Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Dunia77

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Dunia77

  1. U mnie maz wlasnie karpia sprawia, wiec swieta \"czuc\" w calej chacie :-p U nas na szczescie z jedzeniem nie ma problemow. Poki co nie znalezlismy nic, czego Hania by nie lubila :-) Z czego mamy niezly ubaw, bo drugie jej imie to \"bita spola\" a trzecie \"mniam mniam\" mna odglos otwieranej lodowki :-D Poki co nadal wzrostow jest na 99 centylu, a wagowo nieco powyzej sredniej (81 cm i nieco ponad 10 kg) wiec nie ma problemu z \"pyzami\". A tak normalnie to je: sniadanie - ok. 120-150 ml kaszki na mleku (przestawiamy ja na normalne, wiec pije z kartonu tzw organiczne - mniej chemii, rano dostaje tylko to mleko) - platki sniadaniowe Gerbera dla dzieci, pokruszone nieco organiczne platki kukurydziane - ale musi byc zadkie - taka zupa mleczna bardziej niz kaszka. Czasmi nie zje calej drugie sniadanie - albo jogurt dla niemowlat, albo owoc, albo kanapka z wedlina czy gruby kawalek zoltego sera w reke (w weekend obowiazkowo jajo na miekko, wedlina w reke, kawalek chleba i na koniec policaz konfitury :-D) obiad - zupa, z miesem obowiazkowo. Mieso i warzywa tak, zeby mozna bylo jesc je recznie :-) Czasami potem jeszcze podjec cos z naszego obiadu, cos z drugiego danie. Jadla juz ruskie pierogi, nalesniki z serem, krokiety z miesem, ale i rybe i piers z kurczaka. W sumie to chyba miesna z niej dziewczyna. A jesli jest kefirek - mmmmm, to cala reszta moze isc w odstawke :-p podwieczorek - mleko z kartonu, w kubku, ok. 100-20ml (calego z re nie wypija), do tego albo kanapka, albo owoce (uwielbia winogrona, banany, gruszki - zywe), czasami jogurt, albo \"nasze\" drugie danie (w zal od pory kiedy my jemy) kolacja - niezmiennie od pol roku 150 - 180 ml kaszki zadkiej jak na sniadanie (tu jeszcze mieszamy mleko z formula). I to wszystko, Ostatnio zaczela pic duzo wiecej. Zmienilismy kubki niekapki z Aventu na Gerber i nagle sie okazalo, ze jej sie chce pic :-D No oczywiscie w miedzyczasie czasami jest jakies \"ciasteczko\" (czyli tutejsze Gerberowskie chrupki, Tlurpa, pewnie kojarzysz te smakowe gwiazdki). Ale w zasadzie je juz wszystko. Nie dajemy jej jeszcze smazonego miesa. Moja mam ostatnio zrobila wielkie oczy jak zobaczyla Hanie przez wideo kamerke jak mala wcinala ser zolty :-)
  2. Dziewzczyny, podczytuje was czasami i mocno kibicuje wszystkim, ktore jeszcze czekaja. Podziwiam was za sile psychiczna i troche wiem, przez co przechodzicie (ja staralam sie poltora roku i w koncu sie udalo, gdy \"zawislo\" nad nami widmo badan). Niech te swieta przyniosa wam wszystkim duzo sily, spokoju i pogody ducha, zdrowia i wiary w lepsze jutro. No i niechaj kazda z was jak najszybciej doczeka sie wymarzonego malenstwa. W ramach podczytywania natomiast mam \"rade oszczednosciowa\", oczywiscie pod rozwage kazdej z was. Butelek ani smoczkow nie trzeba sterylizowac. Wystarczy je wygotowac przed pierwszym uzyciem i potem raz na jakis czas, a na biezaco myc w GORACEJ wodzie z kranu z dodatkiem plynu do zomywania. I dobrze wyplukac. Moja mala ma juz nieco ponad roczek, odkad skonczyla miesiac byla na formule, no i uzywa smoka. Ani razu nie trafilo sie ani zapalenie buzi, ani zadna plesniawka. A troche grosza zostalo w kieszeni. Tylko woda biezaca musi byc naprawde bardzo ciepla - u moich rodzicow gdzie max leci troche wiecej niz letnia - wyparzalam codziennie.
