Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Dunia77

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Dunia77

  1. Skoro o wadze. Wiecie, ze na tym etapie ciazy srednio sie tyje prawie pol kilo na tydzien? W aglojezycznych informacjach \"pound per week untill the end of pregancy\", czyli niecale 0,5 kg na tydzien i tak juz do konca ciazy.... Ale to srednia, a wiecie jak to zes rednia bywa :-D Aczkolwiek taka swiadomosc nieco mnie zatchnela (pamietam, ze te pare lat temu - tez), bo jakby nie patrzec, to wcale niezle tempo :-) Milego weekendu kobietki :-)
  2. Ja tez z apetytem za pan brat i to na takie \"zdrowe\" rzeczy, ze tylko patrzec jak waga mi uprzejmie powie \"Dziekuje, takiego rozmaru nie przyjmujemy\" :-p A co gorsza, taka jazde jedzeniowa mam wybitnie wieczorami, czyli tez akurat wtedy kiedy najlepiej wchodzi \"w tylek\" :-o Choc tak patrzac (waze sie codziennie rano) to przytylam w okolicach 4 - 4,5 kg od poczatku ciazy (wzrost wagi juz na ostatniej wizycie ucieszyl moja ginke, bo pamietam, ze nieco nosem krecila przy poprzedniej ciazy, gdy mi waga stala w zasadzie w miejscu prawie do 6 mies). W poprzedniej ciazy w sumie przytylam 16kg i chcialabym i teraz jakos tak finalnie \"wyladowac\", ale nie wiem czy sie uda, hehe. Ja oprocz badan na poczatku nie mialam jeszcze zadnych inncy. Wiem, ze w okolicy 28 tyg bede miala probe cukrowa (moja lekarka robi tak nieco pozniej) i wtedy tez morfologie i pewnie mocz raz jeszcze. Morfologie to tez pod katem przeciwcial, bo ja jestem RH- a maz RH+.
  3. Marteczka____ fajnie, ze wyniki sa w normie, choc niefajnie, ze nadal swedzi :-o Moze dermatolog cos na to poradzi, bo chyba tez sie wybierasz, jesli dobrze pamietam? Moj szkarb ostatnio rozrabia prawie non stop, az sie zastanawiam kiedy to dziecko spi :-) No coz, dzis zaczynam 23 tydzien, to coraz lepiej go czuje wiec dziwic sie nie powinnam :-D
  4. No tak, martwic kochane to my sie bedziemy juz przez cale zycie teraz. A to usg polowkowe to raczej bada wlasnie czy rozwoj jest prawidlowy. Niestety, nikt nam nie da 100% pewnosci, wiec trzeba poprostu wierzyc, ze dzidzia jest zdrowa i taka sie urodzi i ze taka bedzie przez cale zycie Jeszcze co do wyprawki, to fakt, ze fura tego wszystkieog na rynku i wybrac cos z tego, podjac decyzje to czasmi klopot. Dobrze jednak przynajmniej z tymi duzymi zakupami oswoic sie wczesniej. Nawet jesli chcecie kupic to juz zupelnie na ostatnia chwile to dokladnie powiedzcie np. mezowi co to ma byc, jaki model, kolor, bo nie wiadomo kiedy was zlapie porod (2 tyg przed i 2 tyg po terminie to jest juz dzieciak donoszony i norma, ze moze sie tak urodzic). Znam dzieczyny, ktore nie kupowaly (glownei z przesadow :-o ) nic wczesniej. Wszystko zalatwial np maz z mama, gdy dziewczyny rodzily lub tuz po porodzie. Osobiscie wole wszystkiego sama dopilnowac, zeby potem nie bylo, ze tesciowej np. spodobal sie inny kolor :-p A poza tym wole, zeby maz byl ze mna w tych pierwszych chwilach, dniach, a nie latal nerwowo po sklepach bo wszystkiego brakuje :-) Owszem, moze sie okazac, ze cos trzeba dokupic na ostatnia chwile, ale to nie to samo co lozeczko, materac, posciel, fotelik-nosidelko, wozek.... :-) A wlasnie, sluchajcie, jak wyglada w UK czy w PL sprawa z fotelikami dla niemowlat? Tutaj cie ze szpitala z noworodkiem nie wypuszcza. Fotelik trzeba w dniu odbioru przyniesc do szpitala i pielegniarka wypisze cie dopieor gdy zobaczy, ze niemowlak jest zapiety w foteliku, prawidlowo (tzn. ona tego za ciebie zrobic nie moze, bo nie beirze na siebie takiej odpowiedzialnosci, ale np spradzi, czy nie jest za ciasno). I dopieor z takim "slodkim bagazem" na kolanach wyworza cie na wozku ze szpitala prosto do auta. Gdzie pielegniarka nadal czujnie patrzy, czy fotelik z dzieckim zostaje wpiety w baze, tylem do przodu, zgodnie z przepisami, na tylnym siedzeniu :-) Jak to u was wyglada?
