ę
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ę
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 13
-
Nie zaglądałam tu od rana, bo siedzę w innej rzeczywistości - acz ciągle częściowo wirtualnej ;) Duszyczko, obawiam się, że nie mogłabyś mi pomóc, robota polega na tłumaczeniu na \"dziwny\" język, aczkolwiek może przypadkiem ktoś z Was go zna ;) język ten bardzo śmieszy Polaków. Pozdrowionka wiosenne mimo zimowych temperatur. Kto to widział pół roku w kożuchu chodzić?!
-
Witajcie duszyczki, te zranione i te kiedyś we łzach, i te zapłakane, i te z setkami, i te z powieści Sapkowskiego... wszystkie! Jak leci? Piękne słońce świeci za oknem, tylko kurczę zimno! Ale ja tam się na dwór nie wybieram, wracam do swojej roboty :) na ratunek nadwątlonemu budżetowi! Pozdrowionka!
-
Witajcie! Jestem tu. A ja się umieszczam w alfabecie na poziomie litery ę. Całkiem nieźle, bo to coś pośredniego między \"średnio dobrze\" a \"jakoś leci\". Generalnie tydzień był dość nerwowy. Mam już dość tej syfilitycznej, zgniłej pogody, chcę wiosny i jeszcze jednej rzeczy, której mi bardzo brakuje!!! Dziś jest jakiś taki leniwy dzień... nic mi się nie chce. Jedyna miła rzecz, jaka mnie dziś spotkała, to zaskakująco niskie koszty naprawy samochodu. Nastraszyli mnie, że to będzie jakieś 600 zł, a tu proszę, tylko 163! No to postanowiłam zaszaleć i zatankowałam po raz pierwszy od nie pamiętam kiedy do pełna - zwykle tankowałam za stówę, co dawało mniej więcej połowę baku. W ogóle ostatnio za rzadko jeżdżę, jazda samochodem to nie to samo co rowerem - bardzo szybko wychodzi się z wprawy. Do tej pory jeździłam pewnie, a teraz czasami dusza zmienia lokalizację i mi siada na ramieniu. Wieczorem też się zobaczę z dawno już nie widzianym przyjacielem, mailowanie to żadna przyjemność - lepiej pogadać na żywo. !
-
Witajcie! U mnie humorek bardzo dobry, chociaż ostatni tydzień w pracy (zwłaszcza jego końcówka) był cięęęężki. I dalsze też się takie zapowiadają. Duszyczko, przepraszam za brak odpowiedzi, ale ostatnio naprawdę nie miałam czasu... a dziś wyjeżdżam i będę mogła odpisać najwcześniej w poniedziałek. Konkurs TRWAM został nierozstrzygnięty z powodu braku zainteresowania. Nagrodą miała być śmieszna empetrójka. Pozdrawiam i znikam!
-
Łomatko, alem namięszała. Wszystko przez to, że jestem po prostu przemęczona... Gdyby nazwa tej stacji była skrótem, skrót ten funcjonujący w języku jak zwyczajny wyraz byłby właśnie skrótowcem głoskowym lub też, gdyby jego podstawą było to zdanie ze rwaniem włosów - wtedy byłby to skrótowiec mieszany głoskowo-grupowy. OK, koniec tych wynurzeń bądź co bądź nie pasujących do charakteru tego topiku :) Śnieżna, się 3m Pozdrowionka!
-
Co jak co, ale akurat TV TRWAM się nie boję no bo co mi zrobią? Istnienie tej TV mi nie przeszkadza, po prostu jak nie chcę, to nie oglądam. Lubię sobie tylko pożartować z Rydza i spóły a to rozwinięcie o rwaniu włosów jednak mogę uznać - TRWAM można przecież potraktować jako skótowiec głoskowy. Zwracam honor :)
-
Pani Halinko, proszę omijać martwe ptaki z daleka :) Wczoraj mieliśmy rodzinną imprezę i przy stole wywiązała się pogawędka o tym, że jajka z dwoma żółtkami nie są dopuszczone do obrotu handlowego - taka informacja pojawiła się niedawno w TV. Zapytałam, czy jak ptak wysiedzi jajko z dwoma żółtkami, to wyklują się dwa pisklaki. A ciocia na to: Raczej nie, jeszcze się dwie kaczki wyklują i nieszczęście gotowe :D A teraz: Każdy na pewno słyszał so telewizji TRWAM. Ogłaszam konkurs na rozwinięcie tego skrótu! Zaczynam: Tadeusza Rydzyka Wierna Armia Moherowa Czekam na Wasze propozycje i macham!
