asikad30
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez asikad30
-
moni ja niestety też będę walczyła ze smoczkiem, w ciągu dnia jest nie potrzebny, ale do spania konieczność, chociaż jak byliśmy nad jeziorem to była tak zmęczona, że zasnęła bez smoczka i ukochanej swojej kołderki
-
Samanta pisz, pisz, a na ćwiczenia przyjdzie czas i ochota i tak świetnie wyglądasz
-
8 godzina callana wykonana no i jest ok Moni moja córka załapała w kilka dni,ale dopiero teraz, wcześniej próbowałam ją nauczyć ale nie rozumiała więc jej nie zmuszałam, a teraz poprostu puszczałam ją nago po mieszkaniu, raz nasikała na podłogę drugi raz do nocnika, ale za każdym razem ze stoickim spokojem tłumaczyłam jej że siusiu robi się do nocnika, aż wreszcie wyczuła ten moment kiedy jej się chce i zaczęła prosić, w tej chwili jest to jej bez różnicy czy robi do nocnika, na kibelek czy na trawkę, ale i tak jeszcze nie dokońca pozbyliśmy się pampersów bo w nocy jeszcze nie wytrzymuje, czsami pampers jest suchy, a czasami nie, także cierpliwości, wszyskiego się nauczy, może potrzebuje więcej czasu, pozdrawiam
-
to prawda troszkę cicho , no ale nie ma co się dziwić w końcu są jeszcze wakacje i dziewczyny wypoczywają, ja się biorę do roboty dzisiaj 7 godz. callana zakwasów już nie mam i chyba tym razem podeszłam do ćwiczeń z sercem, wcześniej jak parę razy zaczynałam to bardzo bolał mnie kark, a tym razem cisza, nic nie boli, a nawet powiem szczerze że wcześniej chyba mnie przewiało albo jakaś inna cholera weszła mi w szyję, a po callanie przestało boleć dziewczyny gdzie się podziałyście: guga, bipi, samanta Piędziesięciolatko Ty jesteś niezawodna, buziaki Oagap dzielnie walczy pozdrawiam wszystkie dziewczyny aha i jeszcze coś od chwalącej się matki- moja córcia skończyła dwa lata i co naważniejsze skończyła z pampersami, tak się cieszę w nagrodę przekłułam jej uszy i chodzi dumna, że ma kolczyki tak jak mama
-
dzisiaj trochę późno, ale dobrze mi zrobiło trochę ruchu przed snem-4 godz. callana wykonana pięćdziesięciolatko muszę pójść w Twoje ślady i pomyśleć o dietce, bo w tej chwili jem wszystko na co mam ochotę, a ochotę mam dużą i tak jak Ty lubię piwko
-
trzecia godzina za mną, zakwasy nadal są dobrze, że tylko nogi mnie bolą, awłaściwie to uda, woda w jeziorze super moja dwuletnia córka przyzwyczaiła się do tego że mama coś robi na podłodze i jak ma chęć to ćwiczy ze mną, a jak nie to ogląda bajki, nie przeszkadza mi więc mogę ćwiczyć z samego rana na czczo i cały dzień mam z głowy może w ten sposób będzie mi łatwiej, wieczorami ciężko mi się zebrać do ćwiczeń, a jak mała śpi to mi się nie chce ćwiczyć i zazwyczaj przygotowuję obiad lub urzęduje przy komputerze
-
druga godzina za mną, ja ćwiczę ok godz. raz dziennie na czczo, pozdrawiam a teraz spadam nad jeziorko rozpływać moje zakwasy i troszkę poopalać się
-
jestem po 1,5 m-ca urlopu w końcu w domu i zaczynam od nowa callana, może tym razem się uda, dziś był mój pierwszy raz, muszę tu częściej zaglądać to wtedy będzie mi łatwiej, pozdrawiam
-
to smutne gdy ludzie odchodzą i to bez względu na wiek, a jeżeli chodzi odecyzję Agaty odnośnie dziecka to była jej indywidualna sprawa, ona napewno przeżyła chwile szczęścia nie do opisania, a życie dziecka nie musi być takie okropne napewno będzie kochane za dwie osoby i ciągle będzie przypominało rodzinie o Agacie i tego włśnie mu życzę jeżeli zaś chodzi o moją rodzinę to mi się trochę powiększyła o jednego osbnika, a mianowicie o miniaturowego króliczka, mam nadzieję, że jest miniaturowy i nie wyrośnie z niego jakiś potwór, teraz mieści się w dłoni i jest milusi, aha i jeszcze jedna sprawa córka jest zachwycona i mam nadzieję, że go nie uszkodzi podczas zabaw
-
