Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Dunia77

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Dunia77

  1. Gonia___ u nas tez paydough (ciastolina) kroluje. jasiek uwielbia, ze przy okazji zawsze stara sie jakims cudem sprobowac.... to konczy sie brudno, bo ciastolina rozpuszcza sie w wodzie :-P Ale najlepsze u nas sa poki co zwykle foremki, zestawow tez jest troche po Hani, ale on najbardzije bawi sie sama ciastolina i foremkami. W przedszkolu zawsze przed wyjsciem do domu bawia sie tez, i wlasnie tak ze kazde z dzieci ma kupke ciastoliny przed soba i pare foremek do spolki. Najlepsza zabawa na male paluszki i miesnie dloni :-) Kasza_____ na dluga poroz polecam zabrac male pudeleczko ciastoliny :-P No coz, moze nie wysmarujecie calego samolotu - nam sie udalo jako tako. A zabawa byla na jakis czas. A swoja droga skoro do maja jeszcze kawal czasu to jak dlugo musi byc wazny paszport, zeby sie starac o wize do Indii?! I wspolczuje tych wycieczek po Polsce, bo to faktycznie fiola mozna dostac. A czemu krazysz miedzy cenralna a malopolska - cos mi umknelo? To gdzie mala ma papiery paszportowe? tuncia____ powialo optymizmem! Trzymam palce, zeby wyjazd do Francji pod kazdym wzgledem sie udal. Masz racje, ze pojdziesz z Matim i tam do lekarza, jak masz okazje to dobrze pozanc inna opinie. Gonia____ pomysl twojego M to w sumie dobry, bo ja osobiscie jestem zwolennikiem kupowania dzieciom zabawek roznych. No moze nie do konca, bo nie wiem, czy zmusilabym sie, zeby Jaskowi fundnac wozek i lale jakby nie mial na stanie po Hance (a juz widze mine mojego M jakbym mu z tym wyjechala :-)). Ale fakt, ze jesli chodiz o autko na akumulator to trzeba jeszcz enieco poczekac, bo jesli maluchy nie sa do tego przyzwyczajone juz, to teraz moga miec problem z opanowaniem. Pisze tak, bo mam znajomego chlopczyka, dwa latka konczyl z miesiac temu i on od dziecka 9Ma brata w wieku Hanki) mial dostep do takich autek na akumulatory i jezdzi nimi po ogrodku az milo. A moja Hanka, o Jasku nie wspominajac nawet to nie wiedziala za co sie zabrac. Jasiek za to na urodziny w maju dostal takie cudo: http://www.amazon.com/PlasmaCar-Red/dp/B000GUEXBG/ref=sr_1_1?ie=UTF8&qid=1320967144&sr=8-1 I tym sie rozbijaja oboje z Hanka po domu, kieruja az milo, super sprawa (nawet ja jeszcze sie na to wcisne, jak nikt nie widzi to matka szaleje po chacie ). Jesli ma sie kawalek przestrzeni w domu to to jest przyjazne, nie trzeba czekac do wiosny, zbey na dwor wychodzic. Fakt, ze u nas najlepiej jezdzi sie tym po podlodze, parkiecie, a nei dywanie wiec to jeszcze ew trzeba brac pod uwage. A na dwor tego nei chcemy wystawiac, bo raz, ze potem za kazdym razem trzeba bedzie myc, a dwa - jak pozadzieraja sie plastikowe kolka to beda rysowaly podloge w chacie. Wiec autko jest domowym "zwierzatkiem". A co do prezentow, to dobrym pomyslem dla naszych maluchow, manualnie rozwijajacym sa takei rzeczy (jelsi tylko juz nie biora malych rzeczy do buzi) http://www.smyk.com/mozaika-fantacolor-160-gwozdzi-slimak,p1044802067,zabawki-gry-dla-dzieci-p. Jasiek bardzo lubi i jest naprawde dumny gdy uda mu sie kilka grzybkow powkladac :-) Ja tak pisze o tym czym mlody sie bawi a jak zawsz ebede miala problem co mu kupic bo sporo zabawek ma po Hance. Chyba pojdziemy w jakies transformers - auta ktore zmieniaja sie w "robosie" czyli roboty. Aha, wogole to mialam wam napisac o slownictwie Jaska. Ja nei wiem kto go tego ucz sexio - Reksio; kokei(n) (prawie jak ang kokaina) - okej; pijak - pirat. Najlepiej bo piartow pamieta z haloween, poprzebierane dzieciaki, dekoracje przed domami i teraz jak mu si eprzypomni to wola na cale gardo "Dady pijak" wyzywajac ojca od pijakow... niezle to swiadczy o rodzince, co? :-D
