Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

majaja

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez majaja

  1. Ja tam gotuję codziennie, albo prawie, czasami jak za duzo zupy zrobię a małemu smakowała,to nastęnego dnia mu podgrzewam, ale też rzadko. Zawsze codziennie gotowałam i jestem pzyzwyczajona, nawet pracując 10 g dziennie. Dziś rano była kasza jaglana z bananem, na obiad zupa dyniowa, a kolacja jeszcze zobaczymy. Wręcz sie wypecjalizowałam w obiadach które da sie zrobić w niecałą godzinę, albo i krócej jak robię zupę.
  2. Wiecie, kiedyś na portalu gazety widzialam tekst opisujący usypianie dziecka w konwencji horru, w stylu, gdy juz myśleli że nie zyje to on się podnsi i dalej zabija. No i Miron - ja mu wszystkie dzieci nawet złe pogrążone są we śnie, a ty jeden tylko nie - pomyslałam sobie no tak ja mu takie rzeczy wyspiewuję, a on tak ładnie zasnął, w tym momencie on się podniósł i w nogi... złapalam go jak złaził z materaca. Wiecie co to juz naprawde wolę przez godzinę te cholerne wieże układać niz go uspiać. Trwa to krótko, ale zawsze dziwie się, że sąsiedzi policji nie wzywja bo on wyje jak zarzynany.
  3. A na urodziny nie mam szczególnych planów, ciocia go właśnie obkupiła - m.in. cymbałki dostał - biedna moja głowa, może ewentualnie poszukam drewnianych klocków na allegro, dokupiłambym trochę, bo te juz mi się znudziły, mało ich trochę, bo odzedziczone po kuzynki corce.
  4. Miron poszedł spać, zasnął pijąc butlę, nawet nie musiałam go usypiać. Zdążył mnie już wykończyć, mama i mama, wieżę ułóż, książeczkę \"poczytaj\", w piłkę pograj. Czasami tesknię za czasami gdy piłam gor ącą kawę, teraz jak zdołam dwa łyki zanim wystygnie to dobrze. Mój łobuziak nauczył się dzis szafki w kuchni otwierać, chyba bez gumek się jednak nie obejdzie, pobił kolejną butelkę. Nadal prawie nic nie je, tylko żłopie wodę z miodem. Obejrzałam sobie dzis jego dziąsła jak krzyczał, on ma bardzo rozpoulchnione na górze tam gdzie szóstki będą, mozliwe by już mu trzonowe szły? Bardzo fajne i mądre to moje dziecko ale wolę jak jest zdrowy i wyspany. Jeśli chodzi o żłobek, mam nadzieję ze jeszcze rok pochodzi z niemowlakami, tam są dzieci które chodzą, a potem pójdzie do najstarszej grupy, tak by nie zmnieniać mu zbyt często cioć. Dzieci w tym wieku się przywiązują, a Mion ma tam jedna ulubienicę.
  5. U Miśki w porządku, tyle że jej się alergia odnowila, chyba musimy lepiej chować słodycze, bo juz nie wiem dlaczego, smutna jakas dzisiaj, przytulna jak nigdy i nosek ciepły, mam nadzieję że nic poważnego, ale sunia dla której domu szukałam, nawet schronisko jej nie chce, przepełnienie, kumpel stwierdził że ją zastrzeli, rozmawiał z wetem miał ją uśpić ale doszedl do wniosku że to męczenie psa. Laska która się inteesowła koniecznie chciała rasowego, nie rozumiem ludzi, ja się chyba w przyspieszonym tempie starzeję, bo robię się coraz mniej wyrozumiała, połowę ludzkości to bym na \"lepszy\" świat posłała. Przecież jedyne wady tej suki to to że domu pilnuje i meneli nie lubi bardzo. Wiem że są ludzie normalni, którzy od ust sobie odejmują by psa wyleczyć, ale wiekszośc to po prostu swołocz, która tylk zanieczyszcza tę planetę, mam dość
  6. U nas chodzenie to lada moment, Miron chodzi przy czym się da, stole, ścianie, krzesłach. Mały pospał całe 40 min i mam ochotę go ukatrupić. Nie mam czasu zjeśc o porządkach nie wspomnę. Nie wiem jak wy wytrzymujecie to na codzień, jakbym miała tak codziennie to bym oszalała, zwłaszcza że Miron lubi moje towazstwo i chodzi za mną wszędzie, co zacznę coś robić a on już jest i czepia sie moich spodni. foxylady odezwę się jak trochę wyzdrowieję bo na rzaie to jestem umierająca. nienawidzę chorować.
