Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Dunia77

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Dunia77

  1. to jeszcze ja dorzuce swoje 5 groszy na temat gojacego sie krocza. Ja sie troszke naturalnie rozerwalam, wiem w ktorym miejscu, ale juz nic nie czuje. Lekarka tak mnie rewelacyjnie zszyla, ze nie bylo zadnych problemow. Zgodnie z zaleceniem ze szpitala po kazdym skorzystaniu z toaletu podmywalam sie zwykla ciepla woda, a raczej polewalam z takiej specjalnej butelki. I potem korzystalam ze srodka przeciwbolowo-antyzapalnego w spraju, bezposrednio na krocze. I to wszystko... No i do konca ustawowcyh 6 tyg (choc wizyte u gin mialam po 3 i juz wtedy bylo wszystko dobrze) tylko prysznic, zadnego podmywania sie (np bidet odpadal) itp. I przyznam sie, ze nawet nie wietrzylam krocza :-)
  2. juz oddzwonila pielegniarka. Coz, mam wizyte na jutro na 8 rano, a jesli mala dostanie goraczki lub to mijsce, z ktorego jej cieknie spuchnie bardziej lub stwardnieje lub zacznie ciec bardziej to mamy jechac na pogotowie pediatryczne :-( Nie powiem co mam w sercu (i w zoladku) :-( Poki co hania nie chce jesc, co robie podejscie z butelka (bo jest glodna) to wrzask, az trudno uspokoic. Ale zwykly smok uspokaja.... :-( o rany, tak mi jej szkoda. I wszystkich chorych maluszkow.
  3. Rany, jak nie urok to wojsko maszeruje... Raptem we wtorek bylam u pediatry a przed chwila znowu do niej dzwonilam. Hania ma tym razem spuchniete i bardzo czerwone uszko, w dodatku ze skory tuz przy uchu saczy sie plyn... Cholender, nie wiem co to jest, rano myslalam, ze sie odlezala i stad takie czerwone. No, ale do tej pory nie przeszlo i to saczenie! Temperatury nie ma, ale wyglada na to, ze czasami jakby ja cos tam pobolewalo, bo lapakami drapie i poplakuje :-( Czyli ze spaceru dzis nici, a i humorek malej do bani :-( Soul, z jednej strony dobrze, ze dala ci te wszystkie skierowania, ale z drugiej - szkoda, ze dopiero teraz. Ale trzymam kciuki, daj znac co u ciebie.
  4. witajcie. Hania wlanie wciagnela cos w ok. 180 ml i spi mi na rece :-) Oj, ona tez raczej nie trzyma norm, jesli chodzi o dawki jedzonka. Juz dawno zapomniec trzeba bylo o \"przepisowych\" 120-130ml ;-) Teraz w ok. 150 to minimum i to co 3-3,5 h (no w nocy dluzsza przerwa. uffff). No i wazy juz 4800!!! Tez jest co nosic ;-) Soul__Mia dobrze mowi, ze kupki \"na piersi\" robia sie zielone pod wplywem powietrza. Ajesli karmisz male formula, to wszystko od zolci do zieleni jest w normie - grunt zeby w konsystencji nie bylo zmian! Nos w gore, \"tesciowa rzecz nabyta\" ;-) Wczoraj bylam u pediatry. Wysypka na szczescie to tylko tzw tradzik niemowlecy, ktory dopada ok 1/3 maluchow. Zmalej wychodza w ten sposob hormony, ktore przeszly ode mnie w ciazy i przed porodem. Nic z tym nie robic, myc buzke tylko takim mydelkiem Cetapil (najlagodniejsze z lagodnych), a miejsca gdzie skorka robi sie chropowata mam smarowac balsamem z tej samej serii. No i to powinno przejsc w najg przypadku gdzies miedzy 4 a 6 mies. Charczenie to prawdopodobnie wynik przytkanego noska. A powod tego - albo jakas infekcja albo alergia (ale mala jest za mala zeby to drugie stwierdzic....). Mia___ hm, ja juz po \"pierwszym poporodowym razie\" ;-) Jesli o mnie chodzi to nie czuje zbytnich zmian, a meza musialabym podpytac ;-) ;-) Tobie moze sie wydawac wasko, ale takie uczucie moze ponoc potegowac fakt, ze jesli karmi sie piersia, to pochwa pozostaje sucha. Warto ponoc zaopatrzyc sie w jakis zel lub cos takiego. Nie znam sie, bo ja juz znowu na pigulkach wiec u mnie normalnie :-) No i wlasnie zaczyna mi sie pierwsza @, zobzczymy jak bedzie :-)
  5. Tlurpa___ jesli chodzi o Chicago, polaczenie LOTem do Wawy. Opinia moja i mojego meza, jesli mozesz to nie lec, szczegolnie z dzieckiem. My te trase juz zaliczylismy, maz nawet kilka razy i za kazdym razem, jeszcze samolot dobrze nie wystartowal, a na pokladzie juz sie lal alkohol. Smutna prawda o naszych rodakach... Generalnie nie lecialo nam sie milo i najlepszych wspomnien nie mamy (coz, 9 godzin w alkoholowych oparach wysluchujac dziwnych historii opowiadanych dosyc glosno i jezykiem niekoniecznie nadajacym sie do druku :-)). Owszem, to bylo dwa lata temu, moze cos sie zmienilo, ale my Chicago odpuscilismy.
