Dunia77

ewcisko_____ mala nie pozna, ale szybko od nowa zalapie, ze to tata :-) Dzieciaki tak maja, kazdy dluzszy wyjazd przez najblizszych pare lat to bedzie potem takie "macanie sie" od nowa :-p Ale szybko minie, stesknicie sie oboje U nas dzis tez druga nocka z rzedu do bani. Mlody spi spokojnie gdzies do 3 a potem pobudki co pol godziny, tu male drzemanko, tu troche posteka, jesc nie chce tylko wode popija, i znowu drzemanko, stekanie i tak w kolko. Druga nocka z rzedu wstawalam do niego srednio co pol godziny od 3:30 i serdecznie mam dosyc chwilowo :-P Kawusia juz idzie, a mlody teraz odsypia. Cos podejrzewam, ze to moze byc marchewka, bo normlanie to idzie koopa rano (ale nie pracuje nad nia od 3 nad ranem :-o), a po marchewce druga sie zdarza pod wieczor no i ta wypracowana taka od polowy nocy :-) Dzis kolejne warzywko, slodki ziemniak, zobaczymy jak bedzie. A juz bylo tak pieknie, dwie nocki pod rzad spal od ok. 20-j do 5-6 rano :-D

lilianka_____ ja wszystko piore co nowe, ze sklepu, przed zalozeniem. Nietylko Jaskowe ciuszki. Wyjatki sa naprawde rzadkoscia u nie i musi to byc cos na "juz, teraz, na mus" zeby poszlo do szafy zamiast do pralki najpierw. Ot, takie przyzywczajenie, bo czasami to nawet wystarczy mi sam zapach ciucha z wieszaka, zeby wyladowal w praniu z miejsca :-D

Jola_____ ja tez wyznaje teorie, ze facet musi byc duzy, przynajmniej wiekszy ode mnie ;-) No i coz, jasiek ma poki co niezle zadatki zeby mamusie przerosnac, choc i ja ulomkiem nie jestem, hihi. A do kogo podobny? Dobre pytanie... Hanka ma urode zupelnie inna, a wiekszosc znajomych twierdzi, ze oboje podobni do taty :-) Poki co tylko DWOJE stwierdzilo, ze synek bedzie "mamusiowy" wiec gina w tlumie, ze tak powiem :-) Jak na moje oko to Jasiek ma raczej cos z mojej rodziny. Sa momenty, ze bardzo mi przypomina mojego dziadka (taty tate), albo synow mojej siostry. Ale asymetrie w oczach oboje maja po tatusiu, i Hania i Jas jak sa zmeczeni lewe oko maja mniejsze (powieka bardziej opada) tak jak mojemu mezowi :-D

liliankko____ ja sie nie orientuje do konca, ale to nei jest tak, ze dopoki cie w pracy nie ma, to ci wypowiedzenia nie moga wystawic, a tym samym obciac wychowawczy? Pewnie dziewczyny ci tu zaraz napisza co i jak, bo znaja sie lepiej. W kazdym razie, chamstwo, masz racje, ale w takich czasach przyszlo zyc... trzymaj sie dzielnie Jola_____ mowisz i masz. Myster Pyzol w najnowszej odslonie juz na blogu :-)

Fasolkowa____ ze zacytuje Jole, cud, miod i orzeszki :-D A pamietasz jak jeszcze niedawno przezywalysmy ten okropny tradzik? A teraz maluchy jak cacuszka :-) No i ubranko superanckie!

