Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Masaya

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Masaya

  1. pingwinka- witamy :) eee tam, już drugi raz nie pierz :) nie martw się, nie tylko Ty panikujesz :)
  2. Hejka :) lulika- może warto znowu skonsultować się z lekarzem, bardzo długo już chorujecie :( brzuchowata84- fajnie tak sobie nastrój poprawić choćby małym drobiazgiem dla siebie :) ciekawe czy po porodzie będę umiała zachować trzeźwe myślenie i od czasu do czasu sprawię tylko sobie jakąś przyjemność, a nie tylko moim chłopakom. monia110- cześć! Też czekam na synka Filipka :) tamisia- super, że nastrój trochę Ci się poprawił :) cały czas trzymamy za Was kciuki :) A z tym zębem to mam nadzieję, że wystarczy ten ubytek zaplombować. Chciałam dziś podjechać do stomatologa, ale znowu drogi zawiane i nie ma jak się ruszyć :( Teraz jestem zależna od pogody, zostało mi cierpliwie czekać i unikać jedzenia twardych rzeczy. mamamama2- serdeczne gratulacje :) Dużo zdrówka dla Ciebie i Olusia! Dzielny chłopak z niego :) czekoladowa26- witamy :) No nie, ta Ninka mnie prześladuje :D wiem, że się powtarzam, ale uwielbiam to imię :) gratuluję córeczki! Fajnie, że kolejna dziewczynka będzie w naszym gronie :) monia210- chodzę prywatnie, na każdej wizycie mam wykonywane usg. kalina82- ładnie Cię w jajo robią te skurcze :D ale Ty siedź kochana jeszcze w domku, przyjdzie i na Ciebie pora ;) heeleenka- ja ciągle czuję ucisk na pęcherz. Bardziej bolesne i uciążliwe są dla mnie kłucia w szyjce. Dziś pół nocy przez nie nie spałam :( Goplana- fajny ten wózek :) też się nakręciłam na bardziej klasyczne modele :) RybkaPlum- uśmiałam się jak przeczytałam, że mam "iść i będę miała z głowy" :D Zaraz sobie pomyślałam, że w tych zaspach kolejne zęby bym pogubiła :D bo wiesz, chętnie bym poszła, choćby zaraz, ale na wygnajewie mieszkam i na razie pozostaje mi poczekać, aż ktoś łaskawie drogę odśnieży.. Ach jo.. I nie żałuj sobie, ciasto czekoladowe- pyyyycha! ;) Zaraz zajmę się tabelką :) Do nowych dziewczyn- jeśli chcecie, aby dopisać Was do tabelki to dajcie znać (Ninka2222-Ciebie mam już na uwadze :) )
  3. kalina82- no i jesteś :) jeszcze trochę, a już snułybyśmy historie porodowe z Twoim udziałem :P dobrze, że jeszcze w dwupaku, dla maluszka z pewnością z korzyścią :) mamamama2- to Cię skurcze nastraszyły. Ale to tylko Oluś zna dzień i godzinę narodzin :) RybkaPlum- a zapraszam- dziś pychotka :) jeszcze tylko kremem przełożyć muszę :) Oj kochany ten Twój synek, ostatnio bardzo Cię oszczędza :) Paatkaa- jeszcze trochę i będziecie w domku :) a wtedy z pewnością łatwiej Wam będzie. ninka2222- zapraszamy :) Jak w przyszłości doczekam się córy to będzie miała na imię tak samo jak Ty :) chyba, że tylko nick taki fajny wybrałaś :P Napisz coś więcej, spodziewasz się synka czy