Dunia77

Ja tez nie moglam sie "zaladowac". Cos kafe ostatnio chyba szwankuje ;-) U mnie juz "po lekarzu". Hania czysta, kaszel i katar ma, ale oskrzela i pluca okej, wiec ulga. Chyba jest tak jak mowil lekarz poprzedni, ze po lekach zapalenie oskrzeli jej przejdzie, ale kaszel moze sie ciagnac nawet pare tygodni jeszcze. Wiec czekamy az minie... Jasiek tez czysty (w doslownym znaczeniu sam dba o to, bo z paszczy leci niemilosiernie ). Ale poniewaz przy katarze zaczal sucho kaslac, to lekarka zrobila mu wymaz na wirusa RSV (nie wiem czy jak przetlumacze ze wirusowe zapalenie gornych drog oddechowych to bedzie okej?). Jutro mam miec wyniki. Ale nawet jesli to ten wirus to co, czekamy az sam przejdzie. Tyle ze to mocno zarazliwe i trzeba mlodego izolowac od innych dzieci, zeby nie rozniosl dziadostwa :-O No zobaczymy. Takze Kasza, jak i u ciebie dzis bedzie nocka do poopy to pomysl sobie, ze ja tez mam nocna warte. Juz druga nocke spalam w zasadzie na siedzaco z Jasiem na brzuchu...Aha, Kasza, mi pediatra powiedziala, ze mozna dzieciaczkom w wieku naszych przy takich katarach dawac benadryl kids (nie ma takiego specjalnego dla niemowlat, a do kupienia OTC), szczegolnie na noc gdy maja problem z zasnieciem. Jasiek wazy 12kg i moge mu dac 3-4ml. Chociaz w jego przypadku najgorsze sa wlasnie dwie pierwsze nocki przy takim katarze, no ale zobaczymy co bedzie dzisiaj. No i u mnie tyz zimno... Cos te polnocne klimaty w tym roku zbyt mocno na poludnie przylaza :-o tuncia_____ super wiadomosc! Bardzo sie ciesze, ze faktycznie fundacje dzialaja a nie tylko na papierze sa, a w zyciu nic z tego :-D

u mnie tez lekarz w planach. Zjawie sie pozniej, bo teraz musze zgarnac Jaska (od dwoch dni katar na maxa i zaczal kaszlec brzydko) i Hanie i wio do pediatry. Mloda znowu kaszle i chce sprawdzic czy wyleczylismy te oskrzela czy cos jeszcze zostalo. Poczytam i napisze pozniej. Milego poniedzialku :-D

ewcisko____ ja mam taki jak ten z sassy i chyba bym taki obstawiala. Niekoniecznie ze wzgl na wieczko, bo w sumie czego dzieciak nie zje to nie przechowuje akurat w tym. Ale chyba uchwyt poreczniejszy dla maluchow taki w koleczko, niz ten drugi. Choc oczywiscie tego drugiego nie probowalam.

Jola_____ a ja gapa, przegapilam inof. Ode mnie tez gratulacje takiej okraglutkiej rocznicy :-) Niech niespodzianka sie uda i bedzie.... jak te 10 lat temu :-) Annnnnna____ nam we wrzesniu stuknie 9, wiec ja zaraz po tobie w kolejce do stazu (niemowiac o tym, ze para jestesmy juz 14 latek)....

lusia____ skontaktuj sie z tym rehabilitantem, ale chyba jeszcze nie masz co sie obawaic. Bo w madrych ksiazkach wyczytalam, ze dziecko MOZE stawac (podtrzymywane) swobodnie (bez prezenia) na calch stopach dopieor w 8 miesiacu. Podkreslam "moze", ale to na zasadzie, ze raczej robia tak wyjaztki. Jak ja Jasia podtrzymam to raz swobodnie staje (no, ale kolo sie juz sam probuje podciagac i raz juz mu sie udalo wstac), a kolejny raz - sie prezy i staje na paluszkach. No a ze w Chinach robione.... Coz, ciezko znalezc cokoliwek co tam nie jest robione, skrecane, skladane, itp. Poki co, po 5 latach tutaj udalo mi sie znalezc produkt made in USA... uwaga, uwaga - zapalki :-D no i nawet znalazlam cos made in Polnad... drewnianie lyzki i takie lopatki do kuchni :-D :-D :-D I to wcale nie w tutejszej Cepeli, zeby nie bylo ;-) I apropos Chin. Tego nic chyba nie zmieni. W Stanach co jakis czas wybucha kolejna afera, ze jakis koncern promujacy sie na "green" i wogole, wykorzystuje w CHinach ludzi przy pracy, zatrudnia za grosze, w paskudnych warunkach, zatrudnia dzieci itop itd. Coz, chiwle burza trwa, koncern "cos" w tej sprawie robi, z reg zamyka fabryke, dwie i tyle. Podobnie z zabawkami. W ub roku byla afera za afera, wycofanie za wycofaniem bo byly zbyt wysokie poziomy olowiu w zabawkach i to tez min znanych marek. Pytanie - czy jakby je robili w Stanach na miejscu, to uzyliby innej farby? Skoro np ta byla njatansza, a jak wiadomo chodzi o to zeby koszty produkcji byly niskie? A taka mordega przy spacerze by mi sie przydala :-) Tyyyle kalorii spalic :-D

