ruda22
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ruda22
-
Yzulka no to w takim razie ksiądz będzie musiał zaakceptować zaświadczenie z innego miasta niż nasze. Po kiego grzyba to zamieszanie.....Przecież wcześniej powiedzieliśmy, że M z innego regionu pochodzi.... Belletyn gratuluję \"magazyniera\" :)
-
Elo :) Yzulka Wojtuś może grzeczny nie jest, za to nadrabia urokiem osobistym ;) Glupolek gratulacje!!! Maż pewnie pęka z dumy :) Rybnik-Iza u nas ciut cieplej- 6 stopni- ale ja, a konkretnie mój biedny kręgosłup żle znosi takie nagłe zmiany pogody. Wiem, że żyje..... Dziś robiłam 2 raz w życiu wieprzowe roladki- pierwsze robiłam w rodzinnym domu w zepterze- wyszły pyszne, ale dzis miałam do dyspozycji tylko ciężki gar z czasów rozkwitu Rzeczpospolitej Ludowej i przypaliłam je . Pocieszam sie, że tylko paktyka czyni mistrza :) Dziś idziemy do poradni po raz pierwszydo wrocławskiej. Ksiądz będzie musiał to jakoś przełknąć. Powiedzcier mi dziewczyny czy USC stanowią jakąś sieć z bazą informacji na całą Polskę, czyli czy załatwią obydwazaświadczenia w moim mieście, czy każdy musi iść do swojego? Mnie się wydaje, że każdy do swojego. A w poniedziałek- pierwsza przymiarka :D
-
Właśnie siedzę z kawką :) Mam 4 dni wolnego sob-wt i cieszę sie z tego :). Przyjechałam do rodzinnego domu w towarzystwie mojego lubego i jego ojca......Ten ostatni zdążył mi w trakcie 1,5 h podnieść kilka razy ciśnienie, ale trzymałam się dzielnie i pokój pozostał między nami. Przywieżliśmy wódkę Polską 80 butelek (stoi sobie w piwnicy pod schodami i czeka do grudnia) oraz garnitur M. Byliśmy u księdza, który przyjął nas chłodna i wyniośle, no ale tego się spodziewałam.....Podczas rozmowy napomknęłam o kartkach do spowiedzi, którą wolałabym odbyć we Wrocku. Ksiądz powiedział, że załatwimy wszystko w parafii skrzywił się na wieść o poradni i naukach we Wrocławiu, a nie naszym powiatowym miasteczku, dodał, że zaświadczenia z USC mają być tylko z niego, z innego miasta nie przyjmuje.....Ciekawe bardzo...... Rozmawaiłam z koleżanką kilka tygodni wcześniej -jej nie chciał uznać nauk odbytych we Wrocławiu- paranoja jakaś...... Darianko- sto lat
-
Witajcie kochane :) Darianko- gratulacje wielkie!!!!! Będziesz mieszkać w pięknym miejscu- szcześciaro :) Obyt Twój mąż znalazł pracę jak najszybciej :) Rybnik-Iza podtrzymuj dobrą passę :) kala mi też sie czasami jakieś cuda dzieją. Był taki czas kiedy pisałam w wordzie i kopiowałam (przynajmniej moje posty nie miały błędów :P ) A mnie coś wzięło na kupno mieszkania i puścić nie chce.....Przeglądam oferty - rynek pierwotny obniżyl ceny w stosunku do poprzedniego roku, wtórny też, ale mniej. Ale i tak tanio nie jest- wiadomo, Wrocek :O . Ale jak pomyślę, że tyle kasy za wynajem/akademik pójdzie w eter (po 5, 6 latach -a tyle min zamierzamy jeszcze tu przebywać- mogę się wyprowadzić, powiedzieć dziekuję do widzenia i koniec. A tak możemy choć częściowo spłacić swoje własne.) Wymagałoby to wiele poświeceń, jeszcze dłuuuugooooo bym ciągnęła ta pracę.....ale chyba warto. Umówię się chyba z jakimś agentem od kredytów na pogadankę czy to w ogóle możliwe.....bo na razie to strefa ostrożnych marzeń.....