  7. Upadek na nos jest bolesny, szczególnie jak na parkiet bądź terakotę. Dioda - no pewnie, ze żłobek, ale ja nie mam wyjścia, opekunce musiałabym zaplacić z 1000 zł. Nie stać mnie, szczególnie ze firma w której pracuję ma kłopoty, cholerne kaczki. Mąż zmienia firmę, ale lepiej to będzie zarabiał za jakiś czas, na razie tyle ze warunki lepsze. Jak nam się finanse poprawia to Malły do przedszkola będzie szedł. Dlatego zastanawiam się, co jeszcze mogę zrobić. A tak w ogóle dobrze że tym razem ja wziełam zwolnienie, bo sie zaraziłam, u mnie to raczej paskudne przeziębienie, ale jakbym miala siedzieć w zimnym biurze, to załatwiłabym się na amen.
  8. Dziewczyny, Miron znowu chory, tym razem angina. Do końca przyszłego tygodnia mam zwolnienie.On sie męczy, ja patrząc na niego też. Nie przegrzewamy go, jak tylko możemy chodzimy na basen, co ja jeszcze moge zrobić by poprawić jego odporność. Jego tata chorował jeszcze bardziej jak był w jego wieku, pomogła dopiero zmiana klimatu. U nas to na razie nie wchodzi w grę. Poradźcie coś. :(
  9. W żłobku są obiady. Miron jada tam zupke dla niemowlat plus przyniosiona przeze mnie kasza lub soczewica. Miron tez lubi z naszego talerza, wczoraj dobrał się do moich piuerogów z szpinakiem, mrozonych, ale generalnie to staram się podawać równocześnie nam i jemu, na szczęście nie wnika tak szczegółowo, czy ma to samo :) Jak mi się zdarzy zupe gotować czy np. fasolke szparagową to je z mojego talerza lub taty.
  10. A to ciekawe czemu? Ja jajecznicy dla małego nie smaże, raczej gotuję na parze. Moja kuchnia dla dziecka sie nie nadaje, za duzo cebuli, czosnku i żółtego sera, a spagetti to razcej powyżej dwóch lat, to samo pizza. Ale jeszcze zobacze co Klemarczyk powie we wrześniu, mam zamiar wcześniej spisać jadłos[pis Małego z paru dni dla kontroli
  11. Niemozliwe, w mojej firmie pracuje trzech ludzi w tym dwóch prezesów, trzeba miec talent by burdel zrobić , co? :) Ja żółtego sera nie daje za tłusty, za to biały z co mi pod rękę wpadnie, owocami, kiszonymi ogórkami, pomidorami...
  12. O własnie przypomniałaś mi, ze mam dobre mleczko do kawy :D
  13. Ja muszę leki na alergię zmienić, bo po tych to mi się za dobrze spi, a poza tym u mnie w firmie to sie jakiś burdel zrobił, więc nie udaje że zadowolona jestem. Tyle ze jeszcze troche muszę wytrzymać tutaj, ale jak tak dalej pójdzie to osiągne mistrzostwo świata w zbijaniu kulek :P
  14. Jest dekoral, generalnie na inna farbe dulux jest the best, tylko date waznosci sprawdx i zachowaj paragon w razie czego.
  15. I cieszę się że nie tylko mój przez sen rozrabia. Dzis mnieobudził bo nogę wsadził w szebelki, wczoraj tata go kopnął bo myślał że to suka w nogi sie pakuje, a to synek całe łóżko przewędrował, to że nas kpie po głoqwie to jeszcze zrozumiałe, ale przełazić przez mame nawet nie otwierając oczu to przesada.Kłade go przy scianie a on mi spada nad ranem z materaca. Płacze smieje sie przez sen, cyrki
  16. Też nie ścinam i nie ma co i tak na wszelki wypadek, ja swojemu juz na porodówce powiedziałam zeby zapomniał że jeszcze jakies będą. Moja mama urodziła czworo i dopiero czwarte bez komplikacji, niby tego sie nie dziedziczy, ale nomen omen, a ze jego ojciec ma trzecią zone i jedno dziecko to chyba zastępstwo mi nie grozi :P Poród ciagle mnie straszy, apoza tym ja uważam ze matka ze mnie taka sobie, bić nie będę ale to troche mało.
  17. Jest taki przesąd ze jak przed roczkiem dziecku się zetnie włoski to niedługo będzie następne :D
  18. Ania - gratulacje, dobrze bedzie, z ciebie konkretna babka, dobrze zorganizowana, nie to co ja :D
  19. Współczuję Małej, alergi apotrafi dac popalić, a jeszcze taki maluch który nie roumie co się dzieje. Mały spi, ja wypije piwko i też idę lulu. Ostanie noce prawie nie spałam a i tak nie widać efektu sprzątania, jeszcze raz trzeba będzie gipsowac sciny, ja sie pochlastam. Zazdroszczę perspektyw na domek. Roku nie mieszkamy i dochodzę do wniosku, ze ciasno, ale nic, pierwsze kupić najtrudniej, za pare lat kto wie...
