Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mania23

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Mania23

  1. no i jeszcze raz ja :) musze Wam troche posmecic :( ja juz nie wytrzymuje nerwowo, znow jestem po kłótni z mama :( jestem załamana ze nie moge sie z nia dogadac, ze tak to wyglada, nie tak sobie to wyobrazałam :( rodzice dołaczyli sie do naszego wniosku kreytowego i okazało sie ze moja mam ma jakas karet kredytowa z 2006 roki i ze jej nie wpisała do wniosku, wogole zapomniała ze ja ma bo nie korzysta z rzdnych kart, ale zadzwoniła do mnie babka z banku ze trzeba to wyjasnic i ze ona dopisze to karte za moja mame tylko potzrzebuje nazwe banku. wiec ja zadzwoniłam do mamy by powiedziec jej o tym, i najpierw pretensja ez dzwonie w godzinach pracy, potem ze ja mam pretensje ze ona ma jakas karte i ze mam pretenske ze przez nia nie dostaniemy kredytu. potem w domu awantura ze co ja to obchodzi ona zadnej karty nie chciała i niech bank sam szuka tych danych, bo ona nie pamieta :( a jak powiedziałam ze musi wybrac sie do BIK'u to wogoel masakra. ja juz nie wytrzymuje nerwowo... ja tylko powiedziałam mamie ze jest jakas karta i potrzeba info z jakiego banki i ze jesli z niej nie korzysta to niech ja najlepiej zamknie i nie rozumiem gdzie tu moje pretensje do mamy... bo ona tak stwierdziła ze je mam. potem zaraz litania dot mojego małzenstwa itd błedne koło potem usłyszałam tez ze to mieszkanie to bedzie pewnie tylko na mojego meza, nie wiem skad to wyssła sobie... rzuciłam zatem jej przed nos umowe sprzedaży i wskazałam kto jest tam wymieniony. i wogole awantura masakra :( ja juz tez nie wytrzymuje mówie rozne złe rzeczy, wydzieram sie itp, ale ile mozna. nie pisałam Wam ale jaka była wogole awantura jak poprosiłam by moi rodzice dopisali sie do długo, tzn moja mama właczyła jakies wywody i znow wszystko wokól tego jakiego mam meza
  2. cd :) koug--- ja jeszcze zakładałam kabinezon z tym ze podspó tylko body i spioszki. dzi było naprawde super ciepło wiec zdecydowałam sie na kurteczke i tez nie zmarzł matyysha--- przykro mi bardzo, ale dziewczyny pisza dobrze trzeba wierzyc, pisałam ostatnio o mojej kolezance która miała zespół policystycznych jajników, robiła mase badan, łykała hormony i cały czas ni i nic, i dopiero oststnio maiła miec kontrast jajowodow i odwołano go bo złapała infekcje a potem okazało sie ze jest w ciazy poza tym spojrz na naszego validka, tez nam sie tu bardzo zamartiwła a teraz jakiego ma Maksia sliczneg głowa do góry ,y nie pozwolimy Ci sie dołowac kochana
  3. witam po raz drugi :) nie dalam rady Was wczesniej poczytac, bo wiadomo ze z maluszkami to nie zawsze takie łatwe hehe ale teraz mały spi, meza nie ma wiec moze da rade :) malwinko--- pisałas wczesniej ze synek Ci zaczął znów czesciej wstawac w nocy, ja mam czesto tak samo raz ma etapy ze cała nocke spi i wcale go nie karmie a czasem jest tak ze budzi sie i z dwa razy, tak mamy własnie oststnio, sama nie wiem od czego to zalezy bo dni wygladaja podobnie tj w dzien tak czy inaczej spi mniej wiecej tyle samo aha napisz prosze gdzie mieszkasz w Warszawie i czy miałabys ochote na spotkanko :) dafi--- trzymam kciuki za staranka, podziwiam ze tak szybko decydujecie sie na drugiego maluszka :) titku--- widze ze w twoim brzusiu rosnie duza pannica, :) no w koncu to juz blizej niz dalej :) motylku--- trzymam kciuki za Twoje prawo jazdy, nastepnym razem na pewno sie uda kama--- na