sozusagen___ witaj na czerwcowkach :-) U nas pare majowek tez siedzi, bo dzieciaki nam sie pospieszyly :-D U nas tez byl moment, ze pomarancze sie uaktywnily i co jakis czas probuja, ale chyba najlepiej to je zlac, brzydko mowiac. Choc noz sie czasami w kieszeni otwiera. No nic, mam nadzieje, ze przetrwamy :-) Kasza_____ no Marianka bomba Oj bedzie Sam sie musial naodganiac chlopakow bo cora wam wyrosnie jak malowane :-D A i ty z grzywka fajnie wygladasz i w okularkach.... choc nadal na szesnastke :-P Carmen_____tobie "tyz" nic dodac nic ujac :-) Ale jak zobaczylam plaszczyk i szalik pod szyja to mnie przytkalo. U mnie tez jesien na calego, ale do cieplych bluz nawet jeszcze daleko. Poki co dlugie spodnie wyciagamy z szaf i dlugi rekaw :-)

Fasolkowa_____ ja poki co daje Jaskowi tylko takie czyte warzywa, jednoskladnikowe, nawet do owocow jeszcze nei doszlam. I to o tych lekarka mowila, zeby dosypac kaszki nieco. Wlasnie przed chwila mlody wmlocil malutki sloiczek marchewki, do ktorej dosypalam moze taka plaska lyzeczke kaszki owsianej (ale jak pisalam, tutejsza jest inna niz w PL) i wypil moze do tego 30ml mleka i finito. A rano wrabal 3 duze lyzki kaszy na mleku (tak na gesto, bo on nie lubi z lyzki zmiatac jak ma za rzadkie :-p ) i popil jeszcze ze 120-130ml mleka. I dopiero sie najadl, choc on ostatnio odpuszcza sobei nocne jedzenie, jak zje w ciagu 12 godzin 50-60ml do dobrze. Wiec ma co rano chlopak nadrabiac. No i ja te pojedyncze warzywa daje w temp pokojowej, prosto z szafki. Natomiast pamietam, ze zupki, jakies mieszanki juz z miesem to Hani nieco podgrzewalam. Chodzilo i o to, ze jednak jakos z mojego punktu widzenia tluszcz sie lepiej "je" na cieplo :-) Ganetka____ Beny ma jeszcze czas :-) I pamietaj, kazde w swoim tempie. Jak ci ni stad ni zowoad mlody zacznie marudzic w dzien, mniej spac, itp itd, objawy podmienionego dziecka - to nie zdziw sie jak zaraz potem zaskoczy ciebie nowymi umiejetnosciami. Nie na darmo nazywaja to skokiem rozwojowym. Glownie chodzi o psychike, ale u takiego szkraba zaraz za tym idzie sprawnosc fizyczna :-) Kasza_____ no to sto lat spleniania wspolnych marzen I zdrowka dla Marianki.

nemezis_____ jesli twoja Milenka nie ma problemow z koopa, robi w miare regularnie to nie wprowadzaj jej poki co zadnych sokow. Tylko przyzwyczaisz dzieciaka do slodkiego picia, a to puste kalorie i problemy z zebami potem. Jesli natomiast mloda sie "przytyka" to daj troszeczke rozcienczonego soku jablkowego lub z suszonych sliwek (choc nie wiem czy w PL jest dostepny taki "wynalazek") :-D