  20. A mi chodzio o to, ze skoro twoja córcia nie chce sama zasypiać, to próbuj innych metod, bo widocznie w przpadku twojej córci nie dziala i mozliwe że dzialac nie będzie. A zawsze możesz próbowac siedzieć przy lóżeczku, spiewać koysanki, gaskac po glowce i co tam tylko uspokaja Malą. Z moich doświadczeń wynika, że ciężko jest gdy dziecko które uspialo przy cycu trzeba nauczyc zaspiać inaczej, latwiej by ci bylo gdyby ktoś sie wlaczyl tata bacia, dziecko mniej przeżywa gdy ktoś inny go usypia niz gdy mama cyca nie daje. Ale każde jest inne, sama musisz znaleźć sposób. Powodzenia :D Poza tym mam fatalny tydzień, taki upierdliwy, puste konto w telefonie i matka moja się do nas wybiera, podobno,
  21. Dioda - Miron jest najlepszym przykadem, ze to wcale nie zalezy od samodzielnego zasypiania. Po 18 zjada kolację - wczoraj 3 kanapki z razowego chleba i tahini i miodem, ok. 20 go kapoię potem butla mleka, mycie ząbków i jakieś 10 (jak nie jest b. zmęczony to 15) przytulam go by nie latal po calym materaqcu śpiewam kolysanki. śpi do 5 - 5.45, zjada butlę i zazwyczaj jeszcze przytulony zasypia, dziś musialam go budzic 7.20. Jeżeli nie ma porządnej kolacji lub nie ma butli, tak tez próbowaam to budzi sie glodny i trzeba zrobic mleko, i tyle. Sam to by ganial do pólnocy, bo to przecież sekundy w miejscu nie usiedzi. A tak troche mu pospiewam i spi calą noc, jolczy czasami przez sen, trzeba mu wtedy przez chwilę poglaskac plecy i spi dalej jak juz się poloże to nawet tego jolczenia nie slysze.
  22. Wydaje mi się, pozostaje ci konsekwentnie karcić za niewlasciwe zachowanie. Twój Mis i tak jest za maly i dlugo będzie za maly by pozwalać na kontakty bez nadzoru. Bo rozumiem, ze ona nie przejawia agresji tylko troche dziwnie się zachowuje. A patyczki i inne waciki to Miśka też ciągle obgryza, tylko czystych ciuchów nie rusza
  23. Malo apetyczna rada, ale może zostaw w jej zasięgu brudna pieluchę, jak wyliżenie to na pewno sprzątanie, i wtedy tylko się cieszyć. Mi to pan Jerzy wyjaśnial :), suki sobie często pomagają przy szczeniakach i to może byc wlaśnie to. Nauczenie Miski, ze ma nie szczekać kiedy Maly spi zajęlo mi parę miesięcy, ale teraz jak poloże palec na ustach i pomiew ciii, to nie piśnie choćby na spacer wychodzila, a zazwyczaj wtedy dziamga na caly blok, konsekwentne karcenie pomoglo.
  24. Emmi - czy ten ciuszek by brudny, obsikany lub obsrany, bo jeśli tak to może ona po nim sprząta. Ja na poczatku tez sie niepokoilam, Miska byla zazdrosna, do tego wylizywala pieluchy, i wlaśnie nadryzala, no nie wiem jak to opisac ciuszki jeśli cos udalo jej sie dopaść. Jesli sprzata to bardzo dobrze bo to znaczy że poczuwa się do odpowiedzialności chce ci pomóc. A na zazdrośc trzeba byc konsekwentnym nie pozwalać by dominowala nad kims z ludzi i dużo czulości by nie czula się zaniedbywana, jak z dzieckiem. Też mi juz zaczynali radzić by oddac psa, ale nie posuchalam i nie zaluje, Miśka pilnuje Malego, no trzeba na nich uwazać by niechcący nie zrobila mu czegos zlego ale tak jak Maly zacząl siadać i robic sie bardziej mobilny to okzalo się że Miśka ma do niego cierpliwość niemal nieograniczoną.
  25. Ja tam nigdy nie widziaam żeby dziecko male samo zasypiao, zawsze cos byo potrzebne, posiedzieć obok, butla z piciem,,, ?Jakś dziwna nowomoda. A dioda ona ci \"sama zasnęla\" bo padla, jak bylam mala to swoje rodzeństwo potrafilam nalać by splakane szybciej zasnęlo - sposób na krótka metę, bo umęczone dziecko źle śpi. Naprawili mi komputer i teraz mi nic nie dziala. Podloge w przedpokoju w końcu mam i nieziemski balagan, takie chlewu w domu to jeszcze nigdy nie mialam, pomidory w lodówce czekaja na uduszenie do sloików, ogórki na ukieszenie a w perspektywie rodzina na cay weekend, mam nadzieję że w ilości oszczędnej bo pozabijam. Ciężki tydzień przede mna i znikąd nadzieji :(
×