pewno takie badanie nie jest dla meza łatwe, muisz go po prostu wesprzeć, powiedz ze Ci bardzo zależy i ze rozumiesz ze to nie jest łatwa sprawa, albo tez daj mu troche czasu by mógł pomyslec nad tym fisiu--- oj widze ze twoj chłopczyk tez super rosnie :) ciekawa jestem jak tam moj w tej chwili, obecnie wyrasta z rozmiaru 68 :) cebulko--- kurcze z ta skaza białkowa to rzeczywiscie nie ciekawie, dieta karmiacej mamy i tak nie jest zbyt urozmaicona a tu jeszcze nie mozna jesc nabiału, jak maly miał silne kolki to musiałam odstawic nabiał na ok 2 tyg, i wiem ze łatwo nie było, na szczescie mogłam potem wrocic z powrotem do niego, bo u nas to było raczej bez wpływu sana--- witaj u nas :) z nami na pewno szybciutko zaskoczysz :) fluidki naszych ciezaróweczek i eliksirek od koug działaj a cuda :P tyllkaaa- no i przede wszytkim Tobie gratuluje, bo juz sama nie wiem czy Ci składałam gratulacje ;P oby ciaża przebiegała zdrowo i spokojnie demulina--- oj jak Julianek zacznie raczkowac to dopiero sie zacznie, pilnowanie małych raczek by nie sciagały wszystkiego na co natrafia :) asik--- duzo zdrówka dla męzulka validku--- ja tez przez pewnien czas sciagaam mleko, jak mały na poczatku bardzo mnie poranił, próbuj go moze mimo wszystko przystawiac, moze da sie cos jeszcze zrobic
  4. dziewczyny a ja znow nie mam kiedy napisac, zaraz mam nadzieje dam rade nadrobic to co oststnio napisałyscie, u mnie to oststnio tak sobie, znow nie układa mi sie z moja mama, ona po prostu nie cierpi mojego meza i chyba dlatego tak to wyglada, owszem nie jast ideałem ten moj małzonek, ale kto jest... nie ma ludzi idealnych. poza tym nadal chodzimy z Szymonkiem na cwiczonka, no i nadal załatwiamy kredyt ale mam nadzieje ze ten bank nie odrzuci nam wniosku. ładna dzis pogoda w Warszawie, ale my ze spacerkiem czekamy az tatus wróci bo zabrał ze soba czesc wózka, len jedyny nie chciało sie mu go z auta wykaraskac :) mam pytanko, jak ubieracie teraz dzieciaczki??? czy nadal w kabinezowy zimowe czy juz w letnie kórteczki, zwłaszcza te maluszki w podobnym wieku co mój Szymus??? aha i kiedy przenosicie sie na spacerówke, moj Szymek juz marudzi w gadolce ale nie wiem czy nie za wczesnie na spacerówke , ma 4,5 miesiaca??? malwinko--- gdzie mieszkasz w Warszawie, moze umówimy sie na spacerek?? lece Was czytac
  5. dobry wieczór, u mnie dzis spore zamieszanie było wiec nie pisałam, dziubasku--- przede wszystkim najlepsze życzonka dla Ciebie, duzo szczescia, miłosci, zdrówka no i przede wszystkim pociechy z Kubusia validku--- a po czym poznałas ze masz kryzys laktacyjny?? u mnie zdarzało sie ze tez tak miałam ze Szymek non stop chciał jesc ale to trwalo dzien, dwa i mijało pytam Cie bo moj synus oststnio marudny sie zrobił i nie wiem moze tez nie dojada?? malwinko, cebulko--- Szymek tez lapki pcha do buzi, podobno to norma na pewnym etapie rozwoju bo buzia dziecko małe lpeij na poczatku poznaje swiat niz raczkami i z tad wszytsko tam wpycha, albo juz tez dziasełka swedza
  6. dobry wieczór :) no ładnie jak ja dzis mam czas i czatuje przy kompie co i rusz zagladam na kafe to Was nie ma kochaniutkie :P Szymonek juz smacznie spi, dyskutował z rodzicami przed snem dobre 40 minut az sie popłakałam taki jest słodziutki :) zatem i ja uciekam do łózia do juterka
  7. tylka--- na bank jest cały w złotówkach, liczony juz mielismy dokładny harmonogram spłat symulujacy nawet zmiany w oprocentowaniu i ani słowa o frankach???