córeczki, jak Ci mija końcówka ciąży, na którego marca masz termin, itp? :) heelenka- wiesz ja mam młodsze kuzynki w gimnazjum, szkole średniej i wiem, że chętnie przyjmą niektóre rzeczy ode mnie bez żadnego zażenowania. I jeszcze jedną młodą ciocię, która czasami dla mnie upoluje coś w lumpie, a innym razem ja dla niej :) A z suknią ślubną też różnie bywa. Na razie ktoś tam się odzywa, chce więcej zdjęć sukni, ale konkretnych propozycji kupna brak. A za pół ceny chcę sprzedać. Też mam dwie sukienki, których za marne grosze nie sprzedam, a i szkoda mi je oddać, więc wiszą nieużywane, tak dla nacieszenia oczu :)
  4. Paatkaa- cieszę się, że wracasz do formy :) nie miałam badań na crp, teraz na wizycie się zapytam.. Emila8200- a to teraz będziesz miała wizyty co 2 tygodnie? Smacznej pizzy :) Goplana- gratuluję zakupu :) heelenka- chciałam trochę ubrań sprzedać, ale stwierdziłam, że te w lepszym stanie oddam po rodzinie, a resztę do kontenera wrzucę, bo nie chce mi się bawić w te aukcje. Ale co mnie cieszy, może uda mi się sprzedać suknię ślubną :) Trochę grosza wpadnie, a póki ten krój jest na topie to łatwiej opchnąć, niż po kilku latach wiszenia w szafie. tamisia- i tak jesteś dzielna, że wytrzymujesz te ich ciągłe eksperymenty. Nie dziwię się, że tracisz cierpliwość. Trzymam kciuki, żeby synek szybciutko zdecydował się na wyjście z brzuszka :) podwójna77- to te braxtony tak Cię bolały? Mnie jak łapią to prawie nie boli, tylko odczuwam dyskomfort, że wszystko mi się napina. joanna6950- mimo, że za kotkami nigdy specjalnie nie przepadałam, to mi się serducho kraja jak widzę je takie zziębnięte gdzieś na dworze..Dobrze, że udało się Wam je odnaleźć. Pierwsze słyszę, że w szpitalu trzeba tyle swoich rzeczy zostawić. Jeszcze pieluchy, chusteczki zrozumiem, ale ubranka? 35plus- też mi się spacery na słoneczku marzą :) i to z obstawą dwóch moich facetów u boku ;) U nas dalej zima stulecia, na podwórku chłopaki rondo usypali z tych nudów :D A ja krzątam się po domu i chyba zaraz coś upiekę. Trochę czas mi zleci, a i reszta się ucieszy, że odrobinę słodkiego dostanie :)
  5. heelenka- teraz moim głównym punktem programu są prognozy pogody :) Jest nadzieja, że w lutym, w moich stronach prędzej możemy spodziewać się chlapy niż zawianych dróg. A to już ciut lepsza opcja, gdybym miała jechać na porodówkę :) podwójna- dobrze, że to ciśnienie się uregulowało. A o kontrolach już w tv słyszałam. Również się z tego cieszę :) Myślę, że w obliczu możliwych, niezapowiedzianych kontroli na porodówkach, osoby tam pracujące będą zwracały większą wagę na przepisy ich obowiązujące oraz przyłożą się bardziej do zapewnienia zdrowia i bezpieczeństwa ciężarnym, matkom i noworodkom. A jeśli tak się stanie, wyjdzie nam to tylko na plus :) Licho z tym forum :( Dbają o użytkowników tak, że szkoda gadać..
