Sylka28H
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Sylka28H
-
Od dzisiaj sama w domu bez męża, chodzi do pracy, wróci dopiero około 19:30 jak praktycznie mała będzie po kąpieli i po jedzeniu. Ciekawe jak sobie poradzę, zawsze rano jak mała jeszcze śpi to wypijam ranną kawę i czytam co u was, to taka moja poranna przyjemność, pozniej moge o tym zapomnieć, chyba, że jeszcze przy popołudniowej drzemce. migotko - moja Ola też w nocy śpi, a w dzień już nie za bardzo, 3 godzinki sobie strzeli i to wszystko niekiedy, zależy jak dzień.
-
Dzień dobry, wczoraj była kolejna wizyta położnej, powiedziałam jej, że mała w dzień jest marudna i mało spi, ale za to w nocy prześpi mi ciągiem 6 godzin. Fajnie, że jest już dobrze przestawiona. A ona mi kazała ją budzić co 4 godziny na butlę, aby przybierała na wadzę. Zważyliśmy ją i przybrała 0,5 kg w dwa tygodnie, więc wydaje mi się że jak przybiera na wadzę to po co ją budzić. Jak będzie głodna to sama da mi znać. A wy co myślicie? Mamy karmiące butlą, czy wybudzacie dzieci na jedzenie, czy dajecie butlę, jak woła? Wczoraj też byłam na zakupach, ale takich konkretniejszych. Śmiać mi się chciało bo byłam z męża siostrą i ona mi mówi, teraz takie spudnice są modne, ja wchodzę przymierzam i biorę. Pozniej ona do mnie ładne kozaczki, wchodzę przymierzam i kupuję. No i ona zobacz jaki fajny zielony cweterek, no i powtórka. W 20 minut kupiłam to co było w zamiarze, a kiedyś to długo łaziłam po sklepach. Tym razem śpieszyło mi się do domu, do małej i chciałam wszystko załatwić w najkrótszym czasie. Mało wybredna się zrobiłam:-D. Wróciłam do domciu, a tam męzulek i mała śpią słodko:-D. shenen - bądz silna, na pewno wszystko będzie dobrze, niestety nie ma jak choruje maluszek, sama teraz to doświadczam, najpierw się czeka i nosi w brzusiu maluszka mając jedną nadzieję, aby było zdrowe, a pozniej po porodzie aby nie chorowało. Wierzę, że podleczą twoją dzidzie i wszystko będzie dobrze.
-
mimi - ja też miałam wywoływany poród, miałam się wstawić w poniedziałek i nie liczyłam na to, ze tego dnia urodzę. Podłączyli mi oxy i połozna powiedziala, że nie mam się nastawiać, że będę dziś rodzić, bo 50 % kobiet po oxy rodzi, a drugie 50% nie. Już po pół godzinie zaczęły się rysować regularne skurcze na 70 jednostek, po godzinie już 100 %. W sumie dostałam trzy kroplówki, bez niej w ogóle nie miałam skurczy, wiem że jak w wodzie leżałam 45 minut i nie miałam podłącząnej na ten czas kroplówki to wszystko ustało. Jak wyszłam z wody podłączyły mi kolejną kroplówę i znowu się ruszyło. Ból jest do wytrzymania, na rozwarcie bardzo pomaga piłka, ja przy skurczach chodzić nie mogłam, a skakać jak najbardziej. Wiem, że w moim przypadku gdyby nie ta kropłówka to bym nie rodziła, tak więc chwalę sobię ją, skoro naturalne domowe sposoby nie przyspieszyły porodu a im dalej po terminie tym bardziej bałam się czy u maluszka wszystko dobrze. Nie bój się i bądz dobrze nastawiona. Jako ciekawostke powiem wam, że jechałam na czco do szpitala, ale kazałam mężowi kupić drożdżówki, bo jesli nic nie będą robić w poniedziałek (tak myślałam) to je pożrem:-D. Jak przyjechalismy to odrazu na porodówkę nas dali, no i się zaczęło, już jeść nie mogłam jedynie pić. Mąż mój też nic jeszcze nie jadł i gdy położna nas zostawiła w pokoju rodzenia samych to w ukryciu i pospiechu wcinał drożdżówki a ja skakałam na piłce:-D. Jak sobie to przypominam to wydaje mi się to takie komiczne. Rodził ze mną i teraz jak każdy przyjeżdża zadaje mu pytanie, powiedz ale tak szczerze jak to wygląda, a widziałeś jak mała wychodziła, a przecinałeś pępowine itp?