  6. Bo to mialo byc amelkaem ;-) Dzieki za fotki, a mafda - sorki za pomyslke
  7. Soul, Mafda___ dziekuje za fotki Waszych pociech . Oliwka77___ dzieki za namiary na te apteke (i za checi) :-) Na pewno skorzystam, o ile mleko nie bedzie osiagalne w aptekach w okolicy rodzicow. Ale to zobaczymy na miejscu ;-) Tlurpa___ pewnie, ze mam nieco stracha przed lotem z takim maluchem (choc Hania bedzie juz miala prawie pol roku). Boje sie glownie tego, ze samolot to przeciez wylegarnia zarazkow, a co wiecej, polaczenie ktorym leciemy jest bardzo popularne wsrod Hindusow, a wiec zupelnie inna \"flora bakteryjna\" :-( I tego obawiam sie najbardziej. Ale na pewno blizej wyjazdu, na ktoryms z \"czeka apow\" u pediatry zapytam, czy mozna malej bedzie cos prewencyjnie podac (jakies witaminy czy co). Lecimy Lufthansa z Dallas do Frankfurtu i potem do Waway Lotem (powrot tak samo). Bilety juz kupilismy, bo chodzilo nam o miejsce w pierwszym rzedzie, gdzie jest wiecej przestrzenia na nogi i gdzie sa dostepne tzw \"kolyski\" dla dzieci do pol roku (nie wiem, co ta kolyska oznacza, ale tez mamy zarezerwowana). Tych miejsc jest nieduzo, wiec za bilety zabralismy sie zdecydowanie wczesniej, zeby jeszcze upolowac. Wiesz, nie bedziemy wykupywac malej osobnego biletu (i tak placimy za nia troche ponad 1/3 doroslego biletu, a to glownie przez taxy i oplaty lotniskowe :-(), takze w tym pierwszym rzedzie to nawet bedzie mozna jej jakis kocyk na podlodze rozlozyc, a nie trzymac caly czas na kolanach. A wy jak lecicie i skad? My Lufte juz mamy oblatana i to polaczenie przez Frankfurt i nawet nie patrzymy na inne, szczegolnie teraz, gdy lecimy z dzieckiem.