  6. dzidzius210- właśnie teraz jak napisałaś o dojeździe do szpitala to zaczęłam się martwić jak to u nas będzie :( Nasza droga to dla gminy takie zło konieczne do odśnieżania,bo niewiele rodzin tu mieszka.. Czasem kilka dni potrafią nie odśnieżyć. A weź tu w bólach po zaspach idź i proś się kogoś o podwózkę do szpitala. Miejmy nadzieje, że maluszki zechcą przyjść na ten świat jak na drogach ubędzie trochę śniegu. Piszę na raty- kafeteria dalej sobie jaja ze mnie robi :P Jak nie błąd serwera, to nie wyświetla ostatnich postów, treści uznaje za spam albo uważa, że nie upłynęła minuta od mojego ostatniego postu (sorry, znam się na zegarku i chyba czas mierzymy innymi systemami) :D
  7. podwójna77- zazdroszczę maszyny :) warto mieć jakieś zajęcie dla siebie, tak na wyciszenie. A mnie takie robótki uspokajają :) Goplana- ach te sny :) też się zastanawiam czy będzie na tyle ciepło, aby z maluszkiem na spacery chodzić. Może marzec będzie łaskawszy :) Paatkaa- odpoczywajcie i zbierajcie siły :) ważne, że jesteście pod kontrolą lekarzy. Oni już będą wiedzieli kiedy można oddelegować Was do domku :)
  8. To się doczekałam, dopiero zaczęli odśnieżać.. A najlepsze jest to, że pół drogi należy do mojej gminy, a pół do sąsiedniej. No i ta sąsiednia już dawno z rana odśnieżyła, żeby ludzie mieli jak do pracy dojechać, a nasza zaczęła dopiero teraz. Więc tak czy siak droga była nieprzejezdna. Jedynie kilka osób mogło tym odśnieżonym kawałkiem objechać wieś na około. Istna kołomyja. No i z urzędu dzisiaj nici. Mąż kupił termometr pokojowy i okazało się, że tylko u nas w pokoju jest cały czas odpowiednia temperatura dla niemowlaka (20-22C), a w innych częściach domu jest po prostu za gorąco. Dopiero teraz jak mamie pokazałam, że mamy idealne warunki dla takiego brzdąca to się odczepiła. Wcześniej ciągle mi gadała, że mamy zimno w sypialni i w takiej chłodni go chcemy trzymać. No i przy okazji dała sobie wytłumaczyć, że reszta domowników może chorować od zbyt wysokiej temperatury w pomieszczeniach. A może po prostu "starość nie radość" i moim staruszkom poczucie ciepła się zmienia..
  9. Dzień dobry :) podwójna77- myślę intensywnie nad pytaniami :) A kafe od wczoraj wieczorem się buntuje. Po kilka razy strony odświeżam, ale czasem nawet to nic nie daje. Wiecie jak nas śniegiem zawaliło?! M i rodzice dziś do pracy na pieszo zasuwali. Drogi nieprzejezdne, a wójt stwierdził, że wczoraj rano u nas odśnieżał to na jakiś czas nam wystarczy! No żartowniś jakich mało. Ludzie wparowali mu do biura to zaraz inaczej zaczął gadać. Czekam, aż jakiś sprzęt tutaj wjedzie, bo muszę do urzędu jechać. A na razie relaks :)
  10. Ale synek popis daje :) przy tacie jest taki aktywny jak nigdy :) Zabawę sobie znaleźli, a matka kopniaki przyjmuje :D Pora szykować się do snu, trochę mnie to sprzątanie zmęczyło. Tylko najpierw rozruszać się muszę..
  11. Goplana- toś nas pocieszyła z tym bólem egzystencji :P Emilia8200- chyba jednak nie zaryzykowałabym tej metody. Jakoś do mnie nie przemawia :) brzuchowata84- mam nadzieję, że będę miała jeszcze dodatkową wizytę w połowie lutego. Inaczej też bym się stresowała tą końcówką ciąży. A na ktg Cię nie wysłał? heelenka- nie biorę ręcznika dla małego. Jak będę chciała to położne synka wykąpią, ale nic brać nie muszę.
