Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

bunia3

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez bunia3

  1. Aluisa- spóźnione życzenia urodzinowe!!! SarahBan- mam nadzieję, że już jest lepiej. Pogoda się poprawia i może to też wpłynie na nastrój. Ja się strasznie obawiam tego jak będę się czuć po porodzie. Poprzednio uważałam, że mnie "depresja poporodowa" nie dopadnie, tak strasznie chcieliśmy dziecka, kochałam je od początku. Jednak po porodzie nie dawałam sobie rady z huśtawką nastrojów, chciało mi się głównie płakać. Mimo tego, że byłam szczęśliwa, że Norbert jest na świecie, nie spodziewałam się wielu rzeczy, przede wszystkim tego, że moje dziecko praktycznie nie spało i było cały czas aktywne. Zmęczenie dawało mi w kość i przez to mój nastrój był raczej dziwny. Teraz niby jestem na wszystko przygotowana, ale troszkę się obawiam... Thelly- ja też jestem przeziębiona. Już od jakiegoś tygodnia nie mogę się wyleczyć:( Zdrówka dla Ciebie i Tosi! Hanio- współczuję bolesnych skurczy. Tatonka- Norbert pił mleko o 4-5 rano jeszcze jakiś miesiąc temu. Dobrym pretekstem do rezygnacji z picia o tej porze była jego choroba: grypa żołądkowa. Wymiotował, więc zamiast tego podawałam wodę. Po wyleczeniu zaczęłam tłumaczyć, że może dostać wodę, a mleko dopiero później, bo po mleczku wymiotuje i przyjął takie tłumaczenie. Zdarzało się, że marudził chwilkę, ale teraz już nawet nie pamięta. A u nas przełom!!!!! W piątek miałam wolne, więc zostałam z Norbertem w domu. Cały dzień chodził w majtkach i jak zwykle prosił o założenie pieluszki gdy chciał siusiu/kupę. Nigdy jednak do tej pory nie zgodził się na wizytę w toalecie, tylko pieluchę. Wspominałam kiedyś , że kupiłam mu zabawkę o której marzył: dużego Buzza Astrala z Toy Story. Zabawka była schowana i wiedział, że ją dostanie gdy załatwi się w toalecie, jednak to go nie za bardzo motywowało. W piątek gdy poprosił o pieluszkę standardowo zapytałam o nocnik lub toaletę i przypomniałam o zabawce. W końcu powiedział: "no dobra" i zrobił siusiu na stojąco do nocnika. Od tej pory do dzisiaj siusia na nocnik i nie było ani jednego "wypadku".Jedynie kupy na razie nie chce zrobić na siedząco, tylko prosi o nocnik, ale i tak jest ogromny postęp. Zobaczę jak będzie dziś u moich rodziców. Do tej pory nosił u nich pieluszkę, bo mają w mieszkaniu dywany, ale w domu ani razu nie nasiusiał w majtki, więc dziś też u nich biega bez pieluszki. Poza tym opróżnia sam nocnik i go potem myje. Mam nadzieję, że tak już zostanie. Oczywiście dostał zabawkę i jest bardzo szczęśliwy. Pyta mnie co chwilkę czy jestem z niego dumna:)
  2. Julka- gratulacje! A ostatnio mówiłaś, że nic nie wygrywasz, a tu proszę- ciągle coś. Szkoda, że z włosami nie wyszło i do tego to zatrucie... Ja dziś rano wypiłam na czczo mleko z miodem i czosnkiem, bo czułam się przeziębiona. Przez to cały ranek miałam koszmarne samopoczucie i skończyło się wymiotami. Na szczęście teraz już lepiej się czuję. Wiadomość na pocztę wysłałam przed chwilką. Wczoraj próbowałam, ale skasowało mi całość, więc potem nie miałam już siły pisać.