  8. {koniec poprzedniego posta} ... a z drugiej jakos ciezko mi wyobrazic sobie, ze bede spokojnie spac nie majac malej pod reka i nie slyszac tej calej \"orkiestry\" :-)
  9. Olala___ porodu to sie chyba kazda z nas bala, wiecej, mniej, ale jednak. Chocbys nie wiem jak duzo na ten temat wyczytala, wysluchala, to nadal pozostaje to wielka niewiadoma. Wiesz, ale jak juz wszystko sie zacznie, to na strach nie ma miejsca :-) A tego czlowieczka faktycznie, trzeba \"oswoic\", ale instynkt macierzynski jest niezastapiony na tym etapie. No i kochajaca polowka, albo inna bliska osoba, ktorej - jakby co - mozna sie w rekaw wyplakac (ehhh, te hormony ;-)) Nos w gore, bedzie dobrze, zobaczysz. A malenstwo pewnie jeszcze poczeka, trzymam kciuki. Co do usg to niestety nie wiem co to oznacza, ten opis. Hania ma nadal wysypke. Umowilam sie na jutro do pediatry, zeby to jednak obejzala, bo mi sie to nie podoba ;-( I przy okazji zapytam znowu o ten nieco przytkany nosek i takie charczenie, rzerzenie, szczegolnie w nocy. Czy wasze Maluchy tez was zaskakuja takimi dziwnymi dzwiekami?? Na wiosne bedziemy zmieniac mieszkanie, na takie, w ktorym Mala bedzie miala swoj pokoik. Z jednej strony juz nie moge sie doczekac spokojnej nocy, bez tych sapan, chrzakan,
  10. Aga___ i dziekuje za zdjecia. Pawelek jest sliczny chlopak, a jak sie usmiecha :-) Hania dopiero \"na dniach\" zaczela sie usmiechac do nas, a nie do baczkow w brzuchu ;-) A dzis nawet wymienilysmy poglady, na moje \"eeee\" odpowiedziala z usmiechem \"eeee\" i tak trzy razy wiec raczej to nie przypadek ;-)
  11. Alez ruch na topiku, jak zadko w weekend ;-) Kasiu____ to jeszcze ja sie dorzuce z najserdeczniejszymi gratulacjami dla Ciebie i Twojej \"polowki\", a Maluszkowi zycze duzo zdrowka, usmiechow i dlugich nocnych span :-) :-) :-) No, tego ostatniego szczesliwym rodzicom tez ;-) Hania wlasnie gada do zwierzakow na \"plejgrandzie\". Zadziwila nas w nocy, bo zjadla wczoraj po 20, zasnela standardowo w ok. 22, ja juz sie nastwilam, ze karmienie bedzie szybko, a tu... dopiero o 5 rano dziecku sie zachcialo obudzic z powodu pustego brzuszka :-) Inna sprawa, ze w ciagu dnia Mala sypia coraz mniej. Wczoraj jak dostala flache o 8 rano, to pospala dopiero PO spacerku, kolo 17 (nieliczac 5-cio minutowych drzemek po jedzeniu) :-) Ale znowu sie martwie, bo po kilku dniach wzgledego spokoju z wysypka na buzi, od wczoraj ma na linii wlosow, a dzis rano na policzkach dolaczyly do tego takie czerwone plamy :-( Takze jutro pewnie bedzie kolejny telefon do pediatry. Tydzien temu uslyszalam, ze to \"tylko\" tradzik niemowlecy i po kilku dniach samo powinno przejsc. A tu guzik, cos jakby wiecej tych krostek! Czy ktoras z Was tez walczy z takim czyms?? Dziewczyny, co do tych krwawien, to chyba faktycznie troche dlugo. Ja skonczylam krwawic jakos tak w okolicy 3-go tygodnia (potem byly jeszcze zoltosci) i moja ginka stwierdzila na badaniu, ze to superowo :-) Takze nie zaniedbujcie tego, bo zeby z tego cos sie nie wyklulo wiekszego (tfu tfu przez lewe ramie) milego wieczorku, a ja lece odgrzac pomidorowke PS. Aga, to mleko, Enfamil, to ta sama firma. Czy to mleko w Polsce dostepne jest normalnie w sklepie (jakim?) czy w aptece? I skoro mowisz, ze najdrozsze to ile tak z grubsza kosztuje? Dzieki za pomoc :-)
