Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mania23

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Mania23

  1. cebulko-- a jak z nowosciami tez caly podawac, a co do apetyty na mamy mleczko to jet tak jak bylo Szymus zjada butle kaszki i potem jeszcze cyca ssie :)
  2. hej :) my juz po spacerku, ale dzis dziwnia pogoda i słonce i chmury i wiatr wszytko na raz, raz za zimno raz za goraco nie wiadomo czy sie ubierac czy rozbierac, krótko zatem bylismy. a miałam tesciowa odwiedzic bo narzeka ze do niej z malym nie zachodze... ale cóż ja zrobie że mi nie podrodze ;) titku--- pisz nam tu raz dwa, martwimy się o Ciebie kochana cebulko--- pytałaś sie ani jak z kaszkami mlecznymi, ja powiem Ci co nam pediatra zalecila, zeby zaczac od nestle sinlac 2xdzien (jest bezmleczny i na wode) i po tygodniu powoli wprowadzac kaszke mleczno ryzowa np wieczorem. co do diety to wogole zastanawiam sie jakie porce mu dawac np zupek, czy juz moze zjesc caly słoiczek i czy z kazdym nowym smakim mam byc taka ostrozna ze najpierw pare łyzeczke, kupiłam np ziemniaczki ze szpinakiem i co tez mam najpierw dac mu dwie łyzeczki?? i tak samo potem z zupkami z mieskiem?? owocami??? itp??
  3. titku--- ty piszesz o przeczuciu, powiem Ci ze ja z moim stanem przedrzucawkowym miałam tak ze kidyś o nim troche czytałam bo pisałam prace o nadmiarze magnezu (magnez podaje sie dozylnie w rzucawce), a potem okazało sie ze to miałam i sama byłam poddawana tej terapii magnezem. i jakie to takie dziwne dla mnie było bo miałam tyle objawów i nawet bedac w szpitalu czułam spokój dopóki nie zaczelo sie najgorsze.
  4. dziubasku--- nie strasz i Ty nas, jaki wypadek?? az mi sie goroco zrobiło
  5. titku--- wiesz moim zdaniem dieta to nie ma nic do tego czy ktos bedzie miał stan przedrzucawkowy czy nie, wiadomo ze jak juz sie stwierdzi cisnienie to lepiej unikac produktów które dodatkowo moga je podnosic, Cisnienie w tym przypadku nie jest schorzeniem samym w sobie, ale skutkiem zmian do jakich dochodzi w naczyniach krwionosnych matki. to jest pewnego rodzaju loteria tzn na kogo wypadnie na tego bęc niestety :( na pewno jest tez jakies podłoze genetyczne, jest to niestety nie takza rzadka przypadłość ciężarnych :( tez atykały mi się uszy, titku, kochana jeśli zle sie czujesz i cos Ci sie dzieje to nie zwlekaj z wizytą i jedz nawet teraz chocby na pogotowie, wiem ze moze ktos pomyslec ze Cie strasze i panikuje ale naprawde wiem co to znaczy i wole naprawde dmuchac nawet na zimne, a skoro masz te dolegliwości to tym bardziej nie ma na co czekac, mnie połozne pare razy dziennie w szpitalu czy nie boli prawe podrzebrze, czy nie ma błysków w oczach, i wiesz co czasem miałam błyski a cisnienie było ok 130/90 wiec nie jakies grozne, czy nie robi mi sie nie dobrze itp. a co do białka w moczu to badali mi mocz co 2-3 dni i pojawił sie miedzy jednym a drugim badaniem.
