Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mania23

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Mania23

  1. aniu--- dobrze zrozumiałam Twoje intencje :) i zgadzam sie z nimi w 100% , dziekuje poza tym za rady. powiem ze ja to tez taki tchórz jestem i jak to moj mąz mowi brak mi asertywnosci, moze ma troche racji. powiedział mi nie raz ze on to by sie wogole nie martwił na moim miejscu kto sobie co pomysli tylko jeszcze oczekiwał zrozumienia dla własniej sytuacji :) ja juz wysłałam kolezance sms ze na siłach sie nie czuje i zeby kogos poszukała i ze musiałam z koscioła wychodzic i ze boje sie ze moze tak u niej byc, mam nadzieje ze zrozumie malwinko--- naszczescie odbyło sie bez apapów :) maju--- nie dziwie sie ze jestes wkurzona, dobrze jednak ze masz to zwolnieni troche po tym odpoczniesz i masz czas na wizyty lekarskie i badanka, głowa do gory!
  2. kurde no--- trzymaj sie i nie przejmuj sie terazuwagami męza,fakt ze zajmowac sie Toba teraz to jego swiety obowiazek, buziak :*
  3. hej, w paracy znalazłam chwilke wiec zagladam do Was kochane dzieki za odpowiedzi :) co do tego swiadkowania to macie 100% racji aniu--- ja wiem ze to nie bardzo by było gdyby ktos miał czarna robote odwalac a ja miałabym oczami swiecic i zreszta juz wczesniej o tym rozmawiłam z przyjaciółka. wogole to powiem Wam ze jajuz dawno, dawno mowiłam zenie wiem czy dam rade, ze nie zawsze dobrze sie czuje itp, no i wogole ze nie dam rady na pewno do konca zaostac wesela ani np tren upinac czy cos w tym stylu. ja nawet nie tancze za bardzo, tylko jak cos wolnegolub jakies kułeczko wokół młodych. z ze nie chce sprawiac soba problemów dodatkowych, a ona powtarzała ze zobaczymy ze jest tyle czasu ze zobacze jaksie bede czuła itp, ze ona kogos do pomocy poprosi itp. i same wiedzicie, maz mowi ze powinnamzgory od razu odmowic,moze i takale ja nie przypuszczałam ze ona taknalegac bedzie i zawsze ze cos sie wymysli i ze sie zobaczy, gdybym wiedziała ze tak to bedzeie wygldac to od razu bym odmowiła i tyle.
  4. dzień dobry!!! macie racje dziewczyny co do tego swiadkowania, tylko wiecie co nie martwie sie tym co ona mi powie, ale np co jej rodzina lub po prostu inne osoby, ona u mnie swiadkowała, wszystkim sie zajmowała itp, jak wczesniej rozmawiłaysmy i mowiłam ze moge rady nie dac to mowiła ze kogos do pomocy poprosi kto by miał jej np tren podpinac cos za nia nosic itp, ale nikogo takiego nie znalazła, wiec nie wiem jak miało by to wygladac fisiu--- ja mam znow paranoje z tymi ruchami :( od piatku nic nie czuje :( i juz sie martwie, fakt ze w weekend byłam zajeta i nie miałam kiedy sie nad tym skupic, ale martwie sie bo juz coraz wyrazniej czuc je powinnam chyba. jutro mam usg, chyba oszaleje ze stresu :(
  5. hej!!! wpadłam na chwilke wieczorem wczoraj wymeczyło mnie to wesele, nie tanczyłam ale mimo wszystko. było duszno i goraco i nie wygodnie było mi w tym w czym poszłam. w kosciele nie dałam rady wystac. wrocilismy zaraz po oczepinach ale i tak brzuch mnie rozbolał. martwie sie troche bo mam za dwa tyg swiadkowac u przyjaciółki a boje sie ze nie dam rady np w kosciele wystac, juz o weselu nie wspomne na ktorym pewnie długo nie zabawie. ehhh mowiłam jej ze nie wiem czy dam rade i by kogos szukała ewentualnie, ale nic z tym nie zrobiła. jak teraz odmowie definitywnie to wyjde na zła i nie dobraz bo 2 tyg przed slubem. co robic dziewczyny,???