  12. Tlurpa___mam nadzieje, ze pomysl ze spacerami sie u was tez sprawdzi. Nie wiem jak wyglada sytuacja w NM, ale tutaj mysle, ze nawet gdybym wozek zostawila przy schodach nie przypiety to nikt by mi go nie zwinal :-) Co do witamin, to moja ginka na poczatku kazala mi brac wit ciazowe tak dlugo, jak bede karmila. Ale wiem, ze kolezanki przestawialy sie na zwykle preparaty witaminowe typu Centrum, bo sklad praktycznie ten sam, a wychodzilo z reguly taniej. Aga, Ela___ poniewaz w okolicy maja czerwca bede w Polsce, powiedzcie mi jakim mlekiem (formula) karmicie maluchy? Musze sie zorientowac, czy jest osiagalne w Polsce Infamil (Lipil z zelazem i kwasami DHA i ARA), jesli nie - to bedziemy musieli Mala przestawic w Polsce na cos innego. Co pediatrzy polecaja?? Hania skonczyla 6 tyg w poniedzialek, glowke podnosi zarowno do gory (jak jest wypoczeta to nawet do 90stopni ;-)) jak i przekreca na boki. Choc tez zadko jej sie zdarza nie wkurzyc podczas lezenia na brzuszku ;-) Ale lekarka kazala 3 razy dziennie po 15 min i nawet jesli tylko lezy to zeby jej glowe przekrecac raz na lewo raz na prawo. Do dpania tez kladziemy na zmiane, ale czasami juz sobie sama przekreci. Tyle, ze mamy na nia sposob, jesli np spi na prawej stronie, to jak sie chce bawic to zabawka lezy z lewej (albo tak ja klade w lozeczku, zeby karuzele widziala z lewej). Aga wybierz cos do czego Pawelek gaworzy i moze w ten sposob uda sie go troche \"przytrzymac\" na prawej stronie? No i rada mojej mamy ;-) do spania podkladac zwinieta np pieluche flanelowa za glowka, zeby uniemozliwic dziecku przekrecenie glowki (to apropos rad mam i tesciowych, hihi :-)
  13. Oj, te slodycze ;-) nie powiem, ze gdy karmilam Hanie to nie chodzila za mna czekolada ;-) ;-) ;-) Mialam postanowienie, ze wytrzymam ze slodkosciami az Mala skonczy miesiac, ale coz, wczesniej odstawilam ja od cyca... Rozterki znam, ale sie nie wypowiadam :-) Tlurpa, natomiast co do spacerow. My z mezem mamy taki system. Mieszkamy na 2 pietrze wiec znoszenie wozka przeze mnie na dol odpada, a na dodatek mamy travel system Graco, w ktorym Mala w wozku jezdzi jeszcze w foteliku samochodowym, wiec juz wogole w pojedynke wybranie sie na spacer malo mozliwe :-) Ale jak tylko jest pogoda spacerowa, to maz znosi wozek na dol jak przyjezdza na lancz do domu. Przypina go do barierki takim lancuchem z kodem (jak do rowerow), a ja z Hania wychodze na spacer jak sie wyrobimy na spokojnie po obiedzie. Po spacerze wnosze mala w foteliku do domu, a wozek przypiety czeka, az maz wroci z pracy. Nawet jesli twoj maz nie wraca do domu na lancz to moze warto rozpatrzec mozliwosc wynoszenia wozka rano i przypinania gdzies \"pod reka\"? A na ew hustawke pogodowa przykrywac go jakims pokrowcem? Bo szkoada teraz pogody, a przeciez dni beda coraz ladniejsze, a dzidzie coraz chetniej chyba spedzaly czas na swiezym powietrzu.