  12. Cześć :) Dziękuję za Wasze rady i wsparcie. Po rozmowie z mężem i rodzicami postanowiliśmy wstrzymać się na razie z przeprowadzką. Rodzice już brata trochę do porządku przywołali, mam nadzieję, że wreszcie na wizytę u specjalisty też go namówią. Mam nadzieję, że wszystko jakoś się ułoży. Ja dziś sprzątam w sypialni. Musiałam poprzestawiać parę rzeczy, popakować te zbędne do worków i powyrzucać. Od razu przestronniej się zrobiło. I całe szczęście, że przejrzałam koszule męża, prawie wszystkie białe zaczęły żółknąć przy kołnierzu. Jakim cudem to nie wiem, bo stare nie były. Może uda mi się je vanishem uratować. Zmęczona jestem, teraz będę leniuchować :) tamisia- no co za przeboje masz w tym szpitalu! Mam nadzieję, że męczyć Cię nie będą i poród sam się zacznie i będzie przebiegał swoim rytmem.. lulika- zdrówka dla Ciebie i córy, a męża wałkiem pogoń! heelenka- a Ty nie czytaj o tragediach, tylko pozytywnie się nastawiaj. Od jakiegoś czasu unikam wiadomości tego typu, bo zaraz do głowy sobie brałam. A i co do teorii, że podczas karmienia nie zachodzi się w ciążę to bzdury. Właśnie wtedy bardzo łatwo można zajść. Moja mama tak się wkopała i dlatego jestem teraz na świecie :D Też się uśmiałam z tego, że wolisz ciągle w ciąży chodzić :D Może jednak nie czytaj tych opisów porodu. Na mnie one, aż tak nie działają. Meeega wrażenia to pewnie będę miała dopiero po swoim porodzie.. mamamama2- więc to już niedługo :) będziemy trzymać za Was kciuki :) Paatkaa- współczuje przeżyć, tych negatywnych związanych z porodem.. Ale i zazdroszczę pozytywnych związanych z przywitaniem już synka na tym świecie :) RybkaPlum- spokojnie, wyrobisz się ze wszystkim :) A ja ciągle odwlekam wizytę u fryzjera. Wkręciłam sobie, że jak zrobię wszystko co zaplanowałam przed porodem, to na drugi dzień urodzę :D
  13. Goplana- a to nie jest tak, że jak leżysz to wody nie wypłyną? I że dopiero jak się wstanie to wówczas chlustają? :)
  14. brzuchowata84- nawet nie wiedziałam, że to jest uzależnione od ilości zatrudnionych osób.. W takim razie nie wiem jak to wygląda. Może do Zusu zadzwoń i się zapytaj.
  15. brzuchowata84- mam taką samą sytuację z wypłatami jak Ty, każdego miesiąca do 10tego. Odkąd płaci mi Zus nic się nie zmieniło. Wydaje mi się, że oni kasę wysyłają zakładowi, a zakład wypłaca mi ją w tym samym terminie co reszcie pracowników. Bo na przelewie bankowym mam zawsze adnotację, że uznanie-firma "..." heelenka- no ja myślę, że brat i tak trochę złapie oddechu w Polsce, podleczy się i dalej za funtami będzie gonił. Bo to przez jego materializm ta choroba. Więc długo tu pewnie nie posiedzi. Widzę poprawę u Twojego :) Ja ledwo do toalety dobiegłam jak mi tak mąż powiedział :D Ale trochę racji w tym jest :) A mój tata stwierdził, że jak urodzi się w dzień wypłaty to podwójne święto będzie :D Taaaa, jeśli tylko ta wypłata będzie przyzwoita :P
  16. brzuchowata84- jak dla mnie Krzyś :) tylko, że ja z tych mniej odważnych, które dziecku nietypowego albo mało spotykanego imienia by nie dały :)
