bunia3

Znów-mama- bardzo się cieszę!!! ad888888- trzymam kciuki za rozmowę z rodzicami izazsynkiem - Witaj ja mam 2-letniego synka Co do objawów ciążowych, to mdłości mam o każdej porze i nasilają się z każdym dniem:( Dziś wieczorem mam wizytę u ginekologa.Mam nadzieję, że wszystko jest w porządku.

Znów_mama- trzymam kciuki!!!!!

Nick..........Imię....... Wiek..... Miasto....... Termin porodu/tydzień. ad888888....Ada..........22.......Pszczyna.....8.05./tydz ień w stopce. PaulinaKiss...Paulina.....23.......Kraków........4.05./t ydzień w stopce. annjaa........Ania........28.......Gdańsk.........03.05/ tydzień 7 kaka80....... Kaśka..... 30....... Kraków....... 05.05/ tydzień 7 elcia1984.....Ela..........25........Londyn........01.05/ tydzien 8 ENI_35........ANETA......35........BIESLKO-BIAŁA.....05- 05-2011 8 tydz bunia3......................30........Toruń.........08.08/7 tydzień Jak wpiszą się wszystkie dziewczyny, to może potem ułożymy według terminów... Ja mam wizytę 22.09. W pierwszej ciąży też brałam Duphaston. Miałam plamienia do końca I trymestru i oczywiście zakaz współżycia:( Mam nadzieję, że tym razem się to nie powtórzy.Znów_mama i annjaa- trzymam kciuki Chodzę do prywatnego lekarza. Przy pierwszej ciąży miałam wspaniałego ginekologa, również prywatnie, ale miał ostatnio zawał serca. Oczywiście mogłabym do niego chodzić, ale znalazłam równie cudownego lekarza, którego pamiętam ze szpitala. Byłam już na wizycie kontrolnej, byłam już w ciąży, ale jeszcze o tym nie widziałam:) Co do samopoczucia, to podobnie mam straszne zawroty głowy i mdłości, które delikatnie ustają po zjedzeniu czegoś. W pierwszej ciąży miałam różne zachcianki, a urodziłam chłopca.Teraz czuję się troszkę inaczej, więc może będzie dziewczynka. Dla mnie nie ma różnicy, choć fajnie byłoby mieć parkę. Mąż chciałby chłopca, a za jakiś czas dziewczynkę (ja jednak chyba wolałabym skończyć na dwójce dzieci). pozdrawiam wszystkie Mamusie

Witajcie:) Hanio- wspaniale, że urlop udany. Co do złego samopoczucia w czasie głodu, to u mnie bardzo podobnie. Muszę jeść częściej, bo gdy mam pusty żołądek, to mam koszmarne mdłości. Do tego cały czas kręci mi się w głowie:( Brzuszek już jest delikatnie widoczny. Wyglądam, jakbym sobie dobrze zjadła. Planuję kupić choć 2 pary porządnych ciążowych spodni, ponieważ wszystkie które mam przeznaczone są na lato lub ciepłą wiosnę. Wiem, gdzie jest fajny sklep z odzieżą ciążową, szyją też na zamówienie, co przy mojej długości nóg jest bardzo ważne. Maju- strasznie współczuję przejść z ząbkiem:( Norbert nie był jeszcze u dentysty i strasznie się tego obawiam. Przypuszczam, że za żadne skarby nie otworzy buzi. Wczoraj byliśmy na basenie. Mały wyszalał się za wszystkie czasy. Bałam się czy potem się nie przeziębi, ale na szczęście nie ma niepokojących objawów. Będziemy chodzić co tydzień. Życzę wszystkim dużo zdrówka!!!!

Maju- gratuluję sukcesu nocnikowego!!! U mnie niestety w tej kwestii bez zmian. Norbert informuje, że się załatwia, ale na nocnik, ani na toaletę za nic nie chce usiąść:( Co do kwestii studiów, to wiem jak to jest, ponieważ moja przyjaciółka ma bardzo podobną sytuację. Nie chodzi o to jak ją postrzegają ludzie, ponieważ zna swoją wartość, ale chce skończyć studia dla własnego dobrego samopoczucia. Wiem, że na pewno je skończysz i będziesz w pełni szczęśliwa:) Ja niestety od paru dni mam potworne mdłości i zgagę:( W pierwszej ciąży zgaga była dużo później, a mdłości były słabsze:( Właśnie walczę ze sobą, żeby nie wylądować w toalecie... Do tego mam dość spory apetyt i nie wiem czy będzie tak dobrze jak ostatnio, gdzie przytyłam 10kg. Do tej pory na szczęście schudłam 1kg, ale zobaczymy jak będzie później. Thelly-nie wiem czy dobrze pamiętam, ale Hania jest chyba na urlopie? Co do wyników posiewu, to niestety się nie orientuję zupełnie:( Czy Wasze dzieci lubią bajki? Mój ogląda głównie Mini Mini, ale zwariował na punkcie pierwszej części Shreka. Ogląda prawie codziennie, zna teksty na pamięć. Najbardziej cieszą go gadżety i książki o tej postaci (nosi ze sobą figurki Shreka, Fiony i Osiołka).