MantraElle_____ Tak, Hania byl ana Enfamilu. Te 4 lata temu, w PL opakowanie wygladalo nieco inaczej, ale skontaktowalam sie z producentem i powiedzieli, ze jest to ta sama formula co tutal Enfamil Lipil (a nie stage 2). I akurat i w Piotrkowie i w Lodzi mleko dostepny bylo tylko w jednym rodzaju, tylko w proszku i tylko w aptekach. Co wiecej, wtedy byla to jedna z drozszych formul, takich zwyklych (nie dla alergigow czy cos podobnego) i dostepna tylko w aptece. W Lodzi, w aptece kolo tesciow akurat byl na polce, ale w Piotrkowie moja mama uprzedzila najblizsza apteke i wstawili na polki. Takze wyslij poslance w twoich okolicach i niech "przewachaja" sprawe :-) annnnnnna___ nie wiem czy mleko w kartoniku, tzn formula jest w PL. Ja gdy lecialam z Hania, glownie na podroz samolotem zaopatrzylam sie w takie gotowe, w butelkach, o ktorych wspominala Mantra. A na miejscu to juz jadala z proszku. Ja mam taka siatke do owocow i Jasiek sobie calkeim niezla ja obgryza :-) U Hani sie nam nie sprawdzilo, a u Jasia - owszem. Najlepsze jest wlasnie na jakies bardziej twarde owoce. Bo nie dam Jaskowi kawalka jablka w reke bo cwaniak juz nauczyl sie odgryzac zebami i co z tego jak sie potem dlawi. Przy bananie - koszmarny mess, al ejakie dziecko szczesliwe :-)

Ja juz (?!) wrocilam ze sklepow. Jak sie wypuscilam to pol dnia robilam objazd. Ale sie oplacalo, bo w Children's Place jest wyprzedaz za $2.99 i 3.99 tych cieplejszych ciuszkow. A ze mi Hania znowu z paru bluzek z dlugim wyrosla to trzeba uzupelnic zapasy, nie mowiac o Jasku. Przyznam, ze troche kupowalam tez pod katem wyjazdu do PL. Wiem, wiem, szalona jestem. Do Polski w maju, wiec raz ze kupa czasu, a dwa - zimowe ciuchy? No tak, zimowe w TX oznacza bluzki, bluzy cieple z dlugim rekawem, spodnie z polarku (roznej grubosci), spodniczki z takiego "sportowego" aksamitu (nei wiem jak fachowo sie to nazywa, ale chyba wiecie o co chodzi). No a w PL w maju, czerwcu moze byc calkiem chlodno jeszcze. A poza tym bluzy czy spodnie dlugie zawsze sie przydadza, a zeby kupowac prze dwylotem to chyba tylko przez internet, bo w sklepach w marcu czy kwietniu nie znajdzie sie u mnie cieplejszych rzeczy. Jaki ja mialam problem jak lecialam z Hania pierwszy raz, nie wiedzialam, ze juz po sezonie "zimowym"... Teraz wole sie zaopatrzyc na zas :-D Teraz leje za oknem na calego, znowu ma byc ziemniej w nocy. Gonia___ widzisz, jak guz pisany to predzej czy pozniej si ego nabije :-D Ale fakt, lepiej plastikowa zabawka niz na kafelki na podlodze. Wiki____ oj, mocno mi podejrzanie wyglada ta opiekunka. Tez mam nadzieje, ze nie wywinie ci numeru jak juz bedziesz pracowac :-o MantraElle____ nie mam pojecia czy mozna dziecko "trzymac" na dwoch formulach. W sumie to te nasze juz nie takie szkraby - wiec moze tak? Zapytaj przy okazji pediatre, bo nie wiem, sama bym w ciemno chyba nie ryzykowala (bolacego brzucha i zwiazanych z tym atrakcji) ;-) A swoja droga, uwierz, szybko sie mozna przyzwyczaic do odpowiedniego wyposazenia sie na wyjscie na dwor i przygotowanie mleka dlugo nie zajmie. Wyglada mi na to, ze Alex tak czy siak pije mleko w temp pokojowej, wiec nie ma klopotu z podgrzaniem. Bierzesz w torbe butelki w odmierzona woda - ile ci srednio Alex zjada na raz i na jak dlugo wybywasz z domu. Ja,jesli wychodze gdzies na dluzej, do znajomych na przyklad to biore cala puszke formuly. Ale jesli ide gdzies na krocej i wypadnie mi mleko po drodze, to przesypuje odmierzona ilosc formuly (na te poszczegolne butelki jakie mam) do takiego specjalnego pojemniczka. Cos takiego http://www.toysrus.com/product/index.jsp?productId=3502347. Jak jest potrzeba u mldego na jedzenie, to wsypuje formule do wody i trzacham butelka zeby sie rozpuscila. I juz :-) Z punktu widzenia ekologicznego nawet lepiej, bo nie produkuje smieci (butelki po mleku w plynie), tylko mam zmywania wiecej :-)