  17. RybkaPlum- tylko się cieszyć, że z teściowej taka fajna babcia :) podwójna77- tez kombinuję z tymi datami i nic mi nie pasuje. Albo podobają mi się daty na początku lutego albo na początku marca, i wg mnie jedna za wcześnie, druga za późno :D Najlepszy był mój mąż, moje szukanie odpowiedniej daty skwitował tekstem: "niech się po wypłacie urodzi" :D A chrapię podobno tylko jak się w stronę mojego odwrócę :P ot złośliwa bestia ze mnie ;) brzuchowata84- niestety mnie przed pojawieniem się rozstępów też skóra swędziała.. Smaruj ile wlezie, oby już żadne nie wylazły! A jak Cię choroba bierze to wypij herbatkę z malinami i cytryną i wygrzej się porządnie. NadzianaOla- fajnie by było jakby i te właściwe skurcze bezbolesne były :P Okropnie niewyspana dziś jestem, do tego brat wrócił i już nerwy psuje. Szkoda gadać. Pochłonęłam przez cały dzień prawie pół kg ptasiego mleczka na poprawę nastroju. Niestety nic to nie dało, chyba je zareklamuje :P
  18. joanna6950 25 Podlasie 1 córeczka 01.02.14 słońceeee 33 dolnośląskie 2 ---/--- 04.02.14 mamamama2 30 podkarpacie 2 ---/--- 08.02.14 tamisia 28 mazowieckie 1 Franciszek 12.02.14 NadzianaOla 23 war-maz 1 córeczka 12.02.14 truskava90 23 pomorskie 1 córcia Amelia 19.02.14 brzuchowata 29 podkarpackie 2 synek 21.02.14 Zielonaoliwkaa 28 lubelskie 2 ---/--- 22.02.14 mamaAnusi 34 podlaskie 1 ---/--- 22.02.14 lulika 31 łódzkie 2 Patryk 24.02.14 RybkaPlum 29 Poznań 2 Pola 25.02.14 Goplana ?? pomorskie 3 synek 25.02.14 dzidzius210 32 zachodniopom 2 synek 25.02.14 podwójna77 śląskie 2 synuś 27.02.14 Masaya 23 kuj.-pom 1 Filipek 28.02.14 Kalina82 31 mazowieckie 3 chłopak 28.02.14 Anitia 32 UK 2 chlopak 04.03.14 Vikiable 33 podlasie 1 ---/--- 06.03.14 Anawa 33 podlaskie 2 córeczka 07.03.14 Wiktoria95 18 mazowieckie 1 ---/--- 07.03.14 anka_123 28 mazowieckie 1 ---/--- 08.03.14 Emila8200 30 kuj-pom 1 synek 10.03.14 Heelenka 22 Wrocław 1 Cezary 12.03.14 35plus x x 2 synek 12.03.14 Mamusie: madziulka123 21 podkarpackie Wiktoria 1460g/46cm 31tc 26.12.13 errteeeee 28 lubuskie Adaś 2900g/52cm 38tc 21.01.14 Paatkaa 24 Śląsk Marcin 3710g/55cm 39tc 24.01.14
  19. kalina82- udanej zabawy karnawałowej ;) córka na pewno wypadnie świetnie :) tamisia- trzymam kciuki! Paatkaaa- ogromne gratulacje! :) Ależ Ci się udało trafić w ostatnich godzinach 24 stycznia :) Zdrówka dla Was obojga :) podwójna77- oj kurde jak ta teoria jest taka skuteczna, to małego od samego rana będę zagadywać :D przeszperam kalendarz i termin porodu wybieram :D
  20. Pierogów ulepiłam tyle, że dla całego naszego babińca wystarczy :) Także zapraszam! anawa- ja to jakoś się jeszcze wygnę i dosięgnę do stópek, ale ciężko mi to idzie. A przed porodem to do fryzjera muszę się wybrać koniecznie. heelenka- to Ci mama przypasowała z obiadem :) 35plus- zgadzam się, ja na pewno zazdroszczę naszym rozpakowanym mamusiom :) i nie mogę doczekać się pierwszego spotkania z moim synkiem :)
  21. Biorę się za lepienie pierogów. Tyle ziemniaków z wczoraj mi zostało, że ruskich na dwa dni narobię :) A i zdanie ze "złotym doradcą" to do kaliny82 było :) Linijki coś mi się poprzestawiały :P