  8. tylka--- program rodzina na swoim obejmuje kredyty tylko w złotówkach.
  9. ojej zapomniałam dodac wysłałam Wam zdjecia Szymusia, i takie bardziej aktualne z ostatniego tygodnia i takie sprzed ok miesiaca, na jednym z nich jest kina która najbardziej u niego lubie :)
  10. kochne to moj moj mail, zatem przestyłam tym które nie miały lub gdzies zapodziały :) ania.m1984@o2.pl hasło tez odnalazłam, przepraszam ze nie odpisywałam na wasze maile, ale własnie nie pamietałam tego hasła, obiecuje sie zreflektowac :) validku--- ciesze sie ze Maksio spał lepiej, a co do zabawy noca, no cóż :) Szymonek tez miał taki etap ze budził sie ok 4 i potem do 7 rano by sie bawił, potem spał znów od 7 ale to juz ja miałam robote
  11. cd... validku--- jak dzis nocka, lepiej z Maksiem?? i czy Ty troche pospałaś?? tylkaa-- własnie dlatego nie wesoło jest, no nic na razie i tak Szymonek jest mały a jak podrosnie to chce zajac sie troche soba, pojsc do pracy itp, i tak czy inaczej to za pare lat moze 5 pomysle o kolejnym brzdacu fisiu--- własnie najgorsza jest taka sprawa jak cos wiadomo a nie mozna tego udowodnic.
  12. witam bylismy na cwiczonkach z Szymonkiem, teraz wymeczony spi, a ja mam troche czasu dla Was :) na szczescie mały juz ładnie sie rozluznia i mamy pierwsze postepy, jeszcze daleko do ideału ale to juz krok do przodu, bardzo sie ciesze :) musze wrocic do mometntu gdzie wczoraj skonczyłam Was czytac bo ten mezulek jeden nie dal mi posiedziec na kafe wczoraj, dafi--- spokojnie, spokojnie, musicie sie bardziej postarac hehe :) niebawem kolejna dzidzia zamieszka w twoim brzuszku matyysha--- głowa do góry i do Ciebie tez bocian niebawem zawita staraczki opowiem wam historie mojej kolezanki, bardzo długo starała sie z mezem o dziecko, lekarze zdiagnozowali zespół policystycznych jajników, brała rozne hormony, robiła badanka i caly czas nic i nic, w koncu czekał ja kontrast jajowodów, juz była w szpitalu, przebrana w pizame idzie na badanie i okazało sie ze musza je przełozyc bo przyszedł posiew i okazało sie ze ma infekcje, a podczas infekcji nie wolno tego wykonywac. nie minał miesiac a okazało sie ze jest w 6 tyg ciazy (ciezko było jej wczesniej to zauwazyc bo rzadko miała @) i całe szczescie ze nie zrobiono wtedy tego badania bo było by prawdopodobnie po dziecku. teraz szczesliwie jest juz w połowie ciazy i ja zycze jej wszystkiego dobrego :) koug--- oj to juz duzy facet z Michała, niedługo zacznie dziweczyny do domu przyprowadzac :) titku--- my chcemy skorzystac z tego programu rodzina na swoim, opłaca sie to bo panstwo dopłaca do odsetek przez 8 lat, dlatego tez zmienilismy mieszkanie. tamto które wczesniej chcielismy kupic było pod Warszawa i nie łapalismy sie do kryteriów tego programu ze wzgladu na cena 1metra. teraz mieszkanie o które sie staramy jest wprawdzie drozsze ale z tymi dopłatami wyjdzie podobnie. tyle ze w tym programie nie biara udziału wszystkie banki wiec jest troche mniej mozliwosci no i kredyt tylko w złotówkach wchodzi w gre. mam nadzieje ze uda sie, i ze mimo zdolnosci ktora posiadamy wszystkie banki gdzie sie staramy nie odmówią nam. a co do kopniaków to powiem Ci ze ja na tym etapie ciazy tez miałam masakrowany przez małego pecherz, a czasem to myslałam ze zrobi sobie harfę z moich moczowodów :P softis--- piekne to co umiesciłas, ale ile w tym prawdy, az człowiek sam jest w szoku jak w niepojety sposób moze kochac swoje dziecko :)
