Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Sylka28H

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Sylka28H

  1. Asiorku, ja myslę podobnie jak edzia skoro zostaje ci na plusie po obliczeniach te 400 złoty to lepiej, aby Olusia miała mamę 24 h. Zasmuciło mnie to, że twoja opiekunka w necie siedzi, bo wiadomo, że to wciaga (jak nałóg) i opiekunka wtedy Olką się nie zajmuję. Ja jak byłam nianka bawiłam się z małą i chodziłam na spacery i naprawdę to ubóstwiałam. Boję się, że skoro ta twoja opiekunka już teraz pozwoliła sobie na siedzenie na necie, to jak się bardziej oswoi z wami to pozwoli sobie na jeszcze więcej i praktycznie jej opieka nad dzieckiem będzie sprowadzała się do przewijania i karmienia. A gdzie jakaś zabawa i rozmowy z dzieckiem? No a pozniej do palenia przy dziecku, oczywiście to czarny scenariusz, życzę ci aby się nie sprawdził, ale po przeczytaniu twojego wpisu, pomyslałam, że obie ty i mała byłybyście szczęślwsze w domciu na wychowawczym, a pozniej może zmieniłabyś pracę na lepszą :-D.
  2. Cieszę się Aga, że zmieniłam nastawienie i masz lżejsze spojrzenie na wszystko. Tak zdrowiej i tak trzymaj. Myslę, że nie jesteśmy jeszcze w takiej złej sytuacji, bo możemy jeszcze próbować i się starać, zong byłby wtedy gdyby lekarz rozwiał nasze możliwości o zostaniu mamą. A gdzie się podziały wszystkie staraczki?
  3. edzia ja miałam plamienia w 7 m-cy i to była anemia. Ale kuzynka męża od początku plamiła i niestety do 7 m-ca leżała w szpitalu bo groziło jej poronienie. Na początku wypisywali ją do domu, ale najmniejszy jej wysiłek i plamienia się dalej pojawiały. Stanęło na tym, że w końcu ją położyli w szpitalu na stałe.
  4. stronka jest dla kobiet obserwujących swoje cykle, szczególnie przy antykoncepcji, ale myslę że i my możemy bez pigułki karty wprowadzać, na pewno lepsza jest strona www.28dni.pl , ale ta hormonki jest serwisem bezplatnym :-D
  5. Ale się dziewczyny rozpisałyście, dziekujemy za życzenia :-D. Co do spacerówki, to właśnie z mężem wczoraj zamówiliśmy spacerówkę, typ parasolka, bardzo solidna. Za trzy dni będzie do odbioru i jak faktycznie pogoda się poprawi (bo u nas cały czas pada) to się do niej przesiądziemy. No i muszę kończyć bo moja niunia płaczę
  6. Bysia - gratulację i dzięki za miłe słowa :-D na pewno nie jedną z nas pocieszyłaś. Samantha - głowa do góry, gdy się staramy o dziecko to od razu dostrzegamy tylę kobiet ciężarnych i pytamy skąd ich aż tyle, nasze koleżanki, kuzynki zchodzą w ciąże, mimo że nie rozgłaszały powiększenie rodziny, priorytetem jest dla nas macierzyństwo i wokół tego tematu tylko w necie krążymy. Ja wierzę, że każda na topiku będzie jeszcze mamą prędzej czy pozniej. Dobrze, że medycyna poszła tak do przodu o można wszystko posprawdzać i problemom zaradzić. Ja szczerze napiszę, że nie mam pojęcia o tych badaniach i terminologii, którą tak fachowo już operujecie, ale może dlatego, że ja narazie cierpliwie czekam i dopiero po długim nic podejme ostrzejsze kroki i porobię te wszystkie wyniki i badania. Aga - czekamy naa wieści, i chyba wszystkie szczerze ci życzą, aby tym razem rozczarowanie nie przyszło :-D A u nas leje, leje, leje, jak tak będzie lać to chyba nas zaleję, coś okropnego ta pogoda, no i mój humor na tym cierpi ;-) bo ja jestem słoneczna dziewczyna :-D.