Witam:) Ja do lekarza idę 22.09 1.objawy: zawroty głowy, ból piersi, mdłości, wstręt do różnych zapachów: np. mięso 2.termin z kalkulatorów- 2 wersje: 8.05 i 09.05 3.Wie najbliższa rodzina i przyjaciółki. Nie dało się tego ukryć, wiedzieli, że zaczynamy starania o drugie dziecko... Mdłości mam silniejsze od kilku dni. Mam nadzieję, że nie dopadnie mnie zgaga. W pierwszej ciąży to była moja zmora:(

Ja też nie widzę zdjęć Julki, ale i tak gratuluję!!!! Przeziębienie nie chce mnie opuścić. Piję herbatkę z lipy z miodem, syrop z cebuli i jem czosnek, ale nie pomaga mi to za bardzo. Maluch ma katar, ale poza tym żadnych objawów, za to z mężem coraz gorzej:( Musiał wyjechać do Krakowa, więc jesteśmy z Norbertem sami. Najgorsze jest to, że mały nie zawsze wejdzie sam na 6 piętro i muszę go wnosić. Wczoraj brzuch mnie bolał, ale mam nadzieję, że nic dzidzi nie grozi. Thelly- szkoda, że lekarz nie zrobił usg. W poprzedniej ciąży miałam przy pierwszej wizycie i teraz raczej też tak będzie. Wizytę mam 22.09 Hanio- w ciąży z Norbertem byłam bardzo wrażliwa na zapachy. Najbardziej denerwowało mnie mięso, wędliny i surówka z kapusty- natychmiastowy odruch wymiotny. W tej chwili jest mi tylko odrobinę niedobrze, ale to chyba dlatego, że najadłam się pestek dyni. Choć najbardziej obawiam się zgagi w późniejszej ciąży- to była tragedia!!! Chyba Maja coś takiego miała. Pszczoola, Karenina- co u Was? Dużo zdrówka wszystkim życzę!!!

Dziś idziemy z Norbertem do kina. Zapomniałam Wam chyba powiedzieć, że był już w kinie na "Muminkach" i był zachwycony. Myślałam, że po 15 minutach będzie chciał wychodzić, a ten siedział wpatrzony przez prawie godzinę. Teraz jak przechodzimy koło kina, to prosi, żeby iść. Dziś od rana przeżywa, bo już kupiłam bilety na "Jak ukraść księżyc". Przeziębienie niestety mnie trzyma mocno. Do tego zaraziłam męża:( Na szczęście z Norbertem coraz lepiej.

nick....................termin porodu..........pleć................poród kwiatuszek25.........26 maja 2010........Martynka....24 maja 2010 maja....................26 maja 2010........Maja....27 maja 2010 Agatha2007..........16 listopad 2010.......... ? ....................... pampusia............. 2 grudnia 2010 .......chłopczyk ................... SarahBan .............. styczeń 2011 ? .......... ... ............. thelly................. 20 kwietnia 2011 .... chłopczyk hehe ..... hanio k.................27 kwiecień 2011 bunia....................9 maja 2011 ............. tatonka.................................................. . ............. sylvianka................................................ ............ Ale mam koszmarny katar. Nie wiem jak zasnę, bo mam bardzo zatkany nos:( Dobrej nocy

Thelly- dołączam się do zachwytów!!! Wyglądałaś pięknie! Co do tych dziwnych sytuacji z pocztą, to wciąż mam nadzieję, że musi być jakieś racjonalne wytłumaczenie. Nie potrafię sobie wyobrazić, jaki byłby cel takiego zachowania... Haniu- termin wychodzi mi ok.9 maja. Zapisałam się do lekarza na 22 września. Karenina, Pampusia- mam nadzieję, że te plamki, to nic poważnego. Ewelinka- dużo zdrówka dla Dominika!!! Agatha= szkoda, że wycieczka się nie udała:( Maju- Ty to masz zdrowie! Dwa maluchy, codzienne prace i jeszcze wystawianie ciuszków na allegro! Ja już od paru miesięcy zbieram rzeczy na wydanie. Muszę się wreszcie zmobilizować:)

