Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

autorrrrkaaaaaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez autorrrrkaaaaaa

  1. autorrrrkaaaaaa

    JAK ZAPOMNIEC I JAK NIE CZUC BOLU???

    jesli chodzi o rozstanie, to chyba jestem silniejsza od niego... on sie mnie pyta w jaki sposob ja moge tak szybko zrezygnowac... a ja wiem, ze po prostu nie moge usiasc i plakac i pozwolic, zeby zycie obok mnie bieglo, tak jak to zrobilam kilka lat temu po naszym rozstaniu. Nie dostalam sie wtedy na studia ktore chcialam i na pewno gdybym sie wtedy nie poddala, moje zycie dzis wygladaloby zupelnie inaczej... Dlatego przysieglam sobie, ze nie poplenie wiecej takiego samego beldu. I on chyba sobie z tym nie moze poradzic, ze ja mimo wszystko ide do przodu. Zapytalam go, czy on oczekuje, ze ja usiade i bede sie nad soba uzalac, bo to na pewno by mu zrobilo dobrze. On nic nie odpowiedzial... Moze gdyby zobaczyl, ze upadlam na samo dno, to by spoczal na laurach i dal mi swiety spokoj...
  2. autorrrrkaaaaaa

    JAK ZAPOMNIEC I JAK NIE CZUC BOLU???

    okazalam... i sama nie wiem po co... ale nie czulam sie juz tak przepelniona radoscia, jak zawsze. Mam wrazenie, ze tkwie w jakims blednym kole... Dla mnie to wszystko sie powtarza, nic juz mnie nie dziwi, nic! Ta rozmowa, ktora wczoraj odbylismy byla jakas 16nasta rozmowa w przeciagu 8miu miesiecy i nie wniosla nic.
  3. autorrrrkaaaaaa

    JAK ZAPOMNIEC I JAK NIE CZUC BOLU???

    cocinelko - ja mysle, ze cala ta sytuacja pozbawila mnie tej pieknej milosci, ktora do niego zywilam :( To jest takie smutne, bo pozostaly mi teraz jedynie niemile wspomnienia i w wiekszosci widze jego wady a nie to, co w nim zawsze kochalam. I ja bym sobie z tym poradzila, gdyby nie jego nieustanne proby kontaku ze mna. Odmawiam mu 10 razy, a za 11 ulegam... I to jest wlasnie moj blad. W piatek sie przeprowadzam. Mam nadzieje, ze to mi pomoze. Bede dalej od niego. Od poniedzialku zaczyna mi sie uczelnia... Jakos to bedzie... roberto - a musisz sie z nia spotykac? Nie znajdziesz w sobie tyle sily, zeby sie nie spotkac? Kurde... o co ja sie Ciebie pytam... Jak ja sama tego nie potrafie. Ale mysle, ze to Ciebie dobije. Mam jednak nadzieje, ze jak ona wyjedzie, to wtedy zaczerpniesz troszke swiezego powietrza i zaczniesz zyc pelnia zycia, bo tak dalej byc nie moze... Ja mam pewne plany na najblizsza przyszlosc, ktore mnie trzymaja przy zyciu i chocby nie wiem co, to z nich nie zrezygnuje!! Nie ma opcji! Moze Ty tez sobie cos zaplanuj?
  4. autorrrrkaaaaaa

    JAK ZAPOMNIEC I JAK NIE CZUC BOLU???

    jest tam ktos, czy bede pisac sama ze soba??
  5. autorrrrkaaaaaa

    JAK ZAPOMNIEC I JAK NIE CZUC BOLU???

    Nie peklam!! Nie peklaaaam!! Jaka jestem z siebie dumna. Przywiozl mi moje rzeczy, usiadl u mnie i widzialam, ze gdybym powiedziala, ze moze sprobujemy jeszcze raz, to on po wielkich namowach by sie zgodzil. Ale nie zrobilam tego. Zadzwonil jeszcze jak wyszedl i powiedzial, ze jest mu przykro, ze taki jest tego final. Coz... teraz moze byc juz tylko lepiej... A u mnie zawsze to jakis krok w przod. I oby tak dalej. To koniec. Zaczynam nowe zycie.
  6. autorrrrkaaaaaa

    JAK ZAPOMNIEC I JAK NIE CZUC BOLU???

    ona wykorzystala Ciebie na maxa, wyssala z Ciebie wszystko, co miales, a dawales jej wiele. NIe docenila, jak wybaczyles jej zdrade, stad pojawila sie kolejna. Spotykaj sie z innymi kobietami, zrob wszystko zeby zaczac zapominac i odsunac od niej swoje mysli. Niech jak zadzwoni za kilka miesiecy zobaczy, ze nie ma juz Ciebie, ze teraz jestes szczesliwy ... I ze popelnila ogromny blad...
  7. autorrrrkaaaaaa

    JAK ZAPOMNIEC I JAK NIE CZUC BOLU???