  7. Witam dziewczyny, jeszcze nie nadrobiłam zaległości w czytaniu, ale pozniej to zrobię, my będziemy chcieli kupić pozniej samą spacerówkę dla małej, mimo że mam wózek dwufunkcyjny, bo niestety jak jest przestawiony na spacerówkę to bardzo się go zle prowadzi, teraz żałuję bo mogłam wózek głęboki odziedziczyć po dzieciach siostry a zainwestować w dobrą spacerówkę, spacerówka na dłużej służy. No, ale uczymy się na błędach. Dziś wybieramy się kupić jakieś krzesełko dla małej, może karmienie pojdzie mi sprawnie. Mam do was pytanie, dziewczyny ile zjadają wasze maluszki tych obiadków, marchewek i jabłka? No i jak spieracie tę marchewkę, bo mi nawet vanisch nie pomaga i parę bluzeczek wylądowało już w piecu:-(.
  8. Aga pierwszy raz jakiegoś pozytywnego myslenia się dopatrzyłam w twoim wpisie, więc bravo. Co do testu, to musisz jeszcze poczekać i jak @ nie przyjdzie to powtórzyć. Ja też już bocianki widziałam i mam nadzieję, że nam przyniosą ( w przenośni, rzecz jasna :-D ) to na co tak czekamy. No mi może za miesiąc, bo teraz zmagam się z @ :-D
  9. kamila82......Kamila...........25.....6..........21.04 ......Zabrze aga25_........Agnieszka......25.....5..........8.04.. ......podkarpacie madu..........Asia..............29....5...........03. 05......podbeskidzie kamka82......Kamila...........25.....2..........8.04... . ...łódz/gdynia valeri..........Aga..............28.... 3..........3-5. 0 3.....katowice Kathreen .... Kasia ............31.....9.........12.05........Wr miumiumiu....Kasia....................3.......... 23.04 .......ok.Wawy Łezka29.......Maja.............29.....6..........przerwa . ..dolnyśląsk ashia..........Asia...............25.....2.........przer wa......Wawa virtualia......Lucy..............29......0.............. . .......UK ania741.......Magda............25.....2..........30.03 ..... śląskie samanta27...Agnieszka........27.....4.. przerwa .... Irlandia melcia24......Kasia.............24.....2............4.05 ....podlasie anna6889......Ania.............39.....3...........16.04. .....dolnośląskie Hannaa.........Hania.......... 36.....9...........3.05......śląskie Martt...........Marta...........27.....9..........18. 04....dolnośląskie Sylka27H......Sylwia............27.....3..........07.05. .....wielkopolskie EMKA_007....Magda............29......2...........14.04.. ......W-wa BRZUSZKI Karo91........Karolina..........23.....1...........20.10 .08......FR Agusia79......Agnieszka.......29......2..........ciąża ..........łódzkie Elmirka85.....Ania..............23.......4.........ciąża ...........młp mataii.........Magda............30.....1...........ciąża ..........podlasie
  10. Witam z ranca :-D, cieszę się Edzia, że już wszystko dobrze. My chyba dziś dzień w domku spędzimy, bo znowu leje. Moja mała wczoraj też się pierwszy raz przekręciła z brzuszka na plecki, ale nie wiem czy to nie zwykły przypadek, bo się nie powtórzyło. Nauczyła się ostatnio mówić he he he i bezprzerwy to powtarza. No i pluję. Zmykamy i całuski dla maluszków.
  11. co do staranek, to ja teraz czekam na @, mało się ostatniego miesiaca udzielałam na tym polu ;-) , po prostu lenia do seksu miałam :-D.
