Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Sylka28H

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Sylka28H

  1. Witam, poczytałam was i nie mam teraz czasu pisać, ale chciałam też goraco przywitać monikę, cieszę się ze do nas wróciłaś :-D
  2. asiorek - dzięki za opinię odnośnie uszków, ja podabnie jak ty mam kiepskie relację z siostrą i wynikają one z tej samej przyczyny, siostra zawsze była pupilkiem mamy, a w domu rodzinnym moich rodziców własnie mama sprawuję rządy, więc było mi ciężko. Ale czasami myślę, że trudne dzieciństwo wyrobiło mój charakter i mój mąż zawsze powtarza, ze ja sobię rady daję ze wszystkim, a mojej siostry nie wyobraza sobię w obliczu trudnych chwil zyciowych. Od trzech lat mieszkamy z mężem na swoim i naprawdę cieszyło mnie wszystko po wyprowadzce od rodziców, bo przede wszystkim odzyskałam spokój. Niestety rzadsze kontakty nie ocieply moich relacji ani z mamą, ani z siostrą. Już wczoraj siostra mnie prze telefon zrypała, że jestem wyrodną matką bo planuję od września 2009 oddać Olkę do żłobka i wrócić do pracy (nowej pracy). Argumenty typu, że z jednej pensji nie damy rady wyżyć do niej nie przemawiają, a sama ma konfortową sytuacje bo ma córkę 5 letnią i synka 2,5 letniego, których pilnuję i bawi moja mama, a mimo to siedzi w domciu na wychowawczych. Dodam, ze cały czas mieszka u moich rodziców, a dom, rachunki prowadzi moja mama, nawet obiadów nie musi gotować. Może to brzmi troche tak jakbym jej zazdrościła, ale po prostu osoba, która cały czas zyję na garnuszku mamy, nie zrozumię ludzi, którzy sami sobię gospodarzą. Tak ja to widzę. No prosze, ale się rozpisałam.
  3. Asiorku dzięki za zdjęcia Olki, chciałam Ciebie zapytać, czy Olkę bolało przebijanie uszków?
  4. Witam :-D kasik, migotka, malutek - dzięki, za gratulację tez mam nadzieję, ze prognozy się sprawdzą, chociaz najważniejsze, aby drugi bobas był zdrowy :-)
  5. Witajcie, dziękuję za zdjęcia, faktycznie te nasze małe pociechy szybko rosną :-) A ja jestem po wizycie u ginki (miałam ją wczoraj wieczorem) i napiszę wam, że prawdopodobnie drugi będzie chłopak. Mąż chodzi dumny jak paw, ale ginka ma mi te rewelację potwierdzić za m-c jak będę miała kolejną wizytę kontrolną.
  6. Witam :-), malutek - natomiast nasza mała to prawdziwy \"cygan\" (tak mówi mąż), idzie do każdego i dobrze jej wszędzie. Ostatnio z sąsiadami robilismy grila i maluda nie pozwalała mi spokojnie zjeść, sąsiadka zawołała 18 - letnią córkę i Olcia bawiła się z nią przez godzinkę, aż wkońcu zasnęła jej na rękach. Z kolei wczoraj mąż zabrał ją na wyjazd do rodzinki na jakieś 3 godzinki i opowiadał mi, iż małej uśmiech nie schodził z buzi i chodziła od jednego do drugiego, aby ją brali na kolana. Natomiast co do burz, nas tornada narazie omijają, w sumie leżymy w pasmie mniej zagrożonym, ale wiatry są też silne i mąż bał się, czy dachu nie porwie. Przeraża mnie to co oglądam w wiadomościach, w walce z takim zywiołem człowiek jest bezsilny, no i Ci ludzie, którzy w parę minut (niekiedy sekund) stracili dorobek całego życia. migotek i malutek - co do pilota, to mąż wynalazł jakiś stary już nie potrzebny od DVD, które juz nie działa i od czasu kiedy jest w jej zasięgu, inne piloty sobię odpuściła. Migotka dodaj sobię temat naszego topiku do swoich ulubionych to nie bedziesz musiała szukać go na stronach kafeterii. barbara - ja z moją mała teraz robię tak, wieczorkiem lezymy w wyrku i bierzemy Olkę do nas, ona bawi się, skacze, gada z nami po swojemu, wkońcu to bawienie ją męczy i jak widze iż trze oczka kładę na boczku i zasypia. Jak zaśnie już twardym snem przenosi ją mąż do łóżeczka. Przy odwrotnym wariancie, czyli wkładaniu na noc do łóżeczka, od razu płakała, bo nie chciała spać a łóżeczko tylko ze spaniem jej się kojarzyło.