hej No wlasnie ja o tym drobiu naczytalam sie jak Hania byla malutka i tak pamietam. Co prawda w domu to kurczaka jemy tak srednio czesto, choc mala lubi. Ale jakbym miala nas wszystkich przestawic na organiczne to bym zbankrutowala, a gotowac osobno dla siebie i M, osobno dla Hani i jeszcze poki co - osobno dla Jaska - dziekuje bardzo. Jakos musi to byc :-o A z tym, ze Amerykanki biusciaste to nie wiem jak to gdzie indziej, ale w TX - fakt. Ja sie tu moge z moimi kompleksami schowac :-) Czy to kwestia hormonow w jedzeniu - pewnie do pewnego stopnia tak. Ale czego im zazdroscic mozna to pieknych, gruuuubych wlosow - tez pewnie "faszerowanych" :-) Ja dzis w rozjazdach. jest przecena w moim ulubionym dziecinnym ciuchowym sklepie na zimowe rzeczy i mam plan sie wybrac.

carmen_____ u mnie podobnie jak u Goni w kwestii ekologicznej :-) Jedyne czego pilnuje, zeby bylo organiczne to kurczak (na mieso :-)) i przetwory mleczne (jogurty dla Jaska). Nie mam tutaj zbyt duzego wyboru jesli chodzi o mieso dla dzieciakow. O kroliku czy golebiu moge sobie pomarzyc, po cielecine - cala wyprawa. A ze akurat w drob lubia pakowac rozne hormony i antybiotyki i inne przy hodowli - to na to tylko uwazam (chociaz cala reszta rodziny je te "pedzone" :-)). A mleko - w zasadzie jakos tak mam. U nas zwykle mleko pije tylko Hania, czasmi troche mi potrzebne do jakiegos gotowania, ale glownie jest dla mlodej. i mimo ze nie pije go jakos w ilosciach ogromnych to od poczatku kupowalam organiczne i tak mi zostalo. Wiec Jasiu tez ma nabial organiczny :-) Natiomast jakbym mogla warzywa czy owoce kupic od sasiada z jego hodowli, to juz wogole bym sie nie zastanawiala nad sklepowymi :-) Zakochana mama_____ polpasiec oka? O rany, ale musialas przezyc, nie zazdroszcze. Dobrze, ze udalo sie bez zadnych szkod na zdrowiu Gratulacje pierwszych zabkow :-) Mama E____ mail poszedl :-) A wam zycze zdrowka, zdrowka i jeszce raz zdrowka