  14. Wedlug pielegniarki wysypka Hani to tylko \"tradzik niemowlecy\" i samo zniknie po kilku dniach. Wywolany zostal podraznieniem skory ta oliwka, wiec zostala odstawiona do szuflady na wieczne nieuzywanie :-) Krostki z szyi juz zniknely, zostaly jeszcze te na buzi, ale juz sa zdecydowanie bledsze. Nic z niemi nie robic, przemywac tylko ciepla woda i wycierac do sucha. Uffff :-) Co do zatkanego noska, to mamy uzywac soli fizjologicznej i najlepiej podniesc nieco materac \"w glowach\". Chyba dzis cos podlozymy, bo Mala w nocy widocznie (a glownie to sluchowo) mocno sie przytyka. Ale skad taki zapchany nosek??? Pozdrowionka PS. Kasiu___ odezwij sie
  15. Ja \"przycichlam\", bo mimo weekendu jakos nie mialam prawie ani chwili dla siebie :-( No i zaliczylam nieduzego dolka psychicznego w miedzyczasie. Ehhh, jakos tak mi nijak ;-) Co mysle, ze juz sobie poukladalam to \"nowe\" zycie to cos zgrzyta. A na dodatek Hanie wysypalo cos na buzi (glownie policzki) i na szyi. Takie nieduze czerwone krostki, czesc z bialym czubkiem, a czesc bez. Na szyi w ciagu dnia troche zeszlo, ale na buzi - jak na moje oko to ma wiecej takich malutkich. Jutro bede dzwonic do pediatry, bo obawiam sie, zeby nie byly to poczatki egzemy (bo ma tez za uszkami). Mogla sie tak silnie uczulic na oliwke Johnson&Johnson, taka skoncentrowana, w postaci zelu. Raz posmarowalam po kapieli i nastepnego dnia caly brzuszek byl wysypany. No, ale z brzusia zeszlo (wieczorem juz sladu nie bylo), ale na szyjce zostalo i zaczelo cos wyskakiwac na buzce :-(. Moze to nic powaznego, tylko potowki? Bo cieplo u nas ostatnio wybitnie letnio, a jaka niemowlaki maja szyje to wszyscy wiedza, a buzka tez przeciez ciagle szoruje a to po kocyku, a to po pieluszce... No dobra, koniec smutkow. Nos w gore, moze do jutra zniknie {kwiatek}
  16. Olala__ ja tez w sprawie laktatora (mimo, ze juz nie karmie piersia). Tez sie zastanawialam, tym bardziej, ze nie wiedzialam jak dlugo bede mogla karmic Hanie. Byl wiec pomysl, zeby pompke kupic i odciagac pokarm \"na zas\", czyli na te czasy, gdy ja juz bede na lekach. Ale co sie okazalo? Po pierwsze, mleko pojawilo mi sie dopiero w 4-5 dobie w ilosciach wystraczajacych Hani. Wczesniej byla siara, troche mleka i skonczylo sie tym, ze kilka razy (2 lub 3) mala byla uzupelniona butelka, glownie na noc. U nas nie bylo problemu, bo Hanka dobrze ssala z miejsca i nie bylo kwestii ze potem nie wiedziala jak ssac piers. Dalismy rade bez laktatora na tym etapie. Co to nawalu - ja takowy przezylam dopiero gdy nagle odstawilam Mala od piersi, wiec na poczatku karmienia tez nie bylo koniecznosci uzywania laktatora (a potem sobie radzilam recznie, bo wiedzialam, ze do karmienia raczej nie wroce i szkoda bylo mi wydawac ok. 50$ na pompke). No i na leki wrocilam na tyle szybko, ze nie zdazylam nic odciagnac \"na zas\", a na dodatek w miedzyczasie bylam tez na lekach, bo sprawdzalam jak zareaguje na nie Hania. Takze widzisz - nie przewidzisz co i jak bedzie. Wiec nie wydawaj kasy teraz, poczekaj, zobacz jak bedzie z mlekiem u ciebie, z karmieniem ;-) Jesli wszystko bedzie dobrze to z mojego punktu widzenia wystarczajacym powodem zakupienia tego sprzetu bedzie chocby mozliwosc spokojnego wyjscia z domu - mleczko w butelce moze podac tata ;-) Wlasnie mialam Hanie przewrocic na cwiczenie brzuszka, ale coz... zasnela mi na \"plejgrandzie\" (nie wiem pod jaka nazwa funcjonuja te zabawki w Polsce ;-(. Pozdrowionka gorace
  17. mafda___ to miedzy naszymi pociechami sa tylko dwa dni roznicy. Hania urodzila sie 28 listopada, ale przy twoim filipku to byla kruszynka (3066g i 48 cm, do 56 cm \"dobila\" teraz, po 5 tyg ;-) o rany, nawet nie wiedzialam, ze ta zoltaczka fizjologiczna moze tyle trzymac. Hania tez miala troszke podwyzszony poziom, ale jej przypadku wystarczylo \"lezakowanie\" w sloneczku, ktorego w Texasie raczej nie brakuje, nawet w listopadzie (w domu, przy oknie, kazde karmienie tylko w pampersie i na dwutygodniowym \"przegladzie\" juz sladu nie bylo). Mam nadzieje, ze teraz bedziesz nie tylko zczytywala nasz topik :-) Gorace pozdrowienia
  18. Aga_dzieki za liste szczepien. Tu na pewno nie ma gruzlicy w szczepionkach, ale chyba sa jakies dodatkowe, bo wychodzi mi tego wiecej. Niestety, chyba bede musiala poprosic jakiegos znajomego lekarza o przetlumaczenie mi tych nazw...