Witam serdecznie Ja również jestem w ciąży i mam termin na maj. Jestem mamą 2-letniego chłopca. Pozdrawiam wszystkie ciężarne i starające się:)

Dziś rano zrobiłam test i wyszły dwie wyraźne kreski:) Dziękuję za dotychczasowe gratulacje Niestety dopadło nas (Norberta i mnie) przeziębienie. Maluch ma straszny katar i kaszel, ja katar i potworny ból gardła. Przez weekend stosowaliśmy różne "domowe" sposoby i widzę znaczną poprawę. Z wizytą u lekarza poczekam jeszcze ok. 2 tygodni. Thelly, Hanio- byłyście już? Pampusia- nie wiem czy to zasada, ale każdy mi mówi, że zwykle chłopcy są większymi łobuzami. Jak porównuję Norberta z siostrzenicą, z którą spędza całe dzień u dziadków, to różnica jest kosmiczna. On jest dużo większym psotnikiem, ma bardzo zwariowane pomysły, niczego praktycznie się nie boi, bije i wszędzie jest go pełno. Ona natomiast jest bardzo spokojna, odpowiedzialna... W środę idzie pierwszy dzień do przedszkola i nie wiem jak Norbert bez niej wytrzyma. Co do nocnika, to ja nie mam już pomysłów. Kiedyś przynajmniej siadał, ale nie zawsze coś zrobił, a teraz to w ogóle usiąść nie chce!!! Biega w majtkach, mówi, że siusia lub robi kupę, ale za nic nie usiądzie:( Pszooła- jakzdrowie? Co u Was? Zapomniałam chyba Wam wspomnieć, że mój zabieg nie usunął przyczyny problemów z zatokami:( Pani laryngolog mówiła, że jeśli nie to, zostaje jeszcze skrzywiona przegroda, ale ten zabieg będzie dużo gorszy. W tej chwili już nic nie zrobię...

Julka- ja też uprzedzałam znajomych jak odebrałam prawko:) W środę byłam u nowego ginekologa. Mój mimo tego, że jest wspaniały, miał ostatnio zawał serca. Podobno wrócił do pracy, ale ma potwornie dużo pacjentek i stara się przyjmować mniej.Warunki w gabinecie nie są za ciekawe, więc uznałam, że poszukam innego, a jeśli się nie sprawdzi, to wrócę do poprzedniego. Okazało się, że znalazłam ideał!!!! Wspierałam się opiniami w internecie, poza tym zależało mi na lekarzu, który pracuje w szpitalu. W życiu ginekolog nie zadawał mi tylu pytań, co wydało mi się bardzo profesjonalne. Zrobił cytologię,dokładnie zbadał mi piersi. Poprosił też, żebym nie żyła od cyklu do cyklu, bo tak jest najtrudniej zajść...Poza tym nadżerka mi się powiększyła i będę musiała po ciąży usunąć. Czy któraś z Was usuwała? W dniu dzisiejszym robiłam test i wyszła słaba druga kreska. Z Norbim miałam to samo, więc powtórzę za kilka dni i zobaczymy:)

Witajcie:) Ostatnio czuję się dziwnie i zaczęłam podejrzewać ciążę...O godz. 21 jestem nieprzytomna, a zwykle chodzę spać o 1.Poza tym mam straszne zawroty głowy i jest mi niedobrze. Dziś zrobiłam test, ale wyszedł negatywny. Jeśli nie ciąża, to nie wiem co mi jest. Jutro mam wizytę u nowego ginekologa, na pewno nic mi na ten temat nie powie, gdyż jest za wcześnie, ale muszę zrobić cytologię, poza tym miałam ostatnio bakterie w moczu, więc wolę to sprawdzić. Co do zdjęć, to brzuszki macie śliczne!!! Maju, Kwiatuszku- prześlijcie aktualne fotki maluszków Karenina- bardzo fajny pomysł z tym wyjazdem we dwoje:) Ja też noszę szkła kontaktowe, ale nie codziennie i jestem bardzo zadowolona. Okulary tylko gdy oglądam TV lub czasami podczas jazdy samochodem. Julka- jak u Was?