    Roberto, to juz od Ciebie zalezy... Kazdy czlowiek ma w sobie taka sile, zeby zrobic cos czego bardzo nie chce. Zeby zmusic sie do pewnych zachowan. Myslisz, ze ja teraz nie chce dzwonic? Pisac? Bardzo chce, ale nie moge, nie i koniec! I chocby mi zadzwonil teraz za pol roku i blagal, to nie wejde w to po raz kolejny, nie ma opcji!! Zacznij zyc tak jak chcesz. Realizuj swoje marzenia, spotkaj sie ze znajomymi, z kobietami... Kazdemu kiedys mija, kazdemu...
  8. autorrrrkaaaaaa

    JAK ZAPOMNIEC I JAK NIE CZUC BOLU???

    dobra dobra, Hermia :p przyznaj sie, co Cie tak rozkojarza ;) :p
  9. autorrrrkaaaaaa

    JAK ZAPOMNIEC I JAK NIE CZUC BOLU???

    Sam sobie odpowiedziales na pytanie, roberto, jestes dla niej kolem ratunkowym. Sprytna jest, przebiegla... Ona wie, ze mimo wszystko bedziesz, rozumiesz? Dlatego chce miec z Toba kontakt, zeby wiedziec, ze Ci nie przeszlo, ze msylisz o niej... A te bajki o przyjazni niech sobie schowa w buty. Pogubila sie w tym wszystkim....
  10. autorrrrkaaaaaa

    JAK ZAPOMNIEC I JAK NIE CZUC BOLU???

    Kasia... Widzisz... Ty sama siebie niepotrzebnie dolujesz. Ja za kazdym razem jak ze soba zrywalismy, momentalnie kasowalam jego gg, skype, wszytsko. Zeby nie patrzec na durne opisy i sie nie dolowac niepotrzebnie. I teraz tez to zrobilam. Dzis jedynie musialam odbyc z nim chwilowa rozmowe na gg, ale przed chwila znow go wykasowalam. Jest taki cwany i ustawia sobie specjalnie opisy, zeby mnie zasmucic. A ja sie nie dam sprowokowac. Wierz mi, ze z takiego stanu w jakim teraz jestes, wyjdziesz tylko i wylacznie dzieki sobie i silnej woli!! Ja juz nie mam nadziei. Zawsze je mialam, po kazdym rozstaniu i zawsze do siebie wracalismy, ale teraz to po prostu koniec... Koniec definitywny, jakze bolesny. Ale coz... szukam mieszkania, pracy i ide dalej z zyciem. Nie moge stanac w miejscu. Tworze plany na przyszlosc, to mi pomaga. Mam kilka punktow zaczepienia. Moj przyjaciel wraca wkrotce do Polski, bede miala sie z kim spotkac i pogadac, bo juz dawno go nie widzialam. Jak popracuje to moze wyjade na jakas wycieczke na Boze Narodzenie :) Zycie toczy sie dalej. Mysl o sobie, tylko o sobie. Chcialabys byc z kims takim, jak on? Bylabys szczesliwa? Ufalabys w 100%? Zastanow sie i daj sobie odpowedz...
  11. autorrrrkaaaaaa

    JAK ZAPOMNIEC I JAK NIE CZUC BOLU???

    A ja tylko musze odzyskac moje rzeczy od niego, co nastapi jutro i od jutra zaczynam nowe zycie!! Nie ma opcji, zebym sie dolowala, nie mam juz na to sily i nie chce!! Bedzie ciezko, ale dam rade! Musze!
  12. autorrrrkaaaaaa

    JAK ZAPOMNIEC I JAK NIE CZUC BOLU???

