Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

bunia3

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez bunia3

  1. Ja tez już przykrywam kołderką 100x130. Dzisiaj dzień szczepień- a jakże, my też byliśmy.Norbercik mruczał dosłownie 2 sekundy i potem spokój. Jednak małą histerię zaserwował mi w domu, ale to przez to, ze kupki nie mógł zrobić. Zwykle robi 2-6 dziennie, a od 4 dni nie robił:( więc się dzis wysilał i przy tym płakał, kupiłam więc czopki i dałam pierwszy raz, więc przed 19 szczęśliwie się udało:) co do smoka, to ja zawsze się zarzekałam, że nie będę uczyć, z resztą mały nie chciał załapać. Żadne aventy, nuki itd. Kupiłam Tommy Tippee przypominający pierś i bez problemu zassał (do tego prześmiesznie wyglada, jakby Norbercik przykleił się ustami do szyby:) . Muszę przyznać, że smok ratuje nas w różnych sytuacjach i mały duzo łatwiej zasypia, w sytuacjach kiedy jakiś czas temu nigdy by nie zasnął. Teraz więc chwalę ten wynalazek:) o tak wygląda: http://www.allegro.pl/item449683368_bobolandia_com_tomee_tippee_smoczki_0_6_mcy.html Nadiya- ja piję od początku herbatę zieloną (raz dziennie). Połozna powiedziała,że jak najbardziej można; a poza tym Norbercikowi nic nie jest:)
  2. Hanio, dziękuję za odpowiedź; nie wpadłam na to, ze to może być przed miesiączką...Może rzeczywiście, bo dziś miałam bóle brzucha przypominające okres, więc może lada dzień... Seiene -ja jestem z Torunia, więc mieszkamy blisko siebie:) Za 1,5 tygodnia mamy chrzciny, dziś upatrzyłam fajny komplecik i jutro go zakupię, bo nie byłam pewna czy będzie dobry, ale pomierzyłam Norbarta w domku i będzie super:) Obiad i deser będzie w restauracji, ale goście przyjadą już od piątku więc i tak czeka mnie gotowanie i pieczenie... Dziś rano moja koleżanka urodziła córeczkę i jestem w szoku, bo waga normalna 3680, ale długość 68cm!!!A ona niziutka jest i na cesarkę ją wysłali. Nie słyszałam , żeby taki długi bąbel się urodził. A ona całą wyprawkę w szpitalu na 56:) miłego wieczoru:)
  3. Karenina, widziałam własnie na NK Twoje zdjęcie z wesela, wyglądasz super!!! Bo nie dopatrzyłam na naszej poczcie, a chyba też wysłałaś zdjecie w nowej odsłonie... A co do tego ryzyka, to myslelismy, że jak lekarz dał gwarancję na 3 tygodnie, to raczej +3 dni też będą bezpieczne....zobaczymy jak będzie;)
  4. Marczewa, to rzeczywiście niezly śpioszek:) mój tak nigdy nie miał, ani jednego raziku:) Norberdik śpi w ciągu dnia coraz mniej -dziś 3 drzemki po 30 minutek. Przed chwilką zasnął na noc... Ja mam dziwne objawy od pary dni- kręci mi się w głowie i mam mdłości. Odżywiam się prawidłowo, więc nie wiem co jest grane:( Ostatnio przeszło mi przez myśl, że moze jestem w ciąży, jak to mąż usłyszał, to mu się oczy zaświeciły ze szczęścia. Chyba nie jestem jeszcze gotowa, ale oczywiście bym się cieszyła, bo i tak za rok planowaliśmy następną ciążę (albo raczej ja planowałam, bo mąż chce już). Dziś miałam już w ręce test ciążowy w sklepie, ale odłożyłam na półkę, poczekam jeszcze jak się sytuacja rozwinie...Teraz używamy prezerwatyw, ale \"ryzyko\" było po 6 tygodniach, lekarz dał gwarancję na 3 tygodnie, a my jeszcze dodatkowe 3 dni sobie pozwoliliśmy bez zabezpieczenia, no ale nie sądzę żeby aż tak.... Może któraś czuje się podobnie??