Maju- fajnie, że córeczka jest już taka "duża". Strasznie szybko ten czas minął:) Dobrze, że Bartuś chce latać z gołą pupcią, szybciej się nauczy. Norbert w tej kwestii ma duży problem, bo nie akceptuje chodzenia bez niczego ( musi mieć majtki, bokserki lub pieluchę). Co do bilansu 2-latka, to my byliśmy pod koniec lipca. Pani pediatra jest wspaniała (chodzimy niestety prywatnie) i dzięki niej Norbert ma dużo lepsze podejście do wizyt. Pozwolił na wszystkie badania, z wyjątkiem mierzenia ciśnienia. Pokazał zęby, dał się zmierzyć, zważyć, z siusiaczkiem było trochę płaczu, ale się udało. Poza tym pięknie odpowiadał na wszystkie pytania. Potem zaszczepiliśmy go przeciw pneumokokom i też nie było problemu. Sylvianka- test zrobię w kolejny weekend. A Ty? Karenina- mam nadzieję, że wesele będzie fajne:)

Haniu- gratuluję!!! My zaczęliśmy starania i mam nadzieję, że będą owocne:) Sylvianka, Aluisa ( nie wiem czy o kimś zapomniałam) trzymam kciuki! Julka- jeszcze raz gratuluję! Co do wiadomości na poczcie, to strasznie mi przykro. Moja kuzynka miała , gdy była malutka, ale nie pamiętam żadnych większych komplikacji z tym związanych. Zależy to pewnie od odmiany... Karenina- bardzo ładnie wyglądasz bez okularów. SarahBan- mieszkanie "na swoim" ma bardzo dużo plusów, choć przy dwójce dzieci będzie Ci pewnie trudno:( Najważniejsze, że masz rodzinę, która chce Ci pomagać.

Thelly- gratuluję!!!!Wspaniała wiadomość. Jeszcze raz składam Ci najlepsze życzenia z okazji Urodzin!!!!

Thelly- już myślałam, że na poczcie znajdę zdjęcie pozytywnego testu:) Mam nadzieję, że będę mogła gratulować. Marghi- ja odstawiłam małego od piersi po ponad roku i przez 2 dni było bardzo ciężko. Nie wyobrażam sobie jakbym miała to zrobić teraz- mam problem z wymianą butelki ze smokiem na inny kubek (za nic nie chce pić mleka z niczego innego). Dziś kupię kolejny i mam nadzieję, że tym razem się uda. Trzymam za Ciebie kciuki! Tatonka- wspaniale, że wszystko się u Was układa!!! Co do pieluch, to ja już też mam dość. Norbert może chodzić w mokrych majtkach i absolutnie mu to nie przeszkadza. Często próbuje sobie sam założyć pieluchę, bo tak ją uwielbia:( Na nocniku nie lubi siedzieć, bo traci czas, który mógłby poświęcić na zabawę...Wypróbowałam sposób z naklejkami: usiadł, ale po chwili wstał i domagał się naklejki. Pampusia- gratuluję synka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ja dziś wieczorem wyprawiam urodziny w babskim gronie. W przyszłym tygodniu kończę 30-tkę, więc dziś mamy wynajętą salę w lokalu karaoke.W niedzielę mam imprezę dla rodzinki. Julka- jak egzamin? Już miałaś?? Zdjęć włosów niestety nie miałam okazji zobaczyć:(

Kwiatuszek- ja miałam usuwane laserowo znamiona: jedno duże z głowy i kolejne z twarzy. Z tym drugim jest mały problem, gdyż po trzech zabiegach wciąż się odnawia, ale jest mniej widoczny niż kiedyś. Kolejną próbę mam we wrześniu.Nie wiem jak to wygląda w okresie karmienia piersią. Zabieg jest bardzo krótki, przeprowadzany w znieczuleniu miejscowym. Ok.6 rano wyruszamy na Mazury.Wracamy w poniedziałek. Pozdrawiam Was gorąco!

Julka- Bardzo żałuję, że się nie udało. Mam nadzieję, że następnym razem... Monia1285- dziękuję za odpowiedź. Wypróbuje ten pomysł:) Norbert uwielbia "czytać" książeczki gdy siedzi na nocniku, więc kupiłam kilka nowych. Nie dał się jednak namówić na malutkie przekupstwo i za nic nie chciał się załatwić . Będę jednak próbować do skutku. Pszczoola- mam nadzieję, że Twoje problemy z kręgosłupem się skończą!!! Dużo zdrówka życzę. Thelly- bardzo się cieszę, że wszystko się układa. Trzymam kciuki za synka:) Haniu- u Ciebie również:) SarahBan- uważam, że jesteś bardzo silną kobietą i na pewno doskonale dasz sobie radę. Domyślam się jednak jak musi Ci być ciężko Nie pisałam Wam, ze w sobotę byłam z mężem na koncercie Jose Carrerasa. Bardzo się nam podobało. W weekend jedziemy na Mazury. Mamy rodzinne spotkanie u teściowej:)