ewcisko____ dasz rade sama, zobaczysz Wiem, ze perspektywa miesiaca w pojedynke moze przerazac, ale szybko wypracujesz sobie z Wiki wlasny rytm i bedzie dobrze. A przy okazji pomysl, ze jakby nie patrzec to chyba bedziesz miala wiecej nieco czasu, bo malzonek, obiady, prasowanie, pranie itp troche wiecej czasu zabiera gdy bierze sie meza pod uwage :-P Fasolkowa_____ do wszystkiego trzeba dojsc. Probuj nadal lyzeczka, bo maluchy i tego musza sie nauczyc. Niektorym przychodzi latwiej, innym - potrzeba wiecej czasu. Pokombinuj z konsystencja na lyzce. Albo rozciencz albo nieco zagesc kleikiem ryzowym, ale tak mini mini. Moze w koncu trafisz na taka gestosc, ze Mala zacznie polkac a nie wypluwac. Powodzenia! Kasza_____ najlepiej zageszczac jakims kleikiem/kaszka. Na poczatek dobra jest ryzowa. Nie wiem jak jest w UK, ale tutaj bedziesz miala calkeim spory wybor i to takie fajne, Gerbera, jakby plateczki. Wiem, ze w PL nie odpowiadaja mi tamtejsze kaszki instant, bo np tutaj sypiesz 3-4 duze lyzki i wychodzi "normalna" porcja, a z tych w PL - to dodatkowo "rosnie" i wychodzi jak dla chlopa :-) Nie wiem jakie sa w UK, moze tez Gerbera macie dostepne? Zacznij od ryzowej, potem daj sprobowac owsianke lub ciemny ryz, mieszana a na koniec zostaw taka z owocami. Niech sie brzucio przyzwyczaja stopniowo. No i do takiej kaszki musisz zaopatrzyc sie w smoczek z wieksza dziurka. Ja ostatnio Jaskowi sypie na wieczorna flache ok. 240ml takie 3 duze lyzki (ale jak pisalam, ta tutejsza kaszka nie "rosnie"). Zje ile zje, a dwie poprzednie nocki pospal od 20j do 5-6 rano :-D Dzis mu sie odwidzialo i walczyl juz od 4:30, kupa szla na dwa razy, ale teraz dosypia :-P

Gonia___ powodzenia w walce z karmieniem, a raczej O karmienie. Masz racje, ze jak mala posmakowala butelke to szybciej sie przy cycu bedzie wkurzala, ale i tak wytrzymala. Mlody moj zaczal sie wkurzac przy piersi jak mial raptem 2 mies i juz mu bylo zle jak zaczynalo wolniej leciec i trzeba bylo popracowac :-D Teraz tylko musze pamietac, zeby mu smoki w butelce na wieksze co jakis czas zmieniac :-P A u nas lyzeczka juz opanowana, nawet jak cos zasmakuje to mlody otwiera dzioba b. ladnie. Kaszka ryzowa za nami i teraz przerabiamy owsianke. A z warzyw poszly: zielony groszek, fasolka szparagowa, zielona cukinia czyli squash po tutejszemu (ale to Jasiowi wyraznie nie podeszlo i skonczylo sie na 1 sloiczku) i od wczoraj leci marchewka. Oj, to mlodemu bardzo smakuje. Robie tylko zgodnei z zaleceniem pediatry, do sloiczka podsypuje tylko nieco kaszki, zeby troche wiecej kalorii to mialo. Bo jak to ujela lekarka, dopoki mlody nie przejdzie na pelnowymiarowe zupy, to ten sloiczek "zamiast" jednej butelki to tak jaby go na diete przestawic. Wiec troche kaszki a i tak z reguly konczy sie stosownym popiciem mlekiem :-)

Monik_____ wszystkiego najlepszego na kolejne wspolne lata A co do tesciowej. Moja pod "nadgorliwosc gorsza niz faszyzm" chyba zbyt ciezko podciagnac, ale pod kategorie "zaglaskac kotka na smierc" - to jak najbardziej :-D Na szczescie u mnie juz staz z M 13 lat (a malzenstwem jestesmy od 8 lat) wiec i on juz wie co i jak, stopuje czasami mame. Moja mam z kolei to w radach bardzo dobra, ale tak na odleglosc, bo jak bylam z malutka Hania w PL to do pomocy jakos wyraznie jej nie ciagnelo :-P Za pol godziny max musze wyjsc po Hanie do przedszkola a Jasiek w najlepsze spi :-o Taka pogoda u nas dzis wybitnie lozkowo - butelkowa (to w zaleznosci od wieku :-) ), no i maly mi sie pospal. Moze jeszcze sam wstanie, ajk nie to trzeba bedzie go budzic :-O