  3. LU-gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Czekam niecierpliwie, aż napiszesz jak było...Tymczasem trzymajcie się tam w szpitalu. Napisz też koniecznie jak to było z tym paciorkowcem. Nie wiedziałam, ze tyle czasu trzeba leżeć w szpitalu:( Hanio, Thelly- Wy mnie nie straszcie! Ja jeszcze totalnie przygotowana nie jestem!!!! Muszę chyba worki z ciuszkami przynieść i zacząć prać, prasować. Ostatnio zaczęłam kompletować nowe ubranka i tyle. No jak Hanio napisałaś o tych skurczach, to już w ogóle się zdenerwowałam. Myślałam, że mam jeszcze tyle czasu... Codziennie nad ranem łapią mnie skurcze w łydki mimo tego, że jem Magne B6 2x dziennie. Chyba muszę zwiększyć dawkę. Thelly- zdrówka dla Tosi! U nas w rodzinie wszyscy mocno przeziębieni, na szczęście Norbert się jakoś trzyma Julka- jak tam włosy??? Gratuluję wygranej! Agatko- zagłosowałam na zdjęcie:) Karenina- mój mały też ostatnio wciąż śpiewa "Panie Janie" SarahBan- wspaniale, że Ksawery bez problemu przybiera na wadze. Mam nadzieję, że wszystko się u Was ustabilizuje i dzieciaczki dadzą Ci troszkę "luzu";) Ja mam wciąż remont w biurze. Dziś kończą malowanie, rano położyli panele podłogowe. Teraz czeka mnie najgorsze- sprzątanie:( W przyszłą środę mam wizytę u ginekologa i chyba wtedy będzie mi robił to badanie na paciorkowca.W weekend się troszkę zestresowałam, ale to może Wam napiszę na pocztę. Pogoda była cudowna, więc spędziliśmy z małym dużo czasu na placach zabaw. W niedzielę poszliśmy na kręgle i mój mały zachwycony! Teraz cały czas o tym mówi i pyta kiedy pójdziemy...
  4. Julka- to chodzi o tą matkę, która się nad dzieckiem znęcała? Nawet nie będę słuchać, bo się popłaczę... Co do bicia, to Norbert też ma czasami takie zagrania i nie wiem skąd mu się to bierze. Zwykle jest grzeczny i słucha, ale czasami coś w niego wstępuje i np. bije siostrzenicę, albo uderzy moją mamę, mnie...Zawsze staram się być konsekwentna, bo zauważyłam, że szybko wyłapuje moje słabości i to wykorzystuje. Moja koleżanka twierdzi, że chłopak powinien broić, czasami bić, ale czasami spotykam dziewczynki, które się tak zachowują, więc nie ma reguły:) Donia- zdrówka dla chłopców i powodzenia na jutrzejszej wizycie!!!! Karenina- wspaniale, że pracujesz, na pewno odżyłaś! Początki pewnie są trudne, tym bardziej, że tyle wiadomości musisz przyswoić w tak krótkim czasie, ale na pewno będzie dobrze. Olam- jak u Was? Już jesteś zdrowa? Thelly- właśnie nie wiem co z tym Tantum Verde. Pani w aptece poleciła, żeby w ciąży stosować tylko 2 razy dziennie i rzeczywiście pomaga. W internecie znajduję sprzeczne opinie, więc po prostu pojęcia nie mam.. Ja jestem wciąż przeziębiona, do tego męża też bierze. Norbertowi zmniejszył się katar i jakoś się trzyma, ale nie wiem czy od nas nie podłapie:( Dziś sobie podaruję fitness, żeby mnie bardziej nie rozłożyło.
  5. Mnie nadal przeziębienie rozkłada. Od wczoraj psikam tantum verde i rzeczywiście pomaga na ból gardła, choć spotkałam w internecie sprzeczne opinie, koleżance ginekolog zabronił stosować w ciąży, więc nie wiem...Nos mam zatkany, więc sobie dziś podaruję fitness. Trelevinaaaa- u nas z tym piętrem, to dość nietypowa sprawa. Blok miał mieć 5 pięter mieszkalnych i 6 na strych, jednak część strychowa została zaadoptowana na mieszkania, bardzo wysokie, więc mieszkanie zostało zmienione na 2-poziomowe. Mieszkanko jest bardzo fajne, ale coś za coś, bo to wchodzenie na 6 piętro jest męczące. Rok po budowie naszego bloku wprowadzili zasadę, że już powyżej 4 piętra musi być winda:( Majowe_szczeście- współczuję sytuacji z lusterkami Justynka- mój maluch tez ma często czkawkę Kropeczka- nie wiem o co może chodzić Twojemu mężowi. Też obstawiałabym badanie dopochwowe, bo najczęściej słyszałam, że z tym mają problem. Może nie chce się do tego przyznać? Nie mam pomysłów... Co do dnia mężczyzny, to w zeszłym roku o tym słyszałam, ale uznałam, że przecież 30.09 jest dzień chłopaka ten dzień obchodzimy. Okazało się, że w pracy mojego męża dziewczyny przyniosły ciasto i składały panom życzenia, więc mój mąż był trochę rozgoryczony, że o nim zapomniałam. Uznałam więc, że dziś złożę mu życzenia i coś kupię- on o mnie dba, to się odwdzięczę. Ja też muszę wyskoczyć do biedronki. Jednak najbliższa jest dość kiepsko zaopatrzona (na starówce), przewija się tu mnóstwo ludzi i wykładają tylko po kilka sztuk. Zobaczę, czy na coś się załapię, albo sobie podaruję i podjadę jutro...
