Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

bunia3

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez bunia3

  1. Milka- bardzo współczuję... Trelevinaa, Stylowa- ja z pierwszym dzieckiem używałam głównie akcesoriów Tommee Tippee, ze względu na to, że karmiłam piersią i sprawdziły się rewelacyjnie. Można je kupić w Carrefourze, Smyku i dobrze zaopatrzonych sklepach dziecięcych (na allegro oczywiście też). Co do sterylizatora, to chciałam kiedyś kupić, ale ze względu na to, że nie miałabym za bardzo gdzie go trzymać- podarowałam sobie. Butelki wyparzałam, więc teraz będę robić podobnie. Justynka- kolor x-landera bardzo mi się podoba. Moja koleżanka ma czarno-szary, urodziła synka latem rok temu i jest bardzo zadowolona. Muszę jednak podpytać, czy nie przyciąga mocno słońca. Dosia- ja nie miałam detektora tętna płodu, ale koleżanka się skusiła i nie poleca. Sprawdzała często przez pierwszy miesiąc, a potem poszedł w kąt. Lekarz powiedział jej, żeby lepiej nie używać ( z podobnych względów, o których wspominały wyżej dziewczyny). Pristina86- co do szkoły rodzenia, to bardzo polecam. Szerzej opisałam ten temat na stronie 82, dnia 3.12.2010 godz.14:50 (jeżeli miałabyś ochotę przeczytać. Środki na rozstępy- w pierwszej ciąży używałam na początku oliwki Johnsona, a od 4 miesiąca na brzuch i piersi Perfecta Mama firmy Dax Cosmetics : http://www.dax.com.pl/s/katalog/produkt/225 . Ponieważ nie mam ani jednego rozstępu na piersiach ani brzuchu, to teraz również używam i mam nadzieję, że będzie tak samo.
  2. Jatuśka- ja na pewno będę karmić piersią. Synka karmiłam ponad rok więc drugie pewnie będę karmić podobnie. W pierwszej ciąży sporo czasu spędziłam na rozmowach z międzynarodową konsultantką laktacyjną i przekonała mnie co do takiej formy karmienia.
  3. Ja też jeszcze wszystkiego nie nadrobiłam, ale jestem na dobrej drodze. Jutro pracuję, więc będę na bieżąco z Waszymi wpisami:) Za to po weekendzie znów będę nadrabiać... Milka- trzymam kciuki za Amelkę, będę się za nią modlić. Gratuluję wszystkim Mamusiom, które poznały płeć!!! Znów_Mama- mam podobne odczucia co do płci. Niby wolałabym dziewczynkę, bo chłopca już mam, ale jak każda z nas mówi, kto u niej mieszka, to myślę sobie, że też bym chciała mieć dziewczynkę/chłopca. Ciężko się zdecydować, więc będę się cieszyć z każdej informacji. Ad888888- ja również mam skurcze łydek, szczególnie w nocy. Wspominałam ginekologowi i zapisał mi Magne -B6. Wracam do internetowych zakupów, bo jeszcze trochę prezentów do kupienia mi zostało, a jeśli chcę, żeby dotarły, to ostatni dzwonek....
  4. Sylviankaa- lekarz powiedział mi jakiś czas temu na wizycie, że usunie mi nadżerkę po ciąży, ale nie wiem dokładnie jakim sposobem. Pytałam go, ale powiedział, że są bardzo podobne i trzeba będzie to zrobić. Chyba nie będę miała innego wyjścia i się zdecyduję. Trzymam kciuki za pracę. Może z tym językiem nie będzie tak źle- jak już się zacznie mówić, to dużo się przypomni. Ja często oglądam filmy po angielsku, żeby podszkolić sobie język ( w pracy też często używam). Olam- może to faktycznie od obcinania. Pilnik w przypadku Norberta raczej nie przejdzie- obcinanie paznokci musi być ekspresowe, bo się denerwuje. Peg- u nas też hitem są sanki. Mamy je od poprzednich świąt i teraz są w ciągłym użyciu. Wczoraj tatuś zrobił małemu taki wiraż, że wylądował twarzą w śniegu. Wystraszył się mocno, ale się nie zraził- dziś po pracy idziemy. Thelly- ile masz łącznie kg na plusie w ciąży?