  2. Annnnnna____ mnie az tez przytkalo z tymi szostkami u Michasia Calkiem niedawno, z rok tem przerabialam to u Hanki, wiec ona miala blizej ksiazkowego limitu, bo 5 lat z hakiem. Nie slyszalam, zeby u "nicalego" trzylatka sie trafily i az sie zdziwilam. Wspolczuje rpzejsc, bo powiem ci, ze jak Hance wychodzily o normalnym czasie to zorientowalam sie jak juz trzecia prawie cala byla na wierzchu, wiec obylo sie bez niemowlecych przypadkow okolozebowych. Ale jelsi faktycznie sie wyrzna i to juz stale to chyba tym bardziej trzeba by zalakowac, takie wczesne? zizu____ ja nie rozpaczam, ze mlody niejadek sie zrobil , bo je, tylko tak jakby mu sie upodobania odniely albo poprostu zaczal miec swoje i tyle. A ze rozbiegac mi sie to zaczyna z reszta rodziny to mnei wkurza, bo nie bede trzech obiadow osobno gotowala. Bylo tak pieknie gdy jadl wszystko :-P I gdyby nie to, ze po machniecu trzy razy lyzka i stwierdzeniu, ze sie najadal, 10 minut pozniej rozbi mi afere bo lodowke przed nim zamykam, to wszystko byloby okej :-p A waga w sumie i tak stoi raczej w miejscu, juz od dluzszego czasu wiec jakos to wszystko i tak sie kreci :-)
  3. Mamo E_____ :-D Dziewczyny, szczegolnie tych wiekszych naszych dwu-i pollatkow. Czy wasze szkraby tez od jakiegos czasu mniej ewidentnie jedza? Bo u nas zaczal sie okres przerzuwania na maxa.... Szlag mnie trafia, bo koles potrafi przy stole siedziec prawie godzine. Coz, nie na samy ch ciasteczkach i krakersach mamusia pozwala zyc. Normlanie czasmi tez trzeba cos zjesc. I jak dotad nie bylo wiekszych probelmow z jedzeniem, wiedzialam czego nei tknie za Chiny i staralam sie tego unikac. A teraz - ostatnio mieso mu w gardle staje tak, ze trzyma w buzi... jakby mu pozwolic to i z godzine. Albo czekalby az sie zamo rozpusci. A jak przelyka to w oczach widac odruch wymiotny. I tak potrafi byc ze wszystkim. Nadal na szczescie ratuja nas serki, jogurty, kefiry smakowe itp. Dzis obiad zajadal az sie uszy trzesly, ryba byla z piekarnika i surowka z kiszonej kapuchy do ziemniakow. Juz sie ucieszylam, po czym jak zjadl polowe swojej regularnej porcji to sie odwrocil tylem do stolu i juz byl najedzony.... Wiem, ze akurat jemu nie zaszkodzi i ksiazkowo to dzieciaki maja taki okres, ze nie maja czasu na jedzenie. Tyle, ze on mi sie nie najada bo hanka z reg konczy wczesniej, wiec i on jest juz "dan" a piec minut pozniej przylatuje z krzykiem, ze jesc chce. I zaczyna szperac po lodowce... Sposob, ze najpierw musi dokonczyc np obiad nie zawsze skutkuje. Dis wlasnie nie dokonczyl obiadu az do koloacji, ale za to kolacje zjadl normalnie. No i po kolacji, obowiazkowo owocowy snak - to juz sami z Hania pilnuja. Potrfia na spolke z piec minut wrabac duza pomarancze i brzoskwienie, ale musza byz prosto z lodowki :-P Takie smakuja im najlepiej wiec pol lodowki to owoce wszelkiego typu :-) A to z kolei stad, ze Hanka nie znosi papkowatego jedzenia, wiec np. brzoskwinie czy pomarancze, czy nawet banan z polki sa za miekkie.... No i Jas podlapal. Nie dosc, ze z lodowki to popijaja zimna woda wszystko i babcie az rece zalamuja :-) No ale w zasadzie to bylo w temacie ilosci jedzenia i zmiany upodoban w tym zakresie. Czy wasze maluchy tez tak maja? sztorm___ mnie najbardziej rozwala jak Jasiek moj probuje sobie sam skarpetki zakladac Rozbieranie ma juz opanowane, tylko z bluzka gorzej, ale to troche potrwa zanim to opanuje. A nei wiem dlaczego, jelsi chodzi o zakladnaie ubran, uwaza, ze majtki i spodnie najlepiej zaklada sie na siedzaco, az na pupe... :-P
  4. Lusia___ u nas tez kloocki sie sprawdzaja. Uwielbia mlody lego duplo, choc poki co raczej wierze z nich stawia roznych ksztaltow. Lubi tez takie wieksze, mega blocks, ale duplo mamy wiecej w chacie, bo jeszcze po Hani (ona z kolei wogole sie nie interesowala swego czasu klockami). A co do kuchenki - Hanka dostala w prezencie na urodziny od kolezanek i jakos wielkiej zabawy nie bylo.. Wiekszym powodzeniem kuchenka cieszyla sie, gdy przychodzily koleznaki, a teraz wogole wystawiona jest do ogrodu kolo piaskowincy :-P Takze nam sie nie sprawdzilo. A drugi duzy prezent, domek dla lalek, tez bawia sie goscie plus nagminnie Jasiek Tak czytam