

ruda22
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ruda22
-
Właśnie siedzę z kawką :) Mam 4 dni wolnego sob-wt i cieszę sie z tego :). Przyjechałam do rodzinnego domu w towarzystwie mojego lubego i jego ojca......Ten ostatni zdążył mi w trakcie 1,5 h podnieść kilka razy ciśnienie, ale trzymałam się dzielnie i pokój pozostał między nami. Przywieżliśmy wódkę Polską 80 butelek (stoi sobie w piwnicy pod schodami i czeka do grudnia) oraz garnitur M. Byliśmy u księdza, który przyjął nas chłodna i wyniośle, no ale tego się spodziewałam.....Podczas rozmowy napomknęłam o kartkach do spowiedzi, którą wolałabym odbyć we Wrocku. Ksiądz powiedział, że załatwimy wszystko w parafii skrzywił się na wieść o poradni i naukach we Wrocławiu, a nie naszym powiatowym miasteczku, dodał, że zaświadczenia z USC mają być tylko z niego, z innego miasta nie przyjmuje.....Ciekawe bardzo...... Rozmawaiłam z koleżanką kilka tygodni wcześniej -jej nie chciał uznać nauk odbytych we Wrocławiu- paranoja jakaś...... Darianko- sto lat
-
Witajcie kochane :) Darianko- gratulacje wielkie!!!!! Będziesz mieszkać w pięknym miejscu- szcześciaro :) Obyt Twój mąż znalazł pracę jak najszybciej :) Rybnik-Iza podtrzymuj dobrą passę :) kala mi też sie czasami jakieś cuda dzieją. Był taki czas kiedy pisałam w wordzie i kopiowałam (przynajmniej moje posty nie miały błędów :P ) A mnie coś wzięło na kupno mieszkania i puścić nie chce.....Przeglądam oferty - rynek pierwotny obniżyl ceny w stosunku do poprzedniego roku, wtórny też, ale mniej. Ale i tak tanio nie jest- wiadomo, Wrocek :O . Ale jak pomyślę, że tyle kasy za wynajem/akademik pójdzie w eter (po 5, 6 latach -a tyle min zamierzamy jeszcze tu przebywać- mogę się wyprowadzić, powiedzieć dziekuję do widzenia i koniec. A tak możemy choć częściowo spłacić swoje własne.) Wymagałoby to wiele poświeceń, jeszcze dłuuuugooooo bym ciągnęła ta pracę.....ale chyba warto. Umówię się chyba z jakimś agentem od kredytów na pogadankę czy to w ogóle możliwe.....bo na razie to strefa ostrożnych marzeń.....
-
Dziś przesadzam kwiatki- zabieram się za to od pół roku ehhhh marna ze mnie ogrodniczka. Umówiliśmy sie na poradnię rodzinną we wtorek...okropieństwo :O ale trzeba przeżyć. A w pracy dostałam @ :O Ale tu cisza....