  7. A teraz napiszę Wam co u mnie, zaczynam 19 tc, ale czas leci, zaraz półmetek. Ta ciąża mija mi bardzo szybko, ogólnie czuję się dobrze, ale w nocy jak odpoczywam cały czas boli mnie mocno brzuch, alarmuję za każdym razem ginkę o tym, ona bada, sprawdza, robi usg i wszystko w porządku, więc staram się tym nie matwić. Potwierdzam, że każda ciąża jest inna, mam przede wszystkim inne apetyty, moze jutro na wizycie dowiem się o płeć lokatora, to was powiadomię. Moja Olcia to prawdziwy rozbujnik, raczkuję jak błyskawica, chodzi na nóżkach, ale przy szafkach, sama bez problemu wstaję i siada, rozumię znaczenia słowa " nie wolno" i o dziwo słucha się jak na razie :-). Nocki całe przesypia, uwielbia dzieci i szuka z nimi kontaktu. Wkońcu i my zaliczylismy pierwszy pobyt na basenie, Olce uśmiech nie schodził przez cały czas, nawet nie jęknęła. W tej chwili mamy stosunkowo daleko do aquaparku ( bo jakieś 60 km), ale na gwiazdke mają w moim mieście otworzyć basen i bedziemy regularnie chodzić. W związku z tym mam do Was pytanie, ja nie umiem pływać, ale mam chęci, czy któraś z Was w pozniejszym wieku nauczyła się pływać. Wiem, ze na nic nigdy nie jest za pozno, ale napiszcie podziała to na mnie mobilizująco. Na tę chwilkę to tylę odezwę się jeszcze pozniej. PS. Czy ostatnio wysyłałyście zdjęcia swoich pociech bo ja nic nie dostałam, a chetnie rzuciłabym okiem na waszę bąble, sama postaram się na dniach jakomś pocztę przygotować.
  8. Witam, ponownie jestem :-D M_ka - moja mała śpi na poduszce, jak w nocy z niej spadnie to przez sen się odzywa, poprawiam ją i śpi dalej :-) Paweł - ja także cieszę się, że wspólne parę dni tak na was podziałało mobilizująco, Monia na pewno teraz tak jak pisały wczesniej dziewczyny będzie w zapartę walczyć, bo wie jak wspaniale jej z Wami. brzuchacz - ja wywołuję tylko najładniejsze zdjęcia a ponieważ dużo na poczatku pstrykałam, teraz mniej to zgrywam zdjecia na płytki i opisuję.
  9. migotek - dostałam zdjęcia, fryzurka ładna, nie pamiętam z jakiej długości ścinałaś, ja też właśnie do ramion chce włoski ściąć, acha z grzyweczką opuszczona na czoło Ci ładniej :-D
  10. asiorek - od kiedy pamiętam, to od samego początku masz z Olką jakieś problemy, tzn. mam na mysli jej ciągły płacz. A może Olce coś dolega? A co do moim bóli to narazie cisza, ale jeżeli jeszcze raz się powtórzy to od razu ginkę alarmuję, jeszcze nie czuję pierwszych ruchów dziecka i dlatego boję się czy wszystko tam w porządku. A myśłałam, ze przy drugiej ciąży będę wszechwiędząca. Natomiast moje fotki może niedługo podeslę, w domu ja najwięcej zdjęć robię i muszę na siłę wręcz mężusiowi aparat wcisnąć, aby mnie zfotografował. migotko - ja też nic nie dostałam, a szczerze Ci napiszę że sama na roczek chce włosy ściąć, więc jestem ciekawa twojej fryzurki :-D. A ja dzisiaj jadę odwiedzić koleżankę, która jakieś 2 m-ce temu urodziła synka, już zapomniałam jak wyglądają takie maleństwa, zdam wam relację po wizycie :-D.