  5. Tak fajnie zareklamowałyście tą papugę, że na pewno ją kupię dla Norberta i dla siostrzenicy. Wielkie dzięki za pomysł! Tatonka- całe szczęście,ze nic poważnego się nie stało podczas poślizgu! Ja za to dziś rano miałam problem z parkowaniem na ulicy z kupą śniegu... Olam- mojemu małemu też czasami rozdwajają się paznokcie! Rosną mu bardzo szybko i niektóre są rozdwojone. Też zastanawiałam się nad tym czy brakuje mu witamin, więc od niedawna podaję mu vibovit bobas- zobaczę czy pomoże. Pampusia- pięknie to wszystko opisałaś! Hanio- ja własnie mam straszną zgagę. Z Norbertem w ciąży, to mnie prześladowało i niestety tak jak poprzednio nic nie działa: migdały, mleko, kakao, napoje gazowane... Karenina- mi aż jest głupio, bo w poprzedniej ciąży miałam dużo zdjęć z mniejszym i większym brzuszkiem, a teraz nie mam ani jednego. Mam wielkie plany, zawsze wieczorem, po powrocie z pracy- chcę robić porządki, zabiegi kosmetyczne i oczywiście zdjęcia, ale zasypiam razem z Norbertem:( I tak jest codziennie!!! Budzę się potem o 1 w nocy i nie mogę spać przez 1,5 godziny! Mam nadzieję, że w końcu zrealizuję te wielkie plany:) Co do spania w ciągu dnia, to Norbert w tygodniu u dziadków śpi po 1,5-2 godziny, a w weekendy, jak jest z nami, to spać nie chce i rzadko udaje się go wtedy położyć.
  6. Agnes- u mnie również senność nie mija. Już mam tego powoli dość, bo w pierwszej ciąży trwało to tylko przez 3 miesiące, a tutaj... Wieczorem mam zawsze wielkie plany: porządki, maseczki, igraszki z mężem...i kończy się na tym, że zasypiam razem z synkiem ok.20:30. Potem budzę się między 1 a 2 w nocy i spać nie mogę. Lekarz mówi, że to przez moje niskie ciśnienie jestem taka senna. Ja czekam jednak na ten zapowiadany przypływ energii... Jutro mam dzień wolny od pracy, więc nie będę tu zaglądać. Cały dzień spędzę z synkiem:) Zaczyna mnie łapać paskudna zgaga i nic nie pomaga:( Trzymajcie się! Dużo zdrówka dla chorowitków!!!
  7. Witajcie:) Ale mieliśmy fajny weekend. 30-tka szwagra była rewelacyjna. Wytańczyłam się za wszystkie czasy. Sobotę spędziliśmy u rodziców i w sali zabaw dla dzieci, a niedzielę na sankach i u mojej siostry. Norbert bardzo zadowolony z prezentów. Karenina- co do głośnych zabawek, to ja zawsze zaklejam głośnik kawałkiem taśmy klejącej i to naprawdę działa. Szkoda, że wyjazd do Berlina nie wypalił, ale w kinie i na zakupach też na pewno było fajnie... Peg- w kinie było rewelacyjnie. Norbert do tej pory wspomina i każe sobie codziennie czytać "Roszpunkę". Z resztą bardzo polecam film: "Zaplątani". Hanio- gratuluję jeszcze raz chłopczyka!!!! Nie miałam okazji posłuchać Rubenka, ale muszę odkopać te linki i nadrobić. My imienia też jeszcze nie mamy. Nie zastanawiamy się zupełnie. Czekam, aż poznamy płeć. Thelly- to może Święta już spędzicie w swoim domu...Trzymam kciuki! Norbert co do uczuć, to też jest bardzo wylewny. Często bez okazji mówi mi, że mnie kocha, coraz częściej całuje mój brzuch i powtarza: "Kocham dzidzię". A wczoraj po obiedzie przyszedł do mnie, przytulił się i powiedział:"dziękuję za pyszny obiadek". Ach, słodkie te nasze dzieciaczki:)
  8. SarahBan-wspaniale, że znalazłaś w końcu sensownego lekarza! Co do wagi, to ja mam prawie na plusie 3kg. W pierwszej ciąży miałam na tym etapie identycznie, a łącznie przytyłam 10kg, więc jestem dobrej myśli:) Dziś Norbert zostaje z siostrzenicą na noc u moich rodziców, a my imprezujemy na 30-tce szwagra. Kupiłam w końcu ładny, skórzany portfel (wczoraj chodziłam za prezentami przez 4,5 godziny). Nie wiem jak dziś wytrzymam na tej imprezie, bo codziennie zasypiam ok.21:) Myślałam, że wraz z końcem I trymestru to się skończy, ale ciśnienie nadal mam strasznie niskie, więc odjeżdżam wcześnie. Julka- dużo zdrówka dla Was!!!
