Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

bunia3

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez bunia3

  1. Własnie Nadiya do mnie napisała: Wszyscy chorzy, mały ma zapalenie oskrzeli i był problem z załatwieniem antybiotyku (bo są tam prywatnie i ponoć nie mogą liczyć na pomoc lekarską)- w końcu się udało. Jedzenie jej nie smakuje, dzieci jedzą, bo muszą. Nadiya pisze, że to "istny koniec świata", bo nie ma kompletnie żadnego sklepu, a nie zrobiła żadnych zakupów i nie wie jak sobie poradzi.Do tego z zasięgiem kłopot... Prosiła, żeby Was wszystkich pozdrowić U nas cały czas choroba. Norbert na szczęście nie ma gorączki, tylko potworny katar i paskudny kaszel. Ja przez weekend czułam się bardzo źle, straciłam głos- do tego zaraziłam męża. Widzę, że u większości niestety choroba już zagościła:( Mam nadzieję, że szybko z tego wyjdziemy... W niedzielę zadzwonili do mnie przyjaciele- córcia rodziła im się tego samego dnia, co Rubenek. Okazało się, że znowu ona jest w ciąży i termin ma na marzec 2010. Dodatkowo będą mieli bliźniaki dwujajowe! Ale wspaniała wiadomość, strasznie żałuję, że my jeszcze nie możemy się starać:( Poprzednio wszystko przeżywaliśmy razem.
  2. Pampusia-oczywiście trzeba korzystać, jeśli jest taka możliwość:) Nadiya i Hanio- wspaniałego wypoczynku! U nas choroby ciąg dalszy. Maluch przez 2 dni miał gorączkę, katar potworny, ale na szczęście ładnie kicha i nie trzeba ściągać fridą.Dziś już bez gorączki, więc wszystko idzie ku lepszemu. Ja się rozchorowałam też, zastanawiam się czy to nie angina, bo przełknąć śliny bez bólu nie mogę, z mówieniem też mam problem... Od dziś mam na weekend gości- teściowa i dwie szwagierki-bardzo się cieszę, bo dawno ich u nas nie było. Co do wystającego brzuszka, to ostatnio znalazłam fajny sposób. Mam spodnie-biodrówki i w nich brzuszek spod obcisłej bluzeczki wyglądał conajmniej średnio. Byłam przypadkiem w sklepie z bielizną i kupiłam świetne majteczki-stringi z wyszczuplającym,wysokim pasem. Poprostu jestem zachwycona! Brzuszek płaski, nic nie wystaje i te spodnie noszę dużo częściej-np. teraz mam je na sobie:)
  3. Tylko się witam i wracam do pracy:) Niedługo idę z mężem do kina. Norberta bierze jakieś choróbsko, z noska mu leci i ma brzydki kaszel. Narazie podaję mu sok z malin, rutinaceę i syropek na kaszel-mam nadzieję, że przejdzie. Ustronianka buziaki dla wszystkich Mam i Maluszków
  4. Kwiatuszek- gratulacje ogromne!!!!Wspaniała wiadomość Ja miałam wolne dni od pracy od piątku do wczoraj i spędziliśmy wspaniale czas z Norbertem! Jest taki kochany, że nie mogę się nadziwić. W weekend jak leżeliśmy i przytulaliśmy się z mężem, to maluch wszedł do nas na łóżko, odsunął głowę męża od mnie i sam się przytulił:) zazdrośnik słodziutki:) Pszczoolka- zdrówka dla Maksia! Najważniejsze, żeby szybciutko się wykurował. Nie wiem czy dobrze pamiętam, ale pisałaś kiedyś o jogurtach, że maluch uwielbia. U nas to samo, dziadek kiedyś poczęstował jogobellą i tak się zaczęło. Teraz nie ma szansy zjeść spokojnie w samotności, Norbert usilnie prosi o porcję, a najlepiej o swój kubeczek (tak dużo jeszcze nie daję)- taka Zosia Samosia się z niego zrobiła. Je pięknie sam, tylko jest cały brudny, no i oczywiście wszystko dookoła niego też... Hanio- ja mam dokładnie 4 wózki:) Chciałam kupić jeszcze jedną parasolkę przed wyjazdem na wakacje, bo miałam świetną okazję, ale nie wypaliło. Ten wózeczek, który kupiłaś jest bardzo fajny i w końcu będziesz miała ten swój-wymarzony. Nadiya- to cudownie, że wyjedziecie do sanatorium!
