ruda22
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ruda22
-
Rybnik-Iza Wszystkiego najlepsiejszego dla Was My jedziemy do Pragi lub gdzieś w świat na tydzień (niedługo zaczniemy przeglądac oferty biur podróży na zimę, ponoć już są) - dlatego właśnie wybraliśmy grudzień- możemy bez zawalania studiów wyjechać sobie gdzieś. Mieszkamy razem i bardzo nam zależało na tym, żeby ten czas "poślubny" różnił się od tego, co jest teraz . Dlatego też wesele jest skromniejsze, żeby starczyło na podróż.
-
Rybnik-Iza Wszystkiego najlepsiejszego dla Was My jedziemy do Pragi lub gdzieś w świat na tydzień (niedługo zaczniemy przeglądac oferty biur podróży na zimę, ponoć już są) - dlatego właśnie wybraliśmy grudzień- możemy bez zawalania studiów wyjechać sobie gdzieś. Mieszkamy razem i bardzo nam zależało na tym, żeby ten czas \"poślubny\" różnił się od tego, co jest teraz . Dlatego też wesele jest skromniejsze, żeby starczyło na podróż.
-
>>>>summer dosżło i wiesz co bardzo pasuje do Ciebie ten nick masz cos z lata w swojej twarzy taka pozytywna enegria bije z Ciebie popieram :) i ten pomarańcz -świetnie :) imili mnie się czas dłuży dopiero od niedawna, ale ja załatwiałam wszystko w tym roku więc byl bardziej urozmaicony :) a teraz to stagnacja (pomijają cfakt, że jeszcze nikt nie gadał z naszym upatrzonym dj.....ale szanse na to, by nie znależć nikogo na grudzien sa marne, więc się nie stresuje zbytnio :) ). Jedna z menadżerek jest McD juz jakieś 15 lat :D gagatek jaka nadwaga???? no, gdybym Cie nie widziała na nk, to może bym uwierzyła....:)
-
Taki mój los :) Chybabym zwariowała, gdybym musaiła TYLKO TAM i juz ZAWSZE pracować przy tych hamburgerach :O Ostatnia sobota w maju była jednocześnie ostatnim dniem w pracy przed urlopem bezpłatnym (długim :D ) i na 10 min przed wyjściem do domciu spadł mi taki paskudny glut ze starego, gorącego tłuszczu.....miałam wielkiego, paprającego się bąbla, jeszcze mam różowy ślad :O
-
summer pieknie wyglądaliscie :) i te błyski szczęścia w oczach ahhhh cudnie :) Na kilu fotkach był chyba Twój ojciec, duma go rozpierała:)I bardzo ładny bukiet byc może odgapię .... Dużo szczęścia dla Was Ehhhh Wam to dobrze, mi jeszcze tyle czasu zostało......no cóz pozostaje się rozkoszować przygotowaniami (i sesją i wyjazdem na borówki i pracą w McDonaldzie- kolebce pop-kultury......)