o Ewie i cos mi sie wydaje, ze ona chyba nieco podobna upodobaniami do Hanki. U nas tez wybitnie dziewczece zabawki nie sprawdzaly sie. Mloda, jako juz prawie szesciolatka ma slownie cztery lalki w tym jedna Barbie... Leza i sie kurza, chyba ze mlody sie nad jakas zlituje i powozi w wozku po chacie... carmen___ masz racje. Teraz nalezy u dzieciakw naszych stawiac na manualne zdolnosci. Stad ciesze sie, ze Jasiek i puzla i klocki meczy. Dobrym domowym sposobem jest wlasny zestaw guzikow i grubszej sznurowki albo takiego wyciorka do fajek (http://www.sklep-tytoniowy.abc24.pl/default.asp?kat=55649&pro=184963). Ja mam jeszcze po Hance i mlody tez czesto do niego siega. Wybralam, nakupowalam takich wiekszych guzikow z duzymi dziurkami w roznych ksztaltach i kolorach, dolozylam do tego takie wyciorki (sa latwiejsze, bo sztywne) i w torebce wozi sie np w aucie taki zestaw :-P AniuP_____ tak mi sie skojarzylo jak piszesz, ze mala jest nieufna wobec obcych, ze placze u lekarza. Nie wiem czy to kwestia charakteru, czy pierwszego dziecka, czy plci,a le Hania u nas tez tak miala. Do tego doszedl okres kiedy placzem wybuchala, gdy mial sie nia w jakikolwiek sposob zajac facet. Wiec wszedzie byly kobiety: nauczycielki w przedszkolu, trenerki na basenie i gimnastyce, lekarki i dentystki - az mi czasmi bylo glupio pytac.... No i potrafila wybuchac rykiem nieziemskim gdy zagadal ja obcy facet, lub nawet znajomy,a le o niskim glosie.... Troche ta faza trwala. Jasiek tego nie ma. A jesli chodzi o lekarzy to do tej pory do wieku 2,5 lat bywal u nich zdecydowanie czesciej niz mloda...
  5. Ewcisko____ przepraszam, ze teraz, ale jak ja tu wpadam jak po ogien to zapomnialam ci napisac, ze ciesze sie, z tak totalnej zmiany nastroju u ciebie :-D Bylo pod gorke, ale teraz juz dobrze. MamoE____ tobie tez mialam zadac niedyskretne pytanie. O jak duzej paczce gumek mowisz? Bo jesli o standardowej, 3 sztukowej na rok - to rzeklabym, ze norma. Ale jesli mowisz o takiej hurtowej gdzie jest chyba 9 albo 12 sztuk, to oj kochana, wychodzisz na prowadzenie, zdecydowanie :-P Ja, mimo ze moje libido tez ostatnio krazy w podblizu gruntu, wole cos brac, niz gumki. Mimo, ze i u nas byloby to pewnie ekonomiczniej ;-) AniuP____ ja wyjelam krazek teraz, bo przyszedl na to czas, mam normlana swoja "antykowa" @ i coz, glowa znowu boli jak cholera. Mimo ze przeszlam teraz od tych 2 dni na te jednoskladnikowe tabsy. Ale ginka mi powiedziala, ze jeszcze ta @ bedzie jak poprzednie, niestety, glowa cie jeszcze bedzie bolala... No i boli, cholera. Zobaczymy dalej w las, jak to mowia.
  6. Doberek U nas swieta swietami, ale wczesniej mamy urodziny Hani i ona juz szaleje. Przysylaja teraz do domu katalogi z roznych sklepow z zabawkami - w jednym nawet od razu z lista zyczen - tylko pozaznaczac co sie chce No i mloda zasadniczo to wie czego chce :-p To i dobrze, bo zawsze kolezanki pytaja co jej na urodziny kupic, wiec w tym roku bedzie latwiej. A to co zostanie to sie przyda na swieta :-) A co do Jaska to jeszcze nie mysle. Mam poodkladanych pare zabawek od koleznaki i te mu chyba tez zapakuje i beda jako dodatek. U nas generalnei kolejki rzadza, Jasiek dostal na urodziny taki spory stolik, tory i kolejki i jezdzi az huczy. Ostatnio na topie sa puzzla, tez do bolu mozemy ukladac. Takze jemu to cos znajde, ew pewnie juz transformers takie dla mniejszych dzieci tez wchodza w gre. Natomiast jesli chodzi o zakupy dla rodzinki to juz musze o tym myslec. Zeby paczka na pewno doszla do PL na Boze Narodzenie, PolAmerem, pewnie bede musiala ja wyslac jakos w polowie listopada. Wiec jesli chodzi o te zakupy to juz mysle i mam nadzieje wiekszosc zalatwic w ten weekend, bo bede miala sznase polazic po sklepach bez zadnego holownika na linie :-) Dobra, mlody lata mi niemalze po suficie, a tu juz czas do przedszkoal sie szykowac milego dizonka papa