    Kasia, bo sie w tym pograzasz... A tak nie mozna... U mnie minelo zaledwie kilka dni, ale mam nadzieje, ze po trzech miesiacach bede zupelnie innym czlowiekiem...
  13. autorrrrkaaaaaa

    JAK ZAPOMNIEC I JAK NIE CZUC BOLU???

    Przerazajaca jest mysl, ze minal rok czasu, a ja stoje w tym samym miejscu, w ktorym stalam... :(
  14. Skoro wiesz co mowisz :) Ja sobie nie wyobrazam, zeby czuc, to co czuje teraz...
  15. autorrrrkaaaaaa

    JAK ZAPOMNIEC I JAK NIE CZUC BOLU???

    Samozaparacie, o ktorym pisalas, droga Hermio. Nic wiecej... Ja tez tego potrzebuje! Muisz w siebie uwierzyc i isc do przodu! Do przodu!! A jesli chodzi o czas, cocinelko, to ja go zmarnowalam, bo juz dawno bylabym w innym miejscu mojego zycia, gdyby nie ON! Ale coz... czlowiek uczyc sie na bledach...
  16. Dokladnie, wtedy to nie jest milosc. Ja jestem na etapie uwalniania sie od mojej pierwszej milosci zycia i wlasnie boje sie, ze ona nigdy ni mija. Ze jak go spotkam za kilka lat, to wciaz bede czuc to, co czuje dzis. To zabije mi serce, jak zawsze, gdy go widze przypadkowo, ze bede zazdrosna o jego kobiete. Zrobilabym wszystko, zeby pozbyc sie uczuc do niego i moc spokojnie na niego patrzec i wiedziec ze jest szczesliwy z kims innym, bo nam sie po prostu nie udalo...
  17. autorrrrkaaaaaa

    JAK ZAPOMNIEC I JAK NIE CZUC BOLU???

    kurcze, smutno mi :( Ponawiam pytanie sprzed roku - jak zapomniec i nie czuc bolu?
  18. autorrrrkaaaaaa

    JAK ZAPOMNIEC I JAK NIE CZUC BOLU???

    Hermia - brzmi calkiem niezle :D Ale mysle, ze litr to dla nas za malo, beda i dwa :D
  19. autorrrrkaaaaaa

    JAK ZAPOMNIEC I JAK NIE CZUC BOLU???

    To dluga droga przed nami ;) Ale damy rade
  20. autorrrrkaaaaaa

    JAK ZAPOMNIEC I JAK NIE CZUC BOLU???

    Dokladnie - czas na reaktywacje :) Ja rowniez musze jakos przetrwac jesien i zime... A dla mnie jesien i zima to on, straszliwie mi sie z nim kojarzy... Tak wiec witam Cie moja hermio i mam nadzieje, ze odezwie sie do nas kilka osob, byle nie te, ktore rok temu tak strasznie mi nawrzucaly :p
  21. autorrrrkaaaaaa

    JAK ZAPOMNIEC I JAK NIE CZUC BOLU???