-
Belletyn- ależ oczywiście, że kamizelka Tomka była śliczna ;) M był z kolei za szczupły i też ciężko było.... Dziewczyny trzymam za słowo - nie pozwólmy umrzec naszemu topikowi
-
imilii 260 butelek- ło matko. Cóż duże wesele- dużo alkoholu. Do nas przyjeżdża w przyszłą niedzielę Sz. P. Teść z pierwszą partią -ciekawe ile ich bedzie ..;) gagatku- mój ma zwyczaj kłaść wszystko (chusteczki, urzędowe pisma, rachunki, kartki na brudno, klucze, ładowarkę, słuchawki, stosy płyt.....mogę wymieniać do rana) NA WIERZCHU. Czyli na stole/biurku i rośnie taka wielka hałda :O jak nie wytrzymuję to sprzątam ten cały majdan, a potem jest awantura bo mu coś zginęło, a było przecież NA WIERZCHU i czekało sobie na swoją kolej. Nakupiłam pudełek wiklinowych z ikei, nazbierałam kolorowych kartoników słowem- miejsce na to wszystko jest. Ale po co się wysilać jak można położyć tam, gdzie najbliżej :O To samo jest z ciuchami -mamy 3 krzesła w pokoju i wszystkie sa poobwieszane rzeczami na potem. Nie żebym była jakimś strasznym czyścioszkiem, ale czasem czuję, ze tonę... Babitku miłego wypoczynku :) Dziś miałam wolne (Mateusz w pracy) pojechałam sobie odwiedzić rodziców- byłam tak stęskniona domowej atmosfery, zwierzaków, zapachu skoszonego siana, który jest w tym czasie wszechobecny, że wstałam o 5.30 i pojechałam autobusem o 6. Dobrze, ze tylko 80 km :) Niestety jutro mam na 8 do pracy i musiałam wrócić dziś (a M ma wolne- by tego od układania grafików pokręciło )
-
Też zauważyłam że TAAAAKAAA CIIIISZAAAAA. Szkoda :( Przed moim slubem będę sobie pisac sama ze sobą :P
-
Yzulka masz świetną figurę i bukiet mi bardzo przypadł do gustu :) U nas w kościele chyba się nie pocałujemy- mamy takiego konserwatywnego i surowego ksiedza, że pewnie by palcem pogroził ;) wyjdziemy sobie na zewnątrz i na luzie się wycałujemy. Co do niemiłego incydentu- współczuję ...... :( Kierowca coś dziwnie rozrzutny - szyba kosztuje ładny grosz... Życzę powodzenia w szybkim załatwieniu sprawy Rybnik-Iza sporo za te śmieci....kurcze to wiecej niż nasz czynsz za cały pokój....no ale może dlatego w Niemczech jest taki porządek....ehhh A my wczoraj kupiliśmy garnitur :D :D :D Ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu narzeczony sam z własnej nieprzymuszonej woli zaczął się rozgladać za nim i nie wiedzieć czemu zachciało mu się brązowego. Nie protestowałam- bardziej będziemy do siebie pasowali. Pierwsze wizyty w sklepie nie rokowały najlepiej- te niby ciemnobrązowe to wygladały jak taki wypłowiały czarny :O Do tego zdecydowana większosć miała długie marynarki w czym mój M nie wyglada dobrze. Ostatecznie trafiliśmy na normalny kolor, sprzedawczynie zwąchały, że na ślub i dały kamizelkę z krawatem do przymierzenia. Aż mnie zatkało jak wyszedł z przymierzalni - młody bóg hehe ;) Długo się nie zastanawialiśmy. Po powrocie przeglądam dawno nie otwieraną nk i okazało się, że M ma identyczną kamizelkę jak mąż Belletyn- możemy sobie podać łapki :)
-
Yzulka będziemy trzymać kciuki by wszystko się udało!!!! triumf cieszymy się że do nas dołączasz napisz cośniecoś o sobie/was gagatka Ci kupcy to coś chyba gustu nie mają ;) Martynka ja jestem z byłego woj kaliskiego Zabusia zdjecia oglądniete :) Dzis podpisałam nową umowę z erą dostałam nowy telefonik i się nim nieustannie zachwycam :) opanowany w 90% najbardziej cieszy mnie dobry aparat (to już mój 4 tel i dopiero teraz się doczekałam!) i kabelek do kompa :) Skrystalizowała mi się wizja na suknię na "poprawiny" (mamy tylko obiad więc nie są typowe czyt długie z tańcami) kupiłam na nią kawałek materiału (była resztka ale powinna starczyć). Chciałam by moja krawcowa ją uszyła lub znajoma- a ta znajoma ma remont i jeśli się krawcowa nie zgodzi to mam problem :( Trzymajcie kciuki Chodziłam dziś z mamą w poszukiwaniu kiecek wieczorowych i weszłyśmy do salonu ślubnego a tam całkiem fajniy płaszczyk/kurteczka w kolorze ecrue, z "ciciem" na wykończeniach i ociepleniem= na zimę. Serducho mi zabiło, ale okazało się, że to rozmiar 38 :( Mam przyjść w pażdzierniku to będą mieli więcej takich, wypożyczenie-100 zł, szycie- 500 zł. Wiadomo, że wolałabym wypożyczyć :)