  5. Czesc kobietki! Ja tez z grona tych, ktore z nowych rzeczy dla babla nie maja jeszcze nic. Ale ja siedze spokojnie, bo zasadniczo to wszystko (prawie) mam po corce, choc w ciuchach nieco kolorystyke trzeba bedzie zmienic :-) Ale juz mi koleznaka obiecala, ze da mi cala fure ciuszkow po jej dwoch synkach (mlodszy akurat bedzie konczyl roczek, jak moj sie urodzi), wiec tez z ciuchami szalec nie zamierzam :-) Choc wydaje mi sie, ze jakis slodziaki bodziaki to i tak mnie skusza :-D Jedyne co trzeba bedzie dokupic na nowo to wlasnie pieluszki tertrowe, bo po Hance to sa uzywane jako najlepsze szmaty pod sloncem. Faktycznie, przydaja sie do wszystkiego przy malutku, a potem mozna je rewelacyjne wykorzystac w domu ;-) Ja mialam chyba cos okolo 15 sztuk, ale nigdy nie uzywalam ich zgodnie z przenzaczeniem, tzn jako pieluch... Flanelowych tutaj nie ma, ale sa za to takie nieduze flanelowe (z cienkiej flanelki) kocyki, rewelacyjne do zawijania maluszka na poczatku. Tez bede misiala kupic, bo Hania swoje nadal uzywa, np jak jej sie spac chce w aucie, to si eprzytula. No, a poza tym sa wybitnie rozowe!!! No i nowy materac do lozeczka, bo kazdy dzieciak powinien miec swoj, nowy. No i ta cala wyprawka higieniczno - pielegnacyjna, ale w tym to nawet maz ma wprawe, jeszcze pamieta, hehe. No i to to juz zupelnie na koncu, bo to nieduze jakies zakupy.
  6. hej, to znowu ja. Dorzuce jeszcze pare doswiadczen z amerykanskiego przedszkolnego podworka. Jak mowicie, przez zabawe do nauki :-) Moja cora w listopadzie skonczyla trzy lata, w lato w Polsce miala 2,5 roku. Chodzila do przedszkola w ub roku tutaj w Stanach dwa dni w tyg. I coz? Niewiadomo kiedy i skad nauczyla sie alfabetu (zarowno polskiego jak i angielskiego), liczyc do 10 (tez w obu jezykach). Szokowala tym rodzine i znajomych i nas rowniez (nie mowiac o dniach tygodnia, czy "prawo" i "lewo" tez w dwoch jezykach). Coz, przedszkole na pewno zrobilo swoje w jezyku angielskim glwonie, ale po polsku... Wyszlo nam, ze uczy sie sama, mimochodem, z bajeczek, obserwacji, piosenek (uwielbia Misia i Margolcie) :-D Teraz maluch ma 3 lata i co - uczy sie pisac w przedszkolu, liczyc do 100 (do 30 na kalendarzu po kolei, a dalej dziesiatkami). Jak widac mozna.. no i czytac ucza tez raczej calymi slowami, a literki osobno tyle, ze ze wzgdleu na fonetyke (i w polskim i w angileskim inaczej si emowi alfabet luzem a inaczej wymawia sie dzwieki w wyrazach). Nie wiem, pewnie i w PL cos sie w tym temacie zmienilo, ale pamietam, ze za moich przedszkolnych czasow pisanie, liczenie do 10 bylo dopieor w zerowce (choc ja tez umialam wczesniej, bo zazdroscilam starszej siostrz ei podpatrywalam) :-) Czytac oboje z mezem lubimy, ja bez ksiazek nie wyobrazam sobie zycia. Potrafimy malej czytac i poltorej godziny dziennie, bo tak chce. Sama rozpoznaje kilka slow, ale to juz bez wzgledu na to jaka czciaonka sa napisane. Troche zaluje, ze odpuscilam to czytanie wczesniej... :-)
  7. Hej, to znowu ja. Czesc z Was moze mnie kojarzy, bo wpisuje sie czasmi bo mocno Wam wszystkim kibicuje i jestem \"prawie na biezaco\" :-) Tym razem zlamie swoja zasade, ze pomaranczowe nalezy olewac, bo az mnie \"do foli\" rzucilo... Ja tez swoja core w wieku kolo dwoch lat uczylam czytac, ale nam wtedy nie szlo (glownie to brak MOJEJ konsekwencji w tym temacie, bo zawsze byly inne zabawy), ale nie zaluje, ze zrobialm podejscie. Dzieciaki w tym wieku juz potrafia czytac, fakt! A lapia tak szybko, ze wszystkich zadziwiaja. Co wiecej, za chwile Nadia bedzie czytala ze zrozumieniam i bedzie mogla czytac swoim rowiesnikom :-) Nie sadze, zeby sie albo ona z nimi al bo oni z nia nudzili! Nie