  5. Tatonka, ja nie mogę radzic, bo mam podobne \"nocne\" problemy. Przespanie całej nocki , to w naszym przypadku chyba niemożliwe marzenie; z resztą pani dr uważa to za karygodne i każe karmić piersią w nocy min, 2-3 razy, bo mały musi przybierać (oczywiście zawsze tyle razy sie budzi:) U nas to jest tak, że Norbert wstaje między 24 a 3 (ciężko powiedzieć od czego to zależy) i potem za godzinkę lub dwie budzi się i ostatnio wcale nie zasypia- karmię więc w łóżku, żeby się nie umęczyć i choć na minutkę przysnąć:) Próbowałam różnych rzeczy, ale nic nie działa. W ciągu dnia tez mało śpi i w sumie tak mieliśmy od samego początku. Myślę, że to przez ciekawość świata i ten intensywny rozwój, o czym tu na forum ostatnio wspominała Hanio.
  6. otwieram dopiero dzień? A myślałam, że będzie co poczytać:(
  7. Pszczoolka, mój Norbercik śmieje się na głos, ale dopiero od paru dni. Do siadania też się podnosi i narazie go hamuję, bo też się boję, że za wcześnie...
  8. i dalej ciszaaaaaaaaaa w końcu nadrobiła zaległości na naszej poczcie i obejrzałam zdjęcia- ale super te nasze maluchy!!!!! Przy okazji podesłałam też parę naszych zdjęć:)
  9. Bardzo Wam dziękuję:) mam własnie podobne do Tatonki i znalazłam info na allegro, że od 3 miesiąca mozna. Wrociłam ze spacerku, na który poszłam sama z koleżankami, gdyż Norbercik zasnął w łóżku z mężem i nie chciałam go budzić, z resztą śpi do tej pory, więc czekam, żeby go wykąpać;)
  10. No rzeczywiście strasznie pusto:( Gorąco, więc pewnie wszystkie mamy uskuteczniają spacerowanie:) ja też za godzinkę idę, bo jest 19 stopni:) Tatonka, trzymam kciuki, żeby ,maluch się nie zaraził. Mnie położna zapewniała, że w mleku dostaje przeciwciała, zanim jeszcze u nas się pojawią objawy choroby, więc powinno być dobrze. My już wróciliśmy z imienin Babci, byliśmy od rana. Uznałam, że bez sensu pchać się z dzieckiem na samą imprezę, gdzie zawsze min. 16 osób jest... Mam do Was pytanko: orientujecie się od kiedy można używać nosidełka dla dzieci? Takie na szelkach, bo mam, ale nie ma na nim kompletnie żadnej informacji. Domyślam się, że jak maluszek trzyma główkę stabilnie, ale może któraś się orientuje od kiedy mniej więcej można?
  11. ufffffffffff, ale miałam do nadrabiania:) Nawet nie pamiętam do czego się miałam odnieść... Zdjęć jeszcze nie oglądałam, ale będę musiała to zrobić. U nas ostatnio super- coprawda w nocy jest średnio, bo Norbercik budzi się co 2 godziny i od 4 nie chce spać:( no i karmienie:( wrrrrrrrrr- po 5 minutkach najedzony i zabawa: ciągnięcie za moją bluzkę, stanik,łańcuszek, a jeśli rozmawiam przez tel, to muszę mocno trzymać, bo mi go trąca rączką:) Jest taki rozproszony podczas karmienia, że ręce mi czasami opadają,ale jak zaczyna się śmiać, to poprostu nie mogę...do tego zaczął zachowywać się jak \"wstydzioch\", jak np. się z nim bawię i całuję,zblizam się powoli do buźki, to odwraca główkę i się śmieje. Dzisiaj był nowy rodzaj śmiechu, na głos, jak dorosła osoba, nie mógł się uspokoić. A my z moją mamą się popłakałyśmy ze śmiechu...Nie mogę się nadziwić jakie dzieci codziennie robią postępy. Mój mąż namawia mnie strasznie na drugie dzieciątko, ale chyba nie jestem jeszcze gotowa... No nic, idę posprzątać, bo jutro rano jedziemy do mojej Babuni na imieniny. buziaki dla Was i cudownych Bobasów:)