  12. Aga25 - ja skończyłam dwa kierunki studiów magisterskich, mąż też tylko zawodówkę. Na początku nasi znajomi nie wróżyli nam długiego związku, a teraz uchodzimy za bardzo dobraną parę. Jesteśmy ze sobą już 8 lat :-D. Moja siostra ostatnio nawet mi powiedziała, że z naszego rodzeństwa to ja najlepiej parnera wybrałam, bo widzi jacy jesteśmy za sobą, no i ze sobą szczęśliwi :-D. Ja uważam, że wykształcenie nie jest miernikiem inteligencji człowieka, przecież szkoły które kończymy a tak naprawdę dyplomy uczelni są nam potrzebne do pracy, a konkretniej aby ją dostać. Co do zarobków, to mąż fizycznie zarabia więcej, niż ja mózgowiec :-D. Ale były tez takie okresy co ja więcej zarabiałam i nie czuł się z tym gorzej. Co do poszukiwań pracy, to uważam że męzczyzni mają lepiej niż my kobiety na tym polu, łatwiej i więcej ofert jest dla mężczyzn. Mój pracodawca po tym jak zaciążyłam, nie miał już takich wymagań co do wykształcenia i doświadczenia osoby na moje stanowisko, ale ważne było aby był mężczyzną.
  13. zdrowy motyl to moje drugie konto, coś serwer mi szwankuję i nie wskoczyło moje stare konto. Chciałam jeszcze dodać, że migdały powinnaś usunąć, mój mąż w wielku 28 lat usunał i czuję się o niebo lepiej
  14. edzia - przy zmianie mleka podaje się lakcid, aby dziecko tak tej zmiany nie odczuło, po każdej zmianie mleka musza minąć 2 tygodnię nim się okaże czy mleko dziecku służy, może za szybko zmieniłaś Nutramigen na zwykłe mleko proszkowe. Natychmiastowa zmiana od razu nic nie da, chyba teraz musisz poradzić się lekarza i powiedziec oczywiście też o tej zmianie. Mój lekarz mnie uczulał, że sama nie mogę zmieniać mleka bez jego wiedzy, a też podaję Nutramigen 2. A może to nie kwestia mleka, tylko maluszek jest chory?
  15. No i pogoda się poprawia a i z nią mój humor :-D, Co do mojej historii, to znam osoby co miały gorzej w życiu niż ja, więcej wycierpiały, dlatego uważam, że nie miałam jeszcze tak zle, co prawda robota na ubojni to nie było moje marzenie, ale pozwoliło mi opłacić wymarzone studia :-D, a mogłam w tym czasie ( w Polsce było wtedy duże bezrobocie, naprawdę większe niż teraz) nie znalezc nawet tej pracy. A wiadomo jak się marzeń nie realizuję to się jest niespełnionym. W życiu trzeba cieszyć się z drobiazgów:-D Teraz się cieszę na wieczorne staranka :-D, chociaż mam dni bezpłodne :-D, staranka muszą trwać :-D.