ma bata, zeby trzylatek sie nudzil z innym trzylatkiem. Moze byc tez tak, ze w pewnym momencie ona sama to \"zarzuci\" teraz, sama zdecyduje czy ja to nadal bawi, a wroci do czytania za pare lat, kiedy \"szkola\" zacznie wymagac. Wszystko jest norma, a taki maluch uczy sie non stop i w duzej mierze zalezy od rodzicow czego i jak sie nauczy! Pytania w stylu pomaranczowych \"Po co\" i w tonie pomaranczowym w tym akurat temacie to chyba jakas gruba pomylka. Tak jakby pytac po co maluchowi od wczesnych miesicy potrzeb ajak najwiecej cwiczen ruchowych, manualnych itp. czy pomaranczka zdaje sobie sprawe z psychologi takiego malucha i jego rozwoju psycho-ruchowego? Ze im wiecej dzieciak kombinuje ruchowo w okresie niemowlectwa (przewroty, siadanie, raczkowanie w roznych stylach i kierunkach, raczki, nozki - itp itd) to wszystko wplywa na rozwoj mozgu. I to nie w temacie koordynacji ruchowej, o nie! Polaczenia nerwowe wyksztalcone na tym etapie poprzez ruch dzieciaka potem wykorzystywane sa do pracy... umyslowej! Umysl malucha mozna i nelzey cwiczyc na wiele sposobow, a dopoki to jest dla dziecka zabawa, ktora przychodzi z radoscia i bez wysilku, to tylko nalezy sie z tego cieszyc i kibicowac Foli_____ tak trzymaj! Mam nadzieje, ze i Nadia niedlugo bedzi emogla czytac bajeczki na dobranoc siostrze lub braciszkowi! Trzymam palce, zbey jednak niespodzianka sie zdarzyla
  8. Czesc kobietki! U was jeszcze ciemna noc, a u mnie dopiero ciemna noc :-) Ale mam chwile oddechu przed kolacja, to sprawdzam, co dzis naskrobalyscie Niestety, corce dzis oglosily \"Weather day\" w przedszkolu, wiec siedzialysmy w domku. Ten Pogodowy dzien w Texasie to na okolicznosc marznacej mzawki :-p yhm, oni tutaj panikuja na widok lodu na drodze, sniegu itp. Fakt, ze nie maja zimowych opon, sami sie przyznaja, ze nie potrafia jezdzic w takich warunkach, a ze w Texasie wszedzie trzeba autem - to wola dmuchac na zimne. Takze w koncu mam chwile oddechu, po malowaniu, wspolnym robieniu (?!) obiadu, czytaniu poltorej godziny bajek, ktore juz znam na pamiec itp itd. A w tym wszystkim mialam swoja szkole, bo mi dzis nie zamkneli (inny dystrykt) - wiec chwila oddechu, a mala zostala z tata, ktory mogl (dzieki pogodzie) pracowac z chaty :-D Moja \"szychta\" zaraz sie konczy, bo dzis tatusiowy wieczor na kapiel i kladzenie spac, a ja mam jakos ostatnio wszystkiego dosyc i humor do d**py. Uh, hormony? :-) Sikanie non stop - witam w klubie. Dzis w nocy latalam 3 razy, choc myslalm, ze ta \"rozkosz\" mam juz za soba, bo pare nocek z rzedu mialam juz spokoj. Ale fakt, ostatnie dni maly jakos tak sie przekrecil, ze czuje jego boksy bardzo nisko i wiem kiedy mi tancuje w okolicach pecherza. Nie boli mnie to, raczej smera, ale mam uczucie, ze zaraz popuszcze :-) A ze sikamy za dwoch, kochanienikie, do tego przerabiamy calkiem spore ilosci wod plodowcyh, to sie sika ot tak, z natury, chyba. Skoro nic nie boli, nie piecze, kolor w normie - to chyba okej
  9. Shila____ slicznie wygladalas do slubu! Gratuluje raz jeszcze i zycze, zeby taki radosny usmiech juz nigdy nie schodzil ci z buziaka
  10. Dziewczyny___ gratulacje takich pieknych wiesci po kolejnych USG. Ale dzis wysyp, no i dziewczynki!!! \"Hamburger\", no coz, tylko lekarzy chyba stac na taki rodzaj kulinarnego humoru w tym przypadku :-P Chorowitki_____ duzo zdrowka wam zycze . U nas tez ponoc wysyp grypy i mam tylko nadzieje, ze zadne z nas jej do domu znikad nie przywlecze :-O Marteczkaaa_____ Na twoim miejscu, z takim swedzeniem i opuchlizna na dodatek poszlabym do lekarza! Wiesz, wiele rzeczy i przypadlosci tlumaczy sie ciaza i \"ze to normalne\", ale zawsze, akurat