  12. a u nas dziś wszystko na \"nie\". Norbercik pospał 30 minutek, w czasie kiedy zwykle 2 godzinki:( i ogólnie jest śmieszkiem, ale co chwila jakiś dziwny humorek się pojawia i wtedy krzyczy, jakby go ze skóry obdzierali...Teraz siedzi w leżaczku i ciągnie zabawki za uszy, ale widzę, ze nie wytrzyma za długo. Przy piersi też jakieś dziwne grymasy i wyginania, a z pokarmem wszystko oki, bo jak się odsuwa, to mi się leje... Co do butelki, to ja w połowie listopada niestety wracam do pracy i będzie trzeba jej używać. Jednak ja postaram się walczyć z podawaniem własnego pokarmu. Już zaczęłam odciągać i mrozić, a potem, w pracy z przenośną lodówką i laktatorem,....Mam nadzieję, że jakoś to będzie, bo bardzo chciałabym karmić piersią do roku chociaż...Oj już mi marudzi Norbercik w tym foteliku, zabiorę marudkę:)
  13. Agnes, mój Norbert waży 5600g- był dziś ważony, jest chudziutki, ale za to długi (ubranka na 68cm już są za małe).Przybiera cały czas prawidłowo, ale jest w dolnej granicy normy i pediatra powiedziała, że taki jego urok, że jest drobniutki. Seiene - ja wypełniałam ankietę w szpitalu, ale do mnie nie dzwonią, napisałam jako kontakt e-mail i adres i czasami coś mi tam wyślą na skrzynkę, ale telefonów nie mam. Co do pieluszek, to ja od początku pampersy (clean & play są rzeczywiście beznadziejne); próbowałam też Bella Happy i Huggies (ale te najmniej mi odpowiadały) więc pewnie przy pampersach zostanę. Norbercik dziś calutki dzień bez gorączki:) Kupka też prawie wróciła do normy, choć przy bączkach brzuszek go boli/ Przed chwilką zasnął i pierwszy raz od soboty śpi w swoim łóżeczku;) Mąż się rozczulał, że tak się fajnie na niego w nocy patrzy i tuli, że może jeszcze jedną noc z nami, ale nie chcę przyzwyczajać, a poza tym trzeba mieć też jakiś wieczór dla siebie...
  14. Adu, mi na zapalenie pęcherza połozna poradziła Urosept (na pewno można podczas karmienia) i herbatkę Urosan- naprawdę pomaga;)
  15. Wróciliśmy od lekarza, Norbercik uśpiony, więc mogę zdać relację. Całą noc nie miał gorączki, dziś rano też nie - nie mam pojęcia czy to zasługa panadolu czy chłodzącej kąpieli- bo po wieczornym 39,2 i tych sposobach zaczęło spadać:) no więc co u lekarza: podała 2 powody: 1. tzw.trzydniówka- choroba niemowląt- 3 dni gorączki + biegunka 2. jelitówka, na którą teraz jest \"sezon\" Mówi, że jak gorączki dziś nie ma, to powinno już wracać do normy, ale i tak kazała podawać Smectę pomarańczową i LacidoBaby. Szczepionkę przesunęła tydzień później, bo Norbert jest osłabiony (miał mieć w środę). Co do drobinek w kupce, to mogą być jak najbardziej- cimeniejsze zielone lub brązowe- oznaczają resztki niestrawionego pokarmu. Ogolnie powiedziała, że dobrze, że nie panikowaliśmy. Najwazniejsza zasada dużo karmić,jak je, to w porządku; poza tym jeśli jest gorączka do 38, to organizm sam walczy, a jak powyżej, to pomóc zbić- np.czopkami lub środkami typu Panadol dla dzieci. Dziś Norbercik od rana się wciąż śmieje, ja jestem taka szczęśliwa, bo od soboty tych uśmiechów było bardzo mało:) uciekam, bo się własnie obudził. Mam nadzieję, że już będzie dobrze. Chyba najgorsza rzecz na świecie, to jak bąbelek choruje i nie jest wiadomo jak pomóc... Ściskam Was mocno:)
  16. acha jeszcze jedno: Swiss- mój mały na początku robił kupki co 2-3 dni i lekarka powiedziała, że to zupelnie normalne, ale zapisała probiotyk LacidoBaby, żeby wytworzyły się naturalne bakterie w jelitkach czy coś w tym stylu...Kazała brać 10 dni 1 saszetkę, ale my daliśmy po 1/2 saszetki przez 3 dni i od tej pory Norbercik robi kupki 3-5 dziennie.
