Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Dunia77

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Dunia77

  1. Oliwka, nawet nie mow! Jak zobaczylam dzis zdjecia na stronie \"gazety\" to doslownie slabo mi sie zrobilo. Nie mialam fizycznie sily doczytac artykulu do konca, a wszystkie pozniejsze doniesienia omijalam szerokim lukiem. Pozostaje miec tylko nadzieje, ze te \"panie\" to przypadek wybitnie odosobniony i nie wroca juz one do zawodu! Brakuje slow!
  2. Nick termin porodu wg OM termin porodu wg USG przewidywana płeć dzieciątka Oliwka77 13.12.2005 10.12.2005 chłopczyk soul78....19.11.05...6-21.11...dwie dziewczynki Mia26.....01.12.05...20.11.05..chłopczyk Dunia77..05.12.05...05.12.05...dziewczynka Jak widac, u mnie nic sie po usg nie zmienilo w datach :-)
  3. Hurrrrrrrrrraaaaaaaaaa! Mia, trzymam palce, zeby tak juz zostalo! U mnie wszystko ok. Kolejny \"czekap\" zaliczony. Waga w normie, cisnienie tez, protein w moczu brak, a na wyniki morfologii trzeba poczekac. Pani doktor nie byla w stanie jeszcze wymacac jak mala lezy (ponoc jeszcze za mala jest), ale serduszko nadal miala na wys mojego pepka, nieco z lewej strony, a ze kopie w bok (glownie lewy), to raczej lezy w poprzek... Ma jeszcze statystycznie jakies 2-3 tyg na fikolka, moze sie uda :-) Tlurpa ___ co sie okazalo, jesli z wymiarami Malej bedzie wszystko ok i jesli odpowiednio sie ulozy, to juz nie bede miala kolejnego usg :-( A szkoda. Okazalo sie, ze to ostatnie jest gdy cos odbiega od normy. Poza tym nieco pogadalysmy o porodzie, ale nic takiego zwrotnego sie nie dowiedzialam. Bardziej pytalam pod katem co ona robi i jak.Wiecej pewnie sie dowiem w ramach szkoly rodzenia - za miesiac. Trzymajcie sie cieplutko i uwazajcie na swoje brzuszki.
  4. sorki dziewczyny za literowki i \"zazycze\" przez \"rz\", brrrrr :-) :-)
  5. Mia___ to ja juz teraz wiem, czemu Soul byla tak przejeta Twoimi wynikami. Szczerze mowiac to nie mam zielonego pojecia o tym, co ci dolega - chyba nawet w \"lit. fachowej\" nie spotkalam sie z taka nazwa. Wyglada na to, ze jednak jest bardzo powazne, wiec dbaj o siebie i swojego maluszka, zeby - jak trzeba bedzie, mogla na swiat przyjsc wczesniej. Trzymam palce za Was i za to, zebys jednak miala troche spokoju w ciazy :-) Nos do gory, bedzie dobrze. Ja wlasnie zaczelam 8 tydzien do konca. Kwestie porodu mamy ustalona - idziemy razem, a jakbym sie w pewnym momencie poczula niekofmortowo (hm, o ile moja swiadomosc bedzie w miare normalnie funkcjonowala :-)) to po prostu wyprosze mezunia za drzwi. Sam z siebie to on moze niekoniecznie jest za porodami rodzinnymi, ale stanal na wysokosci zadania i sam zaproponowal, ze jesli chce zeby byl ze mna to bedzie. A ja co? Przeciez w obcym szpitalu nie bede siedziec sama ;-) Ktos musi byc osoba kontaktowa ze mna i swiatem zewnetrznym, czuwac nad wszystkim i juz po wszystkim - plakac razem ze mna i robic zdjecia :-) Co do kwesti srodkow przeciwbolowych - z miejsca nastwaim sie na to, ze sobie cos zarzycze. Nie katuje sie mysla, ze dam rade naturalnie (co bedzie to bedzie), a dzis pogadam z lekarka co oni tu stosuja. Najpowazniej chyba wchodzi w gre to, co tu sie nazywa epidural block (nie wiem czy to zzo po polsku, operuje tylko angielskimi nazwami :-( Jak czegos ciekawego sie dowiem na temat porodu (hihi, zabrzmialo to, jakby porod byl najnudniejszy) to dam znac pozniej.