  3. Spoznione najserdeczniejsze zyczenia dla naszych kochanych roczniakow: Martynki, Kubusia, Neli i Gabrysi Soraki, zadko sie odzywam, wiem. Ale jakos ostatnio tak sie narobilo, ze ledwo wyrabiam z zyciem :-D O sprzataniu swiatecznym nawet nie wspomne, bo przy godzinnej drzemce Hani na dzien to ledwo zdaze obiad podszykowac, czy dom nieco ogarnac. Tak sie jakos ostatnio pannie poprzestawialo, mimo ze widac, ze ta godzinka raz dziennie nie daje jej zbyt duzo sily popoludniu :-0 Ale spac uparciuch pozniej juz nie pojdzie. Dzis sprobowalismy nieco wczesniej polozyc ja spac, majac tylko nadzieje, ze nie zerwie sie jutro skoro swit :-P Wyszla nam druga gorna czworka. Czyli juz 10 zebol, a statystycznie rzecz ujmujac, do konca drugiego roku - nadal 10 przed nami. I to tych gorszych.... Uh, skoro ona daje rade to my musimy tym bardziej. Teraz obylo sie bez katarku, tylko marudzenie na maxa no i moze to spanie tez przez zeby? A wogole to czy zauwazylyscie jakies zmiany w \"charakterkach\" swoich pociech? Bo u nas powoli pokazuja sie rozki :-D Testowanie starych na maxa w wykonaniu chodzacej niewinnosci i zawstydzonego cukiereczka :-D Uj, rozpiescila nas ta nasza corcia wiec teraz bedzie chyba gorzej :-) Mam nadzieje, ze u was wszystko powoli sie prostuje, zdrowie dopisuje i powoli czuc atmosfere swiat. U nas choinka juz stoi. Az dziw, ale nie jest glowna atrakcja Hani, choc troche ja targa. Zaczynam powoli myslec o Wigilii, co moge zrobic wczesniej, bo niestety - bez rodzinki wszystkiego po trochu musze wypichcic sama.
  4. Wiadomosc od Allla (mam nadzieje, ze nie bedzie miala nic przeciwko, ze tutaj Wam wklejam to, co napisala jej siostra) \"hej DZIEWCZYNY!z tej strony siostra Alli pisze bo prosila mnie zeby Was powiadomic ze dzis urodzila coreczke! wszystko ok dzidzia ladna i zdrowa reszte Wam opisze sama jak wroci ze szpitala! pozdrawiam papa\"
  5. Asiulek_____ ogromne buziaki urodzinowe dla Martynki i dla mamusi - smutaska, tez . Dzielna jestes niesamowicie i zobacz, maz bedzi emial kontrakt a lecisz do niego za ile - miesiac? Juz na pweno blizej niz dalej i z kazdym dniem coraz blizej Przytualm cie bardzo mocno! Anka______ Hania dzis wlasnie dostala MMR. Owszem, czytam te artykuly i tez mam obawy i stracha, ale z drugiej strony to wszystki (zarowno za jak i przeciw) to sa nadal w wiekszosci tylko opinie lakarzy. O wielu przypadkach, w tym o autyzmie, poki co stosunkowo niewiele wiadomo. Owszem, jak ten lekarz to ujal, dowody kliniczne naplywaja bardzo szybko, ale w zasadzie to na pewno nie wiadomo, ze autyzm faktycznie powiazany jest ze szczepieniami. Sama nie wiem, czy odwazylabym sie nie szczepic Hanki (podziwiam Tlurpe za taka decyzja), ale - jak juz pisalam - wszystkie te informacje (jak zwykle sprzeczne) wzbudzaja we mnie strach co do tych szczepionek. Aczkolwiek jest jeszcze inna strona medalu - zero szczepien, zero pszenicy, zero mleka, zero soi, zero cukru.... A w zamian co? Suplement wapnia w tabsach? Staram sie nie popadac w przesade, ale oczywiscie - swiadomie w zyciu nie chcialabym Hani zaszkodzic w jakikolwiek sposob. Tyle ze chyba w naszych czasach, w naszym srodowisku na niektore rzeczy poprostu trzeba sie godzic (np cos takiego jak zywnosc czysta ekologicznie przeciez nie istnieje). A z info jakie dostalam dzis do szczepionek (MMR, zoltaczka A i grypa) wynika z kolei, ze szczepionki podawane dzis sa duzo slabsze niz tez podawane np nam (maja mniej antygenow), ale z drugeij strony faktycznie, coraz wiecej szczepionek zalecanych jest jako \"obowaizakowe\". Czyli jedno \"rekompensuje\" drugie. Takie mam wrazenie, ze nawet lekarza sami do konca nie wiedza, jak to jest, co jest lepsze szczepic, czy nie. Ja tylko mam nadzieje, ze dbajac o dobro Hani (tzn szczepiac ja) jej nie zaszkodze, tak samo jak mam nadzieje, ze Benjaminowi tylko na zdrowie wyjdzie decyzja Tlurpy o nieszczepieniu. Moze jestem dziwna, ale wydaje mi sie, ze w tym rozdarciu pomiedzy wiedza a niewiedza, kazda z nas podejmuje sluszna decyzje i naprawde pozostaje miec tylko nadzieje, ze decyzje te nie okaza sie bledne. Tak samo, jak pozostaje miec nadzieje, ze wychowamy nasze pociechy na porzadnych ludzi
  6. Co do szczepionek, to ja przytocze to co wiem od pediatry: 1. szczepionki wbrew opiniom nie sa na cele zycie. Wiekszosc trzeba powtarzac, tyle, ze z reguly dorosli u siebie tego juz nie pilnuja... 2. faktycznie glosno o zw szczepionek (gl MMR) z autyzmem, ale wszelkie badania temu przecza. Wzrost przypadkow autyzmu u dzieci i powiazanie tego ze szczepionkami wynika prawdopodobnie z dwoch faktow: 1) w ostatnich latach do kategorii \"autyzm\" lekarze zaczeli zaliczac tez pare innych chorob, ktore dotychczas byly klasyfikowane osobno; 2) diagnozowanie przypadkow autyzmu zbiega sie w czasie ze szczpionkami. Ja Hanke szczepie, wszelkie obowiazkowe szczepienia tutaj robimy. Ale np poki co nie doszczepiam jej w POlsce na gruzlice. Wybor faktycznie jest trudny, tym bardziej, jesli by sie okazlo, ze cos z maluszkiem jest nie tak. A w Stanach coz, chyba jak i wszedzie, bywaja okresy, ze mimo szczepien pojawia sie nagle fala zachorowan.
  7. Tlurpa_____ spoznione, ale bardzo serdeczne zyczenia dla Benjaminka. Ogromne buziaki od Hani dla kupla Duzo zdrowka i usmiechu, no i szczescia w zyciu Przepraszam, ze dopiero dzis, ale w weekend maz okupowal kompa, stawial jakies nowe serwery, instalowal systemy i generalnie uczyl sie nowych rzeczy. Jak wczoraj moglam troche posiedziec w koncu, to juz bylo pozno i czas do lozka :-) U nas tez gazeta nie dzialala i az szukalismy gdzies w necie co sie stalo, bo musialo ich niezle wysypac, skoro padla az na dwa dni! Anka_____ ja karteczke dostalam, serdecznie dziekuje w imieniu Hani. Co do wozkow, to mi sie najbardziej podoba numer 3, ale przyznam sie, ze tylko patrzylam na wyglad, nic nie czytalam w opisie. Faktycznie, fajne te wozki. Tu takie sa osiagalne glwoenie przez internet, ale kosztuja kosmiczne pieniadze! My nadal zakup odkladamy na wiosne, szczegolnie teraz, gdy powialo zima. Ja tez mialam plan na kalendarz z wnukami dla rodzicow i z Hania sama dla tesciow, ale maz stwierdzil, ze to moze za duzo bedzie juz tego stawiania malej na swieczniku. Szczegolnie u tesciow, ktorzy maja malenkiego hopla na punkcie ich jedynej poki co wnuczki. Wystarczylo, ze wspomnielismy o teletubisiach, juz ogladali w niedziele, zeby wiedziec co to jest. A jak powiedzialam, ze tu nie ma zadnych maskotek, tylko DVD, to juz wysylaja do malej zabawki :-0 Ale moze sie skusze na te kalendarze na dzien babci i dziadka? Impreza urodzinowa bardzo sie udala! Poltorej godziny mienlo nie wiem nawet kiedy. Hania po raz kolejny umazala sie tortem i byla cala szczesliwa. Tlurpa____ nadal chodzisz na zajecia do Gymboree? Bo ja chyba w koncu sie zapisze od stycznia, bo w haniowej grupie wiekowej w koncu jest tak, ze zajecia niekoniecnzie sa w porze jej drzemki :-)
