Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ola 27

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ola 27

  1. Majaja - jak się źle czujesz, męczą Cię dojazdy to szybciutko zmykaj na zwolnienie. Ja to teraz zupełnie się nie nadaję do pracy i prawie wogóle z domu nie wychodzę bo jak tylko wstaję na za długo to zaraz mnie kłuje w ... - hmmm - nie powiem gdzie bo się wstydzę :) i mam wrażenie że mi pęcherz rozerwie :) A co do pracy to ja akurat pracuję już prawie od 5-ciu lat. Zaczynałam na pół etatu jeszcze na studiach więc można powiedzieć że już sporo jak na mój wiek. Wogóle rzadko chodziłam do tej pory na zwolnienia i może nie jestem jakiś tytan pracy ale nigdy specjalnie się nie oszczędzałam a jeszcze wykonuję typowo męski zawód (teraz w drugiej pracy to może trochę bardziej kobiecy ale w pierwszej to na maksa męski :) ) no i na poczatku jak dostałam pierwsze w ciąży zwolnienie to mało nie umarłam w domu z powodu braku zajęcia, ale teraz jakoś się przyzwyczaiłam do tej stagnacji i jakoś to leci, zwłaszcza że w nocy strasznie kiepsko sypiam i bardzo dużo odsypiam w dzień. A co do kłócenia się o zabudowę kuchni to się powoli Majaja przyzwyczajaj, myśmy z mężem też przerabiali boje co do umeblowania domu - hehehe :) No i nie martw się na zapas tym kredytem - na pewno wszystko się ułoży :) Buźka dla Was wszystkich, trzymajcie się :D
  2. Heh Majaja - złapałaś takiego stresa, że mimo że już się nie stresujesz to skutki pewnie jeszcze trochę poodczuwasz :( A pewnie w pracy jesteś? Może do lekarza pójdź i poleż trochę w domu bo to bardzo niefajnie że Ci się słabo teraz robi.
  3. Boże, Majaja - nic Ci się nie stało?? Co za debile jeżdżą teraz... Trzymaj się i postaraj się jakoś odstresować, chociaż pewnie nie będzie łatwo. Buźka
  4. Nie wiem jak inne mamy ale ja to jak się budzę to jestem głodna jak wielkie stado psów.... Zawsze jak muszę iść na badania to jestem chora, bo lezę taka głodna że hej i jest mi słabo. Co do no-spy to rzeczywiście jest rozkurczowa, jak zdarzają się skurcze macicy to sobie trzeba łyknąć :) A co do preparatów z magnezem to raczej bez konsultacji z lekarzem nie należy brać. Ja brałam przez jakiś czas Magvit bo też mnie męczyły skurcze, ale pytałam gina czy mogę i ile mam jeść, a potem to mi gin kazał odstawić bo ponoć przez magnez gorzej się żelazo wchłania a ja miałam anemię. No dobra zmykam odwiedzić lodówkę :) Buziaki
  5. Co do tłoku w szpitalach to teraz tak jest bo wogóle w lecie się rodzi dużo dzieci a poza tym zamkniętych jest teraz kilka szpitali w W-wce, u nas w szkole rodzenia w praskim mówili że też mają teraz tłok, bo normalnie jak wszystkie szpitale są czynne to nie ma aż takiego tłoku. Co do położnej własnej to jest to napewno bardzo dobra sprawa, bo masz kogoś, kto stale jest przy tobie a jak pojedziesz tak z \"ulicy\" to np. jest jedna położna na 3 łóżka.
