Dunia77

MantraElle_____ Jasiek je mniej wiecej tak, ze kolo 15-j 240 samej formuly, potem kolo 17:30-18 albo jakis jogurt, albo owoc, albo druga czesc obaidu (gdy jemy pozniej, razem z M po pracy). Staram sie, zeby to bylo skonczone przed 18-ta. Bo potem kolo 18:30 dzieciaki ida do wanny i pare minut po 19-j mlody dostaje flache 240 ml mleka plus 3-4 miarki (takie od formuly) kaszki ryzowej. I potem od razu idzie spac. Za jakis czas bede sie starala przestawic go na wieksza kolacje i mniejsze "dopychanie" przed snem, ale poki co to czasmi ten posilek kolo 18-j nam zupelnie wypada wiec flaszka wieczorna jest stalym punktem programu. Dzis rano dostal kasze z truskawkami, swiezymi - doslownie trzy rozciapane truskawki i wybitnie mu nie podeszlo. Kaszy zjadl pol porcji i wiecej nie chcial :-P

To tyle by bylo Duni na dzisiaj :-) Macie na jutro od rana monolog do zczytania :-D Sorki, ze tak wyszlo, al enie mialam dzis czasu zeby byc na biezaco a potem jak zaczynam nadrabiac... to o, wlasnie, kolejny post z historia sie robi.

lusia_____ ja juz przestalam mlodego wogole przykrywac. Jak sa chlodniejsze noce to spi w cieniutkim bawelnianym bodziaku z dlugim rekawem (lub krotkim) i na to ma polarkowego pajacyka, a jak jest cieplej to pajacyk na wierzch jest bawelniany (na marginesie - mlody nosi juz ciuchy na 24 miesiace... nie wiem ile to wg polskiej rozmiarowki 86cm?) Nie ma sensu go przykrywac bo kreci sie po lozeczku jak szalony. Nie mowiac o tym, ze coraz cieplej sie robi wiec wole go inaczej ubrac, ale zeby go nie krepowac, nie zakopywac w trakcie spania.

Oczywisice, to u Jaska to kolejny skok a nie skos :-p Musze wyprobowac te kukurydziane chrupacze, moze tez bede miala chwile spokoju :-o Kto jeszcze sie kryje przed dzieckiem z jedzeniem?! Wiem, ze kiedys pisalyscie juz o tym, AniaP, Carmen? Bo u mnie masakra! Nawet jelsi swiezo poszla butla to widzi, ze jemy i ciumkac zaczyna :-D A jak nie dasz, to najczesciej jest nerw i awantura... A ze same wiece, ze w skoku o awanture nietrudno :-O No i mlody jeszcze na czterech ale coraz bardziej rozrabia. Juz powoli zaczyna sie ograniczenie mu przestrzeni zyciowej, bo w ruch poszly szuflady, szafki i drzwi. O klepaniu TV i zwalaniu pilotow na podloge nie wspomne. Dzieciak :-) W kwestii roznic w wychowaniu. U mnie jest podobnie jak u Mantry - wiekszosc dezycji podejmuje chyba jednak ja, M sie dostosowuje, najczesciej. Choc czasmi wybucha jakas bomba. Wynika to najczesciej z tego, ze ja chce miec troche spokoju w ciagu dnia i pozwalam na jakies odskoki od normy dzieciakom. Na zasadzie Whatever works (cokowliek dziala :-p). Nie sa to jakies niebezpieczne sytuacje (pod tym wzgledem to raczej ja mysle na zas), ale po prostu nie stanie nad glowa i pilnowanie na kazdym kroku. No i jak mowie - wynucha bomba, bo my nie rozmawiamy o kwestiach dotycczacych wychowania dzieci tak normalnie. Jakos tak przyjmujemy, ze oboje zmierzamy w tym samym kierunku, M mi bardzo ufa w tym zakresie, no ale czasmi wychodzi na wierzch "roznica swiatopogladow". I co wtedy - porozmawiac, jak emocje opadna, postarac sie o jakis kompromis. A jesli sprawa dotyczy nowych zachowan, nowych umiejetnosci u dziecka to staram sie byc nieco do przodu z lekturaw tym temacie i czasmi znad talerza rzucam jakies fachowe uwagi, co to nas czeka itp.

Jeszcze w temacie wody i picia. Dziewczyny, jesli maluchy regularnie maja mokre pieluchy, mocz brzydko nie pachnie, pielucha przy zmianie nie jest ciemnozolta - pomaranczowa od siuskow to nie rozcienczajcie normalnei formuly "zeby wiecej pilo dziecko"! Jedynym chyba wyjatkiem jest proba odstawienia nocnych karmien, natomiast w ciagu dnia, gdy melko jest regularnym pelnym posilkiem - ja bym nie rozcienczala. Jesli dajecie wiecej wody, oszukujecie mleko, a dziekco wam wypija taka ilosc, to znaczy, ze na tyle jest glodne - jesli chodzi o ilosc mleka. Ale oszukujecie organizm - bo kalorycznie jest tego mniej. Dodatkowo, poki co to Jasiek Pyza i Filip Shili sa wagowo w czolowce, a o odchudzaniu poki co sie nie wspomnia - byc moze wtedy trzeba bedzie mleko rozcienczac :-P

