autorrrrkaaaaaa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez autorrrrkaaaaaa
-
roberto milego dnia
-
widze, ze nikt dzis tutaj nie zawital :( pisze sama ze soba... dobranoc...
-
Witam Puscil mi dzis sygnala, bylam na wykladzie i nie slyszalam, wiec pomyslalam, ze moze dzwonil, wiec napisalam do niego smsa:"dzwoniles do mnie?". Po czym on odpisal, ze puszczal sygnalka, zeby sprawdzic, czy zyje. Odpisalam mu, ze "dogorywam" ;) :p A on zapytal:"dlczago?". Wiec napisalam, ze jakos tak mi sie wszystko na raz zwalilo i tak jakos... (mialam na mysli moje cholerne przeziebienie i jego oczywiscie). Napisal, ze rozumie... Po czym nie odpisalam... napisal potem: "glowa do gory, bedzie dobrze :*". Napisalam mu:"wiesz ze przyczynililes sie do mojego samopoczucia?". On odpisal:"wiem i jest mi bardzo glupio". Wiec napisalam:"Ale to ty juz cos mozesz z tym zrobic, bo ja niestety nie mam zamiaru". On napisal, ze chce sie spotkac, pogadac, wyjasnic... Nic nie odpisalam. Nie wiem, czekal na zaporszenie, czy jak... Po godzinie sms:"jak samopoczucie?". Odpisalam, ze bez zmian. Odp. "to jak bys miala troszke lepszy humorek i ochote by pogadac, bym mogl naprawic choc troszke nasze stosunki, to daj znac (i tu uzyl mojego zrobnienia imienia), co?". Wiec zapytalam, dlaczego to ja mam mu dawac znac, ze chce sie spotkac. Odp.:"Ja jestem za tylko jak ty bedziesz miala ochote to daj znac bo pewnie jej nie masz,co?". Napisalam, ze ciezko to nazwac ochota i ze nie wiem co ma mi do powiedzenia. I ze byc moze jutro znajde troche czasu (BYC MOZE ;) ). On odpisal:"Milo by byo gdyz chcialbym poznac cie lepiej bo fajna kobieta z ciebie a tu taka lipa i wtopa". Nic nie odpisalam. Jeszcze w sobote uwierzylabym mu w tego ostatniego smsa, ale dzis sama nie wiem... Sorry, ze przytoczylam wszytskie smsy, ale nie chcialo mi sie tego opisywac, tak bylo latwiej po prostu. Ciesze sie, ze sie odezwal, naprawde. W sumie to troche moja wina, bo puscil sygnala, gdybym nie zareagowala, to moze nic by nie napisal, ale napisal... Boje sie, ze po dwoch spotkaniach to on jeszcze teraz o mnie pamieta, a za tydzien by zapomnial i mnie tez by przeszlo, a moze szkoda... Nie wiem, zobacze co ma mi do powiedzenia, jak znajde jutro czas. Nie mam zamiaru byc mila i ugieta. NIe ze mna te numery, tylko jeden czlowiek tak mogl, nikt wiecej!! Ale jakos mi lzej... naprawde... Ide sie teraz pakowac, bo dzis sie wyprowadzam. Bede wieczorem na pewno, juz w nowym mieszkaniu :) Roberto, co u Ciebie??
-
Nie zasne dzisiaj :( Nie wiem dlaczego ja tak o tym mysle caly czas. W sumie to byly dwa spotkania, nic takiego... A ja sie czuje, jak by mnie rzucil ktos po kilkumiesiecznym zwiazku :O Nie wiem... moze zbyt duze nadzieje pokladalam w tym czlowieku. Za bardzo uwierzylam, ze jest facetem, jakiego zawsze szukalam... Chociaz Ty mnie rozumiesz, roberto, dziekuje Ci. Czerwien slonca - juz wczesniej Ci napisalam, zebys pisal tutaj. Zapraszamy :)
-
Puszcza mi sygnaly... A niech sobie puszcza... Glowa do gory, roberto Dobranoc Jutro mam ciezki dzien, wiec odezwe sie dopiero poznym wieczorem. Buziaczki sle
-
Jestem potwornie przeziebiona. A od jutra zaczynam uczelnie Po prostu cudownie. Jeszcze musiala mi dojsc z nim ta akcja. Jest mi tak przykro :( Bo ja mialam nadzieje, ze on jest inny... On sie nie odezwie na pewno. Czuje to, ze sie nie odezwie. Wiesz, to troche smieszne, wymagac od niego, zeby po dwoch spotkaniach sie do mnie odezwal, nie sadzisz? No ale... gdyby mi sie jakis facet spodobal i bym cos takiego odwalila(a bym nie odwalila) to wiem, ze bym sie odezwala... Ale cos czuje, ze tu juz jest pies pogrzebany :( A jesli chodzi o Ciebie, moj drogi roberto, to niech robi tak dalej, masz racje. Ulatwia Ci tylko wszystko. A wiesz... ona nie chce zrzucac na siebie winy i jest jej latwiej znalezc wine w Tobie!! Oczywiscie ze tak!! Mimo ze to ona naodwalala. To jest jej ratunek... Ide sie umyc, czekam na Twojego posta, odpisze i klade sie do lozeczka...
