

Beata1987
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Beata1987
-
Karolinko wydaje mi się, że jednak Natankowi 4 wychodzą bo mojej wychodzą i też wkłada daleko paluszki. Moja przy pierwszym ząbku miała tylko katar i też nie dało się go wyciągać. On sam zleci i może jak ząbek się wyrżnie to katar minie. Moja też dalej ma katar, ale przeźroczysty. Jak na razie nic się nie dzieje. Na dwór normalnie chodzimy. A jutro idziemy na rynek na mikołaja :-). A mój mały żarłoczek w końcu wrócił do siebie bo apetyt to ma ogromniasty :-). Teraz widzę ile ona potrafi zjeść :-). Ale bardzo dobrze bo przez ostatnie dwa tygodnie to naprawdę prawdziwą dietę miała.
-
Dunia to Kubusiowi się w błyskawicznym tempie to rozwinęło. Bo moja nigdy nie miała szmerów mimo, że ostatnio tydzień gardełko chore miała i katar. Czytałam o pneumokokach jak Aga napisała i to prawda, że mogą powodować poważne choroby. A jak dobrze pamiętam to dwie dawki Olaf musi dostać i chyba 3 przypominającą a jedna kosztuje ok 300 zł
-
No i 2 ząbki wyszły w ciągu tygodnia. Teraz czekamy na jeszcze jedną dolną dwójkę :-)
-
Marto to tylko się postarać o maluszka :-). Ja tam jeszcze poczekam z dzieckiem. Chcę jeszcze jedno, ale nie teraz. Niestety życie nie jest takie łatwe jakby się chciało :-(. Ja znów mam biegunkę i zawsze od jakiegoś czasu wieczorem brzuch robi się jak skała i wymiotuję. Chodzę cały czas głodna bo mimo, że chce mi się jeść to jakoś apetytu nie mam. Ale cieszę się, że Zuzia zdrowsza :-). Muszę napisać, że bardzo się moja kobietka zmieniła. Każdy to widzi. Nie tylko chodzi o wygląd, ale o zachowanie. Trochę faktycznie zmizerniała, ale chyba nie ma się co dziwić. Włoski już rosną i nie myślałam, że to tak szybko będzie widoczne bo przecież na 3 mm ją obcięłam a to już jeżyk stoi :-D.
-
Dla Kubusia sto lat i wszystkiego najlepszego. Duniu to napisz jakie leki podałaś Kubusiowi. Bo jak by coś się u małej rozwijało to bym miała przy sobie. Chodź ja mam bardzo dużo leków dla niej. Ja też nie mam co narzekać ze spaniem małej bo od jakiegoś czasu śpi mi do 8.15 :-). Apetyt w pełni wrócił do małej. Ale kupki jeszcze są dość często, ale nie biegunkowe tylko takie normalne.
-
A co jeszcze najdziwniejsze to to, że lekarz przepisuje żelazo tylko dlatego, że Zuzia wydaje mu się blada. Ja też jestem blada i to bardzo, a morfologię krwi mam idealną. Powiedzcie mi dlaczego lekarze nie chcą badań robić?
-
A wiecie co jest najśmieszniejsze? Wczoraj mała miała biegunkę a dziś zaparcia ma.
-
Dla mnie to na pewno nie ząbkowanie. Od 6 dni miała gorączkę dochodzącą do 40 stopni. Dostawała cały czas nurofen 3 razy dziennie po 3 ml i do tego czopki na noc. Bolał ją brzuch, nie miała apetytu, była osłabiona i senna a do tego kaszel mokry. Jak dla mojego lekarza Zuzia nie mogła mieć anginy bo w tym wieku dzieci na to nie chorują. Ale dziwne, że dwoje innych lekarzy się pomyliło co do jej choroby. Tylko mój lekarz zna się na wszystkim. Kazał mi antybiotyk odstawić. I powiedziałam sobie, że tak zrobię, ale jak choroba wróci to się z nim rozliczę. Bo jeśli faktycznie miała anginę to angina nie wyleczona szybko wraca a jeśli będą jakieś komplikacje to go zabiję :-). I tak planuję się przepisać do innej przychodni. Agnieszko za dwa tyg robię wymaz z gardła. Mam nadzieję, że twój Olaf nie będzie chorować.
-
Małgosiu moja Zuzia nie chce być noszona. Potrafi sama się zabawić. Kiedyś miała taki okres, ale dawno i już minął. No niby krótko karmiłam, ale w tym samym czasie co karmiłam była chora. Wydaje mi się, że to nie tylko od karmienia piersią zależy. Jest wiele więcej czynników. Czosnek dostaje codziennie, kiszonego ogórka też jada a soków nie lubi. A do tego Ribomunyl bierze i tran. Dla Frania wszystkiego najlepszego.
