Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ola 27

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ola 27

  1. Hehehe - Majaja a jak się trafi szef niedowiarek :) Gdzieś czytałam w międzyczasie w necie żę się w szpitalu jakieś zaświadczenie dostaje do pracy i wtedy pracodawca do ZUSu wypełnia. U mnie na bank będzie płacił pracodawca a potem się będzie z z ZUSem rozliczał bo moja \"firma\" zatrudnia osób od zbója :) Chyba mam jakieś przedporodowe sprzątanie bo posprzątałam na glanc łazienki i balkon :) skurcz mnie złapał jak stąd do Krakowa więc sobie dałam w żyłę - chyba jakaś niepoważna jestem :(
  2. A tak jeszcze z innej beczki - to jak to jest z tym macierzyńskim - tzn. jak to się formalnie załatwia? To się z urzędu należy, czy trzeba wozić gdzieś jakieś zaświadczenia. Bo ja nie wiem. Wiem żę się należy, ile tego jest i że płacą 100% ale nie wiem jak to się formalnie załatwia - może któraś z Was wie, bo w necie nie mogę najść - może mało skutecznie szukam...
  3. Heh ja mam fokusa i wydawalo mi się że ta gondola to wielka jest w porównaniu właśnie z tymi wózkami z nosidłem a tu proszę... Nie wiem czy wózki głębokie (takie typowo głębokie) to mają większą gondolę - trzeba by zmierzyć i porównać, bo jak tak stały w kupie w sklepie to mi się wydawało że ten fokus to tą gondolę ma naprawdę pokaźną... a może moja dzidzia nie bedzie tak szybko rosła - hehehehe :) Majaja ja wogóle prawie nie wychodzę a już na pewno nie sama. Jak tylko trochę się poruszam to zaraz skurcz - bleee. Do tego mój mąż twierdzi że brzuch mi się obniżył - ja jakoś tego nie odczuwam, fakt że jak siedzę to on prawie na kolanach leży, no ale może mój mąż jakoś lepiej to widzi z \"zewnątrz\". Żebro mnie tak boli że czasem to łzy z oczu wyciska... kręgosłup odpada, zwłaszcza przy dłuższym staniu albo siedzeniu... heh ciężko i coraz ciężej...
  4. Wiesz amortyzatory są niezłe, ale napewno w wózku na pasach da się lepiej pobujać dzidzię i to żeby nie wiem jakie amortyzatory były to te z paskami są zdecydowanie lepsze do bujania. Co do gotowania i bycia kurą domową, to ja też dzisiaj nad garami trochę postałam, ale mój małżonek z rana poodkurzał i nawet pranie mi pomógł poskładać i powiesić nowe. A co do tego że będziesz kurą domową to raczej na początku pewnie nie - dzidzia zajmie każdą Twoja wolną chwilę i nie będzie czasu na sprzątanie chałupy czy gotowanie wymyślnych obiadków - hehehe - tak sobie przynajmniej myślę :) Buźka
  5. Heh - no faktycznie amprtyzatory ma - ale regulowane 3-stopniowo i trochę się da pobujać. Z Deltima jest jeszcze model Premier, który ma bardzo mięciutkie zawieszenie. Ja byłam prawie zdecydowana na ten model, ale jakoś mi się potem w sklepie odwidział :)