  6. oj widze ze nikogo nie ma i znów tylko ja pisze, aniu--- pytanko do Ciebie bo wiem ze była u Ciebie ospa w domku, czy Basia sie zaraziła?? bo nie pamietam juz i jak to było, bo sie zmartwiałm bo kolezanka u mamy w pracy ma półpasiec i boje sie o Szymonka
  7. tylka--- super ze dzidzia sie dobrze sie rozwija, taka Twoja wiercioszka kochana , no i widze ze poza tym pełno zmian u Ciebei. supeer!!! GRATULUJE slubu, no i takze stazu, fajnie że wszystko układa sie tak jak chciałas :) aniu--- to ładnie Twoja Basieńka wcina :). Szymuś to na razie inne dani 3x dzinnie, ale dzis mnie zaskoczył, wrabał butle kaszki 150ml i potem jeszcze do cyca sie dorwał i ssał dobre 15 minut, to ja juz zastanawiam sie jak on bedzie wygladał haha, potem co prawda długo nic jest nie chciał :) poza tym to przykro mi ze masz dołek, zawsze wydajesz sie byc taka pogodna, trzymaj sie kochana i nie smuc a jak coś to zaraz nam tu masz sie wyzalić i lepiej na serduszku bedzie na pewno titku--- doczytałam sie jeszcze ze pisałaś cos o dusznoszciach, uwazaj przede wszytkim na bule w prawym podrzebrzu i w klatce piersiowej, wogole nie chce Cię straszyc i wpędzac w jakąś paranoje, ale skoro u Ciebie w tak krótkim czasie pojawiło sie tyle niepokojacych objawów to ja bym na twoim mniejscu nie czekała do tej wizyty na poczatku czerwca tylko od razu sie gdzies do lekarza udała, lepiej być w tych sprawach ostrożynym nawet na wyrost, uwierz mi wiem co przezyłam, nikomu tego nie życze, do tej pory jest mi sie cięzko pozbierac psychicznie i uwazam ze lepiej nawet pojechac i sie uspokoić niż zbagatelizowac sprawe validku--- i co było gorcaco w sypialni?? powiem wam ze ja nie mam ochoty na miłosne igraszki :( niby sie wysypam nie jestem zmeczona ale jakos nie moge, nie wiem czemu, męża juz to martwi. ja chyba po tym wszytkim bardzo boje sie drugiej ciązy o musze konczyc
  8. TITKU---- BŁAGAM nie starsz mnie! powiedz KONIECZNIE lekarzowi o tym że masz te kropki przed oczami, to ważne! a jakiego one sa koloru??? czy są takie srebrzyste i uciekaja jakby na boki??? ja tak miałam własnie od 27 tc a potem od 30 zaczeło mi sie nadcisnienie. (moze wczesniej juz było ale poza tymi plamkami co jakis czas dobrze sie czułam) to sa tzw błyski w oczach! nie zycze Ci stanu przedrzucawkowego ale prosze nie lekcewarz tych objawów i tych obrzeków tez nie. ja nie chce straszyć ale ja o mało co nie dostałam rzucawki, a wiadomo z czym to sie wiaze. sporo czytałam na ten temat i czasem cisnienie krwi wcale nie musi byc wysokie i istnieja przypadki wystąpineia rzucawki przy cisnieniu zaledwie 140/90!. lekarz powinien ci zbadac układ krzepniecia, (w stanie przedrzucawkowym dochodzi jakby do skurczu naczyn- dlatego cisnienie wzrasta i sa obrzeki bo jest kiepski odprowadzanie wody i moga byc tez zmiany w krzepliwosci krwi) dobrze tez ASPAT i ALAT czyli enzymy watrobowe. obrzeków ja prawie wcale nie miałam, doszły mi w oststnim tyg przed cesarka i gł dotyczyły twarzy i dłoni. sprawdze potem co jeszcze mi lekarze badali z krwi to potem Ci napisze lece kochane, nie mam dzis czasu, ale jak WAs przeczytałam to nie moglam titkowi o tym nie napisac