-
Dziś przesadzam kwiatki- zabieram się za to od pół roku ehhhh marna ze mnie ogrodniczka. Umówiliśmy sie na poradnię rodzinną we wtorek...okropieństwo :O ale trzeba przeżyć. A w pracy dostałam @ :O Ale tu cisza....
-
Belletyn- ależ oczywiście, że kamizelka Tomka była śliczna ;) M był z kolei za szczupły i też ciężko było.... Dziewczyny trzymam za słowo - nie pozwólmy umrzec naszemu topikowi
-
imilii 260 butelek- ło matko. Cóż duże wesele- dużo alkoholu. Do nas przyjeżdża w przyszłą niedzielę Sz. P. Teść z pierwszą partią -ciekawe ile ich bedzie ..;) gagatku- mój ma zwyczaj kłaść wszystko (chusteczki, urzędowe pisma, rachunki, kartki na brudno, klucze, ładowarkę, słuchawki, stosy płyt.....mogę wymieniać do rana) NA WIERZCHU. Czyli na stole/biurku i rośnie taka wielka hałda :O jak nie wytrzymuję to sprzątam ten cały majdan, a potem jest awantura bo mu coś zginęło, a było przecież NA WIERZCHU i czekało sobie na swoją kolej. Nakupiłam pudełek wiklinowych z ikei, nazbierałam kolorowych kartoników słowem- miejsce na to wszystko jest. Ale po co się wysilać jak można położyć tam, gdzie najbliżej :O To samo jest z ciuchami -mamy 3 krzesła w pokoju i wszystkie sa poobwieszane rzeczami na potem. Nie żebym była jakimś strasznym czyścioszkiem, ale czasem czuję, ze tonę... Babitku miłego wypoczynku :) Dziś miałam wolne (Mateusz w pracy) pojechałam sobie odwiedzić rodziców- byłam tak stęskniona domowej atmosfery, zwierzaków, zapachu skoszonego siana, który jest w tym czasie wszechobecny, że wstałam o 5.30 i pojechałam autobusem o 6. Dobrze, ze tylko 80 km :) Niestety jutro mam na 8 do pracy i musiałam wrócić dziś (a M ma wolne- by tego od układania grafików pokręciło )
-
Też zauważyłam że TAAAAKAAA CIIIISZAAAAA. Szkoda :( Przed moim slubem będę sobie pisac sama ze sobą :P
-
Yzulka masz świetną figurę i bukiet mi bardzo przypadł do gustu :) U nas w kościele chyba się nie pocałujemy- mamy takiego konserwatywnego i surowego ksiedza, że pewnie by palcem pogroził ;) wyjdziemy sobie na zewnątrz i na luzie się wycałujemy. Co do niemiłego incydentu- współczuję ...... :( Kierowca coś dziwnie rozrzutny - szyba kosztuje ładny grosz... Życzę powodzenia w szybkim załatwieniu sprawy Rybnik-Iza sporo za te śmieci....kurcze to wiecej niż nasz czynsz za cały pokój....no ale może dlatego w Niemczech jest taki porządek....ehhh A my wczoraj kupiliśmy garnitur :D :D :D Ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu narzeczony sam z własnej nieprzymuszonej woli zaczął się rozgladać za nim i nie wiedzieć czemu zachciało mu się brązowego. Nie protestowałam- bardziej będziemy do siebie pasowali. Pierwsze wizyty w sklepie nie rokowały najlepiej- te niby ciemnobrązowe to wygladały jak taki wypłowiały czarny :O Do tego zdecydowana większosć miała długie marynarki w czym mój M nie wyglada dobrze. Ostatecznie trafiliśmy na normalny kolor, sprzedawczynie zwąchały, że na ślub i dały kamizelkę z krawatem do przymierzenia. Aż mnie zatkało jak wyszedł z przymierzalni - młody bóg hehe ;) Długo się nie zastanawialiśmy. Po powrocie przeglądam dawno nie otwieraną nk i okazało się, że M ma identyczną kamizelkę jak mąż Belletyn- możemy sobie podać łapki :)