  6. Czesc dziewczyny! Oj, niedziela byla nieco burzliwa na naszym topiku ;-) Ale chyba nie ma sensu ciagac za soba jakis nieporozumien, co? Coz, ja niestety nie glosowalam. Najblizszy nam punkt pod kategorie spaceru niedzielnego nie podpadal w zadnym przypadku. Do Huston od nas jedzie sie okolo 5 godzin, a wlasnie tam byl punkt wyborczy. Wiec droga w ta i z powrotem, jeszcze w miedzyczasie z powodu huraganu Rita byl komunikat, ze wybory w Huston beda odwolane itp. I na to wszystko i moj poczatek 8 miesiaca, mezus sie zbiesil i \"delikatnie\" zasugerowl zebysmy moze nie jechali ;-) Takze weekend mielismy pod znakiem pysznego jedzonka (nie ma to jak parapetowka u znajomych :-)) i wodowania modelu zaglowki (tak, tak, ja dlubie w nitkach, a moj maz w roznych jezdzacych, latajacych i teraz tez plywajacych modelach - korzysta poki moze :-)). No i pogoda w koncu do zycia - slonce ale tylko w okolicach dwudziestu paru stopni C. Ufffff, w koncu troche lzej sie zrobilo. Z ciazowego podworka - mala chyba rosnie, bo coraz czesciej czuje sie jak \"faszerowana kaczka\", skora na brzuchu napina sie coraz bardziej. Jeszcze troche miejsca jednak zostalo, bo np. pepek nadal w srodku :-) Jutro mam kolejna wizyte u lekarza, musze sobie zrobic liste pytac dot. porodu i okolic tegoz wydarzenia. Ciekawe, czy lekarka bedzie w stanie wyczuc jak Mala lezy, bo jak dla mnie - to jakos na skos :-) No i pewnie sie dowiem kiedy mam ostatnie usg. Jeszcze ze spaniem jakos sobie radze, choc budze sie przy kazdym przewrocie na \"drugi boczek\". Tylko gdy wstaje - badz do wc w nocy badz rano, strasznie mi ciezko \"na\" brzuchu. Tez tak macie? Nie wiem, czy to moze dlatego, ze dzidzia w nosy sie jakos ulozy inaczej i dopoki sie nie przesunie na dzien to jest tak bleee? No i plecki - dlugie siedzenie odpada! Wczoraj nawet zaczelam praktykowac prasowanie siedzac na takim wysokim barowym stolku - i dziala!! Trzymajcie sie dziewczyny i nie dajcie zadnym przeziebieniom!
  7. pierwsze: obiecany link do mojej galerii ze skonczonym \"lozeczkiem\" :-) http://www.cross-stitch-board.com/gallery/browseimages.php?c=450 Tlurpa - wybralismy ViaCord, mimo, ze najtanszy nie jest. Ale skoro juz sie zdecydowalismy to stwierdzilismy, ze dobrze byloby \"zainwestowac\" w bank, ktory jednoczesnie prowadzi zaawansowane badania w tym zakresie, a nie tylko przechowuje krew. Ceny sa na www.viacord.com - nie podaje tu, bo sa rozne plany platnosci, do wyboru ;-) Jesli chcesz temat zglebic, proponuje wrzucic w googla \"cord blood bank\" i popatrzec na stronach co i jak. Tylko szybko, bo oni musza ci dostarczyc sprzet do pobrania tej krwi tuz po porodzie. Wiec musisz miec troche czasu, zeby to do ciebie doszlo (np. w ViaCord takim granicznym terminem jest 6 tyg do porodu. Jesli juz jestes blizej to musisz sie rejestrowac bezposrednio przez telefon, zeby wszystko bylo na czas).