o wlasnie, chcialam jeszcze dorzucic swoje trzy grosze w sprawie tych gotowanych jablek :-) Ja od paru dni wlasnie sama tez robie Jaskowi owoce na deser, bo sloiczki wyszly i jakos zapomnialam dokupic. Obieram ze skorki jablko, wydlubuje ogryzek i drobno w miare kroje. Gotuje tak jak jest w nieduzej, doslownie nieduzej ilosci wody, bez cukru, bez niczego. Poniewaz mam w chacie jagody - do gotowania dorzucam pare sztuk. I w zaleznosci od tego co mam, dorzucam do gotowania albo pol gruszki, albo po ugotowaniu - pol banana. Jak to sie troche pogotuje (banana nie gotujemy :-), nie musi sie rozgotowac na papke, miksuje na "puree", wsio, jak bylo w garnku. Mlody wcina az sie uszy trzesa takie domowe deserki. Dzis mu cis polacze z czystym jogurtem, bo mam w chacie wiec bedzie cos na bazie "mlecznej" :-)

sztorm___ super, ze juz nastroj sie polepszyl Ja nie bede sie wpisywala w kilogramowa tabelka, bo u mnie to srednio - bez zmian. Tzn zrzucilam cos kolo dwojki przed Swietami, w wirze sprzatania, zakupow, garnkow i nawet nieduzego obzarstwa swiatecznego. Ale... teraz powrot do rzeczywistosci :-) Tez chce juz nawet zaczac cos sobie w domku cwiczyc, bo czuje ze sie zastaje w kosciach, ale czekam az mi ten balacy miesie? sciegno? kosc? nad biustem na dobre odpusci. Jeszcze mnie potrafi zakloc pare razy dziennie, weic nie chce zeby sie rozbujalo na dobre od nowa. Chodzi za mna zeby zrobic podejscie do aerobicznej szostki Wadera, tylko nie wiem czy dam rade, bo to trzeba systematycznie. Uh, szkoda, ze moj M tak teraz roznie z pracy wraca, bo najlepiej mi byloby w jakiejs grupie, mobilizowalabym sie jak po urodzeniu Hani. Ale chwilowo nie da rady :-(

MantraElle___ Jasiu wyszedl "na prosta" z brzuszkiem wlasnie na tym Baby's Only Organic Toddler Formula. Najtaniej chyba co udalo mi sie znalezc to na tej stronie: http://www.luckyvitamin.com/p-7225-babys-only-organic-dairy-based-iron-fortified-toddler-formula-127-oz Podam ci adres, moze sie przyda, jesli jeszcze nie znasz :-) Najbardziej oplaca sie zamawiac 12 sztuk, bo wtedy zamowienie jest ponad $100 i shipment jest bezplatny. Ale widze, ze zdrozalo odkad ja zamawialam :-) A teraz Jasiek jest tez na organicznym, takim z Krogera (nie wiem czy u was tez jest ta siec sklepow), z przyczyn wysto finansowych. Puszka wieksza, na dluzej stracza a mniej kaski idzie :-) I tez jest okej. Jola___ dobrze, ze w badaniach wszystko wyszlo okej. Moze to jednak zeby :-) Nadal taka maruda czy moze troche lepiej? Kasza_____ ja juz kiedys pisalam jak to mi przyszlo zmieniac pieluche mojemu naowczas nieco ponadrocznemu siostrzencowi... Ganialam go po calej chacie, wiec.... jeszcze moze byc gorzej ;-) Ale masz racje, szlag moze z miejsca trafic. Jasiek na szczescie lezy w miare spokojnie na przewijaku, tzn probuje wszystkiego innego, ale na szczescie nie przekreca sie z miejsca na brzuch. Moze dlatego, ze nie ma miejsca? Mam taki przewijak kladziony na lozeczko i mlody jakby probowal sie przekrecic to zlecialby do lozeczka :-) Dzisiaj ja kuruje bol glowy, ale to chyba przez te zmiane pogody, ktora sie szykuje. Mamo E_____ dostalam krotka odpowiedz od tej mojej znajomej Polki logopedy w spr tego . Podeslac ci na maila, ktorego masz pod nikiem na kafe czy na jakis inny adres? Nie chce tu dziewczynow zasmieciac :-D A i dobrze, ze tylko na strachu z Ola sie skonczylo. Ja wczoraj, jak odbieralam Hanie z przedszkola, dowiedzialam sie, ze na oskrzela zapadlo calkiem sporo dzieciakow na raz i ze to chyba jednak cos tez wirusowego bylo. Na szczescie wychodzimy na prosta, dzis konczy mloda leki, kaszle juz neiduzo i chyba ominelo Jaska :-D