  9. hej!! nic dziwnego ze taki mały rucha na forum skoro za oknem piekna pogoda i każda pisze ze całe dnie spędza na powietrzu. ja wiem po sobie, duzo spacerujemy z Szymonkiem a jak juz jestesmy w domku to na necik niestety brakuje czasu bo sporo jest roboty. co do pogody to dzis taki upal u nas ze myslalam ze padne i musze przestawic godziny spacerowania na przedpołudniowe i popołudniowe bo tak to zazwyczaj wychodzilismy na dłuzej w samo południe ale teraz to nie da rady. poza tym u nas ruszyło sie z mieszkankiem :) wczoraj bylismy wybierac podłogi, płytki i kolory scian, bo kupilimy mieszkanko z wykonczeniem w cenie i tylko pozostaje po odbiorze wstawic meble i sprzet i mozna mieszkac :) łazienka tez zrobiona juz bedzie. Szymonek juz od tygodnie je 2x kaszke i 1x zupke :) nawet chetnie to zjada tylko ze i tak cyca ssie rowno i ja to sie boje czy nie za duzo on teraz bedzie jadł, bo własciwie to nie spadla czestotliwosc karmien piersia. zupki ładnie je lyzeczka a kaszki łyzeczka nie chce i musze na razie dawac butla, zanim nie bedzie sam siedział. a jak Wy robicie?? miłego słonecznego dnia aha i życzonka dla wszystkich mamusiek i tych przyszłych tez oczywiście :)
  10. validku--- duzo zdrowka dla Maksia, oby goraczka juz nie wracala a ja mam problem, musze inhalowac malego a nigdzie nie moge dostac nebulizatora, do tego strasznie drogie to cholerstwo ale coz :(
  11. aha mam pytanko do karmiacych piersia ktore juz wprowadzały kaszki??? czy podawałyscie te na mleku modyfikowanym czy podawałyscie na swoim odciagnietym, ja mam problem bo ciezko mi odciagnac pokarmn, a doktor na razie zabroniła podawac z modyfikowanym i zaleciła nestle sinlac bo jest na wode. co prawda do tych kaszek to jeszcze jakis tydzien, bo na razie walcze z marchewka której Szymus nie za bardzo chce jesc i sie złości
  12. hej oj dziubasku szybko czas leci, pamietam jak odliczalas dni do porodu jakby to bylo wczoraj :) my dzis idziemy na kontrole oby bylo ok wszystko choc szymus jeszcze kaszle lece was czytac moze dzis mi sie uda
  13. koug--- byłam tez w Mosznej :) super jest ten zamek i park wokół :) mamy z mężem kolezanke w Prudniku i kiedys bylismy tam na wakacjach i nams wlasnie tam zabrała, super, a jakie foty wychodzą :) a co do karmienia to moj Szymonek tez non stop by ssał piers teraz, mam nadzieje ze to sie zmnieni bo juz jutro dostane wskazówki jak mu diete rozszerzac o nowe pokarmy bo jak dotad był tylko na cycusiu :) czasem boje sie czy oby za mało pokarmu nie mam anucha --- GRATULACJE softis--- głowa do góry, wiem ze nie jest Ci łatwo ale rozumiem Cie doskonale. na poczatku ciązy miałam plamienia i lezałam ok 3 tyg, ale od 22tyg zaczeły mi sie skórcze przedwczesne i juz do konca ciazy 34 tyg u mnie lezałam, z czego ponad 2 miesiace w szpitalu, najpierw miesiac na wychamowaniu skórczów a potem od 30 tc z powodu cholestazy i stanu przedrzucawkowego. ale zobaczysz dasz rade :) dziewczyny dobrze Ci pisza odpoczywaj, czytaj ksiazki itp, potem nie bedzie kiedy ;) no juz moj Kochany sie naspał spadam
