moj facet lazi za mna non stop i nie chodzi tu juz o wyjzcie po za dom.do szalu doprowadza mnie to ze nawet w domu nie mam chwili spokoju bo lazi i sprawdza co robie.dojdzie do tego ze chyba nie bede mogla spokojnie sie wysikac.jezu,co za meczarnia.nie moge spokojnie obejrzec tel albo posiedziec przy kompie,zaraz sa pytania,gdzie idziesz albo co bedziesz ogladac,potem sie skrada i nadsluchuje,mysli ze go nie slychac.teraz tez,powiedzialam ze ide obejrzec program w tv a wlaczylam kompa,juz zlazl i ma 199 pytan.czemu nie ogladasz programu itp.ja pierdole ,kiedys mu cos zrobie.kocham go ale ta jego dociekliwosc i zazdrosc doprowadza mnie do szalu.a....jeszcze jedno ,nie daj boze mam tel przy sobie gdy jestem w domu....jak to,dlaczego masz tel w kieszeni a nie lezy na widoku do wgladu.szok.to tyle.musialam to wykrzyczec z siebie bo juz nie moglam wytrzymac.