  16. Aga - myślałam, że z pracą teraz lepiej, no ale pewnie są rejony gdzie nadal wyglada to bardzo zle. W takim razie chyba musisz znosić ta pracę do czasu aż nie trafi się coś lepszego. Ale nie poddawaj się i dalej szukaj. Kto szuka ten znajdzie prędzej czy pozniej:-D. Ja wczesniej też mieszkałam z rodzicami, babcią, siostrą z mężem i jej dwoma dziećmi, oraz bratem. Z bratem się dogadywałam, ale siostrą nie. Moja siostra zawsze była pupilkiem mamy i niestety dawało się to odczuć. Miałam nie pisać swojego życiorysu, no ale skrobnę cosik. Ja stawiałam na edukację i zapisałam się na studia zaoczne, ale rodzice nie chcieli abym studiowała, nawet pojechali mnie wypisać, bo oni nie mieli pieniędzy, ja pracy, no i nie wierzyli, że ich dziecko je skończy:-(. Zaparłam się, nie mogłam znalezc nic fajnego i poszłam pracować fizycznie na ubojnie drobiu. Jaka tam jest praca to tylko możesz sobie wyobrazić, pracownicy tam pracujący też do mnie nie byli entuzjastycznie nastawieni, bo co tez u nich robi ładna studentka? Docinali, ale tylko na początku, pokazałam, że umiem pracować. Muisałam, bo chciałam studiować. Chociaż praca dała mi niezły wycisk. Pracowałam tam aż rok nim trafiło się coś lepszego. Co do mieszkania, mój mąż ( wtedy jeszcze nie mąż) widział jak mnie rodzice traktują i nie podobało mu się, że mnie gonią do prac polowych ( rodzice są rolnikami) a siostra jezdzi na zakupy z koleżankami i nie musi pracować, bo twierdzili że ona takie huherko nie ma siły a ja po tej pracy na ubojni silna fizycznie jestem i moge pracować. Powiedział, że mnie z tamtąd zabierze. Problemy były jeszcze większe, bo mimo, że sama dałam radę opłacać studia to wkońcu mama zarządała dokładania się miesięcznego do utrzymania domu, a aż tyle nie zarabiałam:-(. No i znalezliśmy mieszkanie, ale jeszcze rok musiałam czekać aż się do niego wprowadzimy, bo taką umowę na opuszczenie lokum spisali właściciele. Wytrzymywałam i czekałam. Jak się wyprowadziłam to już sielanka była. Nowe zycie:-D. Chociaz z pracami kiepsko dalej. Ale jestem zdania, że w życiu nie można mieć wszystkiego i lepiej, że mam kochającego męża niż beznadziejną pracę. Bo łatwiej zmienić to drugie:-D A męża nie oddam:-D. Dodam, że z rodzicami mam teraz super kontakt, wszystko poszło w niepamieć. Dzięki twardej szkole dorastania mam taki charakter i nic mnie nie złamię, z każdej nawet beznadziejnej sytuacji można wyjść. Tylko trzeba się zaprzeć i walczyć. A siostra dalej mieszka z rodzicami:-(. I dopiero teraz mama widzi, że zle zrobiła bo nie jest ona przygotowana do samodzielnego życia, żyje niestety jak za panieńskich czasów, zakupy, koleżanki, a jest już mamą dwójki wyrośniętych dzieci. Więc popatrz na te swoje trudności i pracę z tej strony. Na pewno jak trafi się coś lepszego to będziesz umiała to docenić:-D
  17. Witaj aga25 :-D bardzo się cieszę, że skrobnęłaś. Jeszcze nie wiem, czy dużo napiszę, ale zobaczymy. Po pierwsze musisz dalej przegladać ogłoszenia, może coś się trafi, a najlepiej porozsyłać po firmach w twojej okolicy, czy mieście swoje CV, niestety nie wszystkie firmy jak szukaja pracownika to się ogłaszają. Pracowałam w paru firmach i wiem, że często wraca się do CV, które kiedyś ktoś zostawił i odnawia kontakt z zapytaniem, czy ta osoba jest zainteresowana, albo szuka się pracownika po zanjomych nim da się ogłoszenie w gazecie, czy urzędzie pracy. Po drugie skoro tak się długo nie widzicie z mężem i tak za nim tęsknisz to jak wróci wkońcu nie wyrzywaj się na nim tylko przygotuj dla niego np. kolację przy świecach itp. Ja ostatnio np. zażyczyłam sobie, że mąż ma mi kupić seksowną bieliznę. Ciekawa jestem, czy się wywiąże bo zawsze omijał takie sklepy:-D. A na szantaż wiadomo co ;-D, ten mój chłop mysli, że skoro staramy się o dziecko to ja zawsze chętna i gotowa a on nie musi się starać. Nic z tego. Staranka mają być przyjemne i basta:-D Po trzecie nie wiem czy sama mieszkasz, czy masz poza mężem jakiś domowników? Jeżeli sama to musisz sobie znalezc w ciągu dnia czas na przyjemności, aby odstresować tą swoją stresującą pracę. No i po czwarte ( już kończę dziewczynki) nie rezygnuj z forum bo nikt tak jak my bardziej Cię nie rozumię, czasem głaszczemy, czasem tupniemy nogą, ale każda na swój sposób przeżywa to co ty. Każda czeka na dzidziusia:-D Tylko, że my wierzymy, że się uda, a ty straciłaś nadzieję zupełnie niepotrzebnie. No i proszę esej wyszedł :-D
  18. malutek - już zdecydowałam, że ominiemy chodzik, kosztów nie poniosłam bo dostałam go od siostry, ale chciałabym aby Olka raczkowała. Poczytałam o tym w necie troszkę i decyzja padła. Od tygodnia po 10 minut w nim mała przebywała, więc jeszcze się do niego nie przyzwyczaiła.