MantraElle_____ no to jestes "matka calom gembom" :-) W jednym poscie i o zupkach i o kupkach, kochana ;-) Ale gartulacje dla Alexa. U mnie to byloby chyba jak u Carmen - nocnik jest ale co dalej, moze go oblizac? Da sie ugryzc? Przewrocic? A na widok "skupiajacych" sie rodzicow to by rzal jak zaba do ksiezyca w pelni :-D Poki co umie pokazac gdzie jest nos, tzn zlapac za niego, bo jakiekolwiek inne nauki odpadaja - on jest zajecty i tyle :-D Ksiazeczki lubi, ale sam ogladac... Jasiek juz spi cala nocke, od 19 z minutami do.. a tu roznie bywa, ale jak sie ostatnio obudzil kolo 6 to gadal do siebie i tylko Hania nam doniosla, ze Jasiu w nocy gadal :-D I to sie ewidentnie zmienilo, tzn polepszylo, jak zaczelam mu na noc mocniej zageszczac mleko. Teraz wciaga 8 uncji plus w tym 3-4 miarki kaszki ryzowej, kleiku. Czasmi mu zostanie w butelce geste (mamy Dr. Brown i tam przez ten aworek sie blokuje) to dolewam mu uncje wody, mieszam i tez czasmi to jeszcze odpije, albo i nie. Teraz nocki zaczynaja sie gorsze, ale wychodzi mi ze wchodzimy chyba w kolejny skos (czy jestem sama, czy ktoras z was tez ma juz mega marude w domu ;-) ) plus zaczyna sie znowu cos dziac w zabkach. Ale piszac, ze nocki sa gorsze, mam na mysli to ze obudzi sie kolo 22-j i nie ma smoka pod reka, to placze i nad ranem bylo dzis podobnie. A tak to ma zawsze dwa smoki w lozeczku i juz sam sobie znajduje.

ganetka____ fajne sa takie spotkania i dla Bena i dla ciebie. Spotkasz sie z innymi babeczkami na zywo, z takimi ktore wiedza o czym mowisz, jak wlasnie zaczynasz chocby martwic sie o to, ze mlody poki co malo mobilny (a zobaczysz, ze bedziesz do tego wzdychac z sentymentem juz niedlugo ;-) ). Troche innego oddechu :-) Picie - Jasiek pije tylko wode i cieko mi stwierdzic ile dziennie wypija. Czasmi prawie wogole, a czasami jak sie dorwie to zlopie jakby byl bez dna. Z reguly jest tak, ze ma butelke gdzies kolo siebie jak sie bawi, albo daje mu po jedzeniu, jak cos takiego bardziej suchego bylo do jedzenia. Albo jak widac, ze mu goraco - witamy w Texasie, kochany ;-) No i pije tylko w temp pokojowej, przegotowana taka spring czyli zrodlana powiedzmy, mineralna. Zakochana mamo____ poki co naprawde nie martw sie tym, ze malutka nie pije zbyt duzo. Zapewne zobaczysz roznice jak zrobi sie ewidentnie goraco w PL, jak mloda zacznie do tego hasac w pozycji pionowej. Ja pamietam jak to bylo z Hanka. Tez sie martwilam, bo ona byla na formule, a stara teoria mowi, ze jak na mleku sztucznym to trzeba dopajac. A mloda ni w zab, nie pila i tyle. A jak w kocnu zrobilo sie cieplo na dworze to i jej sie odkrecil zaworek :-) Tylko probuj raczej z woda, naprawde, soki chocby i najczystsze to kalorie, przyzwyczajenia i potem wode ciezko wmusic :-)

Nemezis___ zdrowka dla ciebie! Mam nadzieje, ze Milence butki szybko pomoga - lepiej teraz niz zeby pozniej mala miala miec klopoty A ja ciagle podejrzliwie patrze na stopy Jaska jak je stawia na stojaco, bo nadal b. czesto podwija paluszki. I w sumie to niebardzo wiem co z tym fantem zrobic, al echyba poczekam. Bo teraz jakbym poszla do pediatry to pewnie stwierdzi, ze dobrze bedzie jesli obejrzy to spec. A do speca pare dni trzeba poczekac zapewne, tym bardzije, ze to nie sytuacja nagala i powazna. A ja za 4 tyg lece z dzieciakami do PL, wiec nieduzo czasu, nawet na lekarzy nie mowiac o ew cwiczeniach. Czekac i szukac w PL? To chyba tylko prywatnie, al emoze znajde jakiegos otropede dzieciecego i jesli sytuacja bedzie taka sama jak mlody w koncu zacznie chodzic to udam sie do jakiegos lekarza. A wlasnie - czy prywatnei tez trzeba miec skierowanie od lekarza pediatry/rodzinnego? Jak to teraz wyglada?

Wiecie, zrobilam dzis (nazwijamy, ze uszylam bez szycia) polska flage i wywiesilismy, z kirem... Pewnie czesc naszych znajomych potraktuje to jako pusty gest, ostentacyjnosc, cos na pokaz (ale jakos nie mam watpliwosci, ze jakiekolwiek ewentualne komentarze ze strony sasiadow - Amerykanow beda tylko wyrazami wspolczucia). Ale my najwyrazniej potrzebujemy chociaz tak polaczyc sie z tymi, ktorzy to wszystko przezywaja w Polsce, na miejscu. Wyrazic to, ze i nas tez ta tragedia dotknela, ze przezywamy mimo tysiecy mil miedzy nami...Bo tak w glebi duszy to nam chyba nie da rady wyciac ani podciac polskosci w sercach. Nikogo z tych ludzi nie znalam inaczej niz z TV, a co wiecej, od przyjazdu do Stanow polska scena polityczna zamazywala mi sie coraz bardziej. Owszem, byli wsrod nich tacy, ktorzych niesamowicie szanowalam za poglady, konsekwencje w ich wyrazaniu i wdrazaniu. A byli i tacy, ktorzy powodowali tylko nerwowy zacisk szczeki, albo tacy, ktorzy pozostana dla mnie nadal anomiowymi ludzmi. Ale jak napisalam o tym wczoraj - nie o to teraz chodzi. Zgineli naprawde wazni, madrzy i doswiadczeni ludzie, ludzie, kotrzy mieli swoje rodziny, swoich przyjaciol i znajomych. Szalenie wspolczuje p. Marcie Kaczynskiej, nietylko samej tragedii, niewypowiedzianej, ale koniecznosci przezywania jej na widoku publicznym, pod obstrzalem kamer (choc z drugiej strony, szukam w sieci jakiechkolwiek nowych relacji, nowych wiadomosci). Juz slyszalam glosy, ze "Ruscy maczali w tym palce". Szczerze - mam nadzieje, ze nikt takich bredni nie slucha... Patrze na Putina, czlowieka o stalowej masce zamiast twarzy - maska ta sama, a jednak jakby bardziej ludzka. Ten facet naprawde objal Tuska na lotnisku, gdzie rozbil sie samolot! Wspolczul. Takie gesty sa bardzo wazne. Choc okazuje sie, ze Katyn "dla Polakow wybitnie pechowy" to fakt, ze historia zatoczyla kolo, moze w koncu to kolo domknie. Tyle ode mnie. Przemyslen. Od serca - chcialabym byc teraz w Polsce.

