Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ola 27

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ola 27

  1. No to ja się chyba zdecydowałam na Deltim Focus. A to też dlatego że kupiłam sobie fotelik Deltim Grillo i można go zamontować na stelażu od tego wózka. No i w sumie całkiem niezłe opinie o nim słyszałam i nie jest taki strasznie drogi. Widziałam sklep w którym można go kupić za 800 PLN. No ale zobaczymy bo oglądam te wózki i oglądam i ciągle mi coś nowego przychodzi do głowy :) Buźka
  2. No właśnie też się zastanawiam czy pasy czy amortyzatory. Ponoć zawieszenie na pasach jest bardziej \"miękkie\" i można pobujać wózkiem - dzieci to chyba lubią, ale znów na nasze dziurawe chodniki to pewnie lepsze amortyzatory, nie wiem czy od jeżdżenia po dziurach, a w związku z tym ciągłego bujania takie paski się szybko nie zuzyją (chociaż może to znów nie problem takie paski wymienić). Jak ktoś coś słyszał to ja również chętnie posłucham jakichś opinii na ten temat. Buźka
  3. No bo to się nie ma czym przejmować tymi dziwnymi spojrzeniami :) Mój mąż to jak ze mną gdzieś idzie to jest wielce zadowolony jak paraduję z wystawionym brzuchem :) A tak z innej beczki - to jak u Was dziewczyny z apetytem i zachciankami? Ja to ostatnio mam taki ciąg na mleko że powinni mi chyba rurociąg z mleczarni podciągnąć :) Potrafię wyżłopać litr mleka, popić pół litrem jogurtu i popchnąć to wszystko kefirem :) Jak tak dalej pójdzie to chyba się biała zrobię od tego mleka - hehehehe. Co do wózków to ja chyba w przyszłym tygodniu (może będzie chłodniej) wypuszczę się na jakiś większy rekonesans do sklepów, także fajnie że piszecie o tych wózkach - może łatwiej będzie mi coś wybrać :) Buziaczki
  4. no faktycznie Ciężarówka - masz rację z tym UFO i tymi babami koło 50-tki:) Ja cały czas chodzę z obrączką - jakoś mi paluchy narazie nie puchną - i też zauważyłam że jak idę gdzieś sama to zaraz właśnie takie baby tak się gapią na brzuch i od razu na rękę czy obrączka jest - czasem mnie korci żeby coś powiedzieć albo podstawić takiej babie pod nos tąobrączkę żeby sobie dokładnie obejrzała :) A co do ciekawostek to zuważyłam że panowie - a raczej dziadkowie - tacy koło 70-tki to zazwyczaj patrzą na mnie i mój bebelek z takim miłym uśmiechem na twarzy, to fajne jest. Buziaczki
  5. Buahahaha - zgorszenie - ciekawe co by powiedziała jakby mnie ostatnio zobaczyła bo nie mialam co na siebie włożyć - wszystko w praniu i założyłam starą bluzkę rozpinaną z przodu, która oczywiście mi się nie dopieła na brzuchu i paradowałam z totalnie gołym bebelem - hehehehe. A dziś w sklepie w kolejce wepchnął się przede mnie koleś młody - niby obsługa sklepu - bo on miał tylko jedną rzecz - normalnie mnie zatkało - ponarzekałam sobie na upadek obyczajów z kobitką co za mną stała. Żeby mu w gardle stanął ten napój co sobie kupił - hehehehe - a nie miałam ochoty na afery - później sobie pomyślałam że mogłam o rozmowę z kierownikiem sklepu poprosić :) no ale cóż teraz już za późno, ale na przyszły raz nie daruję. Buźki :)
  6. U mnie to samo - wszystko stoi i czeka na niunię :) Karuzelkę z pozytywką tez mam - ma nawet takie światełko małe co np. w nocy można włączyć i nie za mocno świeci, ech... a to jeszcze 2 miesiące...