  14. hej Kochane, przepraszam za dłuuuga nieobecność. rożnie się działo. Szymonek chodzi nadal na rechabilitacje, ładnie podciaga sie juz do siadania, ale nadal walczymy z nadmiernym napięciem miesni gł w obrebie barków. martwie sie bo jeszcze nie przewraca sie on na brzuszek z plecków, kładzie sie na boczkach ale głowe odgina mocno do tyłu to chyba przez napiecie. poza tym to zawsze jak go posadze to raczki trzyma rozprostowane na boki a nie do przodu czy na dół, dopiero jak mu cos dam do trzymania to chwile jest ok ale jak upusci to znowu. takze jeszcze sopro pracy z nim mamy. teraz mamy chwilowa przerwe bo maly sie zaziebił i kaszle mi troche, jutro mamy kontrole takze zobaczymy. aha i wstrzymałam sie na razie z kolejnymi szczepieniamy, mamy isc do poradni szczepien, gdzie zajmuja sie szczepieniem dzieci z problememi neurologicznymi, wielu lekarzy uwaza ze robie to na wyrost ale wole byc ostrozna, poza tym co lekarz to opinia. oststnio jak maly zaczął kasłać to bylam u innej dr bo naszej nie bylo i ona od razu zwrociła mi uwage na jego problemy neurologiczne po tym jak widziała jak siedzi i wogole sie prezy i jak zapytałam jej o szczepienie to sama powiedziala ze najlepiej udac sie do takiej poradni, a niektórzy lekarze to zaszczepiliby go na wszystko co mozliwe. ogolenie to maly grzeczny, choc oststnio marudzi moze to przez przeziebienie a moze to czas juz na zeby, bo na razie nie ma zadnego. no i troche sie nam rozpuscił jesli chodzi o sen spał by tylko przy piersi. poza tymdostaliśmy ten kredyt i mam nadzieje ze juz w sierpniu bedziemy w nowym naszym mieszkanku, choc wizja płacenia tylu rat mnie troche przeraza, ale cóż. poza tym męzulek znalazł nową prace (pisalam wam kiedys ze dostał wymówienie) i to dosłownie w oststniej chwili takze bylo goraco w tym temacie, bo tu kredyt za pasem a pracy brak, ale na szczescie wszytko sie wyprostowało, choc i tak bylo sporo stresu bo okazalo sie ze mąz musi zwrócic swojej firmie ponad 2 tys bo raz mu zle prowizje naliczyli. popatrze troche co u Was całusy
  15. hej, Szymonek dzielnie zniósł badanko, co prawda troche sie na zlościł, ale zaraz po był spokojniutki i zjadł ładnie i spał całą droge do domu. Chyba nie było az tak zle, najbardziej to sie wkurzał jak trzeba bylo go przytrzymac i nie mogl sobie nóżkami i raczkami machac swobodnie. wyniki mam nadzieje ze ok, ale dopiero w poniedziałek sie dowiem, dzis trzeba by bylo czekac na nie 2 godz a z maluchem ciezko by bylo bo sporo tam ludzi i przeciag prawie non stop, takze trzymajcie kciuki by wyniki wyszły dobrze a teraz zmieniając temat jutro wybieram sie na imprezke, wieczorek panienski mojej kolezanki, jak ja dawno nie byłam w klubie :) juz nie moge sie doczekac, tylko oczywiscie dylemat co tu na siebie włożyc hahah :) minia--- titek dobrze Ci radzie, wyrzuć ze ten termometr i przestan wszystko wyliczac, spontan, spontan i jeszcze raz spontan to czego Ci potrzeba by zafasolkowac :) motylek--- super ze dzidzia zdrowo rosnie :) matyysha--- współczuje problemów z pęcherzem, ale niestety Ci nic w tym temacie nie doradze kama--- aniu--- oj dobrze ze juz ospa opuszcza Twoje domostwo, męczące to chorubsko robur--- fajnie ze napisałas, ja tez w sumie czesto nie zagladam, bo ciezko z czasem, ciagle gdzies jezdzimy, a to na cwiczenia a to do banku lub developeram