ganetka____ ja tak sprzatam poki co te wlosy co to z glowy leca WSZEDZIE i na POTEGE. Nawet naszych gosci z PL uprzedzilam, ze nei jestem w stanie nad tym zapanowac, bo wiem, ze niektorzy nie sa w stanie scierpiec widoku wlosow np na podlodze. Wiec sprzatam, taka mietla wyscigowa sie ze mnie zrobila :-D Dobrze, ze nie musicie na sile kombinowac z chrzestnym. Ja nadal w tym temacie poki co zielona, bo najwczesniej chrzcic Jaska bedziemy dopiero w przyszle lato w PL, a potencjalnych chrzestnych juz mamy wybranych (choc z chrzestna moze nam sie nieco zmienic) :-)

uaktualniam tabelke (hehe, tylko wzrost wklepie, bo co do wagi to nadal oscyluje w ok. 66kg i w dol ani nie drgnie :-() Cos was kochane slabo widocznie duchowo wspieram w odchudzaniu. Musze sie bardziej postarac :-P nick........przed ciążą/wzrost...teraz....chce...forma...ciąża +?kg Sztorm..........53/158.........60....... 54.......fitnessx2.tydz.+22kg nemezis2682...54/???..........50........54.. ......nerwy carmen37.......58/163.........60........54........spacer y+dieta..+21kg Dunia77..........64/170........66.......64 min....duchowe wspieranie odchudzających się aktywnie...+16kg joolaa............70/???..........82......70min...fitnes s ,basen,ćwiczenia Fasolkowa m....55/???..........59.......54/55......spacery+przemyśleni a ewcisko.........81/169.........81........71......wyciągn ięta kaseta z ćwiczeniami Gonia.............65/169........65,5.......60........nic ........+10kg Biała_czekoladka...65/162.....61........53...fitness 2x w tyg. dużo wody , spacerów i karmienie piersią ..+22kg tuncia...........82/173........82,5.......75..........st res ..........25kg mama E..........68/170.........78........63......ćwiczę i dietuje w myślach.. z 25kg ganetka.........70/155.........59........55......wielkie chęci i słaba wola AniaP.............60/169.........64,2........57.....mnie j słodyczy....+18kg wiki3010........58/156.........71........58......szlaban na słodycze i plany żeby ćwiczyć (na razie tylko plany + 23kg monik85.......59kg/160..... 55......55(chce skóry mniej) ....... karmienie? .....+19kg

Mi wlosy nadal leca. M dowiozl z PL szampon ten delikatny, o ktorym pisala Jola i sie stosuje. Jeszcze ja sie faszeruje oprocz normalnych witamin skrzypem z pokrzywa, tez dowiezione z PL. Zobaczymy za jakis czas, bo poki co to przez ta grype to zapomnialam o moich "normalnych" pigulach, a przy takiej terapii witaminowej to na efekty z reguly troche sie czeka. Poki co sprzatam, sprzatam, sprzatam...

Ania___ zdrowka dla wszystkich. A co do szczepionek to nawet nie wiem czy w Stanach sa te skojarzone, np. 5w1. Mantra moze cos wiedziec wiecej, bo ona temat doglebnie rozgryzla. Jasiek jest kluty, ostatnio 4 razy i trudno, jakos to przezyjemy :-P Co do siadania. Mlody tez juz ciagnie sie do przodu na maxa, szczegolnie jak sie go trzyma tak pollezaco sobie na brzuchu. Albo na rece, wtedy myk i juz siedzi, wystarczy, ze nie jest idealnie na plasko. Ale do samodzielnego siadania to jeszcze daleko, bo to dzieciaki z reguly same opanowuja dopieor jak sie swobodnie kreca z brzucha na plecy i z powrotem, bo siadanie najczesciej idzie z pozycji na brzuchu - na boku. Wiec skoro tego jeszcze sam nie opanowal to ograniczam mu siadanie jak moge, ale czasami takiego focha i nerwa wlaczy, ze jedyne wyjscie to posadzic na chwile, jak u Marianki. No i pelza, a glwonie to kreci sie wokol wlasnej osi jak lezy na brzuchu. No i zaczyna pelnzanie... do tylu :-P

