Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ę

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ę

  1. No, już naprawdę nie wiem... jestem zmęczona, bo byłam na dość długim spacerze (jak się chodzi i z kimś gada, to kilometry lecą nie wiadomo kiedy). Ale za to mogę jeszcze rzucić jakimś kawałem - z serii głupich pytań: - Jaka jest różnica między skrzypcami a kontrabasem? - ? - Kontrabas dłużej się pali. I to by było \"na tyle\"... dobrej nocki Wam życzę, !
  2. Zaraz mi się repertuar skończy... przychodzi mi do głowy tylko osiem błogosławieństw!
  3. - Dlaczego w Wąchocku na dyskotece ludzie tańczą w kapciach? - ? - Żeby nie zagłuszać muzyki z sąsiedniej wsi. - Co się dzieje z miodem z miesiąca miodowego? - ? - Wsiąka w męża i tak powstaje stary piernik.
  4. Jestem :) Mimo że położyłam się wczoraj spać ok. 1.30 w nocy, odpowiedziałam na apel Cari i ok. 10:00 byłam już nawet poza domem. -o- równa się ę :) To wynik pomyłki, wcześniej się wpisywałam na innym topiku. Kiedy nie jestem zaangażowana w żadną dyskusję i pojawiam się na jakimś topiku jednorazowo, podpisuję się byle jak. No i jak potem wdepnęłam do naszego klubu, nie zwróciłam uwagi, że w rubryczce \"pseudonim\" zostało to nieszczęsne -o-. Miłego dzionka Wam życzę!
  5. Osobo powyżej ---> przykro mi, link nie działa. To się tak robi: http://acu.prv.pl Cari, znając świat i życie, pewnie z tych gór w tym roku już nic nie wyjdzie... a to pech, w zeszłym roku jak miałam jechać, miałam już zaplanowane daty od-do, wszystko. A tu mi wsadzili centralnie w sam środek planowanego wyjazdu obronę magisterki! Dziady jedne.
  6. Znowuśmy się spotkali dziś z moim przyjacielem (przyjaźń między kobietą i mężczyzną jest całkiem możliwa jak widać), pogadaliśmy sobie o tym i owym i... ...jakby wyczuł, o czym tu ostatnio piszemy. Temat rozmowy zszedł na szanse na znalezienie życiowego patrnera (on tak samo jak ja bezskutecznie wygląda swojej \"drugiej połówki\", a jest ode mnie starszy) i przytoczył słowa 18-wiecznego szkockiego filozofa Davida Hume\'a, że przeszłość nie determinuje przyszłości. Zresztą losy wielu znanych mi osób potwierdzają tę teorię. Bardzo chcę wierzyć, Moiro, że wiek 30 lat to jeszcze nie pora na budzenie się z ręką w nocniku ;), jednak myślenie pozytywne nie przychodzi mi wcale łatwo, o, nie! Jednak podobnie jak u Duszyczki wskazówka w moim mózgu wychyla się bardziej w stronę pesymizmu. Duszyczko, miłego spacerku :) jeśli chcesz wyjechać w góry, a nie masz z kim, to ja jestem chętna :) kocham góry do zdziczenia, miałam w tym roku jechać w Bieszczady i nie udało mi się Pozdrawiam gorąco i idę coś wchłonąć w trzewia, bom głodna.
  7. Duszyczko, pytałaś, jak się czuję. No więc dziś całkiem nieźle, widziałam się z moim przyjacielem i przegadaliśmy 3 godziny, a jutro czeka mnie mała imprezka, więc się przynajmniej coś dzieje. Dobranoc wszystkim!