-
Yzulka teraz Twoja kolej...jak to szybko leci :) Wszystkiego dobrego! Rybnik-Iza ja znam niezzawodny sposób na depresję- zakupy+ lody z polewą czekoladową+ dobry film + silne męskie ramię na którym można zasnąć po męczącym dniu :) kala udanej zabawy
-
Oczywiście nie wykąpałam się ani razu w jeziorze/morze- bo w łazience to bywam :) I zapomniałam belletyn wg mnie najlepszy ostatni album
-
I znowu musicie mi wybaczyć przydługą nieobecność. Poczytywałam nasz topik, ale na odpisywanie czasu brakło. Mam kupę załatwiania w związku z zwrotem kosztów leczenia mojej rodzinki (każdy z nas jest połamaniec) i musiałam jeździć po Polsce – bo przecież mam czas . Przy okazji poszłam zbadać swój obecny stan zdrowia. Nie wiem czy już o tym pisałam – na pierwszym roku studiów miałam wypadek i złamałam kręgosłup. Na szczęście nie skończyło się to żadnym paraliżem, ale najadłam się strachu no i musiałam znieść ból, od którego do dziś nie mogę się uwolnić. Rentgen ujawnił skrzywienie w miejscu złamania (nie miałam!) bóle się nasiliły ….. Mam zaleconą rehabilitację „domową” czyli ćwiczenia. W związku z planowanym ślubem zapytałam się „mojego doktorka” o to, jaki wpływ na mój stan będzie miała ciąża. Odpowiedział, że najprawdopodobniej dodatkowe obciążenie zwiększy ból, atabletek nie będę mogła brać= kilka miesięcy spędzę w szpitalu leżąc. Czyli na ciążę będę musiała zarezerwować sobie dużo czasu – ciekawe jak na zareaguje mój przyszły pracodawca…..Niby tego wszystkiego się domyślałam, ale …..co innego usłyszeć …. Mimo to olewam całe to zamieszanie i staram się żyć normalnie Poza tym malowałam cioci mieszkanie, leniłam się aż 2 dni (włącznie z dzisiejszym) czyli odpoczęłam tak Se- ani razu się nie wykąpałam. Wieczorami starałam się pobiegać, zmniejszyłam ilość jedzenia a waga stoi jak stała….Cóż krawcowa będzie w trakcie zwężać suknię (mam nadzieję) Ze spraw ślubnych: -podczas wojaży odwiedziłam z Mateuszem moją rodzinę na Śląsku i dogadaliśmy kwestię zaproszeń z moją kuzynką (ofiarowała się je sama zrobić). Będą w formie kartki z kalendarza, z naszym ulubionym cytatem, który był zbyt długi, by zmieścił się na obrączkach. Musimy tylko zwrócić koszty materiałów -kupiłam buty ślubne!!!!!! A nie było łatwo- szukałam we Wrocławiu, w Niemczech, na Śląsku i znalazłam w małym sklepiku w mojej rodzinnej dziurze! Są piękne- kremowa skórka (wew i zew) zamierzam je jeszcze wykorzystać :) Plusem jest to, że będę na przymiarki jeździła z butami, które zamierzam włożyć -kupiłam kawałek satyny w dwóch odcieniach na pasek pod biustem wzałożeniu ma być brąz -ustaliliśmy ostateczną listę gości- 68 osób dorosłych……+ przynajmniej 12 dzieci……ja oszaleję…..Dziś wysyłam ją kuzynce -świadkowa wie że będzie świadkową -tym razem teściowa oświadczyła, że nie przybędzie na nasze wesele- po długich namowach syna zgodziła się zaszczycić nas swoją obcnością na ślubie i obiedzie- ja to już mam powoli w czterech literach. Teście są dorośli i skoro nie czują potrzeby być z M w tak ważnym dniu to ich zmuszać nie będę. Kto przyjdzie to przyjdzie. Belletyn poproszę o zdjęcia na mail asmic85@interia.pl widziałam tylko te na nk- piękne Zabusia na kiedy przekładacie starania? Waikiki opis bardzo fajny. I życiowy. Gratulacje!!!!! Unusual sukienka piękna, płaszcz też . Ponieważ ja też jestem zimową PM zastanawiałam się nad płaszczem – wymyśliłam taki z wykończeniem z futerka i nie wiem skąd ja wytrzasnę kremowe i to do tego mały kawałek Jeśli mi się nie powiedzie to wykończę je koronką- ma piękny brzeg a nie zamierzam go wykorzystać do sukni. Tylko wtedy już nie będę królowa śniegu Babitku życzę udanych wakacji. A Grecja jest cudna….i ci Grecy….