MantraElle___ jaka formule je twoj Alex? Bo chyba juz nie karmisz piersia - dobrze kojarze? Annnnnnna___ :-D :-D :-D butelki gora :-D Aha i kolejny pomysl na marude - balonik z dllllluuuuga wstazeczka, taka cienka "plastikowa", prezentowa. U nas wala sie po podlodze pare balonow i co Jas ktoregos namierzy, zaiwania az sie kurzy. Najpierw troche pocwiczy samego balona - a ja mam serce w gardle, ze mu peknie w buzi. A potem, jak znajdzie wstazke to siedzi i ja mymla z 20 min. Oczywiscie trzeba go miec na oku, bo generalnie dlugie sznurki wszelkiej masci i male ciekawskie dzieciaki nie powinny sie parowac. Ryzyko niebezpiecznego zaplatania sie zbyt duze. Ale pod okiem mamy - frajda na calego. A jaka zlosc gdy mama w koncu zarzadzila koniec zabwy... -D

to i ja poprawie, wg danych sprzed 2tyg czy jakos tak. Aha i mierzenie domowe. Tuncia, jesli wydaje ci sie, ze Mati to kluska, zawsze sobie mozesz popatrzec na Jaskowa wage ;-) Czy ktores dziecko wogole przekroczylo juz dyche czy tylko Jasiek ?! O widze, ze Kinga Fasolkowej na granicy. Uff :-D Pimach...............Antoni....10.05.....2850/54........ 2//11..........// Fasolkowa mama...Kinga....21.05....3350/54.......8//5...10kg//78 lilianka09.........Malwinka..21.05....3600/56.........5/ /7.. .7150//72 Carmen37........ Witold......23.05...3500/55.......6/9.....8540// 70 Mum2be.............Tymus......23.05.....2860/52......... 1//28........// Monik85............Natalka....24.05.....3300/55......6/7 .....6970 /70 Dunia77............Jaś.........24.05....3465/51...... ...7/14 ....12kg/75? czarunia............Wiktoria...29.05.....3250/52........ .1//22........// Apsika...............Michałek....01.06....3380/56....... ..1//20........// Klunia................Julia.........03.06....2789/...... ......1//18.......// Biała_czekoladka..Kubuś.......08.06....3140/53....7//.12 . .8700//72 Kasza22.............Marianne...08.06....2900/.........5 /26...7300//66 Anaconda_a.......Magda.......11.06....4100/59........5 /15.....///8500 tuncia.............Mateusz.....11.06...2980/51........7/ .......9800/74 Zakochana mama..Kornelia.....11.06...3250/57..........1//10.......// AniaP................Martusia...13.06....3310/50......5//11 . . ..8520//? Ewcisko............Wiktoria...13.06....3270/57..... .6//15....8000//73 Shila2.................Filipek......14.06....4240/58.... ...4/24..9490/70 Marteeeczka.......Malaika.....15.06....3800/57.......... ..6300/66 takietam............Antosia.....15.06...3090/51.......7/ 5.......9940/70 jolaa.................Kubuś........15.06....3850/58..... ...7//05..9500/76 annnnnnna.........Michał........16.06....3360/??......3/ 07......6700/60 Gonia................Emilia........16.06....3040/50..... .7//5...7900//71 gonzallo.............Jaś...........17.06....3550/55..... ...1//4........// MantraElle..........Alex..........17.06....3370/51...... ..6.....8300//71 Mama E...........Alexandra...19.06....3526/53.......7//1... 8700// myszka79...........Maja.........21.06....3212/51.......3 /16...6600//61 kasiulaaa25.........Julia.........22.06....3450/57...... ..0//29........// jagoda369......Bartek........23.06....3600/58........0// 28..8300/68 nemezis2682.....Milena......24.06.....3300/54....... 3//06....5800/64 Sztorm..............Jaś..........25.06.....3550/56...... 6/0 .. ..8000/69 ediaaa ..............Kinga.......26.06.....3090/55........0//25.... ....// gaanetka.........Benjamin...27.06.....3500/51.....6/23.. ...8690/70.5 wiki3010...........Dominik.....01.07.....3740/59.......3 //0....5970// lusia.79.............Ewa.........01.07.....3650/56...... 6/5 ...8300//75 kolorowymotylek..Julia........08.07.....3458/54.......6/ .9200.....//73. attillaMama.......Wiktoria ........ ......3250/ ............./.....6000//63

lilianka____ cos dla ciebie, na pocieszenie :-D Dzis w ciagu godziny mniej wiecej Jasiek: dwa razy gibnal sie do tylu z kleczek (na szczescie na gruuuuby dywan), sciagnal na siebie domowa niszczarke do dokumentow, walnal sie w czolo wajcha regulowania wysokosci od fotela przy kompie (usilnie wlazi pod fotel i w koncu sie nadzial) i malo brakowalo, a huknalby sobie balonem - jak to mowil Puchatek "peknalby sobie balonik" - w buzie (bo dorwal i zawziecie probowal ugryzc) :-) Teraz drzemie a ja juz sie zastanawiam co bedzie pozniej :-)