w twoim przypadku moze byc cos innego i lepiej szybciej niz pozniej to leczyc. Wiem, ze w pozniejszym okresie ciazy (ok 30tyg) takie uporczywe swedzenie glwonie rak i stop to moga byc objawy tzw cholestelazy ciezarnych. Lepiej chyba dmuchac na zimne Fasolkowa mama____ jak widze rozterki porodowe ciebie dopadly juz na calego :-) A to jeszcze tyyyyle czasu. Masz racje, porod jest nieprzewidywalny, ale czy od razu trzeba sie decydowac i placic za \"cc na zyczenie\"? Nie wiem, choc moze nie mi sie wypowiadac, bo ja bede miala wywolanie \"na zyczenie\", mozna tak to okreslic. Co do CC to jak i przy porodzie naturalnym, jest duzo za i przeciw. Glowne przeciw, o ktorym mowia lekarze i babeczki \"po przejsciach\" to to, ze z reguly potem rana boli, i troche sie dochodzi do siebie. Po naturalnym, bez komplikacji, raczej od razu jest sie na nogach i mozna sie maluchem samemu zajac. Oczywiscie jest jeszcze kwestia znieczulenia (jakie), kolejnych porodow w przyszlosci itp. Niby w przyp naturalnego jest \"lepiej\", ale jak mi przed pierwszym porodem dali do podpisania papier, ze zdjae sobie sprawe z mozliwych komplikacji okolo- i poporodowych, to stwierdzilam, ze dziekuje bardzo, dziecko zostanie w srodku, bo ja nie mam zamiaru tak ryzykowac :-) Oczywiscie, akurat w Stanach takie papierki to standard, potem lekarz ei szpital maja na papierze, ze uprzedzili, jakby co. A co sie stanie - nie przewidzisz, bo i w trakcie cesarki moga sie zdarzyc komlipkacjie. Wiem, decyzja ciezka, a jeszcze gorzej, jelsi np nie da rady o tym pogadac szczerze z lekarzem prowadzacym, bo \"on ma inny poglad\", albo \"tego nie robi\"
  11. Shila____ gratulacje! A tak pamietalam, zeby ci zlozyc zyczenia juz w piatek, ze... zapomnialam :-( Przepraszam, ale to zwale na ciazowe romiekczenie szarych komorek, ktore ostatnio dopada mnei w najmniej oczekiwanych momentach :-) Ja w pierwszej ciazy tez sluchcalm wiecej muzyki powaznej, niz normlanie, bo i tak lubie. Ale potrafilam np siedziec ze sluchawkami na brzuchu :-D Ale to nie byla tylko klasyka, rozne. A teraz - nie mam czasu, ani glowy. Jak juz siedze przy kompie i moglabym Malegu cos zapuscic do brzucha, to z reguly przypominam sobie jak od kompa wstaje. Ale moze ponadrabiam, bo cos wogole ten moj synek \"biedniejszy\" w tym wieku niz siostra :-) Ale to juz pisalysmy, ze wiekszosc dziewczyn z kolejna ciaza ma podobne rozterki. Coz, juz nie mamy tak duzo czasu tylko i wylacznie dla siebie i swojego rosnacego brzuszka, choc cczasami szkodaaaaa... :-) pimach_____ moza faktycznie jakies ksiazeczki, jakas serie, fajnie wydana? Nawet jesli rozpuszczony dzieciak i masz problem z \"normalna\" zabawka, to ksiazeczki sie pewnie przydadza. Nie wiem, moze \"Muminki\"? Albo faktycznie, jakas bajke na DVD z tych ostatnich, podpytaj moze rodzicow co jest na topie. A jak z grami roznego rodzaju? Bo na 5 lat to juz jest wiekszy wybor, jakies planszowe, czy domino? kolezanka b____ witaj Wiesz, tych objawow tylko przemeczeniem tlumaczyc nie wolno. Faktycznie, tryb zycia masz dosyc intensywny i meczacy (poltoraroczny synek, oj to sie nabiegasz). Ale najbardziej ze wszystkiego martwi mnie ten mocz, bo nie wyglada to ciekawie. Nawet jesli nie masz zadnych boli zw z sikaniem, to i tak bym sie zaniepokoila. Choc z drugiej strony, rada na taki kolor i stezenie moze byc pic duuuuuuuzo, duuuuuuzo niegazowanej wody, zeby rozcienczyc mocz. Powodzenia i serio, jak najszybciej skontaktuj sie z jakims \"medykiem\", bo nawet jak na GB, to do tej pory bez karty ciazy, to chyba dziwne (przynajmneij z tego, co tu dziewczyny pisza). No i bez tej karty nie mozesz leciec do szpitala w naglym przypadku?