Juz u nas noc, po calym dniu, rodzice placza mimo, ze akurat prezydent nie byl "ich" prezydentem, moim tez nie... Ale nie o to teraz chodzi i nietylko o niego... Teraz to nie ma znaczenia... Ja nadal nie moge tego pojac Zakuje, ze nie mam polskiej falgi, bo by wisiala przed domem

doberek :-) U mnie tez Jasiek walsnie komara ucina wiec mam chwile oddechu. lilianka, ewcisko, kasza____ nie wiem co wam poradzic z tymi niejadkami :-o Moze poprostu macie takei maluchy i tyle, choc wierze, ze wiszenie ciagle na cycu moze juz bywac dla was uciazliwe. Jak juz kiedys pisalam, mam kolezanke, ktorej synek zaczal w koncu rzuc kawalki jak mial kolo 2 lat i pelne uzebienie, wczesniej - bleeee i odruch wymiotny. Takze moze to z czasem rpzyjdzie? Ewcisko u Wiktorii to moze byc zwiazane z przykrotkim wedzidelkiem - jezyk zle w buzi "mieli" i stad zle sie polyka i dlwai. Ja uwaznie obserwuje Jaska bo juz kilka razy tak mi sie przydlawil jedzeniem, ze strach. Ale mi z obserwacji wynika, ze to moze byc wlasnie efekt tego wedzidelka, ze jak mu gdzies po policzku jedzenie dalej wpadnie w kierunku gardla, to jezyk nie daje rady zawrocic, ze tak powiem. No i wpada w dziurke "od oddychania" mowiac po Haniowemu i jest awaria :-o Kasza, Marianka najwyrazniej bedzi epostury mamy, bo ty przeciez nie jestes herod-baba, nie? ;-P A co do jedzenia - widocznie poszla w slady taty. A skoro lubi ichnie przyprawy, to przypraw jej kiedys sam ryz tak toche curry czy czyms podobnym i zobacz tak. A ze sniadaniem - skoro poszla jejecznica to wyprobuj tutejsze pancakes, czyli takie grubsze nalesniki - w koncu mozna dawac widelcem a nie lyzka, tez mozesz je nieco doprawic, zrobic sama jak ci sie chce. Zoltko - jesli mloda lubi np. papke ze slodkiego ziemniaka (bo kiedys pisalas, ze tak), to jak to gotujesz, na gotujace sie wlej surowe zoltko i zabeltaj. Samo zoltko tylko zagesci i zabarwi zupe, nie robia sie z niego "klaczki". Moze przejdzie? A siegajac do przepastnej kieszeni dzieci moich znajomych - cora koelznaki na jakiejkoliwek imprezy nie dala sie odgonic od salami, peperoni, oliwek zaczynajac od momentu jak miala poltora roku i sama kiedys sprobowala :-) Zostalo jej do tej pory :-) :-D No tak, zapomnialam wyslac posta, to robie to "po godzinach" :-D

carmen_____ te zawroty u ciebie to tylko myslisz ze zmeczenie czy pogoda? Bo jak masz kolejny dzien to moze warto jakiegos lekarza zaliczyc? Buziaki dla was i niech Witek w koncu troche pospi Kasza___ buziaki dla Marianki :-) Ty poczekaj az ci ona skonczy 3 lata i wtedy sie za glowe zlapiesz, kiedy minelo... Nie wspominajac o 18-ce, 30-ce itp itd :-D