  11. Dziewczyny co do słowa pisanego, bo jakaś kłótnia wynikła, to sama z własnego doświadczenia wiem, że inaczej jej się odczytuję niż autor czasami chciał przekazać. Niestety sama gadając z koleżanką przez GG się pokłóciłyśmy, naprawdę błachy powód, ona mój tekst odczytałam dosłownie, a ja napisałam coś w przenośni, żartem, no i nie wyszło. Do tej pory nie odbiera odemnie wiadomości, ani telefonów, chyba będę musiała się wkońcu pofatygować i do niej pojechać, aby osobiście wszystko wyjaśnić. Zmykam jeszcze do wyrka, dobranoc
  12. Właśnie nadrabiam zaległości, godzina trochę nieprzyzwoita, ale nie mogę spać :-(. asiorek2 - w upałach czułam się kiepsko, dlatego też znikłam z forum bo nawet kompa włączyć nie miałam sił, ciągle tylko opieka nad Olcią i gdy tylko mała robiła sobie drzemkę odpoczywałam z nią. Ale teraz już troszkę lepiej bo pogoda bardziej przychylna. iva25 - gratuluję podjęcia wkońcu decyzji m_ka - moja mała ma siniaki, ale od uderzeń i upadków, nawet na czole. Paweł - współczuję straty :-( , a wyjście ze szpitala na pewno Monice dobrze zrobi. brzuchacz - dzięki za odpowiedz, stwierdziłam ze jak ból się powtórzy od razu dzwonię do ginki :-)
  13. Dziewczyny pozniej nadrobię zaległości kafeteryjne i podczytam jakie tematy na tepecie, ale sama mam do was pytanie. Otóż wchodze właśnie w drugi trymestr 17 tydzień ciąży i od jakiegoś czasu miałam delikatne bóle brzucha, tłumaczyłam to tym, że macica się rozciąga i noszenie córeczki przynosi niemiłe konsekwencję. Jednak wczoraj w nocy się wystraszyłam bo ból brzucha był bardzo silny. Te bóle brzucha już od dawna zgłaszałam gince i ona zawsze mnie bada i robi usg, aby sprawdzić co u dziecka i stwierdza, ze wszystko w najlepszym porządku. No, ale to moja druga ciąża i powinna być lepsza, w pierwszej nic takiego mi nie dokuczało i sama nie wiem, czy to normalne, czy może powinnam zaalarmować. Czy, któras z was miała też takie dolegliwości?
  14. Ja też chciałam się przywitać, kolejny ciepły dzień się szykuję, chciałam na przyszły rok kupić basenik (domowy), ale teraz sobie myślę, że może jeszcze teraz powinnam. A jak wasze dzieciaczki w wodzie się czują ?
  15. malutek - mam pytanie do Ciebie, przy pierwszym miałaś kroplówkę? Ja pierwszy też miałam wywoływany oxy i czy to znaczy, że drugi też musi być, czy może się sam zacząć. Mój pierwszy poród trwał 11 godzin i bardzo chciałabym, aby drugi był krótszy, ale jak będzie dowiem się dopiero po :-D. Ale wam tu temat narzuciłam, niektóre pewnie chcą zapomnąc a ja wracam z tematem jak bumerang, ale tak mnie to ciekawi, że się pokusiłam zapytać. Oczywiście wiem, że nie ma reguł.