  6. Lu- współczuję bardzo. Mam nadzieję, że przestaną Cię męczyć takie skurcze- może się rozkręciło na dobre i już rodzisz? Thelly- najważniejsze, żeby teraz wysypka zniknęła i żebyście nie musieli iść do szpitala!!! Haniu- ja też uważam, że powinien to komuś przekazać, urlop nie jest wytłumaczeniem. Jednak ten gość jest polecony "po znajomości" i może dlatego zostawił tą sprawę sobie. Dziwi mnie jednak, że w takiej sytuacji tym bardziej powinien się sprężyć i załatwić to szybciej. Maju- Twoja córcia jest prześliczna, a jakie cudowne minki robi! Aluisa- pięknie wyglądasz Pampusia- MIkołaj jest cudowny, ale rośnie... Tatonka- mieszkanko piękne Byłam u lekarza. Mam mocno zaczerwienione gardło. Nie zapisał mi nic, mam się leczyć domowymi sposobami. W aptece doradzili mi Tantum Verde w sprayu, więc kupiłam.
  7. Widzę, że zakupy idą u Was pełną parą. Ja ograniczam się do zakupu ciuszków, bo wszystko praktycznie mam po synku. Muszę przynieść worki z najmniejszymi ubrankami po nim, wyprać i wyprasować. Będę się też musiała zaopatrzyć w pieluszki oraz kołderkę i poduszkę. Dziś rano miałam kolejne badanie w laboratorium. Poza tym dopadło mnie straszne przeziębienie- całą noc nie spałam. Mam mega ból gardła, katar i kaszel. Byłam u internisty i praktycznie nic nie mógł mi zapisać. W aptece doradzili Tantum Verde na ból gardła, a poza tym podobnie jak Penelopa stosuję czosnek. Wczoraj brzuch miałam cały dzień sztywny i zaczęłam się martwić, ale dziś jest zdecydowanie lepiej. Trelevinaaaa- wiem coś na temat wchodzenia po schodach na wysokie piętro. Ja mieszkam na 6 bez windy:( Średnio sobie wyobrażam takie wycieczki z dwójką dzieci, no ale z jednym dałam radę, to jakoś to będzie. Kropeczka- wspaniale, że zdobyłaś informacje od lekarza, który wie o czym mówi. Teraz możesz być spokojna. Justz- cudownie, że na wizycie wszystko super! JaTuśka- niezła z Ciebie aparatka:) uśmiałam się z tych Twoich akcji. Rodzice mieli z Tobą wesoło:) Co do dnia kobiet, to mój mąż uważa, że każda okazja jest dobra, żeby uczcić nasz związek. Na początku związku obiecał mi, że w każdy dzień miesiąca, od którego jesteśmy razem, będę dostawać kwiaty i rzeczywiście od 10 lat, każdego 9 dnia miesiąca dostaję kwiaty lub jakiś inny upominek.Dziś pewnie też coś dostanę:) Wczoraj zabrał mnie do Domu Sushi, bo uwielbiamy tam jeść. Ja oczywiście jadłam tylko z grillowanymi, upieczonymi lub usmażonymi rybami. Poza tym dostałam bieliznę, bo wyżaliłam mu się jakiś czas temu, że "wyrosłam" z większości staników. Miłego popołudnia Wam życzę!