  16. hejka mam chwilka dla Was Szymuś ładnie śpi teraz :) jutro Szymonek ma cystografie mikcyjna, bo ma lekkie poszerzenie przewodów moczowych i mieniczek, i lekarze chca sprawdzic czy nie wystepuje u niego cofanie sie z moczu z pecherza do tych miedniczek. denerwuje sie tym troche, boje sie ze bedzie bardzo plakal, musza mu założyc cewnik, potem przez niego wpuszcza sie plyn z kontrastem do pecherza, a potem jak Szymonek zrobi siusiu to wykonaja zdjecie rtg i bedzie wiadomo co i jak bo ten płyn kontrastujacy zaznaczy gdzie znajduje sie płyn po wpuszczeniu i czy sie nie cofa. biedny ten moj Szymus :( no i boje sie by nie podłapał jakiejs infekcji ukł moczowego bo wiem ze moze sie to zdarzyc po cystografi, niby dostał leki na wrazie czego które juz mu podaje, ale i tak bardzo sie denerwuje dafi--- jaki Karolek śliczny chłopczyk i jaki duuuzy :) dzieki za ksiazke :) dziubasku--- Kubus na pewno przyzwyczai sie do nowego mleka i bedzie jał az mu sie uszy beda trzesły :) titku--- ale czas szybko leciu u Ciebie juz mineło 6 miesiecy ciazy a jutro moj Szymonek konczy 5 miesiac :) tylka--- ja miałam tak na poczatku ze czułam sie jakby dopadła mnie ciezka choroba lokomocyjna, tak mi wirowało w gowie ze nic czytac i pisac nie mogłam, bo wtedy tluenie muszli klozetowej murowane było :) fisiu, cebulko--- ja jeszcze Szymkowi nic nie podaje, podobno u dzieci na piersi to dopiero po 6 miesiacu sie cos wprowadza, we wtorek mamy wizyte pedniatry to wypytam co i jak minia--- poweim Ci ze tez troche prowadziłam obserwacje a zaszłam w ciaze w cyklu kiedy bym sie tego nie spodziewałam, bo wszystko było wg mnie nie takie i temperatura i sluz takze róznie z tym bywa, zamiast tak kalkulowac proponujer intensywnie spółkować :)
  17. hej, aniu--- dziekuje za podanie linków :) na pewno z korzystam dafi--- przeslij mi prosze ta ksiazke w formie elektronicznej to zajrze juz do niej zanim przyjdzie jak zamowie. podaje adres ania.m1984@o2.pl dzis bylo w miare ok z Szymonkiem spał ładnie na spacerku, całe 2,5 godz i jak tak sie wyspał toporem był nawet w miarę grzeczny i nawet na macie edukacyjnej sie sam pobawił, oby tak dalej lece spac kochane, do juterka :)
  18. śpiochy a gdzie Wy sie podziewacie, staraczki to rozumiem, bo wieczorkiem z mezulkami baraszkuja a rano odsypiaja ;) ale reszta, moze dzieciaczki Wam nie daja popisac u mnie noc spokojna, zreszta Szymonek zawsze ladnie w nocy spi, ale juz dal mi teraz czadu, najpierw zaczal marudzic a potem jak dalam mu piers to maksymalnie si erozwrzeszczal i tak wrzeszczal az zasnal na rekach, nic prawie nie zjad l :( nie mam sily i juz nie daje rady, nie wiem sama co sie dziej moze ta zabki??
  19. no tak jak ja mam chwilke by napisac to Wy strajkujecie wszystkie na raz :) a jak nie mam czasu to potem kilkanascie stron musze nadrabiac :) poradzcie mi cos na mojego Szymka, on wogole nie chce sam lezec, nie moge nic zrobic, malo tego nie wystarczy ze jestem w pokoju, musze siedziec kolo niego bo inaczej wrzask, a jak go podniose w jakims celu to nie da rady odlozyc, nawet mi sie w wozku wydziera na spacerze. padam z nog po ttym dniu, tak jest juz od paru dni, juz nie wiem o co mu chodzi :( martwie sie ze moze cos mu dolega :( RATUJCIE PLIS!