-
I’m back :) Dotarłam do komputera i dłuuugooo czytałam nasz topik. Cóż trochę tego było, nie powiem :) Nie jestem w stanie odpisać na wszystko więc tak w skrócie telegraficznym: Agatka, zabusia, zonqa, Iza – już żony- gratulacje obejrzałam Wasze zdjęcia i przeczytałam relacje z Wielkiego Dnia- wzruszyłam się…..Wyglądaliście pięknie, cieszę się bardzo, że wszystko udało się tak, jak sobie zaplanowaliście. Czas strasznie szybko na weselu mija- czy mam rację? Belletyn przed Twoim ślubem zdążyłam :) Przez długie lata wspólnego życia w małżeństwie bądźcie ze sobą złączeni jak gałązka z pniem, z którego wyrasta, a mimo trudności życiowych niech Was mech zniechęcenia nigdy nie obrasta. Życzą Aśka i Mateusz Babitku przykro mi z powodu psiaka, znam ten ból niestety….Kilka miesięcy temu zdechł nasz kot –chyba najbrzydszy w świecie za to z tak miłym usposobieniem, że wszyscy dotkliwie odczuli stratę. Zjadł zatrutą mysz lub sama trutkę. Yzulka niezła akcja z tymi zdjęciami- ukatrupiłabym chyba Dodatki, buty, fryzury, obrączki- obejrzane- macie gust babeczki :) A u nas na „+” : -wakacje baaardzo owocne, już pod koniec nawet tych borówek nie jadłam…..uzbierałam ich grubo ponad tonę….. -większość czasu chodziłam w gumiakach i najstarszych, najbrzydszych ciuchach- z ogromną przyjemnością wystroiłam się dziś, pomalowałam pazury (a co!) – tak sobie myslę, że skoro narzeczony widział mnie w tak tragicznej wersji i nadal twierdzi, że jestem ładna to już nic tego nie zmieni ;) -mieliśmy 2 wolne niedziele w Niemczech i wybraliśmy się na wycieczkę rowerową. Byliśmy zachwyceni okolicą, znaleźliśmy nawet dom łudząco podobny do naszego wymarzonego- zobaczyliśmy na żywo, ze nasze pomysły są trafione….oby nam się koncepcja nie zmieniła -dostałam od chrzestnej buty- kupiła i nie nosiła bo ja uwierały. Nawet nie miałam ochoty ich przymierzać – mam zawsze straszne problemy z znalezieniem rozmiaru a tu niespodzianka- pasuja jak ulał Będą na poprawiny oraz na przebranie jeśli mnie weselne obetrą (będą pasować bo złote). Jeden wydatek i łażenie po sklepach z głowy -opaliłam się fajnie :) szkoda, że do grudnia śladu nie będzie -mam teraz wolne 2 tygodnie i wykorzystuje je na leniuchowanie- powolne i póżne wstawanie (a nie od 6 -7 na polu zap….alać) potem długaśny spacer ze zwierzakami- mamy 2 psy z czego jeden to przybłęda. Wychodzę z nimi jednocześnie, nikt ich nie uczył chodzenia przy nodze, jedna smycz jest krótka, druga długa na 5 m rozwijana na rolce- skutek: plączą się niemiłosiernie….co chwilę muszę odplątywać, przekładać nogi, jakby tego było mało zawsze towarzyszy nam przynajmniej jeden z kotów, a one nie lubią być lekceważone i muszą dostać swoją porcję głaskania na spacerze…można osiwieć, ale i tak jest fajnie :) Na „- „ : -użądliły mnie 4 pszczoły (bolało jak jasny gwint i za każdym razem puchły mi paluchy= utrudnione zbieranie) -planowaliśmy