-
Koniec ery Chucka Norrisa! Oto nadchodzi... Chuck Norris doliczył do nieskończoności. 2 razy. Jarosław Kaczyński robi to samo. Na palcach jednej ręki... Niektórzy noszą koszulki z Chuckiem Norrisem. Chuck Norris nosi koszulki z Jarosławem Kaczyńskim. NIe od razu Kraków zbudowano? Chuck Norris zbudował. Dostał takie polecenie Jarosława Kaczyńskiego. Jarosław Kaczyński nie zajmuje się takimi drobiazgami. Chuck Norris jako jedyny umie podzielić przez zero. Mimo to wie, że sam jest zerem... wiadomo przy kim ;) Teoria ewolucji nie istnieje. Tylko lista stworzeń, którym Chuck Norris pozwolił żyć. Na polecenie Jarosława Kaczyńskiego... W domu Chucka Norrisa nie ma drzwi. Tylko ściany, przez które przechodzi. Jarosław Kaczyński nie przechodzi przez ściany. One się przed nim rozstępują. Chuck Norris zamówił Big Maca w Burger Kingu Jarosław Kaczyński nie musi niczego zamawiać. Żywi się energią kosmiczną. Chuck Norris zawahał się tylko raz w życiu - kiedy dostał propozycję objęcia stanowiska premiera. Wie, że jest lepszy kandydat.
-
Co tu tak pusto? Żeby odnaleźć ten temat, trzeba pół Kafe przekopać! ;) Za 2 tyg. zaczynam terapię... a już myślałam, że się w życiu nie doczekam startu grupy! !
-
A tak, tak, znam to :) świetny kawał! Idzie pijaczek nocą przez cmentarz, nagle potknął się i wpadł do wykopanego pod grób dołu. A że był zbyt pijany, by się wydostać, postanowił przetrzeźwieć. Nakrył się kapotą, zwinął w kłębek i śpi. Rano przez cmentarz szedł grabarz, zajrzał do dołu i zobaczył, jak pijaczek kuląc się z zimna, naciąga na siebie z powrotem zsuniętą z ciała kapotę. Grabarz na to: - Zimno, co? To po coś się rozkopywał?
-
Co, Duszyczko, Grolsch nie może być? Może wolisz coś bardziej konkretnego? Może jakieś winko? Jeśli chodzi o tekścidła, powstało wiele pięknych, mądrych tekstów z przesłaniem, że jest z czego czerpać - jak ktoś ma, niech się podzieli :) A może ktoś ma zapotrzebowanie na wesołą piosneczkę w mp3 do pośmiania się? Proszę się ustawić w kolejce :)
-
Bo my delfiny... ( muz. Grzegorz Turnau, sł. Jacek Cygan ) Nie wolno Ci wątpić i tracić nadziei. Jeśli wierzysz w gwiazdę, jeśli wierzysz, to ona istnieje Nie wolno Ci wątpić w żal wpadać po szyję. Jeśli wierzysz w gwiazdę, jeśli wierzysz, to ona ożyje Głowa do góry, sprawa oczywista, mówi Ci to delfin morski optymista Bo my delfiny, nigdy nie wątpimy i choćby całe morze wyschło, to ja zostaję. To ty zostajesz? Tak, ja zostaję optymistą! Bo my delfiny, nigdy nie wątpimy i choćby świat na głowę runął, nas nie opuści. Co nie opuści? Nas nie opuści dobry humor!