-
To ja też bardzo prosze asmic85@interia.pl kati-kati będę trzymac kciuki za maluszki Przede mną noc przy komputerze i robienie projektów
-
O tym, że lubię gotowac dowiedziałam się jakiś rok temu. W rodzinnym domu zawsze było tak, że mama gotowała w weekendy na cały tydzien (miała nieregularne godziny pracy, spędzała w niej min 10 godz, kiedy przychodziła nie miała na nic siły i po prostu padała na kanapę i spała). Mnie pozostawało sprzatanie (ktoś to musiał robic :P ) i kiedy moglabym się od niej cos nauczyć to ścierałam kurze i myłam okna. Trzeba tu dodać, że nie za bardzo chciałam się nauczyć. Poszłam na studia i przez 2 lata zrobiłam tylko kilka normalnych obiadów- na półce stała zawsze paczka ryżu na wypadek, gdyby M do mnie przyjechał. W tamtym roku we wrześniu mieliśmy 1 raz zamieszkac razem- ja miałam kursy na uczelni, M pracę a moich wspóllokatorek nie było jeszcze- to korzystamy :) Boże, co ja się wtedy namęczyłam......jakie dziwne rzeczy ladowały na talerzach :D sosy zaciągnięte do granic możliwości mąka, 3 zupy pomidorowe, z ktorych każda miała inny, niezjadliwy smak (2 razy kwaśne-ale w inny sposób, raz za ostra), przypalone kotlety z grubaśną panierką, niedosolone ziemniaki ......straszne :) Ale powolutku dochodziłam do jako takiej wprawy, w tym roku moge powiedzieć, że już coś-niecoś potrafię, ale przedemną jeszcze dłuuuugaaaa droga :)
-
Zabusia wszystko wskazuje na to, że niedługo będziemy kibicowac fasolce...:)
-
summer- tego nie wiem :) system jest nie mojego autorstwa, ale powoli przyzwyczajam się do mysli, że bedę się utrzymywać sama ( ) i się rozglądam...... teraz mam komfortowo.....od mamy dostaję mięsko na obiad, już zrobione i pyszne (oczywiście wtedy tygodniowo wychodzi mniej kasiorki) dopiero jak zamrażarka świeci pustkami to zabieram się za jakies rybki, makarony, kotlety....uczę się gotowania na tym moim nieszczęsnym chłopie :D ale to akurat bylo nieuniknione....moja teściowa nie lubiła sleczenia nad garami i też wypracowała system, tyle że głównie z gotowców, tak więc M za obiadkami mamusi tęsknieć nie bedzie :D 1:0 dla mnie :D
-
rachunki u nas są placone smiesznie- bo rzadko kto zagląda do skrzynki :D i przeważnie mamy duży obsuw :D Internet- 69, woda- 70, gaz- w czynszu, ogrzewanie- również, prąd- 60-70 ale bywa i 100 (w mieszk brak telewizora a ten najwięcej zżera)- do podziału na 5 osób
-
Hmmm to zależy co się je :) Jak makarony, kasze, ryż+troche warzyw to tanio. System: kupujemy kurczaka w sobote, w niedziele robimy z piersi kotlet+surówka+zapychacz (ryż, ziemniaki.....), w poniedziałek gotujemy rosół, w wtorek z rosołu robimy pomidorową, w srodę i czwartek mięsko z rosołu na patelnię i reszta jak w niedzielę, piątek-dowolnie i w sobote zaczynamy od początku :)- też tanio. Kiedys opisywano to na jednym forum, jdna dziewczyna skomentowała to tak- "wyobrażam sobie własnie całą rodzinę zgromadzona przy stole i patrzącą na tego jednego biednego, małego kurczaczka, ktorego będą jeść cały tydzień" :D niemniej jednak system działa. My nie trzymamy się tak sztywno jakiegos określonego "trybu żywieniowego" i to wychodzi ok 100-120 na 2 osoby na tydzień. Ale z takim nastawieniem, że co jakiś czas robimy duże zakupy za conajmniej 100 i mamy zapas rzeczy, ktore wytrzymują długo (ryż, makaron, zgrzewkę wody, keczup, majonez....)
-
summer czytałam z zapartym tchem Twój post Cieszę sie, że Wam sie tak wszystko udało :) Idźcie przez życie z dobrocią w sercu, Otoczeni ludźmi, których kochacie, Silni poczuciem bezpieczeństwa i szczęścia - nierozłączni!