MantraElle_____ wspolczuje bez klimy :-O Ja juz sie nastawiam na lato w PL bez i w sumie to co zrobic - przemeczymy sie. najgorzej bedzie maluszkom w autach :-o A jedyne z klima w rodzinie, tesciom, ukradli wiec teraz nawet takiego "luksusu" nie ma :-p A do dobrego czlowiek przeciez sie szybko przyzwyczaja.... A masz racje, ze wyjazd z maluchem to trzy razy wiecej planowania i myslenia do przodu. Niby wszystko teraz wszedzie (prawie) mozna kupic itp itd, ale dobrze miec zaplanowane co i jak nieco z przodu. Ja to juz stara weteranka w dlugich podrozach :-) Pytasz o fromule. Jasiek moj teraz na dobe pije 3x8 uncji, czyli 3 x ok 240ml (z tego poranna porcja dzielona jest miedyz flache do picia i miske do kszy, a wieczorna porcja cala z butli z kasza na gesto). I bede go rpzestawiac kolo roku w Pl na zwykle, tak jak Hanie. Nie bylo z tym zadnych problemow u mlodej, wiec i u Jaska moze bedzie ok. Tym bardziej, ze on juz z nabialem oswojony - jogurty niemowlece jada, kefir popija, ser bialy i zolty - podjada. Wiec moze damy rade. Bo nie wiedze siebie wysylajacej jego formul ena 3 mies, jak mu puszka schodzi w tydzien :-o Najwyzej bedziemy probowac formuly w PL, jak juz pisalam. A i wychodzi kolejna zmiana pogladow w kwestiach zywieniowych. Te 4 lata wstecz, 3,5 jak Hanie przestawialam to formula powyzej 12 miesiecy byla dla tych co maja kase i widzi-mi-sie, lub problemy mleczne, ale zalecane bylo przestawienie na mleko z kartonu. Teraz mowicie ze nawet do 3 roku zycia jechac na formule... kasa, kasa, kasa... nasza dla nich :-o Moje skromne zdanie. annnnnna_____ jasiek takich kaszek z mlekiem nie jada, bo tutaj takich nie ma. I tyle. Ale juz puscilam liste zyczen do siostry, co ma kupic zanim przylecimy no i tam poprosilam, walsnie o takie kaszki z mlekiem juz. Powinno byc okej. MantrElle_____ ja nei mam pojecia jak to z zwynoscia eko w PL. WIem, ze w jednym z marketow niefdaleko mnie kiedys byly dobre warzywa i owoce bo kupowane z technikum rolniczego, od "studentow". Ale to pewnie bylo - minelo :-O A poza tym? Wiem, ze w wiekszych miastach sa sklepy ze zdrowa zywnoscia, gdzies mialam jakies linki do producentow to jak znajde to ci podesle, moze tak trofisz, po nitce przyslowiowej. Albo moze jakies forum - zacznij nowy temat, moze ci ludzie podpowiedza co i jak. No i zawsze zostaje tzw rynek osiedlowy :-)

Ganetka, Lusia____ no wlasnie teraz sie zastanawiam jaki rozmiar kupic w PL taki rozpedowy - poprosze siostre, zeby kupil awczesniej. No i nie wiem, ale z Pyza to chyba wejde w rozm. 5, zeby i na wysokosc "w pasie" byly ok. No i moze jednak Huggisy? Skoro Beni ganetki tez zaczyna miec zaczerwieniona pupcie po pampkach to moze rpawda (a przynajmniej jakims trendem) jest to, o czym pisala Kasza, ze pampki lepsze dla dziewczyn a huggisy dla chlopcow. Bo u nas Hania tylko w Pampersach biegala, wszystko inne to byla z miejsca czerwona pupa, a Jasiek w pampersach tylko spi, w tych granatowych - tutaj sa takie nocne z powiekszonym wlkadem. W dzien Pampersy zaczely zaczerwieniac pupola, a Huggisy sa dobre no i testujmey sklepowe marki :-) MantraElle_____ co do pelnowymiarowej spacerowki, to zapytaj znajoma, czy biegala po osiedlowych spozywczakach i czy miescila sie z wozkiem w drzwi, ba - miedzy poki w sklepie.... Bo mi z Graco nie wyszlo pare razy :-O Paranoja, ale taka rzeczywistosc w PL. Mleko? Jesli twoj Alex jest na Enfamilu i nadal bedziesz chciala go miec na formule to Enfamil jest dostepny w Polsce, tylko ze w aptekach (przynajmneij tak bylo te 3 lata temu) i najlepiej zeby ktos ci sprawdzil w twoich okolicznych aptekach czy jest na polce, a jesli nie ma to poprosic zeby sprowadzili. Jesli masz jakeis watpliwosci to zapytaj na stronie producenta, co i jak z mlekiem ich w PL. Mi bardzo milo odpowiedzieli gdy lecielismy z Hania. A z Jaskiem to chyba szybko przestawie go na mleko krowie, w maju przeca konczy rok. Bo on jest na formule, ktorej w PL nie ma i chyba wezme moze puszke, dwie (taaaa, w tych walizkach nadprogramowych chyba :-)) i potem go przestawie na zwykle mleko, a jelsi sie pojawia klopoty to najwyzej bede kombinowac z formula z Polski jakas. Ale mam nadzieje, ze damy rade na zwyklym, pelnotlustym mleku bo kolo roku juz mozna dziecko przestawic. Jesli masz jeszcze zagwostke w temacie wysokiego krzeselka, to fajnym tanim rozwiazaniem jest to klasyczne ikeowskie krzeselko: http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/00069725. To takie najprostsze, ale na wiyty turystyczne chyba najlepsze :-) Ja lece z dzieciakami KLM i doplata za dodatkowa walizke to $50. Nie wiem, nie sprawdzalam czy inne linie tez zmienily limity, al echyba American Airlines tez maja teraz 1 walizke. Co do reszty - nie mam pojecia. No i doplaty maga sie tez roznic... No, ale mysmy sie nastawiali na $300-$400 wiecej za bilety, a kupilismy taniej, to nawet te $50 za walizke "odplaczemy" ;-) Inne rady i porady? Skoro Alex moze miec chorobe lokomocyjna to wez pod uwage, ze w samolocie moze ci zachorowac. Jelsi bedziesz sie widziala z pediatra przed wylotem to zapytaj co mu podac przed lotem. Czy cos wybinie lokomocyjnego czy benadryl wystarczy. Jak mi sie cos jeszcze istotnego przypomni - to napisze.