  8. Ale miałam dziś noc!!! Gardło boli mnie tak, że śliny nie mogę przełknąć, do tego mega katar i kaszel. Zapisałam się do lekarza na 13:15. Rano przyczepiłam Norbiemu woreczek do pobrania moczu, bo do pojemniczka nie chciał zrobić. Byłam pewna, że nie zrobi i zbadamy tylko krew. Przyszedł do mnie po 15 minutach i mówi: "Mamusia, zdejmij woreczek, bo zrobiłem siusiu" i faktycznie! Akurat nam się trafiło, że w laboratorium pobierały krew 3 panie, w tym wszyscy pacjenci, to dzieci- chłopcy starsi od Norbiego,. Strasznie płakali i bałam się, że go to zniechęci. Najpierw mi pobrała krew, a w tym czasie Norbi krzyczał, ze on już chce. Nic nie płakał, tylko jak zobaczył krew, to mówił, że "już koniec", ale był szczęśliwy jak pani nakleiła mu plaster z Puchatkiem i przy wyjściu mówił: "fajnie było". Jestem z niego bardzo dumna! Poza tym wczoraj wieczorem mnie strasznie rozśmieszył: jakiś czas temu nauczył się rozróżniać prawą i lewą rękę/nogę. Wchodził wczoraj do wanny i po chwili cofnął nogę i mówi: "nie, lewą muszę wejść". Nie mógł się zdecydować i kilka razy zmieniał nogę, a potem zastanawiał się czy może najpierw nie włożyć prawej ręki- wtedy musiałam interweniować... Haniu- mąż dowiadywał się już w sprawie naszego pozwolenia, ale pan, który zajmuje się naszą sprawą jest na urlopie i twierdzą, że przez to się wszystko wydłużyło. Nie kazali donosić żadnych dokumentów, więc mam nadzieję, że wszystko jest. A u Was to już widać ruszy pełną parą! Rubenka podziwiam za te 3 godziny wytrwałości!!!! Co do picia, to chyba dobrze- zalecają, żeby pić jak najwięcej. My w weekend chcemy się z Norbertem i siostrzenicą wybrać na kręgle. Siostrzenica była wczoraj z rodzicami i strasznie jej się podobało- teraz opowiada Norbiemu i on też chce...Tor przystosowany specjalnie do dzieci, więc spróbujemy. Julka- trzymam kciuki, żeby fryzurka i kolor wyszły super i żebyś była zadowolona!
  9. ale dziwna sprawa: wchodzę tu, a mojego wpisu nie ma, mimo wielokrotnego odświeżenia strony. Na szczęście zwykle kopiuję swój tekst, więc wkleiłam ponownie i dopiero pojawił mi się ten wcześniejszy... Także przepraszam za zdublowanie:)
  10. Lu- dobrze, że udało Ci się z tym pojemniczkiem:) Ja dziś również "pobierałam", bo miałam rano badania. Miałam najbardziej bolesne pobranie krwi w życiu. Okazało się, że badania na HIV nie mogę zrobić w tej placówce (mimo, że rejestratorka przyjęła- była źle poinformowana) i jutro będę robić w innym miejscu. Hanio- gratulacje!!! Ja jeszcze czekam na pozwolenie na budowę. Thelly- mnie dziś w nocy złapał tak bolesny skurcz w brzuch, że nie wiedziałam co się dzieje. Miałam iść na 15 na fitness, ale w biurze od wczoraj mamy remont i niewiele jest momentów, w których można popracować. Wiertarka i inne urządzenia działają praktycznie cały czas i już mi głowa pęka. A od 30 minut mają chyba przerwę więc wykorzystałam ten moment na pracę, bo w końcu się mogę skupić. Mąż zaprosił mnie po pracy na kolację, więc jeszcze 2 godzinki i uciekam:)
  11. Lu- dobrze, że udało Ci się z tym pojemniczkiem:) Ja dziś również "pobierałam", bo miałam rano badania. Miałam najbardziej bolesne pobranie krwi w życiu. Okazało się, że badania na HIV nie mogę zrobić w tej placówce (mimo, że rejestratorka przyjęła- była źle poinformowana) i jutro będę robić w innym miejscu. Hanio- gratulacje!!! Ja jeszcze czekam na pozwolenie na budowę. Thelly- mnie dziś w nocy złapał tak bolesny skurcz w brzuch, że nie wiedziałam co się dzieje. Miałam iść na 15 na fitness, ale w biurze od wczoraj mamy remont i niewiele jest momentów, w których można popracować. Wiertarka i inne urządzenia działają praktycznie cały czas i już mi głowa pęka. A od 30 minut mają chyba przerwę więc wykorzystałam ten moment na pracę, bo w końcu się mogę skupić. Mąż zaprosił mnie po pracy na kolację, więc jeszcze 2 godzinki i uciekam:)
  12. Kropeczka- ja mam czasami takie dni, że przy każdej najdrobniejszej czynności brzuch sztywnieje. Lekarz kazał mi brać w takich momentach magnez i no-spę. Cv- gratuluję zakupu wózka Atena- a korzystałaś z karty rabatowej czy mają ten Vichy teraz w promocji? Wchodziłam do nich na stronę internetową, ale cena jest wyższa. Trelevinaaaa- ja mam praktycznie przez całą ciążę ciśnienie 90/60, więc dlatego wieczorami jestem nieprzytomna. Poza tym mamy podobną wagę na plusie 8kg. Mamuskamaj- super, że mogliście zobaczyć maleństwo na usg 4d. My mamy za każdym razem 3d, ale mały zakrywa buźkę i tylko praktycznie raz coś było widać. Ja dziś rano byłam na badaniach w laboratorium. Pierwszy raz tak boleśnie pobrano mi krew. Na 15 mam fitness, a po pracy mąż zabiera mnie do restauracji. W biurze od wczoraj mam remont, głowa mi pęka od tych wiertarek, a o brudzie nie wspomnę... Później muszę pooglądać na poczcie zdjęcia. Wszystkiego najlepszego Kobietki!!!!