  22. kalina82- ja wczoraj wyciągnęłam torbę i już większość rzeczy mam spakowane.. Mąż jak wrócił z popołudniówki i zobaczył torbę to myślał, że już na porodówkę jedziemy. Ale miał minę :D Paatkaa- dobrze, że jednak skonsultowałaś się z lekarzem. Oby ta maść pomogła. A Marcinek może chce Cię jeszcze przetrzymać i przyjść na świat w najmniej oczekiwanym momencie :) Widzę, że w każdej rodzinie znajdzie się taki "złoty doradca" :P joanna6950- dobrze, że udało się Wam bezproblemowo dogadać z urzędem. A co do szwagierki to olej. Ja się bratową męża tak denerwowałam, bo co rusz podsuwała mi swoje złote sposoby na to czy tamto. A ja zawsze grzecznie mówiłam, że jeżeli będę potrzebowała porady to się do niej zgłoszę, a na razie świetnie sobie radzę sama z doborem produktów dla synka. Po którymś razie odpuściła. Za to mam gorszą ciotkę, która wychowała jedną córę i myśli, że wszystkie dzieciaczki zachowują się tak jak jej mała. Nie dopuszcza do siebie myśli, że nie każdy noworodek co rusz ulewa, że super reaguje na konkretne kosmetyki, czy ma trudności ze spaniem. No już prędzej osoba bezdzietna rozumie, że każde dziecko jest inne. Jak Wy funkcjonujecie przy takim mrozie?! tamisia- trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze i pobyt w szpitalu przebiegał spokojniej. dzidzius210- oby to tylko chwilowe zatrucie było. Może rzeczywiście jedzonko mu zaszkodziło i teraz będzie już dobrze. Piękna kołyska :) lulika- ważne żebyś zdrowa była, a czy pomogą Ci w tym domowe sposoby czy antybiotyki to już mniej ważne. Byleby zdrowym do porodu iść. Zdrowiej szybciutko :) RybkaPlum- to ładnie się u Ciebie rozkręciło :) nie ma co, odpoczywaj jeszcze trochę, skoro tak córa się spieszy :) I proszę, jak to jedno słowo "rozwarcie" tyle osób mobilizuje :D errteeee- bądź dobrej myśli, to dopiero pierwsze dni, z czasem na pewno będzie Ci coraz łatwiej. Odpoczywaj, zbieraj siły i ciesz się synkiem :) heelenka- Ty czasem ze stresu tych bóli nie masz? Ostatnio się działo u Ciebie, przyda Ci się odrobina świętego spokoju i odpoczynku fizycznego. Trzymaj się tam, bo Ty marcowa jesteś ;) Ja też staram się nie stresować, ale czasem się nie da. Wraca mój brat z Anglii, który od jakiegoś czasu choruje na depresję i dopóki jest na lekach jest spoko. Ale, że jest kompletnie nieodpowiedzialny to od września leków nie bierze i ma nawrót choroby. Ogólnie jest nieszkodliwy, tylko strasznie denerwujący i wszystkim wtedy głowę zawraca swoimi wyimaginowanymi problemami, których tak na prawdę nie ma. I do tego jest taki bezczelny, że jak choroba ustępuje, to on potrafi dalej robić z siebie sierotę, byleby inni się nim interesowali. Nie wiem jak to będzie mieszkać z nim, gdy mały się urodzi :(