Maju-straszne! Mój dziś też wyłożył się podczas powrotu z plaży. Uparł się, że koniecznie musi iść sam, wywalił się i przyłożył nosem i brodą w ziemię. Teraz ma brodę całą zdartą. Julka- To się chyba tak wyrównuje, bo mój mimo, że mówi już praktycznie wszystko, zdaniami, to za choinkę nie chce się załatwiać na nocnik. Lata w majtkach, siedzi na nocniku godzinę, po czym wstaje i robi na podłogę- brak mi słów. A Twój się nauczył szybciutko. Może macie jakieś skuteczne sposoby, żeby przekonać dziecko do nocnika? Norbert zrobił w nim siku tylko parę razy. Nie przeszkadza mu zupełnie, ze chodzi w mokrych majtkach...Na toaletę siadać nie chce:( Pszczoola- mam nadzieję, że Twoje problemy z kręgosłupem się skończą!!!Trzymam kciuki Dziś dostałam @ Chyba potem w końcu zaczniemy starania...

Julka- współczuję:( Ale jestem pewna, że Ci się uda. Ja po drugim razie chciałam rezygnować, a za trzecim się udało... U nas wszystkie samochody w WORD są 6-biegowe, więc każdy musiał pod tym katem być przygotowany, nawet jeśli kurs miał na 5-biegowym. Ja miałam to szczęście, że uczyłam się na 6. Mam nadzieję, że ponownie trafisz na dobrego egzaminatora:) U mnie przez tydzień czasu była szwagierka. Usypialiśmy malucha i potem 3 razy wyskoczyliśmy na randkę:) Do znajomych, do kina, a wczoraj mąż zabrał mnie na rewelacyjną kolację.

Julka- ja starałam się dużo uśmiechać, zagadać i zrobić jak najlepsze wrażenie. Dwa pierwsze podejścia miałam panów ok.70 lat, więc jakoś nie byli za bardzo podatni na moje "zaloty":) Poza tym od początku byli potwornie niesympatyczni, więc moje zabiegi nie przyniosły skutku. Natomiast za trzecim razem pan miał po 40-tce i to on zaczął "uwodzić", rozmowa wyglądała bardzo sympatycznie i myślę, że to mi też pomogło, gdyż egzaminator był do mnie bardzo pozytywnie nastawiony. Z tego co piszesz, to u Was są troszkę inne zasady- jazda 45 minut i koniec. Ja jeździłam dłużej, bo nie ma znaczenia czas, tylko wykonanie wszystkich zadań, więc korki itp. utrudniają i wydłużają egzamin. Trzymam mocno kciuki w piątek!!!! U mnie już lepiej. Byłam u laryngologa i stwierdziła, że krew i wydzielina będzie mi spływać do gardła nawet do 6 tygodni po zabiegu. Zapisała mi leki łagodzące ten proces, ale po nich byłam strasznie senna i je odstawiłam. Ból spowodowany był na pewno uderzeniem przez Norberta. Urodziny były bardzo udane. Teraz szukam prezentu za pieniążki, które zebrał...

Zapomniałam się odnieść do wpisu SarahBan. Mam nadzieję, że przeczucia się nie spełnią i wszystko u Ciebie będzie dobrze. Wspaniale, że się przeprowadziliście i mieszkasz w pięknym miejscu. Nie warto zamartwiać się na zapas, tym bardziej, że Twój stan może sprzyjać takim nastrojom. Wierzę w to, że bez względu na to co się stanie, będziesz szczęśliwa i wszystko się ułoży Zdjęcie super!!! Olam- ja też muszę się wybrać na bilans, ale u nas raczej tak spokojnie nie będzie. Norbert waży już 15 kg. Ja jutro mam wolne i idę do mojej pani laryngolog. Nie pisałam Wam chyba, ale w weekend Norbert uderzył mnie przypadkowo główką w zatokę (tę po zabiegu). Od tej pory dzieje się coś dziwnego: ból (to zrozumiałe), katar i krew lecą mi do gardła strumieniami:( Tym sposobem znów oddychanie przez nos mam dość ograniczone! Sylvianka- co do starań, to poczekamy jeszcze z 2 tygodnie:)

Sylviankaa- moja siostra będzie płacić 400 zł w tym 2x rytmika i 2x angielski. W przedszkolu dla maluchów (córcia ma 2 latka) koleżanka płaci 270 zł za 4 godziny.