tuncia_____ trzymam palce za operacje i zeby jednak troche wygod ci skapnelo przy okazji. Wystarczy mega stres zwiazany z wszczepieniem zastawki. Wiem, ze obawialas sie tej operacji i wcale sie nie dziwie. Ale z drugiej strony skoro decyzja juz zapadla, ze jednak trzeba, to dylemat rozwiazany i przynajmneij o tym nie musisz myslec non stop Lusia____ mam nadzieje, ze u Ewy to jednak tylko sprawa kupek, a ze "przytkane" dziecko to marudzace dziecko - to fakt. U nas ja od razu widze kiedy Jasiem wlacza marudzenie ze wzgledu na brzucho. Na szczescie odkad jestesmy na tym organicznym mleku i jeszcze jemy warzywa to jedna dziennie rano jak w zegarku jest, a potem i popoludniu sie zdarza. Np wczoraj byla marchewka po raz pierwszy i przeczyscila mlodego :-) Fasolkowa____ dalej jeszcze pociagne temat koop. Skoro sa tylko zielone, ale nie maja sluzu, nie sa wodniste i nie smierdza jak u "starego" to widocznie taka ich "uroda". Mi pediatra powiedziala, ze na formule to dziecko moze miec caly przekroj barw od zoltych do zielonych i wszystko jest okej. Przykro mi z powodu smierci kogos ci bliskiego

Czesc kobietki Dluugo mnie nie bylo, ale cos nie moge dojsc do ladu z zyciem po wizycie szwagra i tej dziadoskiej grypie. Tzn szwagier nadal jeszcze jest, ale chwilowo wybyli z dziewczyna podbijac Dziki Zachod wiec w domu jakby normlanie, wroca dopiero za pare dni. A grypa chyba nadal mnie trzyma. Tzn juz nie mam zadnych objawow, nic, oprocz tego, ze duzo czesciej mnie boli koszmarnie glowa i to tak powiedzialabym "od zoladka". No i jade na prochach bo co jak co, ale bol glowy jest dla mnie nie do przetrzymania bez wsparcia. Mam nadzieje tylko, ze to szybko przejdzie i sily wroca. Lilianka___ strasznie mi przykro sie zrobilo gdy przeczytalam co sie u ciebie nadzialo. Oj, niedobrze :-( Jak bylo, co bylo to tylko wy wiecie i tobie pozostawiam osad czy cos z tego jeszcze bedzie. W kazdym razie sciskam cie bardzo mocno i wierze, ze ze wszystkim sobie swietnie dasz rade A jesli masz ochote powyc to chodz do nas i wyj do bolu, po to tu jestesmy carmen_____ super, ze chrzciny sie udaly. A teksty tesciowej to wiesz, wypuszczamy drugim uchem, wypuszczamy razem z nadmiarem nerwa :-p Co do meza, to po twojej fotce na naszym blogu to chyba musialby slepy byc zeby sie nie postarac, bo ma taka bombowa zonke! Dobrze tez, ze z meijsca znalazl droge do Witka, ze sie zajmuje. To wazne, bo jak widzicie sie raz na jakis czas co jakis czas to najgorsze co moglo by byc, to oprocz oswajania siebie nawazjem jakbys jeszcze musiala meza oswajac z dzieckiem i pielegnacja syna. A u nas - poweekendowe marudzenie. Coz, tatus byl w domu, troche synka ponosil i teraz mlody marudzi na maxa, ze na macie zle, na lezaczku zle. Ale trudno, niech marudzi. Szybciej sie nauczy siadac :-p Bo juz tak ciagnie do przodu, ze hej. O wlasnie, znowu zaczyna marudzic. Chyba czas przelozyc do lezaczka, moze troche sie uspokoi.

