basia19g
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez basia19g
-
Neonerwku teraz narazie w miare jest ok, ja zauwazylam ze najgorzej mam przed okresem i jak napije sie duzo kawy, wtedy sobie nie radze:( szczerze to nie mam w nikim takiego 100% oparcia:( ciesze sie bardzo ze dolaczylam do Was:)
-
masz racje Trixi ale chodzilo mi ze jak mamy jakis problem i potrzebujemy porady do lepiej zwrocic sie do najblizszej osoby (zaufanej) a nie sluchac opinii obcych.:)
-
Neonerwusku ja tez kiedys bardzo przejmowalam sie opinia ludzi a teraz mam to w pupie:) stwierdzilam ze ludzie beda gadac bez wzgledu czy to prawda czy nie:) takze podchodz do opinii innych z dystansem, sluchaj jesli tego potrzebujesz tych najblizszych:)
-
Witam dziewczynki:) u mnie pochmurnie i deszczowo, mjyslalam ze dzis nie wstane... i jeszcze gardelko zaczyna bolec:( ale wczoraj bylam na udanych zakupach:)
-
czesc dziewczyny:) wiecie co ja juz mam dosyc:( znow wczoraj poklocilam sie z mezem bo on uwaza ze tylko on ciagle robi a ja leze:( wstaje o 6 zeby jechac do pracy, wracam po 17 i dalej sprzatanie bo konczymy robic nasz dom w srodku, pracy mam mnostwo a jeszcze sesja w szkole:( ja juz nie wyrabiam i nie moge zniesc tego ze ma do mnie pretensje ze po 20 koncze robote a on dalej robi:( to tak boli... a niedawno prosilam go zeby mi pomogl wyjsc z nerwicy i co z tego:( Stres stop jeszcze odnosnie Twojej wczorajszej wypowiedzi, ja tez kiedys chodzilam czesto do spowiedzi a teraz zadko bo po prostu boje sie isc sama przez caly kosciol do komunii stac w tej kolejce, to jest okropne:(
-
moj maz tez czuje potrzebe pojscia do kosciola dlatego jak czasem nie chce ja isc to ma pretensje bo nie rozumie ,,jak mozna sie zle czuc w kosciele":(
-
ale ja chce chodzic tzn niekoniecznie co niedziele ale jak dwie pod rzad nie pojde to jakos sie zle z tym czuje:( no i moj maz ma pretensje ze zamiast jako kobieta pilnowac chodzenia do kosciola to mam to gdzies ale tak wcale nie jest:(
-
wiesz Agus mnie moja babcia tez ja bylam mala zmuszala na wszystkie nabozenstwa chodzic a ja sie buntowalam i nie chcialam, czasem oszukiwalam ze ide do kosciola.. a teraz bardzo bym chciala moc chodzic tak jak wtedy...
-
Agus ja chodze do kosciola bo czuje taka potrzebe nie odbebnic msze... ja kiedys tez duzo sie udzielalam w kosciele, chodzilam na rozne nabozenstwa i msze a teraz bardzo bym chciala ale nie moge bo sie zle czuje ograniczylam sie tylko do niedzielnej mszy:(
-
Neonerwusku to Cie podziwiam ze chodzisz sama do kosciola, bo ja jak ide sama to zawsze wychodze bo nigdy nie wytrzymam do konca:( ja chodze z mezem i tez zadko wychodze z kosciola ale strasznie sie mecze:(
-
ale ja mam tak samo, ze nikt by nie podejrzewal ze w danym momencie zle sie czuje... mnie zastanawia czy ktos zemdlal od nerwicy bo mi czesto slabo i czuje tak ze zaraz zemdleje a w rzeczywistosci nie mdleje...
-
ja Agus mam tak samo:( czesto obserwuje ludzi i sie zastanawiam kto ma tak samo jak ja...