  13. witam wieczorkiem :) bylismy z małym u pediatry i nic mu na szczescie nie dolega, a wysypaka okazała sie mega potowkami, no i chyba Szymonek nas po prostu terroryzuje :P tyllkaaa--- widzisz tylko ze własciwie to poza ta lekka niedoczynnoscia tarczycy to nie mam czego sie czepnąc jesli chodzi o zdrowie, bo tak naprawde to mysle ze to czy sie na cos choruje badz nie to nie ma wpływy na pojawienie sie w ciazy zatrucia ciązowego dziubasku--- ciesze sie ze u Ciebie lepiej, nam tez debridat bardzo pomógł, szkoda tylko ze jest na recepte no i ze tak krótko mozna go przechowywac kurcze musze spadac bo maz mnie ciagnie do łóżka
  14. hej, na razie odpukac maly spokojny ale po poludniu i tak jedziemy do lekarza bo jakos tak mi noskiem fluka i boje sie ze to poczatek jakiejs infekcji, a codzimy z nim na te cwiczenia i nie wiem czy w tym tyg bedziemy wobec tego mogli zatem wole sie zapytac, poza tym malemu wyskoczyła na szyji jakas wysypka tzn ponad tydz temu i ogladal ja juz lekarz jak bylam na kontroli w sprawie jego anemii i kazala smarowac to balneum intensiv lotion ale o chyba nie wiele pomaga, lepiej na to sudokrem dzialal jak sama sie ratowałam, teraz jest to strasznie zaczerwienione a krostki nachodza jakby jedna na druga, czy wiecie moze co to moze byc??? fisiu--- to smierdzaca sprawa z tymi rowerami, ehh ale powiem Ci ze u nas nie jest lepiej, momo tego ze mamy zamkniete podwórko to czesto cos ginie, np wycieraczki juz pae razy mieli wszyscy posciagane z aut, moj mezulk stracil kiedys w aucie lusteka (same szkło) i ciekawe jak na podworku gdzie sa wszedzie okna ktos dal rade to wydłubac, chamstwo jak nic, szkoda słów. koug--- widzisz u mnie było tak ze od 30 tc to miałam prawie codzienie cisnienie ponad 150/100 a juz w 33 zaczeły sie okropne obrzeki i tuz przed cc białko w moczu. ale mysle ze cisnienie to mi wczesnij juz skakało bo jak byław w domu tak od 27tc do kolejnego pobytu w szpitalu to pare razy miałam błyski w oczach ale ja myslałam ze to nie jest zwiazane z cisnieniem, nie mierzyłam go sobie w domu i ogolnie czulam sie ok, poza tym u mnie jeszcze długo sie ono w połogu utrzymywałam a po cc to miałam przez ok 3 doby tetno ponad 150, i tez strasznie mi cisnienie skakało chyba do 200, caly czas na kroplówach byłam, a w noc po cc to bezposrednie wlewy ze strzykawy mi lekarz robił i cala noc byla cała ekipa ze mna i wiesz najgorsze to jest to ze nie wiem kiedy to sie dokładnie zaczeło :( tyllkaaa--- najgorsze jest to ze własnie lekarze kazali mi zapomniec o ciazy przynajmniej na pare lat :( wiec to obiecujaco nie wyglada. sofciku-- dziewczyny dobrze pisza najwazniejsze sa prawidłowe poziomy hormonów, jesli cos bedzie nie tak dostaniesz lekarstwa i badanka sie poprawia, ja mam nedoczynnosc tarczycy i cala ciaze brałam euthyrox i w miare jak rosł dzidzius to miałam zwiekszana dawke leku, w poprzedniej ciazy ktora obumarła niestey nie brałam leków bo kiedys tam dawno dawno temu okazało sie ze wynki mam nie najgorsze ok 3 i lekarka pozwoliła odstawic leki no i stało sie co sie stało nie wiem czy to przez tarczyce ale wiem ze w ciazy rosnie zapotrzebowanie