  9. Wreszcie udało mi się nadrobić czytanie. Aż się boję, co to będzie po weekendzie:) Wtedy raczej nie korzystam z internetu, bo wymyślamy z rodzinką różne wyjazdy, wyjścia itp. Eni, Kropeczka, Missrossini- wspaniale, że już znacie płeć.Gratuluję!!! Rozumiem rozczarowanie i szok związany z wiadomością dotyczącą płci. W poprzedniej ciąży czułam delikatną presję ze strony męża i jego rodzinki, że powinien być synek, więc ja mówiłam cały czas, że mi wszystko jedno, ale siłą rzeczy miałam nadzieję, że będzie syn. Gdy na usg okazało się, że syn, odetchnęłam z ulgą. Jednak moja siostra, która ze strony rodziny męża miała dużo większą presję (przedłużenie rodu itd.), gdy dowiedziała się, że dziewczynka, to łza jej poleciała i potem też nie mogła się pozbierać przez kilka dni. Po porodzie okazało się oczywiście, że jej mąż jest zachwycony faktem posiadania córki. Teraz wolałabym córcię, bo fajnie byłoby mieć parkę, mąż synka, więc się wyrównuje:) Czuję się zupełnie inaczej niż w pierwszej ciąży, ale dopuszczam fakt posiadania kolejnego synka i też będę się ogromnie cieszyć. Ubranka już mam, więc nie trzeba będzie za dużo kupować... Choć dla dziewczynek są dużo ładniejsze rzeczy w sklepach i fajnie byłoby mieć okazję wystroić maleńką dziewczynkę. Tula- mój lekarz też niestety wychodzi z założenia, że płeć określa dopiero ok.20 tygodnia. Kolejną wizytę mam 22.12, ale usg połówkowe zrobi mi jakiś czas później, bo w tym gabinecie nie ma tak szczegółowego usg, więc nie wiem czy poznam płeć przed świętami. Wczoraj kupiłam cudowną bluzę dla maleństwa- nie mogłam się oprzeć. Kolory neutralne, więc wykorzystam w każdym przypadku. Justynka_87- ja też zużywam mnóstwo wkładek dziennie... Co do szkoły rodzenia, to w pierwszej ciąży chodziłam z mężem. W naszym przypadku to się sprawdziło idealnie z wielu przyczyn. Po pierwsze właścicielką szkoły jest szefowa położnych w szpitalu w którym rodziłam (była przy samej akcji porodowej razem z dwiema innymi położnymi). Zajęcia prowadzone były też przez inną położną, która była ze mną przez kilka godzin porodu, do czasu gdy nie skończyła zmiany. Możliwość obejrzenia sal porodowym była bardzo korzystna, podczas porodu położna zapytała w której sali chcę rodzić, to mi ją zarezerwuje. W ogóle zauważyłam inne traktowanie przez to, że korzystaliśmy z tej szkoły rodzenia. Kolejna sprawa, to świadomość męża, który został nauczony w jaki sposób może mi podczas porodu pomóc, uśmierzyć ból itd. Teraz nie wyobrażam sobie porodu bez niego. Mimo tego, że był to mój pierwszy poród, mając wiedzę, którą przekazano mi w szkole, czułam się dużo pewniej. Wiedziałam jak oddychać, jak dotleniać maleństwo, jak przeć, więc reagowałam tylko na polecenia położnych. Poza tym na każdych zajęciach dużo ćwiczyliśmy, więc miałam okazję się ruszać, bo w domu nie miałam motywacji. Uczyli nas też w jaki sposób zajmować się maleństwem, uspokajać... Te wskazówki okazały się bardzo pomocne, bo mój mały bardzo mało spał przez kilka pierwszych miesięcy.Szefowa położnych, prowadząca szkołę jest międzynarodową konsultantką laktacyjną, więc przekazała mi dużo informacji o karmieniu piersią. Dzięki niej karmiłam synka ponad rok czasu. Gdy na początku miałam problemy, przychodziła na prywatne wizyty i ogromnie mi pomogła. Poza tym dostawaliśmy na zajęciach mnóstwo próbek kosmetyków itd. dzięki czemu sprawdzałam na maluchu, czy go nie uczula, jak się sprawdza i dopiero potem kupowałam specyfiki. Było kilka spotkań z lekarzami, psychologiem, anestezjologiem...Przy drugim dziecku nie będziemy korzystać, ale zawsze koleżankom polecam. To się rozpisałam:) Do 17 siedzę w pracy, a potem randka w restauracji z mężem i na 20 30-te urodziny mojego szwagra. Nie wiem jak dam radę, bo codziennie zasypiam ok.21.