  13. Jeszcze miałam się odnieść do tematu proszków dla dzieci. Używałam Lovela i Jelp, ale zdecydowanie bardziej pasowała mi Lovela. Teraz też przy niej zostanę.
  14. Witajcie:) Coś mam dziś sztywny brzuszek. Nawet magnez nie pomaga. Maluch w nocy tak szalał, że chyba w ogóle nie spał. Stylowa- coś musi być w tym kształcie brzuszka, bo ja też będę miała synka. W pierwszej ciąży miałam podobny kształt i też był synek:) Lorien- trzymaj się. Mam nadzieję, że wszystko dobrze i wypuszczą Cię do domku Lorien i Tigero- mnie też wciągnęły Pamiętniki, ale nie chciałam oglądać w internecie. Ciekawość zwyciężyła i jestem dopiero 2 odcinki do przodu przed tvn7, ale pewnie szybko dobrnę do końca. Ja akurat lubię tą tematykę, książki m.in.z sagi "Zmierzch" pochłonęłam w ekspresowym tempie. Trelevinaaaa- jak wizyta? Tigero i Znów_mama- śliczne fotki i brzuszki super!!!! Kropeczka- ja przed pierwszym porodem nie miałam żadnego wycieku z piersi, a karmiłam małego przez ponad rok. Pristina- na pewno szybciutko zrzucisz wagę. Ja w pierwszej ciąży miałam tylko 10kg na plusie, ale ze szpitala wychodziłam już ze swoją wagą, więc rzeczywiście po porodzie naturalnym tyle odchodzi. Mam nadzieję, że nie wrócisz do bulimii. Żona mojego kuzyna miała anoreksję i lekarze twierdzili, że to spowodowało bezpłodność. Zaszła jednak w ciążę i potwornie bała się tycia. Na szczęście trafiła na wspaniałe osoby, które pomogły jej poradzić sobie z tą sytuacją, przybrała na wadze i urodziła zdrowego synka. Teraz mały ma rok, ona wygląda doskonale (nie jest już tak potwornie wychudzona) i odżywia się normalnie, bo cały czas go karmi.
  15. Nie pamiętam czy Wam pisałam, że kupiłam Norbiemu karnet na naukę pływania do szkoły dla niemowląt i małych dzieci. Zajęcia mają być w piątek, ale nie wiem czy go z katarem zapisywać...
  16. Karenina- to wspaniała wiadomość-gratuluję!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Mam nadzieję, że praca będzie Ci przynosić dużo satysfakcji. Thelly- współczuję choroby- mam nadzieję, że to nic poważnego:( Mi też się jakiś katar przypałętał... Lu- trzymam kciuki, żeby szybciutko to nastąpiło i żeby poród był równie ekspresowy i bezbolesny. Donia- ja też bym się szczególnie nie przejmowała tym jaka jest psychika psa. Spora część ludzi, których znam kupowała szczeniaki z bliżej nieokreślonych źródeł i z psami jest wszystko w porządku... My w sobotę pojechaliśmy do mojej babci do Grudziądza, a w niedzielę mieliśmy gości. Mieliśmy zaproszenie na imprezę na stadninie koni, ale przez to, że przyjechali goście odpuściliśmy sobie. Wspominałam o moim katarze, ale nie wspomniałam, że Norbi ma również od wczoraj:( Mam tylko nadzieję, że to się w nic większego nie rozwinie. Najgorsze jest to, że on jakby zapomniał jak się dmucha nos i wszystko wciąga do środka. Za nic nie chce sobie przypomnieć, a to będzie prowadziło do zapalenia ucha. Chyba będzie trzeba wyciągnąć fridę...