  5. Tak teraz widzę, że nie ma dobrej recepty na czas po ciąży. Ja miałam straszny dylemat czy wrócić do pracy zaraz po macierzyńskim, bo wiem, że traci się wiele cudownych chwil z życia dziecka. Miałam jednak tę doskonałą możliwość, że moja Mama zajęła się małym i mogłam wrócić spokojnie do pracy. Teraz nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej. Gdy mały miał 4 miesiące nie odczuł jakoś szczególnie tego, że mamy nie ma cały dzień, teraz przypuszczam byłoby znacznie trudniej go zostawić. Do moich rodziców jest bardzo przywiązany, do siostrzenicy z którą się chowa- również. Gdy go odbieramy po pracy, ogromnie się cieszy, że nas widzi; wieczory i weekendy są tylko dla nas... Domyślam się jak ciężko jest, gdy nie ma nikogo zaufanego, komu możnaby powierzyć swoje dziecko i wyjść gdzieś, odetchnąć trochę. Każdemu potrzebny jest odpoczynek i czas dla siebie... Po następnej ciąży chciałabym zrobić tak samo, jednak sprawa może być utrudniona tym, że siostra również planuje drugie dziecko. Myślę jednak, że wszystko się jakoś ułoży;)
  6. Ja też się melduję. Noc miałam kiepską, bo mały chyba przez sen poraczkował przez cały salon do łazienki i obudził mnie płacz ok.2.Przez godzinkę nie mógł zasnąć i potem koło 4 rano wybiegł z łóżka, dopiero jak go zawołałam to wrócił- normalnie śpi w swoim łóżeczku na górze, dopiero nad ranem bierzemy go do siebie, ale jak męża nie ma, to śpię z nim na dole, na rozkładanym łóżku, bo jest tak niskie, że nic mu się nie stanie jak spadnie, a z tego w naszej sypialni upadek mógłby być nieciekawy. Nie wiem dlaczego tak uciekał z łóżka, może tęskni za mężem? Na szczęście dziś w nocy mąż wraca i będziemy spać na górze. Ja wczoraj miałam pierwszą jazdę- podoba mi się, ale jestem zestresowana. Jeździliśmy po ulicach, na których ruch nie był za duży, ale już boję się następnej jazdy...
  7. Tatonka, Nadiya- bardzo dziekuję za odpowiedź w sprawie mleka. Który rodzaj podajecie? Widziałam waniliowe, z miodem i z kaszką, nie wiem czy są jeszcze jakieś? Hanio- zdrówka dla Rubenka! Z przewijaniem u nas to samo- MASAKRA!!! Poza tym najbardziej zabawne jest to, co jest zakazane, słowo " nie" również nie ma większego znaczenia... Ja niedługo zaczynam pierwszą jazdę i już się denerwuję:)
  8. Na taką wiadomość nie można pozostać obojętnym! Ainom- gratulacje Aż się łezka w oku kręci.... Ja sama chciałabym już bardzo, mąż jeszcze bardziej, ale mam układ z moją wspólniczką i teraz kolej na nią. Zaczęli się starać i dopiero potem możemy my...Mam madzieję, że szybciutko im się uda, żebym w przyszłym roku mogła jeszcze urodzić. Ustronianka- Hanio-mam nadzieję, że Rubenek szybciutko wróci do formy. Co do antybiotyków, to Norbert brał 1 raz w zastrzykach, jak miał zapalenie oskrzeli. Jak idziemy z gorączką i przeziębieniem, to zawsze pytam lekarki, czy to nie antybiotyk i jeśli tak, to mówię, że proszę o inną metodę leczenia bez antybiotyków. Wtedy, w przypadku zapalenia oskrzeli wiedziałam, że nie ma innego wyjścia, więc się nie sprzeciwiałam. Weekend spędziliśmy w domku nad jeziorkiem, było cudownie! Wczoraj wieczorem mąż wyjechał i wróci dopiero w środę w nocy:( Dziś zdałam wewnętrzny egzamin teoretyczny na prawko. Jutro mam pierwszą jazdę-już ostrzegłam znajomych i rodzinę, żeby między 16 a 18 nie wychodzili z domu:)
  9. Tutaj mam artykuł na temat wzmacniania odporności dzieci: http://babyonline.pl/maluch_zdrowie_artykul,1961,0.html oraz środków wzmacniających odporność: http://babyonline.pl/niemowle_zdrowie_artykul,1965.html
  10. Karenina- tylko się człowiek denerwuje jak słyszy coś takiego!!! Co za ludzie????? Niestety wiem od znajomych, że takie rzeczy zdarzają się często:( Olam- współczuję problemów z wodą.Mam nadzieję, że już niedługo się skończą. Vitaminę D podaję nadal w kaspułkach. Lekarka kazała mi podawać do 2 roku życia. Mam pytanie do dziewczyn, które dają maluchem mleko NAN, czy wprowadziłyście już Nestle junior? Ja nadal podaję NAN3. Nadiya-dużo zdrówka dla Was!!! Mnie zaczyna brać przeziębienie, Norberta też powoli. Podaję syrop Rutinacea i jeden na kaszel, bo zaczął kaszleć. Żałuję, że nie zaszczepiłam wcześniej na pneumokoki, bo teraz jak się zaczną przeziębienia, to nie będzie kiedy. Sama chcę się zaszczepić przeciwko grypie, ale choroba się zbliża, to nie ma narazie jak.Jutro jedziemy do fajnego domku na Pojezierze Brodnickie. Domek ma ogrzewanie, więc mam nadzieję, że się nie "doprawimy". Poza tym mąż przyniósł mi projekty domów, umówił się z ekipą budowlaną na rozpoczęcie budowy w czerwcu 2010. Ja nie jestem przekonana do mieszkania w tym miejscu (wolę miasto), no ale zobaczymy jak to się rozwinie.