  6. No to ja słyszałam, że np koło 20 tc jajniki są na wysokości pępka :) Nie wiem czy to prawda bo nie słyszałam tego od lekarza tylko od koleżanki której tak rzekomo lekarz powiedział podczas USG :) Ale przy okazji nie omieszkam zapytać bo od kiedy to uzłyszałam to mnie to mocno nurtuje, bo też mi się wydawało że moja mi po jajnikach daje :)
  7. Oj dziewczyny, dziś już o niebo lepiej się czuję, poza tym dzwoniłam przed chwilą do mojej ginki i się trochę uspokoiłam bo ona powiedziała że to normalne te skurcze i różnie to u różnych kobiet bywa ale niektóre odczuwają je bardziej intensywnie nawet i miesiąc przed porodem a niektóre prawie wcale. Poza tym są kobiety, które mają ogólnie wrażliwsze macice i jak np dziecko jest bardzo ruchliwe i dużo kopie to to też czasem potrafi wywołać takie napięcie brzucha. No i oczywiście jak skurcze dokuczają to trzeba brać sobie no-spę i w tym ostatnim okresie ciąży to nawet do 5-ciu tabletek na dobę. No i wogóle najważniejsza jest regularność skurczy. Jeśli skurcze są regularne, bolesne i się nasilają to trzeba koniecznie jechać do szpitala a jeśli są nieregularne, niebolesne i o różnym natężeniu to trzeba sobie radzić domowymi sposobami, właśnie no-spą, zmianą pozycji, odychaniem itp. Acha i takie nie za mocne pobolewanie w czasie skurczy w dole brzucha też nie jest groźne, przy prawdziwych skurczach porodowych to ból raczej z krzyża idzie albo jest taki - jakby opasujący brzuch. No i pytałam ją o to czy to prawda że te 37 tygodni to już pełny okres ciąży i można już rodzić to powiedziała że oczywiście tak, wtedy dzidzia już jest dojrzała i w pełni zdolna do życia poza łonem matki, chociaż powiedziała też, że jakbym teraz urodziła to też nie powinno być zbyt dużych komplikacji i dzidzia miała by wszelkie szanse na pomyślne życie. Heh - już mi lepiej :) Mała25 -> szkoda że nie będzie następnej Oli ... żartuję oczywiście, napewno wybierzecie jakieś fajne imionko dla dzidzi:) A tak z innej beczki to jesteś pewna że Twoje jajniki są teraz tam gdzie przed ciążą?? Buźka :D
  8. Heh Mała25 - gratuluję córuni - a co do imienia - Ola - to mnie się osobiście baaaardzo podoba - hahaha - Twój synek ma gust :D Ja dzisiaj trochę lepiej - skurcze już duuuużo rzadziej tylko brzuch jakis taki bardziej napięty niż zwykle, ale może to tak musi być. Jak tylko przyjdzie moja ginka to do niej dzwonię, a co tam może mnie trochę uspokoi. Moja dzidzia to się już tak okropnie rozpycha, że jak ma porę aktywności to tak kopie że boli. Wogóle to chyba wczoraj się przestawiła dupką z prawej na lewą - co ma swoje dobre strony bo gicami kopie w lewy bok a nie w prawy i ma mniejszą szansę przykopać mi w wątrobę :D Co do mleka - bo ktoś się tutaj o to pytał to ja wciągam mleko litrami :) szczególnie kakałko:) i też piję niegotowane (ale UHT) bo ja wogóle nie uznaję ciepłego mleka i mam to gdzieś czy to może szkodzić - od kiedy to mleko może szkodzić?? Mi tam nie szkodzi, wiem że jest wielu ludzi którzy mają nietolerancję mleka ale ja do nich nie należę więc sobie folguję pod tym względem i chleję około litra mleka dziennie (a czasem nawet więcej). Victoria - to że lekarz Ci nie zlecił leżenia to może wcale nie świadczy o tym że zbagatelizował. Dzidzia może być niżej bo po prostu obróciła się głóką w dół a jak np. szyjkę masz w porządku i nie masz jakichś przedwczesnych skurczów to znów nie ma takiej potrzeby leżenia i ten lot samolotem to całkiem bezpieczny będzie. Buziaki z rańca dla wszystkich mam :)