-
Yzulka będziemy trzymać kciuki by wszystko się udało!!!! triumf cieszymy się że do nas dołączasz napisz cośniecoś o sobie/was gagatka Ci kupcy to coś chyba gustu nie mają ;) Martynka ja jestem z byłego woj kaliskiego Zabusia zdjecia oglądniete :) Dzis podpisałam nową umowę z erą dostałam nowy telefonik i się nim nieustannie zachwycam :) opanowany w 90% najbardziej cieszy mnie dobry aparat (to już mój 4 tel i dopiero teraz się doczekałam!) i kabelek do kompa :) Skrystalizowała mi się wizja na suknię na "poprawiny" (mamy tylko obiad więc nie są typowe czyt długie z tańcami) kupiłam na nią kawałek materiału (była resztka ale powinna starczyć). Chciałam by moja krawcowa ją uszyła lub znajoma- a ta znajoma ma remont i jeśli się krawcowa nie zgodzi to mam problem :( Trzymajcie kciuki Chodziłam dziś z mamą w poszukiwaniu kiecek wieczorowych i weszłyśmy do salonu ślubnego a tam całkiem fajniy płaszczyk/kurteczka w kolorze ecrue, z "ciciem" na wykończeniach i ociepleniem= na zimę. Serducho mi zabiło, ale okazało się, że to rozmiar 38 :( Mam przyjść w pażdzierniku to będą mieli więcej takich, wypożyczenie-100 zł, szycie- 500 zł. Wiadomo, że wolałabym wypożyczyć :)
-
Yzulka teraz Twoja kolej...jak to szybko leci :) Wszystkiego dobrego! Rybnik-Iza ja znam niezzawodny sposób na depresję- zakupy+ lody z polewą czekoladową+ dobry film + silne męskie ramię na którym można zasnąć po męczącym dniu :) kala udanej zabawy
-
Oczywiście nie wykąpałam się ani razu w jeziorze/morze- bo w łazience to bywam :) I zapomniałam belletyn wg mnie najlepszy ostatni album
-
I znowu musicie mi wybaczyć przydługą nieobecność. Poczytywałam nasz topik, ale na odpisywanie czasu brakło. Mam kupę załatwiania w związku z zwrotem kosztów leczenia mojej rodzinki (każdy z nas jest połamaniec) i musiałam jeździć po Polsce – bo przecież mam czas . Przy okazji poszłam zbadać swój obecny stan zdrowia. Nie wiem czy już o tym pisałam – na pierwszym roku studiów miałam wypadek i złamałam kręgosłup. Na szczęście nie skończyło się to żadnym paraliżem, ale najadłam się strachu no i musiałam znieść ból, od którego do dziś nie mogę się uwolnić. Rentgen ujawnił skrzywienie w miejscu złamania (nie miałam!) bóle się nasiliły ….. Mam zaleconą rehabilitację „domową” czyli ćwiczenia. W związku z planowanym ślubem zapytałam się „mojego doktorka” o to, jaki wpływ na mój stan będzie miała ciąża. Odpowiedział, że najprawdopodobniej dodatkowe obciążenie zwiększy ból, atabletek nie będę mogła brać= kilka miesięcy spędzę w szpitalu leżąc. Czyli na ciążę będę musiała zarezerwować sobie dużo czasu – ciekawe jak na zareaguje mój przyszły pracodawca…..Niby tego wszystkiego się domyślałam, ale …..co innego usłyszeć …. Mimo to olewam całe to zamieszanie i staram się żyć normalnie Poza tym malowałam cioci mieszkanie, leniłam się aż 2 dni (włącznie z dzisiejszym) czyli odpoczęłam tak Se- ani razu się nie wykąpałam. Wieczorami starałam się pobiegać, zmniejszyłam ilość jedzenia a waga stoi jak stała….Cóż krawcowa będzie w trakcie zwężać suknię (mam nadzieję) Ze spraw ślubnych: -podczas wojaży odwiedziłam z Mateuszem moją