Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Dunia77

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Dunia77

  1. Czesc przypiatku. Nie zczytalam jeszcze, pewnie nadrobie w ciagu dnia jak Jasiek mi da. Ale... witajcie w 21 wieku!!! Wiecie, wlasnie mi wlaczyli prad po - uwaga - 37 godzinach bez :-O :-O Czulam sie jak w sredniowieczu, cholera jasna. A to wszystko przez tornada, ktore sie nad nami przewalily w nocy ze srody na czwartek, potem 12godzinna burza i efekty takie, ze wszystko z lodowki juz w koszu, a z zamrazarki - zaraz sie zorientuje w stratach :-O I pomyslalby kto, ze zyje w tak \"superowym\" kraju :-O Odzywam sie tylko, ze jestem a zczytam pozniej.
  2. Gonia_____ dzieki. Teraz sobei przypomnialam, ze faktycznie tez cos kiedys czytalam o rumianku i uczuleniu. Ale malemu to wyraznie pomaga, bo krostki sie tak nie zaogniaja po przemyciu rumiankiem. Ale oko trzeba na to miec :-) Dzieki. Co do kremow na pupe. Ksiazkowo jest tak, ze jesli sie nic nie dzieje, pupa sie nie odparza, nie ma zadnych krostek to wystarczy tlusty krem, wlasnie jak wazelina, bez cynku. Natomiast w praktyce chyba nie spotkalam mamy, ktora by tak robila. W szpitalu jak sie Jas urodzil faktycznie, nie bylo niczego do smarowania pupy. Tylko wilgotne chusteczki (ja potem jeszcze przemywalam ciepla woda z kranu) i jak troche pupa przeschla to bez niczego w nowego pampersa. Ale szybko okazalo sie, ze Jasiek lubi spac jak ma narobione w pieluche, a ze spal po 3 godziny z kupa to pupa zaczela sie zaczerwieniac szybko. Dlatego tez warto miec jakis krem z cynkiem (w PL bardzo popularny jest Sudocrem z tego co wiem, nie mam pojecia co jest oprocz tego na rynku). Teraz smaruje lekko przy kazdej zmianie pieluszek. Wole sie troche pomeczyc ze zmywaniem tego (bo to raczej takie tepe do mycia, ciezko schodzi), niz potem walczyc z odparzona pupa :-D
  3. Kasza____ jeszcze raz gratulacje. Czytajac twoj opis, razem z Samem obcieralam lzy :-) Sliczne imie wybraliscie, i cora na pewno sliczna - juz sie nie moge doczekac zdjec. A porod mialas jak i cale zycie - przebojowy. Dobrze, ze szybko poszlo, dzielna bylas kochana. Teraz niech Marianka dobrze i zdrowo sie rozwija, a ty szybciorem dochodz do siebie i pokazuj malej, jak na wesolo brac zycie :-) No i wyobraz sobie, ze mi kazali te skurcze parte wstrzymywac przez jakis 10 min zanim lekarka sie pojawila na sali :-O Tzn, zeby nie przec patrzylam na polozna jak sroka w gnat, oczu nie spuszczalam w trakcie surczu z jej ust i oddychalam jak ona :-)
  4. czesc kobietki! Niech w koncu ruszy te najbardziej niecierpliwe :-) gonia________ a bylo tam napisane czemu nie myc buzi rumiankiem?