Cześć dziewczyny czytuję Was bardzo często, ale nie moge się zmobilizować do nabazgrania czegoś mądrego Pozostały mi 3 dni pracy i wakacje, już mi się robi smutno jak pomyślę, że muszę rozstać się z ludźmi z którymi pracuję, ale cóż takie są koleje losu Od ćwiczeń nie uciekam co prawda nie jest to codziennie, ale te 4 dni w tygodniu to tak, chyba że mi sie chce to robię to codziennie, podziwiam więc wszystkie wytrwałe, mi jakoś chęć pracy nad sylwetką troche opadła i mam nadzieję, że szybko powróci bo przydałoby się zgubić przynajmniej 10 kg Dostałam taką super ławeczkę do ćwiczeń na brzuch i nogi ( siedzisz sobie i machasz nogami w pionie i poziomie ) jeszcze rezultatów nie widać ale warto spróbowac nie zajmuje dużo miejsca no i przede wszystkim czasu, callanetics niestety mnie zniechęcił a szkoda może jeszcze do nie go wrócę, chciałabym bo przynosi najlepsze rezultaty w dość krótkim czasie, ale ta godzina mnie przeraża, jak już zaczynam ćwiczyć to jest nawet spoko po ćwiczeniach jestem radosna, ale zanim zacznę to o zgrozo mam wtedy tyle spraw do załatwienia aby tylko później mmieć wytłumaczenie , że przcież nie miałam czasu Od wtorku wyjeżdżamy z mężem na urlop wrócę w połowie lipca więc pozdrawiam Was gorąco, ale do wtorku postaram się jeszcze tu zaglądać no i chyba idę poćwiczyć bo jakoś tak chęci nabrałam, pa
-
Hej no to po długim weekendzie i całe szczęście bo bardzo przegiełam grill, no i browarek, ale teraz już jestem w domu i w dodatku na zwolniemiu lekarskim ( 2 tyg chyba) więc będę mogła ćwiczyć i robić fajne dietetyczne papu, nie mogę zmusić sie do callana na dłużej bo ,mie boli kark ( muszę coś źle robić) więc chyba będę ćwiczyć chociaż 3 razy w tygodniu, ale za to śmigam na rowerku stacjonarnym i maltretuję swój brzuch
-
Pięćdziesięciolatko na fotki musisz trochę poczekać bo w tej chwili nie ma mi kto zrobić, ale jutro wraca mąż jak się sobą nacieszymy to napewno zatrudnię go jako fotografa, tak bardzo cieszę się, że już jutro będę z mężem, właśnie staram się ogarnąć mieszkanie bo trochę leniuchowałyśmy z córką, potrzebne jest generalne sprzątanie
-
Guga wysłałam maila
-
Hej pogoda cudowna ale mnie wogle to jeszcze nie cieszy, córa na 3 dni została u mamy (100km od domu), mąż jeszcze na poligonie przez 3 dni ( to już prawie 3 tygodnie) zostałam sama jak palec, ale zaczęłam ćwiczyć, spokojnie nie przesadzam, żeby się nie zniechęcić, niestety brzuch i nogi muszę wyćwiczyć bo chociąż waga spada to chciałabym jeszcze, żeby to ładnie wyglądało, minął już rok mojej walki z otyłością rezultaty są świetne, ale mi ciągle mało pozdrawiam wszystkie wytrwałe dziewczyny i podziwiam Was tak jak podziwiają mnie wszyscy serdeczni mi ludzie, którzy mnie znają i wiedzą jak kiedyś wygladałam, a teraz nie poznają mnie na ulicy
-
Oagap moja opiekunka zajmowała się tylko córką, przynajmniej tak mi się wydawało, więc prasowanie i inne zajęcia domowe należały i należą tylko do mnie, a jeżeli chodzi o żłobek to niestety w mojej miejscowości nie ma, gdyby był to nawet nie zastanawiałabym się nad nim mała napewno chodziłaby do dzieci, ma tez problemy z mową, dużo mówi ale po swojemu, mało słów zrozumiale, ma teraz 1 rok i 9 m-cy (-2 m-ce- wcześniak) poczekamy jeszcze trochę, a jak nie będzie chciała się rozgadać to zasięgniemy rady u logopedy, rozmawiałam już z logopedą i stwierdził, że trzeba dać jej trochę czasu żeby się sama wykazała, w końcu znudzi się jej mamrotamie i może sama głośno i wyraźnie sama coś powie
-
Bombasti to jest instytucja mundurowa tam etety przychodzą odgórnie, a na ten rok nie zapowiada się na wolne stanowisko ale w przyszłym roku owszem więc mam nadzieję, a nawet pocieszją mnie osoby z którymi pracuję , że na dzień dzisiejszy dostałabym u nich tą pracę więc chyba robię sobie wakacje i będę czekała na etat bo z takim zespołem pracować to sama przyjemność
-
Samanta nie rzucam pracy, ale kończy mi się umowa, a że to jest staż to nie mam szans na przedłużenie, może znajdę coś innego, a może odczekam ten rok i w przyszłym roku dostanę etat tu gdzie pracuję obecnie, w przyszłym roku moja Olga może już iść do przedszkola więc nie będę musiała poszukiwać opiekunki z obecną nie udało się okazała się nieodpowiedzialną osobą, a nie chcę eksperymentować z innymi bo traci na tym moja córka