  8. Ja na chwile, bo lece konczyc ciacho pod te pierwsza swieczke. Serdecznie Wam, kchane dziekujemy za zyczenia i za pamiec o mojej kochanej jubilatce :-D
  9. Hej hej Zielna____ Ala z pomyslem rozlozyla mnie na lopaki. Chyba zaczne zamykac drzwi do lazienki przy Hani :-p Tez mala zaczyna papugowac, ale na razie jakos \"bezbolesnie\". U nas jutro urodzinki domowe, a mala znowu z katarem :-( Znowu pozwole sobie zwalic na zeby, chociaz moze gdzies sie przeziebila? Ale jedna czworka na gorze juz sie wyrzyna, a dziaslo jest od nowa tak spuchniete ze bardziej juz chyba nie mozna. Hania wieczorem wczoraj usnac nie mogla, wybudzala sie z placzem i ciezko ja bylo uspokoic. Takze zaaplikowalismy jej srodek przeciwbolowy i pospala do rana, ale wstala z lejacym katarkiem. Zobaczymy. Lepje zeby to nic wiecej nie bylo, bo w sobote urodzinowe party :-) Poki co bez goraczki, nie jest jakos szczegolnie marudna, nawet mimo kataru, bawi sie normalnie. Tylko mnie dopadla @ i mam ochote momentami gryzc :-p Fajnie ze udaly sie wam urodzinowe imprezki. Ja mam troche pietra przed moja. Tym bardziej, ze wg tego, co mowila mi kobnietka przy zamawianiu sali, mieli do mnie zadzwonic 2 tyg przed terminem, zbey wszystko pottwierdzic i dopiac, a poki co - cisza. Dzis maja zamkniete, wiec zadzwonie jutro. Mam nadzieje, ze nie okaze sie, ze to JA mialam zadzwonic Do NICH.
  10. zielna_____ dziewczyny maja racje. Dasz rade, choc wcale sie nie dziwie, ze masz stracha. U mnie praca poki co wogole nie wchodzi w gre, wiem, ze mam dobrze. A poprzednia tak mi dokopala, ze choc czasami tez fiksuje w chacie, to jak pomylse o robocie i zostawieniu Hani z obcym... to mi fiksowanie szybko przechodzi :-D Ale nawet bez perspektywy pracy, sa dni (oczywiscie te gorsze) kiedy sie powaznie zastanawiam czy dam rade z dwojka dzieci. Wiem, ze latwo nie bedzie i to mnie przeraza! Juz teraz, a ew staranka zaczniemy dopiero za rok... Anka ma racje, trzeba od poczatku wszystko zorganizowac. Co z tego, ze tobie bardziej po drodze odstawic Gabi do przedszkola. Skoro maz odbierac jej nie bedzie to niech chociaz zaprowadza. A tesciowej, skoro rzuca ci teksty, ze juz teraz marudzisz mezowi (jak tak mozna?!) powiedz pare slow do sluchu. Trudno, pewnie wytoczysz dziala wojenne, ale przynajmniej bedziesz wiedziala dlaczego. Jak ona syna wychowala? Co za kobieta! Latwo pewnie nie bedzie i w takiej sytuacji to glownie dobra organizacja zalatwi sprawe. Powtarzac za dziewczynami nie bede, ale mocno w ciebie wierze. Dasz rade, bo w najgorszym wypadku - dac rade MUSISZ. Ale pamietaj, ze od meza mozesz wymagac wiecej tym bardziej ze teraz i ty bedziesz przynosic pieniadze do domu, wiec juz bedziesz na nieco innej pozycji, bo domyslam sie, ze to tez ci uwieralo. Wasze dzieci, wasze obowiazki, odtad dotad moje, odtad dotad twoje. I tyle. Wielka buzka dla ciebie