    Sexy lady wybacz, ze dopiero dzis pisze, ale nie bylo mnie w domu tydzien i nie moglam. Bardzo chcialabym Ci pomoc. Otoz jak rok temu rozstalam sie z tym topikiem bylam w momencie zycia takim, ze byl Niebieski(chlopak, na ktorego przelalam cale uczucia do mojego ex) a mojego ex nienawidzilam. Bo po tym, jak mu wyznalam co do niego czuje nic sie nie odezwal. Potem po jakims czasie zapytal mnie na naszej-klasie co u mnie slychac i wyslal zyczenia na Boze Narodzenie. Nie odzywalam sie do niego, potrafilam o nim zapomniec tylko i wylacznie dlatego, ze zaczelam spotykac sie z Niebieskim. Bylam pewna, ze to bedzie milosc i ze dzieki niemu zapomne o moim ex. Ale... owszem, NIebieski pozwolil mi zapomniec o exie, natomiast nam wcale dobrze sie nie ukladalo, tak wiec postanowilam jak najszybciej zakonczyc ta znajomosc, a trwala ona niestety tylko miesiac. Bylam jednak pewna, ze teraz juz bedzie ok. Niebieski nie mial do mnie zadnych pretensji, ponownie wyjechal z kraju, a ja zostalam tutaj sama i tak na dobra sprawe szczesliwa, ze zapomnialam o tym, przez ktorego o malo co nie wywalili mnie ze studiow, ktory spedzal mi sen z powiek przez kilka miesiecy... To moze brzmiec okrutnie i pewnie zaraz uslysze oskarzenia, ze wykorzystalam NIebieskiego do tego, by zapomniec o moim ex, ale to akurat jest sprawa miedzy mna a nim i nikt nie ma tu prawa mnie ani jego oceniac. Tak wiec... Niebieski wyjechal... I oto, w moje urodziny, w polowie stycznia odzywa sie do mnie moj byly na gg. Bardzo niechetnie z nim rozmawiam, jest dla mnie skonczony, nie chce miec z nim nic wspolnego. Namawia mnie na kino dzien po moich urodzinach i mowi, ze musi ze mna porozmawiac. Sama nie wiedzialam co zrobic, ale w koncu zgodzilam sie. Nie przezywalam az tak bardzo naszego spotkania, postanowilam jednak pokazac mu, co stracil. Ubralam sie ladnie, umalowalam, ulozylam fajnie wlosy i poszlam z nim do kina. Po kinie wyglosil mi trzygodzinny monolog, ktorego jak sluchalam, to ciarki mi przechodzily... Mowil mi, ze zrozumial przez te 3 miesiace ile dla niego znacze, ze jak nie bylismy ze soba te 2 lata, to marzyl o tym, zeby ze mna byc. Ze przez te 2 lata nie powiedzial zadnej dziewczynie, ze ja kocha... Ze jak sie nagle pojawilam w pazdzierniku, to sam nie wie dlaczego, ale zwyczajnie stchorzyl. I tak dalej i tak dalej... Prosil mnie o powrot, powiedzial ze mi udowodni swoja milosc, swoje uczucia i to, ze jest NAPRAWDE inny. Duuzo czasu zajelo mi, zeby w ogole zdecydowac sie na powrot, ale ... zrobilam to. Tak wiec od stycznia tego roku znow bylismy razem. Z tym, ze on teraz staral sie jak mogl, robil rzekomo wszystko co mogl, a ja... a ja nie mialam do niego ani krzty zaufania. Kochalam go bardzo, ale wiecznie balam sie, ze mnie oszukuje, ze robi cos za moimi plecami i ze jego przemiana jest zwykla gra. Ze chce mnie w sobie rozkochac, a potem mnie rzucic. I tak dotrwalismy do wrzesnia, do ubieglej niedzieli. Po jakis dziesieciu zerwaniach w przeciagu tych osmiu miesiecy jestem wypluta, nie mam pewnosci siebie. Szarpalismy sie jedno z drugim, powroty, klotnie, rozstania, znow powroty... I tak bez konca. Az wreszcie tej niedzieli powiedzialam KONIEC. Powiedzialam mu, ze nie jestem z nim szczesliwa. On mi zarzucil, ze dal mi wszytsko co mial, ze mu nie ufam... Niestety, on stracil zaufanie ktore mialam do niego,, dokladnie rok temu w pazdzierniku. Gdyby wtedy zachowal sie tak jak w styczniu, to wszystko byloby inaczej. Jest mi ciezko, znow zastanawiam sie czy dobrze zrobilam, czy do niego zadzwonic, ale wiem ze nie moge. Nie po tylu rozstaniach, po tylu powrotach, nie po tym co ja przezylam. Mam wrazenie, ze on mnie wpedzil w jakas chorobe psychiczna, a moze brak zaufania do niego, a nie on sam... Nie wiem... Fakt jest taki, ze mam dosc, mam juz dosc i chcialabym przestac czuc do niego to co czuje i zaczac zyc normalnie. Bo ostatnie osiem miesiecy bylo katastrofa. I jedyne, co Ci moge powiedziec, droga sexy lady, to to, zebys... darowala sobie tego faceta i znalazla kogos, kto nie bedzie sie z Toba bawic w zadne gierki. Ja wiem, ze to boli, sama to przezylam. On kilka dni po tym, jak mu wyznalam co do niego czuje ( w listopadzie, dokladnie 1.11.) znalazl sobie panienke i byl z nia az do moich urodzin. A w moje urodziny z nia zerwal \"po to zeby moc isc ze mna do kina\". Wiele rzeczy nie zauwazalam, bylam naiwna... Popelnilam rowniez wiele bledow i powiedzialam mu czasem duzo za duzo... NIe mowie, ze bylam idealna. Sexy lady, nie ma sensu zatracac samej siebie dla toksycznego zwiazku, toksycznej milosci. A moze ten facet, jak zobaczy, ze masz kogos innego, ze ukladasz sobie zycie, stwierdzi, tak jak moj ex, ze bardzo mu na Tobie zalezy i wierz mi, ze jesli macie byc razem, to on wtedy zrobi wszytsko zeby Ciebie zdobyc. A wtedy juz Ty bedziesz rozdawac karty, a nie on! Bardzo mi milo, ze napisalas na tym topiku. Pozdrawiam Cie i pisz, jesli tylko masz ochote. Najsmieszniejsze jest to, ze nie wchodzilam na kafeterie od roku czasu, a weszlam na nia dzien po Twoim wpisie ;) Jeszcze raz pozdrawiam P.S. Sorry za ten elaborat :D
  22. autorrrrkaaaaaa