-
Dzień dobry, w dzień moja mała była nieznośna, za to w nocy spała jak aniołek, tylko na butlę się budziła. Zwiekszyłam małek dawkę mleka do 120 ml i zobaczę jaka będzie w dzień, bo wczoraj przy 90 ml po godzinie chciała jeszcze jeść, Ola ma 2 tygodnie i 3 dni i taki z niej łasuch:-D. Wczoraj też zaliczyłam pierwszą kąpiel małej, sama bez męża, nie było tak zle, najgorsze, że pępuszek jeszcze trzyma, gdyby odpadł byłoby o wiele lepiej:-). Sylwia35 - gratulację, rodziłaś tyle godzin co ja, tylko ja 5 minut dłużej :-D. Napisz jak wszystko przebiegało. Edzia- współczuję z powodu kolek, mojej siostry mały miał i wykańczały one mamę i diecko. Są jakieś preparaty na kolki może to trochę złagodzi bóle. Ja sama obserwuję swoją bo boję się aby nie dostała, ale na to nie ma rady, pojawiają się niespodziewanie i niespodziewanie znikają.
-
Witam, asiorek - moja Ola też ostatnio daję mi się we znaki, brak mi sił, mężuś do pracy chodzi a mała domaga się po każdym jedzeniu noszenia i gadania, a wczesniej ładnie się ją położyło i spała. Jak tak już się siedzi drugi tydzień w domu z dzieckiem i wkołko tylko przewijanie, karmienie, kąpanie to zaczyna się mieć dość, jakby chociaż troszkę czasu dla siebie wygospodarować. Dzisiaj w butli dałam jej 100 ml mleka, zjadła i po godzinie płacz na jedzenie, dałam herbatke osłodzoną glukozą (gorzkiej nie piję cwaniara:-( ) i za pół godziny to samo. Uspokoić jej nie szło. Pomyślałam sobie, że przecież ma suchutko, dostała pić, tulę ją i gadam do niej więc o co chodzi. Zostawiłam ją taką płaczącą i przygotowałam kolejną butlę tym razem 120 ml i postanowiłam zobaczyc ile wypiję, wydoiła wszystko i zasnęła bez gadania, tulenia i kołysania:-). Mam po prostu małego żarłoczka. Byłam na wspomnianych wcześniej zakupach, ale się śpieszyłam bo bałam się, jak mąż sobie poradzi, jest mniej cierpliwy ode mnie. Przyjechałam po godzinie, a on mi mówi, że mała zrobiła kupę i musiał przewinąć. Dziewczyny pierwszy raz przewijał i to po kupce:-D. Więc myslę, że sobie poradzi i raz w tygodniu zamierzam wyskoki na miasto robić. Acha, w sklepie w przebieralni zobaczyłam jak wyglądam ( w domu nie mam dużego lustra). No figura jest okropna jak na razie, cyce obwisłe, brzuch jeszcze wystajacy, pomarszczony i cały w rozstępach. Nie wiem czy samo to wróci do jakiegoś stanu, czy jednak bedzie trzeba troszkę brzuszków porobić, tylko ja jestem taka leniwa i brak mi jeszcze dodatkowo na to sił. A wy dziewczyny jak wygladacie, może macie jakieś specyfiki kosmetyczne godne polecenia. Moja waga ostatnio stanęła w miejscu i już nie spada, krwawienie też jest małe i sporadyczne, a rodziłam 2 tygodnie temu, więc szybko się u mnie to kończy. Mojej siostrze powrót do poprzedniej wagi zajął 3 m-ce od porodu. Tak więc daję mojemu organizmowi czas, chociaż już mam dosyć dresów i chciałabym wcisnać ulubione dzinsy. Andzia - w ksiązkach piszę, że połóg trwa do 6 tygodni, ja już po 2 tygodniach przestaje krwawić, więc jest to sprawa indywidualna każdej kobiety. Zmykam
-