  10. Witajcie:) Zaznaczam tylko obecność. Nie mam kompletnie na nic czasu- mnóstwo pracy, męża nie ma od niedzieli i wraca dziś. Wczoraj miałam firmową uroczystą kolację, więc spałam u rodziców, bo trzeba było malucha gdzieś zostawić na czas mojej nieobecności. Dzieciaczki na poczcie -cudowne! Brzuszek Hani też piękny! Ja muszę w końcu pstryknąć jakieś fotki. W piątek idę z mężem na 30-tkę szwagra i jeszcze nie mamy prezentu. Teraz głowię się co kupić. Macie może jakieś pomysły? Myślałam o portfelu- jutro mam wolne, więc popatrzę, ale może jeszcze coś podsuniecie... Julka- Ty to masz z tymi aktami, urzędami, sądami:( Co do samochodu, to ja jechałam w pierwszą śnieżycę, ale korki były tak gigantyczne, ze ponad godzinny (zwykle 15-20 minut) dojazd do domu mnie zniechęcił i kolejnego dnia pojechaliśmy tramwajem. pozdrawiam gorąco!
  11. Cześć Dziewczyny! Chciałam tylko zaznaczyć obecność. Mam spore zaległości w czytaniu, więc najmocniej przepraszam, że nie odniosę się do Waszych wpisów. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się nadrobić. Ostatnio w pracy mam takie urwanie głowy, że nie starcza czasu na nic innego. Samopoczucie u mnie nawet niezłe- mdłości powoli mijają. W sobotę wybuchnęłam płaczem i nie mogłam się uspokoić (powód był jakiś zupełnie nieznaczący, ale chyba tego potrzebowałam, bo poczułam się znacznie lepiej). Ach, te hormony... Pozdrawiam Was serdecznie!
  12. Peg- mam nadzieję, że Twój Tata wyzdrowieje i będzie miał okazję się zmienić. Pampusia- dużo zdrowia również dla Twojego Taty! Maluchy macie cudowne! Thelly- kiedyś miałam podobną sytuację, ale z moim palcem u dłoni i lekarz powiedział, że sam zejdzie. W przypadku stresu jakiego wizyta u lekarza dostarcza mojemu małemu, też pewnie bym nie poszła. Deelite- wspaniale, że wkrótce przeprowadzacie się do swojego domku! Karenina- mam nadzieję, że Sylwester nad morzem dojdzie do skutku. My już mamy plany: dostaliśmy zaproszenie od przyjaciół, którzy mają lokal ze stadniną koni. W tym lokalu odbywają się imprezy typu wesela, chrzciny. Będzie dużo ludzi, ok.80 osób, eleganckie stroje (tylko ciekawe w jaką sukienkę się wcisnę:( ). Chciałam jeszcze polecić film "Zaplątani". Bardzo przyjemnie się go ogląda. Norbert i siostrzenica byli zachwyceni, dorosłym też się podobał.
  13. Pampusia- wspaniale, że jesteście już w domu. Czekamy na zdjęcia! Mąż chyba nie miał problemów z Julką w czasie gdy byliście w szpitalu? Bo pamiętam, że tym się bardzo martwiłaś... Julka- dobrze się skończyło:) Porządna firma. My idziemy na 18 do kina na "Zaplątanych". Norbert od paru dni o niczym innym nie mówi...Okazało się, że można iść również w 2D, więc nie muszę już się martwić okularami.