-
w chorobach ciala wezmie sie leki i zazwyczaj nic juz nie trzeba robic a nerwica.... wymaga tyle pracy samozaparcia i cierpliwosci a niestety mi tego czesto brakuje:(
-
Agus zgadzam sie z Toba w 100 procentach. Tylko ze nerwica jest duzo bardziej ciezsza do wyleczenia niz towarzyszace jej objawy innych chorob:(
-
Neonerwusku ja tez mialam tak ze wybiegalam z kosciola:( ale chodzilam wtedy tez z tesciowa i tesciem i nie umialam im sie przyznac co mi jest, moj maz tego nie potrafi pojac jak mozna sie tak nakrecac a ja mu nie potrafie tego wytlumaczyc choc wiem ze dla ludzi zdrowych te nasz zachowania sa czasem nie do pojecia. No bo jak mozna sie bac niewiadomo czego, no jak?:) dla mnie normalnie a dla zdrowych raczej nie...
-
dzieki dziewczynki:) wiesz co Neonerwusku ja mam tak samo z kosciolem jak Ty, ze boje sie ze zemdleje i wszyscy beda na mnie patrzec i dlatego jak ide do kosciola siadam z tylu i wtedy troche lepiej... no i identycznie mam ze podczas kazania sie wylanczam i wtedy zaczyna sie nakrecanie.. kiedys pamietam szlam na sam przod w kosciele a teraz chowam sie jak szara myszka gdzies z tylu:( najgorsze jest to ze moj maz mnie nie rozumie czasem:( a co ja przeszlam jak bylam swiadkiem na slubie albo chrzesna. Och to bylo na serio ciezko... a zdarzylo sie Tobie Neonerwusku albo komus innemu zemdlec w kosciele od nerwicy?
-
wiesz Trixy ja chodzilam do psychiatry tez prywatnie dobrze mi sie z nim rozmawialo ale... bylo super przez 2 dni po spotkaniu a potem... znow wracalo:( musialabym chyba co tydzien minimum chodzic a na to tez kasy nie mam:( choc gdybym wiedziala ze na 100% by pomoglo to chyba bym zrezygnowala z wszystkiego na rzecz terapii ale ja nie wiem jak w to wierzyc skoro mi pomagalo na 2 dni:(
-
Witam:) Neonerwusku wlasnie mnie zastanawia dlaczego akurat w kosciele najbardziej chwyta nerwica? ja juz jak mam isc to wiem ze bede sie zle czula:( dla mnie to bardzo uporczywe bo jestem osoba wierzaca i czuje potrzebe pojscia do kosciola a sie boje:( Trixi a na psychoterapie chodzisz grupowo czy jak? i co na niej robisz, co Ci daje? Myslisz ze to pomoze? buziaki
-
ja bylam wczoraj na zakupach, ludzi bylo mnostwo ale jakos dalam rade:) ale czekam na wskazowki o pozytywnym mysleniu:) tylko ze ja nie potrafie sobie tak wmowic jak mnie zaczyna lapac nerwica:(
-
kurcze znow zle wpisalam pseudonim i wyszlam na pomaranczowo:) basia20g to ja:)
-
Kurcze zle wpisalam pseudonim dlatego wyszlam na pomaranczowo:) tak basia20g to ja;) ja wlasnie skonczylam na dzis porzadki przy remoncie a jutro od nowa:( mam sama jechac samochodem i juz dzis mnie nerwica dopada, nie wiem czemu zawsze podczas jazdy, chyba ze jade jakimis spokojnymi malo ruchliwymi uliczkami... milego wieczorku buziaki
-
Zuzia to co napisalas... Boze wspolczuje Ci:( aloe musisz byc silna, jak Ci sie uklada z mezem tzn wspiera Cie i mozesz na nim polegac? Trzymaj sie cieplutko
-
Trixy stosujesz to codziennie czy doraznie? i czy takie leki nie uzalezniaja?