  12. Czesc przy niedzieli :-) To ja zaczynam tabelke z potomstwem: NICK..............WIEK....TERMIN .PŁEC....IMIE..............SKĄD JESTEM gosia1062009.......25....1.06...................... ....................Tychy Apsika................29....1.06.................... ...................podlasie Fasolkowa mama...30....1.06.....................................Warsza wa Mum2be..............30....2.06.......................... .............Katowice Kasza22.............22....3.06..................... ..................W\'ton UK Dunia77.............31....4.06........S........ ?? ...................Stany Gonia81.............27....5.06.................... ........................Śląsk agaaa1..............24....6.06..................... ....................Jarocin Pigii .................30....6.06............................ ............Węgrów Anaconda_a........21....6.06...................... .........Zabrze/Śl ąskie Agusia ..............28....7.06.............................. ...............Śląsk ewcisko.............25....7.06.................... ........................Łódź Pakston21..........35...10.06..................... ....................Poznań Nikola81............27...10.06................... .........................śląsk tuncia...............26...12.06.................. ........................Rybnik Biała_czekoladka.26...12.06...................... ............... Warszawa czarunia...........34...13.06.......................... ..........świnoujscie joolaa...............28...14.06................... .........................śląsk Shila2...............25...15.06................... .....................Szczecin Mama E.............39...15.06.............................. ................. UK MariolaNY..........30...15.06........................... ..................NYC Pimach..............31...15.06.......................... ..........BielskoBiala sztorm..............33...15.06.......................... ........podbeskidzie mantraelle..........34...15.06.......................... ..................stany klunia1912..........34...16.06.................... ..........................UK OlaOli................28...16.06.................. ............................UK mamawiwi...........22...16.06......................... . .........Sochaczew kasiulaaa25.........25...17.06..................... ...............dolny ślask Mamusia222........22...18.06..................... ...................Nasielsk polka1983...........25...20.06................... .......................Kielce Zakochana mama..27...20.06...........................................K alisz obelixowa...........32...20.06.................... ....................lubuskie mój pierwszy raz..30...20.06...........................................Ś ląsk sąsiadka dorothy..28...20.06....................................doln y śląsk AniaP.................28...21.06.................. .................UK/Poznań lusia.79..............29...23.06.................. .........................Śląsk myszka79...........29...23.06..................... .........................UK loona_84............24...30.06.................... .................dolny śląsk
  13. Nemezis____ super, ze sie odezwalas. Jak sie czujesz? Czy strachy juz przeszly? A z malutkami to tak bywa, ani sie obejrzysz a babel bedzie harcowal na calego, bez wzgledu na to co robisz, i ktora godzina. Na poczatku tak niesmialo sie zaczyna tylko :-)
  14. Mama E_____ ja tez dzis weiczorkiem serwuje pizzole w chacie :-) Jesliby ktoras nie mogla w nocy spac z glodu, to zapraszam :-) Spod kupiony, ale polecany, wiec moze da sie zjesc :-) A i tak nic innego na kolacje nie bedzie, bo mnie ostatnio naszlo na takie \"zdrowe\" jedzenie, ze az starach sie bac, jak mi d**pa urosnie :-D Kolorowy motylek____ Jak powiedziala Mama E, ja jestem za Polska 7 godzin do tylu, wiec teraz u was juz po 21 a u mnie dopieor po 2, srodek dnia. Dlatego tez z reguly monologuje na forum, jak wy juz spicie, bo wtedy mam czas zeby na spokojnie zczytac i pomyslec :-) A co do kapieli, ja tez korzystam, nawet czasami z jakas sola (mialam jeszcze z PL taka w Rossmanie nabyta, niemiecka chyba, dla skory wrazliwej, nawet dla dzieci, rumiankowo - nagietkowa, super! Szkoda, ze ostatnia z zapasow :-o ). Jesli nei masz zadnych infekcji babskich, czysta wanne (najlepiej swoja domowa :-) ) to chyba mozna. Byleby nie za goraca woda, jak dziewczyny pisza. No i jesli tylko poczujesz, ze ci slabo, to z miejsca wylaz. Ja nie moglabym sobie odmowic poleniuchowania w wannie od czasu do czasu
  15. Dziewczyny, dla chetnych: \"Jezyk niemowlat\" T. Hogg jest juz zaladowany na bloga, skad kazda moze go sobie sciagnac. 1. Trzeba sie zalogowac (tak, jakbyscie chcialy robic wpis nowy), 2. Z gornego paska menu (tam gdzie sa: Wpisy| Komentarze | Pliki...) klikacie na PLIKI i zakladke \"Lista Plikow\". 3. Pokazuje sie tabelka, gdzie sa glownie nasze fotki, poki co. Tam nalezy znalezc plik o nazwie \"jezyk niemowlat.pdf\" i kliknac na niego (dopoki nie pojawia sie kolejne foty jest pierwszy na liscie :-) . 4. Powinna sie pojawic opcja albo \"Otworz\" albo \"Zapisz\". Jak chcecie sciagnac sobie na kompa to klikacie \"Zapisz\". Pozdro
  16. kolorowy motylek____ poszla ksiazka, a potem faktcyznie sprawdze, czy mozna to wrzucic na bloga. Pewnie mozna, tuncia, podobnie jak z fotka sie to robi?