-
No i jesteśmy po wizycie od lekarza. Lekarz stwierdził, że jak dla niego to nie było podstaw na to, aby dać antybiotyk bo na pewno mała nie miała anginy bo to dopiero od 2 roku życia i pewnie to był jakiś nalot.Mamy antybiotyk odstawić. Wszystko to dla niego od zębów. To, że bardzo się w łóżeczku kręci to zęby a nie robaki. Gardło chore od zębów i wymazu z gardła nie trzeba robić. Biegunka to od antybiotyku. Stwierdził, że gardło rozpulchnione, ale to od ząbków. Coś mu Zuzia blado wygląda i żelazo jej przepisał, ale badania krwi nie dał bo nie ma takiej potrzeby. Jest niby wysuszona, nie dotleniona i lekko odwodniona. Nie wiem czy anginy nie było bo po jednej dawce wszystko minęło. A przecież wiem jaki jej stan był i na pewno nie tylko była tego wina ząbkowania. Zuzia zdrowa jest :-). Chętnie je i ma dobry apetyt.
-
Kajtoch wydaje mi się, że to rotawirus. Jutro idziemy na kontrolę z anginą, więc zobaczymy co zrobimy z tą biegunką. W końcu dzień się zakończył i mała śpi, ale dziś była bardzo grzeczna. Gorączki nie ma w ogóle. 9 razy jej pampersa zmieniałam i to suche pampersy. Mimo dużej ilości płynów, ale pod koniec dnia mocz się pojawił.Apetyt też wraca.
-
No to i dołączyła do nas grypa jelitowa :-(. Już 5 razy kupka rzadka była. Pupcia cała odparzona. Ale apetyt wraca powoli. W nocy mała zjadła 160 ml mleka, rano tylko 80 ml mleka (ale to sukces), ogórka kiszonego zjadła (bardzo go lubi). Teraz zrobię jej zupę ryżową na króliczku. Zuzia smecty nie przyjmuje i jej nie podaję na ta biegunkę. Teraz sobie śpi.
-
Zuzia chyba powoli wraca do zdrowia :-). Bo dziś z jedzeniem o wiele lepiej. I trochę zupy zjadła i mięsko i pół jajka i mleczka trochę :-). Ważyłam małą i przez te 2 tygodnie schudła 400 gram :-(. Taka teraz mizerota się zrobiła :-D. Dziś Zuzia 5 razy kupkę zrobiła :-(. Duniu to prawda z tą piersią bo trzy miesiące karmiłam a mimo to jak mała miała miesiąc to pierwszy raz miała chore gardło a potem biegunka. Kajtoch jak dobrze pamiętam to Blanka jako małe dziecko ważyła bardzo dużo i była pulchniutka. Chyba, że się mylę, ale jeśli to prawda to teraz super wygląda. I taka duża jak na swój wiek. Śliczna dziewczynka :-). Karolinko nie masz co się martwić bo moja też sama nie chodzi. A trzymając się czegoś przejdzie cały pokój.
-
Jest mi bardzo szkoda Zuzi. Chyba mogłam zgodzić się na zastrzyki bo mi lekami pluje. Nie wiem co się dzieje bo dziś ma żółty katar i już jej tak nie leci z nosa jak wczoraj. Ma bardziej zatkany nos. Kaszel okropny. Czuję jak jej się wydzielina odkleja. A ile ja wczoraj pampersów zużyłam to Pan Bóg światkiem. Co Zuzia pryk zrobiła to pampers do zmiany mimo że suchy. Skóra na pupie zaczerwieniona i obok pisi też. Krostki czerwone ma. Katastrofa.Dziś już trzy razy kupę zrobiła a co najgorsze nie umiem jej smekty podać bo wtedy wymiotuje i jak wie, że dodaję ją do herbaty to mi nic pić nie chce. Dziewczyny napiszcie mi czy jak wasze dzieci robią kupkę czy też są kawałki niestrawionego jedzenia?
-
Ja już dziewczyny nie mam siły z powodu chorób Zuzi bo to już trwa 2 tyg. Najgorzej jest z jedzeniem i podawaniem leków bo mała płacze strasznie. Dziś Zuzia zjadła 100 ml mleka, duży danonek, pół mandarynki i 4 łyżczeczki rosołku z makaronem. Aż mi się płakać chce. Jednak byłyśmy 20 minut na spacerze. A bardziej staliśmy na dworze. Mimo wiaterku było ciepło. Teraz mała śpi bez kolacji.