  23. tamisia- nie tylko ciepłą czapę, ale i "gacie z golfem" załóż na taki mróz :) Lenistwo również i mnie dopadło, a po obiadku to już w ogóle. Goplana- już dawno słyszałam o możliwości wynajęcia douli. Ale to jeszcze mało spotykane w moich stronach, jedynie w większych miastach. Ja będę miała przy sobie taką samą doulę jak 35plus- męża ;) 35plus- zanim lekarz stwierdził, że szyjka znacznie mi się skróciła, to wcześniej zaczęłam odczuwać takie kłucia i twardnienie brzucha. Ale kilka dziewczyn też odczuwały kłucia w szyjce, a po wizycie okazywało się, że jest ona bez zmian. podwójna77- no ewidentnie niektórzy księża minęli się z powołaniem.. Ten nasz kopertę schował szybciutko, najadł się, nawet się nie zapytał co u nas i u pozostałych domowników, których nie było na kolędzie i zmykał stąd szybciutko. brzuchowata84- dlatego to ja zajmuję się naszymi finansami, pilnuję żeby w pierwszej kolejności opłaty porobić i nie mieć zaległośc***Przed ślubem pomagałam mężowi wyjść na prostą, bo też miał gdzieś terminy płatności. A później zdziwiony, że tyle tego się narobiło. Od tamtej pory takimi sprawami ja się zajmuję i przynajmniej śpię spokojnie. Ale na wstępie pogadaj z nim, może jest jakiś ważny powód tego, że macie te zaległe raty. Brzuch mi dziś co rusz twardnieje. A to od tego, że mama mi ciśnienie podniosła. Jak się jej odgryzłam i mi łzy stanęły w oczach z tego zdenerwowania, to dopiero się opamiętała. Ona myśli, że całe życie wszyscy będą chodzić pod jej dyktando. Az szkoda słów.
  24. Cześć :) U mnie mroźno i słonecznie :) Dzisiaj mamy kolędę, jakoś nigdy miło tych wizyt nie wspominam. U nas to tym księżom tylko o kasę chodzi. A jeszcze dodatkowo mama mnie denerwuje, bo lata od wczoraj jak oparzona, żeby pięknie księdza ugościć. A on jak zwykle bezczelnie się będzie dopytywał czy i kiedy na remont kościoła damy! I to nie jest mała sumka, tym bardziej dla rodzin, które żyją skromnie. No, ale mojej mamie się nie przegada, że ona teraz kasę wyda, żeby wystawić mu obiad, ciastem poczęstować, a później zęby w ścianę, żeby do wypłaty starczyło. A ksiądz się naje, nie zainteresuje się jak się parafianom żyje i tak jeszcze łapę po kasę wyciągnie. Jakoś się w język ugryzę i przetrwam tą wizytę.. joanna6950- pewnie o kilka śrubek im chodzi :P ale w US to lepiej sobie kłopotów nie robić i pozałatwiać wsio od razu. heelenka- dobrze by było, gdybym nie musiała już na ten fotel u gina się wspinać.. Ale pewnie to będzie moja ostatnia wizyta, więc i fotel zaliczę :P Tylko jak ja się na niego wdrapię? ;) brzuchowata84- to indywidualna sprawa z tą cesarką w takich przypadkach, gdy np. poród nie postępuje. Myślę, że to od wielu rzeczy zależy, od stanu rodzącej, od przyczyn niepostępowania porodu, od tego jak dziecko reaguje na tak długi poród. To chyba najbardziej nieprzewidywalny proces. anawa- też mam -15 na termometrze, nawet nosa za drzwi nie wystawiam.. lulika- mnie też niepokoją takie przerwy w aktywności synka. Najskuteczniej budzi go wtedy mąż :) Ale to tylko w dzień czasami tak ma, w nocy potrafi obudzić mnie za jednym kopnięciem :) Ja tak sobie od ostatniej wizyty wmawiam, że usg jednak zawyża wagę i nie mam co się tym przejmować ;)
  25. Paatkaa- w każdym artykule jaki czytałam, było napisane, że powyżej 140/90 jest nieprawidłowe. Względem osoby, która zawsze miała książkowe ciśnienie. Bo niektórzy nawet i bez ciąży mają podwyższone. Ja odkąd jestem w 3 trymestrze, zawsze u lekarza mam ok 135/80.
×