rodzinę na Śląsku i dogadaliśmy kwestię zaproszeń z moją kuzynką (ofiarowała się je sama zrobić). Będą w formie kartki z kalendarza, z naszym ulubionym cytatem, który był zbyt długi, by zmieścił się na obrączkach. Musimy tylko zwrócić koszty materiałów -kupiłam buty ślubne!!!!!! A nie było łatwo- szukałam we Wrocławiu, w Niemczech, na Śląsku i znalazłam w małym sklepiku w mojej rodzinnej dziurze! Są piękne- kremowa skórka (wew i zew) zamierzam je jeszcze wykorzystać :) Plusem jest to, że będę na przymiarki jeździła z butami, które zamierzam włożyć -kupiłam kawałek satyny w dwóch odcieniach na pasek pod biustem wzałożeniu ma być brąz -ustaliliśmy ostateczną listę gości- 68 osób dorosłych……+ przynajmniej 12 dzieci……ja oszaleję…..Dziś wysyłam ją kuzynce -świadkowa wie że będzie świadkową -tym razem teściowa oświadczyła, że nie przybędzie na nasze wesele- po długich namowach syna zgodziła się zaszczycić nas swoją obcnością na ślubie i obiedzie- ja to już mam powoli w czterech literach. Teście są dorośli i skoro nie czują potrzeby być z M w tak ważnym dniu to ich zmuszać nie będę. Kto przyjdzie to przyjdzie. Belletyn poproszę o zdjęcia na mail asmic85@interia.pl widziałam tylko te na nk- piękne Zabusia na kiedy przekładacie starania? Waikiki opis bardzo fajny. I życiowy. Gratulacje!!!!! Unusual sukienka piękna, płaszcz też . Ponieważ ja też jestem zimową PM zastanawiałam się nad płaszczem – wymyśliłam taki z wykończeniem z futerka i nie wiem skąd ja wytrzasnę kremowe i to do tego mały kawałek Jeśli mi się nie powiedzie to wykończę je koronką- ma piękny brzeg a nie zamierzam go wykorzystać do sukni. Tylko wtedy już nie będę królowa śniegu Babitku życzę udanych wakacji. A Grecja jest cudna….i ci Grecy….
-
I’m back :) Dotarłam do komputera i dłuuugooo czytałam nasz topik. Cóż trochę tego było, nie powiem :) Nie jestem w stanie odpisać na wszystko więc tak w skrócie telegraficznym: Agatka, zabusia, zonqa, Iza – już żony- gratulacje obejrzałam Wasze zdjęcia i przeczytałam relacje z Wielkiego Dnia- wzruszyłam się…..Wyglądaliście pięknie, cieszę się bardzo, że wszystko udało się tak, jak sobie zaplanowaliście. Czas strasznie szybko na weselu mija- czy mam rację? Belletyn przed Twoim ślubem zdążyłam :) Przez długie lata wspólnego życia w małżeństwie bądźcie ze sobą złączeni jak gałązka z pniem, z którego wyrasta, a mimo trudności życiowych niech Was mech zniechęcenia nigdy nie obrasta. Życzą Aśka i Mateusz Babitku przykro mi z powodu psiaka, znam ten ból niestety….Kilka miesięcy temu zdechł nasz kot –chyba najbrzydszy w świecie za to z tak miłym usposobieniem, że wszyscy dotkliwie odczuli stratę. Zjadł zatrutą mysz lub sama trutkę. Yzulka niezła akcja z tymi zdjęciami- ukatrupiłabym chyba Dodatki, buty, fryzury, obrączki- obejrzane- macie gust babeczki :) A u nas na „+” : -wakacje baaardzo owocne, już pod koniec nawet tych borówek nie jadłam…..uzbierałam ich grubo ponad tonę….. -większość czasu chodziłam w gumiakach i najstarszych, najbrzydszych ciuchach- z ogromną przyjemnością wystroiłam się dziś, pomalowałam pazury (a co!) – tak sobie myslę, że skoro narzeczony widział mnie w tak tragicznej