-
Moja to też taka ciepła baba jest :-). Ona się bardzo szybko poci. No, ale taka jej natura :-)
-
No to Agatko mam ostatnie pytanie. Jak jest na dworze poniżej 10 stopni to jak ubierasz synka? A do tego wiaterek wieje.
-
Agatko a ty wychodzisz z małym na dwór jak jest duży wiatr czy nie bardzo?
-
Agatko to prawda z tym, że lekarze antybiotyki na byle co przepisują. Na 15 minut wyjdziemy. U nas wiatr jest już od tygodnia a mała się rwie na dwór. Wierzę, że będzie dobrze. W końcu kiedyś musi być. Nie tylko mój lekarz uważa, aby wychodzić na dwór jak nie ma gorączki podczas choroby. Kiedyś go nie było i byłyśmy u Pani doktor i też tak twierdziła.
-
A mój lekarz twierdzi, że jak dziecko nie ma gorączki to mamy je traktować jak zdrowe. Ha ha i kto tu ma rację. Trzy tygodnie już siedzimy w domu. I wiatr już od tygodnia wieje i co? Zdrowe dzieci mają się kisić w domu?
-
U Zuzi lada moment będzie kolejny ząbek i tym razem długo oczekiwana górna dwójka. Już widać biały zarys ząbka przez dziąsło. 2 dni temu wyszła jej dwójka dolna. Czekamy jeszcze na drugą dolną dwójkę i czwórki górne też idą.
-
Ja też się melduję :-). Zuzia teraz śpi. Wczoraj rano miała 38.6 stopni gorączki. Dostała ja wstała pierwszą dawkę antybiotyku i gorączka spadła i do teraz się jeszcze nie pokazała. Jest coraz lepiej, ale brak apetytu nadal jest. Katar leci jak z kranu, ale grunt, że przeźroczysty. Kaszelek też jest, ale dzięki flegaminie pięknie odkrztusza. Co najgorsze to nie chce mi wypić osłonowych proszków bo mam acidolac a to z wodą jest ohydne i nawet z herbatą paskudne. Muszę dziś jechać po coś innego, bo dicoflor ładnie przyjmowała. Kupka jest dość rzadka, ale to przez antybiotyk. Nocki jeszcze nie najlepsze, ale mam nadzieję, że wrócimy do tym przespanych nocy. Brzuszek już też nie boli i to po pierwszej dawce antybiotyku. Mała ostatnio bardzo często chorowała bo 16-go miała zapalenie gardła i antybiotyk ( tu katar zanikł od razu), za tydzień zapalenie krtani i za 5 dni anginę ropną i antybiotyk. Mam pytanie. Czy jak Zuzia (mój mówi na nią Buba :-)) nie ma temperatury to czy możemy iść na pół godziny na dwór? A jak jest taki straszny wiatr to co mam zrobić? Ja od wczoraj mam biegunkę i też brak apetytu. Wymioty się dalej zdarzają. Matro moja już ma drugi raz anginę. Wydaje mi się, że poszłaby do szpitala gdyby było bardzo źle z migdałkami i np. gdyby była konieczność ich nacięcia. A ja pokój wietrzę i mam prawie cały czas włączony nawilżacz powietrza i mokre pranie na grzejnikach.
-
Dobrze, że pojechałam na pogotowie bo przynajmniej wiem na czym stoimy i mam już antybiotyk i będzie coraz lepiej i wiem skąd ten ból brzuszka u Zuzi. No, ale niestety znów antybiotyk i znów Augmentin. Miała go jak miała pierwszy raz anginę w lecie. Moja Zuzia już 3 tyg bardzo mało je i jestem ciekawa ile teraz waży. Dziś np. na noc zjadła 70 ml mleka. Ugotowałam jej na obiad marchewkę u udko i praktycznie nic nie zjadła. Połowę banana zjadła i do tego trochę ryżu. A dwa Bebika starczyły mi na 2 tyg. Biedactwo się tak męczy. No i na dworze dwa tyg już nie była bo cały czas gorączka.
-
Byłam z małą na pogotowiu bo gorączka osiągnęła 40 stopni i jak się okazało Zuzia ma ropną anginę ponownie i znów antybiotyk bo bez tego się nie obędzie tym razem. Aha i ten lekarz powiedział, aby koniecznie posiew z gardła zrobić. I nie dziwi się, że Zuzię brzuch boli jak ma takie paskudne gardło.
-
Dziś gorączki już za bardzo nie ma i jeśli do jutra nie będzie i jutro nie będzie to pójdziemy na chwilę na dwór. Kaszelek miała przy krtani i teraz jej się to wszystko odkleja i podaję jej flegaminę a w poniedziałek do kontroli. Duniu my też mamy te klocki i mała się bawi chwilę a z czasem może i dłuższą chwilę będzie się bawić.