  7. Jeszcze co do tematu antykow. AniuP_____ wiem o czym mowisz, o tej "nitce". Tez roazmawialam o tym z moja lekarka, ale to musialabym miec robione w szpitalu, nie u niej w gabinecie i... nie chce mi sie Trwalosc ma to max 3 lata i tez mozna miec dokladnie takie same skutki uboczne jak przy kazdej innej antykoncepcji plus moze dojsc infekcja miejsca wszczepienia. Tak samo jak przy wszystkich innych, tylko "estrogennych" antykach przy tym tez zwieksza sie ryzyko ciazy pozamacicznej, cyst na jajnikach i rozhwianej miesiaczki lub jej braku. Poki co ja sie sklaniam do wkladki jednak. Slyszalam i czytalam o takich przypadkach jak Kasza wspomina, wypytalam kolezanki bo sporo tutaj uzywa Mireny. I coz - wszystko sie okaze po zalozeniu. Bo sa takie, ktore bez zadnych problemow maja ja te "standardwoe" 5 lat i jest okej, a sa takie ktore wyjely wczesniej bo dostaly tradzik na maxa, albo wlasnie nagminne cysty, duze, bolace itp itd. Na szczescie nie bylo zadnych powaznych wypadkow wymagajacych jakiejs powaznej interwencji. A sznureczki mozna przyciac do odpowiedniej dlugosci. Tampony tez mozna uzywac tylko trzeba ostroznie wyjmowac, zeby nie wyjac razem. A skoro jest szansa, ze miesiaczka zaniknie... :-D Takze pewnie jak wszedze - zalezy od organizmu. ja mam tylko nadzieje, ze mina mi te bole glowy. Jesli nie - coz, teoria, ze to od progesteronu mi padnie i trzeba bedzie udac sie do inszego speca. Poki co zaczelam te jednoskladnikowa, bo na wlozenie Mireny i tak musze poczekac do nastepnego cylu - jesli sie na zdecyduje. Zastrzyki co 3 mies u mnie odpadaja, bo wlasnie - jesli sie nie sprawdza to mam 3 mies z glowy :-p Dobra, mlode w lozkach. Lece do koleznaki troche pogadac.
  8. Monik, jagoda_____ gratulacje kobietki Mam nadzieje, ze z dzidziami bedzie wszystko dobrze i z wami oczywiscie tez, przez cala ciaze, az do szczesliwego rozwiazani. No i nie zapominajmy o POTEM - ale zyczenia co to POTEM, beda POTEM :-) Poki co zdroka, sily i szczescia w przezywaniu kolejnej ciazy Super, ze sie odezwalysci kobietki!!! Fasolkowa_____ ja nie poradze co do pileuch. U nas, tfu tfu, poki co dobrze. Mlody spi na nocke i drzemke w pieluszce, ale czasmi ta drzemkowa zdarza sie sucha, wiec moze powoli i z niej zrezygnujemy. A poza tym, nie ma problemow z zalatwianiem sie na nocnik czy sedes, wiec nie wiem co by tu poradzic. Z Hanka tez nei rpzerabialam takiego "powrotu".
  9. Aha, Fasolkowa w temacie ksiazek jeszcze - my czytamy dzieciakom ok pol godziny przed snem. teraz juz razem sie to odbywa i to nie ma wplywu na tempo zasypiania jaska. Ale generlanie oni sa w lozku kolo 19:45, wiec nie wiem jakbym wogole funkcjonowala majac bujac sie z nimi do 22-j. szybkiego zasypiania. Oho, teraz bedzie awantura o "ciaczi" czyli "kuki" czyli ciastko... Wychodzimy, maaarsz :-)
  10. takietam___ moje rozwalone cykle to predzej geny niz klimat. Bo nigdy nie mialam ksiazkowych okresow. Z rozmow z mama wynika, ze to po niej wzielam. A jeszcze z okresu staran o Jaska wiem, po cylkach z usg, ze mam (mialam? ;-) ) okresy bezowulacyjne i stad takie jazdy. Takze to mialam od zawsze i TX tutaj chyba nie zmienil nic. Co ewentualnie to moze wplynal na moja tolerancje hormonow? A tabsy przerabialm rozne. Jak bylam miedzy ciazami to wlasnie takie dwuskladnikowe juz nowej generacji o niskiej zawartosci hormonow. I glowa tez mnie bolala tyle ze duzo mniej niz teraz z tym krazkiem. Ughhhh, moze faktycznei powinnam poszukac czegos w temacie terapii dla faceta :-P Skoro moj M juz powoli bedzie wkraczal w wiek, gdy jemu tez zaczyna ubywac hormonow to moze pora cos z tym zrobic :-P Ale tak szczerze, to chyba malo popularny jeszcze temat, bo nic nie wpadlo mi w rece w tym temacie. A co do drugiego malucha. Zycze ci, zeby bylo jak u mnie. Duzo latwiej z drugim niz z pierwszym. Przynajmniej do czasu :-D Bo teraz to wrrrrrrr, ale najwazniejszy byl ten okres zaraz po porodzie. Skoro wtedy sie poukladalo wszystko szybko, to terazniejsze stawianie okoniem czasmi w podwojnym wykonaniu, idzie juz sila rozpedu :-D Trzymam palce.