  11. Ja tez sie melduje. Pisze niestety tylko w momentach gdy Hania spi (lub jak teraz - ma zadane spac, ale cos gadac zaczyna :-)). Niestety, buntuje sie, gdy siadam bez niej do kompa. A z nia... to i tak nic nie zrobie bo ciagle wyciagam jej z lapek kable, myszke itp. Same wiecie jak to jest, a ze na biurku porozkladany jeszcze caly modelarski (samolotowy) majdan mojego malzonka, to mam rece pelne roboty, ale z mala a nie pisaniem do was :-) Dzis poszlysmy na spacer. Wczoraj wialo u nas okropnie, dawno tak nie bylo. Ale dzis sliczny rzeski i sloneczny dzien. Hania nawet miala rekawiczki, ktore namietnie obgryzala. Szybko z cieplych i przytulnych zmienily sie na mokre i zimne. Ale wbrew moim obawom, nie buntowala sie przed zalozeniem i nie od razu je chciala zdjac. Mam wrazenie, ze ta zima dla naszych dzieciakow to niezly szok. To w sumie ich pierwsze \"swiadome\" takie opatulanie w kupe ciuchow, jakies czapki, szaliki, rekawicczki. Przeciez to ani sie ruszyc, ani wziac cos do reki :-P Dobrze, ze czlowiek tego nie pamieta bo niezla to musi byc frustracja, co zreszta czasami po naszych pociechcach widac :-)
  12. Aga_____ cudowny twoj Pawelek! Dzieki za fotki :-D No, oczka i ten usmiech! Tort na urodziny tez fajowy. Sama robilas? U nas z kubkiem niekapkiem historia trwa odkad mala \"obrazila\" sie na zwykle butelki czyli juz mniej wiecej pol roku temu. Mamy Aventu taki z miekkim ustnikiem. Troche trwalo zanim opanowala jak z tego pic, dlugo bylo tak, ze dawalam jej wode (bo tylko to pije) lyzeczka, zeby cokolwiek sie napila. Ale potem, w Polsce, okazalo sie, ze jak jej sie faktycznie chce pic to umie. Teraz jest na etapie, ze kubek stoi z reguly gdzies na jej poziomie i mala uczy sie sama z niego pic, czyli glownie to koordynowac wkladanie go dobra strona do buzi, podnoszenie w gore i jednoczesne odchylanie glowki do tylu. Czasem nawet jej sie uda. Co do zabawy to faktycznie jest glownie mama (w koncu siedze z nia razem), ale nie ma problemu jesli ma zostac z tata, a ja gdzies wychodze. Choc przy tacie bawi sie inaczej (juz kiedys chyba o tym pisalysmy) to potrafi sie nim tez zajac. Ale chyba woli ze mna (co tez czasami jest meczace, bo co z tego, ze maz wroci z pracy, troche sie z nia pobawi a jelsi cokolwiek jest nie tak to leci mala do mnie.
  13. Emcia____ trzymam palce zeby zycie sie wyprostowalo Wiesz, teraz trzeba sie odbic od dna i isc w gore - tego ci zycze. Przytulami cie mocno, kochana i badz dzielna. Nie wiem co ci powiedziec... Aga_____ ja tam jeszcxze z nocnikiem nawet nie robilam prob. Co wiecej, nawet jeszcze nie mam nocnika :-P Chyba bedzi epod choinke, hihi. Nie wiem jak Hania zareaguje na takie cudo, podejrzewam, ze troche to potrwa. A co do wieku to roznie bywa i pamietaj, ze kazde dziecko jest inne. W Stanach dzieciaki biegaja w pampersach i do 3 lat z hakiem (yhm) i jakos sie ucza korzystac z toalety :-) Mojej kolezanki synek (wlasnie te 20 miesiecy) nauczyl sie w tydzien (no, oprocz nocnego spania i drzemki), ale to bylo tak, ze wszedzie zabierali nocnik ze soba. Moze sprobuj znalezc jakiegos misia i pokazac, ze robi siusiu? Moze nie sadzaj w ubranku, tylko np po spaniu na nocniczek, zeby z kolei nie kojarzyla Pawelek, ze jak to - kiedys bylo w ubranku, a teraz mam robic cos innego? Nie wiem, tak rzucam, bo jak pisalam, nie mam jeszcze doswiadczenia. U nas chyba ida znowu czworki i to wczorajsze marudzenie to bylo z tego. Dzis od rana jest cieknacy nosek, a przy przeziebienu to chyba najpierw bylby taki etap nosa zapchanego, nie? Zobaczymy.