  8. Ja juz dzisiejsza nocke mialam bez zadnych nieprzyjemnych skurczow lydek :-) Chlodniej sie w koncu zrobilo i fajnie jest i w domu i na dworze. Skonczylam wczoraj lozeczkowa wyprawke - dorobilam kolderke i podusie. Zaraz zaladuje to do mojej galeri na forum i dam linka. Ciesze sie, ze moje haftowanki podobaja sie wam. Trudno moze w to uwierzyc, ale dla mnie to najlepszy odstresowywacz na swiecie :-) A dzis po poludniu w zw ze wmiana pogody, mam w planach wypuscic sie na jakies ciuchowe zakupy - dla siebie ;-) Coz, nagle z 35C jest 12C i krotki rekawek i nogawki juz nie wchodza w gre... Tez mam dzis dobry humorek - moze to przez perspektywe zakupow :-) A moze dlatego, ze zalatwilam kolejna sprawe - zarejestrowalam nas w Banku Krwi Pepowinowej. Podjelismy decyzje z mezem, ze w to wejdziemy, choc goraco mamy nadzieje, ze nigdy nie bedziemy musieli korzystac z naszych komorek :-) Takze kolejna sprawa odfajkowana. Soul - gratulacje dla meza. A kolacyjka \"na miescie\" to zawsze dobry pomysl. Szczegolnie teraz - dziewczyny, bo jak juz beda maluchy to chwilowo (?!) bedziemy nieco uwiazane :-) Mia, Kasia - kurujcie sie. A reszta niech sie nie daje zarazkom!!!
  9. Czesc - u was slonko bylo, a u nas w koncu jakis jesienny dzionek. Nigdy nie przypuszczalam, ze chmury, lekka mzawka i 16 C sprawia mi tle radosci ;-) W domu okna pootwierane na przestrzal, sie wietrzy ;-) Soul - dobrze, ze wszystko w porzadku. Dziewczynki jeszcze troszke pewnie posiedza w mamie, a teraz jesli chodzi o porod wczesniejszy - to najgorszy okres prawie za nami. Choc ponoc wlasnie 8 mies (ktory zaczynam na dniach) jest najgorszy, ze wzgledu na plucka. Ale u mnie poki co zadnych objawow nie ma, skurcze Braxtona-Hicksa kilka razy dziennie, wiec jest ok. Mia - dbaj o siebie. Okazuje sie, ze domowe sposoby najlepsze ;-) Ja dzis mialam \"mala\" przerwe w spaniu. Obudzilam sie prawie z placzem z bolu - tak potwornego skurczu lydki to w zyciu nie mialam! Doslownie zrobila sie jak kamien, na szczescie w miare szybko przeszlo bo bol okropny! Do tego stopnia, ze lydka boli mnie do tej pory (mimo rozchodzenia, prob rozciagniecia i rozmasowania)...Sa na to jakies sposoby?? Trzymajcie sie cieplutko i zdrowo
  10. Mia___ nie mam pojecia co mozna brac z lekow dostepnych w Polsce. Moze dziewczyny cos pomoga... Ale na sluzowke - moze warto zainwestowac w nawilzacz powietrza do sypialni? My kupilismy taki na zimna pare, zaraz gdy dowiedzielismy sie, ze bedziemy mieli maluszka. Coz, tu klima chodzi na okraglo (prawie), w lecie - chlodzi, w zimie - grzeje. Wiec powietrze w domu strasznie suche. No i co wieczor, przed spaniem chodzi nawilzacz w sypialni i od tego czasu - zdecydownie lepiej! No i do nosa krople ze zwyklej soli fizjologicznej, bez zadnych medykamentow w skladzie. Jak dla mnie taki zestaw dzialal.