  11. takietam___ dzieki za info odnosnie tabletek. Ja na dwuskladnikowych bylam cale wieki. Zanim zaszlam w ciaze z Hania, potem w przerwie tez i dopiero po urodzeniu Jaska wlozylam krazek. I generalnie sie sprawdzal, choc glowa mnie bolala czesto. Jakos jednak nigdy nie skojarzylam, ze to moze byc antykoncepcja (bo na tabsach tez miewalam migreny). Tym razem jednak, jak robilam przerwe bedac w PL, to cuda sie dzialy i mialam okres sama z siebie ksiazkowo co 28-30 dni (a normlanie, bez antykow to i co 60 dni sie zdarzalo i stad problem z zajsciem w ciaze z Jaskiem). I nie wiem czy to druga ciaza i porod mi wyprostoway co nieco w tym temacie, czy cos sie z wiekiem zmienilo, czy moze przypadek. Ale wlasnie po tym "lepszym" okresie w Pl, ksiazkowym, gdy wroicilam do krazka to ewidentnie - jak wam pisalam. Az sama zaczelampodejrzewac, ze to od tego moge miec takie bole glowy. No coz, zobaczymy co mi powiedza w spr kosztow. Ja tez ciezko sobie wyobrazam miesiaczke bez tamponow, ale przy Mirenie jest szansa, ze wogole zaniknie. Dodatkowo obawiam sie, ze co bedzie jelsi bole glowy nadal beda, albo tak mnie wywali tradzikowo ze sama siebie sie bede bala :-P Wiem, wyjac zawsze mozna, tyle ze wtedy pozostaja tylko gumki jako opcja.... uhh, bo na drastyczne rozwiazanie chyab sie jeszcze nie zdecyduje :-p
  12. Takietam_____ oj, bidulko wspolczuje ci kochana. Ale nie boj sie, Tosia swietnie sobie radzi sama, zobczysz, ze jesli nawet co jej ograniczylas, to szybko to nadrobi gdy maluszek sie urodzi. A wlasnie - duzo ci jeszcze zostalo? Tosia przeciez tak czy siak, bawi sie, rozwija sie, a nikt nie powiedzial, ze geniusze to wlasnie te dzieci, ktore mialy czas zoragnizowany przez osoby dorosle w 100%. Takie zycie. Ja sobei nie przypominam, zeby ktores z moich rodzicow spedzalo ze mna tyle czasu ile ja z moimi dziecmi. A i ja mam wyrzuty sumienia, ze nie daje im calej siebie, bo coz - jestem egoistka i dla wlasnego zdrowia psychicznego troche czasu dla siebie mi trzeba A co do fotelikow to ja kiedys wyczytalam, ze generalnie glowa dziecka nie powinna wystawac za obramowanie fotlika z tylu. CHodzi o to, ze jakby doszlo do wypadku, to zeby ni emachnela sie bezwladnie do tylu i nie daj boze, jak juz podstawa czaski wystaje ponad fotelik. Wiec tym sie sugerowalam u nas z Hanka, bo ona wlasnie zawsze najpierw wzrostowo wychodzila ponad norme fotlika. Wagowo toto zawsze bylo chude :-) a ja bylam dzis u ginki w sprawie antykow i boli glowy. No i potiwerdzila mi w zasdadzie to co tutaj nam juz Kasza powiedziala. Ze to spowodowane jest progesteronem, te uporczywe bole glowy. I co - albo mini piguka, czyli ta jednoskladnikowa, albo wkladka Mirena lub taka miedzina. No, albo stateczne "posuniecia" w tym temacie. Takze ja teraz czekam na @, przerzucam si ena te minitabletki i zobacze co i jak z nimi. Prosze tylko trzymac kciukasy, zeby mi sie nieplanowane dziecie nie trafilo, bo te mini maja okolo 97% skutecznosci.... Ale w sumie to na druga reke czekam az mi dadza estymajce ile bedzie kosztowala mnie wkladka i chyba sie na taka zdecyduje. Tyle w tym temacie. Obiecalam, ze napisze jak sie wywiem co i jak.
  13. Ganetko_____ pamietaj, ze myslimy o tobie czesto, kibicujemy ci z calego serca. Gdy najdzie cie ochota, koniecznosc to pisz - o dobrych czy zlych rzeczach. Co ci na sercu lezy. Kazda z nas lapie czasami oddech od "cyber zycia" :-)
  14. Rany, chodze jak zakrecona. Tez ciezko wyobrazic sobie ze ktos by mogl miec takie "poczucie humoru". I ciagle mam nadzieje, ze Nemezis sie zaraz odezwie i wyprostuje sytuacje. Chociaz, wlasnie, ciezko zeby ktos sobie tak zartowal... Diagnoza "nieoperacyjny" wcale nie oznacza, ze czlowiek nie chce walczyc i jednak wierzyc w cuda, szczegolnie gdy ma dla kogo i po co zyc. Jesli tym razem medycyna miala racje to... Nie wiem, czy gorsze dla mnei byloby odchodzenie powoli, w bolu i ze swiadomoscia, ze minie mnie cale zycie moich dzieci, nie wiem czy mialabym odwage na codziennosci w tym okresie zycia. Nie wiem czy nie podjelabym jednak ryzyka, jak nemezis. Nemezis_____ gdziekolwiek jestes dziekuje ci za to, ze pokazalas ze mimo pod gorke w zyciu mozna isc dalej z prostymi plecami i nowymi marzeniami, ze mialas sile walczyc o swoje szczescie i podejmowac odwazne decyzje Taka pozostaniesz w mojej pamieci A Twoim najblizszym sle najserdeczniejsze wyrazy wspolczucia. Kiedy smutek i zaloba przycichna, mina, ulozycie sobie zycie a Nemezis bedzie nad Wami czuwala i slala dobre mysli gdziekolwiek jest i bedzie. Rany, naprawde chcialabym wierzyc, ze to niesmaczny zart....