  14. Na szczescie dziecie padlo i chwilowo jest przerwa :-) Ale mysle, ze to jej marudzenie to bylo wzajemne nakrecanie sie, bo i ja od rana bylam mocno cos nie w humorze. Ale teraz u mnie juz okej i mam nadzieje, ze jak Hania wstanie to tez bedzie dobrze. Choc cos mi mowi, ze znowu chyba czworki daja znac o sobie.
  15. Hihi, zielna, ale malutka bedzie miala \"oblatany dom\". Ja nie wiem czemu to lazenie w kolko jest takie fajne dla maluchow. Hanka, poki co jeszcze na czterech tez lubi krecic koleczka, a juz najlepiej jak tata albo mama siedza na podlodze i mozna \"biegac\" wokol nich :-) U nas jakies marudzenie malej sie wlaczylo i \"niespanie\". Uhhh, wesoly dzionek mam dzis :-0
  16. Majeczko i Aluniu! Wszystkiego najlepszego dla was, kwiatuszki. Dzuo sily i ciekawosci swiata, zdrowka i radosci zycia! Buziaki od Hani i Duni! Emcia____ mama ma racje, zrob szwedzki stol, to bedziesz miala spokojniejsza impreze. Faktycznie, salatka owowcowa, krakersy, moze jakies szybkie koreczki, deska z serami roznymi, jakies warzywa swierze z dipem, kabanosy, salami tez w ramach \"deski z wedlinami\", nic szalonego. Szczerze mowiac, to ja juz sie nieco odzwyczailam od imprez \"nasiadowkowych\". Tutaj z reguly sa spotkania w wiekszym gronie, wiec jakbym miala zastawiac caly stol... :-) Jesli chcesz cos na cieplo, to wlanie pizza, albo np udka kurczaka z piekarnika.
  17. Tlurpa____ salatka owocowa to: banany (pokroic w czastki i troche skropic sokiem z cytryny, zeby nie sciemnialy), kiwi (tez w czastki), ananasy (z puszki, a czastkach), brzoskwinie (z puszki, w czastki), mozna dodac mandarynki z puszki. Wszystko to odsaczone z soku. Wymieszac, jesli ktos lubi to dorzucic rodzynek i ziarna slonecznika (takie zwykle, nie solone, nie prazone) i wymieszac. Mozna podawac albo takie \"gole\" (owoce jeszcze troche soku puszcza i nie trzeba robic zadnego sosu), albo z bita smietana, albo zalac gestym jogurtem o wyraznym owocowym smaku (w Polsce pasowala maracuja, a tutaj kolezanka robila chyba z brzoskwiniowym i tez smaczna wyszla). Jak to z owocami, mozna dodadac jablka pokrojone w czastki, gruszki z puszki itp. Co komu pasuje smakowo. Nie polecam wisni, czeresni, bo zabarwia salatke i wyglada nieco \"denaturowato\" :-D
  18. A teraz z tej lepszej strony :-D Alutku kochany wszystkiego najlepszego na kolejne roczki zycia. Duzo radosci, szczescia i milosci. Ogrome calusy od Hania i cioci Duni Tlurpa___ mi tez sie wydaje, ze fajnie zrobic urodzinki chocby nawet i tylko w gronie doroslym. Tym bardziej, ze sie \"dopominaja\" czyli pamietaja znajomi o tym malym swiecie. No i faktycznie zrob na slodko, tort ze swieczka, moze jakas szybka salatka owocowa, szampan czy winko jesli towarzystwo sie napije i juz. Nie musisz jakos sie \"rozwodzic\" kulinarnie. Dorzuc jeszcze jakies chipsy z dipem i juz. W koncu to nie przyjecie weselne :-) U nas \"na sali\" bedzie tylko tort i jakies soczki.