A z innej beczki. kasza, MantraElle - pamietacie nasze domysly i dyskusje na temat "epidemii" swinskiej grypy :-D Teraz juz od jakiegos czasu w WHO az huczy, ze sprawa rozdmuchana, glownie przez naciski lobbystow z frim farmaceutycznych zeby szczepionki sprzedac itp itd. :-D :-D :-D

nemezis___ czy ta operacja to cos zwiazane z twoja choroba? czy to jakis bardzo powazny zabieg? Oj, bidulko, jak nie urok to... Ale trzymam palce zeby wszystko sie udalo, zebys w koncu nieco odetchnela od problemow zdrowotnych (i swoich i Milenki - jak jej pupcia? co to sa te nowoczesne tetry?) i zaczela cieszyc sie malzenstwem ze spokojna glowa kasza____ haloooooo? :-D Hehe, podroz poslubna? My wyskoczylismy na cale 3 dni w okolice... Zywca :-D Fajnie bylo, jakos tak malo realnie, bo my nieco w amoku (milosnym :-)) a poza tym w gorach, poza sezonem, jesiennych... Fajnie, tylko krotko. niestety na dluzszy wyjazd nie mielismy szans ze wzgledow urolopowych, a jakos nawet nie chcielismy chyba gdzies za granice sie wybierac :-) Natomiast urlopy wakacyjne, jeszcze bez dzieci w PL zawsze razem, z reguly na lajbie na Mazurach. Teraz, stad i z dziecmi - moje wakacje to 3 mies w PL, ostatnich pare tyg z M. Jak juz pisalam, w tym roku musze pokombinowac z jakims wypadem nad morze. Musze pogadac z siostra, bo oni z reg co roku jezdza, moze sie pod nich podczepie z maluchami. Choc to bedzie srodek sezonu, a wolalabym nieco bardziej na spokojnie i tez chodzi za mna druga polowa czerwca. Ale wtedy to chyba z mama albo tesciami... Zobaczymy co wyjdzie, na razie to gdybanie :-) Moje maluchy i tak podrozy beda mialay po uszy... 9godzin przez Atlantyka, a potem jeszcze przesiadka we Frakfurcie pewnie do Wawy.

Hej Ja jeszcze tym razem w "pizamach" :-) Jasiek sie bawi w lozeczku, Hania i M juz wyprawieni z domu. Mloda malo juz kaszle, w nocy prawie nic, od soboty nie ma goraczki i juz chciala - wiec poszla do przedszkola dzisiaj. Zobaczymy jak bedzie popoludniu :-) lusia_____ Jasiek zupki z miesem je juz od jakis 2 miesiecy. I co tu kryc, tylko pierwszych kilka bylo takich, ze gotowalam mieso osobno (na parze) i warzywka osobno, a potem laczylam, dodawalam wode i miksowalam. Teraz mlody juz "jedzie" na zupach wywarowych. Nie chce mi sie "bawic", z reszta skoro wcina ode mnie z talerza tez to czemu mam mu nadal gotowac osobno? ;-) Nic mu nie jest, ale ja te miesne zupki robie mu na zmiane z takimi bezmiesnymi, bo mialam na poczatku wrazenie, ze po miesnych bylo mu "ciezko" na brzuszku. Ale to zamierzchle czasy :-) i szczerze - nie daje mu sloiczkowych zup. A to dlatego, ze szybciej (i taniej) mi ugotowac nawet jak dla nas cos robie, to jemu lzejsze przy okazji :-) myszka______ skoro Maja ma taka temp dosyc wysoka, ale zachowuje sie normalnie to ja bym obstawiala trzydniowke. Owszem, moga byc i zeby, ale chyba by wtedy tez nieco marudzila, bo raczej zebole by dokuczaly. A wlasnie przy trzydniowce jest wysoka temp znikad, a dzieciak najczesciej zachowuje sie normalnie. Tutaj jest zasada, ze do lekarza trzeba sie udac jesli u niemowalaka temp przekroczy 102F, czyli 38,9C. A jesli nie i nie ma innych niepokojacych objawow to z reg trzy dni sie czeka co to siez tego wykluje dajac ewentualnie cos na zbicie goraczki, jelsi dziecko odczuwa dyskomfort (albo jesli mamusia zaczyna swirowac z nerwow, a to tez norma ;-) . No i jesli temp zniknie tak nagle jak si epojawila, a dziecko wysypia jakies krosteczki - to byla trzydniowka. Zycze zeby jednak temp zeszla bez zadnych wiekszych historii, ale spanie - niech Maji tak zostanie :-) U nas ze spaniem od paru nocek, tfu tfu przez lewe ramie, lepiej, zdecydowanie. Mlody budzi sie raz na jedzonko/picie i zasypia bez jakis godzinnych, czy dluzszych nawet ceregieli i jekow. Z reszta ja tez sie wzielam na sposob. Daje mu flaszke, smoka, otulam kocykiem i wychodze z pokoju, nie czekam az zasnie. Ide do lozka i coz, jesliby zaczal plakac to wtedy poszlabym do niego. Ale poki co - dobra nasza :-D Moze w koncu po 2 miesiacach jazdy spaniowej cos nam idzie na prosta? Pewnie do kolejnych zebow :-p