  6. A propos no-spy to mi gin powiedziała że bezpiecznie jest brać nawet do 5-ciu tabletek na dobę jak skurcze są bardzo mocno upierdliwe, ale ja zazwyczaj ograniczam się do 3-ch. Co do wózka to ja zakupiłam Deltima Fokusa i strasznie mi się narazie podoba. Fakt że może do najtańszych nie należy bo kosztował 870 PLN i do tego fotelik (który można zamontować na stelażu wózka) 220 PLN. Ale właśnie mi się podobał że miał osobno dużą gondolkę i osobno spacerówkę. Całość się bardzo łatwo składa i rozkłada a zdjęcie i założenie gondolki (z resztą tak jak i spaderówki) trwa dosłownie kilkanaście sekund. Do gondoli przypina się takie taśmy z boku i robi się z tego takie nosidło i można ją nieść w ręku a stelaż sobie słożyć i wziąć pod pachę - sam stelaż jest bardzo lekki bo jest z aluminium. Moja mała ma właśnie wieczorne \"zwiedzanie\" brzucha, mam wrażenie że swoją głową wywierci mi dziurę w ... nie powiem bo się wstydzę ... i latam co chwila do łazienki bo mam wrażenie że mi pęcherz zaraz pęknie :) A na obiadek dzisiaj było leczo - moja Mami zrobiła - mniam :)
  7. Chyba wszyscy lekarze tacy sami :) więc standard. Ja to przynajmniej chodzę państwowo, więc nie ma co narzekać, ale jakbym miała płacić i lekarz by mnie olewał to chyba bym go zjadła. Tabelki aktualizować nie będę bo po wczorajszej wizycie u ginekologa mam głęboką depresję :) Od trzech dni pobolewa mnie głowa - może nie jakoś strasznie ale ciągle i to jest upierdliwe i bardzo mnie męczy, ból się nasila jak się kładę i schylam, więc mam obiekcje czy to nie przypadkiem moje kochane zatoki się odzywają :( a tu nawet jakiejś inhalacji to pewnie se nie można zrobić...heh dziś mam jakiś zły humor od samego rana...wrrrrr...:(
  8. Ja jestem zadowolona - tyle że jest mały problem bo ona właśnie idzie na urlop i wraca dopiero 6-go września :) hehehe - dzisiaj byłam u niej to już ostatni raz przed urlopem przyjmowała. A w prywatnych w okolicy to wogóle rozeznania nie mam - jest niby taka lecznica - \"Rondo Wiatraczna\" się nazywa - na rondzie Wiatraczna koło uniwersamu - ale ja wiem, jak kiedyś tam byłam to ten lekarz co tam przyjmował to jakiś podejrzany mi się wydawał, ale to dawno temu było i może się coś zmieniło, a może ja wtedy młoda byłam i uprzedzona do ginów-facetów :) Jak nic innego nie będzie to może podzwoń i popytaj to jest adres: Grochowska 230 a telefon 810-58-51.
  9. Ja nigdy na swój ZUS nie narzekałam - miłe babki - wogóle jakaś w miarę młoda, wyrozumiała i cierpliwa kadra, ale to chyba wyjątek bo o innych ZUSach w W-wie to najgorsze rzeczy słyszałam. Mnie też wszystko boli. Najgorzej teraz miednica, kręgosłup i żebra. Ta miednica to mnie wkurza najgorzej jak wstaję albo przewracam się z boku na bok, to mi tak \"pyka\" dziwnie. Lekarka mówi że to przez to że się już do porodu szykuje i się rozluźnia i rozszerza żeby dzidzi miejsce zrobić. A co do zaliczki Aniu79 - cholera wie - niby nie wywiązali się z terminu, może jakiś rabat ponegocjuj :) Powodzenia życzę :)
  10. Heh - pereła - niezłe przeżycie, co za konowały, pewnie coś popieprzyli przy poprzednich badaniach - może kurde probówki pomylili i komuś kto ma cukrzycę powiedzieli żę nie ma a Tobie że masz - ech bałagan... Co do skurczów Asiak to ja mam właśnie dwa rodzaje (przynajmniej tak mi się wydaje) bo czasem jak się bejbik wierci to właśnie mi się tak brzuch napina, ale to wystarczy chwilkę poodychać albo zmienić pozycję i zaraz przechodzi, ale mam też takie skurcze że normalnie mnie łapie i zanim mnie złapie to jakoś tak mi się dziwnie robi i wiem wtedy że zaraz będzie skurcz. I te skurcze to są zdecydowanie dłuższe i robi mi się od nich tak gorąco i serducho mi przyspiesza i wtedy to nieodwołalnie biorę na rozkurczenie. A raz to miałam tak że myślałam że na porodówkę pojadę, dosłownie co kilkanaście sekund skurcz... no ale po kilku razach przeszło - na szczęście :) ale co się strachu najadłam. Ech idę do wyra bo ledwo zipię, dzisiaj się ledwo do lekarki doczłapałam :) A jak mnie kości w miednicy bolą - ło jezu :(