  6. mam do Was pytanko, za dwa tygodnie mam świadkować przyjaciółce na slubie, jestem blada jak sciana, czy mozna w ciazy uzywac jakies balsamy brazujace lub samoopalacze???
  7. hej!!! dzis na wesele sie wybieramy, nie chce mi sie taki upał, i wogole padam od rana, jakbym nie spała w nocy, jakies koszmary mi sie sniły, mąz mowił ze krzyczałam w nocy przez sen poza tym jakis grzybek chyba mi sie przypałetał bo wszystko mnie tam swedzi i piecze i duzo duzo wydzieliny, ehh. zostało mi jeszcze kolka globulek nyststyny po ostatnim leczeniu to sobie za aplikuje, bo do gina za 2 tyg ide to moze mi przejdzie majus--- fajnie ze szybko udało Ci sie do ginka umowic :) kurde no--- oj juz bliziutko, bliziutko, trzymam kciuki za łatwe i bezbolesne rozwiazanie :) i daj nam znac jak bedziesz po :) malwinko--- a moze sie czyms przy trułaś??? koug--- gratulacje dziewczynki!!! miłego dnia
  8. ja dzis w pracy i troszke sie nudze takze zagladam do Was, tylko wkurza mnie to ze spacja mi ciezko działa i czasem pisze wyrazy bez przerwy :) wybaczcie :) aniu--- same przewrazliwione baby jak widac tu pisza hahah :) mąz dla swietego spokoju kazałmi sie zapisac na usg i ide w najblizszy wtorek takze juz doczekac sie nie moge :) a tak wogole to mysle ze to dzidzia oststnio nawet jak wpatrywałam sie w brzuszek to zauwazyłam taki malenkie wbyzuszenie ktore pojawiło sie i po chwili znikneło :)
  9. witam majus---strasznie mi przykro Słoneczko :( ja poczytałam przez co przejsc musiałas to az mi sie łzy dooczu cisneły, az brak mi słow :( wogole jak ludzie moge byc tak nie ludzcy wobec czyjejs krzywdy. słuchaj moze rzeczywisce skorzystaj z pomocy validoska. a wracajac do tych szpitali to wogole lepiej je z daleka omijac, oststnio moja kolezanke zabrała z pracy karetka, bo traciła przytomnosc i wogole nie mozna było jej ocucic, w szpitalu czekała na lekarza ok 4 godz, nikt sienia nie zajał, tylko pielegniarka ekg zrobiła, po 4 godz stwierdziała ze skoronic jej nie robia nic to sie do domu wypisuje to nie chcieli jej wypisac nawłasne rzadanie bo musi to uzgodnic z lekarzem prowadzacymswoim,aona na to ze na razie tozadnego lekarza przy niej niebyło. w koncu przyszła jakas ofuknieta doktorka i do niej ze robi histerie na cały szpital i ze czego oczekuje jesli karetka nie przyjechała na sygnale,no dajcie spokuj!!! kurde no---dziewczyny maja racje ty nie powinnas czytac tych głupot,chociaz powiem ci ze pod tym wzgledem to podobne jestesmy bo ja tez zawsze sie czegos na czytam a potem sie na zapas martwie, alebo nawet jak nie czytam to zaraz sobie cos sama uroje :) validosku--- teraz ty schizujesz z ruchami, ja mam to samo, tez nie wiem sama czy to ruchy czy nie,oststnio to nawet takiego bulgotania nie miałam tylko takie jakby pukanie od srodka, ktore czułam jak połozyłam reke ale jeden dzien to czuje drugi nie i tez juz sobie rozne rzeczy wymyslam ehhh
  10. hej!!! ide we wtorek na usg, własnie sie zapisałam :) nie moge doczekac sie do tego które mi w szpitalu mój ginek wyznaczył na koniec sierpnia :) dziubasku---ze tak powiem masz czego chciałaś, nikt nie powiedział ze ciaza to czysta przyjemnosc ;), są cienie i blaski wiadomo, ciesz sie z tego ze nie masz zadnych plamien itp, bo uwiesz stres z tym zwiazany jest najgorszy ze wszystkiego, takze głowa do gory! i dzielnie mi tu kibelek tulic :) majus--- słonko odezwij sie do nas, martwimy sie! lece do pracy, do wieczora!