  15. Mama E_____ u Hani tez z r ciezko i jak znajde chwile to pogadam z Marta, ta logopedka co i jak tu robic. Tyle, ze z Marta widuje sie srednio raz na 3-4 tyg, na zajeciach z polskiej szkoly. I teraz bedzie okazja dopiero w listopadzie, jelsi Marta bedzie miala chwile wolna i na spokojnie mogla pogadac (bo ona uczy w tej szkole). A jelsi nie to sprobuje sie z nia umowic jakos poza szkola, bo i mnie ta kwestia pili. Juz teraz, na ucho wydaje mi sie, ze Jasiek nei bedzie mial takiego problemu z r jak Hanka, ale moze sie myle. Aha, dziewczyny, teraz mi sie skojarzylo. Czy ktorejs dzieciak juz teraz jest wybitnie leworeczny? Pytam, bo wiem, ze to sie ksztaltuje jakos w okolicy 2-3 lat ale moze si ezmienic do 5 roku zycia. A u nas mlody je lewa reke, kopie lewa noga, rysuje - raczej lewa (az musze podpytac panie w przedszkolu). Nie przeszkadza mi, ze mialby byc leworeczny, nei mam zadnych uprzedzen. Tylko to juz jest komplet do kwadratu. Blodyn, niebieskie oczy i jeszcze leworeczny - wyrodek kompletny :-) Kasza____ Marianna ci z namaszczeniem naciksa klawiature?! Jaskowi do namaszczenia w tym temacie dalekooooooooo. Chyba musze sobei sprawic jkac z certyfikatami na "dziecioodpornosc" :-) Albo podlaczyc pod prad bo niedlugo mi tylko kabel zostanie :-)
  16. Kasza____ oj, jak ja rozumiem takie podesjcie do "wywalenia" z roboty. Ja jak skladalam wymowienie z "mojego" banku to prawie unosilam sie z euforii nad wiemia. Dokladnie z takich samych powodow jak ty. Do tej pory podejrzwam, ze moje dwa lata w stresie zw z praca doprowadzily w duuuuzej mierze do tego, ze mi organizm zwariowal i jelita zaczely chorowac Zycze powodzenia w szukaniu teraz wymarzonej pracy. A raczej w jej szybkim znalezieniu.
  17. Hejka Wiem, ze jesli antyki i bol glowy to zle, ale u mnie to trafia sie w przerwie, gdy wyjmuje krazek. Takze jesli mi sie powtorzy tym razem, to umowie sie do ginki i pogadam, bo moja akurat ma calkiem normlane podejscie, tzn. slucha i sugeruje :-) A poza tym, cos w tym moze byc. W PL jak bylam, to odstawilam antyki bo nei bylo potrzeby, ze tak powiem ;-) I boli glowy nie pamietam, chyba ze z przyczyn "dnia poprzendiego" :-) A tutaj, na antykach bol glowy mi sie zdarza. Czesciej zdecydowanie, migrenowy. Ale z drugiej storny - nawet tak bylo jak bylam bez antykow. Wiec juz sama nie wiem co o tym myslec. Tak jak mowie, zobacze za te dwa tygodnie gdy przyjdzie czas an przerwe. I wtedy bede dzialac :-) Bylam dzis z Jaskiem u ortopedy. Wg lekarza - wszystko w normach jak na ten wiek. Stawianie stop do srodka w przypadku Jaska wynika w wiekszosci z tendencji do skrecania calej nogi, w stawie biodrowym, do srodka. Nie jest to wada, powinno przejsc z czasem. Podobnie powinno byc z nozkami w X. Wszystkie pomiary w normie. Lekarz mnei "pocieszyl", ze apogeum tego jeszcze przed nami, bo najwyrazniej to widac u dzieci miedzy 3-4 rokiem zycia. Potem powinno si epoprawiac, a znika kolo 6-7 roku zycia. Coz, dluuugo czekac, ale ten rok, poltora damy chyba sobie jeszcze czasu. Lekarz powiedzial, ze jesli w ok. 4 lat bedziemy mieli wrazenie, ze sie pogarsza, albo nie zmienia na lepsze to wtedy trzeba przyjsc. A to, ze przy tego typu postawie dziecko wyglada jakby mialo krzywe kolana (szczegolnei gdy patrzy sie z tylu), to nie ma obawy. To nie wykrzywiony staw, tylko dol kosci udowej i normalnie tak to wyglada. Jasiek generalnie jest bardzo elastyczny w stawach, na szczescie do tego silne ma miesnie, wiec nie ma obawy, ze cos sie odksztalci. Takze pozostaje nam go obserwowac i tyle. Carmen___ Jasiek do przedszkola chodzi z wlasnym lanczem, wiec dieta tamtejsza odpada. Tutaj w wiekszosci przypadkow przedszkola nie oferuja swojego jedzenia, przynajmneij te takie nie na caly etat, ze tak powiem. Takze to nei wynika z tamtejszego jedzenia. jelsi juz, to z tamtejszych zarazkow :-p Choc u niego w przedszkolu jakos nie ma problemu. Wiekszy jest u Hani w szkole akurat teraz z wirusem tego typu i byc moze mlody podlapal cos od niej. Na szczescie poki co przeszlo i od paru dni jest spokoj. Jasiek z powrotem na tabletkach i patrzymy co z tego bedzie. A jelsi to byl wirus, ten co tu szaleje to mlody zniosl go rewelacyjnei. Jego kumpel, pare mies mlodszy od weekendu choruje. Tzn w weekend zalapala sie cala rodzina, reszta juz na nogach, a on z biegunki (minimalnej) od wczoraj zwraca :-( Trzymam tylko palce, zeby Hanka niczego nie zalapala.