  11. Witaj Kasiu w naszym gronie ;-) A ktos kiedys krakal, ze topik nam padnie... Dobrze, ze u was wszystko dobrze i do przodu. Te z was, ktore moga \"rozpasc\" sie wczesniej jak widze, juz sie z ta mysla oswoily. A reszta - czeka i odlicza. Coz, patrzac kalendarzowo i terminowo, to ja dokladnie za dwa miesiace. Hehe, ciekawe co Hania na to? Kiedy JEJ sie zechce pojawic u nas :-) Ja poki co nabylam wczoraj plyn do prania dla dzieci. Pachnie takim niemowlakiem, ze nie moglam sie powstrzymac :-) A przeciez te wszystkie moje dziela lozeczkowe tez trzeba bedzie poprac. Bo poki co to ciuszkow mam doslownie na sztuki i chyba pora mocniej sei za to zabrac (bo juz teraz nie wyrabiam w sklepie tyle co zawsze, a podejrzewam, ze raczej bedzie gorzej...). Tlurpa, rzucialm okiem na to co znalazlas w sieci. Szczerze - to ja w to raczej \"nie wejde\". Jau chyba wole tradycyjne cwiczenia (choc poki co notorycznie o nich zapominam). Ponoc na rozciagniecie krocza dobry jest tez zwykly masaz z zewnatrz, tyle ze tez trzeba za to sie zabrac nieco wczesniej :-) Ale jesli bys sie decydowala na ten balonik to pewnie warto obgadac temat z lekarzem :-) gorace pozdrowionka z nadal upalnego Teksasu (jutro ma byc chlodniej!!! Na cale TRZY dni!!!) :-)
  12. Milusia - jesli sie martwisz, to pewnie, ze lec do drugiego lekarza. Uspokoisz sie, to i malenstwu bedzie lepiej. Bo nie wiem, jak wasze dzidzie, ale moja - gdy ja jestem zdenerwowana - najpierw na chwile zamiera, a potem beckuje za dwoch. A pewnie Soul ma racje - synek ci rosnie dobrze i prawidlowo, skoro dotad wszystko bylo ok :-) A jeszcze jedna historia \"koleznkowa\" - na ostatnim usg (osttni miesiac) wyszlo jej, ze synek duuuzy bedzie z duuuza glowka, a sie okazlao, ze urodzilo sie normalne dziecko, nic ponad standardy. Do tego raczej niemozliwe, zeby w ostatnim miesiacu maluch schudl w brzuchu, a tu by tak wygladalo :-) Ciesze sie, ze moje robotki sie podobaja :-) Teraz to najbardziej zaluje, ze doba ma tylko 24 h a ja dwie rece. Chce nieco nadrobic na zas. bo wiem, ze gdy sie Hania urodzi, czasu raczej na to nie bedzie... Ze tak powiem, z dzialu narzekan ciazowych, mi najbardziej dokucza brak oddechu (szczegolnie rano, zanim sie rozkrece, a Mala jkos inaczej ulozy), no i to, ze mi tak goraco i sie poce jak przyslowiowa mysz :-) Na palenie w gardle Tumsy pomagaja - to takie tutejsze \"pudrowe\" wapniowe cukierki do ssania, wlasnie na zgage. Opuchlizna poki co nie dokucza, choc zaczelam zdejmowac obraczke na noc. No i to, ze sie tak szybko mecze - zakupy trzeba bedzie dobrze sobie rozplanowac :-) pozdrowionka i dbajcie o siebie i maluszki
  13. hihihihi, ale ci Tlurpa, pani milo powiedziala ;-) Nie martw sie, brzuszek pewnie masz normalny, tylko przy twoim wzroscie moze tak wyglada, a moze pani byla nader \"sympatyczna\" ;-) Powinnas miec jeszcze jedno usg i wtedy pewnie cos ci powiedza na temat wielkosci dzidzi. A natura, coz... Moja kolezanka, rodzi juz na dniach, sama jest kobieta dosyc duzych rozmiarow, ale o stosunkowo nieduzej miednicy. Twierdzila, ze dziecko jej sie nie przekreci (to tez doswiadczenie z pokolen), a tymczasem - maluszek lezy jak powinien, i co gorsza - jej lekarze powiedzieli ze ma stosunkowo duza glowe :-) Wiec to dopiero jest stres, bo od glowy wszystko sie zaczyna :-)