  9. Ja za to wczoraj myślałam że do szpitala pojadę :( Skurcze mnie łapały w brzuch dosłownie co kilkanaście sekund. Na szczęście króciutkie i niebolesne ale mało nie zwariowałam od tego. Nażarłam się no-spy ale zasadniczo bez większych efektów. Dziś na szczęście lepiej, no ale coś czuję że do tego 11 września to raczej nie dociągnę :( Żeby tylko nie za wcześnie, jeszcze chociaż 3 tygodnie. Heh, wczorajsza duchota mnie tak wykończyła że nie wiem, może to też od tego mi się tak zrobiło. Buziaki, trzymajcie się
  10. Heh - już nie do zniesienia temperatura :( Co do wczorajszej burzy w Wwie to musiałam ratować kwiatki na balkonie bo by mi je wywiało razem ze skrzynkami, dzisiaj mam błoto po kolana na balkonie i jakiś chodnik gratis - przywiało od kogoś:) Poza tym z sufitu nad oknem w małym pokoju woda mi się lała jak z kranu - ADM będzie miał w poniedziałek jatkę:) A co do położenia dzidzi to Majaja możesz mieć mylne wrażenie. Mi się też wydawało że ona ma łebek na górze a gin mi powiedziała że właśnie jest bardzo dobrze ułożona a ta gulka na górze to tyłek - hehehehehe. Nie śpię od jakiejś 5-tej rano - dzidzia mnie tak skopała że nie było opcji na spanie. Tylko czekałam aż mnie w wątrobę trafi bo tak oscylowała kopniakami w tych okolichach :) Heh - już niedługo... Ja idę na USG 9 sierpnia to się dowiem co u mojej kluseczki słychać. Bebel mam ogromny i w nocy to prawie się z łóżka do WCtu nie mogę zwlec. Heh niech już się zrobi chłodniej bo przed chwilą wyszłam spod prysznica a mam wrażenie że już płynę ... :( Buźka
  11. U mnie w chalupie taki gorac ze hej. Slonce juz z tej strony co okna, na balkonie piekarnik - DOSŁOWNIE PIEKARNIK!! Przed chwila wyszlam z wanny - to jednyne miejsce w domu gdzie da sie jakos wytrzymac...Oby do jutra - ponoc ma byc chlodniej...
  12. Dagusia trzeba sobie po prostu zaznaczyć jakąś ostatnią tabelkę i skopiować i normalnie wkleić w tym okienku, w którym piszesz odpowiedź no i oczywiście się dopisać :) Buźka
  13. majaja ja CIę trochę uspokoję - u pierworódek macica może zacząć się obniżać nawet i miesiąc przed porodem. Ale trzeba na siebie uważać - może czas iść na zwolnionko i więcej leżeć z nogami w górze. Nie wolno bagatelizować bo moja niunia też już nisko z łebkiem i gin kazała mi leżeć, nie dźwigać i się nie przeciążać. Ty pewnie też coś koło 20 sierpnia będziesz miała pełne 37 tygodni ciąży, to jeszcze jakieś 3,5 tygodnia, to od tego momentu dzidzia może się w każdej chwili na świecie pojawić, więc jak najbardziej ta macica może się powoli opuszczać. Tym bardziej że nie przybierasz już tak gwałtownie na wadze, może to znaczy że dzidzia już prawie gotowa do powitania świata :) A kiedy byłaś na USG? A wybierasz się jeszcze przed rozwiązaniem. Moja gin zaleciła żebym sobie jeszcze jedno zrobiła USG tak koło 36 tc (czyli coś koło drugiego tygodnia sierpnia) wtedy lekarz oceni jak rozwinięte jest dzidzi, ile mniej więcej waży i czy już na tyle dojrzałe że może wychodzić :) Buziaczki