  5. Mantra____Aha, to jeszcze nie masz lusterka. To faktycznie poczekaj az przyjdzie, zamontuj i wsadz w fotelik jakiegos miska wielkosci mniej wiecej noworodka i na takim fantomie sobie ustaw odpowiednio. Skoro masz zaglowek to bedzie latwiej, bo jest na czym lusterko oprzec, zeby bylo bardziej pod katem, w dol. Ewentualnie mozna sobie ulatwic korzystajac wlasnie z tasm velcro, rzepowych i lusterko wybitnie zamontowac tak, jak ci bedzie najlepiej. Co do montazu fotelika, to coz, sie zapomina co i jak :-O M montowal fotelik (no jak to facet, nie?) i jak wypisali nas ze szpitala to mi sie wydawalo, ze Jasiek za bardzo w pionie siedzi w aucie, ze cos jest nie tak. A ze jeszcze mamy dosyc stromy podjazd do garazu to az sie przestraszylam, jak zobacyzlam jak mu glowka zwisa. Na szczescie - tylko moment, ale uhhh, zdenerwowalam sie. Doszlam do wniosku, ze trzeba najwidoczniej podlozyc pod baze dodatkowo reczniki, zeby ja nieco podniesc (takie fotele sa w jeepie, Hanki fotelik tez poziomowany recznikami :-P). Wzielam sie za to, jak mi przyszlo samej z Jasiem pojechac do lekarza. Wypielam baze i co sie okazalo? Ona ma trzy poziomy \"wyrownania\", wysokosci. I oczywisci eoboje o tym zapomnielismy, a jak chowalam to do szafy wieki temu, to zlozylam tak, zbey zajmowalo jak najmniej miejsca. Teraz wiec kopnelam sie w tylek, za blyskotliwy rozum i podnioslam ja na poziom najwyzszy i problem z miejsca sie rozwiazal. Fotelik jest jak byc powinien, jasiek sobie wygodnie lezy i nawet go podjazd do garazu \"nie rusza\" :-D
  6. gonzallo_____ pozostaje mi tylko zyczyc tobie, zeby stwierdzenie gina si enie sprawdzilo i zebys urodzila szybciej niz za tydzien :-o Wiem o co chodzi, bo ja z tego calego ciazowego interesu to najbardziej balam sie przeterminowania. Nawet nie wiem czy to tutaj mozliwe, raczej nie u mojej ginki :-p Mantra____ fotelik masz z tylu na srodku siedzenia? I nie masz tam zaglowka? Bo ja mam takie lusterko, ktore montuje sie wlasnie na proste oparcie, bez zaglowka. Moze znajde. Mam chyba jakis wczesniejszy model tego: http://www.toysrus.com/product/index.jsp?productId=3393743 Mozna je zamocowac zarowno na oparcie, jaki i na zaglowek. Teraz wlasnie montowalam na zaglowku i w jeepie musialam doszyc na dole tasme velcro, zeby trzymalo si epod takim katem, zebym widziala malego w swoim lustrze. Takze ja nie musialam montowac tego dodatkowego malego lusterka. Ale z moich obserwcaji, zdecydowanie czesciej widze t elusterka w sedanach, wiec jesli takowym jezdzisz to moze ciezko dobrac lusterko bez tego malego.
  7. mantra____ kupilam ten stelaz GRACO do mojego fotelika. Super to jest, b. lekkie. Wozek zostanie jako "gondola" na spacery kolo domu i spanie "pod grusza", a ten stelaz bedzie jezdzil w aucie :-D
  8. fasolkowa______ u mnie idzie 3 tydzien i nadal cos leci, resztki chyba jak pisalam, ale jak dotad tez bylo, ze raz mniej a raz wiecej. Kiedy masz wizyte kontrolna u gina? W sumie, to jak cie nie boli, nie dostajesz goraczki to moze normalne, ze z przerwami? Tradzik____ albo malutkie krosteczki, ktore zaczerwienieja sie jak dziecku jest cieplo lub sa podraznione; albo krosteczki z bialymi czubkami, takie co wygladaja jak kaszaczki (tez sie zaczerwieniaja). Takze to u Kingi tez moze byc tradzik. Jasiek ma na czole i troche na policzkach. ALe ja mu buzie myje woda z rumiankiem, zeby uchronic przed ew. infekcja (choc pediatra mowila o samej wodzie; oni tu wogole rumianku do niemowlat nie uzywaja).
  9. klunia________ co do ulewania jeszcze. Ja czasami jeszcze, jak maly nie chce dlugo odbic w pionie, \"sadzam\" go tak pod katem 45 stopni, trzymam pod paszkami, opieram na poduszce do karmienia. I jak gwaltownie zaczyna sie wiercic wtedy myk, na ramie i z reguly odbija. Nie wiem co jest w takiej pozycji pod katem, ale czasami szybciej powietrze wychodzi.
  10. monik_____ ze mnie jeszcze leci ale tak koncowkowo juz. Ale pamietam, ze po urodzeniu Hani szybko przestalam krwawic, wiec to u ciebie skoro sie skonczylo to juz po :-) A kiedy masz kontrole u gina? Dzis mnie naszlo na nalesniki i wlasnie je robie :-) Kolorowy motylku_____ do pieczenia to mnei chyba jednak nie wezmie :-) Az takiego zapalu nie mam, wystarcza zdecydownie slodycze nabyte :-D
  11. Kasza______ no kochana, nareszcie :-) Ale na serio, to ogromne gratulacje dla Ciebie i Sama!!! Nawet sobie nie wyobrazam, jak tatus sie w corce z miejsca zakochal, bo Wasza mieszanka musi byc super! Zycze powodzenia w oswajaniu nowego swiata. No i niech Cie twoj zloty dobry humor nie opuszcza, bo cos mi sie wydaje, ze przygody na porodowce przyprawia nas o mala palpitacje serca :-D
  12. monik____ jak juz pisalam, z Hanka tez bylam b. ostrozna ale wiecznie chodzilam glodna... i zla :-P Wiec tym razem postanowilam zmienic taktyke i jak dotad nie ma problemow. Zobaczymy co na to kolki ;-) Wiesz, ze ja juz nie pamietam jak sie psipsie mylo na poczatku. Cos mi lazi po glowie, ze nie tak od razu, ale pewna nie jestem. Jesli kikutek juz odpadl i mozesz mala wsadzac do wody to i chyba wymyc porzadnie mozna? Serio, nie pamietam.