  14. Aha, moze faktycznie - zaczniemy liste co trzeba spakowac do szpitala, zarowno dla siebie jak i maluszkow? To wszystko pewnie bedzie sie nieco roznilo w zal od szpitala, bo z tego co wiem, niektore zapewniaja np. pampersy dla malucha, inne nie. Wiec moze wpisujemy wariant taki, ze trzeba byc gotowa na wszystko :-) 1. 2-3 koszule nocne, najlepiej rozpinane z gory (latwiej do karmienia); Nie wiem, czy mi tutaj pozwola rodzic w swoim ciuchu, czy to bedzie taki szpitalny kitelek. W kazdym razie - jesli rodzic w swojej, to raczej bedzie ona do kosza ;-) 2. Bielizne, przewiewna, bawelniana (hmm, ponoc duze, nawet ciazowe majtki sa najlepsze :-). Moze uda sie gdziez zdobyc jednorazowe majtki - nie ma problemu z dopieraniem... 3. wkladki do stanika (na wszelki wypadek) 4. paczka jak najwiekszych podpasek (moze byc tak, ze szpital na poczatek cos tam da, ale chyba nie zawsze) - to ponoc tez przy cesarce, bo krwawienie jest tak czy siak 5. oczywiscie ciuchy na wyjscie (coz, tu ponoc nie mozna wierzyc w cuda i ciazowe nadal beda najlepsze ;-) 6. kosmetyki (plus ew suszarka do wlosow) 7. gumke do zwiazania wlosow (o tym jakos wszedzie tutaj pisza) 8. komorke, ladowarke, aparat (plus ew. film, baterie itp) 9. cos do poczytania - najlepiej jak to teraz sie z tym Maluchem obchodzic ;-) 10. szlafrok 11. kapciuszki prywatne plus ew klapki pod prysznic 12. aha - i jakies przegryzki ;-) Nie wiem jak to jest w trakcie porodu u was, ale u mnie jak juz trafie do szpitala to dopoki nie urodze dostane tylko pokruszony lod (mniam :-)) wiec zalecaja zapakowac jakies lekkie batony, przekaski (dla meza tez ;-)), oczywiscie mozna sie do nich dobrac gdy lekarz pozwoli, ale lepiej miec na wszelki 13. no i oczywiscie wszelkie niezbedna dokumenty (co powinno byc chyba na miejscu pierwszym) - karta ciazowa chyba w Polsce, a u nas - karta ubezpieczeniowa, ID itp. Co jeszcze dla mamy? A dla Malucha to moze ktos inny ;-) pozdrowionka
  15. Jak widze - przygotowania jednak ida u wszystkich, z mniejszym lub wiekszym natezeniem :-) U nas jednak wszystko praktycznie chcemy miec wczesniej, a to glownie ze wzgledu na to, ze jak sie Mala urodzi to zdecydowanie bardziej bede wolala miec meza przy sobie w szpitalu (niech sie uczy razem ze mna), niz zeby jezdzil po sklepach. Coz, tu raczej nas nikt nie odwiedzi z rodzinki, wiec zostalby z tym wszystkim sam na dwa dni (bo tu jesli jest wszystko ok, to po normalnym porodzie po dwoch dobach wypisuja do domu) ;-) Novik--- moge cie zapewnic, ze wszystko co dostaniesz od cioci bedzie slodkie. Na to chyba nie ma zbytnio wplywu fakt, gdzie zakupy beda zrobione. Wszystko dla maluchow jest piekne :-) Ja zapraszam do obejrzenia moich prac - w tym ostatniego szalu z maszyna do szycia. Ochraniacze do lozeczka beda do wgladu jak tylko zostana zatwierdzone przez moderatora ;-) Tu link:http://www.cross-stitch-board.com/gallery/browseimages.php?c=450 Misie (nieoprawione) beda nad lozeczkiem, a z rzeczy dla Malej to jeszcze sweterek i czapka na drutach :-)
  16. Wlasnie wsuwam ciacho drozdzowe - Tlurpa, czujesz? Tutaj! Klasyczne z kruszonka ;-) Kolezanka zrobila, mniam... Nie ma to jak niedziala na zakupach. Oj, udalo sie, udalo troche kasy puscic ;-) Kupilismy materacyk do lozeczka, przewijak, taki co sie kladzie na lozeczku i komode dla Malej. Przemeblowanie juz zrobione, wszystko stoi i czeka. Teraz zostaly nam juz rzeczy mniejsze, najwieksze klunkry juz kupione. No i w koncu bede mogla sie nieco rozpuscic z ubrankami, bo juz jest gdzie je trzymac ;-) Ja znowu jutro siadam do maszyny i ciag dalszy poscieli bede szyla. A propos zakupow. Moj maz mnie zadziwia, bo zasadniczo to nie ma najmniejszego problemu z wyciagnieciem go do sklepu w sprawie rzeczy dla Malej :-) Normalnie to raczej za zakupami nie przepada, ale teraz...Co prawda wie, ze z tymi ciezarami to sobie sama nie poradze wiec nie ma wyboru, ale i nosem nie kreci, nie odwleka. Czy u waszych tez zaszla taka przemiana? ;-)