MantraElle_____ jesli wypad bylby do warunkow jak pisze Mama E, to ja bym szurnela w podroz. Sami z Jaskiem bylismy nad Zatoka jak mial 3 miesiace niecale i fakt, nieco mniej uciazliwy byl niz teraz (przynajmniej nie lizal wszystkiego ;-) ) ale i teraz bym z nim wyskoczyla. Jedyne co moze dac w kosc to wlasnie, hotel w ktorym nie ma niczego dla dzieci (w przypadku naszych maluchow babysitting jest fajny, chocby na jeden wypad kolacyjny... bo na inne atrakcje to sa za mali) i temperatura. Chyba ze nastawialibyscie sie na jakies mega zwiedzanie - to trzeba troche wtedy dostosowac rozklad dnia i atrakcji do malucha, zebyscie i wy sie nie umeczyli i zeby on nie dal zbytnio w kosc. W koncu to ma byc urlop i wypoczynek, nie?

Gonia____ fajnie, ze dalo rade jakos ugadac sprawe zatrudnienia z szefowa. A do marca to sie rozwiaze, czy maz bedzie mial podwyzke no i ty bedziesz wiedziala jak to wyglada, pracowac i matkowac jendoczesnie. Czyli ty do PL wybierasz sie w marcu? Na dlugo? Ja jestem z PL centralnej. Glwoenie bede sie przemieszczac na trasie Lodz - Piotrkow Tryb. no i Warszawka gdzie mieszka siostra z rodzinka. A na spotkanie bardzo chetnie pisze sie juz teraz. Planuje "bywnac" w Pl jak zawsze, mniej wiecej od polowy maja do polowy sierpnia, przy czym ostatnich pare tygodni doleci do nas maz. Moze uda mi sie w tym roku wypasc z dzieciakami nad moze troche, z jakas familia? Czy ktoras z was jest z "okolic"? A Mantra, ty skad pochodzisz w PL? A propos wyczynow sprawnosciowych Jaska. Wczoraj skajpowalismy z tesciami i mieli pokaz jak wnuczek zasuwa na czterech. Tydzien temu tylko sie jeszcze czolgala i wiercil i siadal. No wiec zrobil wrazenie na dziadkach. A tesciowa w pewnym momencie, tak z glebi serca do mnie z pytaniem, czy jak przyjade na wakacje to zabiore ze soba owieczke - smych Hani? Oczywiscie juz miala wizje, ze raptem roczny wnuk bedzie zaiwanial na dwoch jak maly przecinak. Ale racja, bez smyczy sie nie rusze z nim w podroz. Nie mam ochoty ganiac za nim po lotnisku, bo cos mi sie wydaje, ze mlody szybciej stanie na nogi niz Hania... A smycz mam taka tyle ze nie malpke a owieczke: http://www.walmart.com/catalog/product.do?product_id=4532497 Rany, co ja sie nasluchalam "glupich babow" gdy Hanie na tym prowadzalam w PL jak miala poltora roku... Teraz juz chyba nie bede sie tylko milo usmiechac... ;-)

o, tutaj nawet link: http://www.lidl.pl/pl/home.nsf/pages/c.o.20100201.index

Dziewczyny w PL_____ na majowkach pisza, ze od 1 lutego w lidlu beda promocje na zabezpieczenia "przeciwko" dzieciakom i generalnie "wszystko dla dziecka". Sprawdzcie, bo moze sie przyda info :-)