Witam mamusie, wczoraj miałam ciężki dzień z małą, cały dzień po karmieniu domagała się noszenia, kołysania i gadania. Padałam z sił i cierpliwość mi się kończyła, nie wiedziałam co jej jest. Na 19:40 mielismy umówione badanie bioderek, bałam się że mała będzie marudzić u lekarza a ja jej nie będę mogła uspokoić. Mała ma skończone 2 tygodnie i daję jej 90 ml mleka, przed wizyta u lekarza ją napoiłam i miałam nadzieję, że najedzona będzie grzeczna. Moja położna powiedziała, że jak pojadę na badanie to mam wchodzić z małym dzieckiem bez kolejki. Zajechaliśmy i była przed nami młoda dziewzyna, ani myslała nas przepuscić, bo jej się śpieszyło i też długo czekała:-(. Wkońcu przyszła na nas kolej i mała dała popis swojego głosu przy rozbieraniu, a na dodatek lekarz powiedział, że jest głodna bo mu palec ssała ( a jadła pół godziny temu:-p). Tak więc mam małego żarłoczka:-D. Badanie wyszło pomyślnie, nastepne za 3 m-ce. A ja dzisiaj jadę na zakupy i mąż będzie z małą, teraz śpi słodziutko, ciekawa jestem jaki bedzie ten dzień. Dziewczyny lekarz kazał mi małą kłaść na brzuszku (nie robiłam tego wcześniej), oczywicie pod kontrolą. Zauważyłam, że moja mała lubi leżeć na boczku jednym i drugim, a na pleckach niecierpi:-(. Zmykam, coś nas mało na topiku
-
migotko ja jutro wyjeżdżam na zakupy, pierwszy raz zostawie męża z córeczką, jestem ciekawa jak sobie poradzi. W ogóle powiedziałam mężowi, że raz w tygodniu chce wyjeżdżać do miasta na zakupy, 1-2 h jak on spędzi z dzieckiem to nie dużo, a ja jestem z nią 24 h :-D. Zobaczymy jaka będzie reakcja po jutrzejszym dniu. poza tym mama, ktora połazi po sklepach, chociażby tylko spożywkę kupowała, to mama zadowolona, bo wszystkie kobiety lubia zakupy. Współczuję Ci reakcji męża, musisz nie tylko wychowywać dziecko ale i męża.
-
Witam, dzisiaj moja mała w nocy budziła się regularnie co 3 godziny na jedzenie, swoją drogą to ciekawę, skąd ma takie poczucie czasu:-D. Wczoraj mnie i męża wystraszyła. Spała i nagle takie dziwne kwilenie nastapiło, nie był to płacz na jedzenie, czy mówiący mam mokro w pieluszce. Takie kwilenie słabiutkie, cichutkie, jakby sił nawet nie miała się wydrzeć. Okazało się, że się zachłysnęła, a nosek miała zatkany brzydkim babolem i nie mogła przez chwilke oddychać:-(. Z mężem męczylismy się, aby tego babola wyjąć, położna nie kazała mi gruszki do nosa używać, ale w takim razie jak sobie poradzić. Zwinęłam troszkę waty w rulonik i nasączyłam w soli fizjologicznej, tym sposobem nosek jakoś przeczyściliśmy. Dziewczyny a wy jak sobie radzicie, czy wasze maluchy też mają noski zatkane brzydkimi babolami. Tak się zastanawiam, czy to po porodzie mała się czyści, czy może przeziębiona jest. frania - trzymam kciuki:-)
-
No i po odwiedzinach, siostry synek ma 1,5 roczku i nadziwić się nie mogłam, że jest taki bystry a na punkcie słodkiego to ma fioła, cukierki jadł dopóki się nie skończyły, rodzice śmiali się, że zatwardzenie będzie miał:-). Tak sobie pomyslałam ciekawe jaka moja mała bedzie za rok. Zmykam, zaraz małą będę szykować do kapieli.