  7. Hehehe 101 powiadasz - ja mam 105 a pod biustem tylko 75 więc za przeproszeniem kawał cycków mam. Dla porówniania przed ciążą miałam w biuście 91. Przestaję się mieścić w normatywne staniki, to jest dopiero śmieszne. Na szczęście od jakiegoś czasu przestały tak dramattycznie rosnąć. Co do rozstępów to mi się na razie, odpukać, nie zrobiły, stosuję krem Vichy przeciwko rozstępom (zasadniczo taki specjalny dla kobiet w ciąży) kosztuje coś koło 90 PLN ale spora tuba jest i jest bardzo wydajny. Pozdrawiam
  8. Heh znam ten ból z ubezpieczaniem samochodu bez zniżek - przechodziłam to 2 razy (bo niestety od sprzedaży pierwszego do kupna drugiego upłyneło zbyt dużo czasu żebym się załapała na jakąkolwiek zniżkę) - boli w kieszeń - hehehe. Co do dzidzi to moja już siedzi głową w dół (przynajmniej tak było na ostatnim USG i mam nadzieję że już tak zoastanie). Buźka
  9. Hejka dziweczyny! Co do kosmetyków dla dzieci to słyszałam że wcale niezłe i chwalone są kosmetyki Bambino i do tego niedrogie. Niezłe też są ponoć Nivea a do odparzeń dobry jest Sudocrem. Wiele natomiast negatywnych opinii słyszałam o Johnsonach. Ja narazie kupiłam Nivea, ale to też wszystko zależy od dzidziusia. Ponoć lepiej na początek kupować bardzo mało (położna w szkole rodzenia powiedziała że na początek wystarczy mydełko, oliwka i krem do pupy) bo nie wiadomo czy dzidziuś nie będzie uczulony na jakieś kosmetyki i nie ma sensu zawczasu zbyt dużo kupować. To samo tyczy się pampersów, bo ponoć na to też zdarzają się uczulenia. Buźka
  10. Hejka Malta:) Moja niuni na USG w 30-tym tygodniu ważyła około 1870 gramów (kluska - hehehe) z jej wymiarów wyszło że to 33,5 tygodnia :) Co do wymiarów to lekarz zmierzył jej wymiar tzw. dwuciemieniowy (BPD) i wyszło 8,2 cm, długość kości udowej (FL) - 6,2 cm oraz obwód brzuszka (AC) - 27,2 cm. Na podstawie tych własnie pomiarów szacuje się masę płodu, najczęściej algorytmem Sheparda lub Hadlocka (oba mają błąd około +/- 10%) - nawet kiedyś w necie znalazłam wzory :). A tak apropos szkoły rodzenia to wczoraj byłam na drugich zajęciach. Uczyłyśmy się oddychać przeponą i robiłyśmy różne ćwiczenia. Położna kazała oddychać sobie samemu w domu po 30 wdechów rano i wieczorem. Trzeba się położyć na plecach, ugiąć nogi, położyć rękę na przeponie i robić powoli wdech nosem żeby przepona się uniosła a nie klatka piersiowa i potem powoli wydech ustami. Wtedy się dzidzia dobrze natlenia. Moja niunia to wczoraj po tej szkole i oddychaniu to tak się rozbrykała że myślałam że mi spać nie da pójść - hehehe a dziś rano było to samo jak sobie pooddychałam. Pooć tak trzeba oddychać w czasie skurczów przy porodzie - wolno i spokojnie i właśnie przeponą, żeby do dzidzi w czasie skurczu dostawało się wystarczająco dużo tlenu. Buziaki
  11. lokatorskie własnościowe tzn że nie ma założonej księgi wieczystej (czyli nie jest tzw. hipoteczne) przy braniu kredytu ma to o tyle znaczenie że trzeba (chyba we wszystkich bankach wymagają) żeby od razu przy zakupie złożyć do sądu podanie o założenie takiej księgi - oznacza to tyle że czeka Cię dodatkowy wydatek (rzędu 2000 PLN lub więcej - nie wiem jakie są aktualne stawki). Do momentu założenia księgi wieczystej banki bardzo często/zawsze każą sobie płacić ubezpieczenie kredytu - znów dodatkowa kasa. Ot cała filozofia. Jeśli mieszkanie jest hipoteczne to płaci się trochę mniej - tylko jakieś opłaty znaczkowo - sądowe za zmiany zapisów w istniejących księgach (konkretnie w drugim dziale tych ksiąg, dotyczących właściciela mieszkania). To tak na moje bolka oko - chyba że się coś zmieniło a ja się nie znam. Wiem że u nas w W-wce to jest to przerąbana procedura - w sądzie (w Al. Solidarności - bo tam jest wydział ksiąg wieczystych) są takie kolejki że głowa boli i jest taki pieprznik że np. moja babcia czekała na księgę przeszło 1,5 roku. Przez te kolejki to ja przez prawie dwa lata nie mam czasu ani ochoty złożyć pisma że zmieniłam nazwisko po ślubie:) A tak z innej beczki to majaja strasznie Cię przepraszam ale juto nie dam rady się z Tobą zobaczyć - nagle wypadło mi coś w rodzinie. Może jak wrócisz z wywczasu to zobaczymy się w większym gronie. Buźka