  19. Ale fajnie się u nas teraz zrobiła, aż fajnie mi się was teraz czyta:-D
  20. Witam i ja z rana:-D, ja ostatnio postanowiłam wziąść się za siebię i zadbać o figurkę:-D, w czerwcu jesteśmy na weselu a mam 5 kg nadbagażu, więc może uda mi się cosik zrzucić:-D. U nas też ciąglę pada, nad czym ubolewał bo na mnie pogoda wywiera duży wpływ, wystarczy, że słoneczko zaświeci a cała szczęśliwa jestem:-D. Pa pa kobitki, acha ja ostatnio na forum Agę zrypałam i trochę mi z tym zle bo widzę, że się z naszego forum wyprowadziła, ale może nas czyta i skrobnie coś:-). Teraz już zmykam
  21. trochę się naczytałam w necie i faktycznie lekarze odradzają, chyba więc chodzik pojdzie w odstawkę, dziękuję że to zauważyłyście, pa pa
  22. malutek - napisz mi jeszcze coś o tych chodzikach, dlaczego nie? Może jeszcze z niego zrezygnuję. My nie mamy schodów, mieszkamy na jednym pokoju, więc czy chce czy nie mam małą na oku bo zawsze jest w moim zasięgu wzroku. Ale może są inne przeciwskazania co do chodzika, jakieś medyczne. Znowu mam kiepski humor, widocznie pogoda ma duży wpływ na mój nastrój, znowu pada i pada:-(
  23. Witam, u nas dziś cały dzień padało, tak więc ze spaceru nici. No i mała przez to bardziej marudna. Zaczęłam ją 3 x po 10 minut wkładać do chodzika. Jak ją wyjmuję to płaczę, ale boję się o kręgosłup:-D. No i od dziś podaje jabłko, ale posłodziłam delikatnie cukrem pudrem, nie wiem czy można? Moja mama tak z nami robiła, kiedyś nawet smoczka ciągnąć na cukier uczyli. Niestety te sklepowe jabłka strasznie kwaśne. Zmykam Pa pa
  24. Dejzi - chciałabym odpowiedzieć na twój wpis, bo mnie zszokował. Ja mam już jedno dziecko teraz staramy się z mężem o drugie. Siedzę w domciu z dzieckiem, planuję być na wychowawczym i nie uważam siebie za nieroba. Bycie mamą to najpiękniejsza rzecz na świecie o ile chce się mieć dzieci i kobieta jest do tego psychicznie przygotowana. Rozumiem, że ty nie chcesz być mamą narazie. Co do tego co wolą faceci, to ja nie robię w życiu wszystkiego pod dyktando męża lub mody i jakiś statystyk. Skąd wiesz jakie kobiety wolą mężczyzni? Mój nie zgodziłby się z twoją opinią. A jeżeli całe życie tylko będziesz robić karierę i to smutne to twoje życie. Mocno to ujęłam, ale padły mocne słowa więc tak musiałam:-D.
×