wersji i nadal twierdzi, że jestem ładna to już nic tego nie zmieni ;) -mieliśmy 2 wolne niedziele w Niemczech i wybraliśmy się na wycieczkę rowerową. Byliśmy zachwyceni okolicą, znaleźliśmy nawet dom łudząco podobny do naszego wymarzonego- zobaczyliśmy na żywo, ze nasze pomysły są trafione….oby nam się koncepcja nie zmieniła -dostałam od chrzestnej buty- kupiła i nie nosiła bo ja uwierały. Nawet nie miałam ochoty ich przymierzać – mam zawsze straszne problemy z znalezieniem rozmiaru a tu niespodzianka- pasuja jak ulał Będą na poprawiny oraz na przebranie jeśli mnie weselne obetrą (będą pasować bo złote). Jeden wydatek i łażenie po sklepach z głowy -opaliłam się fajnie :) szkoda, że do grudnia śladu nie będzie -mam teraz wolne 2 tygodnie i wykorzystuje je na leniuchowanie- powolne i póżne wstawanie (a nie od 6 -7 na polu zap….alać) potem długaśny spacer ze zwierzakami- mamy 2 psy z czego jeden to przybłęda. Wychodzę z nimi jednocześnie, nikt ich nie uczył chodzenia przy nodze, jedna smycz jest krótka, druga długa na 5 m rozwijana na rolce- skutek: plączą się niemiłosiernie….co chwilę muszę odplątywać, przekładać nogi, jakby tego było mało zawsze towarzyszy nam przynajmniej jeden z kotów, a one nie lubią być lekceważone i muszą dostać swoją porcję głaskania na spacerze…można osiwieć, ale i tak jest fajnie :) Na „- „ : -użądliły mnie 4 pszczoły (bolało jak jasny gwint i za każdym razem puchły mi paluchy= utrudnione zbieranie) -planowaliśmy krótkie max 3 dniowe wakacje po powrocie, ale wyjazd się opóżnił i z wyjazdu nici..........najbardziej szkoda mi M bo idzie do pracy już w ten weekend nawet nie zdąży odpocząć….. #$^&*%% -umarł wujek od którego chcieliśmy pożyczyć garbusa na ślub. Choć pokrewieństwo było dość dalekie to utrzymywał z nami kontakt i często wpadł na kawę. Nawet nie mogłam przyjechać na jego pogrzeb…. :( :( :( -NIE SCHUDŁAM ANI GRAMA! Mam 2 tygodnie do pierwszej przymiarki sukni a powinnam zrzucić 5 kg. Dziś mama wygłosiła kazanie Pt. „Ja taka w Twoim wieku nie byłam”. Moja chrzestna ponoć intensywnie ćwiczy na jakimś rowerku (?) żeby zrobić furorę na MOIM weselu a ja dalej nic….od jutra brzuszki+bieganie trzymajcie kciuki
-
Dzieki Wam za slowa otuchy. kala podroż bedzie baaardzooo owocna mam nadzieję :) YZULKA trafiliscie na fajnego xsiedza U mnie jest mokro i duszno- jak to po burzy. Właśnie się pakuję, w domu z rodzcami będę się widzieć maks 2 godziny :(
-
Dziewczyny ja się z Wami zegnam do połowy sierpnia. Zabusia, Izabela-Rybnik, agatka-wariatka, Belletyn zyczę Wam wszystkiego dobrego na nowej drodze życia, byscie byli dla siebie oparciem w trudnych chwilach, by w TEN WIELKI DZIEŃ wszystko udało się jak sobie tego wymarzyłyście i by reszta życia u boku ukochanego była równie wspaniała. Wszystko, co piękne na tym świecie, Wszystko, co tylko szczęście wróży, Niech się Wam razem w jedno splecie, I będzie słońcem w życia podróży Do zobaczenia (właściwie poczytania :) ) pstrykajcie dużo fotek, bedę Wam kibicować z dalekiego kraju (ale będę miała duuużooo czytania jak wrócę) Buziolaki
-
tez się chetnie przylącze bo u mnie ostatki....a obiadek resztki z resztek...