  19. Wiecie, skoro juz si eposypalo. Ja tez mam dosyc czasami bycia kura domowa, choc z drugiej strony wracac do pracy (w warunkach w jakich pracowalam w Polsce) chyba bym nie chciala. Tez nie wyobrazam sobie jak bym pogodzila caly dom na glowie, plus praca, a w tym wszystkim Hania. Pewnie jakos dalabym rade, przeciez nie ja jedyna (nawet ostatnio byly jakies badania robione, ze kobiety ktore sa zmuszone godzc dom z praca zawodowa sa bardziej odporne na depresje i choroby wieku starczego :-)). Ale co fakt, to fakt. Kazdy dzien praktycznie taki sam, czajenie sie z jakimi kolwiek zakupami czy spacerem jak Hania nie spi. Z kolei jak spi to proba ogarniecie domu, podgotowania obiadu i walaka, zeby znalezc choc chwile dla siebie. I tez zauwazalym, ze przy mezu bawi sie troche inaczej, ale i on inaczej na nia patrzy. ja zasadniczo jej z oka nie spuszczam, bo boje sie, ze gdzies wejdzie, cos sciagnie itp. A maz jakos tak spokojniej do tego podchodzi :-) Ale kochane damy rade, a dola kazda moze zlapac. No i wyzalic sie wtedy dobrze jest tutaj, bo okazuje sie, ze nie jest sie jedyna ktora ma takie problemy :-)
  20. Tlurpa____ chodze z Hania na takie zajecia i ostatnio takie dla toddlersow. Zdecydowanie jej bardziej odpowiadaja niz te dla dzieciakow od 0 do 18 m-cy. Wiecej sie dzieje, no i pani prowadzaca superowa. U nas tez to trwa tylko pol godziny, ale jest akurat przed Hani drzemka wiec tak w sam raz, a poza tym czesto mozna troche zostac, pobawic sie. U nas tez z chodzeniem powolutku. A po tym co napisala zielna, to juz sie boje co to bedzie. Etapu wywrotek chyba nie da sie uniknac i wszyscy musimy jakos dac rade. No i znowu pomyslalo mi sie o Soul, jak ona daje rade z dziewczynkami :-) Kasiu, wielka buzka dla was. O, wlasnie tort. Musze pomyslec czy samej sie w to bawic, czy zamowic gdzies. Bedzie 13-ro dzieciaczkow plus jakies rodzice, wiec chyba zamowie. Na szczescei tutaj dla takich maluchow standardem jest tort w formie samego biszkopta tylko z dekoracja na wierzchu (chodzi mi o to, ze nie jest to wysoki, przekladany tort z niewiadomo jakimi kremami). Musze sie rozejrzec.
  21. Tlurpa____ a ktore zabki juz mu wychodza? Czworki? Pytam, bo u nas powoli chyba idzie na to samo i juz sie boje co to bedzie... U nas TV gra praktycznie cale popoludnia, a Hania bawi sie tuz obok, albo i packa po ekranie. Staramy sie uwazac, zeby to nie bylo za dlugo, ale trudno, takie \"wyrodne\" z nas rodzice. Jesli chodzi o pore bajeczek w TV, u nas akurat teletubisie sa tak jakos w okolicach gdy mala zazwyczaj je zupe. No to teletubisie, a wczesniej leci Jay-Jay, tez jakies 15-20 min. Czyli w sumie ok. 30min wlaczony jest telewizor o tej porze (dluzej popoludniami i wieczorem). Jak mala ma ochote to cos sobie popatrzy a jak nie to wcale jej ten grajacy telewizor nie wabi. No chybaze leci kolo fortuny.... Uwierzycie?!