  14. Victoria - moja dzidzia to kolos więc się nie sugeruj :) Z jej rozmiarów wtedy na USG wyszedł termin porodu prawie miesiąc wcześniej niż mam ustalone z OM, ale cóż - taka rodzinna tradycja - duże dzieci rodzić :) A co do lekarzy to ja wogóle nie mam do nich zaufania. Co prawda przychodnię mam suuper, mimo tego że państwowa - rodzynek jakiś po prostu, zupełnie inaczej niż we wszystkich państwowych przychodniach, tam też chodzę państwowo do gina. Ale super babka jest, sympatyczna i nigdy nie mam wrażenia że jej się spieszy, zawsze mogę pytać o co chcę i ile chcę a wizyta to nie odbębnienie kolejnego pacjenta, tylko naprawdę sensownie babka podchodzi do sprawy, także nawet nie szukałam prywatnego gina :) Co do lotów samolotem to nie wiem czy są przeciwwskazania ale czasami chyba same linie lotnicze nie specjalnie chcą zabierać babki w ciąży powyżej 7-go miesiąca na pokład. Chociaż jak lekarz się zgodzi to pewnie nie będzie problemu :) Buziaki
  15. Hmm - pardon - pod koniec czerwca to był 30 tydzień ciąży ... ależ jestem roztargniona i rozkojarzona :D
  16. No cuśtam znam - jak chcesz to przepchnij mi na maila to obejrzę i może coś wymyślę. W sumie kiedyś to znałam całkiem nieźle ale tak to jest że nieużywany organ zanika to i mi ostatnio co nieco umkneło:) Poza tym ja też lepiej gadam nieoficjalnie niż oficjalnie :) Buźka
  17. Zdzierstwo to mało powiedziane - a to że rzadko - ale jakby nie patrzeć, to jak pracujesz to od cholery kasy co roku odkładasz na tzw. służbę zdrowia. No i potem po cholerę ten stres że Cię nie przyjmą do porodu - ja to zaczynam mieć na tym punkcie obsesję :D A jeszcze dzisiaj byłam u gina i moje dzidzi już dość nisko łebek ma i muszę leżeć z gicami w górze żeby się za wcześnie nie urodziło. Na szczęście szyjka ciągle w miarę więc może jakoś wytrzyma jeszcze chociaż te 4 tygodnie :D No i zwolnienie i tak już do końca ciąży ma być i mam nie łazić, nie dżwigać itp. Ech...
  18. Mnie to wogóle przeraża taka opcja że w szpitalu mogą nie mieć miejsc i to jedyne mnie przeraża jeśli chodzi o poród. Wogóle sobie tego nie wyobrażam, to gdzie ja urodzę - na ulicy???? Czy w Polsce to wszystko takie popierdzielone musi być?? Poród rodzinny 1000 PLN - masakra - ciekawe ile w Praskim kosztuje - dowiem się w sierpniu jak będę zwiedzać oddział. Co do weekendu to w sobotę kupowaliśmy wózek. Znaczy rodzice kupowali, my wybieraliśmy :) Kupiliśmy w końcu Deltima Focusa - model Elegant :D - ależ zajefajny wózeczek :) Stoi sobie w naszej \"graciarni\" i coraz bardziej mi się podoba. W sumie z fotelikiem to wydatek rzędu 1100 PLN, ale naprawdę jest super. Ma osobno dużą gondolę, osobno spacerówkę no i można na nim fotelik zamontować a do tego nie jest strasznie ciężki i bardzo łatwo się składa i rozkłada, mam nadzieję że dzidzi się spodoba:) Była co prawda promocja tego strasznie popularnego Graco Quattro cośtam cośtam - 800 PLN ale plus fotelik to też by wyszło coś koło 1100 PLN no a moim zdaniem nieporównywalnie bardziej wygodny Deltim (choćby dlatego że ma osobną gondolę a nie tak jak Graco tylko nosidło wsadzane do spcerówki, które jakieś takie strasznie małe mi się w sklepie wydało a jak mi się taka