Cos kafe znowu szwankuje, bo teraz wogole nie widac mojego posta, tego tez o pieluchach :-o No nic poczekam, moze sie naprawi :-O Lusia_____ dzieki za odzew. Masz racje, te z podzialem na plec to pieluchomajtki i moze i my sie w nie przeprowadzimy w lato. Bo w zime to dla mnei niekoniecznie. Owszem, zdjac mozna szybko, bo rozrywa sie poprostu boki pieluchy i wyciaga jak zwykla. Ale i tak trzeba bylo dzieciaka rozebrac do rosolu zeby go ubrac w sucha :-o Ale w lato, jak - przynajmneij z zalozenia - mlody bedzie tylko w bodziaku kursowal? A co do innych pieluch. No wlansie, ja teraz testuje takie http://www.safeway.com/ifl/grocery/CategoryDisplay?catalogIdentifier=MMMomToMom&identifier=MMEverydayDiapers, duzo tansze niz pampersy i huggisy tutaj, ale wlasnie - takie nieco papierow te wklady chlonace, w dotyku sztywne. Ale pupa gladka, mlody jakos nie wierci sie, nie narzeka :-p No i przez pomylke wytestowane przez noc - i nie przeciekaly. Kolejen kupie taka wersje eupreme - zobaczymy czy one beda milsze w dotyku (Kasza, moze tobie sie info przyda, ja je kupilam w Tom Thumb). :-) http://lb5f.lilypie.com/DLN9m6.png :-) http://b1.lilypie.com/YeY8m5.png http://www.thebreastcancersite.com/cgi-bin/WebObjects/CTDSites

kASZA_____ ja tez poczytalam to forum. Biseptol bralam jesli mnie pamiec nie myli dosyc czesto w dziecinstwie - mialam piekne nawracajace anginy i zap. oskrzeli. Nie wiem czy jakies skutki uboczne mnie trafialy - tego juz nie pamietam :-) Fakt, to bylo dziescia - dziesci lat temu i od tamtej pory pewnie i dzieciaki nasze inaczej na niektore leki reaguja, jak to napiasala jedna z dziewczyn na tamtym topiku. a poza tym, jak dla mnie uwaga mocno na czasie, bo oczywiscie zaczynam miec stresa zeby mi sie mlode nie pochorowaly w PL :-o tuncia____ zdrowka dla was. I nie tlumacz sie, ze czesciej bywasz na innym forum - przeciez tamto jest ci na pewno blizsze, ludzie wiecej wiedza o dzieciaczkach z przepuklina, doradza ci pewnie lepiej niz my w niejednym przypadku Tylko bywnij u nas od czasu do czasu :-) No i gratuluje kolejnych zabkow, zeby nastepne juz szly lzej. marteczka_____ doberek po latach :-) Krakow powiadasz? A gdzie teraz mieszkasz - duza to zmiana dla was? Ja Krakow znam z "ludzi" i z pracy (w Pl pracowalam w miejscu, ktore mialo dwie centrale jedna w Wawie a druga w Krakowie, wiec czasmi kursowalam). I jesli lubisz spokojny tryb zycia, pospiech wielkiego miasta ci nei pasuje to Krakow jets chyba takim wlasnie meijscem. Ma specyficzna atmosfere, nawet w biurze, ale i ludzie sa specyficzni (nie obrazajac nikogo z Krakowa). Szczegolnei to satrsze pokolonie, ludzie w moim wieku jakos potrafili nadawac na tych samych falach, ale tak z 15-20 lat wiecej to juz zupelnie inny swiat :-) Ale to tylko moje pracownicze doswiadczenia, tak przy temacie Krakowa :-) Fajnie, ze dziewczyny zaczynaja sie bawic razem. U nas to samo i oczy tez trzeba miec dookola glowy mimo ze Hania juz "duza" i sporo da rade jej wytlumaczyc (ale a to sie zapomni, a to z roztrzepania i nieuwagi zostawi cos malego u Jaska w pokoju itp itd). Mlody za to uwielbia ja ciagnac za wlosy :-D A jak z twoim zdrowkiem? Wyprostowalo sie to? lusia____ no fakt, cene Maclaren w PL mila zabojcza. Nie wiem jak teraz to wyglada, ale te 3 lata temu jak kupowalismy tutaj dla Hani, to przeliczajac po owczesnym kursie $$ i patrzac na cene w PL to zaplacilismy mniej niz polowe za identyczny wozek, jak stal w sklepie w Lodzi :-o Koszmar jakis....No i nie dziwie sie, ze szukasz czegos z wiekszymi kolkami, al eto juz raczej bedzie wieksza spacerowka. Bo klasyczne parasolki to wlasnie takie sa: kawalek materialu na stelazu i male "plastikowe" kolka :-) A wlasnie, dziewczyny z PL. Mam do was pytanie. Widzialam na polskiej stronie pampersa, ze sa osobno pieluszki dla chlopcow i osobno dla dziewczynek. Czy ktoras z dziewczyn z chlopcami korzysta z takich? Jak sie spisuja? Bo mam wrazenie, ze za czasow Hanki to nie bylo takieog podzialu :-o I zglupialam :-p A wogole to jakie pieluszki polecacie, czego uzywacie i jak sie sprawuje?