-
Mnie też zwalnia... nie tylko kafe, w ogóle całe o2. I jeszcze jedno z dwóch serc dla Śnieżnej mi nie wyszło, kurczę żesz blade ;) Teraz powinno wyjść. Pani Halinko, no pewnie, że możesz. Jako że nie mam w garści praw autorskich do tego powiedzenia, ani też nie wiem, kto je ma, zatem nie pozostaje mi nic innego jak tylko wyrazić zgodę :) !
-
Jestem, jestem! Musiałam tylko nadrobić zaległości w czytaniu. A działo się tu sporo, mamy jedną duszyczkę do reanimacji i pewien niechlubny comeback ;) Śnieżna, teraz ja jeszcze coś od siebie napiszę: nie wczytałam się co prawda dokładnie w to, co pisałaś na początku i nie znam za bardzo przyczyny Twojego aktualnego stanu ducha, ale powiem Ci, że kilka rzeczy, które napisałaś, jest mi bliskie. \"Moja wartość jako człowieka spadła do zera...\" To nie Twoja wartość jako taka spadła, ale jej świadomość. Czyli wtyczka w postaci Twojego myślenia o sobie wypadła z kontaktu pt. \"Moja wartość\". Albo ktoś ją wyciągnął - ten, który Cię skrzywdził. Jeśli pozwalamy komukolwiek (łącznie z nami samymi) tą wtyczką manipulować, wpadamy w sidła swego rodzaju zniewolenia, uzależnienia się od tego, co sądzą o nas inni. Chyba już o tym tu pisałam (a może nie), że nie będziemy do końca wolni, jeżeli pozwolimy obcym decydować o naszej wartości. Każdy z nas ma swoją wartość i godność, które są wpisane w istotę naszego człowieczeństwa. A skoro tak jest, to każdy z nas zasługuje na to, by być szczęśliwym, kochanym, spełnionym. Nieraz się w życiu trafi na kogoś, kto staje przeciw nam do ataku. Przynajmniej my stańmy się swoimi własnymi obrońcami, nie bądźmy dla siebie bezlitosnymi wrogami. W w każdej sytuacji możemy czuć się sobą i być wiernymi samym sobie. To do nas należy ostatnie słowo w walce o nasz komfort psychiczny i dobre samopoczucie. To bardzo trudne, zwłaszcza gdy się dźwiga cały bagaż doświadczeń. Ale po pierwsze: wszystko przemija, nawet najdłuższa żmija. Po drugie: trzeba włożyć sporo wysiłku, zmusić się do niego, narzucić sobie nawet pewien rygor, żeby oskarżycielskie słowa pod naszym własnym adresem nie wyszły nam z ust, z mózgu, spod pióra. Jeśli owoce naszych starań nie są na początku widoczne, nie znaczy to wcale, że ich nie ma. Pomału można dojść do wszystkiego, nie tak szybko jak by się chciało, ale zawsze to coś. Trzeba zrezygnować z wygłaszania bezlitosnych samoocen jak mantry, żeby nie stało się to naszym usprawiedliwieniem. * Przykro czytać ten stek obelg, który się tu pojawił kilka postów temu, ale proponuję nie replikować (to wbrew pozorom nie oznaka kapitulacji i klęski). A w sytuacji, gdy już nie możemy wytrzymać, ostatecznie można agresorowi zacytować fraszkę J. Tuwima \"Na jednego endeka\". Idzie w pięty :D * Pozdrowionka niedzielne od niewyspanej poimprezowej ę
-
No właśnie! Kasiu, trzymaj się jakoś... kurczę, musi być kiedyś wreszcie dobrze - i będzie, jakem ę! Duszyczko, bardzo dobry ten 12-ty punkt. Porównywanie swojego życia do innych nie ma najmniejszego sensu, bo tak naprawdę często nie wiemy, czego zazdrościmy! Pozdrawiam wszystkich serdecznie, a skoro już się wymieniamy książkami lub podsyłamy sobie propozycje, co warto przeczytać, to może ktoś z Was sięgnąłby po pozycje Johna Eldredge \"Pełnia serca\", \"Dzikie serce. Tęsknoty męskiej duszy\" (dla Panów) i \"Urzekająca\" (dla Pań)? Dobranoc!
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 13