klucha 4 kilo urodzi to nie wiem czy się zmieści - hehehe :) ). Moja dzidzia coraz większa, kopie i się wierci i tylko co jakiś czas mi przykopie w moje biedne żebro, albo dla odmiany gdzieś w żołądek i cały dzień potem boli i niedobrze się robi. Jutro idę do ginki to się dowiem co tam z moją anemią i czemu ostatnio mi się słabo robi co chwila :( Dziś mam szkołę rodzenia i wykład z psychologiem...ech ciekawe co będzie. Cóż kończę bo się strasznie rozpisałam. Buziaczki dla wszystkich wrześnióweczek, trzymajcie się dziewczyny - już niedługo :)
  19. Pereła - te cycki to i u mnie podobnie wyglądają - brodawki ciemne jak diabli - a jeszcze mi tak skóra na nich wysycha że wyglądają paskudnie - smaruję kremem co jakiś czas ale to mało skuteczne jest. Na szczęście, tfu, tfu, odpukać, jeszcze nie puchnę a włosy mam mocne i strasznie szybko mi rosną - heh. Łażę też jak czołg, a może jak kaczka, tak człap człap z jednego boku na drugi. No i może nie leci mi z rąk ale non stop czegoś szukam (najczęściej telefonu). Heh - takie uroki ciąży :D
  20. O Jeny ale się zaraz wścieknę - pisałam i pisałam i coś się popier..... i muszę pisać od nowa... Majaja - niezłą masz jazdę z tymi skurczami, jak tyle magnezu i wapnia i nie pomaga. No ale może co organizm to inaczej. Mój nie toleruje żelaza to może Twój słabo wchłania magnez i stąd te skurcze. Ja mam w sumie takie mini mini prawie niebolesne skurcze w łydkach ale za to brzuch mi coraz częściej się twardy robi - no spa schodzi na kilogramy - idę we wtorek do ginki - niech mnie obejrzy porządnie bo martwi mnie to bardzo :( Wogóle to jakiś mam psi nastrój - właśnie przypaliłam bitki wołowe :( i jeszcze nie mogę się z mężem dogadać :( beczę co chwila - już mam tego dość :( Malta - przepraszam Cię strasznie ale to \"popychanie z przyzwyczajenia\" to mi się jakoś sprośnie skojarzyło :D A co do spania i przekręcania się na drugi bok to ja też robię w nocy podobne zabiegi. Ja to jeszcze dodatkowo muszę mieć poduszkę pod brzuchem, poduszkę pod krzyżem i dwa jaśki między kolanami - inaczej wogóle nie ma mowy o spaniu. Całe wyrko w poduszkach - ciasno jak cholera się zrobiło... Buźka
  21. Hejka dziewczyny z rańca. Co do oglądania mieszkań to rzeczywiście niezła jazda. Super okazja żeby zobaczyćjaki chlew ludzie potrafią z mieszkania zrobić. Jakies 4 lata temu też przez to przechodziłam :) Co do HBS to jest to badanie w kierunku żółtaczki - robi się to z krwi i to jest b. ważne bo w praktycznie wszystkich szpitalach wymagane a wynik jest ważny bodajrze 3 miesiące. Co do skurczów to chyba masz jakieś niedobory magnezu i wapnia - wtedy najłatwiej o skurcze. Lekarz nie zalecał Ci jakiegoś dodatkowego magnezu?? Musisz pić dużo płynów, ja brałam magnez bo też miałam skurcze ale teraz gin mi kazał nie brać bo mam anemię a przez magnez to się żelazo gorzej wchłania. Za to zachlewam się mlekiem (chyba do przesady bo potrafię wciągnąć litr dziennie) i skurcze jakoś się uspokoiły. Ech dziweczyny to już tak niedługo a tak się dłuży ostatnio... Buźka