-
Witam wszystkich:) wiecie co bardzo sie ciesze ze ,,wciagnelam\" sie w ten post:) powiem szczerze ze kilka razy probowalam tu pisac ale zawsze jakos mnie kazdy zbywal i nie potrafilam sie wlaczyc w dyskusje tak jak inni a teraz... jestem bardzo mile zaskoczona Wasza zyczliwoscia i zrozumieniem:) bardzo dziekuje bo zrozumiec moga sie tylko te osoby ktore przechodza przez to ,,cholerstwo\". Trixy przeczytalam uwaznie to co napisalas nt nerwicy. I bardzo madre slowa zauwazylam mianowicie iz nerwica to sa sprzeczne idee wymogi i pomysly na zycie. I mnie to troche zmartwilo gdyz na poczatku mojego zwiazku nie zauwazalam tego ze moj maz ma inne wymagania i spostrzezenia dotyczace zycia. Dla niego najwazniejsza jest praca a zapomina o tym ze zwiazek trzeba pielegnowac poswiecac troche czasu drugiej osobie ktora sie kocha, dbac o nia i dostrzegac w niej kobiete. On wymaga ode mnie zebym ciagle cos robila jak on a ja wbrew sobie to robie zeby tylko uniknac klotni. Ciezko bylo mi sie przestawic z mojego poprzedniego zwiazku gdzie mielismy dla siebie duzo czasu i spedzalismy mile chwile(dlatego mimo to ze bylo to 6 lat temu do dzis o tym mysle i nie potrafie zerwac kontaktu z moim bylym:() Moj nowy (terazniejszy) zwiazek oparty jest na czyms innym czego oczekuje od malzenstwa. Albo po prostu nie potrafie zrozumiec ze wtedy bylam mloda a teraz jest dorosle zycie i wyglada inaczej. Moze to jest przyczyna mojej nerwicy? Zaczela mi sie ona po roku znajomosci z moim obecnym mezem i nie wiem skad sie wziela:( Wydaje mi sie ze nie mialam jakiegos konkretnego bodzca ktory by ja spowodowal. Dopiero po tym co dzis przeczytalam od Trixy pomyslalam ze przyczyna moze byc tesknota za tym co bylo kiedys i brak tego co potrzebuje w terazniejszym zwiazku? co z tego ze mam dom, samochod, pieniadze jak nie mam najwazniejszego UCZUC ktorych potrzebuje. Z moim bylym nie mielismy kasy bo sie jeszcze uczylismy na wakacjach tylko pracowalismy dorywczo ale bylam najszczesliwsza na swiecie bo mielismy SIEBIE I co ja teraz biedna zrobie:( A jesli chodzi o Zdrowko to ja nie wiedzialam ze nerwica moze powodowac az takie objawy jak napady padaczkowe... ze tak potrafimy sobie to sami spowodowac natretnymi myslami:( Dzizabel a co u Ciebie? dalej niewiadoma odnosnie wyjazdu? buziaki dla wszystkich
-
Jeszcze raz dziekuje dziewczyny a Tobie Zdrowko gratuluje i zycze wytrwalosci:) dzis ciagle mysle o moim bylym. Jestem pewna na 100% ze on nie chce mnie skrzywdzic i zrobic nic zlego. On jest taki ze przenigdy nie powiedzial na mnie nic zlego, nawet po zerwaniu mnie bronil. A moj maz gdybysmy sie rozstali zmieszalby mnie z blotem:(Znow sie z nim poklocilam o pierdole ciagle sie czepia:( wlasnie gdyby on byl troskliwy i kochany to bym jakos sobie wybila mojego bylego z glowy a tak nie potrafie bo on w przeciwienstwie do mojego meza traktowal mnie jako kobiete a moj maz nie odroznia kobiety od mezczyzny, nie rozumie ze moge sie zle czuc tylko krzyczy ze wymyslam:( az mi glupio ze tak na niego pisze ale taka jest niestety rzeczywistosc:(