Kasza____ No z miejscami to dzwon od razu i z "kolyska" tez, bo to towary chodliwe :-) Ja mam z dzieciakami miejsce w srodkowym rzedzie, od strony alejki. Oczywiscie mlody ma lap seat i musimy dac rade. Chociaz jest szansa... Jak patrzylam dzis na siedzenia pobukowane to po drugiej stronie alejki jest wolne, a co wiecej obok nas z drugiej strony jest tez jedno wolne i potem ktos siedzi. takze szanse sa, ze ktores z tych miejsc wolne zostanie i bedziemy mogli nieco sie rozlozyc :-o Dodatkowo rozwalil mnie limit walizkowy. Na normlany bilet (czyli ja i Hania) mozemy miec po jednej walizce do 23kg max a Jasiek do 10kg max. Z doswiadczenia, na 3 miechy z dzieciakami to bedzie malo wiec czeka nas dopalata :-O

MantraElle___ a bilety kupilismy tutaj: http://www.bt-store.com/ i jak wrzucisz w googla i poczytasz recenzje to tak jak pisalam- sa wybitnie skrajne. My poki co bez problemow, a rezerwacje potwierdze raz jeszcze 72 godziny przed wylotem :-D

Mantra_____ ja mam wlasnie Questa, fakt, ze sprzed lat 3 z okladem. No i opiera sie tyl na tej siatce od kieszeni pod wozkiem. Moze teraz to poprawili, a moze techno jest pod tym wzgledem lepszy? Nie wiem, bo w sumie to przeboleje ten "mankament" :-) Poniewaz Maclaren nie ma zadnej poleczki, palaczka z przodu, przed dzieckiem, przy Hani mialam dokrecony taki uchwyt na butelke dl aniej z piciem: http://www.toysrus.com/product/index.jsp?productId=2390426. Zamontowany tak, zeby ona sobei mogla siegnac i bylo okej. Tyle ze przy zlozonym wozku czasmi o cos zahaczal :-o Ale teraz z Jaskiem to wyprobuje cos takiego moze: http://www.toysrus.com/product/index.jsp?productId=3382606. Spanie w PL? Wiesz, ja mam sprzet po Hani, bo sie zaopatrzylismy w lozeczko turystyczne i jezdzi z nami wszedzie. Mamy tylko dodatkowy kawalek gabki, zeby materac byl nieco "lepszy" i to jest dosyc kolopotliwe przy przewozeniu, bo raczej nei da sie zlozyc ;-) Ale kupowalismy na allegro w PL, bo tutejsze sa male. A nie pamietam jakiej firmy kupilismy, ale wybor jest ogromny. No i ma odsuwany na ekspres jeden z krotszych bokow, to rok temu ponoc Hania spala juz z nogami na wierzchu :-) Bo cora teraz wyemigruje juz na normlane lozko, u tesciow bedziemy spaly razem, a kojec dostanie Jasiek. A kupilismy go wogole po pierwszej wizycie w PL. Wtedy Hania spala w wiekowym klasycznym lozeczku ze szczeblami. Tyle ze lozeczko przeszlo przez obu moich siostrzencow i tak sie chwialo, ze rok pozniej wolalam cos stabilniejszego :-p Teraz kwestia fotelikow. Uh, jelsi masz mozliwosc to pozycz. My bedziemy sie przymierzac, zeby Jasiek jezdzil w Hani - tez jej kupilismy dwa lata temu taki mocno na wyrost, chyba z tej serii: http://www.allegro.pl/item972868178_young_sport_9_36kg_recaro_w_0zl_aerosleep_wkl.html#gallery. No i plan jest taki, ze na poczatek zobaczymy jak Jasiek sie bedzie w nim wozil. Wiem, on bedzie mial prawie rok, ale to nie zasada, zeby juz wtedy przekladac przodem do kierunku jazdy.. no ale... Sprobujemy z tym fotelikiem dla niego, a dla Hani pozycze od siostry taki juz tylko z samochodowym pasem, bo ona tez musi jeszcze w foteliku jezdzic. A jesli sie okaze ze cos nie pasuje to bede sie martwic juz na miejscu.

Cos mi kafe przyszwankowalo i dwa wpisy poszly te same :-o Sorki! Lusia___ gratuluje kolejnych zabkow! To z Ewy juz niezly kasownik teraz :-) A u nas zajaczek wielkanocny przyniosl w poczcie Jaskowy paszport :-D No to bilety do PL tez juz kupilismy (oczywiscie nie trzeba zadnych danych z paszportu, tyle ze nam z tymi biletami tyle schodzilo). Powiem wam, ze mialam niezlego stresa, bo kupowalismy na stronie owszem poleconej przez jedna z kolezanek, ale z drugeij strony - opinie firma ma od b. dobrej do porazajacej. Wiec troche siedzialam jak na szpilkach czy wypali, bo cena naprawde korzystna. Nie powiem, ze dobra, tania, bo takich biletow stad do Europy w okresie letnim chyba nie ma :-D Ale najtaniej jak wogole udalo sie nam znalezc. No i wczoraj juz przyslali mi ebilety, dzwonilam do linii, wszystko potwierdzone i lecimy do familii 12 maja :-D Z jednej strony przeraz mnie bo nie potrafie sobei wyobrazic naszego przemieszczania sie z calym dobytkiem miedzy rodzicami a tesciami, nie mowiac o warunkach "lokalowych" u tesciow - to bedzie chyba jakis malenki koszmarek i wyzwanie z Jaskeim i Hania, a potem jeszcze doleci M?! Ale jak trzeba to trzeba.... Choc chyba tym razem wiecej czasu bede spedzac u rodzicow. Dobre i to, ze tescie nie mieszkaja daleko to najwyzej beda czesto nas odwiedzac :-) A z drugiej storny - nie moge sie doczekac, bo ostatni raz bylam 2 lata temu. Teraz tylko musze zaczac myslec o wyjezdzie i ze mam tylko miesiac, na ogarnienicie co i jak :-) Ciesze sie :-)