  13. No nadrobilam, jak widac. Cala strona moja :-D Teraz lece do kuchni, poki maly spi, cos w kierunku plackow podszykowac. Aha, dodam jeszcze jedzeniowo, ze jem slodycze, ciasta i ciasteczka. Kupne, bo na domowej roboty nie mam ochoty stac w kuchni i robic :-)
  14. zakochana mamo____ to mam nadzieje, ze twoje zyczenie sie spelni i najblizsze dni spedzisz jeszcze spokojnie w domu. A jesli juz trafisz do szpitala, to ze mimo tych terazniejszych doswiadczen trafi ci sie porzadny lekarz i nie bedziesz sie dodatkowo musiala stresowac tym, ze nikt nie wie czego do konca chce
  15. monik____ ja juz medele reczna kupilam i uzywam. Polecam, choc nie mam zadnego porownania, bo to moj pierwszy (i pewnie jedyny) laktator w zyciu :-) Nie chce nic innego, wiekszego, bo odciagam sporadycznie, wlasnie zeby moc spokojnie Jaska zostawic z tata w domu, lub wziac flache ze soba, bo karmic cycem publicznie nie chce :-p Co do podawania butelki, to tutaj mowia o piewrszych dwoch tygodniach. Ze nie powinno sie dawac ani flachy ani smoka, zeby dziecko nie zaburzylo sobie odruchu ssania. Ale coz... Jasiek na smoku uspokajaczu jedzie od pierwszej doby (choc tylko czasmi potrzebuje pocmokac), a flaszke tez juz przetestowalismy i jest okej. Nie ma problemow ze zlapaniem piersi potem z powrotem, tym bardziej, ze flacha sporadycznie mu dawana. bardziej bym sie obawiala, zeby dziecko po 2 tyg tylko na piersi (nie mowiac o miesiacu) chcialo wogole zalapac butelke :-O
  16. kolorowy motylku___ dobrze, ze mala rosnie. Ale pamietaj, ze usg moze sie mylic i to sporo wiec cora moze cie zaskoczyc waga urodzeniowa :-)
  17. jeszcze moja "dieta" :-) Oj przeplata sie temat z pordami, hehe. Ale fajnie, ze mozna o wszystkim poczytac. No i kochane, tez mam nadzieje, ze przetrwamy porody, i kupki i zupki i smoczki i kolki itp itd i zabki - od pierwszego do ostatniego i pierwsze kroki i pierwsze slowa... Razem zawsze weselej :-) Monik_____ ja z sokow pije jablkowy, nieslodzony. Pije, bo dali mi taki w szpitalu zaraz po porodzie, wiec wykombinowalam, ze moge. Uwielbaim tez zurawinowy i zurawinowo - granatowy (kwasne dosyc) ale jeszcze nie pilam, choc suszone zurawiny juz wcianalam.