  22. Pereła zależy jakie skurcze:) Takie porodowe to poprostu zaje.....ście bolą - no i tu nie ma reguły bo jednych boli tak jak na okres innych od gróry brzucha a u jeszcze innych ból idzie z krzyża:) Takie w międzyczasie (czyli przed terminem) skurcze boleć nie powinny, brzuch się napina i robi się twardy jak kamyczek. Groźne toto nie jest pod warunkiem że nie jest tych skurczów za dużo, nie są za długie, a szyjka macicy się nie skraca i nie rozwiera przedwcześnie (to niestety tylko lekarz może stwierdzić). No i zasadniczo tyle o skurczach. Wogóle to tak naprawdę to przez całą ciążę macica robi jakieś tam skurcze (ponazywane nazwiskami jakichś pajacy) tyle że we wczesnej ciąży są bardzo delikatnie i praktycznie żadna kobieta ich nie czuje. Niektóre kobiety nie czują nawet tych przepowiadających skurczy w trzecim trymestrze a niektóre je odczuwają przez cały trzeci trymestr. Ot co - co człowiek to inaczej :) Hehehe, buziaki
  23. Ech - mnie to strasznie, ale to po prostu strasznie, ostatnio bolą żebra i to już praktycznie bez przerwy. Jedyne co na to skutkuje to jak się położę płasko na podłodze i rozciągnę, a dzisiaj to mi się na maksa słabo zrobiło i myślałam że zemdleję - a mi się tak robi z głodu żeby było śmieszniej, więc dobrze że mama u mnie była bo mi zaraz narobiła żarcia, herbatki i jakoś przeszło ale nie było to przyjemne a jeszcze dziś byłam rano na badaniach i mi utoczyli całe 3 probówki krwi więc to też może po części od tego - nie znoszę pobierania krwi. Co do rozstępów to ja na szczęście żadnych nowych przez ciążę się póki co nie dorobiłam, ale presja jest więc smaruję zacięcie, ostatnio kupiłam w aptece tak gorąco polecany przez wszystkich Fissan - faktycznie tani bo tuba wielka a kosztuje 20 PLN - ale paskudnie tłusty jest, mam nadzieję że chociaż skuteczny będzie. Tak poza tym to ja jestem na zwolnieniu od 1,5 tygodnia i nie łażę do pracy - wogóle sobie tego nie wyobrażam przy mojej anemii, coraz częstszych skurczach, bólu żeber i jeszcze tym cholernie niskim ciśnieniu - co jak za szybko wstanę to mi się we łbie kołuje - a poza tym taki gorąc że czasem jedyne znośne miejsce to wanna z chłodną wodą. I tak Wam powiem szczerze że chyba nie wybieram się już do pracy przed rozwiązaniem:) W bebelu mam już 109 cm - Jezu chyba wyrzucę ten centymetr:) I wagę razem z nim :)
  24. Ja tam wciągam cały czas prenatal i do tego folik też bo mi gin kazała bo mam anemię a z folikiem to się prawdopodobnie lepiej żelazo wchłania (no żelazo w tabletkach też oczywiście wcinam) także myślę że te witaminy to raczej przez całą ciążę trzeba brać, chociaż opinie są podzielone. W sumie teraz jak jest dużo warzyw i owoców świeżych i się tego dużo je to w sumie chybga się dostarcza organizmowi tego czego potrzebuje, ale ja tam nie wiem i wcinam bo tak zaleca moja gin. Heh - ale Ci fajne foxylady że się pomoczyłaś w wodzie - ja ostatnio jakoś się czuję kiepo. Moja dzidzia coraz mocniej rozrabia i w sobotę to mi tak przykopała w żołądek że cały dzień prawie nie mogłam jeść bo mnie bolał. A od wczoraj dla odmiany kopie (a może boksuje :) ) po pęcherzu - co też jest średnio przyjemne - latam przez to do kibelka co 15 minut. Wogóle ostatnio to jakieś fobie mnie ogarniają że ciąży nie donoszę i że się urodzi za wcześnie - kurde zawsze muszę sobie coś wymyśleć zęby się trochę postresować. A to jeszcze całe 8 tygodni do rozwiązania. Ech - buziaki
×