-
Cześć dziewczyny jak tutaj wiosennie, ruch, radość, nowe osiągnięcia, gratuluję, ja też mogę sie pochwalić utratą wagi (-5kg) co prawda na samej diecie ale jak tylko mąż wróci i znajdę nową opiekunkę do córki, normalnie życie mi sie poukłada wracam do ćwiczeń, od 9 czerwca nie pracuję więc będę miała dużo czasu dla siebie i dla rodziny. Pozdrawiam Was wszystkie gorąco
-
cześć dziewczyny trochę tu u nas ucichło, ale chyba każda z Was ruszyła pełną parą na wiosnę, sprzątanie , praca i takie tam, a jak ćwiczenia? Ja się trochę zaniedbuję raz ćwiczę raz nie, brak czasu i złe samopoczucie, ciągle chce mi się spać jestem zmęczona i rozdrażniona. Waga na szczęście nie rośnie. Przygotowuję się psychcznie do diety Kopenhadzkiej, już mija rok więc mogę ją powtórzyć. Robiłam badania ogólne i czekam na wyniki, mam nadzieję, że nic mi nie jest a to złe samopoczucie bierze się z nadmiaru wrażeń i obowiązków. Pozatym okazało sie, że mam jakiegoś tłuszczaka chyba i trzeba go usunąć ( na dekolcie) jest już trochę spory i zaczyna być widoczny, jutro mam dać odpowiedź lekarzowi czy się na to usunięcie decyduję, chciałabym mieć to już za sobą. Na dodatek we wtorek mąż wyjeżdża na 3 tygodnie i zostaję z tym sama, o kurczątko wszystko idzie nie tak. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny ćwiczące i te które dały sobie na luz oczywiście na jakiś czas hahaha...
-
Pięćdziesięciolatko wszystkiego co najpiękniejsze i życzę Ci tylko chwil szczęśliwych, a te mniej, żeby omijały Cię szerokim łukiem- Buziaki. Bombasti mam nadzieję, że z Twoim Tatą jest już znacznie lepiej, trzymaj się dzielnie, wszystko będzie dobrze. Oagap nie wiem czy to ta pogoda tak na mnie wpływa, czy coś innego ja też czuję się ciągle zmęczona, nie mam ochoty ruszyć ręką, nie ćwiczę od 2 tyg. po pracy posprzątam ułożę małą do snu i sama padam o 20-tej. Wyraźnie odczuwam brak męża. Ale nie jest ze mną tak źle, ja mam dużo więcej kg i nie mogę sobie pozwolić na zupełne zaniedbanie. W poprzednim tyg. przeprowadziłam dietę 5-cio dniową oczyszczającą(beznadziejna, ale wytrzymałam), zgubiłam 2 kg. Jak nie ćwiczenia to chociaż dieta. A te wymioty u Ciebie to może coś innego... Trochę poszalałam w drogerii, zaopatrzyłam się w maseczki i nowy balsam do ciała muszę go przetestować. Maseczek do tej pory nie robiłam, abo sporadycznie, muszę cerę oczyścić i konkretnie nawilżyć. Skusiłam się też na solarium, wiem że to niszczy skórę ale nie mogłam się oprzeć. W piątek wraca mąż chciałabym wyglądać inaczej może będę wyglądała lepiej, a jak nie to przynajmniej będę się czuła lepiej.
-
Szelka nie jest ważne żeby dieta miała jakąś nazwę, ważne żeby była skuteczna i nie zaszkodziła zdrowiu, taki sposób na życie. Fajnie, że Ci ubywa i trzymam kciuki za utratę dalszych kg.
-
Hej dawno się nie odzywałam, ale czytam Was i nie zapominam o Was. Kawa gratuluję sukcesów oby tak dalej. Co do sb długo na niej nie wytrzymałam a szkoda bo to fajna dieta ale trochę się na niej nauczyłam i do tej pory jadam potrawy, które robiłam podczas diety bo mi smakują. Bipi miała rację nie ma diety jeżeli nie zrobi się odpowiednich zakupów, a przy sprzątaniu lodówki nie zrobi się lekkostrawnej potrawy. Ja nie mogę się pochwalić większymi sukcesami, ale nie tyję i ćwiczę callanetics najmniej 4 razy w tygodniu i bawię się z hula hop. Mam teraz trochę zamieszania mąż opuszcza mnie na 2 tygodnie, musi wyjechać, staram się o nową posadkę, więc czekam aż się trochę ustabilizuje moje życie wtedy zacisnę pasa. Mam jeszcze do zgubienia kawałek ciałka. Tak samo jak Wy tęsknię za warzywami, ale tymi które same sobie wyrosły, a nie je czymś naszprycowano. Pozdrawiam Was gorąco. Samanta niezła z Ciebie Walentynka, mam nadzieję, że nie obeszłaś się tak ze swoim chłopakiem. Guga wysłałam do Ciebie maila chyba 2 dni temu, dostałaś? Pięćdziesięciolatko co u Ciebie? Buziaki.
-
Już piszę drugiego może teraz się uda
-
Guga a co do nadwagi to ja mam sporą niestety
-
Guga odpisałam