-
a co zrobila? co sie stalo?? p.s. zalamales mnie tym, ze przypuszczasz ze on nadal klamie :(
-
Roberto, dziekuje az sie usmiechnelam jak przeczytalam to, co napisales o mnie!! Dziekuje, dziekuje!! A teraz wklejam rozmowe z nim na gg odnosnie tej sytuacji. Mam nadzieje, ze nie zanudze. ON 18:47:51 no i co dalej sie boczysz?? JA 18:49:32 po 1. to nie jest rozmowa na gg. po 2. wypowiedzialam sie mysle dosc jasno przez telefon. I tu nie chodzi o "boczenie sie" jak to Ty nazywasz tylko o sam fakt. ON 18:51:35 oki przyznam sie to nie moj brat tylko ja ... wiem ze tlumaczenie tylko pogorszy moja sytuacje ... ale zalezy mi na znajomosci z Toba ... przyznam zachowalem sie jak gowniarz wiem ze to nie jest rozmowa na gg ON 18:51:43 moja reakcja byla odruchowa ON 18:51:49 wiedzialemz e jesli ja odbiore ten telefon ON 18:52:03 nie ebdziesz chciala mnie juz znac ON 18:52:43 a jesli chodzi o smsa pisalem do XXX ON 18:52:52 napisalem z zzapytaniem jak tam bylo wczoraj ON 18:53:07 a wiesz jak to faceci miedzy soba ON 18:53:19 pisza co im jezyk na mysl przyniesie ON 18:53:27 to bylo naprawde chamskie z mojejs trony ON 18:53:43 ale tresc smsa miala bardziej charakter zartu ON 18:53:49 wiesz z reszta jak XXX zartuje ON 18:53:55 itd ... ON 18:54:01 wiem ze to zadne wytlumaczenie ON 18:54:09 i jeszcze gorzej sie z tym czuje ON 18:54:15 ale ejstesmy dorosli wiec ON 18:54:25 pomyslalem ze bedzie lepiej jak napisze wprost ON 18:54:31 anizeli dalej bede sie gmatwal ON 18:54:35 probojac Cie okalmac Ja 18:54:42 od razu trzeba bylo, bo nienawidze klamstwa ON 18:55:18 domyslam sie ON 18:55:32 ale to byla proba samoobrony ON 18:55:40 wiem co teraz o mnie pomyslisz ON 18:55:58 przylkro mi za to cale zajscie ON 18:56:02 no ale czasu juz nie cofne ON18:58:44 no nic nie przeszkadzam juz ... bo i tak doysc naciagnalem juz swoja strune zaufania dzisiaj JA 18:58:46 Sęk w tym, ze wierzylam Ci do tej pory w to co do mnie mowisz i piszesz, a teraz nie mam podstaw do tego, zeby wierzyc. Nie chce tu robic z siebie teraz wielkiej ofiary, ani kaprysnej paniusi, ale zawiodles moje zaufanie do Ciebie. ON 19:00:28 zdaje sobie z tego sprawe no ale tak jak pisze ON 19:00:32 czasu nie cofne ON 19:00:42 i domyslam sie ze ten blad duzo bedzie mnie kosztowal ON 19:00:52 jestem dorosly bynajmniej tak mi sie wydaje ON 19:01:02 no coz nawazylem piwa i teraz musze je wypic ON 19:03:38 no nic nie sieje juz zametu w Twojej glowie jesli bedziesz miala ochote odezwij sie jeszcze ... milego podwieczorku zycze pa Jak widzisz, roberto, miales racje. I ja tez wiedzialam ze ja mam. Nie wiem co zrobie. Poznajac czlowieka, zawsze podchodze do niego z pewnym zaufaniem. Ale to zaufanie u mnie ma sie raz w zyciu. Nie wiem juz teraz czy pisal prawde, nie mam pojecia. Moze tak moze nie. NIe ufam mu juz tak, jak ufalam. I jest mi zawsze ciezko zaufac drugi raz. Mysle, ze dam sobie kilka dni na zastanowienie sie co zrobic z tym wszytskim... On nie jest zwyklym facetem, bo gdyby nim byl, to na pewno bym sobie juz dawno go darowala. A teraz ma opis: ":(". Dorosly facet, rok starszy ode mnie. Pryzkro mi, ze tak sie stalo, naprawde :( Nie wiem co sobie myslec. Co robic?? Czerwien slonca - odezwij sie tutaj, czekamy... Roberto - topik Czerwieni slonca powinien byc na pierwszej stronie tematow...