  18. no, zostala mi jeszcze strona. Czytam jak najlepszy kryminal - Kasza pojechala w kocnu na porodowke!! Mam nadzieje, ze wroci juz z maluszkiem, a nie z nerwem na maxa, ze ja odeslali z kwitkiem. Powodzenia kochana Klunia_____ Julcia podobna... do siostry, masz racje :-) Sliczna dziewczynka. Mam nadzieje, ze szybko przestawi sobei noc i dzien na miejsce i bedziesz mogla spokojnie pospac. Ja tez jem wszystko (prawie) i Jasiek jakos 2 tyg dal rade wiec moze juz sie nie "zepsuje"? :-) Co do ulewania, Maly zaczal pare dni temu, ael zwalam to na lakomstwo, bo jak je to jakby tydzien go glodzili (hehe, w tydzien przybral 250g) i chyba czasami sie przejada. No i to, ze trzeba dobrze odbic po jedzeniu, a to czasmi u nas trwa.. i trwa... i trwa... I ja juz mysle, ze bedzi espokoj, klade go, a on bleee :-)
  19. pimach, fasolkowa_____ co do warzyw ja jem na surowo marchewke, salate (w tym tez kapuste pekinska), pomidory i ogorki. Przerobione warzywa - fasokla szparagowa gotowana, wczoraj byla mieszanka mrozona groszek plus marchewka (poki co okej), ziemniaki, ogorek kiszony (i ze sloika i ogorkowa zupa). Unikam kalafiora, brokolow (i tak nei przepadam), kapusty, papryki (bo ciezko ja trawie), cebuli (choc do smaku jej dodaje, a jak np do sosu to taka poszatkowana zalewam na chwile wrzatkiem, ponoc wtedy traci te swoje enzymy). Nie jadlam jeszcze cukinii choc juz za mna chodzi, a dzis na obiad mam w planach placki ziemniaczane. Co do miesa - ja jem kazde, wolowine tez :-) Staram sie jednak, zeby bylo to mieso gotowane, z grila lub duszone, choc i smazone tez sie trafilo (schabowe). Sposob na wolowine albo wieprzowine - najpierw obsmazam na patelni a potem do garna zeby sie poddusilo, albo do naczynia zaroodpornego i do piecyka, zeby tez sie tak zrobilo. Wczoraj np zaserwowalam na obiad zeberka bez kosci (tak sie ten kawalek swinki nazywa tutaj), posolone, troche pieprzu, papryki, na oliwe na patelni, przyrumienic ze wszystkich stron. W naczyniu zaroodpornym wlac troche oliwy z oliwek (ja glwonie takiej uzywam, ale bez tego charakterytycznego oliwkowego smaku), na to ulozyc grube plastry cebuli, plastry czosnku, kilka ziarenek pieprzu i ew lisc laurowy. Ja jeszcze mialam papryke slodka to pokroilam tez w gruba plastry i na to polozylam obsmazone mieso, mocno posypalam majerankiem i ziolami prowansalskimi i na wierzch jeszcze raz cebula i papryka. Zakrylam i do piecyka nagrzanego na 220C na jakies 35-45 min. Dobre wyszlo, a robilam tak z siebie, co mi wyjdzie :-)
  20. Ja dzis sie melduje dopieor teraz. Bylam z malym u pediatry na kontroli po 2 tyg - wszystko okej, tylko wylazi mu tradzik niemowlecy. Znowu bedziemy sie z tym bujac, ale mam nadzieje, ze samo przejdzie (u Hanki skonczylo sie na hydrokortizonie :-o). A poza tym maly sie zaokragla, dobrze przybiera na wadze i teraz tylko palce trzymac, zeby nas kolki nie dopadly, bo to moze juz teraz sie zaczac :-) Pimach____ ja mam taka herbate gotowa od razu rumianek z cytryna. Ja wiem, ze cytrusow nie wolno, ale chyba jak wrzucisz plasterek cytryny bez skory do kubka rumianku to Antosiowi nic nei bedzie. Sproboj, a smakuje zdecydowanie lepiej. Gdyby nie to, ze na mnie dwa kubki na dzien dziala nieco rpzeczyszczajaco to bym to pila nonstop, bo wspaniale ozewia w upal :-) anaconda____ niezle trafilas na lekarza :-O A jesli nic sie nie bedzie dzialo do piatku to masz sie zglosic do szpiatala i co?
  21. ja z herbatek poje siebie taka rumiankowa z cytryna, b. smaczna. Kube, dwa na dzien i mam nadzieje, ze latwiej Jaskowi z kupka i baczkami. Fasolkowa_____ masowac palcem dokola pepuszka mozna od samego poczatku i faktycznie czasmai pomaga dziecku :-) anaconda, shila, kasza_____ trzymam kciukasy za wasze brzuszki i za pelnie no i weekend :-)
  22. Monik_____ u nas kikutek odpadl pare dni temu i wczoraj byla pierwsza powazna kapiel. Jasiek sie darl, ale to dlatego, ze wczesniej dlugo spal i byl glodny. Wiec bylo szybko i "na syrenie" :-D
  23. ganetka_____ ja lody waniliowe tez jadlam. I takie zwykle i takie lzejsze, jogurtowe. Pediatra powiedziala, ze jesli chodzi o lody waniliowe to wysypie dziecko tylko gdy ma uczulenie na nabial, mleko. Ja mleka jako takiego nie pijam, wogole, bo tez mi zle dziala na jelita, ale poza tym z nabialu jem wszystko. Lody tez :-P
×