  11. Heh - byłam dziś u lekarki i kolejne zwolnionko dostałam, raczej też nie donoszę do terminu, ale lekarka powiedziała że mam się nie przejmować, bo mogę zacząć rodzić w każdej chwili,ale dzieciak już rozwinięty i donoszony więc w razie czego sobie poradzi :) No ale mam leżeć i się oszczędzać, bo każdy dzień to około 30 gramów tłuszczyku u dzidziaczka :) a moja narazie długa i szczupła :) Wczoraj byłam w Praskim na zwiedzaniu porodówki, wygląda spoko bo po remoncie. Dwie dziewczyny akurat rodziły i stały takie bidusie pod kroplówką z oksytocyny i mam wrażenie że tam rutynowo tą kroplówkę dają. Bardzo bym tego nie chciała i jak pojadę tam rodzić to się będę kłócić z położnymi :) Fajne bo mają takie nowe łóżka porodowe, które wyglądają bardzo przyjemnie, salki dla mam z dziećmi są niewielkie,dla 2-ch mam. Spoko całkiem, WC i prysznice wyglądają zachęcająco (też po remoncie) no i ogólnie mniej się boję :) Będzie dobrze. Buziaczki
  12. W życiu nie słyszałam takiego terminu - a skąd go wziełaś Majaja? A co ta Twoja przyjaciółka to miała zatrucie ciążowe i wałkonie tego nie rozpoznali?? Boshe - też mi się wydawało że nawet najgłupszy lekarz się powinien na tym poznać w końcu tyle się o tym mówi.... eeeeh.. Asiak - nie martw się na zapas - wszystko napewno będzie OK i trzymam kciuki żeby nie były konieczne żadne ryzykowne interwencje :)
  13. Wiesz majaja to chyba taka cecha osobnicza że się rodzi dzieci duże albo małe. Poza tym przedwczesny poród to może jakaś niewydolność szyjki. Rzeczywiście malutka - 1 kg i to w 35 tygodniu. Ja teraz jestem w 36 i mój bejbik to w porównaniu z tą kruszynką niezła klucha. No ale należy mieć nadzieję że dzidziak się odchowa i potem nadrobi braki :) Najważniejsze że oddechowo wydolny, bo to naczęstsza przyczyna powikłań i smierci u wcześniaczków. Heh ja to od wczoraj chodzę szczęśliwa jak głupia po tym USG :) Głowa mnie dziś boli, to chyba przez ten cholerny wiatr :(
  14. A ja własnie byłam na USG i moja dzidzia waży już około 2600 :) Długa jest - lekarz się śmiał żebym ciuszki raczej na 60 cm szykowała :) Najważniejsze że wszystko z nią OK :) No i póki co płeć jej się nie zmieniła - tzn po raz kolejny potwierdził że to babiszon. Jakby się urodziła około terminu to najprawdopodobniej będzie ważyć około 3600 - 3800. Kluseczka :) Buziaczki