  16. ilonka30 - no to mnie pocieszyłaś, co do porodu i karmienia piersią. Wiem jedno, na pewno tym razem nie dam tak szybko za wygraną i będę próbować. brzuchacz - moja koleżanka jakieś 1,5 m-ca temu też urodziła pierwsze dziecko i jakieś 3 godzinki i było po wszystkim. Co do mojej Olci, to chciałam dodac, że też prowadzona chodzi. Śmiesznie to wygląda bo jedną nogę wysoko podnosi nim ją postawi na podłodzę. Jak słyszy muzykę też tańczy, nie wiem jak to zakumała bo nikt z nas jej tego nie uczył. Też jest to zabawne bo ugina nóżki w kolanach i pampers lata góra dół. Oki zmykam, bo maludy nie moge na długo samej zostawić bo psikus pewny.
  17. Paweł nie możesz tracić nadziei i wiary, bo ty jesteś teraz siłą dla Moniki i Wiki, wiem łatwo się piszę komuś kto nie jest w twojej skórze, ale bądz dzielny dalej i walcz, walka może być długa, ale nie jest przesądzona.
  18. Witam was mamusie :-D, dawno nie pisałam a to za sprawą przeziębienia, które ciągle wraca i kłopotów z zębami, które nadal lecze. Niestety czeka mnie długie leczenie, gdyż niektóre zęby wymagają kanałowego leczenia i nie będę ukrywać, że każda wizyta u dentysty jest nieprzyjemna, gdyż znieczulenie dla ciężarnych jest za słabę na takie bóle. No, ale robię to dla drugiego lokatora w brzuszku, nie chce, aby cierpiał pozniej z powodu, iż mama unikała dentysty. Jestem teraz w 15 tygodniu ciąży i brzuszek szybciej mi wyskoczył niż przy wcześniejszej ciąży, chociaż kilogramowo jeszcze dużo nie przybrałam na wadzę. Chciałam się zapytać tych z was, które mają drugi poród naturalny za sobą, czy było szybciej i łatwiej? Czasami już o tym myślę. Moja Olcia na całego ciągle na nóżkach. Usiedzieć już nie usiedzi, wstaję już wszędzie przy pufach, przy krzesłach, przy szafkach, przy ławie. Szok. Nie można jej na chwilkę zostawić bo szkody robi duże. Wie już co znaczy zwrot \"nie wolno\" bo często go słyszy. Wtedy łapię się jedna rączką za główkę i głowa w dól, czasem dochodzi płacz, ale słucha i nie rusza zabronionej rzeczy, do czasu póki mama jest na choryzoncie.
  19. Mnik- jak ładnie u Maciusia ząbki widać i widać, że nóżki w ruch już idą :-) Brzuchacz - zawsze jak odbieram pocztę od Ciebie, to z zaciekawieniem oglądam, czy Szymek czasem już nie chodzi. Ruchowo bardzo szybko się rozwija, nasze Szymka starają się gonić, ale nie zdziwię się jak to właśnie twój synek pierwszy zaliczy pierwsze kroki :-) Ja laseczki na raty będę fotki wysyłać, miałam przez weekend nadrobić fotografowanie (marzyły mi się fotki w plenerze zieleni) a tu nas deszcz wczoraj zaskoczył, no i dziś też nie ciekawie. Jezeli, któraś nie dostała to niech da znać. W tej ciązy to mam taki apetyt na słodyczę, że sama nad nim nie panuję, zaraz skończe pudełko ptasiego mleczka, ratunku....