  17. W końcu spadła temperatura!!!! Jest 36,8- jestem taka szczęśliwa:) Mam nadzieję, że tak już zostanie, ale i tak z samego rana jedziemy do naszeg lekarza. Dziękuję za rady, myślałam, że jak temperatura utrzyma się tak wysoko, to pojadę do szpitala, tym bardziej, że dziecięcy oddział mam 5 minut od domu... Wczoraj lekarz przekonywał mnie, że nie ma takiej potrzeby, więc uznałam, ze nie ma co panikować. Jednak wolę jutro wszystko sprawdzić i wiedzieć jaka jest przyczyna. Strasznie tak jak maluch się nie uśmiecha i jest taki wyczerpany, płakać mi się chciało-jak zeszla mu gorączka, to od razu inne zachowanie;) Uciekam spać, póki Norbercik śpi:) Karenina- absolutnie nie przejmuj się takim gadaniem. Też myślałam, że nasze forum służy czemuś innemu... Poza tym ile ludzi tyle opinii, a chyba najwazniejsze, żeby osoba czuła się dobrze we własnej skórze... Miłej nocy;)
  18. Przepraszam, nie czytałam kilku ostatnich stron, gdyż mam problem z Norbercikiem:( Zaczęło się w nocy z piątku na sobotę- stękanie całą noc, jakby chciał zrobić kupkę i nie mógł...W koncu zrobił nad ranem, ale stękanie nie przeszło.Do tego gorączka wahająca się między 37,8 a 39,2 i marudzenie. Wczoraj wezwaliśmy lekarza do domu, ale nic nie pomógł, wykluczył przeziębienie i zapalenie ucha, skasował kupę kasy i tyle. Dajemy Panadol dla dzieci i robię kąpiele ochładzające, ale pomaga tylko na chwilkę. Karmię bardzo często, żeby się nie odwodnił. Dodatkowo dziś kupka jest rzadsza- chyba ma biegunkę,a w kupce są jakieś dziwne, ciemniejsze strzępki, cząsteczki czegoś. Mamy już 2 nieprzespane noce za sobą, dziś pewnie trzecia, bo Norbercik budzi się co godzinę- własnie się obudził i mąż go próbuje uśpić. Czy może któraś miała podobnie i może coś poradzić?? Jutro z samego rana jedziemy do naszego pediatry.Pogotowie nam odradzają, bo kładą natychmiast wszystkie dzieci na oddział i dają antybiotyki... pozdrawiam Was wszystkie
  19. dzień dobry:) ale miałam do nadrabiania... Goście pojechali, więc mam troszkę czasu dla siebie:) Norbercik spisał się pieknie, bo w nocy budził się po 2 razy i to o w miarę sensownych porach... Narazie niestety nie sypia aż tak jak malce niektórych, ale nie jest źle..Za to dziś dał popis: pobudka o 24, potem 3,potem 4 i 5...a w dzień jeszcze lepiej, bo spał 30 minut!!!!Był wykończony, ale zasnąć nie mógł. Za to o dziwo, przy tym całym zmeczeniu był ogromnie pogodny, cały dzień się