  18. Aniu____ no ja zobacze wlasnie jeka to u mnie bedzie teraz, jak przyjdzie pora na przerwe w "antyku". Jesli bol glowy sie powtorzy to na mur lece do ginki pogadac co i jak. Dam znac.
  19. A co do Jaska. Bylam dzis z nim u pediatry, choc biegunka mu sie skonczyla dwa dni temu. Lekarka powiedziala, ze akurat przy tym leku to biegunka bardzo rzadko sie pojawia, mimo ze przypadki sie zdarzaly i w efektach ubocznych musialo zostac umieszczone. Wiec wrocilismy na leki, drugi dzien i spokoj i obserwujemy. Bo fakt, wirus krazy po naszej okolicy i byc moze, ze Jasiek go podlapal i teraz juz bedzie dobrze. A jelsi chodzi o te leki. To skoro one dzialaja, to mlody moze miec jakas alergie, bo pluca i oskrzela ma czyste, tylko zatoki zawalone, mokre pokaslywanie od tego wlasnie, i nic poza tym. Czasami pociera oczy. A skoro na tabsach objawy mu prawie w zupelnosci ustapily, to moze jadak jakiegos teksanskiego alergika hoduje, cholercia jasna. Zobaczymy. Poki co za oknem pieknie, po nocy burzowej. teraz slonko, 28C i wiaterek. Fajnie i przyjmnie. O przymrozkach to nawet jeszcze nie mysle, bo poki co to "zabija" mnie 13C zapowiadane na noc :-) Pozytywnie, bo bedzie mozna spac przy otwartych oknach
  20. Gonia_____ nie katuj sie myslami, ze macierzynstwo nei dla ciebie. Tak miedzy nami, ja nigdy nie wierze babkom, ktore zawsze swoje dzieci wychwalaja pod niebiosa, zawsze przedstawiaja je w swietle jak najlepszym a przy tym same z siebie rabia nadzwyczaj wyrozumiale i najlepsze mamusie na swiecie. Moze i taka jest. Gdzies... Ale chyba i z naszych postow wynika, ze nam do doskonalosci daleko - moze to tylko mit ksiazkowy? Wiec jestes w dobrej grupie wsparcia bo o cierpliowsc, szczegolnie na obecnym etapie to mozemy chorem prosic i chyba i tak co nam bedzie dane to przy naszych dwulatkach bedzie za malo A jak do tego dwulatka dolozyc jeszcze uparta jak osial starsza siostre to ja laduje gdzies na koncu, szarym, mglistym w klasyfikacji "super-mam" :-P Male na pewno nie zamienilyby mamy na inna :-D Goniu, a co do butli to nie pomoge. Ja juz nawet nie pamietam kiedy mlody ostatni raz butelke widzal na oczy, nie mowiac o uzywaniu. W nocy tez juz nie je od wiekow wiec nie wiem jaka rada bylaby najlepsza. Chyba faktycznie konsekwencja. Najesc na maxa przed snem (choc mowia, ze niezdrowo :-)) i potem konsekwetnie dawac "zepsuta" flache. Trzymam palce zeby tu sie udalo w miare szybko i zeby M troche konsekwencji tez wykazal. A co kupek Lily. Jesli mozesz, kup sok z suszonych sliwek (prune juice) - powinien gdzies u was byc. Rozciencz malej pol na pol z woda i daj do picia. Jesli nie taki sok, to czasami jablkowy tez pomaga. A co do wody, to juz chyba dawalabym najwyzej rano "na czczo" (o ile w jej przypadku taki okres glodo wogole bywa :-)), troche letniej przegotowanej wody. To sposob stary jak swiat i tez sie sprawdza.