  20. Dziewczyny ja zdjęcia porozsyłam w poniedziałek, przez weekend chce trochę napstrykać. Dziekujemy za życzenia :-). Ale ten czas leci. Ja niestety mam zły dzień, męczą mnie zęby, wypadły mi dwie plomby, dziury że hej, najgorsze że każda z innej strony i nie wiem jak już mam gryzc, , jak coś z jedzenia wypełni lukę po plombie to boli jak cholera, a moja dentystka ma urlop, jak ja przetrwam, nie wiem :-(. Dziewczyny dziewczynek z kolczykami, czy wasze księżniczki płakały przy przebijaniu uszek i czy nie łapały się zaś za nie. Ja chciałam na roczek Olce kolczyczki załozyć, ale może zdecyduję się wcześniej bo wasze lalunię tak ładnie wyglądają :-D. Będę pozniej, pa pa
  21. Oj też nie było mnie i nie wiedziałam, że jedna nasza koleżanka ciężką walkę teraz podjęła. Paweł chciałam Ci też na pocieszenie coś napisać, bo niestety rak dotknął też moją rodzinę. Raka piersi miała ciocia męża i wygrała tą walkę. Usunęli jej fragment piersi, było to już parę lat temu, ale od tego czasu nie ma nawrotu choroby. Musisz opowiadać żonie o takich osobach co nie polegli, aby ona nie traciła nadziei. Dzisiaj rak to już nie wyrok. Osobiście jestem pod wrażeniem jak sobie radzisz, pisz do nas kiedy będziesz czuł potrzebę, na forum są takie osobistości, zawsze znajdzie się ktoś kto dobrym słowem doda i Tobię sił, jesteś naprawdę dzielny. Moja Olcia też jeszcze ładnie spi, ale od tygodnia zasypia nie o 19,20 jak było wcześniej tylko o 22 i śpi do 6, 7 rana bez pobutki. Dziewczyny chciałam zapytać, czy której dzidziuś jeszcze nie raczkuje? , moja od kiedy załapała że chwytając się czegoś może wstać, przestała raczkować, tylko ciągle próbuję wstać i niekiedy ma ciężkie lądowanie.
  22. OOOOOOO widzę, że ożywiło się na topiku, fajnie po takich pustkach :-). Shenen dobrze, że nie martwisz się kąśliwymi uwagami (mam na mysli przede wszystkim te położne w szpitalu). Wiem, że przy drugim dziecku będę mądrzejsza, bo z Olką próby karmienia kończące się niepowodzeniem i złośliwości połoznych zle na mój nastrój wpływały.
  23. A ja wczoraj zauważyłam, że mojej Olce dalej ząbki wybijają, gorzej śpi i wieczorem jest bardzo płaczliwa, trudno ją uspokoić. Chciałam was zapytać, czy któraś z was w ciąży brała może oprócz witaminek wapń? kuzynka męża (rodziła m-c po mnie) w ostatnich m-cach brała (gin jej przypisał) i była teraz na kontroli u swojego stomatologa i zero ubytków. Dla mnie szok, a ja już dwa m-ce jeżdże do dentysty.
  24. brzuchacz - paneli mycia i pastowania mopem sobie nie wyobrażam, próbowałam przy pierwszym myciu i podłoga nie wygladała ciekawie, mop zostawia jak dla mnie za duzo wody na panelach, ale mozecie dziewczyny polecać jakieś nowowczesne urządzenia do sprzątania, bo wiadomo szybszy porządek to prędzej wolna mamusia :-D. Tak wczoraj z Iwonką30 weszłyśmy w dyskusję tego sprzątania, mam nadzieję, że Iwonko nie jesteś na mnie zła ;-), jesteśmy już gospodyniami swoim domów dość długo i każda ma swoje zasady i dobrze, że zdania były troszkę podzielone, ja zawsze szanuję odmienne zdanie, chociaż moge się z nim nie zgadzać. A skoro pociągnełyście ten temat, to jakie mopy polecacie?????
  25. Ilonka30 - wracając jeszcze do tematu, myślę że różnica zasadnicza między tobą a młodą pomocą domową jest taka, że ty pracując kiedyś w różnych miejscach wykonywałaś pracę na wg. Ciebie 100 % bo chciałaś pracować i pewnie potrzebowałaś pracy, aby np. dorobić do studiów. A ta dziewczyna, która za mamę teraz przychodzi (podejrzewam, bo nie wiem na 100 %) została pewnie zmuszona przez mamę do zastępstwa i nie zależy jej na tej pracy, tylko chce przepekać do powrotu mamy. Prawda jest taka, że jeżeli komuś zależy na pracy ( może jej nawet nie lubić) ale będzie się starał ją wykonywać na 100 % wg. siebie. A ktoś kto nie chce pracować a musi ( z różnych powodów) będzie ...pracować jak ta dziewczyna na zastępstwie. Życzę cierpliwości do powrotu mamy dziewczyny, bo wątpię abyś nauczyła dziewczynę sprzątania takiego jak jej mama ;-)
×