  15. Heh - majaja co do tego gryzienia w pęcherz to ja mam takie same odczucia, no i u mnie szansa na to nawet jest bo moja dzidzia ma łeb na dole :) Moje dzidzi też ruchliwe, chociaż ma fazy przestoju, na szczęście w nocy chyba śpi bo specjalnie mnie nie budzi, dopiero tak między 4 a 5 rano bo zazwyczaj o tej porze dostaje czkawki i chyba ta czkawka ją męczy bo się wtedy skręca i wierzga. No i wogóle wydaje mi się że moja mała ostatnio więcej się przeciąga. Koopie ale lżej, chyba urosła i nie może już wziąć takiego dużego zamachu kopytem, żeby matkę w żebro zasunąć, a czasem to ma takie dni że się wierci cały dzień i wcale się nie uspokaja jak chodzę tylko czasem wręcz przeciwnie, cały brzuch mi lata :) Co do szpitala to u nas też niewiele dają. Chyba tylko po porodzie zawijają bejbika w jakiś pseudo - becik i tyle, potem trzeba mieć własne ubranka. U mnie w szpitalu kazali wziąć: - paczkę pampersów (około 40 sztuk) - kilka tetrówek - 3 bawełniane koszulki - 2 czapeczki cienkie, 1 cieplejsza - 3 pajacyki (lub 3xkaftanik i śpioszki) - chyba do spania - skarpetki i rekawiczki - kocyk lub rożek - jakieś ciuszki na wyjście odpowiednie do pory roku (chociaż to może np. mąż przywieźć jak Cię będzie odbierał ze szpitala) To tyle jeśli chodzi o ciuszki dla dzidzi. Heh dzisiaj wreszcie nie mam zgagi :) no i po południu idę na USG - zobaczę co tam u niuni słychać :) Buziaki :D
  16. Inga nie martw się na zapas - ja też mam dzidzię już nisko i muszę leżeć i wciągać no-spę. Tyle że u mnie to już 35 tygodni z kawałkiem, więc tak naprawdę jeszcze jakieś 1,5 - 2 tygodnie i dzidzia zasadniczo będzie już donoszona, więc ja tak bardzo nie panikuję, chociaż mnie z kolei męczą skurcze. Przede wszystkim naprawdę musisz dużo leżeć, nogi do góry, pupa troszkę wyżej, wtedy dziecko mniej napiera na szyjkę. No i się nie stresuj, bo to też dobrze nie robi. Buziaczki, trzymam kciuki żeby było wszystko OK :D
  17. Jezu - od wczoraj wieczora mam taką zgagę że zaraz chyba umrę :( Nigdy w życiu nie miałam zgagi, dopiero teraz pod koniec ciąży mi dokucza, fleeeeeeeee - wychlałam wczoraj chyba z litr mleka i nic nie pomogło. Boshe wykończę się. A w nocy to mi się dziś śniło że dzidzia się wierciła i mi rączki z brzuszka wystawiała na wierzch - już jakaś fiksacja normalnie :) A tak z innej beczki to słyszałyście wczoraj w niusach że się kasa na porody skończyła z NFZ bo dużo porodów w tym roku jest :) Mało się wczoraj nie popłakałam ze szczęścia jak to usłyszałam. Piękne to nasze \"Państwo\" jest. Ech.... Brak słów...
  18. Co do rożków Dioda - to ja mam dwa - jeden zwykły i jeden usztywniany na kokosie. Z tego usztywnianego można oczywiście ten kokos wyjąć i jest wtedy cały miękki. Nie wiem czy się przydadzą i jak zdadzą egzamin, ale co tam, takie słodziaszne były że ja nie mogłam oprzeć się jednemu a moja mama drugiemu :) Hehehe :)
  19. Co do komody z przewijakiem to rzeczywiście bajer niezły, zwłaszcza że są też takie komody z wanienką od razu, ale niestety też chyba musiałabym sobie mieszkanie powiększyć żeby coś takiego się zmieściło, więc mam taki zwykły przewijak nakładany na łóżeczko (tragedii nie ma bo kosztował coś koło 40 PLN) Co do snów i trupów, to niezłe macie babki przeżycia - hehehehe :) A co do czkawki Asiak - to mój dzidziak też ma dość często, przeważnie rano i wieczorem, ale pytałam ginki czy to coś złego to powiedziała, że to absolutnie normalne i żeby się nie przejmować. Buźki :D
