basia19g
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez basia19g
-
a najgorsze ze on ze mna nie rozmawia tylko od razu krzyczy:(
-
MDream dziekuje wiem ze nikt mi nie pomoze ale czuje sie najgorzej jak moge... boli mnie brzuch ciagle rycze a maz gdzies zabral samochod i pojechal... oznajmil mi ze nie bedziemy miec dla siebie czasu bo tak jest w prywatnej firmie... i zaczela sie awantura:(
-
to juz chyba koniec... przyszedl na chwilke i sie poklocilismy jeszcze gorzej:( ja juz nie mam sily tak mi szkoda mojego malenstwa...
-
MDream ale madre rady dajesz:) wiesz wczoraj jak mu powiedzialam ze moze juz mnie nie kocha to powiedzial ze gdyby tak bylo to by ze mna nie byl... a wzorca naprawde nie mial dobrego w domu... wczoraj moj maluszek sie ruszal i mimo klotni wzielam zeby polozyl reke to maly przestal a on zabral i sie odwrocil pupa i poszedl spac...
-
Asiu ale masz pyszny obiadek:) ja dzis nic nie robie nie mam sily zostala zupa wczorajsza. Od tego wszystkiego chyba boli mnie lewy bok:( nie wiem jajniki... u mnie tez sie zachmurzylo...
-
MDream pokazal Ci ze jestes najwazniejsza:) a moj maz chyba nigdy nie zdobedzie sie na to no chyba ze uwaza ze pracujac pokazuje mi swoja milosc...
-
dziekuje Trabko bede chyba w poniedzialek w bibliotece to popatrze:)
-
ja mam takie samo podejscie Ewelko dlatego jest mi tak zle bo czuje jakby mu juz wogole nie zalezalo na mnie WOGOLE:( ja to bym robic nie mogla a on caly dzien sobie spokojnie robi i nawet nie przyjdzie na chwilke...
-
Ewelko wiem ze rozmowa najwazniejsza dlatego tak bardzo chcialam wczoraj porozmawiac... a on pewnie bedzie mial czas dopiero w niedziele bo ciagle ktos u nas jest
-
MDream sliczny sms ale telefon zostawil w domu... wiecie co naprawde mi glupio ale jednoczesnie jestem bardzo wdzieczna za zainteresowanie wasze i pomoc:*:*:*:*
-
Aniu udanego wypoczynku:) ten kolega jest codziennie i robia do 21 a on rano do pracy wiec pada i nie ma sil na zadna rozmowe:( moze mi sie humor poprawi bo zaraz mama do mnie przyjezdza:)
-
Malinko ale czesto jest tak ze nawet przyzna mi racje a pozniej i tak robi swoje. Jak mu mowie ze nie ma czasu dla nas to twierdzi ze jestem niewdzieczna bo robi to dla dziecka zeby skonczyc zanim sie urodzi ale to sie ciagnie odkad z nim jestem to jest typowy pracoholik ktoremu wolny czas nie sprawia przyjemnosci a ja na odwrot uwazam ze wspolne chwile zblizaja... boje sie ze jak bedzie dziecko to dla niego tez nie bedzie mial czasu bo bedzie uwazal ze materialna strona jest najwazniejsza...
-
ja juz nawet moglabym z nim posiedziec porozmawiac jak on robi ale jak jak wiecznie jest z nim kolega...
-
Asiu za co mnie przepraszasz. Jesli za to co napisalas to sie ciesze ze jestes i Ty i pozostale dziewczyny szczere:) wiem ze zwiazek to kompromisy ale jak pojde i dam mu tego buziaka to on bedzie twierdzil dalej ze nic zlego nie robi... chcialabym zeby zaczal zauwazac czego ja naprawde chce a nie robil tak ze on mi daje cos co dla mnie jest mniej istotne a on uwaza to za wazne. Ja naprawde wolalabym mieszkac w malym mieszkanku ale miec meza czasem przy sobie moc sie przytulic porozmawiac do tego nie sa potrzebne pieniadze a jest to najcenniejsze w zyciu...i tak mi szkoda mojego maluszka ale ja chyba popadlam w jakis stan depresyjny od tej samotnosci:(
-
a najgorsze bylo jak mi powiedzial ze zastanawia sie nad rozstaniem bo wie ze miedzy nami i tak dobrze nigdy nie bedzie... tylko nie wiem czy w nerwach czy szczerze... juz mi glupio ze Was tak mecze ale naprawde nie mam z kim porozmawiac:(
-
Aniu ale u mnie nie jest tak ze jest ciagle balagan, ja codziennie sprzatam ale teraz nie daje rady wszystkiego idealnie jak on chce a tym bardziej ze on nic za soba nie sprzatnie...a jesli chodzi o piwo tez mu nie zakazuje ze wogole nie moze ale jak np 2 tyg pod rzad pije codziennie to sie w koncu odezwe nie chce zeby byl jak jego ojciec..., ktory tez duzo pracuje ale tez lubi wypic codziennie ale juz nie 1 piwo tylko 4... tu gdzie mieszkam nie mam nikogo, dopiero 20 km stad ale kolezanki pracuja i po pracy nie zawsze maja czas, a siostry nie mam...