  14. Fauletka- spełnienia najskrytszych marzeń z okazji URODZIN!!! Tigero- też mam takie pobolewania w kroczu... Czekoladowa- u mnie z tą zgagą nie sprawdziło się. Miałam z nią ogromny problem, a synek miał malusieńko włosków po urodzeniu:) Moniasky- ja używałam (z resztą do tej pory używam) kosmetyków Nivea baby i jestem zadowolona. Gdy synek miał suche plamki na skórze, to wtedy oilatum i emolium. Z następnym dzieckiem planuję podobnie. Znów_mama- mam sporo koleżanek, które zachwalały ten odciągacz kataru, podłączany do odkurzacza, ale ja sama nie wypróbowałam. Mam zwykłą fridę i sprawdzała się bardzo, gdy dziecko było chore, a nie potrafiło wydmuchać noska. Bartolenka- mi czasami w badaniach wychodzą liczne bakterie, a kiedy lekarz skieruje na posiew moczu, to nic nie wychodzi. Ja dziś do 17 jestem w pracy, a na 18 idziemy z mężem i synkiem do kina na "Zaplątanych", bo o tym synek marzy...
  15. Rudeboy- bardzo dziękuję za informacje. Szkoda, że aż 2 tygodnie, bo nie wytrzymam tak długo:( Jeśli macie gdzieś niedaleko siebie sklep Tesco, to dziś, jutro i w sobotę jest promocja zabawek -20% odejmują przy kasie. W moim mieście promocja jest od godz.18 do zamknięcia sklepu, w większych Tesco od 22 do rana: http://www.tesco.pl/produkty/noca-zabawki-20-procent-taniej/ Mają sporo zabawek fisher price, klocki lego i inne. Może znajdziemy coś dla maluchów...
  16. Mój mały się aż tak bardzo nie wiercił. Było widać przez brzuch wystającą rączkę lub nóżkę, czułam kopnięcia, czasami delikatnie bolało, ale czegoś takiego jak na tym filmie nie doświadczyłam.
  17. Tatonka- bardzo dziękuję za informacje. Słyszałam o tym rumianku, żeby lepiej nie stosować, choć niektórzy nadal polecają. Ja na razie ograniczyłam się do soli fizjologicznej i tych kropli. Do wtorku będę je stosować i potem zobaczymy...
  18. Fajny maluch:) http://www.youtube.com/watch?v=OXCrqg05cGA&feature=fvst
  19. Wczoraj miałam wizytę u ginekologa. Wyniki badań mam książkowe. Pierwszy raz nie oglądałam maleństwa na usg, tylko słuchaliśmy serduszka. Byłam przerażona, gdy doktor nie mógł namierzyć serca, okazało się, że dziecko leży bardzo nisko, więc wszystko w porządku. Następna wizyta 22.12, ale parę dni później mam się zgłosić do szpitala, gdyż tam mają dużo bardziej szczegółowe usg, a to będzie przecież połówkowe i poznamy płeć. Mam do Was pytanie: czy znacie jakieś sposoby na zapalenie spojówek? To cholerstwo mam drugi raz w ciągu 3 tygodni. Oczy mam tak czerwone, spuchnięte i bolące, że szok. Wcześniej brałam krople: Chibroxin (pediatra, która przepisała to synkowi twierdziła, że będę mogła brać i mój ginekolog też). Teraz też stosuję, ale oczy wyglądają koszmarnie, a poza tym czytam w internecie , że krople w ciąży- absolutnie nie. Znam sposoby typu rumianek, herbata, sól fizjologiczna, ale może macie jeszcze jakieś pomysły? Zapisałam się do okulisty, ale wizyta dopiero we wtorek, więc do tej pory jakoś muszę sobie radzić... Co do bólu brzucha, to jest dokładnie tak jak piszecie. Wczoraj pytałam o to ginekologa, bo mam co jakiś czas taki kujący ból. On powiedział, że jest to jak najbardziej normalne i jest tym bardziej spokojny, że wszystko w porządku. Macica się powiększa i twierdzi, że w kolejnych ciążach to jest bardziej odczuwalne, w pierwszej mogłam czuć, ale mniej intensywnie. Znów_mama- zgaga, to też było moje przekleństwo w poprzedniej ciąży. Praktycznie całą ciążę z tym walczyłam, ale nic nie pomagało. Teraz niestety pewnie będzie podobnie. Już zdarzały się drobne zapowiedzi...