  11. hej dziewczynki! majus--- trzymam mocno kciuki!!! koug--- jem i to całkiem sporo, czyli własciwei jak zawsze nigdy niejadkiem nie byłam, tak po prostu mam ze mało waze, moja ma ma jak mnie szła rodzic w 9tym miesiacu to miała tylko 9 kg na plusie. lekarz tez nic nie mowi na to, ze mało waze tylko sie na dziwic nie moze :) heheh a jem sniadanka, II sniadanka, obiadki i kolacje i jeszcze sporo przekasek w postaci i owoców i słodyczy, ale uwiez przy moim wzroscie 156cm wygladam normalnie, nie jakos chudo dziubasku--- takie ciazowe uroki :) dafodilek---wspołczuje, ja jestem na razie na etapie ze cały czas moglabym spac i w nocy i w dzien, takze chodze nie przytomna non stop
  12. .... co prawda waze nie spełna 44 kilo, ale juz widze jak bokami wylewa mi sie czekolada, ale cholercia oprzec sie nie moge ehh :)
  13. majuś--- czasem w terminie @ może wystapic plamienie, wziełas lekartwa to wypoczywaj teraz, głowa do gory!!! fakt faktem rozmiem Twoj stres, ale badz dobrej mysli, koniecznie!!! ja dzis na obiadek wciagnełam grzanki z nutella, wychodzimy wieczorem ze znajomymi na kolacje wiec postanowiłam ze sie nie bede objadac i cos na słodko sobie wrzuce tak na szybko, kurde dziewczyny jak mi sie chce czekolady!!!!!
  14. majus--- to ja tez bede cichojakmysz pod miotłą :) cebulko--- ja to po 12 tyg ciazy tez miałam jeszcze dowcipne :) i potem na chwile przez powłoki brzuszne, odezwij sie po, trzymam kciuki! u mojej dzidzi przezierność wyszła 1,2mm w pracy siedze to juz zmykac musze :(
  15. dobry wieczór! poznałam dziś co to zachcianki :) jak wracałam z pracy wieczorkiem to tak mi sie kiszonej kapusty zachciało, ze jak nic wysiadłam wczesnij by kupic i juz po drodze sie zajadałam, ze kapusta obiadu nie doczekała hhaha :) natomiast wieczorami bierze mnie niestety na czekolade :), takze chyba jej w domu miec nie bded mogła bo tak to krece sie i krece koło niej az zniknie, kurcze bo tyc bede od niej i tak sie grubo czuje a na plusie nie cały 1 kg :) robur--- ja byłam u ginka i powiedził ze jak cos mnie czasem tam zaswedzi to zeby kupic sobie laktovaginal i jak co to aplikować :) lece męzem sie zajac ;0 dobrej nocy :)
  16. siedze w pracy i nie bardzomam czas zajrzec, alejakostak ukradkiem sie udało :) dzieki dziewczyny za odpowiedzi w sprawie ruchów, ja oczywiscie panikara jestem, jak nic. tak mezowi wczoraj o tym mowiłam ze powiedział ze na usg mnie zabierze i przekonam sie ze ok wszystko, tylkoze ja sama nie wiem, z miesiac mam to połowkowe, a gdybysmy teraz zrobiliw 18tc to 3/4D to nie wiem czy to dobry moment, ale z drugiej strony bym poszła, moze takbym sie nie bała wogole to kiepski mam dzien, boli mnie brzuch i mam uczucie napiecia :( spać:(
  17. anucha--- rozumiem Cie mi tez było przykro jak @ przychodziła tym bardziej ze zawsze mi sie spozniała i miałam za kazdym razem ogromna nadzieje, ale zobaczysz i Ty niedługo wskoczysz na dól tabelki :) fisia--- ja to panikara jestem, lekarz powiedział ze jeszcze czas mam na ruchy a ja mimo to analizuje wszystko jak głupia... ehhh taka moja natura chyba lece do pracy, jak mi sie nie chce, zajrze jak dojade i bede miec czas a jak nie to wieczorem??? o fisiu--- jeszcze jedna sprawa Ty tez robisz usg 3D/4D w 20 tc??? bo ja sie zastanawiam włąsnie, aha i kiedy miałas poprzednio usg bo ja to w 13 tyg to genetyczne.