-
Zabusia- nie dziwię się teściowej- u mnie w rodzinie tez tak było- jedna z dalekich ciotek miała 2 synów, każdemu urodził się równiez syn. Kobieta sie cieszyła, ale jak się pojawiła wnuczka to nic nie jest w stanie opisac jej radosci :)
-
Malutka- tobie też wszystkiego dobrego na urodzinki Wróciłam z domu- wybawiłam się ze zwierzakami (sztuk 6), byłam u cioci na imieninach (tak jak w pewnej piosence hehe) generalnie- czas milo spędzony :) niezapominajka0609 facet ma zawsze czas a juz na pewno na kupno garnituru :) ZABUSIA25 miłego łykenda u teściów. A teściowa umie dac znać czego oczekuje :) Babitek miło cię czytać ;) po długiej nieobecnosći
-
Jak na razie nie marzymy o dziecku- czasem tak sobie rozmawiamy tylko, jak by to było, ale to w dalekiej mam nadzijeę (bo cos ostatnio mogły się hmmmm pokrzyżowac plany- małe prawdopodobieństwo, ale za kilka dni musze zrobić test :( dla swiętego spokoju, bo mi się czesto @ sama z siebie spóżnia, wtedy si stresuje, mimo, że nie mam za bardzo powodu. Stres dodatkowo opóżnia i jest takie błędne koło)
-
aneczka- myślę, że te kilka sosób nie zrobią aż takiego tłoku (różnica między 130 a 140 jest nieduża, co innego kiedy mieści się 30 a zaproszonych jest 40) Łykend :D :D :D Jadę w sobote wieczorem do domciu :D
-
Pomysł bombowy, jesli umie się spiewać- ja bym została obrzucona bigosem ew jakimis owocami Poszłam sobie na egzamin i zastałam pustkę -a nie prowadzącego, ani tych kilku osób, ktore miały ze mna pisać. To se wróciłam do domu i pisze na kafe :)
-
Boczniak to taka lepsiejsza pieczarka, najlepsza w panierce jak schabowy :)
-
Jeszcze raz dziękuję :) Ja nie ma dużo lepiej na obiad (o 10.30- znowu :( ) mielismy tosty francuskie. Reszte dnia pojade na kanapkach+jogurt Ale za to w niedzielę jadę do domku :D będzie wałoweczka aż miło :D
-
Zawsze zostaje wyobrażnia :)
-
Przepis skopiowany, dzięki A zamiast szparagów moze być jakieś insze warzywo?
-
Zabusia - a podrzuciłabys przepis na sos holenderski? Bo ciekawie brzmi :) Dzisiaj rano zadzwoniła do mnie mama z wiadomością, że mi ciocia (tak na marginesie moja najlepsiejsza) już prezent wybrała. Pytam się, czy na urodziny, a ona mówi , że slubny. To ja wielkie gały.......... Ciocia zawsze mi kupuje w okolicach Wszystkich Świętych prezent na Boże Narodzenie, a ok Wielkanocy wiem co dostanę na urodziny. I zawsze się pyta czy chcę takie cuś dostać:)
-
gagatku a ja ostatnią wypłatę przed wakacjami dostałam :D
-
Dziewczyny dziś jubileusz- piszemy 600 stronę (!) a mi wreszcie zeszło ponizej 200 dni do ślubu :) Co do mieszania się rodziców- moi za bardzo nie wciskają gości, zaproszeni będą Ci, którzy i tak by byli (no chyba, że wersja light- rodzice, chrzestni, babcie, rodzeństwo, świadkowie- którą początkowo chcielismy przeforsować, ale jak wesele to jw.) teściowa dziwi się po co nam wesele, a jeszcze bardziej- po co koscielny. Za to teść (mój ulubiony element rodziny M :P) burzy się, że zapraszamy rodzinę jego byłej żony :) Bo przecież jego by starczyła, a tamci są "be" :D Olewamy to :) Dziś jedlismy obiad o 10.30- M szedł do pracy na 10 godzin i stwierdził, że lepiej najeść się rano...... p.s. rozwijam sie kulinarnie ostatnio :)
-
Na szczęście mój N nie jest fanem piłki, ale i tak nadrabia gierkami i ogólnym siedzeniem na necie- ostatnio ściaga stare zdjecia Wrocka, to tak jak imili sobie z nim oglądam YZULKA ksiadz bardzo podobny do mojego proboszcza :) też czuje, że ma misję :) aneczka115a mnie się podobaja białe kwiaty, ale dobrze, jeśli maja jakis akcent- długie zielone łodygi lub kilka z nich w kontrastowym odcieniu. Jeśli calusienki biały to PM jest mdła