krótkie max 3 dniowe wakacje po powrocie, ale wyjazd się opóżnił i z wyjazdu nici..........najbardziej szkoda mi M bo idzie do pracy już w ten weekend nawet nie zdąży odpocząć….. #$^&*%% -umarł wujek od którego chcieliśmy pożyczyć garbusa na ślub. Choć pokrewieństwo było dość dalekie to utrzymywał z nami kontakt i często wpadł na kawę. Nawet nie mogłam przyjechać na jego pogrzeb…. :( :( :( -NIE SCHUDŁAM ANI GRAMA! Mam 2 tygodnie do pierwszej przymiarki sukni a powinnam zrzucić 5 kg. Dziś mama wygłosiła kazanie Pt. „Ja taka w Twoim wieku nie byłam”. Moja chrzestna ponoć intensywnie ćwiczy na jakimś rowerku (?) żeby zrobić furorę na MOIM weselu a ja dalej nic….od jutra brzuszki+bieganie trzymajcie kciuki
-
Dzieki Wam za slowa otuchy. kala podroż bedzie baaardzooo owocna mam nadzieję :) YZULKA trafiliscie na fajnego xsiedza U mnie jest mokro i duszno- jak to po burzy. Właśnie się pakuję, w domu z rodzcami będę się widzieć maks 2 godziny :(
-
Dziewczyny ja się z Wami zegnam do połowy sierpnia. Zabusia, Izabela-Rybnik, agatka-wariatka, Belletyn zyczę Wam wszystkiego dobrego na nowej drodze życia, byscie byli dla siebie oparciem w trudnych chwilach, by w TEN WIELKI DZIEŃ wszystko udało się jak sobie tego wymarzyłyście i by reszta życia u boku ukochanego była równie wspaniała. Wszystko, co piękne na tym świecie, Wszystko, co tylko szczęście wróży, Niech się Wam razem w jedno splecie, I będzie słońcem w życia podróży Do zobaczenia (właściwie poczytania :) ) pstrykajcie dużo fotek, bedę Wam kibicować z dalekiego kraju (ale będę miała duuużooo czytania jak wrócę) Buziolaki
-
tez się chetnie przylącze bo u mnie ostatki....a obiadek resztki z resztek...
-
Dzięki :) Myśle, że skorzystam. Ciesze sie, że można zdjać samą siateczkę, nie chciałabym po kilku głębszych oglądać świata w krateczkę :)
-
gagatek moja fryzura będzie droga bo bedzie sie skladać z mnostwa próbnych :) Ostatni raz miałam spięte włosy na studniowce, normalnie mam rudą szopę z loków i nijak nie wiem jakby toto ujarzmić...Jedna z forumowiczek wysłala mi kilka zdjeć dzięki ktorym się żdziebko przejaśniło, ale do większości musialabym mieć więcej włosów na głowie no i dłuższe. Jak na @ fryzury (próbna i ta właściwa) to cena chyba ok...
-
no takie coś to mi sie podoba :) Iwlasnie takie krótkie. Tylko czy ona musi cały czas opadać, czy można ja zadrzeć do gory w trakcie wesela- chodzi o o to, żeby się z niej zrobił taki stroik. Czy możesz mniej wiecej podać cenę? I aders tej babeczki ktora ją robiła? Płaszczyk będzie mniej wiecej taki (oczywiście to jeden z przykladow podanych przez Ciebie w styczniowym slubie :) ) http://img109.imagevenue.com/img.php?image=59253_1619_122_632lo.jpg modelka ma na glowie jakieś misz-masz, myslę, że woalka tez by grała (tylko nie pytajcie mnie o fryzurę bo to bedzie największy problem...już prościej było z sukienką a i tak Was zasypywałam linkami...)