  11. Witajcie! Chciałam się tylko przywitać-nie mam czasu tu zaglądać. Kurs na prawo jazdy + nowa pracownica w biurze+ jeszcze kilka drobniejszych spraw =zero czasu na cokolwiek. Norbert jest zdrowy i bardzo radosny, ale trafi się dzień, że zaczyna odstawiać mi jakieś cyrki i nie chce się od mojej nogi odkleić,albo tylko na rękach chciałby być noszony... Wszystko chyba przez to, że zupełnie się przestawił na jedną drzemkę w ciągu dnia i czasami śpi 2 godziny, czasami 30 minut-wtedy pod wieczór jest nie do wytrzymania- zmęczenie robi swoje. Zaczął strasznie dużo mówić.Pomijam rzeczy, które rozumiemy, najlepsze są pełne zdania, wypowiadane jakby w obcym języku- buźka mu się całymi dniami nie zamyka. Rozmawiam z nim, tzn, udaję że rozumiem i pytam: " Tak???", a on wtedy "Taaaak", albo "Nie". Komiczne to jest strasznie. Poza tym gada strasznie przez sen, śmieje się też... W czwartek byłam w końcu na laserowym usunięciu znamienia z głowy. Marzyłam o tym od wielu lat, ale musiałam poczekać, aż skończę karmić i zrobi się chłodniej. Gojenie przebiega świetnie, więc za miesiąc idę na usunięcie drugiego, z czoła. Któraś z Was wspominała, że maluch nie chce jeść kaszki- u mnie to samo- obraził się na nią. Poza tym obiadki słoiczkowe je, ale dopiero przy "naszym" jedzeniu widać, że mu potwornie smakuje i powtarza wciąż "mniam, mniam". To tyle w skrócie. ściskam Was i Maluszki gorąco . Mam nadzieję, że w końcu uda mi się nadrobić zaległości w czytaniu.
  12. Nie wiem dlaczego nie wkleiło mi całego tekstu, tak więc uzupełniam. Mam dość ciekawą sytuację z allegro. Zamówiłam 4 książki, odebrałam je osobiście, wystawiłam i otrzymałam komentarz pozytywny. W dniu dzisiejszym otrzymałam kurierem paczkę, z tym samym zestawem książek. Dzwoniłam do sprzedawcy, ale nie odbiera, więc napisałam maila. Ja oczywiście nie mam nic przeciwko, ale domyślam się, że paczka nie do mnie miała trafić... I jeszcze jedno, Od tygodnia chodzę na kurs prawa jazdy. Jestem jedną z tych osób, które w moim mniemaniu nie nadają się do jazdy i nigdy kierowcą być nie chciałam. Z biegiem czasu dochodzę jednak do wniosku, że to mi się przyda, tym bardziej, że planujemy budowę domu. Męża nie ma od paru dni, wróci w niedzielę lub poniedziałek i codziennie jeździmy z maluchem tramwajem:( a wieczorami taksówką...W przyszłym tygodniu zaczynam jazdy, zobaczymy jak mi pójdzie...
  13. Gandziulka-mój mały dostał na zajączka konia na biegunach od dziadków- bardzo go lubi...
  14. Gandziulka- u nas bardzo sprawdził się rowerek, laptop edukacyjny : http://www.allegro.pl/item723960035_rewelacyjny_laptop_18_kiddieland_b_stok_elcik.html oraz oczywiście ubranka.