  18. hej!!! mam pytanie do Was, tez mam termin na grudzien na Boże Narodzenie :) konczy mi sie własnie 18tc i mam pytanie do Was, kiedy poczułyscie ruchy dzidzi??? ja troszke sie martwie bo sama nie wiem czy cos czuje czy nie. w sobote jak miałąm reke na brzuchu poczułam takie jakby stuk puk od srodka ale nie wiem czy to dzidzia??? wczesniej cos mi sie tak jakby przelewało w podbrzuszu, a teraz cisza, napiszcie prosze jak u Was było dzieki pozdrawiam
  19. dzień dobry!!! dziubasku--- mnie mdłości mączyły od konca 6tc do końca 12tc, wymiotowałam tylko kilka razy ale mdłosci dały mi sie w kość, jednak to i tak nie istotne oby nasze dzidzie zdrowo rosły! kurde no--- moj mąz to lew i ma baaaardzo trudny charakterek :) czemu tak na tym znaku Ci zalezy??? fisia, agi, validosek---- walnijcie mnie w łeb bo ja juz zmartwien sobie szukam, chodzi o to ze martwie sie tymi ruchami a raczej tym ze ich nie ma :(, wczoraj własciwie to chyba nic nie było zreszta sama nie wiem, dzis na razie cisza, zreszta aby cos poczuc to musiłabym sie na tym skupic tak to nie zwracam na to uwagi bo zajeta jestem non stop, powiedzcie czy wy czujecie dzidzie takze podczas jakis zajec czy tylko jak odpoczywacie z raczka na brzusiu??? zaraz do pracy uciekam, jak bedzie luz to zajrze do Was :) miłego dnia!
  20. Majuś a jaki wynik teściku??? trzymam kciukasy :) a ja za kolacyjke sie zabieram, przyrzadzam sałatkę z serkiem feta :) mam straszna ochote na owoce i warzywa i od paru dni.... na czekolade :) a to nowosc w mojej ciazy bo do tej pory od czekolady mnie odrzucało :) jutro do pracy... 5 godzinek raptem ale i tak mi sie nie che jechać... buuu :(
  21. validku--- wczoraj te dwa stuk puk to były takie smieszne ze miałam wrazenie ze palce mi w tym miejscu sie unoszą :) w piatek miałam wizyte u ginka i pytał sie o ruchy ja powiedziałam ze sama nie wiem a on ze mam jeszcze czas, ale mam nadzieje ze te stuk puk to na pewno dzidzia :)
  22. validos, agi, fisia--- mam pytanko do Was--- jestesmy na tym samym etapie ciaży właciwie i powiedzcie czy czujecie juz ruchy maleństwa??? ja powiem Wam ze sama nie wiem, nie mam tez czasu sie jakos tak na tym skupiac, ale wczoraj np po obiadku jak odpoczywałam z raczka na brzuszku to dwa razy pod rzad takie puk puk od srodka jakby poczułam ale sama nie wiem czy to malenstwo?? dzis jest cisza, czasem miałam tez takie wrazenie przelewania w podnrzuszu a teraz nawet tego?? juz sama nie wiem na co czekac powinnam?? jak to jest u Was???
