawiony bez opieki i nie mogłam go odgonić. A ona też już chętna, więc musiałam się i z nią szrpać. A to jeszcze ponad dwa tygodnie. Poważnie zastanawiam się nad sterylizacją, wszyscy mnie przekonują, że nie ma ot negatywnego wpływu na zdrowie suń. Acha, to ostanie dni 6 miesiąc ciąży, więc się trochę boję - na ręcę jej nie wezmę, bo te jej 10 kg to juz dla mnie za dużo, a jka jakiś pies na mnie skoczy to może być tragedia. Kij jakiś muszę sobie sprawić czy co??
  16. Cześć Co do spotkania to ja mogę we wtorek, środę lub piątek. Jeśli chodzi o miejsce to wydaje mi się że na Polu łatwiej o kupienie czegoś do picia, ale wieki całe w Łazienkach nie byłam więc jak uważacie. Do zobaczenia
  17. Dzięki Ola, trochę mi lepiej że nie tylko ja tak mam, mam nadzieję że nie dojdzie do tego że zostawię biuro całkiem otwarte:) Małżonek jak dotąd też całkiem wyrozumiały skoro za te badania mnie nie zabił. Co do spotkanka ja jestem jak najbardziej, tyle że na Grochów to ja bym z godzinę jechała, więc jak uważacie. Jakie dni mi pasują to napiszę z domu w sobotę bo muszę grafik mężą sprawdzić kiedy może się psem zająć.
  18. A jak dziewczyny z psychiką? Ja coraz bardziej zauważam, że jestem co najmniej dwa razy bardziej roztrzepana niż zazwyczaj i zaczyna mnie to poważnie niepokoić. Ostatnio zgubiłam wyniki bardzo drogich badań męża - na szczęscie dało się odtworzyć - a dziś po przyjściu do pracy stwierdziłam że nie zamknęłam wczoraj żaluzji antywłamaniowej na drzwiach. Tu co prawda jest ochrona, ale zawsze...
  19. W W-wie przepisy mówią, że pies do 20 kg kagańca mieć nie musi, zresztą nasza niunia bardzo szybko opanowała zdejmowanie go, nie jestem w stanie tak go zacisnąc by pozostał na mordce. Na smyczy i tak teraz chodzi bo ma cieczkę, ale już mam tego dość, nie nauczyliśmy jej tego i teraz mamy za swoje. Ruminka - jakbyś pisała o nas - nasza też tak robiła - wylatywała i darła się nie wiadomo na co, ale odtkąd wyrżnęłam się na schodach to bałam się z nią schodzić na smyczy (ze względu na dzidziusia w brzuszku). Teraz chodzi taka smutna, ze nam jej szkoda. A z drugiej strony mamy jej dość:) bo straszna niej fleja - w ogóle się nie wylizuje, a my wynajmujemy mieszkanie i podłoga w pkokoju jest z nielakierowanego drewna - jak jesteśmy to biegamy za nią ze szmatą jak wychodzimy zamykamy w kuchni. Do tego linieje jak nigdy - powinna być już łysa i nie rozumiemy dlaczego:(
  20. Cześć dziewczyny Co ze spotkaniem - odkładamy na przyszły tydzień czy jak??? Moja teściowa łózeczko dla Małego wysyła pocztą. Nie wyobrażam sobie spania z dzieckiem. Chyba bym oka nie zmrużyła bojąc się że któreś z nas je przygniecie, albo suce zbierze się na pieszczoty i go zadepcze. a na jeden pokój jak nie dostaniemy kredytu będziemy skazani:(. Życie seksualne.... dopóki dziecko nie chodzi, to chyba nie jest problem:). Czy temu puchnięciu nóg to może towarzyszyć drętwienie łydek?? W szpitalu , w którym mam zamiar rodzić zzo kosztuje 650zł! przeginają - wózek za to można kupić, także ja zapłacę tylko za poród rodzinny. Muszę się tam w końcu wybrać i obejrzeć oddział i popytać co i jak, ale mi sie tak nie chce, jestem wiecznie zmeczona i najchętniej poszłabym na zwolnienie:( spać i spać - moje największe marzenie.
  21. Cześć dziewczyny Chyba zaczęły mi puchnąć nogi. Siedzę właśnie w pracy w jednym pantoflu, bo drugi z trudem wkładam. Jak wy sobie z tym radzicie?? Jest jakiś sopób by tego uniknąć albo zmniejszyć?? I mam jeszcze problem, bo stare sandały nie nadają sie do reanimacji i muszę kupić nowe. I co kupować na duże, czy jak??
  22. Moja Miśka właśnie pierwszej cieczki dostała. Obraziła się na mnie dzisiaj na spacerze bo nie pozwoliłam jej się z pieskiem pobawić. Położyła się w trawie i nie chciała iść dalej, po długich negocjacjach zgodziła się podejść parę kroków do cienia. Przeszło jej dopiero jak zobaczyła sunię też z cieczka i mogły się poobwąchiwać. Trochę przeraża mnie wizja najbliższego miesiąca.
  23. Co do ziemniaków ja pisałam o gotowanych, surowe to dla psów podobno jak owoce - są słodkie. Mąż posiał panike a mi się trochę udzieliło. Mała jak jej mięsko jest bez marchewki to pół dnia potrafi nosem kręcić że to nie to. Królica - my na naszą wołaly jeszce dzikus, bo wariatka z niej straszna. Zabawnie wygląda jak sie bawi w gryzienie z psem dużo od niej większym. Raz byłam w szoku jak zobaczyłam jak amstaffka starsza od niej na grzbiet się przed nią kładzie (wtedy nie wiedziałam że ona tak przed wszystkimi:). Teraz jest spokój bo upały znosi jeszcze gorzej niż ja i mój brzuszek, ale na wodę jakoś się nie rzuca. Trochę się o nią martwię bo źle wyrwałam kleszcza i łeb został - robiłam to pierwszy raz w życiu:(. Ale jak dotąd żadnych niepokojących objawów nie ma.
  24. Jak żyjecie dziewczyny?? Wychodzicie w ogóle z domu?? Ja właśnie wróciłam ze spaceru z psem, z trudem wytrzyłam 0,5h w lesie, nie chodzę tylko sie czołagam. Pociesza mnie tylko że suka znosi to chyba gorzej niż ja. Odczekuję właśnie chwilę by wejść pod zimny prysznic. Dziękuję tylko że jak na razie nie puchnę....
  25. Dziewczyny czy jakies warzywa moga zaszkodzić psu?? Oczywiście wiem że nie daje się gotowanych ziemniaków bo nie trawi, ale ta moja to żre wszystko od surowych ziemniaków po ostra rzodkiewkę, że o owocach nie wspomnę. Czasami mnie to niepokoji bo po tych tabletach przestałam wierzyć w jej instykt.
×