-
Kurcze, ale ja tak nie chce... moze dlatego, ze nie wiem na czym stoje, ze nie wiem jakie on ma zamiary... dobrze, ze dzis z nim porozmawiam, ciesze sie bardzo... i w sumie nie moge sie doczekac. Chce go zobaczyc... Cieszy mnie, ze poszedles do kolegi :) Bardzo :) Baw sie dobrze :) I napisz jak wrocisz
-
Masz racje, zupelnie sie z Toba zgadzam. Bo ja za duzo mysle, to jestem wlasnie cala ja. I lubie stwarzac sobie jakies dziwne sytuacje w glowie. A faktycznie nic nie wiem. A to, ze powinno mnie cieszyc, ze on chcial mnie(byc moze) przeleciec, powiedzial dokladnie tak samo moj kolega :D Hehe, musi wiec cos w tym byc :D Za duzo o nim mysle, nie podoba mi sie to. Nie wiem co mi jest, rzadko tak mialam. A ja mysle o nim i zaczyna mi go brakowac. Troche przesada po dwoch spotkaniach, zachowuje sie jak jakas nastolatka. Denerwuje mnie to, staram sie z tym wlaczyc, ale jakos ciezko mi idzie... Wlasnie rozmawialam z nim na gg, napisal, ze idzie sobie polenichowac przed tv i czuje sie niepocieszona, bo sobie poszedl :o Naprawde, jak jakas nastolatka :O Bez sensu... Ale dziekuje Ci za szczera odpowiedz, wiedzialam, ze mi cos madrego napiszesz. A co u Ciebie? Jak samopoczucie?
-
roberto, jestes tam????
-
Roberto, byles pewien, ze nie wybaczysz nigdy zdrady kobiecie, wiec nie badz pewien, ze nie powiesz jej zeby sie nie odzywala do Ciebie, jak wyjedzie. Z gory siebie skazujesz na porazke. Mow sobie, ze jej to powiesz, jak nie wyjdzie, to trudno, ale przynjamniej sprobujesz. Bo same modlitwy nic nie pomoga, tak mi sie wydaje...
-
Po pierwsze bardzo sie ciesze, ze moge Ci pomoc. Po drugie - tak, za duzo myslisz. I nie podoba mi sie Twoje myslenie. Otoz nie wejdziesz w ninczyja glowe i nie poznasz jego msyli, nie wiesz jak ona to zrobila, po co. I to jest jej sprawa. Zupelnie nie powinno Ciebie to ineteresowac, bo to juz Ciebie nie dotyczy. Przeciez powiedziala, ze Ciebie nie chce. Tak? Wiec powinienes jej pokazac, ze przyjales to do wiadomosci, jej i sobie przede wszystkim. A Ty juz snujesz tutaj przypuszczenia jak zestarzejesz sie na Cyprze. No halo ale cos tu jest nie tak. Naprawde bylbys w stanie byc z nia po raz kolejny? Nawet gdyby zadzwonila z Cypru i powiedziala, ze chce z Toba byc? Bylbys w stanie??? Roberto, poznaj swoja wartosc!! Masz w sobie tyle milosci, ktora mozesz obdarzyc jakas cudowna kobiete, ktora na pewno odwzajemni to uczucie i bedzie szanowac to, ze ja kochasz i nie bedzie Ci przyprawiac rogow!!! Ja nie rozumiem, jak Ty mozesz jeszcze myslec o tym, zeby jej wybaczyc. Ok, rozumiem... Bog kazal wybaczac. Ale jak Ty sobie to wyobrazasz? Brak zaufania z Twojej strony, ciagle domysly.... Roberto!! Jestes wartosciowym, madrym facetem, ktory MYSLI, wiec pomysl o sobie a nie o niej!!!!!!! Ona o Tobie nie pomyslala w zadnej z tych sytuacji! Zrob to samo!