śmiał. Do tego wprowadził dziś 2 nowe dźwięki- jeden okrzyk i jedno skrzeczenie-poprostu mamy z nim mega ubaw:) Dotarła moja przesyłka z allegro: butelki tomme tippe, które już mam i smoczki uspokajające, przypominające pierś- to jest jakaś rewelacja!!! Norbercik nie chiał ssać smoczka nigdy, ale muszę zacząć przyzwyczajać, bo niedługo do pracy wracam i musi jakoś zasypiać rodzicom, a nie tylko przy piersi...Smoczek Tomme spisał się rewelacyjnie i bardzo mu się podoba. Do tego wygląda prześmiesznie- jest cały mięciutki i przezroczysty-widać usteczka malca, jakby przykleił się do szyby:) co do tematu włosów, to niestety od porodu wychodzą mi garściami i nie wiem co z tym zrobić:( Prenatal biorę cały czas... dobra, uciekam spać, bo Norbercik śpi niespokojnie i pewnie niedługo pobudka... słodkich snów;)
  20. hanio- ja mam dokładnie to samo!!!! Ból po lewej stronie przy wejściu do pochwy-tylko w tym miejscu, ale jest to dokuczliwe... Mówiłam o tymz ginekologowi, on obejrzał i stwierdził ze wszystko dobrze, a ból przejdzie po pierwszej normalnej miesiączce- nie wiem czy Ty już miałaś? Mnie dołuje tylko to, ze miesiączka może się pojawić nawet po roku, więc do tej pory jestem skazana na ten ból?? Uciekam do gości... buziaki dla wszystkich
  21. Jestem na chwilkę, bo mam od dziś gości na 5 dni, więc ostatnie przygotowania trwają.. Shamanka- ja bym się też nie poddawała. Ostatnio miałam podobne myśli jakieś 2 tyg. temu , bo Norbercik popłakiwał przy piersi i wyraźnie mu się nie podobało. Konsultantka laktacyjna powiedziała,ze to kryzys laktacyjny w okresie zwiększonego wzrostu i trwa zwykle do 3 dni (więcej na www.laktacja.pl ). Poza tym czasami podczas karmienia mam miękkie piersi, co ponoć też jest normalne, ale mój maluch tego nie cierpi! teraz juz wszystko super. Dziś nie moglismy się z męzem nadziwić co ten Norbercik wymyśla...Coraz więcej zajmuje się sobą,leży w łózeczku, bawi się rączkami,grzechotką, a najlepsze,ściągnął sobie pieluszkę ze szczebelków łózeczka i się nią bawił. Akcja \"mam rączki\" jest troszkę denerwująca przy karmieniu, bo wciąż szczypie mnie po piersiach, ciągnie za bluzki, włosy,łańcuszek.... Acha, jeszcze więsci od Nadiyi: muszą kupić nowy komputer, mąż miał wczoraj pojechać, ale chyba jeszcze nie kupili... dobrej nocy
  22. zapomnialam dodać, że Norbercik jest już tak dlugi, że ubieram go w ciuszki 68 i 74cm!!! Muszę dokupić trochę tych większych...