Jola____ daj znac co powiedzial lekarz. Ja bym obstawiala zeby na pierwszym miejscu, ale pediatre bym zaliczyla bo takie objawy podobne maga byc przy zapalenu ukl moczowego u niemlwat. Wlasnie marudzenie, placz, klopoty ze spaniem i jedzeniem. Ale trzymam palce zeby to "tylko" zeby takietam_____ u was tez mam nadzieje, ze Tosia nie zlapala wirusa i ze minie bokiem. Pociesz sie, ze nawet jesli zlapala to moze sie skonczyc np na dwoch, trzech kupach wiecej, bo roznie dzieciaczki przechodza to swinstwo lusia____ Jasiek tez lubi bawic sie w a kuku, bo tak sie bawimy z pielucha, kocykiem czy reka na oczkach. Smiechu jest duzo. Jasiek bierze wszystko do buzi! Nie mam co mu dawac do zabawy papierkow, folii, ksiazek bo zaraz laduje to w paszczy. A slinii sie nadal masakrycznie. Mam obwieszony caly dom suszacymi sie sliniakami, bo zmieniac trzeba b. czest :-o A ostatnio sie wycwanil. To bedzie w temacie rozwoju malej motoryki. Zeby sprawdzic czy ksieciunio juz bedzie bral takie male chrupki w kciuka i palca wskazujacego polozylam sobie na dloni takiego chrupka. Pokazalm mu. Pierwsze dwa wsunal lapiac jeszcze nie do konca po mistrzosku, ale potem... Zasiast sie meczyc i lapac takie male cos w paluszki swoje pulchne, bral moja reke (otwarta dlon, a na srodku ten chrupek) i podsuwal sobei pod otwarta paszcze, zlizywal chrukpa i byl caly zadowolony :-D

Cos mi dzis albo szwankuje internet albo kafe sie przytyka. Przepraszam wiec za te podwojone posty. Mantra____ u nas tez najprostsze zabawki sa najlepsze, jesli oczywiscie dadza sie gryzc. Hitem ostatnim jest pusta butelka po wodzie minetralnej, troche trzeszczy wiec fajna :-) Bardzo lubi sie Jasiek bawic takiami kolkami http://www.toysrus.com/product/index.jsp?productId=2734997 - rewelacyjne do gryzienia, rozrywania :-) Z tych wiekszych zabawek odkrywa nadal mozliwosci http://www.toysrus.com/product/index.jsp?productId=2265260 - mamy pozyczone od kolezanki; i taki grajacy stolik-pianino z Leap Frog baby (ale to ma po Hani i nie moge znalezc linka). Te dwie duze zabawki bardzo lubi i one faktycznie graja, migaja swiatelkami. Natoamist szczyt szczescie to posadzic go w jego zagrodzie przed duzym koszem pelnym zabawek i mlody siedzi i wyciaga zabawki, sprawdza, gryzie itp.

MantraElle____ nie wiem ile Jasiek zjada na lyzki. Rano jak je kaszke to sypie mu 4 Tbl spoons (mieszam mu juz rozne smaki) i zalewam ok. 3-4 uncje mleka. I to wciaga plus jeszcze mlekiem popije. Obiad - nie mam pojecia, kiedys mierzylam ile wychodzi w "jego" misce i wyszlo mi tak ok. 200ml zupy, ale to tez roznie, bo raz jest bardziej na gesto, a raz mniej. W kazdym razie, gdy mial juz "osowjone" owoce, to na raz, w ramach deseru wsiagal dwa pudeleczka gerbera, z tych wiekszych rozmiarowo (stage 2 bodajze). A od paru dni daje mu zmiksowane cale jablko (ugotowane w nieduzej ilosci wody plus pare jagod w tym) z polowka banana i wciaga na raz... No ale, kolo wazy 12kg i ma cos kolo 76cm (wg domowej mairki). No i szaleje. Od 4 dni raczkuje na calego, wszedzie go pelno, nawet nie rozjezdza sie juz na panalech :-) A dzis przyuwazylam jak pierwszy raz sie podciagnal w gore i stal...Takze spalarnia tez dziala na calego :-D A temp w PL macie jakies koszmarne...