na te hormony, ale widzisz co lekarz to inna szkołe (patrzac na to co cebulka napisala) mnie kazal endokrynologa odweidzic po obumarlej ciazy własnie ginekolog, ze skoro kiedys sie leczyłam to moze warto wspomóc tarczyce cebulko---- ale te dzieciaczki rosna, moj Szymonek własnie tydzie temu wszedł w 5 miesiac zasówa to nie wiem kiedy :) validku--- nam na kolki pomagał plantex, a jak były bardzo silne to pediatra przepisala debridat on jest na recepte i do tego enterol i dicoflor (prebiotyki) by wzmocnic jelitka, miał wtedy tyle gazów ze kiszki mu marsza grały a do tego robil zielone kupy
  15. tyllka--- napisałam tyle bo rzadko zagladam i potem musze nadrabiac :) dobrej nocy
  16. ostatnio dołączyło do nas sporo staraczek i czesto przypominaja mi sie te czasy kiedy wariowałam z testami i modliłam sie by @ wrednej nie było. i mam troche takiego doła, bo na razie moge niestety zapomniec o kolejnym bobasku ze wzgledu na ta moja trudna ciaze i na to ze cudem uniknełam ciazowj rzucawki, bo kurcze było nie wesoło i dla Szymonka i dla mnie. kurcze tak o tym mysle czesto i to jakis koszmar dosłownie koszmar. powiem wam ze zawsze tak sobie marzyłam o tym jak juz bede staruszką, jak odwiedzaja mnie moje dzieci i wnuki jak cały dom jest pełen ludzi, zawsze chciałam miec wiecej niz jedno dziecko najcheniej troje, a tu nie wiadomo co robic. kurcze wiem ze bede bała sie kolejnej ciazy, na pewno bardzo boje sie jej w tej chwili i to do tego stopnia ze czasem nie mam ochoty na miłosne igraszki. boje sie bo patrzac wstecz na to co sie działo to wiem ze było tyle zagrozen zwłaszcza dla Szymonka, te plamienia, potem przedwczesne skurcze od 22 tc, potem cholestaza i zatrucie ciazowe, no i na szczescie kiedy najgorsze przyszło to on juz był bezpiecznny i dziekuje Bogu ze mam tego cudownego syneczka. no i wiem ze bede sie panicznie bała ze jesli zajde to to sie powtórzy i nie skonczy sie dobrze, ze narażę maluszka i siebie tez, a tego tez sie boje tako odwazna nie jestem przyznam sie, poza tym mam Szymonka i meza a oni mnie potrzebuja i tym bardziej bede bała sie zaryzykowac, ehh powiem Wam szczerze nie jest to łatwe, to jest straszne ze to co tak cudowne moze byc tak niebezpieczne i trudne :( koug--- Ty pisałaś mi kiedys ze miałas zatrucie ciazowe, a wiem ze masz troje dzieci, wiem ze u kazdej kobiety to roznie przebiega u jednej lagodniej u innej jest bardzo niebezpieczne
  17. witam wieczorkiem, padam na twarz po tym weekendzie, moj Szymonek jakiegos szleju sie chyba najadł. juz bylam sklonna jechac dzis do lekarza ale dzwonilam i mam na razie go po obserwowac i stosowac sie do zalecen czyli dzialac przeciwkolkowo i nawilzyc nosek na wszelki wypadek i jakis zelik na dziasełak zastosowac bo moze to juz zabki?? Szymus strasznie sie oststnio slini i pcha wszystko do buzi, sama nie wiem mam nadzije ze jutro bedzie juz spokojny i ze obejdzie sie bez lakarza. validku--- a my jeszcze nie wiemy kiedy chrzciny, ale juz chyba w czerwcu to najwyzszy czas, ale raczej tylko maly obiad dla chrzestnych i dziadków, tylko tu bedzie problem bo moja mam nie lubi sie z mama meza i w takim malym gronie gosci beda skazane na siebie i boje sie jak to bedzie, moze dlatego tak to odwlekam, ale na wizksze przyjecie nas nie stac w tej chwili bo