  20. Sylwianka- też bym się na pewno już po tylu dniach bez @ nastawiała:( Olam- co do czytania, to mimo tego, że mój mały uwielbia bajki TV, to książka zawsze wygrywa. Moja mama czyta wnukom od maleńkiego, ja z mężem zawsze wieczorem i Norbert to kocha. Sam też przegląda książeczki i opowiada z pamięci. Poza tym bardzo dużo zapamiętuje, np. wierszyków. Często bawimy się tak, że czytam jakąś książkę, a on z pamięci powtarza ostatnie wyrazy z każdego wersu. Staram się regularnie kupować mu nowe książeczki i tym sposobem jego biblioteczka jest bardzo bogata. Tatonka- mój maluch też ostatnio gorzej sypia. Wcześniej zasypiał sam i przychodził do nas koło 5-6. Od czasu ostatniej choroby, chce zasypiać ze mną lub z mężem i koniecznie trzymać za rączkę. Mam nadzieję, że go oduczymy, bo nie wyobrażam sobie takiego zasypiania przy drugim dziecku. Wczoraj miałam wizytę u ginekologa. Wyniki badań mam książkowe. Pierwszy raz nie oglądałam maleństwa na usg, tylko słuchaliśmy serduszka. Byłam przerażona, gdy doktor nie mógł namierzyć serca, okazało się, że dziecko leży bardzo nisko, więc wszystko w porządku. Następna wizyta przed świętami, usg połówkowe i poznamy płeć:) Mam do Was pytanie: czy znacie jakieś sposoby na zapalenie spojówek? To cholerstwo mam drugi raz w ciągu 3 tygodni. Oczy mam tak czerwone, spuchnięte i bolące, że szok. Wcześniej brałam krople: Chibroxin (pediatra, która przepisała to małemu twierdziła, że będę mogła brać i mój ginekolog też). Teraz też stosuję, ale oczy wyglądają koszmarnie, a poza tym czytam w internecie , że krople w ciąży- absolutnie nie. Znam sposoby typu rumianek, herbata, sól fizjologiczna, ale może macie jeszcze jakieś pomysły? Zapisałam się do okulisty, ale wizyta dopiero we wtorek, więc do tej pory jakoś muszę sobie radzić... Tatonka- może mogę coś stosować?
  21. Cześć Dziewczyny:) Ja dopiero przed chwilą wysłałam prośbę o hasło. Postaram się zrobić jakieś fotki. Brzuszki macie śliczne: Znów-mama- po tylu dzieciach, jestem w szoku- taki super brzuszek!!! Ja mam brzuszek zbliżony do Joli, ale troszkę większy- tak mi się zdaje:) Tigero-rogal to super sprawa. Mam dwa podobne i bardzo przydały mi się przy pierwszym dziecku, a teraz śpię z jednym, drugiego używam jako podpórka podczas oglądania TV w sypialni. Penelopa- śliczny ten płaszczyk, też wybrałabym fioletowy. U mnie jest jednak problem z zakupami ubrań bez przymierzania: jestem bardzo wysoka (ponad 180 cm), do tego mega długie nogi i ręce. Strasznie trudno dobrać mi ubranie w sklepie, a co dopiero na allegro:( Mam jeszcze do Ciebie pytanie: na jakich półkach w biedronce można znaleźć tą suszoną żurawinę? Obok jakich produktów? Muszę koniecznie zakupić. Co do produktów zakazanych, to zjadłam jakiś czas temu sushi- nie mogłam się opanować w Domu Sushi mają takie pyszne (ale tylko 2 małe kawałeczki). Wczoraj robiłam mężowi tatara i miałam ogromną ochotę, ale się opanowałam. Sery uwielbiam, ale udaje mi się pohamować. Kawę piję średnio raz w tygodniu, a tak to zbożówkę. Eni- masz zdjęcie nowego łóżka? Jestem ciekawa jak się na takim śpi. Bartolenka- moja koleżanka ma goldena i tylko mąż wychodzi z nim na spacer, po tym jak 2 razy ciągnął ją na leżąco po chodniku przez kilkanaście metrów, dopóki nie puściła smyczy- była cała poraniona. Czekoladowa- o której masz wizytę? Ja na 17-tą. Trzymajcie kciuki.