  17. Jatuśka- ja też mam problem z remontem. Od poniedziałku wchodzi ekipa do mojego biura: wymiana instalacji, panele podłogowe, malowanie... Nie wiem czy będę mogła przebywać, choć powinnam to doglądać... Tigero- na plusie mam prawie 8kg:( Justynka- taki wózek będzie miała nasza Natalia z forum. Z tego co wiem, opinie są bardzo pozytywne. Penelopa- ja też mam takie uczucie ciągnięcia podczas wstawania. Idę robić porządki, bo gdy mój synek skończy popołudniową drzemkę, wyruszamy do Grudziądza. Miłego weekendu:)
  18. Hanio- zapomniałam napisać wcześniej, że bluzeczki bardzo fajne. Julka- niezłą miałaś przygodę z sąsiadką. Mam nadzieję, że na tym się skończy i kobieta nie będzie nic wymyślać. Karenina- po odpowiedzi, którą dostałaś jest to tym bardziej przykre...Teraz to już pewnie nic nie da i tylko Cię bardziej zdenerwowało:( Mam nadzieję, że wkrótce sytuacja się poprawi. Tatonka- wspaniale, że jesteście już u siebie.Mam nadzieję, że podeślesz jakieś zdjęcia. A co do pieluch, to gratuluję!!! U nas ostatnio jakiś mały przełom też nastąpił, bo Norbert zaczął siusiać po kąpieli do wanienki na stojąco. Może nie powinno mnie to jakoś wielce cieszyć, ale przy każdym wyjściu z wanny mówi: "będę robił siusiu" i rzeczywiście robi.Mam więc pewność, że to kontroluje. U nas też chyba najlepiej wychodzi to na stojąco, jednak nie chce zrobić w tej pozycji do toalety ani do nocnika. A co do kupy, to tak jak u Ciebie: ukrywa się w zaciszne miejsce i produkuje. Czasami wcześniej informuje: "idę zrobić kupę", ale na toaletę nie chce się dać namówić. Mam nadzieję, że jakoś to będzie... Ja zaraz uciekam z pracy. Wczoraj wstąpiłam do sklepu i kupiłam śliczne tuniki i bluzeczki w cenach średnio po 19,90 zł.Dziś siostra poprosiła mnie o zakupienie takich dla niej, więc najpierw do sklepu, a potem do rodziców po małego. Mąż wraca wieczorem z delegacji. Miłego weekendu:)
  19. Kasiula- z tą kolejką do ortopedy, to rzeczywiście nieciekawie. Ja rozumiem "bez kolejki" można wpuścić 2 osoby, ale nie wszystkie, byś spędziła tam cały dzień... Co do chusteczek clean&play, to ja kupiłam raz dla swojego synka i mi nie pasowały, bo były dużo mniejsze niż standardowe chusteczki nawilżane. Trelevinaaaa-chodzę cały czas na fitness dla ciężarnych Majowe_szczescie-to rzeczywiście masz ciężko z teściową:( Emilia_83- ja mam 2 wyjmowane szczebelki w łóżeczku i sprawdza się to bardzo dobrze. Synek nie ma problemu z wchodzeniem/wychodzeniem, a należy raczej do większych dzieci w porównaniu do rówieśników. Tigero, Jatuśka- dużo zdrówka życzę! Mój maluch też się jeszcze nie przekręcił, ale jestem dobrej myśli, bo w pierwszej ciąży zrobił to bardzo późno. Teraz lekarz pocieszył mnie, że w kolejnej ciąży może to być nawet tuż przed porodem. Stylowa- a ja wczoraj miałam przegląd samochodu:) Agnes- najważniejsze, że jesteś pod dobrą opieką. Wszystkiego dobrego dla Was! Kropeczka- ja nadal pracuję po 7h dziennie przy biurku/komputerze. Będę pewnie jeszcze długo pracować. Mój lekarz powiedział, że nie widzi przeciwwskazań. W poprzedniej ciąży pewnie pracowałabym do samego końca, gdyby nie to, że w 8 miesiącu miałam upadek na brzuch i wylądowałam w szpitalu, a potem miesiąc już byłam na zwolnieniu. Penelopa- ja nie miałam również skierowania do internisty. Może jednak to dobrze, że je masz, bo dowiesz się więcej. Ja dopiero dowiedziałam się o tym,czy jest szansa na poród naturalny, gdy wylądowałam w szpitalu po upadku. Tak, to pewnie dowiedziałabym się przy porodzie... U mnie wczoraj skończyło się na 3 paczkach i nie obrzydziły mi się:) Mam teraz taki sztywny brzuch, że wzięłam magnez.Nie lubię tego uczucia. Poza tym dziś cały dzień czuję jakby rozwieranie między nogami jakie czułam podczas porodu.