  23. hej!!! dziś juz lepiej sie czuje, wczoraj wieczorem moj mąż sam zaczął rozmowe na temat swojego zachowanie ze rzeczywiscie nie jest w porzadku itp. tłumaczył ze on tez wszystko przezywa, ze czasem czuje sie zazdrosny itd. i na razie jest miło, mam nadzieje ze juz mu przeszły jego humory na dobre, od razu naprawde lepiej sie czuje :) kurde no--- bardzo możliwe ze Twoja mama ma racje z tym nie dopuszczaniem prawdy do siebie, moze z jednej strony to lepsze niz miałabys siedziec i analizowac jak to bedzie podczas porodu i po nim np. :) i tak kazda z nas to czeka, a wyobraźnia czesto potrafi byc bujna :) cebulko--- najwazniejsze ze wypoczełas sobie :) ja juz tez doczekac sie wyjazdu nie moge a jeszcze własciwie miesiac został do 16 sierpnia :( titku--- dziekuje za wsparcie w moich problemach małżeńskich, ale faceci chyba tacy sa ze co jakis czas cos odwalac nam beda ... ehh :) a co do płci to u nas prawdopodobnie synus, wszystko okaze sie po kolejnym usg czyli pod koniec sierpnia no chyba ze nie wytrzymam i pojde wczesniej
  24. najgorsze jest to ze jak sie zdenerwuje to strasznie ciezko mi sie potem uspokoic i wyciszyc, zreszta on mi nie pomaga swoim zachowaniem, bo jeszcze np komentuje moj płacz albo zdawkowo mowi wrzuc na luz i oczywiscie to wszystko moja wina ze sie kłucimy bo mi hormony szaleja. a jak mowie mu ze jak bedzie tak mie wkurzal to skonczy sie to przedwczesna wizyta na porodowce to on ze go strasze i szantażuję, no dajcie spokój
  25. własnie nie wiem czy zrozumie??? wczoraj wieczorem tłumaczyłam mu ze mi przykro ze odezwac sie nie moge do niego, bo albo je, albo jest zmezony, albo cos oglada, a jak nawet juz ze mna rozmawia to konczy sie to awantura, bo zaraz mi docinac zaczyna. a przed chwila co było.... znow to samo, mielismy jechac na zakupy ale jemu cos do załatwienia wypadło rano i pytam sie za ile wroci, mowi ze za 2godz, na co ja czy wczesniej nie da rady a on podniesionym głosem złosliwie ze za godzine i 50 minut i ze nic mu wczesniej o zakupach nie mowiłam. no naprawde szlag mnie trafia, z nim juz zyc sie nie da, ja sie nie moge o nic zapytac, nic powiedziec. wczoraj np zaczełam rozmowe ze zastanawiam sie czy warto brac indywidulana opieke połoznej i nic wiecej nie zdarzyłam w tym temacie powiedziec bo on ze zaraz sobie helikopter do szpitala zażyczę i zebym z wydatakmi nie przesadzała, ze on na nas pracuje i zarabia itp. i oczywiscie juz zły i zdenerwowany a ja nie wytrzymałam tez. a chodziło mi o cos zupełnie innego nie o kwestie kasy tylko wogole o to czy jest sens takiej opieki, bo przeciez wiadomo ze jak cos sie dzieje to i tak ktos przychodzi itp. i wogole chciałam po prostu z nim o czyms porozmawiac, bo po prostu potrzebuje tego. to chyba normlne.
×