-
Dziś przedostatni dzień w Polsce. M już pojechał do mojego rodzinnego domu (z moich okolic mamy transport). Jutro wizyta w dziekanacie, 2 wpisy, kolokwium ustne szybkie (mam nadzieję) i waaakaacjeeee :D Nareszcie opuszczę Wrocek i pojadę na wieś (to nic, że do pracy ;) ) Całą noc siedziałam nad projektem, spotkałam wykladowcę w ksero po drukowaniu rysunków i on wziął je i bez oglądania wpisał mi ocenę do indeksu- kurczę gazetę moglam tam wsadzić i zająć się czymś pozytecznym :) Belletyn ja za bobem nie przepadam- nie lubię mącznych warzyw tj fasola, groszek (no poza takim świerzutkim i młodych i babcinego ogródka). Pożegnaj się czule z samochodem- pamiętam jak ryczałam kiedy jakieś 17 lat temu moi rodzice sprzedawali malucha....;) Darianko gratulacje !!!!! [kwiatek) Calineczka poszukaj innych ksieży przecież musi być jakieś wyjscie...trzymam kciuki YZULKA Za ciebie tez trzymam coby Cie te flaki z olejem ominęły :) kala gratuluje dwumiesięcznicy :)
-
A tekst "raz w życiu" mnie nie rusza :) Równie dobrze można powiedzieć- "nie warto robić wesela bo to tylko jedna noc, lepiej tę kasę przeznaczyć na mieszkanie bo to na całe życie" Jak i "wesela warto mieć, bo tylko raz w życiu jest okazja, mieszkanie zawsze sie zdąży wyremontować, a druga okazja na wesele sie nie powtorzy" "warto zainwestować w ubranie pana młodego, bo jeszcze nie raz je założy" "na sukni panny mlodej nie warto oszczędzać bo to jednorazowy wydatek a uwaga wszystkich będzie skupiona na jej stroju" Tak można w nieskończoność.....wszystko zależy od interpretacji :)(
-
Dzięki Belletyn a fotkę chętnie obejrzę adres asmic85@interia.pl Czy taka woalka koniecznie musi zasłaniać pół twarzy? Czy da sie toto zadrzeć do gory na weselu coby nie przeszkadzała? Gdzie zamówiłaś swoja? Welon nie wchodzi w grę- jakoś nie lubię tego ustrojstwa....jesli nie woalka to sam kwiat. Wystarczy mi
-
Belletyn masz może jeszcze adres tej strony z woalkami? Bo do mojej płaszczykowej wizji pasuje taki elegancki akcent :)
-
My idziemy razem do ołtarza. Nie podoba mi sie ten zwyczaj, mój tata też raczej nie byłby chętny do prowadzenia. Moja pierwsza przymiarka będzie polegała na ubraniu na siebie strzępków różniastych skleconych jako tako- tworzy sie w ten sposób tzw bazę. Za wąska? Wszywamy klin. Za szeroka? Wycinamy. Mam nadzieję, ze krawcowa da sobie radę (ponoć już szyła taką suknię no i widziałam jej efekty pracy na innych modelach) teraz sie zastanawaim skąd ja wytrzasnę kremowe futerko do wykończenia płaszczyka......bo pomysł już mam :)
-
Ja się właśnie najbardziej boje tej fryzury- ostatnio spięte włosy miałam na studniówkę (nawet się wtedy nie znaliśmy =nie widział mnie) normalnie mam loki-taka moja cecha charakterystyczna- ale nie chce wyglądać jak "codziennie jak przez ostatnie 23 lata" :O toż to slub :) Prawy sierpowy może być skuteczny byle nie przesadzić- pan młody też musi ładnie na zdjęciach wyjść :)