Cos mi kafe przyszwankowalo i dwa wpisy poszly te same :-o Sorki! Lusia___ gratuluje kolejnych zabkow! To z Ewy juz niezly kasownik teraz :-) A u nas zajaczek wielkanocny przyniosl w poczcie Jaskowy paszport :-D No to bilety do PL tez juz kupilismy (oczywiscie nie trzeba zadnych danych z paszportu, tyle ze nam z tymi biletami tyle schodzilo). Powiem wam, ze mialam niezlego stresa, bo kupowalismy na stronie owszem poleconej przez jedna z kolezanek, ale z drugeij strony - opinie firma ma od b. dobrej do porazajacej. Wiec troche siedzialam jak na szpilkach czy wypali, bo cena naprawde korzystna. Nie powiem, ze dobra, tania, bo takich biletow stad do Europy w okresie letnim chyba nie ma :-D Ale najtaniej jak wogole udalo sie nam znalezc. No i wczoraj juz przyslali mi ebilety, dzwonilam do linii, wszystko potwierdzone i lecimy do familii 12 maja :-D Z jednej strony przeraz mnie bo nie potrafie sobei wyobrazic naszego przemieszczania sie z calym dobytkiem miedzy rodzicami a tesciami, nie mowiac o warunkach "lokalowych" u tesciow - to bedzie chyba jakis malenki koszmarek i wyzwanie z Jaskeim i Hania, a potem jeszcze doleci M?! Ale jak trzeba to trzeba.... Choc chyba tym razem wiecej czasu bede spedzac u rodzicow. Dobre i to, ze tescie nie mieszkaja daleko to najwyzej beda czesto nas odwiedzac :-) A z drugiej storny - nie moge sie doczekac, bo ostatni raz bylam 2 lata temu. Teraz tylko musze zaczac myslec o wyjezdzie i ze mam tylko miesiac, na ogarnienicie co i jak :-) Ciesze sie :-)

MantraElle____ u mnie tez juz po wiosnie i zawitalo teksanskie lato :-D Z burzami co prawda, w nocy znowu maja byc, a poki co wieje... Kasza, jak u was na poludniu? :-) Tak, ja mam Maclarena parasolke i bardzo sobie chwale. Sprawdza mi sie tutaj i w PL i Jasiek juz w niej jezdzi. Jedyny problem to, ze nie rozklada sie zupelnie na plasko, oparcie pod plecami max opiera sie o siatke z kieszeni pod wozkiem. A mogloby bardziej "lezec" bo Jasiek w takiej podniesionej troche to niebardzo chce spac :-o A czasmi by sie przydalo ;-) No i co za tym idzie - jak Jasiek ma rozlozone oparcie to odpada w zasadzie siegniecie czegokolwiek spod spodu. Wozek sprawdza mi sie tutaj i w PL, choc w PL na tamtejsze chodniki, a raczej dziury w chodnikach to trzesie jak cholera, ale to tez "zaleta" lekkiej parasolki - raczej brak jakis udogodnien :-) A wczesniej Alex nei mial zadych lokomocyjnych wypadkow? Bo jesli zlapalo go na takiej wycieczce to i przeciez normalnie w samochodzie tez powinien cierpiec? Czego oczywiscie nie zycze A peleryna zapewne sie przyda ;-) Co do probiotykkow i antybiotykow. Przyznaje - nie czytalam nic w tym temacie, bazuje wylacznie z doswiadczen na wlasnej skorze, jeszcze z PL. Ja zawsze dostawalam antybiotyk jednoczesnie z oslonowym probiotykiem, a ze kiedys penicylina to byl moj najwieszy przyjaciel to troche tego bylo :-) A jesli nie dalo rady z takimi oslonowymi to lekarz zalecal duzo zsiadlego mleka, ogorkow kiszonych itp - samam natura, wtedy najlatwiejsza do zdobycia. I to razem z kuracja antybiotykowa i co najmneij przez tydzien po. Glownei to chodzi o to, zeby nie podawac JEDNOCZESNIE, tzn np antybiotykow nie popijac mlecznymi probiotykami. Chodzi mi o to, ze wlasnie w przetworach mlecznych: jogurtach, kefirach tych probotykow jest najwiecej. Ale wazna zasada - zadnych lekarstw nie powinno sie popijac niczym mlecznym (najlepiej tylko woda), bo mleko niweluje skutki lecznicze wielu preparatow. Takze jak na moj rozum to o to chodzi, nie laczyc, znaczy rozlozyc podawanie w czasie