  19. Tlurpa___ my szczepimy. Informacje o autyzmie tez zczytalam, ale duzo jest tez badan dementujacych te \"powiazania\". Jesli chodzi o to, to akurat najwiecej szczepionek (i ta MMR) podawane sa w lasnie w okresie, kiedy dzieci najczesciej diagnozowane sa \"na\" autyzm, a poza tym, w ostatnich latach prowadzone sa dokladniejsze testy/badania i wiecej dzieciaczkow jest zaliczanych do autystycznych... Nam pozostaje tylko trzymac palce, ze wszystko bedzie dobrze, bo naszym zdaniem lepiej szczepic. Tutaj bez historii szczepien nie przyjma dziecka nai od przedszkola ani do szkoly (nie wiem czy to tylko w Texasie, czy generalnie w Stanach). Wiec lepisej rozlozyc te szczepionki jakos w czasie, niz potem dawac na hura, nie mowiac o tym, ze niektore potem dane moga byc mniej skuteczne. Ale oczywiscie decyzja jest wasza :-) Fakt, ze Mala za miesiac dostaje 4 strzaly na raz, ale od razu, w przychodni dadza jej tylenol na goraczke, wiec jakos moze damy rade ;-) Dzis bylismy na miesiecznej kontroli u pediatry (a propos szczepionek - druga dawka zoltaczki B). Mala rosnie i rozwija sie prawidlowo, nie ma zadnych problemow i niech tak zostanie :-) Evita___ zdaniem lekarki, nas tez \"dopadla\" kolka, na szczescie (tfu tfu przez lewe ramie i odpukac w niemalowane) w wersji \"light\", bo Hania nie ryczy kilka godzin pod rzad. Popoludniami (tak mniej wiecej od 5-6 do 9-10) jest niespokojna, poplakuje, a raczej kweka itp. Mamy dawac krople Mylicon tak z godzine, dwie przed tym czasem (ale co w Polsce - to nie wiem), klasc na brzuszku 3 razy dziennie po 15 minut. Czasami pomaga ciepla kapiel (nawet z mama w duzej wannie), rowerek nozkami zeby baczki wyszly, czy oklady z cieplej pieluszki (pomagaja Pawelkowi Agi), no i noszenie na rekach \"na lotnika\" . Mam nadzieje, ze tylko taka wersja kolki nas czeka :-) Bo poza tym to Hanusia jest bardzo pogodna, choc poki co usmiecha sie chyba nadal tylko do \"baczkow\" :-) Ladnie je - o wlasnie SOUL - Hania ma 5 tyg, jest tylko na butli, je co 3-4 godziny po 100 - 120 ml (i tak ma jesc, moze nawet chciec wiecej wg lekarki), wiec moze faktycznie dziewczynki raz na jakis czas potrzebuja wiecej? Bo przeciez sa starsze od Hani ;-) Mia__ sylwester udal sie nadzwyczajnie. Znajomi maja calkiem spora chate, wiec najmlodsze dzieciaki poszly spac do \"najdalszej\" sypialni, no i nasza jak juz zasnela, to spala - nic jej nie ruszlalo, ani muzyka, ani rozmowy, ani rozwrzeszczane trzylatki :-) Mysle, ze my bardziej sie nalatalismy sprawdzac czy spi, niz ona sie tym calym towarzystwem przejela ;-) A co do karmienia - w moim przypadku gubienie kilogramow chyba sie sprawdzilo. Tylko miesiac Hania byla na piersi, a mi zostalo cos w okolicach 4 kg do wagi sprzed ciazy (czyli ok. 12 juz sie zgubilo :-)). Teraz pewnie bedzie gorzej z pozbyciem sie tego \"balasciku\", ale powoli dam rade. Za bardzo nie moge szalec z odchudzaniem, bo moje jelitka i tak maja dosyc \"nerwow\" :-) Dziewczyny, fajnie, ze jest nas coraz wiecej. Goraco pozdrawiam nowe topowiczki i ich pociechy. MAFDA___kiedy Filipek sie urodzil?