  22. oj, o butach to ja juz sama nie wiem i temat sie co i rusz przewija. Ostatnio wyczytalam, ze dzieci do 2 roku zycia nie powinny chodzic w sztywnych butach, glownie chodzi o to, ze podeszwa powinna byc miekka. Zasadnczio to najlepiej byloby na boso :-) A z drugiej strony poglad, ze jak juz troche lepiej maluch chodzi to musi miec sztywna piete, zeby sie nozka niewykoslawila. I sama nie wiem co i kiedy. Poki co Hania ma takie butki-kapciuszki, o ktorych juz rozmawialysmy, te z miekka podeszwa, z Targetu. A do wozka ma OshKosh, twarde, ale w tych to nawet raczkowac jej nie pozwalam. Chodzi glwonie o cos cieplejszego na noge :-) Tu podrzuce ci pare linkow butowych, czesc pewnie juz sie przewinela: http://www.robeez.co.uk/Department.aspx?DeptID=226&PriceCat=2&Lang=EN-US http://www.pedoodles.com/section.php/4/0 http://www.striderite.com/jump.jsp?itemType=CATEGORY&itemID=30 http://www.pedipedbabyshoes.com/Home/Home.aspx
  23. Aga*_______ duze buziaki dla Pawelka Niech zdrowo i szczesliwie rosnie! Sto lat i ogromne usciski od Hani :-) Zielna____ rany, tyle sniegu?! U nas jest rano w ok. 8-9C i mam wrazenie, ze zima z Syberii juz zawitala, a snieg to by mnie chyba juz wogole rozlozyl :-p Co nieznaczy, ze nie tesknie za bialym puchem... Eh, ale u nas raczej bedzie w weekend lalo, wiec nic z tego :-) Tlurpa____ dostalam fotki i mam wrazenie, ze Baniamin od ostatnich zdjec zmienil sie :-) Coraz fajniejszy chlopak sie z niego robi, juz jest taki dzidzius a nie niemolwaczek. U nas tez roznie, chyba przez zeby. Czy juz komus szly trojki albo czworki?! Hanie wysypalo jednak po tej goraczce, wiec klasyczna trzydniowka, ale nadal jest strasznie marudna. Kiepska nos, budzila sie z placzem kilka razy i od rana to samo, raczej marudek niz \"normalna\" Hania. A poniewaz ciagle lapki pcha do buzi, jezorek wywala na wierzch, dzisla ma rozpulchnione i czerwone to zwalamy na zeby. Ale moze to jeszcze po tej goraczce? Ja dziewczyny bylo u was? Czy tez maluchy kaprysily np przy jedzeniu dopoki byla wysypka?
  24. Hej Anka, to ja po weekendzie sie zamleduje co?? :-p Wiem, co mowisz, mi tez sie zdazylo pomylic, hihi. Nieszkodliwie na szczescie. Zdrowka Zosi zycze. wiesz, z tymi antybiotykami to chyba jakis taki teraz trend. Tu tez niedawno mowili w wiadomosciach, ze lekarze daja recepte ale prosza, zeby wstrzymac sie z wykupieniem wlasnie te dwa trzy dni, jesli stan sie nie poprawi. W sumie to i dobrze, moze w ten sposob dzieciaczki zrobia sie nieco odporniejsze. Choc z drugiej strony bylo to podane w kontekscie zapalenia ucha i tu to juz bym chyba fiola dostala, jakby dzicko mialo tak bolec 2-3 dni :-0 U nas temperatura okazala sie trzydniowka, z jednodniowa przerwa i teraz zaczynamy wysypke. Hania ma juz pare krostek na brzuszku i buzi. Mam nadzieje, ze nie bedzie tego duzo i ze nie bedzie to jej dokuczalo.
  25. Chyba tempka zeszla Hani coby wygladalo na te ustawowe trzy dni. Zobaczymy jak sytuacja bedzie wygladala jutro. Asiulek, Tlurpa____ jak u was wyglada(-la) ta wysypka? Czy to jakies plamy wieksze czy taka jakby pokrzywka? Czy to dokucza maluchom? mimo wszystko mam nadzieje, ze to \"tylko\" to, a nie ze Hania jutro wstanie np z katarem gigantem lub rozstrojem zoladka :-0 Tlurpa____ a w sumie ile Beniamin spi na dobe? Zaraz policze jak Hanka. W nocy z reguly kolo 11 godzin plus w ciagu dnia w sumie do 3 godzin. Czyli max na dobe to byloby 14h, ale bywa i tak, ze w ciagu dnia pospi tylko 1,5 h.
×