  15. prostuję, napisałam "leukocytów" zamiast limfocytów...
  16. Przede wszystkim życzę dużo zdrówka dzieciom i Mamom!!!! U nas wszystko dobrze. Norbert wczoraj przewrócił się, uderzył główką w fotel i gdy z buźki polała się krew, byłam przerażona:( Teraz ma napuchniętą górną wargę i ślad na ustach, takie przecięcie. Wszyscy nabijają się, że wygląda jak prawdziwy mężczyzna:) Ja zaraz idę do lekarza, po skierowanie na badania krwi (miałam zawsze wysoki poziom leukocytów i cholesterolu), a od ciąży nie sprawdzałam... Koleżanka ostatnio przyniosła mi książkę "Zmierzch", czytała któraś? Film oglądałam, książkę dziś skończę i kupię następne części...
  17. Pampusia-koszmar!!! Nawet nie potrafię sobie wyobrazić, co musiałać czuć. U mnie zawał serca byłby murowany! Ja mam kuzyna ze schizofrenią i gdy nie brał leków, to zachowywał się często bardzo agresywnie, mówił, że jest diabłem, odbierze nam i sobie życie, atakował itd. Kilka razy popełniał samobójstwo. Wiem jak się czułam w jego towarzystwie, choć wtedy nie miałam dzieci i domyślam się co będziesz czuć jak ona do Was przyjdzie... Peg- mój maluch też gryzie jak coś mu się nie podoba:( Z tańcem też identycznie jak u większości- mimo, że nie chodzi na żadne zajęcia.Nawet w samochodzie, w foteliku, nóżki mu latają w rytm muzyki. Poza tym ostatnio bardzo całuśny się zrobił. Rano obudził mnie przesłodkim buziakiem!
  18. Uleczka-ogromne gratulacje!!! To wspaniała wiadomość SarahBan-najważniejsze, żebyście byli szczęśliwi. Zawsze łatwiej żyć w dwójkę. Od jutra dołączam do klubu samotniczek:( Niby tylko na 4 dni, bo mąż wyjeżdża do Białegostoku:( ale niecierpię być sama... W weekend siedzieliśmy nad jeziorkiem, a w sobotę zabralismy malucha do bajkolandii. Jak znajdę chwilkę, to wrzucę kilka zdjęć na pocztę.
  19. Może Tosia przy Mamie nie chce tracić zbyt cennego czasu na sen? Pewnie z Tobą chce się bawić, a nie spać:) Ja już od rana pracuję, a maluch z tatą rozrabia...
  20. Ja właśnie wróciłam z babskiego spotkanka. Norbert też ostatnio nieciekawie sypia, ale to chyba ze względu na wychodzące czwórki. Dziękuję za informacje o drzemkach, u nas jedna trwa od 0,5 do 2 godz. Jutro, a właściwie dziś chciałam jechać nad jeziorko, ale pogoda ma być nieciekawa, więc może wyjedziemy do Parku Jurajskiego, albo zabierzemy dzieciaczki do bajkolandii... dobrej nocy:)
  21. Olam-strasznie współczuję. Najgorsze jest, gdy odchodzą tak młode osoby... Parę godzin temu napisałam dość spory wywód, ale wszystko mi wykasowało, więc w wielkim skrócie: Ta niedobra - każdy ma prawo wyrazić tu swoje zdanie i każdy ma prawo się z nim nie zgodzić. Na forum poruszamy różne tematy, ale zawsze głównie dyskutujemy o sprawach macierzyństwa. W ciągu ostatnich dni forum zostało zdominowane przez sprawy religijne, a chyba nie o to tutaj chodzi. Z założenia ten topik ma pomagać, doradzać, a nie szykanować uczestników dyskusji. Inaczej rozmawia się z osobami zalogowanymi, pod pomarańczowy nick może podszyć się każdy (jak to chyba miało miejsce na poprzednich stronach). Mimo tego zawsze miło przyjmujemy nowe osoby, które potrzebują porady lub chcą dołączyć do naszego grona i nie mają dziwnych, bliżej nieokreślonych zamiarów względem tego forum (do tej pory nie rozumiem co miało na celu przedstawienie informacji o Hani). Wracam do tematu naszego forum i mam pytanie: ile drzemek w ciągu dnia mają Wasze dzieci? Mój do tej pory miał dwie, ale chyba powoli przechodzi na jedną:( Miłego wieczoru