  20. X- rzeczywiście imponującą ilość pączków wtedy zjadłaś:) Ja dziś skonsumowałam 3 ( w tym jeden z toffi). Potem skoczę na fitness dla ciężarnych, to trochę spalę:) Wysłałam aktualne zdjęcie brzuszka (31 tydz.) i dwa z weekendu. Przeniosłam do mojego folderu.
  21. Thelly- pocieszę Cię, bo ja już zjadłam 3 pączki ( w tym jeden z toffi). Więcej (mam nadzieję) nie dam rady...Ostatnio miałam obwód brzucha 95 cm, a teraz się zmierzyłam, bo zamawiam pas ciążowy i jest 98 cm.
  22. Penelopa- właśnie Was dzisiaj miałam i to zapytać. W pierwszej ciąży się zastanawiałam, ale nie skorzystaliśmy. Teraz coraz poważniej o tym myślimy, tym bardziej, że mogłoby to posłużyć jednemu i drugiemu synkowi...Dyskutowałam wczoraj na ten temat z mężem i on jest za...
  23. Thelly, Lu- jak czytam o reakcji mężów na chorobę i antybiotyki, to jakbym widziała swojego. Nasza obecna pani pediatra zapisuje antybiotyk tylko w ostateczności, a i tak mąż zawsze dopytuje ją, czy nie da się inaczej. Wcześniej mieliśmy lekarkę, która na wszystko chciała antybiotyki zapisać i zawsze z nią dyskutowalismy (poza tym sterydy zapisywała na suche plamki na skórze, jak to potem nowa pani zobaczyła, to aż się za głowę łapała...) Poza tym mój mąż też jest zły gdy pozwalam się bawić z chorym dzieckiem, a już tym bardziej mam do słuchania, jak akurat Norbert potem coś złapie... Zdrówka dla Tosi!!! Hanio- ja miałam glukozę 75g, więc 2 razy pobranie i tego dnia nic nie mogłam jeść, Cały dzień było mi niedobrze, do tego zgaga:( Na 15 planuję iść na fitness dla ciężarnych, bo miałam 2 tygodnie przerwy.
  24. Nie pisałam już wczoraj, bo nasiedziałam się u lekarza 2 godziny w poczekalni, a potem miałam babskie spotkanie. Maluch ułożył się jakoś dziwnie- nawet lekarz się zastanawiał jak mu tak wygodnie: po skosie, głowa pod prawym żebrem, noga wyprostowana...Do tego za nic nie chciał pokazać twarzy, więc nic nie zobaczyłam. Wody płodowe w normie, łożysko I stopień, doskonały przepływ krwi pępowinowej. Mały waży 1,5 kg, czyli w normie (jestem w 31 tyg.). Lekarz pocieszył mnie, że w drugiej ciąży dziecko może przekręcić się dużo później, nawet krótko przed porodem. Pierwszy synek przekręcił się rzeczywiście późno, więc mam nadzieję, że drugi też tak zrobi...Zlecił mi ponownie badanie na toksoplazmozę, choć miałam 2 miesiące temu i wynik był negatywny. Stwierdził, że przed porodem trzeba powtórzyć. Podobno w szpitalu wymagają badań na HIV, więc też mi zlecił. Tuż przed porodem będzie robił wymaz na ewentualną obecność paciorkowca. To mnie akurat cieszy, bo w pierwszej ciąży tego nie miałam. Kolejną wizytę mam 23 marca. Potem też mam mieć regularnie robione ktg. Tigero- ja na razie nie mam problemów z płytkim oddechem, ale w pierwszej ciąży pojawiło mi się to pod koniec. Współczuję bardzo:( Weska- cieszę się, że postawiłaś na swoim i mam nadzieję, że wszystko zacznie się układać. Co do podziękowania za ubranka, to akurat w tym przypadku chyba bym sobie odpuściła.Nie są Ci potrzebne dodatkowe nerwy. Gdy dostałam jakieś fajne ciuszki od znajomych, to kupowałam w podziękowaniu zazwyczaj coś dla ich dziecka: jakąś zabawkę, coś do ubrania itp. Co