  17. Dziewczyny, ja mam w pdefie Tracy Hogg zarowno "Jezyk niemowlat" jak i "Jezyk dwulatka" (to akurat mam w Wordzie). Z rzeczy na przyszlosc mam jeszcze w pdfie "Usnij wreszcie" E. Estivill i S. de Bajar. Jesli ktoras chce, to wrzucicie mi tu swoje maile to podesle lekture na jeszcze dlugie zimowe wieczory :-D Ja sama przeczytalam z zainteresowaniem T. Hogg i tez nieco dostosowalam do siebie i swojej cory. Ale udalo nam sie "przekonac" malucha do samodzielnego zasypiania w okolicy 7-8 mies i to bez jakiejs histerii (dzieki radom z ksiazki). Fakt, warto poczytac na zas, bo potem nie ma czasu ani sily, a taki zapas chocby teoretyczny sie przydaje. Nawet (a moze glownie ;-) ) jesli bedziecie mialy mame lub tesciowa do pomocy od poczatku. Dobrze jest miec swoje zdanie, bo to w koncu wasz dzieciaczek. No wlasnie, porusze koljeny temat: bedzie wam ktos pomagal przy dziecku po porodzie? Zakladajac, ze wszystko bedzie okej, a wy na chodzie? Pytam, bo ja tez juz uslyszalam pare razy to pytanie i oboje z mezem mamy zasade, ze na poczatku - nie! Nie wyobrazam sobie, zeby moja mama lub tesciowa (mimo, ze kochane kobietki) wisialy nad nami, w momencie gdy oswajamy nowa rzeczywistosc. Nie ma nic wazniejszego, niz nauczyc sie swojego dziecka, swojej nowej rodziny w spokoju, zobaczyc jak ze wszystkim sobie radze ja jak i maz (pamietajcie - on tez ma w tym swoj udzial i nawet jesli sie nie rwie do pomocy, bo np. boi sie, to trzeba go zmusic, bo roboty przy maluchu jest duzo!). Potem, szczegolnie przy drugim dziecku, po paru miesiacach moze i przydalaby sie dodatkowa para rak i oczu do pilnowania maluchow...
  18. Biala czekoladka____ Ty padlas na kregoslup a ja wczoraj w nocy na nogi :-o Pamietam z poprzedniej ciazy, ze tak mniej wiecej od polowy ciazy dokuczal mi tzw. syndrom niespokojnych nog. Czyli jak tylko sie polozylam wieczorem, z miejsca mialam uczucie, ze nie moge uspokoic nog, ani ulozyc, ani nic. Mialam taki mus, zeby zmienic pozycje, pomachac nogami, no ruszac nimi w jakikolwiek sposob (co generalnie bylo niebardzo w parze z tym, ze chcialo mi sie spac :-) ). Teraz powoli zaczyna sie to samo. Wczoraj w nocy na dodatek obudzilam sie z takim skurczem prawej nogi od kolana w dol, ze prawie wylam z bolu. I co dziwne, nie to ze miesien, lydka, tylko bolalo mnie wzdluz kosci piszczelowej, bardziej z przodu nogi, potem sciegna w kostce i skurcz stopy, tak ze nie moglam jej wyprostowac :-o Koszmar, tak nie bylo wczesniej i dobrze byloby zeby sie nie powotrzylo. Pytalam ginki co z tym, a ona na to, ze lekarze nie znaja przyczyny. Niektorzy zalecaja wiecej magnezu, inni potasu, niektorym to pomoga, innym nie... Mam duzo pic wody i tyle :-) Ale jak czuje pod wieczor, ze nogi mi zaczynaja \"chodzic\" jak tylko usiade, to biore jeden magnez wiecej i jakos chyba lepiej. Takze takie to ciazowe zycie, jak nie urok to wojsko :-) Ale na kregoslup szczegolnie teraz uwazaj, skoro ju zsie odezwal. Basen - najlepszy :-)
  19. Czesc dziewczyny. Fajnie, ze odezwaly sie te, ktorych tu dawno nie bylo :-) No i gratuluje coreczek! Chyba faktycznie jakos zaczyna nam sie rownac plciowo na forum. No i mam nadzieje, ze wszystkie juz niedlugo bedziemy mogly \"narzekac\" gdzie to zostalysmy skopane i zboksowane Ja mam naprawde komfort psychiczny z moja ginka, jak czytam o porodach i kwestiach z tym zwiazanych. Bede rodzila u tej samej kobietki, kotra odbierala mi core 3 lata temu i ona tez jest moja ginka od 5 lat, w zasadzie od przyjazdu do Stanow. Z doswiadczenia swojego: jesli macie choc troche pewnoesci, ze porod bedzie odbieral wasz lekarz prowadzacy ciaze, o WSZYSTKIM z nim rozmawiajcie, wypytujcie i nawet jakby co, zrobcie liste co chcecie a czego nie. Wiadomo, ze w przypadku zagrozenia zdrowia czy zycia mamy lub dziecka w trakcie porodu taka lista laduje w koszu, ale nie trzeba z gory zakladac najgorszego :-) Moja lekarka nie nacina z automatu (tutaj juz chyba tego rutynowo nie robia), a ze jest obecna w koncowej fazie porodu