  17. MIa, Soul - dobrze slyszec, ze dajecie rade i - mimo wszystko - jeszcze jestescsie \"w jednym kawalku\". Uwazajcie na siebie, jak trzeb alezec plackiem - to trudno. Choc, Mia, nieco ci wspolczuje. Mam jednak nadzieje, ze skoro jak dotad wszystko bylo oki, to Dzidzia jeszcze troche wytrzyma i poczeka z przyjsciem na swiat :-) Soul - jak patrze na tutejsze wozki dla blizniakow to tez nie wyobrazam sobie jakby mogly one wejsc do normalnej (?!) blokowej windy... Tutejsze wozki dla blizniakow (wykorzystywane tez dla dwojki dzieci w nieduzym odstepie czasu), to takie \"tramwaje\" - jedno za drugim, a nie jedno obok drugiego. Czy w Polsce tez takie widzieliscie? Trlurpa-- wiem, ze mam jeszcze jendo usg w trzydziestym ktoryms tyg. Albo 34 albo 36 (jakis parzysty) ;-) Moze do tego czasu mala sie przekreci na dobre, bo poki co to raczej woli lezec w poprzek mnie :-) Zaraz jedziemy na zakupow ciag dalszy. Dzis w planach materacyk i komoda. I moze przy okazji cos jeszcze.... ;-) Dbajcie o siebie dziewczyny i wasze malenstwa. Sadzac po objawach, to Soul chyba najszybciej bedziesz mogla przytulic swoje coreczki. A wlasnie - bedziesz miala cesarke, czy normalnie? pozdrowionka
  18. Mia - fajnie, ze sie odezwalas :-) Uwazaj na siebie, jak najwiecej odpoczywaj, na lewym boczku musowo :-) Nie wiem jak reszta, ale mi juz sie marzy chocby polezec na brzuchu... Nie wiesz co u Soul? Czy ona, w zwiazku z tym, ze spodziewa sie bliznaikow, bedzie rodzila wczesniej?
  19. Czesc dziewczyny Wczorajsza wizyta u lekarza - na spokojnie. Hania tylko tak sie wiercila, ze ciezko bylo na dluzej zlapac jej serduszko :-) Ale sie udalo - nadal w okolicach 160 razy na minute, znaczy sie silna dziewczyna :-) Poza tym poki co lezala w poprzek (jej serduszko bylo dokladnie pod moim pepkiem) i sie rozpychala na boki. Ma jeszcze troche miejsca i czasu wiec moze sie przekreci. Jak sie spodziewalam dostalam dodatkowo do lykania zelazo i tez Tumsy na palace gardlo (pomogaja, ufff :-)). Od nastepnej wizyty zawsze sprawdzanie moczu - na obecnosc protein. Chodzi o ew. wczesniejsze wykrycie preeclimpsia - Tlurpa, czy to po polsku moze byc zatrucie ciazowe? No i znowu morfologia, zeby sprawdzic hemoglobine... Co jeszcze? Aha, juz czas poszukac pediatry, wiec moze nawet dzis zadzwonie i sie sprobuje umowic z \"kandydatka nr 1\". No i na kolejnej wizycie pogadamy sobie na temat porodu - oj, moja lista pytan bedzie baaaaaardzo dluuuuga :-) Tlurpa, a wy juz po spotkaniu z pediatra? U nas w koncu pogoda troszke odpusci, przynjamniej wg prognoz. Moze bedzie szansa na jakies spacery, bo tu nawet w nocy nie wchodzilo w gre - duszno, goraco jak w dzien, tyle ze bez slonca :-)
  20. Witaj Moniko w naszym gronie ;-) Ciesze sie, ze dobrze sie czujesz. Ja wlasnie zaczynam 31 tydzien, a termin mam na 5 grudnia. Dziewczyny- pytanie techniczne. Czy zgaga to faktycznie bol w klatce piersiowej?? Bo mnie poki co bardzo pali w gardle (tez wiem, ze z powodu ciazy i od zoladka), ale nie wiem czy to stricte zgaga, czy jakas inna przypadlosc. Tlurpa___ jakie lozeczko i materacyk kupiliscie? My materac chyba nabedziemy w ten weekend, jesli uda mi sie wyciagnac meza na zakupy. Poki co szyje wyprawke poscielowa - ochraniacze juz w wiekszosci zrobione. dzis kolejna wizyta kontrolna i pewni edowiem sie szczegolow co do ostatnich badan ;-) Pozdrowionka
  21. Wszystko dziala. Rita poszla bokiem. Dzis znowu piekne slonce, bez chmur, 35C w cieniu i lekki wiaterek. A ja sie pytam gdzie ta jeseien?! ;-) Dziewczyny, czy ktoras z was ma problemy z kregoslupem? Ja od paru dni nie moge sie normalnie schylic :-( Odcinek ledzwiowy odmawia posluszenstwa, a co wiecej - cos dretwieja mi nogi w nocy (wiem, ze to od tego kregoslupa). Musze pogadac z lekarka o tym we wtorek, bo to do konca jeszcze dwa i pol miesiaca i nie powiem - chcialabym byc na chodzie...