-
Witam mamusie, moja mała mnie zszokowała, spała w nocy aż 6 godzin i gdybym jej nie dobudziła to dalej by chrapała, dałam jej butle i znowu śpi. W nocy marudziła i z 2 godzinki z mężem ją kołysalismy i chyba teraz odsypia:-D. Nawet się zastanawiam czy nie za długo śpi. Mała urodziła się długa na 54 cm, ubranka ma na 56 a już po 2 tygodniach będę musiała jej 2 pary spioszków odrzucić bo za małe są. Cieszy mnie to, że rośnie:-D. Dzisiaj czeka mnie prasowanie tetry, nie cierpię tego:-(.
-
Brzuchacz dzieki za zdjecia, ale fajny ten golasek i chyba też krzykacz jak moja mała:-D, no właśnie się zbudziła, zmykam
-
Dzisiaj zabieram małą na pierwszy spacer, mam pytanie do mamusiek, na jak długo wychodzicie ze swoimi szkrabami na pierwszy spacer? Moja połozna kazała mi wyjść na jakieś 10 minut i do domku. Zmykam pa pa
-
ozon - mojej małej nie odbija się po każdym posiłku, wiem że to ważne, ale jak jej się nie odbiję to kładę ją na boczku. Też karmię butelką antykolkową, pytałam położną o te odbicia. Ona powiedziała, że to zależy ile mała wypiję mleka, jak dużo to potrafi odbić jak \"stary\", a czasami może sobie odbić cicho po paru minutach. Czasami zdaża si ę, że ulewa. Kichaniem się nie przejmuj, dzidziuś się czyści cały czas po porodzie i to dlatego tak często kicha:-D. Moja też kicha często:-). migotka - mój mąż też się zmienił od czasu pojawienia się córki. Chce się ją chwalić, no i zaskoczyło mnie, że lubi do niej gadać, bo moja ryba do najrozmowniejszych nie należy:-D. Aneta71 - współczuję Ci na końcówce takich przeżyć, ale może już i twoje niedogodnosci się skończą i dzidzia zadecyduję wyjść. bebolku - pytałam o to czarowanie, nasze babcie w to wierzyły, ja sceptycznie do tego podchodzę, ale opowiem wam, że w zeszłą niedzielę miałam gości i wszyscy się zachwycali małą, jaka ładna itp. Jedna siostra męża upomniała drugą, że nie ma tak mówić bo oczaruję dziecko. Ja kazałam im się tymi zabobonami nie przejmować. Jak pojechali to od 20:00 do 4:00 rano nie mogłam małej uspokoic, męczarnia nie wiedzialam co jej dolega:-(. Na drugi dzień przyszła połozna i jej o tym powiedziałam, a ona mi na to, ze goście mi dziecko oczarowali. Tak więc wierzyć, nie wierzyć kokardkę czerwoną w wóziku mam i łóżeczku mam. Podobno nasze babcie jak się im dziecko urodziło to przez pierwszy miesiąc nikomu go nie pokazywały, dopiero po miesiacu, bo dzieciatko było silniejsze i bardziej odporne na takie złe życzenia.
-
Dziewczyny Sylka28H to ja Sylka27H, zapomniałam swojego hasła i musiałam na nowo założyć profil:-).
-
Witam, ozon-jak byłam w szpitalu dwa dni moją małą karmiłam bytelką, położne dawały jej w pierwszych dniach 40 ml mleka sztucznego. Raz po karmieniu mała po godzinie mi się zbudziła i nie mogłam jej uspokoić, widać było że jeszcze chce ssać, więc poszłam do dyżurki i zapytałam czy mogłabym dostac jeszcze trochę mleka bo moja mała jest głodna. Jak na mnie naskoczyły, powiedziały, że w rzadnym wypadku, mleko sztuczne podaję się w odstępach czasu co 3-4 godziny nie częściej, mlekiem z piersi mogę karmić na żądanie:-(. Ale zabrały ją i upoiły glukozą. Jak przyszła do mnie połozna środowiskowa zapytałam jak to jest z tym sztucznym karmieniem i ona powiedziała, że mniej więcej co tyle czasu dziecko powinno się budzić na karmienie, w dzień starać się mam tego pilnować, jak za długo śpi dobudzać, a w nocy pozwolić spać jak długo chce. Dziś moja mała w nocy spała całe 6 godzin. Ja w pierwszym tygodniu dawałam małej 60 ml mleka, teraz w drugim daję 80 ml, w trzecim zwiększe do 90 ml:-D.