-
Dzięki :) Myśle, że skorzystam. Ciesze sie, że można zdjać samą siateczkę, nie chciałabym po kilku głębszych oglądać świata w krateczkę :)
-
gagatek moja fryzura będzie droga bo bedzie sie skladać z mnostwa próbnych :) Ostatni raz miałam spięte włosy na studniowce, normalnie mam rudą szopę z loków i nijak nie wiem jakby toto ujarzmić...Jedna z forumowiczek wysłala mi kilka zdjeć dzięki ktorym się żdziebko przejaśniło, ale do większości musialabym mieć więcej włosów na głowie no i dłuższe. Jak na @ fryzury (próbna i ta właściwa) to cena chyba ok...
-
no takie coś to mi sie podoba :) Iwlasnie takie krótkie. Tylko czy ona musi cały czas opadać, czy można ja zadrzeć do gory w trakcie wesela- chodzi o o to, żeby się z niej zrobił taki stroik. Czy możesz mniej wiecej podać cenę? I aders tej babeczki ktora ją robiła? Płaszczyk będzie mniej wiecej taki (oczywiście to jeden z przykladow podanych przez Ciebie w styczniowym slubie :) ) http://img109.imagevenue.com/img.php?image=59253_1619_122_632lo.jpg modelka ma na glowie jakieś misz-masz, myslę, że woalka tez by grała (tylko nie pytajcie mnie o fryzurę bo to bedzie największy problem...już prościej było z sukienką a i tak Was zasypywałam linkami...)
-
Dziś przedostatni dzień w Polsce. M już pojechał do mojego rodzinnego domu (z moich okolic mamy transport). Jutro wizyta w dziekanacie, 2 wpisy, kolokwium ustne szybkie (mam nadzieję) i waaakaacjeeee :D Nareszcie opuszczę Wrocek i pojadę na wieś (to nic, że do pracy ;) ) Całą noc siedziałam nad projektem, spotkałam wykladowcę w ksero po drukowaniu rysunków i on wziął je i bez oglądania wpisał mi ocenę do indeksu- kurczę gazetę moglam tam wsadzić i zająć się czymś pozytecznym :) Belletyn ja za bobem nie przepadam- nie lubię mącznych warzyw tj fasola, groszek (no poza takim świerzutkim i młodych i babcinego ogródka). Pożegnaj się czule z samochodem- pamiętam jak ryczałam kiedy jakieś 17 lat temu moi rodzice sprzedawali malucha....;) Darianko gratulacje !!!!! [kwiatek) Calineczka poszukaj innych ksieży przecież musi być jakieś wyjscie...trzymam kciuki YZULKA Za ciebie tez trzymam coby Cie te flaki z olejem ominęły :) kala gratuluje dwumiesięcznicy :)
-
A tekst "raz w życiu" mnie nie rusza :) Równie dobrze można powiedzieć- "nie warto robić wesela bo to tylko jedna noc, lepiej tę kasę przeznaczyć na mieszkanie bo to na całe życie" Jak i "wesela warto mieć, bo tylko raz w życiu jest okazja, mieszkanie zawsze sie zdąży wyremontować, a druga okazja na wesele sie nie powtorzy" "warto zainwestować w ubranie pana młodego, bo jeszcze nie raz je założy" "na sukni panny mlodej nie warto oszczędzać bo to jednorazowy wydatek a uwaga wszystkich będzie skupiona na jej stroju" Tak można w nieskończoność.....wszystko zależy od interpretacji :)(
-
Dzięki Belletyn a fotkę chętnie obejrzę adres asmic85@interia.pl Czy taka woalka koniecznie musi zasłaniać pół twarzy? Czy da sie toto zadrzeć do gory na weselu coby nie przeszkadzała? Gdzie zamówiłaś swoja? Welon nie wchodzi w grę- jakoś nie lubię tego ustrojstwa....jesli nie woalka to sam kwiat. Wystarczy mi
-
Belletyn masz może jeszcze adres tej strony z woalkami? Bo do mojej płaszczykowej wizji pasuje taki elegancki akcent :)