staramy sie o ten kredyt i tu idzie kasa aniu--- wspołczuje z powodu teścia :( tyllkaaa- nie przejmuj sie jakimis komentarzami i wpisami \"zyczliwych\" najlepiej to ignorowac i tyle a poza tym to trzymam kciuki!!!! banitko--- spoznione ale rownie serdeczne życzonka softis--- chyba kazda tak z nas to przechodzi, okropne jest mylsec o dniu kiedy mialoby sie juz malenstwo, u mnie bylo tak ze ja w dzien kiedy urodziłby sie tamten dzidzius byłam juz w ciazy i w brzuszku rosł sobie moj Szymonek, to i tak byl to dla mnie dzien pelen smutku i reflaksji, ale zobaczysz dzidzius zamieszka pod Twoim sercem nim sie obejrzysz titku--- dobrze piszesz naszym staraczka :) bocki poprzylatywały i my zaczełysmy zaciązac sie jedna po drugiej :) takze cos w tym jest. a tak swoja droga to cholernie wspołczuje tej bezsennosci, ja w ciazy to na szczescie spałam jak suseł, ale co było po porodzie to juz inna kwestia :) zatem jestem zdania ze ciezarne powinny moc sie na maka wyspac :) zanim przyjdzie im lulac po nocach upragnione dziecię :) titku a co do kredytu to w jednym banku nam odrzucili mimo zdolnosci... ehh takie czasy ale jeszcze czekamy i moze jeszcze w tym drugi raz sprobujemy zwiekszyc wkład własny, bo jednak kupujemy inne mieszkanie nie to o ktorym kiedys wam pisałam i to jest troszke drozsze. kamilko--- cieszę sie zrazem z toba teraz tylko jak nic tylko łapac bocka za nogi albo męzulka za... :P demulina--- zazdroszcze ze juz taka ładna pogoda u Ciebie, tu zimno jak na jeslien a nie na wiosne i tak ponuro do tego brr super ze maly siada sam :) dafi--- ja sama w szoku jestem ze tak Szymek mi rosnie tylko juz na ubranka to nie wyrabiam :) koug--- napisze adres ale jak sobie go przypomne, bo mam z tym problem i niestey z hasłem do konta tez brr :( basiunia--- oj oj oj zaraz bedzie z nami kolejne maleństwo, tylko czekac robur--- oj mój Szymek tez płacze mi non stop od piatku, na szczescie w nocy spi, ale budzi sie 3x na jedzonko a juz ładnie spał cala noc, mam nadzieje ze szybko mu minie
  18. hej ja znow zalatana, albo kredyt zalatwiamy, albo na rehablitacje jezdzimy, no i sporo tez ostatnio gosci mamy mam oststnio lepszy nastrój, pediatra w sobote mnie troszke uspokoiła, ze maly lanie ie rozwija a te babki od rehabilitacji tylko nie potrzebnie mnie starsza bo nie biora pod uwage ze wg wieku korygowanego Szymek ma ponad miesiac do tylu, ale kochane ładnie mały mi rosnie wazy juz 7 kilo i ma 67cm wzrostu! :P jadyne co wymaga u niego obserwacji to to ze czasem tak sie wzdryga i neurolog kazala w miare mozliwosci to nagrac z tym ze moze byc ciezko bo tego bardzo nie widac, ja po prostu to czuje jak nosze go na raczkach. teraz lece was poczytac i mam nadzijeje ze dam rade cos wam napisac :)
  19. hej kochane, nie wpadam bo nie mam kiedy dosłownie, duzo czasu zajmuje mi teraz opieka nad małym, troche go pocwiczyc, odpowiednio układac, nosić... czasem nie daje rady, małemu tez nie jest łatwo, przyzwyczajony jest do swoich złych nawyków i troche sie buntuje przy tym co teraz musi byc mu narzucone. no i najgorsze ze cale dnie jestem z tym sama, bo maz w pracy. a co do postępów to roznie bywa, no ale jak to okresla moj mezulek ja bym wszystko od razu chciała poza tym czasem mamy takai e dni ze mały jest spokojny, wszystkiemu sie