Dziewczyny, jestem choc nie mam chwili na zczytanie zaleglosci. U nas rodzinna wizyta trwa i atrakcje z nia zwiazane w rozkwicie. A na dodatek powalila mnie grypa i dwa dni chorobowo wyrwane z zyciorysu mialam. Teraz juz stoje na nogach, oprocz kaszlu nic nie zostalo, moze jeszcze nieco oslabienia. No i dorwalo mnei pare dni po tym jak rozmawialam o grypie z pediatra, co wam pisalam, ze tyle jest zachorowan :-9 Na szczescei trafilo w rodzinie tylko mnie i mam nadzieje, ze na mnie sie skonczy. Bo jesli bym kogos zarazila w miedzyczasie to chyba bylby juz objawy. Mam nadzieje, ze u was wszystko okej.

Jola____ zdrowka zycze Carmen____ no u nas poszlo dzis pol malutkiego sloiczka zielonego groszku i wcinal tak, ze nawet powoli zaczyna lapac o co z ta lyzka chodzi :-p Ale tak czy siak, groszek - groszkiem, a potem trzeba bylo dobic mlekiem do pelna :-D Inaczej sie nie zgadza i tyle :-D Carmen, jesli mozesz, daruj sobie soki owocowe na tym etapie. Chyba ze jablkowy lub z suszonych sliwek w celach "na ruszenie kupy". Ale poza tym, to nie ma sensu dzieciakowi "pusty" cukier dawac i przyzwyczajac, a potem walczyc, bo o prochnice przy pierwszych zabkach bardzo latwo. ewcisko____ moja "stara" pediatra identycznie wprowadzala jak ta pielegniarka - tydzien jedno warzywo, tydzien jeden owoc. I tak szlo z Hania. Teraz jednak idziemy innym schematem: zaczynam tylko od warzyw, zeilonych i zoltych, pol sloiczka na dzien pierwszy, drugie pol na dzien drugie, a trzeciego dnia - jak dziecko chce to juz caly sloiczek. Dzien czwarty - albo tosamo warzywo, albo zmiana i znowu startujemy od polowki. Takze warzyw w planach ma chyba 5 lub 6 rodzajow i dopiero potem "jedziemy" z owocami :-D

Ja na pneumokoki szczepilam, ale tu jest w standardzie to szczepienie. Ale tak czy siak, szczepilabym i tak, bo Hanka z przedszkoal przeciez do chaty wszystko przynosi :-o Marteczka_____ zdrowka, zdrowka. A wlasnie, czy jesli skonczysz karmic, jest szansa, ze wtedy potraktuja cie jakos silniejszymi srodkami i cholerstwo wykoncza? Czy akurat karmienie tutaj nie ma nic do rzeczy, a kuracja jest taka sama? Zdrowka

monik____ sto lat i duzo duzo zdrowka i niech caly swiat sie do ciebie usmiecha :-) lusia____ u nas tez ostatnio byla afera na czterdziesci fajerek, a mlody byl potwornie gldny tyle ze taknie o swojej porze i potem zalapal jedzenie dopiero jak go umylam. A tak to sie darl w kazdej pozycji i na szczescie - wanna z woda lagodzi wybitnie charakterek Pyzola wiec sie uspokoil. Ale wszelkie pokapielowe ablucje wykonywalam w tempie ekspresowym i flaszka w dziub. Wciagnal i dorabialam :-) A wogole to dzis byla premiera lyzeczki. Zdaniem pediatry: lyzeczke wprowadzac najpeiej rano, w okolicach sniadaniowych (jesli chodzi o kaszke), zeby dzieciak od razu przyzwyczajal sie do "normalnych" por. No i "na glodnego", zeby zalapal nowy smak. Tyle teorii. U nas dzis zbytnio na gloda bylo i najpierw byla kaszka z lyzeczki przepijana mlekiem, ale po chwili juz szla sama lyzeczka. Nawet ladnie tej kaszki zjadl. teraz jak wstanie zaczynamy dawac groszek, tez wg teorii pediatry, ze glodny to powinien zjesc cos nowego. Zobaczymy, bo glodny bedzie jak wilk :-)