  8. Oto i on: http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=384&w=28194225 Miłej lektury!
  9. Bibi ---> No! I trza to teraz wcielać w życie :). Powiecie pewnie: \"I kto to mówi...\" Każdy ma jakieś problemy, które mu się wydają największą tragedią, dużo pracy wkłada w to, żeby się z nich podźwignąć - \"ciągle zaczynam od nowa, choć czasem w drodze upadam\"... To wszystko, co tu mówię Wam, mówię również sobie samej. I mam jeszcze dla Was to: Stary Rogers skarży się koledze: - Dobrze wiesz, jak bardzo lubię grać w golfa. Ale stary już jestem, mam 80 lat, ze wzrokiem już kiepsko... wyobraź sobie, że jak robię shot, nie widzę, w którym kierunku poleciała piłeczka! Na to kolega: - Wiesz co, to umów się na golfa ze Smithem. On ma wprawdzie 84 lata, ale wzrok ma sokoli, będzie ci mówił, gdzie poleciała piłka. Jak mu kolega poradził, tak Rogers zrobił. Po pewnym czasie spotyka tego samego kumpla i ten pyta: - No i jak, graliście ze Smithem w golfa? - Tak. - I co? - Spotkaliśmy się na polu golfowym, ustawiam piłkę, strzelam i... pytam Smitha: No i gdzie poleciała piłeczka? A on na to: Nie pamiętam... I jeszcze coś z czego się uśmiałam tak, że mało z krzesła nie spadłam... w kolejnym poście podam link, bo go nie pamiętam, chwileczkę.
  10. Witajcie wszystkie stare i nowe Duszyczki ! Na początku serdecznie dziękuję za wszystkie życzenia i ciepłe słowa No to się porobiło... tyle smutnych, tragicznych wypowiedzi, że aż mi mowę odjęło, chociaż klawiatury od komputera nie oderwało. Mogę Wam tylko posłać bukiecik: Niestety, szanowna Darielko, kompletnie nie zrozumiałam Twoich intencji, nie wiem, co miałaś na myśli pisząc, że nie będziesz pamiętać o moich urodzinach. Proszę jaśniej. Jednocześnie pragnę zapewnić, że (póki co) się nie obraziłam ;) :) Pozdrowionka i wyrazy solidarności dlaa wszystkich!
  11. No niestety ogonek w kwiatkowym ę się przesunął, choć po mojemu to nie miał prawa. Spróbuję z tą duszyczką. A przynajmniej z literą D. Ale pewnie nie wyjdzie... No i czekamy jeszcze na Kasię!
  12. I jakby tak jeszcze Bibi przydreptała, to bym się nie pogniewała :)
  13. Niestety, od tej koleżanki zaznałam ostatnio sporo przykrości i jej poczucie humoru do mnie nie przemawia. To nie jest temat do żartów. A kwiaty u drugiej koleżanki pochodzą z ogródka jej babci, sama sobie ich narwała, ale tak mi się przypomniało, jak kiedyś dostawałam kwiaty od chłopaka, któremu się spodobałam i z którym przez 2 miesiące próbowałam nawiązać związkopodobną relację, ale mi się to nie udało. Brakuje mi tej adoracji.
  14. może dopóki nie skończy się ta strona, piszcie dając enter po kilku słowach, wtedy łatwiej się to będzie czytać. Nudzi mi się, nie mam nic konkretnego do roboty, nie mam pracy, nie mam faceta, z którym bym teraz była na randce zamiast tu siedzieć i wklejać głupie mordy i malunki.
  15. niestety nie... no to dalej :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :) :o :P :( :)
  16. A może właśnie mam rację? Żeby ktoś mnie mógł pokochać, najpierw ja muszę pokochać i zaakceptować siebie, a do tego zupełnie nie jestem zdolna, od lat próbuję i nic się nie zmienia. Na 100% moich dni 99.9% to złe dni, a jak już mam jakiś lepszy okres, to jeden zły dzień rozwala wszystko, jest silniejszy niż wszystkie lepsze dni. Ja swojej wartości upatruję nie w sobie samej, ale w drugim człowieku - jeśli nigdy nie było i nie ma przy moim boku ukochanego mężczyzny, to znaczy, że nie jestem dość wartościowa. Jako człowiek może jestem, ale jako kobieta na pewno nie, bo kobieta rozkwita dopiero wtedy, gdy się przejrzy w oczach kochającego i pragnącego jej mężczyzny. nie umiem być kobietą. Nawet w internecie nie umiem sobie znaleźć mężczyzny. Wszystkie moje dotychczasowe nawiązane w ten sposób kontakty skończyły się po pierwszym spotkaniu, a ten kolega mojego brata to kolejny popapraniec emocjonalny, odludek, który w wieku 31 lat nazywa siebie starcem i jeszcze twierdzi, że jest mu z tym dobrze. O ile pod względem intelektualnym bardzo mi odpowiada, to przy takim człowieku nie mam szans znormalnieć. Korespondencji z nim nie traktuję już tak entuzjastycznie jak na początku. A tak liczyłam na to, że coś z tego będzie, że kierowało tym przeznaczenie. Dupa.
×