  22. SarahBan= współczuję oparzenia!!! Parę lat temu poparzyłam nogę wrzątkiem ( pod prysznicem u rodziców, jak jeszcze mieli termę gazową). Miałam ogromną bliznę na pół łydki i potwornie bolało przez dłuższy czas. Nie używałam żadnych specjalnych kremów, a blizna zeszła po jakimś roku (byłam zdziwiona, bo myślałam, że już zawsze będę ją miała). Dziś może się w końcu dowiesz jaka płeć... Ja też mam dziś wizytę u ginekologa na 17-tą. Pewnie mi jeszcze nie powie, bo to 17 tydzień, a mówił, że dopiero w 20-tym określa płeć, więc się nie nastawiam. Co do laptopów edukacyjnych, to Norbert ma taki: http://allegro.pl/kiddieland-moj-pierwszy-laptop-grajacy-kolorowy-i1292161230.html Dostał go na pierwsze urodziny i do tej pory nim się bawi. Niektóre gry dopiero niedawno opanował. Ta zabawka zajmuje go na dość długi czas. Mam do Was pytanie: czy któraś z Was była z dzieckiem na bajce w kinie w 3D? Norbert był już 3 razy w kinie i bardzo mu się podoba. Teraz wymarzył sobie bajkę "Zaplątani", ale wyświetlają ją tylko w 3D i nie wiem czy będzie siedział w okularach. Zrobiłam rezerwację na piątkową premierę, ale jeszcze się zastanowię czy pójdziemy.
  23. Stylowa- co do pasa,to na nauce jazdy przekonywali, że pasy ułożone są w ten sposób, że nie zrobią dziecku krzywdy, a na pewno znacznie większe szkody może poczynić brak pasów. Czekoladowa- ja też mam jutro wizytę:) Co do babci, to niestety większość ludzi z tego pokolenia ma podobne zdanie. Najgorsze jest to, że takie zdanie przekazali naszym rodzicom, którzy często myślą tak samo. Potem się dziwić, że jest sporo rozwodów. Bartolenka- ja mam nianię elektroniczną Philipsa, ale nie pamiętam jaki model. Jestem bardzo zadowolona. ad888888- mimo tego, że ja mam dość dobry nastrój, to zauważam u siebie duży wpływ hormonów. Podczas drogi do pracy, zakupów itd. strasznie denerwują mnie ludzie (nigdy czegoś takiego nie miałam). Gdy ktoś mnie trąci łokciem, albo usłyszę jakiś głupi komentarz, dotyczący czegokolwiek, to mam takie myśli, że mam ochotę powiedzieć coś złośliwego, albo zwrócić komuś uwagę. Na szczęście udało mi się jak do tej pory hamować, ale denerwują mnie te myśli i moje złośliwe komentarze w głowie...Czasami zdarzy mi się też wyładować na mężu:( Znów_mama-trzymam kciuki!
  24. Thelly- nie uważam, żebyś miała wielki brzuch. Mam termin 2 tygodnie po Tobie i mam niewiele mniejszy. Z resztą nie da się już go ukryć, każdy zauważa, że jestem w ciąży. Kuchnia będzie na pewno dobrym wyborem: mój mały bawi się nią zawsze u siostrzenicy i w salach zabaw, do których chodzimy w weekendy. Konia na biegunach dostał od dziadków w zeszłym roku i owszem, bawi się, ale pobuja się 5 minut i koniec. Fakt, że buja się prawie codziennie, ale konik sporo miejsca zajmuje i na pewno nie zajmie dziecka na dłużej. Szafa- super. Sama mam w mieszkaniu tego typu- są bardzo praktyczne.
  25. Witajcie:) Co do prezentów, to ja dopiero zaczynam myśleć. Na Święta już część prezentów dla dzieciaczków znajomych mam: ubranka, dokupię jeszcze jakieś książeczki. Mój mały bardzo cieszy się z ubrań, szczególnie jak są zdjęcia ukochanych bohaterów np. z Toy Story, Shreka. Ostatnio ulubioną zabawką Norberta są puzzle Toy Story. Potrafi już całą układankę ułożyć samodzielnie i robi to z 20 razy w ciągu dnia:) Wiem, że moi rodzice pokupowali mnóstwo zabawek dla wnuków na Mikołajki i święta, więc na pewno dzieciaczki będą zachwycone. Ja na pewno kupię jakieś nowe puzzle, bo to się u nas sprawdza. Poza tym kupię na dvd 3 część Toy Story, bo wciąż wałkujemy 1 i 2 część. Mały marzy też o dużej zabawce Buzza Astrala, bo ma tylko małe figurki i wciąż pokazuje nam reklamy- pomyślę... Thelly- moje poduszki nie szeleszczą, ale może to tylko tak na początku. Rudeboy- co do szczepień, to robiliśmy raczej w terminie i nie było żadnych skutków ubocznych, które można by z tym powiązać.
×