  23. u nas dziś noc była odrobinę lepsza: od 22 sen, pobudka 1:50 na 2 godziny aktywności i potem 5:50 (ale w międzyczasie ostre mruczenia i popłakiwania, że mąż wstawał 3 razy, ale Norbert zasypiał sam...). Co do kokona, to my używaliśmy cały czas i sen mimo to wyglądał nieciekawie; niestety 3 dni temu mieliśmy nieciekawą sytuację z tym związaną: Po 1-szym nocnym karmieniu, mimo podłożonych podpórek pod brzuszek i plecki, mąż znalazł stękającego Norberta, leżącego płasko twarzą w dół, był cały czerwony i się dusił. Od tej pory uznaliśmy, ze przestajemy kokonić- tak przynajmniej będzie miał rączki do asekuracji, a w kokonie nic nie mógl zrobić. Biorąc pod uwagę,ze maluch już się przekręca z plecków na brzuszek, tak jest bezpieczniej. Poza tym muszę przyznać, że bez kokona śpi tak jak w nim, więc bez różnicy... Dziś Norbercik był wyjątkowo grzeczny. Cały dzień się śmiał i robił kupy:) zrobił aż 5... Coraz bardziej zajmuje się sobą..Ulubiona zabawa rączkami i ciąganie za nogę zabawki w leżaczku:) Poza tym wspaniale reaguje na moją 2-letnią siostrzenicę, z ktorą codziennie przebywa- non stop się do niej śmieje, wodzi za nią wzrokiem...a ona jest w nim zakochana, wciąż go całuje i tuli... Co do alkoholu, to ja uwielbiam piwo; w ciąży czasami od męża wzięłam 1 łyka, ale po urodzeniu już nie. Też słyszałam, że po wieczornym karmieniu można odrobinkę sobie wypić, ale póki co daję radę i nie skorzystam:)
  24. co do butelek: ja zakupiłam, jak pediatra kazała podać lekarstwo w herbatce- 1-szą była ta butelka Lovi Canpolu, której link wkleiła Adu. Niestety Norbercik jej bardzo nie lubi i nie potrafił z niej pić. Drugi zakup: Tommy Tippee- której link wkleila Hanio- REWELACJA!!!!! Od samego początku wiedział co i jak, najmniejszych problemów ze ssaniem! Poleciła mi ją pani w sklepie dziecięcym i powiedziała, że to najlepsza butelka na rynku, jeśli chce się pogodzić karmienie piersią z butelką... Hanio, zamowiłam wczoraj cały zestaw produktów Tommy Tippee, m.in. dodatkowo te 2 butelki dokkladnie od tego sprzedawcy. Powinny w tym tygodniu dotrzeć. Co do Chrztu, to widzę, że dyskusja się wywiązała:) Ja nie zgadzam się z tym, że zabrania się np.parom bez ślubu czy tak jak chyba Hanio wspominała (nie pamiętam dokładnie) po zapłodnieniu in vitro...Czemu dziecko winne? No ale ile ludzi tyle opinii, do czego z resztą każdy ma prawo... U nas alkoholu też nie będzie, z resztą na żadnej uroczystości zwiazanej z dziećmi (urodziny itd.)- kiedy ogłosiliśmy to rodzinie, to też niektórzy się zdziwili, że nawet winka do obiadu... Co do nocnego spania, to u nas to jakoś dziwnie wygląda:( Pierwszy sen pięknie: 4-6 godzin , Norbercik budzi się ok,1 w nocy , karmienieno i tu codziennie jest dramat: śpi max godzinę i budzi się potem do rana co 15-30 minut, wybudzają go głownie bączki, ktore puszcza:) (przez to po 1-szym nocnym karmieniu bierzemy go do siebie i karmię na leżąco, bo nie wyrobiłabym z niewyspania- na poczatku tak robiłam...) Tracę nadzieję, że to się kiedykolwiek zmieni , ale niebardzo wiem co z tym zrobić- tak jest od samego początku...Oczywiście do wszystkiego można się przyzwyczaić, ale w końcu chciałabym się wyspać...worki pod oczami mam gigantyczne...moze któras ma podobny problem???
  25. Dobry wieczór:) Przede wszystkjim macie wszystkie pozdrowienia od Nadiyi- komputer jej się popsuł i oddała do naprawy, ale tam narazie nie wiedzą co jest grane... Co do pracy, to ja miałam wrócić w październiku, ale uznałam, że tak żal Norbercika zostawić, że wracam po macierzyńskim, czyli po 18.11- też nie wiem jak to zniosę, ale muszę:( Mam na tyle komfortową sytuację, że maluchem zaopiekują się rodzice-mama zrezygnowała dla wnuków z pracy, a tata specjalnie bierze nocki, żeby w ciągu dnia się zajmować. Już w tej chwili opiekują się moją siostrzenicą,więc maluchy będą się pięknie chować. Obcej osobie rzeczywiście trudno byłoby ukochaną istotkę zostawić i wtedy nie wiem czy tak szybko wróciłabym do pracy. Ja dziś spacerowałam 4 godziny, było w miarę ciepło, ale po 2 godzinach dopadł nas deszcz. Na szczęście miałam parasol,bo Norbercik pięknie spał. Życzę miłej nocy;)
×