  22. Nie, to w nasze okolice zjezdzaja ludzie z wybrzeza. Mieszkam w Metropleskie (czyli Dallas - Fort Worth). Ale z ostatnich prognoz Rita moze nieco \"zawisnac\" nad nami.... Na wszelki wypadek - woda kupiona, baterie do latarki tez. Tylko zeby prad nie wysiadl - szkoda glownie lodowki, ale doslownie wszystko w chacie mamy na prad - oprocz lodowki, kuchenka, klima, pewnie woda (bo jakies pompy musza byc), czajnik... Trzymajcie kciuki, zeby przeszlo szybko i bokiem :-)
  23. Juz po zastrzyku na Rh. I po wizycie u gastrologa - mam pogadac ze swoja gin na temat brania dodatkowego zelaza... Ale to za tydzien ;-) Tlurpa___ wozkiem jestesmy oboje z mezem zachwyceni. Jest leciutki i naprawde bezproblemowy. W sumie to ciesze sie, ze jednak okolicznosci zdecydowaly, ze ten akurat model (bo pierwotnie byl inny). Jedyne co przed nami to zainstalowanie bazy pod fotelik - pierwsze podejscie juz za nami ;-) Oj, nieco sie maz napocil. No i trzeba kupic podklad na siedzenia, bo nie ma bata - w skorze beda slady o ile sie nie wytra dziury. Gdy sie tak mocno dociagnie pas, to bardzo sie wbija w siedzenie. No i chyba jednak uda mi sie przekonac meza, zebysmy po zainstalowaniu podjechali do serwisu i sprawdzili co i jak. Nie wiem, czy wiesz, ale tu mozna sie umowic np. zeby ci wogole fotelik zainstalowali - robi to certyfikowana osoba i przynajmniej masz pewnosc, ze wszystko jest jak byc powinno.
  24. Juz doczytalam jak z ta \"szczepionka\" na RH - i wszystko w porzadku. CHodzi o to, zeby moj organizm sam nie zaczal wytwarzac przeciwcial i nie zapamietal sobie tego na kolejne ciaze :-) Oliwka___ na zgage nie mam sposobu, bo sama na nia w klasycznej postaci nie cierpie. To ponoc bol, pieczenie w okolicy serca?? Mam nieco inna \"odmiane\" i tez nie wiem co z tym zrobic. Szczegolnie popoludniami (gdy krece sie kolo lodowki mocno :-)) zaczyna mnie piec / bolec gardlo, tak jak przy poczatkach przeziebienia. To tez ponoc efekt rozluznionych miesni w przelyku i kwasow zoladkowych. Ostatnio zapomnialam pogadac o tym z lekarka, ale za tydzien zapytam co na to brac. Bo uczucie nie jest przyjemne - dokladnie takie jakbym miala sie rozchorowac, tak mnie drapie w gardle. Troche przechodzi po wypicu kubka mleka. Spytaj lekarza, Oliwka, bo byc moze sa jakies specyfiki apteczne, ktore mozna stosowac w ciazy. Powiem wam, ze bardzo lubie zasypiac wieczorem patrzac na nasze sprzeciki dla Malej - lozeczki i wocek. To juz tyko 10 tygodni!!
  25. to ja juz nic nie rozumiem ;-( Przed chwila dzwonila pielegniarka od mojej p. doktor z wynikami. Test na antyciala rh wyszedl negatywny wiec w srode ide na zastrzyk... Jakos tak na logike tu mi wychodzilo, ze jesli wynik bedzie pozytywny to wtedy dostaje zastrzyk, zeby te antyciala zlikwidowac u mnie w organizmie. Za skomplikowane to dla nie - dowiem sie dokladnie w srode. Poza tym glukoza w porzadku - poziom nawet ponizej 100. Troche nisko z hemoglobina (10,9) ale poki co mam poprostu nada faszerwoac sie witaminami ciazowymi. Takze jakos sobie daje rade ten moj organizm z alienkiem w srodku ;-)
×