do wanienki, to ja odradziłabym taką z korkiem, tym bardziej jeżeli będziesz korzystać ze stelaża. Mój synek, gdy już siedział bawił się korkiem u kuzynki i udało się go wyciągnąć. Wiadomo jakie mogą być potem kłopoty... Najbardziej podoba mi się ta z pierwszego linka. Ja kupowałam stelaż i wanienkę w sklepie dziecięcym, z jednej firmy. Zależało mi na tym, żeby stelaż był bardzo stabilny, a wanienka nie była taka standardowa- mała, tylko większa. Dlatego najlepiej zobaczyć osobiście w sklepie, a potem ewentualnie kupować wybrany model na allegro. Co do cytologii, to mój lekarz uważa, że koniecznie trzeba robić raz w roku. Trelevinaaaa- mój lekarz zalecił mi Magne B6. W tej chwili biorę 2x dziennie. Jak brzuch się stawia, mogę częściej. Wcześniej miałam problemy ze skurczami łydek, teraz jest dobrze. Atena- ja też mam usg 2d i 3d podczas jednej wizyty. W pierwszej ciąży miałam tylko 2d i to rzeczywiście taki bajer dla rodziców, ale miło popatrzeć na buźkę malucha...
  25. Nie pisałam już wczoraj, bo nasiedziałam się u lekarza 2 godziny w poczekalni, a potem miałam spotkanie z dziewczynami. Maluch ułożył się jakoś dziwnie- nawet lekarz się zastanawiał jak mu tak wygodnie: po skosie, głowa pod prawym żebrem, noga wyprostowana...Do tego za nic nie chciał pokazać twarzy, więc nic nie zobaczyłam. Wody płodowe w normie, łożysko I stopień, doskonały przepływ krwi pępowinowej. Mały waży 1,5 kg, czyli w normie. Lekarz pocieszył mnie, że w drugiej ciąży dziecko może przekręcić się dużo później, nawet krótko przed porodem. Norbert przekręcił się rzeczywiście późno, więc mam nadzieję, że drugi też tak zrobi...Zlecił mi ponownie badanie na toksoplazmozę, choć miałam 2 miesiące temu i wynik był negatywny. Stwierdził, że przed porodem trzeba powtórzyć. Podobno w szpitalu wymagają badań na HIV, więc też mi zlecił. Tuż przed porodem będzie robił wymaz na ewentualną obecność paciorkowca. To mnie akurat cieszy, bo w pierwszej ciąży tego nie miałam. Kolejną wizytę mam za 3 tygodnie. Właśnie muszę się zaraz zapisać. Thelly- dobrze, że u Was wszystko w normie i leżenie jest skuteczne. My mamy w domu tą grę rybki i Norbert ją uwielbia. Poza tym kocha puzzle i książeczki z naklejkami. Wczoraj mnie rozśmieszył, bo bawił się w wannie nakręcaną żabą, która miała naklejane oczy. Zdrapał jej oczy, więc nazwałam go "psują", a on na to: "a Ty jesteś mądrala". Tak się zaczęłam śmiać, że powtarzał to bez końca. Co do wagi, to ja uznałam, ze nie będę się tym martwić, chyba wszystko zrzucę po porodzie. Mam prawie 8 kg na plusie, ale też jem wszystko na co mam ochotę. Odżywiam się zdrowo, ale nie żałuję sobie również słodyczy. Hanio- ja miałam robione badanie na obciążenie glukozą. Może rzeczywiście dla własnego spokoju lepiej to zrobić? Lu- liczba oczekujących dzieci na miejsce w żłobku jest przerażająca. Mam nadzieję, że się uda! Donia- masz cudownych chłopaków, z resztą bardzo podobni do Ciebie.Piesek śliczny! Dzwoniłam wczoraj do koleżanki i oni płacili za szkolenie psa niecały 1000 zł jakieś 3 lata temu. Szkołę wybrali za pośrednictwem internetu (sprawdzili najpierw opinie), bo było kilka propozycji w naszym mieście.
×