Wow, ale tu dzis ruch, a ja czasu mniej, bo szwagrostwo zjechalo i pelna chata ludzi. jeszcze dzis M mam urodziny, jutro impreza wiec bajzel na kolkach :-) Rzucialm tylko okeim, ze tableka z dziaickami nam sie rozjechala. Nie wiem, Monik chyba wkleila jakas starsza, potem Mantra na niej poprwaila. Sprobuje uporzadkowac, ale nie wiem czy to wszystko Pimach...............Antoni....10.05.....2850/54........ 2//11..........// Fasolkowa mama...Kinga......21.05....3350/54........3//7....6720//65 lilianka09............Malwinka..21.05....3600/56........ .2//............// Carmen37........ Witold......23.05...3500/55........3//17.....7085 // 64 Mum2be.............Tymus......23.05.....2860/52......... 1//28........// Monik85............Natalka....24.05.....3300/55......3/2 8 .....5900 /63 Dunia77............Jaś.........24.05....3465/51...... ...4/0 ....9000/70 czarunia............Wiktoria...29.05.....3250/52........ .1//22........// Apsika...............Michałek....01.06....3380/56....... ..1//20........// Klunia................Julia.........03.06....2789/...... ......1//18.......// Biała_czekoladka..Kubuś.......08.06....3140/53....1 //16..4800//61 Kasza22.............Marianne...08.06....2900/.........2/ /10...5160/57 Anaconda_a........Magda.......11.06....4100/59.........3 /13.....//6700 tuncia.............Mateusz.....11.06...2980/51........3/ 27.......6800/68 Zakochana mama..Kornelia.....11.06...3250/57..........1//10.......// AniaP.................Martusia...13.06....3310/50....1//29.. . ..5740//59 Ewcisko.............Wiktoria...13.06....3270/57..... .2//25...5600//62 Shila2.................Filipek......14.06....4240/58.... ...3//1..7850/68 Marteeeczka.......Malaika.....15.06....3800/57.......... ..6300/66 takietam............Antosia.....15.06...3090/51.......3/ /1......6280/59? jolaa.................Kubuś........15.06....3850/58..... ...1//25..6000/65 annnnnnna.........Michał........16.06....3360/??......3/ 07......6700/60 Gonia................Emilia........16.06....3040/50..... .2//5..4680//59 gonzallo.............Jaś...........17.06....3550/55..... ...1//4........// MantraElle..........Alex..........17.06....3370/51...... ..3.....6450//65 Mama E............Alexandra...19.06....3526/53.......2//29... 6200//? myszka79...........Maja.........21.06....3212/51.......2 /20 ...5620//? kasiulaaa25.........Julia.........22.06....3450/57...... ..0//29........// jagoda369...........Kamil........23.06....3600/58....... .0//28........// nemezis2682......Milena......24.06.....3300/54........ 1//26....5000/60 Sztorm..............Jaś..........25.06.....3550/56...... 3/0 .. ..6700/62 ediaaa ..............Kinga.......26.06.....3090/55........0//25.... ....// gaanetka.........Benjamin...27.06.....3500/51.....2/18.. ....//5460/61// wiki3010...........Dominik.....01.07.....3740/59.......1 //27...4750// lusia.79.............Ewa.........01.07.....3650/56...... 1/20 5260//62