poddaje gada usmiech sie, a sa takie ze beczy non stop, nawet przy cycu wrzeszczy i wtedy to juz rece mi opadaja, bo ani cwiczyc go nie moge ani nic :( poza tym zmartwiłam sie bo oststnio rehabilitantka powiedziała by zrobc malemu eeg by sprawdzic czy te jego problemy sa wynikiem złych nawyków z okresu zycia plodowego czy sa zwiazane z jakimis zaburzeniami. no i martwie sie i martwie. do tego cały czas zalatwiamy kredyt i latamy w rozne miejsca, i czasu brak na wszystko dziubasku--- przykro mi z powodu Twojego synka, ale mam nadzieje ze uda sie uniknac szpitala, wiem ze to smutne strasznie aniu--- miło ze pytasz co u mnie, ciesze sie ze Basia dobrze zniosła szczepienia, nas czeka nie długo kolejna tura, a powiedz u Was pneumokoków sie potem nie powtarza?? robur--- super ze córcia nie sprawia kłopotów, oby tak dalej banitka--- no wiesz teoria teoria ale ja w marcu zaszłam haha :) kochane nie odpisze Wam wiecej bo musze spadac, pozdrawiam Was wszystkie :)
  20. dziubasku--- najwazniejsze zeby Kubus dobrze na wadze przybierał, jak jak karmiłam Szymonka przez tydzien butelka, to tez czasem mało zjadał nawet 40ml a mniał wtety ok 2 tyg, potem jak podleczyły mi sie brodawki i małemu łatwiej było ssac piers to go przestawiłam na nia zupełnie i juz nie mogłam wnikac to ile zjadał, ale tez na poczatku sie zamartwiałam strasznie i tez mi ulawał sporo jak robur Ci pisała. poza tym wydaja mi sie ze dziecko nie bedzie jesc za kazdym razem tyle samo, zobczysz ez beda pory gdzie zje wiecej i takie gdzie mniej, zreszta rozkreci Ci sie do jedzenia, moze byc na poczatku troche leniwy--- moj był i zasypiał przy ssaniu robur--- tez miałam raz strzałaz kupy az mi za spodnie wleciało hahah :) koug--- a czemu na nocki pracujesz??? jak Emilka?? cebulko--- ja na nogach od 5 rano, moj teraz tak wstaje spi od 22 do 5 i potem sa harce do 11, teraz spi, a ja szykuje jedzonko dla gosci :) fisiu--- swietny kawał, usmiałam sie :) validku--- oj współczuje, ja nie chce zapeszac ale moj Szymus ostatnio jakis spokojniejszy jest, nawet na lezaczku mi sporo polezy a ja moge wtegy gotowac i sprzatac a z jakim on zaciekawieniem obserwuje wszystko, opowiadam mu wtedy co i jak robie, co rodzice zjedza na obiad itp :) a co do usypiania, to w dzien mały zasypia na lezaczku sam, czasem go w nim pobujam, a wieczorem to przy oststnim karmieniu przy cycu asik-- fajnie ze udało Wam sie z imrezka :) miłego dnia, wracam do garów i porzadków ;)
  21. motylku--- ale ekstra nowina, kurcze pamietam te emocje jak to było kiedy i ja wariowałam z testami :) kurcze chciałabym to jeszcze przezyc ale nie wiem czy przez moja bardzo trudna ciaze nie bede sie bała dziubasku--- super ze tatus tak zajmuje sie maluszkiem :) i brawo dla Was za pierwsza kapiel :) co do płaczów to powiem Ci ze mimo tego ze Szymonek ma juz 3,5 miesiaca, to zawsze jak tak płacze to mnie ogarnia panika ze cos nie tak jest, takze rozumiem Cie doskonale :) cebulko--- a co juz wprowadziłas do diety??? ja ostatnio to nawet czekolade pałaszuje tak po troszku :) tylka--- w taka pogode to ciezko o dobry nastrój a jak dochodza inne problemy to fakt nie jest łatwo ale głowa do góry fisiu--- ochy Ty jedna, ale mi smaka narobiłas tymi sledziamy, a ja nie moge jest tych rarytasów ;) a gdzie podziewa sie malwinka i agi??? koug, moze ty masz od nich jakies wiesci?? aha nowe koolezanki, ja tez chce zdjatka ale nie pamietam swojego maila :(