  12. Majaja - chętnie się z Tobą zobaczę o ile oczywiście nic się nie wydarzy i np. nie będzie burzy lub gradobicia:) Czwartek o 18:00 to całkiem mi pasuje. Podeślij adresik przy okazji - może być mailem (mam pod nickiem) lub SMS - wszystko jedno. A jesli chodzi o szkołę rodzenia to ja byłam wczoraj z mężem na pierwszysch zajęciach. Taka ogólna pogadanka była o wszystkim przez 2 godziny, a już od następnych zajęć zaczynają się ćwiczenia. Zobaczymy jak to będzie - narazie nie mam zdania na ten temat. Położna - owszem - super babka - ale ogólnie to jakoś ciężko czaję ten klimat w tej szkole, ludzie którzy tam chodzą są jakby z innej planety. No ale zobaczymy co będzie dalej :) Buziaczki
  13. Hejka dziewczyny! Ja zaczełam robić pierwsze zakupy około 20 tc. Teraz jestem w 31 tc i prawie wszystko już mam. Łóżeczko, materacyk, pościel, przewijak, ręczniczki, rożki, ubranka (kaftaniki, śpioszki, body, pajacyki itp) na rozmiar 56, 62 i nawet na 74:) Mam też już pieluchy z tetry i te jednorazowe, troszeczkę kosmetyków, butelek, smoczków, grzechotek, zabawek, fotelik do samochodu i inne dyrdymały. Nie wyobrażam sobie kupować tego wszystkiego po porodzie albo pod sam koniec ciąży jak będzie się ciężko ruszać, tym bardziej nie wyobrażam sobie mojego męża latającego po sklepach z artykułmi dla dzieci, chyba by zwariował. Wcale nie uważam żeby to miało przynosić pecha, a wszystkim głupim przesądom mówię \"Zdecydowane NIE\" hehehe :) Kupowanie rzeczy dla dzidzi to tyle radości, że hej. Buźka
  14. Środa odpada bo mam szkołę rodzenia:) Znów jestem na zwolnieniu, narazie 3 tygdnie. Morfologia znów mi się pogorszyła, ciśnienie niskie jak cholera, dostałam nowe żelazo i mam go brać 2 razy więcej, niedługo chyba będę rdzewieć:) Ech... Buźki
  15. Ja zaraz śmigam na pierwszą lekcję w szkole rodzenia:) obaczim co mi tam powiedzą. Ostatnio w sklepie przeraziłam się cenami proszków do prania dla dzieci, rany Julek jaka to drożyzna. Majaja co do spotkanka to ja się chętnie stawię, tylko zaproponuj jakiegoś termina. Buziaczki
  16. Tak apropos terminów to mi przy ostatnim USG wyszło prawie miesiąc wcześniej:) ale USG w trzecim trymestrze to kiepska metoda do wyzanczania terminu porodu, bo dzieci rosną bardzo różnie. Najbardziej wiarygodne USG co do przewidywanego terminu porodu jest w pierwszym trymestrze bo dzieci rozwijają się na początku bardzo, bardzo podobnie. Ja z miesiączki mam 11 września a tak mi się cuś wydaje że będzie kilka dni wcześniej, ale już raz intuicja mnie zwiodła (wydawało mi się że facet będzie a jest kobitka) więc może się okazać że urodzę i 15 września. A co do donoszenia ciąży to faktcznie koniec 37 tygodnia to zarazem koniec pełnego okresu ciąży, także majaja możemy urodzić i pod koniec sierpnia. Buźka
  17. Duże to mało powiedziane - z jej rozmiarów to wychodzi termin prawie miesiąc wcześniejszy z USG - hehehe:) Ale pewnie będzie około właściwego terminu i będzie ważyła coś koło 4 kg - tak wczoraj stwierdził dok zwłaszcza jak mu powiedziałam że ja też ważyłam koło 4 kg przy urodzeniu. Co do kopniaków to już wiem czemu mnie żebro boli - moja kochana niunia wciska mi swój szanowny zadek pod żebra - hehehehe. A pępek to chyba mi pęknie :) Jakoś się tak lubi rozpychać w okolicach pępka że naprawdę mam wrażenie że pęknie:) Co do spotkanka to rzeczywiście po weekendzie bo ten weekend mamy totalnie zapchany. A co do ubranek to ja już mam całą kupę i wcale się nie dziwię że nie można się oprzeć jak się widzi w sklepie, także doskonale Cię rozumiem Mała25 że też się nie mogłaś oprzeć:) Buźka