A, jeszcze mialam napisac, ze troche sie zaniepokoilam u lekarki. Weszlismy we trojke (bo byla tez Hania, miala miec psiknieta szczepionke p. grypie, ale potem okazalo sie, ze zostaly im poki co tylko zastrzyki, wiec poczekamy). I czekamy, czekamy, czekamy w pokoju. W koncu wyjzalam na korytarz i po chwili podeszla do mnie pielegniarka i mowi, ze wlasnie rpzyjeli pacjenta z grypa i przyjda do nas dopiero jak on opusci przychodnie, zeby nie narazic dzieci (glownie Jasia) na jakikolwiek kontakt. I potem pytam lekarki co i jak z ta grypa. A ona mi na to, ze zalamka. O ile normalnie sezon grypowy u nas to zaczyna sie z koncem listopada, to w tym roku trwa juz od ok. 3 tyg!!! Szok i to ponoc bardzo duzo zachorowac. Nawet juz w "normlanych" przypadkach nie testuja na swinska, bo leczy sie domowo tak samo. Kazdego z grypa traktuja bardzo ostroznie, a tych z gorszymi objawami odsylaja do szpitala :-O No i to mnie tak troche zaniepokoilo, te informacje. Do tej pory grypa mi jakos straszna nie byla, bo ja moze mialam 3 razy w zyciu, M podobnie, a dzieciaki wogole. Tylko no coz, Hanka chodiz do przedszkola, gdzie jest tez tzw after school program, czyli cos jakby swietlica dla kilkorga dzieci ze szkoly. Do tego oczywiscie dzieciaki maja kontakt z innymi ludzmi, wiec jakby nie patrzec ryzyko zalapania grypy rosnie, tym bardziej, ze jest tych zachorowac tak duzo. Ale mam nadzieje, ze jednak moje starsze dziecko nadal bedzie tak odporne jak do tej pory i nieczego nie pzywlecze do domu. A na "zwykla" grype zaszczepie ja gdy beda szczepionki do nosa, Jaska jak skonczy pol roku. Swinska odpuszczam, bo "za nowa".

JAK CHUDNIEMY: nick........przed ciaza.............teraz..............chce....forma Sztorm.......53......................60,00............. 54.......fitnessx2.tydz. nemezis2682.....54..............50..................54.. ..nerwy carmen37.........58..............60..................54. ....spacery+dieta Dunia77...........64..............66..................64min... duchowe wspieranie odchudzajacych sie aktywnie :-) Jola_____ ja sobei twojego posta chyba gdzies zapisze. Jak ze 3 razy dziennie przeczytam co robisz, to sie zmecze okropnie na sama mysle, ze tez bym tak musiala. Chudniecie mam jak w banku :-p Ale serio - podziwiam cie. Nigdy nie mialam tak silnej woli, a uwierz, byl czas, ze wazylam duzo duzo duzo za duzo :-O

U nas tez po szczepieniach. Troche placzu bylo, ale w domu juz okej. Wcinal az milo. Zobaczymy pod wieczor. Oczywisacie moj Myster Pyzol wprawil w zdumienie pediatre - jak zawsze :-D :-D Ale na szczescie prawidlowo sie rozwija, wiec nie ma problemow ze jest duzy (co widac w tabelce). Lekarka ucieszyla sie, ze juz sie przekreca, super glowke trzyma, bo czasmi jak dzieciak ciezki to mu gorzej idzie. A tu wychodzi, ze Jasiek stara sie jak moze w kazda strone :-) Niestety, jednak jakas wrazliwosc na bilako krowie jest, bo ma wysypke na skorze. Ale jesli to sie nie pogorszy, nie bedzie jazdy przy jedzeniu i coopy beda ok to mam go nadal trzymac na zwyklej formule, nutramigen poki co traktowac jako awaryjne. Dzis 3 doba na zwyklej formule wiec jeszcze duzo moze sie zmienic w obie strony. No i mam zielone swiatlo na wprowadzanie czegos wiecej niz tylko kaszki, wiec pewnie w weekend, przy pelnej chacie, bedziemy robic kurs obslugi lyzeczki z.... puree z zielonego groszku, mniammmm, prawda? :-p Tak, mam zaczac wprowadzac najpierw warzywa, zielone i zolte, kazde przez 3-4 dni, pojedynczo, a dopiero potem owoce, bo sa slodsze wiec zeby mlody nie zaczal wydziwiac :-)