  22. hejka :) ja tylko na chwilke, mały co prawda spi ale jutro mamy gosci i zabieram sie do sprzatania. pozdrawiam cieplutko Was wszystkie, buziaki :*
  23. o rany! nie nadarzam Was czytac i tak nie mam za wiele czasu a tu takie elaboraty haha :) dziubasku--- Szymonek tez na poczatku sie wydzierał ale po pewnym czasie polubił kapiele. daj znac jak Wam poszło, a co do zmeczenia to ja tez na poczatku chodziłam dosłownie jak ząbi aha my tez stosujemy esputicon :) dzis znów bylismy na rehabilitacji z małym, oj biedny znów sie wydzierał i obslinił całą piłke Fisiu--- a propos slinienia to , Ty chyba cos pisałas o tym, moj Szymek tez pakuje łapy do buzi i ślini sie strasznie jak ley na brzuszku to az mu kapie slina dosłownie :) softis--- witaj u nas :), mam nadzieje ze i dla Ciebie nasz topik bedzie szczesliwy :) cebulko--- powiem Ci ze ja to nie mam ochoty za bardzo na bara bara ;), nie wiem czy o za sprawa laktacji ale jak tylko głowe układam na podusi to spac mi sie w mig chce, moj męzulek to nie ma za dobrze teraz ze mna, poza tym nie moge brac tabsów a boje sie tez kolejnej ciazy jak cholera i moze i to mnie hamuje??? validku--- ja tez mam jezyk niemowlat ale tak całej od dechy do dechy to nie przeczytałam, powiedz a które rady zwłaszcza u małego stosujesz??? a słuchaj ja przez pewnien czas tez Szymka pozniej kapałam by mi mniej w nocy sie budził i skutkowało, teraz sam tak sie ustawił demulina--- oj oj oj, a moze bociek wczesniej przyleci ;) banitka--- u nas na pewno nie bedzie alkoholu, no najwyzej winka troszke do smaku po obiadku, lub na lepsze trawienie jak kto woli, poza tym to mamy taki problem z cgrzcinami ze moja mam nie lubi sie z meza mama i obawiam sie ze jesli bedzie mało osób i one beda na siebie skazane to bedzie dretwo hanna- sprezaj sprzezaj sie z pisaniem pracki przed ciaza, ja nie zrobiłam tego i teraz jeszcze pisanie czeka i obrona brrr asik--- ja nie brałam tabsów, mi gin powiedział ze samo sie powinno wszystko wyregulowac i ze na razie to trzeba poczekac, poza tym ja od razu chciałam sie starac znów o dzidzie wiec nie chciałam słyszec o rzadnych tabsach
  24. zapomniałam Wam napisac, moj Szymonek jaki rozgadany sie zrobił od niedzieli, gada aguu, la, aaaa i wydaje po swojemu jakis okrzyki :) suuuper sie ciesze :) no i niestety musimy 2x w tyg jezdzic z małym na cwiczenia, ma przykurcze miesni karku :( i jak łapie sie go za raczki to nie ciagnie wcale główki tylko wrecz odwrotnie robi tj dociska ja w str pleców, mam nadzieje ze bezdzie ok, dojda nam prawdopodobnie jeszcze masaze karku, ten moja mały biedczek. ten kark to prawdopodobnie pozostałosc po ułozeniu w zyciu płodowym
  25. banitka--- my tez chcemy chrzcic Szymonka na Wielkanoc i tez nie mam pojecia co i jak, najchetniej to nic po chrzcie bym nie robiła i chciałabym by byli tylko dziadkowie i chrzestni i tyle, bez zadnych spedów rodzinnych, cebulko--- ja jem surowe jabłak, banany i brzoskwinie z puszki i jest ok, pomidora czasem ale nie za dobre sa teraz to sobie darowałam o cholera, ale tu u nas galimatias, nie nadarzam z imionami itp, rzadko zagladam wiec teraz to totalnie sie pogubiłam ;)
×