-
-
Rozumiem Cie doskonale, bo ja tez sie czuje lepiej, a wiem, ze gdybym go teraz zobaczyla, albo cokolwiek innego z nim zwiazanego by sie stalo, to czulabym sie pdobnie jak Ty i wszytsko by momentalnie powrocilo. A nie mozesz usunac jej ze znajomych? Moze to dziecinne, ale pomoze... Ona jest strasznie cwana, robi sobie zaplecze. Nie pozwoli Ci zapomniec o sobie, bo w razie gdyby jej cos nie wyszlo, bedzie wiedziala, ze moze sie do Ciebie zwrocic. Nie widzisz tego?? Specjalnie to robi, gra na Twoich uczuciach, zna Cie i wie co na Ciebie zadziala. Celowo umiescila takie zdjecie, zeby na Ciebie zadzialac, bo wiedziala, ze je zobaczysz... Co za kobieta!!
-
jestes roberto?
-
a co tu tak cicho? :(
-
Musz euciekac, bede dopiero wieczorem. teraz musze sie "zabawiac" w excel'u, tata dal mi prace i cos czuje, ze dzisiaj spac nie pojde. Buziaki
-
PRAWDZIWA MIŁOŚĆ NIGDY NIE MIJA TAK NAPRAWDE... raz jeszcze
autorrrrkaaaaaa odpisał Ezoteryczna na temat w Życie uczuciowe
No na pewno to o nim dobrze nie swiadczy :/ A Ty z nim kontakt utrzymujesz? Dlaczego?? Pojawie sie jakos pozniej, teraz musze spadac niestety. Milego wieczorku wszystkim -
Witam Cie, roberto Nie pojechalam dzis nigdzie, nie zalatwilam zadnej sprawy, bo obudzilam sie ze spuchnietym okiem. Mam uczulenie na ugryzienia komarow, a dzis w nocy obcowalam w moim pokoju wlasnie z tym osobnikiem no i mnie ugryzl :( Smieszne to w sumie, ale przez to siedze w domu i mysle... :( On sie nie odzywa. Po tym, jak wczoraj powiedzialam mu, ze powinen byc przy mnie a nie przy swoich kolegach, po tym jak on oznajmil mi, ze nie powinien byc przy mnie, jak mi zaczal mowic, ze powinnam sie czyms zajac i po tym jak rzucilam na koniec sluchawka, bo nie moglam juz tego wysluchiwac. Milczy. Uniosl sie honorem. Z jednej strony jest mi lepiej, bo wiem, ze moge sobie zyc swoim zyciem, ale jak znow zaczne zyc swoim zyciem, to on za jakis czas sie odezwie i znow wszytsko mi zburzy, wszystko o co bede walczyc kazdego dnia. A tego nie chce. Dlatego powinnam do niego zadzwonic i powiedziec mu, ze mam nadzieje, ze wszystko mamy wyjasnione i ze nie chce miec z nim nic wiecej wspolnego. Tylko, ze jak to zrobie, to chyba serce mi peknie. I tak siedze w domu i czekam:"odezwie sie, czy sie nie odezwie?". Kazdy sms i telefon - mysle ze to on. Z drugiej strony nie chce zeby sie odzywal. Nie chce ja tez dzwonic i mowic, ze ma sie nie odzywac. Ludzie, ja jestem w jakims blednym kole! Czy ja jestem wariatka?? Roberto jak u Ciebie?? Jak samopoczucie?
-
jest tam ktos?
-
masz racje roberto, dziekuje
-
Pozegnam sie z Wami. Zycze wszystkim dobrej nocy Roberto - glowa do gory
-
a z tym sie akurat nie zgodze, bo jak sie do mnie nie odzywal, to bylo mi dobrze, czulam sie wolna...
-
Takiego faceta, jak Ty, roberto, to ze swieca szukac!! Bo ktory facet chcialby sie zobaczyc ze swoja byla kobieta, ktora z nim zerwala i wyjezdza gdzies w swiat do innego mezczyzny, w ktorym SIE ZAKOCHALA?? A Ty myslisz o tym, ze mozesz jej wiecej nie zobaczyc... Trafisz na swoja milosc, kazdy trafi...