  21. A u mnie Jasiek cos dorwal. Od paru dni ma taka dosyc dziwna biegunke. Dziwna, bo nie gania go na nocnik non stop, kupe robi raz czy dwa razy dziennie, tak jak zawsze. Tyle, ze jest taka wlasnie brzydka, rano zdarza sie, ze mam lozeckzo do prania Yeah, nie ma to jak dobry poczatek dnia :-p Najpierw myslalm, ze go przeczyscila woda chlorowana z basenu. Mlody ma zajecia we wtorki pod wieczor, a jazda zaczela sie w srode rano. No, ale gdyby tak to byloby to dzien max, a tu trwa wlasnie od poprzendiej srody. Przy czym mlody zachowuje sie normalnie, nie ma goraczki, nie leci przez rece, zadnych innych objawow. Wiec doszlismy z M, ze moze to po lekach. Pediatra wrzucial mlodego na leki takie antyalergiczne troche, bo podejrzewa u niego sezonowa astme... No i w tym lekach jest wlasnie biegunka jako jeden z glownych efektow ubocznych. tylko jak myslicie, jelsi by to byl efekt lekow to moglby go dopasc dopiero po tygodniu brania lekow? No i leki te mu odstawilismy w piatek, a do dzis sa jazdy nocnikowe.... Ciesze sie tylko, ze mlody ryz lubi bo teraz chwilowo to glowne jego danie :-p Poczekam jeszcze dzis i jutro i jesli nadal bedzie tak brzydko to chyba pojade do pediatry z nim. Z drugiej strony wiem, ze krazy jakis wlasnie taki dziwny wirus wsrod dzieci, biegunkowo-zoladkowy. I to wlasnie taki nieregularny w objawach.. Zobaczymy.
  22. AniuP-____ ja do ciebei z tymi bolami glowy sie odzywam. Wiesz, ja u siebei zaobserwowoalam cos podobnego. Tyle, ze ja jestem na tym krazku NuovaRing, a nie na tabletkach. Ale jak mam 7 dni rpzerwy, te na "okres" to chodze po scianach. Tym razem bylo tak, ze przez 3 bylam nie do zycia, nawet mi migrenowe leki nie pomagaly :-( Dopieor jak wizelam Ketonal (mam z PL pare tabletek) to troche odpuscilo. Koszmar! Normalnei w PL, bez antykoncepcji bylo okej, nawet jak mialam miesciaczke to jakos dawalm rade, choc tez z bolem glowy. Teraz wrocilam do antykow i musze poobserwowac. Jelsi mi si esytaucja powtorzy za miesiac to musze sie umowic do mojej ginki i podpytac co to moze byc. Bo ja z moimi chorymi jelitami nie moge sie faszerowac zwykla "aspityna" czy ibuprofenem, a juz na penwo nie w takich dawkach ktore mi cokolwiek pomagaja przy tych bolach :-( Dlatego jesli tak ma byc, to musze sie zaopatrzyc w cos na bol na recepte chyba.... Gonia_____ fajnie, ze sie odezwals :-) Szkoda tylko, ze maluchy ci chorowaly w PL. Zeby uniknac problemow podobnych w PL to albo idz prywatnie do pediatry, tam nie ma znaczenia czy masz ubezpieczenie czy nie. Albo wykup jakas podstawowa polise ubezpieczeniowa na wasz pobyt w pl i tyle. Co prawda, ja co roku sobie obiecuje, ze wykupie cos dla dzieci, bo nieszczescia sie zdarzaja,a le co roku wylatuje z glowy i na szczescie, tfu tfu, poki co tylko z Hania raz zaliczalam pediatre w PL. Wiem, ze czasmi mozesz uslyszec, ze jelsi dziekco ma polski pesel to nawet w PL objete jest ubezpieczneiem "zusowskim". Coz, w moim urzedzie miasta w PL twierdza inaczej. Ze nie wystarczy sam pesel, ktores z rodzicow musi albo pracowac albo byc zarejestrowane jako bezrobotny. Czyli jednym slowem, ktores z rodzicow musi miec oplacane skladki. Tuncia_____ mam nadzieje, ze lekarz da wam jakies pomyslne wiadomosci!
  23. Lusia____ a o ktorej mala ma te drzemki, jelsi ja kladziesz? U mnie wyglada to tak, ze Jasiek budzi sie rano jakos nawet przed 7, gdy i tak wstaje, bo Hanie trzeba do szkoly wyszykowac, a jakos mniej nerwowo jesli ja to robie :-P Na drzemke idzie z reguly kolo 13-j i tu roznie. Albo zasypia w locie, albo dlugo gada, ale z reguly tak od 1:30 juz spi i tak dwie godziny, nawet do czwartej czasmi pociagnie. Potem wieczorem o 7:45 z reguly juz sa oboje w lozkach i Jasiek znowu roznie. Albo szybko zasypia, albo gada do siebie jeszcze i z godzine. Ale z drzemka to sie ciesze, bo Hania przestala spac wogole jakos wlasnie w jego wieku. A on poki co ciagnie, wiec dobra nasza i tak z obserwacji to jeszcze troche pospi, bo jelsi nie zdrzemnie sie to jest do wykrecenia juz kolo 2j najpozniej
×