Harbatka

Wiesz, teraz masz kiepski nastrój i wszelkie trudności urastają do rozmiarów mega problemu. Musisz to chyba przeczekać. Jakto panikujesz, że ślub wzięłaś?

Dziubasku -- ratuj się czymś! jedz ulubione potrawy, porozpieszczaj się troszkę, idź do kosmetyczki, poleniuchuj.. no i przede wszystkim plotkuj z nami! Nawet jak masz smęcić ;)

Hello dziewczynki! Sylwia -- oj współczuję, takie mdłości to nic miłego. Dokładnie, pamiętaj o podlewaniu fasolki :D, jak ja bym chciała już też być po wizycie u gina... Validosku -- ewidentnie spać nie możesz ;) Dziubasku -- masz handrę jesienną? Avionion -- jak ja się dowiedziałam o ciąży to cały dzień chodziłam rozdygotana, chociaż bardzo chciałam zaciążyć. Michelle -- cierpliwości :D Słuchajcie, jeśli lekarz zleca wykonanie testu na tokso w 6 tc i prosi o przyniesienie wyników na kolejną wizytę (czyli za kolejny miesiąc) to nie jest to późnawo aby w razie czego podjąć jakieś leczenie? Nurtuje mnie to ostatnio..

może ten pierwszy felerny jakiś był, nie wiem, też teścik zachowałam :)

Wiktoria i Michelle -- łeb w łeb idziecie ;) no jeszcze parę dni kochane.

Dziubasku -- proszeczka łyknij na główkę.

ja robiłam w 25 dc czuły test i jeszcze nic nie było.. więc na dwoje babka wróżyła. Ale zrób - uspokoisz się jak nie wyjdzie, a jak wyjdzie będziesz happy :)

a przypomnij, Avinion, który dc???

aaa, no widzisz. Pipek pozamknięciowy :) nie martw się !

validosku -- no to napewno szyjeczka się otwiera, ja też mam jakiegoś pipka na szyjce, nie zawsze dołek. Raz jest, raz znika. Takie miejsce :)

no tak, ale martwienie się nic nie da kochane, ani nadmierne macanie. Przecież nasze wnętrzości są tak zbudowane, że czasami czuć jakąś nierówność, zmarszczkę, górkę, dołek, guzek, i in. w 99 % nie oznacza to niczego złego. Przecież często bywamy u ginów, nie? Oni na pierwszy rzut oka wiedzą czy coś wymaga dalszego zbadania czy nie. Poza tym robimy cytologię - a to daje nam pewność , że wszystko jest OK. Koniec wywodu ;)

macała, macał i wymacała ;) pryszczek Ci się zrobił może ? Obserwuj, czy nie zniknie za parę dni samo. To byłoby niepokojące jakby zaczęło rosnąć, ale ginowi zawsze możesz powiedzieć. Dla spokoju.

chciałabym żeby mój K. się troszkę \"zaokrąglił\", taki szczupaczek z niego szczuplutki.

validos -- jakto na macicy?? na szyjce, czy w pochwie?

Małgosiu -- tak bywa z tą szyjką, pojawia się i znika ;) Avionion -- wyluzuj :D będzie dobrze. Dobre z tymi skarpetkami :D :D :D :D :D. Ale jakie będziecie mieć wspomnienia za parę lat z tymi skarpetkami ! Ja mojemu też muszę mówić jak ma się ubrać, on kompletnie do tego nie przywiązuje wagi. Na szczęście ma tylko ciemne skarpetki ;) Słuchajcie, mąż mi już przytył ! zaokrąglił się na buzi i klata jakaś większa. Nieźle, a to dopiero pierwszy miesiąc ;) Nie wiem, gdzie tabelka nie umiem jej \"przekleić.\"

no źle to natura wymyśliła, ciąża powinna być wiadoma najdalej na drugi dzień po \"zapyleniu\" ;) i powinna być na życzenie. Miałam kiedyś ponad 33 dniowe cykle, po wyjeździe w góry w lipcu poskracały się do 28. Dziewczynki, może jakaś zmiana klimatu pomoże ;D.

Luz jest potrzebny, ze stresu np. wzrata poziom prolaktyny, a gdy on jest za wysoki - ciąży nie będzie. Aczkolwiek, im szybciej się odkryje, że (odpukać) z dzidzią jest problem, tym lepiej, bo szybciej można podjąć leczenie.

nie wiem Dziubasku :(

Gosiu, może i jest sucho, nie zaprzeczę.

wiecie, z tym śluzem płodnym to u mnie ciężko było, nie bardzo go potrafiłam \"namierzyć\", niby był, ale jakoś mało zawsze i taki nie konkretny. Nie umiałam nigdy określić dnia jego początku. Ale po kilku dniach takiego nie-wiadomo-co zawsze przychodziła \"galaretka\" (trwająca 1,5 dnia) i to oznaczało koniec płodności. Po 2-3 dniach od galaretki mogliśmy już kochać się bez zabezpieczenia. Więc jeśli chodzi o samą galaretkę - na 100 % koniec płodności, co zresztą gin mi potwierdził.

Glutowato, galaretkowaty śluz oznacza koniec owu.

no teraz jestem bez, na szczęście ma gruby sweterek i nic nie widać. Ale bez to nie zdrowo, zwisy będą ;)

Czeka Was to samo, więc proszę się nie śmiać ! I oby tylko na senności się skończyło ;) Od środy zaczynam 6tc. (licząc od @).

Validos -- to tylko nastroje ciążowe, dziś akurat jest ten gorszy. No i stanik poleciał do torby.. o niebo lepiej, uff. Czyżby pora na większy? Kupię taki sportowy, żeby się rozciągał razem z cycem ;)

Uwielbiam śnieg, u mnie w nocy popadało, ale tak mało, że trawników nawet nie pokryło. Dziękuję za śnieżek :) No statystycznie to napewno któraś zaciąży w tym miesiącu !