Witam jeszcze swiatecznie :-) Jak tam, bardzo bylo mokro dzisiaj? Mam nadzieje, ze przelamane chorobska szybko sie skoncza i ze w swieta jednak zdolalyscie kochane nieco odpoczac, poswietowac i poczuc wiosne w kosciach U nas tez piatek zakrecony na maksa. Wiecie, z wiekeim coraz bardziej rozumie moja mame, ktora z reguly w Wielki patek i Sobote lub Wigilie byla w humorze, ze bez kija nie podchodz :-p Cos mi w geneach przekazala z tych rzeczy i nie potrafie odpuscic przed swietami. W tym roku nawet to, ze zbytnio gotowac nie musialam to i tak caly dzien na nogach w piatek, garnki i szmata :-) Do poludnia byla koleznaka z dzieciakami, teoretycznie na malowanie jajek, ale skonczylo sie wielkim balaganem u Hani w pokoju (no, coz - bawili sie), troche mniejszym w kuchni, przy stole, a jaja glownie to i tak my dekorowalysmy ;-) Ale co tam, dzieciaki chate roznosily a my troche odsapnelysmy :-D Ale za to sobota bgyla sliczna, wszyscy wybralismy sie poswiecic koszyczki, a potem do parku nad jezioro i plac zabaw. Super dzien. Wczoraj pol dnia w gosciach, przesympattycznie jak zwykle. No i tyle u nas bylo swiat, bo dzis juz normlany dzien. marteczka______ bardzo sie ciesze, ze znalazlas chwilke i odezwalas sie do nas A jak juz zycie ustawisz do pionu to liczymy na twoja regularna obecnosc znowu ewcisko______ mam nadzieje, ze antybiotyk dziala i malutka juz lepiej sie ma, a wy przy okazji tez Nie wiem jak to wyglada w PL z diagnostyka anginy, bo tutaj robia wymaz z gardla na miejscu u pediatry i po kilku minutach wiadomo czy trzeba antybiotyk. Chociaz jesli Wika miala oblozone gardlo, taka goraczke i jak to mowia leciala przez rece to ja bym nie czekala z podaniem antybiotyku. Owszem, podawalabym tez cos oslonowego, ale na antybiotyk zdecydowalabym sie od razu. I tak jak pisze Lusia chyba, podawaj do konca, cala dawke jak zalecil lekarz, nawet jesli objawy ustapia wczesniej. Raz, ze chodzi o dokladne wybicie bakterii, a dwa - coz, coraz wiecej tych cholerstw uodparnia sie na dzialania lekow, takze poprzez zaprzestawane przyjmowania antybiotykow wraz z ustapieniem objawow. Zdrowka raz jeszcze dla Was shila_____ chlebek wyszedl przepyszny!!! Ja mam przepis b. podobny jak juz pisalam, tyle ze glowna roznica, to taka, ze ten moj robi sie na mleku i zdecydowanie dluzej sie piecze. Ale przepis od ciebie... Zrobilam duza regularna blache, w piatek wieczorem i dzis w zasadzie sie konczy i trzeba by zrobic nowy :-D Nawet mloda rabalaaz jej sie uszy trzeslo, choc na chleby tutejsze z ziarnami to nosem kreci. tylko rodzynki wydlubywala (bo dosypalam troche rodzynek) :-) Mama E______ dobrze, ze juz prad "dowiezli" Moze jednak w swieta neico odsapnelas? A walsnei,d ziewczyny w UK, ajk u was wyglada Wielkanoc? Kiedy sa dni wolne, jak oni to swietuja?

Shila___ dzieki za przepis. mam wlasnie taki podobny, choc chyba nieco inne proporcje i na pewno na dluzej do piekarnika. No i zawsze jakis taki przyklapniety mi wychodzil, niski i twardawy ;-) Sprobuje ten twoj tym razem, bo skladniki podobne to mam w domu :-D Jutro bede piekla zeby na sobote do koszyczka byl gotowy :-) myszka_____ spokojnych Swiat Tobie i Twoim najblizszym :-D Wracaj do Nas wypoczeta, zadowolona i wybitnie wiosenna biala czekoladkow___ oj widac, ze powialo optymizmem :-) Zajeta - chocby i 15h tygodniowo i w ramach projektu (nie ma to jak ktos inny placi ;-) ) i Kubunio zdrowy i rozrabia - super :-) Widzisz, twoj maluch z raczkowaniem na bakier a moj z mowieniem :-( Nie wiem kiedy on opanuje cokolwiek innego niz baba, papa, tratra (takie ala tata) :-D Nie spieszy mu sie w tym kierunku wyraznie :-) Trzymam palce zeby i na domek znalazl sie kupiec. Annnnnnna____ zdrowka znowu dla was Ledwno troche wam odpuscilo, a juz znowu sie przyplatalo cholerstwo. Mam nadzieje, ze w Swiat bedziecie radosni i zdrowi i ze pogoda dopisze :-D A co do kranow, mnie strzela szlag jak mam kran bez mieszacza, czyli jeden kran ale osobne kurki. A strzela mnei dlatego, ze Hanka sie boi ze sie oparzy i notorycznie myje rece w zimnej wodzie :-O A te angielskie osobne krany to juz wogole by mnie chyba powalily na kolana (z nerwow :-p)). sztorm_____ smigaj na dwoch kolkach byle ostroznie Kasza_____ uffff, ze to tylko wirus, chociaz i taki zwalajacy goraczka z nog. Czyli przy klasycznej trzydniowce ta wysypka po goraczce to tez moze byc reakcja na goraczke? A z zapaleniem ucha to faktycznie, czesto bywa tak, ze antybiotyk to przesaada. I normalnie, gdy dzieciak z bolu nie wyje, to pediatrzy zalecaja wstrzymanie sie z podaniem antybuiotyku przez 24h. No ale u was to wogole inna bajka byla. Dobrze, ze Panda zechciala tym razem wspolpracowac z lekarka :-D A swietami sie tak nei stresuj - to tylko my tutaj w taki temacik sprzatanowy wpadlysmy :-) Ale wiadomo, zdrowko wazniejsze, a co do pogody masz racje :-) U nas 30C z hakiem i wiatr, ze leb urywa, ale w nocy ma sie "zburzyc".

AniaP_____ jak widac u nas nie da rady nie mowic o zebach :-D Jak nie usuwane to wychodzace, jak nie w jedna, to w druga :-D No to dobrze, ze trafilas jeszcze raz do dentysty, ze dolozyli ci jeszcze jeden szew. Ale ci wpolczuje tego bolu.... Znieczulenie na znieczuleniu, na swiezej ranie, brrrr. Teraz niech sie tylko goi slicznie i nie paprze. A z dieta - nie ma tego zlego, nie bedziesz musiala przynajmniej sobie odmawiac z tzw. "zdrowego rozsadku" Gonia____ oj widac, ze te nasze maluchy z zebami to maja przekichane :-o A my zaraz po nich ;-) Gratuluje dwoch na raz i zycze, zeby jutro juz panna wrocila "do siebie" z zasypianiem i spaniem :-) MantraElle, takietam, biala czekoladko, nemezis, monik - hop hop?! Marteczka_____ co u was? Jak zdrowko? Mam nadzieje, ze jest dobrze