  22. Nadrobiłam wszystko, ale już nie chce mi się odnosić do pomarańczowych wpisów, wolę pozostać przy temacie przewodnim naszego topiku.. Ainom- czy Bartuś tak codziennie biega? Norbert chodzi świetnie też od około tygodnia, jednak od wczoraj jest to bieganie, a nie chodzenie. Strasznie się o niego boję i nie wiem jak go tego oduczyć. Dziś rano wybiegł z łazienki nie zdążył wyhamować i wpadł na stolik kawowy. Na rączce ma czerwoną krechę, na policzku troszkę zdrapaną skórkę. Próbuję go pilnować, ale nie zawsze się udaje. Wczoraj u mojej mamy, też podczas biegu uderzył tyłem głowy w stół i ma siniaka. Wiecie może jak temu zaradzić? Od czasu kiedy sam chodzi, nie można go zatrzymać, sprawia mu to ogromną radość. Parę dni temu wyrwał mi się na spacerze i oczywiście wylądował na chodniku- zrobił tylko śmieszną minkę i podał mi rączkę. Wczoraj byłam ponownie u laryngologa, bo leki nie pomagają. Zapisałam się na badania do alergologa i dostałam nowe lekarstwa- narazie bez zmian. Co do zębów, to Norbertowi wychodzą trójki górne i dolne (czwórki już ma). Tradycyjnie przechodzi to koszmarnie. Wczoraj wieczorem byłam z dziewczynami w kinie i maluch płakał mężowi przez godzinę. Dodatkowo po zaśnięciu budził się co 10 minut:( Ustronianka- ja mam ogromny problem z asertywnością i niestety nie wiem co Ci poradzić:( Może powiedz, że skończył Ci się tusz i narazie nie będziesz kupować. Nadiya- to przynajmniej wiesz skąd te bóle głowy. Mam nadzieję, że dostaniesz odpowiednie leki, które w końcu pomogą!!!
  23. Dziewczyny bardzo dziękuję za życzenia- te tutaj i na nk Shamanka- nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę!!!! Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej:) Sylvianka- ciężka sprawa:( Też mam nadżerkę, ale ponoć niewielką. Konsultowałaś to jeszcze z jakimś lekarzem? Mi kiedyś bardzo dobry lekarz stwierdził endometriozę i kazał szybko zachodzić w ciążę, bo choroba prowadzi do niepłodności...Poszłam do innego lekarza i ten powiedział, że totalnie nie widzi nic, co wskazywałoby na tę chorobę, potem potwierdzili to inni lekarze. Nie mówię, że stwierdzą, że nie ma nadżerki, ale może są jakieś inne sposoby leczenia... Mój mały znalazł dziś świetną zabawę- wyciąga mi z koszyka kosmetyki i wrzuca do toalety..Oczywiście jest to przezabawne dla niego.
  24. Shamanka- strasznie mi przykro, nie wiem co pisać, bo chyba już wszystko zostało napisane. Mam tylko nadzieję, że wszystko ułoży się tak, że będziecie w końcu szczęśliwe i będziesz mogła się szczerze uśmiechać... U mnie weekend super. Siedzieliśmy nad jeziorkiem, a wieczorami miałam gości. Maluch zrobił mi wczoraj prezent: chodzi non stop sam- wcześniej parę kroków, odpoczynek i na czworaka, albo za rączkę, a teraz chodzi sam, sam, sam...Super to wygląda:) Poza tym mieliśmy z niego ubaw , bo moja mama uczy go różnych rzeczy, np. jak się go pyta "jak się Norbuś śmieje", on krzyczy "hahaha", urocze poprostu:)
  25. Hanio-witajcie w domu!!! Co do "pomarańczowych" spraw, to Haniu idealnie wyraziłaś to, co ja również myślę, nic dodać nic ująć!!! Ustronianka- Wczoraj poszłam na pobranie krwi, nie dopuścili mnie nawet do etapu pobrania próbki, ze względu na antybiotyki.Mam przyjść 2 tygodnie po zakończeniu kuracji:( Wkurzyłam się jeszcze, bo mój tata jest honorowym dawcą i okazało się , że 4 dni temu był oddać krew. Gdybym wiedziała wcześniej, dałabym dane Twojego Taty:( My od wczoraj przeniesliśmy się na górę, tzn,. Norbiś do swojego pokoju, my na naszym ukochanym, wielkim łóżku (do tej pory spaliśmy na rozkładanym, wąskim, tuż nad podłogą:)). Wyspani jesteśmy baardzo, choć Norbert obudził się przed 24 i krzyczał przeraźliwie "Maaaaamaaaa", musieliśmy wziąć go do siebie...
×