non stop, to obserwuje co sie dzieje i jakby co to wtedy interwencja. Przy pierwszym porodzie nieco peklam, ale jak to okreslila, malutko (nie robilam zadnych masazy ani cwiczen przygotowujacych) i w \"dobra\" strone, wlasnie nie w kierunku odbytu tylko nieco na bok. Skonczylo sie wiec na dwoch, trzech szewkach i tyle. Slyszlam, ze nacicie sie gorzej goi, ale to wam od razu powiem, ze cala sprawa gojenia po porodzie, bolu przy obkurczaniu sie macicy itp to sprawa indywidualna. Ja mialam porod wywolywany (wiec z oksytocyna jestem za pan brat i tym razem bedzie tak samo), dlugo nic sie nie dzialo, przeklute wody plodowe, nadal nic, oprocz skurczy i bolu, znieczulenie \"w kregoslup\" (bo chcialam) i w koncu potem juz szybko pelne rozwarcie. Skurczy partch mialam doslownie 4 sztuki, z czego jedne odpoczywalam (bo prawie zemdlalam od tego parcia :-) ) i po 20 min mala sie urodzila. W sumie trwalo to od przyjecia do szpitala do urodzenia (z cala papierologia stosowana) rowne 12 godzin. A nastepnego dnia, ja jak ten mlody bog, zero bolu gdziekolwiek, nic. Troszke tylko przepona jak zaczynalam sie smiac, ale poza tym, ani macica, ani krocze, nic. A jak bedzie teraz - zobaczymy :-D A znieczulenie ja mialam i tez nic nie czulam jak sie lekarz wkluwa. Robi to w takim momencie, ze zasadniczo taki bol czy taki to juz pestka :-) Ale tak jak piszecie, moze to zrobi ctylko w pewnym momencie, zeby znieczulenie nie zaczelo dzialac ani za wczensie, ani za pozno. No i dobrze, gdy jednak podchodzi sie do lekarza z zaufaniem. Choc tez mialam chwile strachu jak mi znieczulenie dlugo nie schodzilo. Ale dostalam druga dawke, bo w momencie jak juz powinno byc bez bolu, ja przy kazdym skurczu zaczynalam wyc, bo z kolej mala sie tak ulozyla, ze naciskala mi na jakis nerw nieznieczulony i mialam wrazenie, ze mi jajnik jeden rozerwie. Wiec dostalam pare kropelek wiecej i ju zbylo okej, tylko potem dluzej schodzilo. Tak te sprawy koniecznie trzeba przegadac z lekarzem prowadzacym, wszystkie za i przeciw, ryzyko i dobre strony. Decyzja nalezy do was.
  20. Dawna Justy_____ witaj na pokladzie. Widze, ze juz niejedno masz za soba . Ale trzymam palce, zeby tym razem bylo wszystko dobrze i Matysia miala rodzenstwo :-) Moj maluch kopie juz wszedzie. Wczoraj na usg lezal zwiniety w palak, plecami mi pod zebrami (a raczej na wys pepka poki co ;-) ), glowke mial z lewej strony a nogi z prawej. Ale beckowal chyba wszystkim naraz, bo jak juz zechcial nieco wspolpracowac (musial sie odworcic nieco, zebysmy mogli serducho zbadac), to wszedzie go czulam. Najbardziej mnie "smera" jak sie czasami tak powoli gdzies przekreca. Powoli zaczyna byc wtedy widac jak mi brzuch zyje wlasnym zyciem :-) Dziewczyny, trzymam palce za wszystkie najblizsze usg
  21. tuncia___ ja mam dni, ze bluzke zmieniam czesciej niz moja trzyletnia cora :-p Niestety, nie mam odruchu zakladania fartucha jak cos robie w kuchni, tylko gdy smaze lub robie jakies ciasto. A ostatnio powinnam fartuch nosic chyba jak tylko przekrocze prog kuchni, bo potrafie sie pochlapac nawet mieszajac corce kakao :-D A maz sie tylko pyta "Czy znowu na lewym cycku" :-P Zlosliwiec, bo normalnie, jak juz zdarzylo, ze cos mi kapnelo to wlasnie jakos tak ladowalo. Ale to byl ewenement, bo w rodzinie to on krolowal w pochalpanych bluzkach gdzies na brzuchu. Jak widac i to sie zmienia, hehe :-D
  22. lusia79______ ja ostatnio mialam podobnie, tez z winogronami. Zjadalm, pycha, takie slodkie byly, a potem mialam wrazenie, ze mi na zoladku \"siedza\" i mnie wozilo. W toalecie sie nie skonczylo, ale nie bylo milo :-o Wczesniej tak mialam na jablka, chyba ze jadlam obrane, to bylo okej. Wiec moze skorka mi nie \"poszla\" czy jak? Choc wczoraj pod wieczor znowu sie skusilam na pare winogorn, z tego samego rzutu i juz bylo dobrze. Ale moze to dlatego, ze wczoraj te winogrona wyladowaly w zoladku jakos tak w towarzystwie, a te wczesniej to jadlam same, tzn. dlugo nic przed nimi i dlugo nic po nich. Wiec nie wiem :-p