  20. wlasnie siedze z Hania na ramieniu - odbijamy po flaszce. I sluchamy \"Czerwonego Kapturka\", nie wiem czy pamietacie, to bylo chyba na plytach winylowych, czyta min. Kwiatkowska... Sama sobie chetnie slucham i przypominam ,glownie piosenki, zeby bylo co spiewac dziewczynce :-) Kasiu, trzymam palce, zeby bylo szybciutko, bez problemow i abys jak najszybciej mogla tulic swojego synka Co do wyprawki___nabadzcie koniecznie chocby jednego smoczka, nawet jesli macie postanowienie obyc sie bez... My poddalismy sie w srodku nocy, wiec byl jak znalazl ;-) Pokonala nas potrzeba ssania u naszej corci :-) Dobrze yez miec na zas krem nz odparzona pupke (sudafed w Polsce chyba jest najpopularniejszy). trzymajcie sie dziewczyny.
  21. Dziewczyny - u was juz 2006, a u mnie ostatnie godziny 2005 :-) Dzieki rodzince i znajomym z Polski czujemy sie tak jakbysmy mieli podwojna polnoc :-) Niechaj to co nas czeka w 2006 bedzie lepsze niz to co najpiekniej wspominamy z 2005 Sciskam was i wasze rodzinki z calego serca! Ateraz lece przebrac Mala - dzis po raz pierwszy wystepuje w sukience...
  22. Doberek Oliwka, Soul - najwazniejsze, ze pociechy rosna! Bo zasadniczo na tym etapie nie maja wiecej do roboty ;-) My z Hania idziemy na wizyte miesieczna 4 stycznia (czyli w rzeczywisctosci bedzie to 5 tyg) i tez bedzie szczepionka - druga dawka na zoltaczke. A propos szczepionek - dziewczyny, czy ktoras ma szczegolowa rozpiske na co i kiedy w Polsce szczepi sie dzieci? Wiem, ze sa roznice - w Stanach np nie ma szczepionki przeciwko gruzlicy. Poniewaz nie wiemy, jak dlugo tu pobedziemy to pewnie w trakcie odwiedzin w Polsce bedziemy Mala doszczepiac. Jesli macie jakies rozpiski - podeslijcie mi jakies info. Dzieki z gory Tlurpa___ to niesamowite jak dzieciaczki sie zmieniaja w okolicy 2-3 tyg, prawda? Ja juz mam swoja teorie, ze te dwa pierwsze tygodnie w wiekszosci przypadkow maluch daje rodzicom zyc (sam dochodzi tez do siebie) i jakos przesatwic sie na zycie w wiekszym gronie, szczegolnie daje odsapna mamie :-) A potem - pokazuje swoje wlasne JA i tu juz bywa roznie ;-) Hania tez ostatnio wieczorami marudzi nieco. Czy przy kolkach dzieciak placze nonstop? Bo ona troche poplacze, ale sie uspokoja, potem znowu troche syreny i znowu spokoj. Nastepnym razem sprobuje z ta ciepla pieluszka na brzuszek, bo to raczej wyglada na bole brzuszka (masaz jej pomaga). oho, Hania sie budzi z syrena, ze jesc!!! Natychmiast, pod nos!!! To lece...
  23. hejka! Moje malenstwo wciagnelo poranna flache i wlasnie poszlo spac. Mam nadzieje, ze da rade te 2-3 godziny, bo trzeba siebie ogarnac i jakis obiad zrobic :-) Tak jak Amelka czesto sie zastanawiam jak Soul dajesz rade z czasem przy swoich pociechach? Hania jest na tyle \"przewidywalna\", ze jesli chodzi o poranek to albo pospi do 10-11 (z przerwami na jedzonko) i potem jest zabawa, albo odwrotnie - najpierw harce (po jedzonku) a potem kimanko. Takze wiem, ze jakos w okolicach poludnia najpozniej z pizam wyjde :-) Chyba faktycznie wyglada na to, ze bede jednyna, ktora spedzi Sylwestra na imprezce nieco innej niz \"biala sala\" (czyt: wlasna sypialnia ;-)), a przynajmniej jakas czesc tej nocy. Juz pisalam, ze idziemy do znajomych, znowu bedzie duzo ludzi, ale spora czesc z dzieciakami. Owszem Hania bedzie najmlodsza, ale mysle, ze jakis pokoj przerobimy wspolnie na tymczasowa sypialnie dla dzieciakow ;-) Kasiu___ teraz to juz cyba trzymam palce za styczniowego synka? :-) To juz tylko pare dni Dobra, lece pod prysznic poki mala spi. Milego dzionka dziewczyny.