  20. witam fisiu--- oj dobrze fisiu ze miałas spokojne świeta :) ja staram sie tego juz nie analizowac, boje sie ze własnie ja sie stresuje a przez to i synek robur--- ja czasem tez mam takie mysli ze cos nie tak z pokarmem moim, zwłaszcza jak Szymonek złości sie przy piersi, ale jak naciskam to mleko leci jak trzeba. no i czytałam gdzies ze jak sie długo juz karmi to piersi nie beda tak nabrzmiewac a mleko i tak bedzie. poza tym powiem Ci ze ja tez mam długa przerwe nocna w karmieniu i potem własnie mam wiecej mleka, wydaje mi sie ze na wieczór mam go mniej, bo własnie piersi miekkie tylkaa--- spokojnie, nie wiadomo jak bedzie u Ciebie, ja tez nie mogłam nic na poczatku jesc ale potem przeszło :) softis---zatem trzymam kciuki by szybko sie udało validku--- jak tam chrzciny wypadły zdawaj nam tu relacje i to raz :) a słuchajcie wczoraj ogladałam z mezem film ciekawy przypadek Benjamina Buttona chyba taki tytuł, strasznie napawa refleksja, bardzo mnie wzruszył, polecam dla Was :)
  21. witam już praktycznie po Świętach, mam nadzieje ze spedziłyście je w gronie rodziny i przyjaciół w radosci i spokoju. u mnie niestety nie bardzo, nie odzywam się z moja mama i świątecznie u nas nie było :( mimo tego ze mieszkamy teraz razem to nawet sie jajkiem nie podzieliłyśm, nie mowiąc juz o jakims sniadaniu czy wspólnym obiedzie. bylismy u męza mamy i było bardzo miło ale ja i tak nie mam dobrego nastroju :( do tego Szymonek mi okropnie marudzi, wczoraj u mamy meza to pałakał a własciwie wrzeszczał non stop i ani na rekach ani lezec ani jesc, myslałm ze bede z nim płakac. (fakt ze podobało mi sie zachowanie tesciowej, moja mam to od razu ze co my mu robimy ze na rece tzreba itp, a tesciowa zupełnie inaczej niczego nam nie narzucała, nie zabierała dziecka z rak), i powiem Wam ze nie mam siły do Szymonka nie moge go na monent zostawic samego, jaksie wscieknie to nawet przy piersi sie złosci potem. nie wiem juz martwie sie troche czy cos mu nie dolega, ale mysle ze to chyba szantaż, ze on nie chce byc ani chwile sam i by mu non stop cos zmieniac ale ja juz nie jestem w stanie sama nic zrobić, POMÓŻCIE PROSZE!!!! moja mama to by go od razu na rece lub kolana, ale ja potem jestem z nim sama i co mam cay dzien go tak tzrymac, nawet w wóżku mi płacze jak juz za długo czyli 10 minut pojezdzi. nie mam siły padam na twarz dziubasku--- rozumiem zatem Twoje zmeczenie, oby nasi chłopcy dali sobie na wstrzymanie z humorkami validku--- jak tam chrzciny wypadły, Maksio był grzeczny?? aniu--- a o Warszawe tez możesz następnym razem zahaczyć :) kamilko--- głowa do góry, poczekaj do dnia w którym powinna pojawić sie @, a jak i tak tym razem sie nie udało to nie zamartwiać się tylko braę sie solidnie do pracy ;P
  22. hej Kochane, wpadłam złożyć Wam życzonka Wielkanocne, oby Święta przyniosły Wam dużo spokoju i radości z chwil spędzonych z rodzinką. pozdrawiam ps: nie zaglądam ostatnio bo nie mam kiedy, jestem zapracowana troszkę, troszkę pracuje przez internet. poza tym u mnie trochę nieciekawie bo same problemy, ale o tym nie będę pisać Wam w ten Świąteczny czas
  23. a no i zdanie mojej mamy ze ona widzi ze my sie sprzeczamy z mezem i ze ja niby przez niego płacze, tylko ze szkoda ze nie widzi czemu sie kłócimy oraz ze nie rozumie ze płacze ale własnie przez nia
  24. oj widzicie zgasiłam swiatło a sama spac nie moge :/ koug--- własnie tego sie boje najbardziej bo my z mężem czesto sie o to sprzeczamy :( ja juz nie mam siły, przykro mi ze to tak wyglada. moj maz nie jest ideałem ale moja mam jest bardzo nieprawiedliwa wobec niego a co najgorsze to wcale nie słucha mojego zdania na ten temat tego czy mi pasuje to czy tamto no i czesto ta sytuacja przenosi sie na mnie i meza, nawet jak z kims sie widujemy to wiem ze moj maz narzeka na to ze tak jest czasem mam wraznie ze moja mam usiłuje mi udowodnic ze nie jest dobrze jak jest dobrze. no rozbroiła mnie dzis mówiac ze to mieszkanie nie bedzie moje tylko jego, nie wiem po czym wysnuła taki wniosek, i własnie o to chodzi ze teorie mojej mamy sa czesto wyssane z palca
  25. skoro juz zadna nie zaglada to pozwole sobie dzisiej zgasic swiatełko :) pstryk! staraczki--- upojnej nocki mamuski--- spokojnej nocki
×