    JAK ZAPOMNIEC I JAK NIE CZUC BOLU???

    droga sexy lady - weszlam na ten topik po roku czasu i zostalam mile zaskoczona Twoja wiadomoscia :) U mnie bardzo duzo sie wydarzylo i sprawy nabraly duzego obrotu. Opisze Ci wszystko wkrotce, o ile jeszcze Cie to interesuje :) Napisze jutro :)
  23. cocinelka zachorowala na chorobe psychiczna!! Po pierwsze analizowala wszystkie moje opisy na gg, z ktorych wnioskowala, ze ZRANIE kogos, z kim obecnie jestem!! Wnikala w moje zycie!! Ponad to, krytykowala wszytsko co robie WSZYSTKO!! Dowalila sie do mnie, wiem dlaczego, wiem po co. POwiem Ci na sam koniec, ze nie widzialam glupszej laski!! Masz swoje lata i powinnas miec troche oleju w glowie!! Ja sie nie dziwie, ze Cie P. zostawil!! NIe dziwie sie!! Jestes naprawde niezrownowazona psychicznie!! I zakladaj sobie swoj topik. Robisz z siebie cierpietnice. Robisz z siebie nie wiem kogo, bo Ty chodzisz do psychologa!! Obnosisz sie z tym!! I powiem Ci cos. Zycie nauczylo mnie, zeby nie przejmowac sie takimi ludzmi, jak Ty!! Niestety jest ich coraz wiecej na tym swiecie, co jest naprawde bardzo smutne. Teraz zrobisz ze mnie potwora i kazdy poslucha biednej cocinelki, ktora facet zostawil, bo jest zbyt WSPANIALA!! Nigdy nie znajdziesz faceta, NIGDY!! Wiem, ze teraz wszyscy uwierza Tobie. No coz... taka jest kolej rzeczy. Poprosilam Cie o nie komentowanie tego, co pisze, ale Ty jestes jaka jestes i musialas pisac. Jesli jestes takim ekspertem, to powiedz mi, jak wyglada ktos zablokowany na gg?? Bo chyba nie masz o tym zielonego pojecia!! Ja Ciebie nie zablokowalam!! A na skype tak. Nie potrzebowalam takiego konatktu, nie wiem po co mi on!! Tak wiec, cocinelko, zegnam Cie i zycze szczescia w byciu samej ze soba!! I tak wiem, ze bedziesz wnikac w moje zycie. No coz... Twoje widocznie jest zbyt nudne, ale to juz nie moj problem. Wspolczuje P. i ciesze sie, ze uwolnil sie od kogos takiego, jak Ty. Moge sie zalozyc, ze sam sie cieszy i jest mu z tym baaardzo dobrze. Pogratulowalabym mu osobiscie, gdybym mogla :) w pore zobaczyl jaka jestes. Nie powiem jakie ostatnio mialas opisy, kto tu staje sie egoistka i takie tam... Sluchaj, dla mnie jestes mniej niz zero. Szkoda mi Ciebie. Moze zaloz jakies kolko albo wez sie zapisz do jakiegos kola cierpietnic. Robisz za Matke Terese?? Nienawidze, jak ktos sie wpieprza w moje zycie, a nie prosze go o to!! Wiec to byla moja reakcja obronna. Kazdy chce miec swoja prywatnosc!! ZEGNAM!!
×