  24. Witajcie dziewczyny po swietach! Kasiu___duzo leniuchuj, a Bartus wyjdzie jak zechce ;-) wiec korzystaj, choc te ostatki sa juz raczej meczace. Najwazniejsze, ze KTG jest w porzadku. UI nas od Wigilii same zmiany. Hania drastycznie zostala odstawiona od cyca wlasnie w wigilie. Niestety, leki ktore musze brac powodowaly u Malej problemy zoladkowe. Teraz podejrzewamy, ze nie tylko biegunke, ale i niespokojne jedzenie, ulewanie \"z rozmachem\" itp. Takze nie bylo co czekac, bo nawet moja bardzo restrykcyjna dieta tego nie zmienila. Na szczescie z butla nie bylo problemow, bo Hania w pierwszym tygodniu byla kilka razy \"uzupelniana\" butelka i nie robila klopotow. Oczywiscie obie przezylysmy to dosyc mocno :-( Ato tylko miesiac karmienia! Ja mialam hustawke nastrojow, a Mala, po powrocie z \"polonijnej\" wieczerzy urzadzila nam taki koncert, ze az chrypiala. Do stersu z odstawieniem dolaczylo pierwsze wyjscie w gosci (spala, ale nad glowa szalala jej trojka rozwrzeszczanych trzylatkow i 16 doroslych osob!), no i okazalo sie, ze odparzyla dupsko ;-) Takze komplet piekny i dziecko nam pokazalo, co ono o tym wszystkim mysli. Na szczescie to jednorazowy byl wystep, teraz juz jest okej, Mala dluzej sypia (bo formulka dluzej sie trawi), jakos latwiej jej chyba z baczkami, nie szaleje przy jedzeniu i praktycznie nie ulewa. A mi pozostaje miec nadzieje, ze poswiecenie zrobi swoje i leki w koncu zaczna dzialac! Takze ja jem juz normalnie i nawet na troche swiatecznych smakolykow sie zalapalam. Natomiast jesli ktoras bedzie musiala odstawic malucha z dnia na dzien to uwazajcie dziewczyny na biust. Taka zmiana konczy sie z reguly tym samym co tzw. \"nawal mleczny\" w pierwszych dniach, gdy biust zaczyna produkowac mleko. Ja troche sobie ulzylam odciagajac recznie, ale tylko tyle zeby mnie biust nie bolal. A i tak otarlam sie o zapalenie piersi! Dzis juz po swietach wiec zaraz dzwonie do ginki, zeby mi dala recepte na pigulki anty - progesteron przyspieszy zastopowanie produkcji mleka. Kolejne wielkie wyjscie Hani to wlasnie na Sylwestra. Idziemy na spore part polaczone z parapetowka ui znajomych. Zobaczymy jak to przezyje masza pociecha ;-) Alez sie rozpisalam... Pozdrowionka
  25. Cos tu dzisiaj cicho i spokojnie. Pewnie wszyscy szykuja sie na swieta :-) Dziewczyny, niech to Boze Narodzenie uplynie Wam w ciszy i spokoju, w rodzinnej atmosferze, z daleka od zgielku i zmartwien dnia codziennego. Niechaj bedzie radosnie, zdrowo, a naszym kruszynkom niechaj pachnie domowe ciacho i choinka (choz jeszcze nie zapamietaja) . Wszystkim \"2 w 1\" - duzo miejsca na swiateczne obzarstwo i nabierania sil na \"potem\" :-) No i aby nadchodzacy Nowy Rok przyniosl tylko zmiany na lepsze! Sciaskam Was wszystkie bardzo goraco i swiatecznie
×