  18. Dziewczyny, własnie wróciłam z USG!!! Klucha moja kochana waży już 1850 g. Niezły grubasek, aż się lekarz śmiał:) No ale najważniejsze że wszystko OK. Niunia już się ułożyła łebkiem w dół, ech - jak fajnie sobie pooglądać dzidzię:)
  19. Ja tam urlopu brać nie zamierzam, ale spotkanko jak najbardziej:) Oby tylko za upalnie nie było bo zejdę:) A co do kopniaków to moja malutka też niespecjalnie boleśnie kopie. W nocy raczej daje spać, czasem tylko zaboli jak mi wepchnie kuksańca pod żebro albo się rozpycha w poprzek brzucha:)
  20. Co do krechy to ja mam taką mini mini bledziutką i ledwo widoczną a pępek śmieszny taki - ale nie wystający. Wogóle to mój pępek wygląda dziwnie bo mam w nim dziurę po kolczyku - moja gin kazała mi go wyjąć na czas ciąży. Wogóle to odkryłam w pępku taki mini pieprzyk - wcześniej go wogóle nie widziałam - hehehe - ciekawe czego jeszcze dowiem się o moim pępku w ciąży :) Kurde upały się szykują - dziewczyny jak my przeżyjemy to lato?? Mnie ostatnio strasznie bolą żebra z przodu:( Brzuch rośnie, dzidzia się rozpycha a ja zawsze taka wąska w tych żebrach byłam i mnie to strasznie teraz boli, normalnie nie mogę usiedzieć bo zaraz mnie coś uciska, muszę wstawać, prostować się bo normalnie ból taki że nie wiem. Ech - buziaczki, trzymajcie się :)
  21. Foxylady - poszukaj na allegro - tam zawsze jest wybór wózków duży i wiele z nich jest do kupienia w Warszawie i można się umówić ze sprzedającym i obejrzeć przed kupnem. Używany wózekto niezły pomysł. Ja być może też bym się skusiła, ale moja mama zdekarowała się że kupi wózek, więc ja nie mam tego na głowie. Chociaż znowu wózek dwufunkcyjny można kupić za wcale nie tak ogromną kwotę, ja widziałam za 500 PLN z full wyposażeniem. Buziaczki
  22. Dioda nie martw się mi ciekła krew z nochala na maksa - moja gin kazała brać rutinoscorbin - uszczelnia naczynia krwionośne - i nawet pomogło, co do siary to mi się też co nieco pokazuje. Narazie malutko i nie przeszkadza - no ale jest. Bebel jak armata - jak idę do pracy to się tak przlewam jak kaczka - człap, człap:) A wczoraj powiedziałam że moja niunia mało kopie to mi dziś pokazała na co ją stać:) Myślałam że mi brzuch rozerwie:) Ech dziewczyny żebyście wiedziały jak mi już odwala:) Nie mogę się doczekać kiedy moją niunię poprzytulam. A co opieki nad dzieckiem - jakoś to będzie - mamy taki dostęp do wiedzy na ten temat że nie powinno być problemów. A poza tym dziecko nie szklanka - nie stłucze się - nie ma co przesadzać i myśleć że zaraz zrobimy mu jakąś krzywdę:) Buziaczki
  23. Moja niunia też jakaś spokojna - cały dzień prawie się nie rusza - czasami tylko takie leniwe kopniaczki. Ożywia się dopiero jak wlazę do wanny - hehehe - śmiesznie co?? A co do przeziębienia to napewno rutinoscorbin nie zaszkodzi a z sokiem malinowym trzeba uważać - ponoć może powodować skurcze. Mleko miód i czosnek też chyba bezpieczne, ale koniecznie trzeba iść do lekarza, może to być taka infekcja przy której bez antybiotyków się nie obędzie. Buźka i duuuużo zdrówka:)
  24. Heh od razu mi lepiej jak widzę że już trzy z nas osiągneły magiczne 10 kg:) Co do imion maluszków to jakby był u mnie synek to też by się nazywał Mateusz - bardzo nam się z mężem to imię podoba. No ale ma być babiszon i będzie Karolcia. Z żeńskich imion bardzo mi się podoba też Nina a z męskich Michał. Buziaczki dla mamuś - ja znikam bo mam kuuuuupę roboty:(
  25. No to fajno - dziś po południu wyśle Wam adres SMSem - może łatwiej się będzie spotkac u mnie i ewentualnie poczekać na spóźnialskie:) Hehehe, żartuję z tymi spóźnialskimi. Tak a propos suki to przypomniało mi się jak mój kolega wysłał swojego ojca z suką na spacer zwracając mu uwagę że suka ma cieczkę i ma jej nie spuszczać ze smyczy i uważać na psy. Oczywiście ojciec zagadał się ze znajomym a potem mój kolega stał na Stadionie i sprzedawał szczeniaczki:) Do zobaczenia w sobotkę w takim razie - mam nadzieję że pogoda dopisze:)
×