  20. Boshe ale dzisiaj miałam przerąbaną noc. O 3 rano się obudziłam, mała miała czkawkę na maxa i wogóle nie mogłam zasnąć, skurcze mnie łapały w brzuch co chwila a jeszcze jeść mi się zachciało i o 3:30 robiłam nalot na lodówkę - masakra. Zasnełam dopiero koło 5-tej rano. Eeeeech - ciężko mi już strasznie, a do tego mam wrażenie że ta moja klucha to długa jakaś, głowa za przeproszeniem w .... a tyłek pod samymi żebrami i tylko gniecie i kopie, heeeh - jeszcze tylko troszkę. We wtorek idę na USG to zobaczę co w trawie piszczy. Buziaczki :)
  21. Tu masz artykuł w języku wroga :) o szacowaniu masy płodu: http://www.emedicine.com/med/topic3281.htm Tam jest dużo różnych nazwisk... Buźka :D
  22. Victorio niepotrzebnie się przejmujesz tą wagą. Przecież tak naprawdę lekarz wcale tego dzidziusia nie waży, tylko na podstawie pomiarów (AC, FL, BPD) szacuje za pomocą konkretnych wzorów tą masę, a błąd oszacowania to około +/- 10%. Poza tym wystarczy że zmierzy milimetr mniej i to już jest różnica około 30 gramów, więc to wcale nie jest powiedziane, że Twój dzidziak przez tydzień wogóle nie przytył. A poza tym te około 1800 gramów to chyba norma dla około 33 tc. Nie zamartwiaj się na zapas. Buziaki :D
  23. A tak z innej beczki czy Wy też jesteście takimi łakomczuchami jak ja?? Jeny ja to bym nic nie robiła tylko jadła - a nie daj Boże ktoś przy mnie je albo mówi o jedzeniu - po prostu takie ssanie że nie wiem. Nawet teraz opchałam się pierogami z jagodami i ledwo siedzę :) A gruba jestem nieprzeciętnie. Niedługo zdecydowanie łatwiej mnie będzie przeskoczyć niż obejść. A wymiary jakie mam słodkie 108 - 110 - 108 rewelacja - jak modelka :) Buahahahahaha a do przodu mam już 16 kg, ale jakoś nie mam nastroju na aktualizację tabelki, bo chyba tylko ja jestem taki okropny grubas. Najgorszy to ten gruby zad! Zawsze miałam sporo w biodrach bo przed ciążą tak koło 96 - 98 ale 108!!!! Jezu przecież ja się w żadne spodnie sprzed ciąży nie zmieszczę!! Buaaaa - będę płakać :(
  24. Mała25 - dobrze że się rozpisujesz bo większość z nas to nowicjuszki i nie wiem jak inne ale ja to nie mam bladego pojęcia co i jak. Co do poszewek na pościel to i ja sobie poszyłam samodzielnie właśnie z bawełny i flaneli i takie ochraniacze do łóżeczka też mam dwa uszyte jeden z flaneli i jeden z bawełny. Także mamusie, które mająjuż jakieś doświadczenie to niech pisza jak najwięcej, ja się coraz bardziej obawiam że sobie wogfóle nie poradzę ze wszystkim :) heh - zobaczymy - że też dzidziaka dają bez instrukcji obsługi :D
  25. Wyjmowane szczebelki to super sprawa jak dzidziak jest już większy i samodzielnie chodzi. Można szczebelki wyjąć i dzidziak sobie sam wyjdzie i nie będzie darł się żeby go matka wyciągneła z wyrka :) Teraz chyba wszystkie łóżeczka mają wyjmowane szczebelki. Co do łóżeczka to my dostaliśmy po rodzinie, takie zwykłe z szufladą i trzema poziomami montażu materaca i również z wyjmowanymi szczebelkami. Kurde ja to nie wiem bo mam dwa komplety pościeli, jeden bawełniany z takim sztucznym w środku niby - pierzem a drugi z polaru, rożki też mam 2 sztuki - jeden z wkładką z kokosa i teraz nie wiem w czym ja będę kładła spać mojego dzidziaka:) Buźka :D
×