  23. No to nadrobilam. Pewnie chcialam cos wiecej napisac, ale same widzicie, jak bardzo sie spieszylam i ile literowek porobilam. Sorki Aha, o szkole rodzenia i porodzie wspolnym. Ja zaliczylam pare zajec w poprzedniej ciazy, wiec teraz juz odpuszczam :-) Ale bylam glownie na pielegnacji malucha, karmieniu piersia (wiecie, ze w Stanach nie ma czegos takiego jak "dieta karmiacej matki" :-) ) i razem z mezem na "porodzie": masaz, oddechy itp. (co potem i tak sie akurat u mnie na niewiele zdalo). Ale nie zaluje, do calej "imprezy" porodowej potem podchodzilam jakos spokojniej Maz ze mna na porodowce byl (porod mialam wywolywany, bez wskazan medycznych) i teraz tez bym chciala zeby byl. Polecam dziewczynom, ktore beda rodzily za granica, bez stalej poloznej pod reka. Nie wiecie jak sie akcja cala rozwinie i dobrze miec lacznika na nogach miedzy soba z personelem medycznym, bo wbrew wyobrazeniom, chyba nigdzie nie ma tak, ze ma sie jakas pielegniarke obok w trakcie calego porodu. CHyba ze trafia sie do szpitala od razu na porodowke z rozwarciem 10cm, to wtedy wszyscy lataja kolo ciebie, zebys nie urodzila na korytarzu :-P Ja tez sie nieco obawialam jak to bedzie z mezam, jak wszystko zniesie. Pisalam juz, ze mielismy umowe, ze na sam koniec, jesli tylko ktores z nas poczuje sie niekomfortowo to wychodzi, bez urazy. Ale wyszlo tak, ze wychodzil tylko jak mnie badali ginekologicznie, a tak to byl caly czas i nawet pepowine przecinal o co sam siebie na pewno wczesniej nawet by nie podejrzewal. A ja, tak jakos uprzedzona, ze bedzie wszystko widzial i mnie w takim stanie itp itd, mialam to gleboko w maroko i cieszylam sie ze jest obok :-) I przezywa razem ze mna. Nie mowaic o tym, ze obslugiwal telefonicznie cala familie, co tez jest calkiem niezle, miec takiego rzecznika prasowego gdy wszyscy wszystko hcca wiedziec :-) Tym razem na pewno bedzie inaczje, bo tak to po pordzoie spedzilismy w szpitalu poltorej doby w zasadzie razem, nocki tez. Ale teraz, coz, trzeba bedzie w miedzyczasie zajac sie cora, choc na sam porod (pewnie tez wywolywany) zawieziemy ja do kolezanki
  24. tuncia_____kochana ty moja, kumpelo od piwa :-D Zebys ty widzial ten dziki blysk w moim oku jak wypatrzylam na polce w skelpie w sobote niemieckie piwo bezalkoholowe!!! Rany, jkaby mi na pustyni prywatna oaze otworzyli :-) Lubie piwo i bardzo mi czasmi brakuje, szczegolnie gdy mam dni, ze niczym nie dam rady ugasic pragnienia. W TExasi ebezalkoholowego tutejszego nie widzialam, co najwyzej piwo light, ale nawet jesli jest, to jak takiego rozrzedzonego pic nie bede :-) Wiec sama rozumiesz moja dzika radosc z powodu przytarganego do chaty szesciopaka No i bomba zegarowa z opoznionym ze mnie tez neizla ostatnimi czasy. A ze i cora ma okres totalnego "nie" i dzikich awantur trzylatka o wszystko (czyli z reguly "o nic" :-P ) to mamy w domu wesoly autobus, choc staram sie troche mniej nerwowo reagowac. Wczoraj byl jeden z "tych" dni i wscieklam sie tak niezmiesko, ze az maly sie chyba w brzuchu skulil, bo siedzial cicho az do samego wieczora, az sie nieco przestraszylam :-O
  25. fasokowa mama____ masz racje, te dwa usg sa najwazniejsze, a nawet czasami tylko to polwkowe, bo ono w zasadzie chyba wszedzie jest z automatu, podczas gdy to w 12-14 tyg jeszcze nie wszyscy wybieraja czy tez zalecaja. Ja wlasnie dzis to polowkowe zaliczylam i tak, mierza calego bobasa, sprawdzaja serce (z czym u nas byl problem bo maly nie chcial wspolpracowac i pani technik mocno mnie musiala pokrecic, zeby sie udalo to sprawdzic), glowke, wielkosc macicy i wody plodowe (czy jest ich w normie) itp. Zaczynaja tez podawac wielkosc (dlugosc) dziecka juz razem z nozkami, do tej pory bylo to od czubka glowy do pupy). Ja mam juz czarno na bialym siusiaka (raczej nie wchodzi w gre nic innego) wiec teraz sie dopiero zacznie batalia o imie :-) Naprawde nie mam weny. Kuba i Kacper - u siosrty, Antek - jak najbardzije, ale Antoni - niebardzo. A maz to juz wogole... :-)
×