-
Asiu on jest z kolega a poza tym probowalam to zrobic wczoraj i niestety nie podzialalo... i jak slysze te jego slowa ktore sprawdzaja sie niestety w praktyce to przepraszam nie moge:(
-
jestescie najwspanialsze na swiecie:) Asiu widzisz on za oknem robi u nas dzisiaj i nawet nie przyszedl ani razu zobaczyc jak sie czuje co ze mna... dlatego to boli
-
bardzo Wam dziekuje jestescie kochane:) staram ie nie plakac bo mnie juz oczy pieka ale tak boli to co wczoraj powiedzial i ta jego obojetnosc... Asiu wczoraj chcialam z nim porozmawiac to powiedzial ze nie ma ochoty ze mna rozmawiac, wiec sie pytam kiedy?? jak jutro znow caly dzien robi z kolega a wieczorem bedzie moja mama a on ze nie wie kiedy:( mowie mu ze chociaz ze wzgledu na dziecko bo ono to czuje by porozmawial a on ze sama je mecze placzac, zebym poszla spac i dala spokoj. Ale ja nie umie zyc w klotni i niewyjasnionych sytuacjach...
-
bardzo Wam dziekuje jestescie kochane:) staram ie nie plakac bo mnie juz oczy pieka ale tak boli to co wczoraj powiedzial i ta jego obojetnosc... Asiu wczoraj chcialam z nim porozmawiac to powiedzial ze nie ma ochoty ze mna rozmawiac, wiec sie pytam kiedy?? jak jutro znow caly dzien robi z kolega a wieczorem bedzie moja mama a on ze nie wie kiedy:( mowie mu ze chociaz ze wzgledu na dziecko bo ono to czuje by porozmawial a on ze sama je mecze placzac, zebym poszla spac i dala spokoj. Ale ja nie umie zyc w klotni i niewyjasnionych sytuacjach...
-
Puchatku ja to Ci jestem wdzieczna ze sie tak rozpisalas:) wiesz ja mysle ze gdybym sie nie oddzywala tak jak mowisz to byloby miedzy nami super ale... ja bylabym nieszczesliwa bo ja potrzebuje MEZA kogos kto ze mna pobedzie chociaz troszke, zabierze mnie na weekend jak nie mamy dla siebie czasu, a dla niego wszystko jest wazne tylko nie to zeby poswiecic mi troche czasu. On mysli ze mi daje szczescie to ze np skonczy ocieplenie a tak nie jest ja potrzebuje JEGO zeby teraz przede wszystkim w ciazy mnie przytulil, porozmawial a on nawet w niedziele rozmawia ze mna tylko o pracy i o tym co trzeba jeszcze zrobic. Nie pyta jak sie czuje... jak mieszkalismy u tesciow tez nigdy nie mial czasu zeby zabrac mnie na spacer ale tlumaczyl to tym ze mieszkamy u nich za nic nie placimy to trzeba pomoc wiec ok przystalam na to ale teraz mieszkami SAMI nikt nam nie wyznacza co trzeba zrobic a co nie... moj maz po prostu jest pracoholikiem i to mu daje szczescie nie patrzac na moje potrzeby:( pisze to i rycze jak glupia:(
-
dziewczyny macie racje z tymi wyrzutami tylko u mnie jest tak ze jak mnie cos boli milcze przez kilka dni ze moze sam zauwazy zrozumie ale jak on nie widzi to wtedy mowie co mnie boli no i awantura gotowa bo ja to jestem najgorsza i wogole. Jak ja zazdroszcze Wam czulych mezow na ktorych mozecie polegac:( bo dla mojego to czuje ze naprawde przestalam sie liczyc:( jak on moze spokojnie pojsc spac dzis siedziec na dworze i robic ze swiadomoscia ze wczoraj sie tak poklocilismy ja to jestem taka ze chcialabym jak najszybciej wszystko sobie wyjasnic a on... moze jest tak jak wczoraj powiedzial, ze oddalil sie ode mnie wiec nic go nie ciagnie do tego zeby bylo dobrze...
-
Asiu bardzo bym chciala z nim byc i o to wlasnie glownie sie klocimy bo on naprawde nigdy nie ma czasu:( ja tak potrzebuje nawet glupiej rozmowy a on wiecznie zmeczony. Potrzebuje bycia ze soba... dlatego tak sie cieszylam ze pojedziemy gdzies w weekend jakis a on mi oznajmil to co napisalam wczesniej:(
-
Koteczku moj maz nic kompletnie nic za soba nie sprzatnie i ja jak glupia chodze i wkolko sprzatam, tylko w mieszkaniu jest latwiej utrzymac porzadek a ja dosc ze duzy dom to jeszcze wkolko wykonczenia i po tym pelno syfu a on w koncu powinien zrozumiec ze jestem w ciazy i moze czasem nie mam sily pucowac jego muzeum... niemoge ciagle slysze to co powiedzial a najfajniejsze jest to ze wiedzial ze placze a poszedl sobie spac...
-
Cleo nawet nie wiesz z jaka wielka checia bym poszla na piwko... Koteczku nie obrazilam sie bo wiem ze masz racje ale to idzie w dwie strony on tez sie mnie czepia wlasnie glownie o porzadki, nie spyta sie jak sie czuje czy mam sile tylko ma byc zrobione. Wczoraj powiedzial ze mi nie kaze ale jak nie jest zrobione to na kazdym kroku slysze komentarze typu ,,tu tylko jeszcze nasrac" a najbardziej boli ze uwaza ze ja leze bo tak jak pisalam pracy kobiety prawie nie widac. Tu jest tez moja wina i nie zaprzecze ale to nie zmienia faktu ze to co wczoraj powiedzial sprawilo mi straszna przykrosc i nie moge o tym zapomniec, a wlasnie najbardziej mi smutno ze moje malentwo cierpi na tym:(